27 stycznia 2009 (wtorek), 21:15:15

Zdrowie (to lubię)

Na zdrowie

Jan Kochanowski

Ślachetne zdrowie,
Nikt się nie dowie,
  Jako smakujesz,
Aż się zepsujesz.

Tam człowiek prawie 
Widzi na jawie 
I sam to powie, 
Że nic nad zdrowie 
Ani lepszego, 
Ani droższego;

Bo dobre mienie, 
Perły, kamienie, 
Także wiek młody 
I dar urody, 
Mieśca wysokie, 
Władze szerokie 
Dobre są, ale - 
Gdy zdrowie w cale.

Gdzie nie masz siły,
I świat niemiły.

Klinocie drogi, 
Mój dom ubogi 
Oddany tobie 
Ulubuj sobie!

Inspiracja:

- Tydzień już trzyma i końca nie widać. Jakaś wredna ta grypa.

- Nie tylko mnie trzyma. A. leży i śpi, na mieście ponoć pogrom.

- Do tego jeszcze musiałem się bliżej zapoznać ze Służbą Zdrowia. Nic przyjemnego.

Ale tak naprawdę to grypy się nie boję. Człowiek poleży kilka dni, potem jakoś przemęczy kolejne i wszystko wraca do normy. Wierszyk o zdrowi przypomniałem sobie, bo boję się choróbsk, które nie przechodzą, o których człowiek dowiaduje się i musi przyjąć do wiadomości, że jest i raczej już będzie chory.


Kategorie: osobiste, _blog


Słowa kluczowe: na zdrowie, kochanowski


Komentarze: (1)

Gosia, January 29, 2009 12:14 Skomentuj komentarz


Wojtku,

zatem:" (...) abyś był zdrów tak, jak dobrze się ma dusza twoja."(3 Jan. 1:2 BW)

Chociaż... z drugiej strony chyba lepiej byłoby,żebyśmy byli zdrowi tak, jak się ma nasz duch, bo z tą duszą to jednak tak do końca nigdy nic nie wiadomo :))

Pozdrawiamy serdecznie,
Gosia, Piotr i Natanek (jeszcze z brzuszka)


Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.