14 czerwca 2009 (niedziela), 17:18:18

Jestem wydawcą

Przeczytałem jakieś stare notatki z Rzeczpospolitej (patrz załączniki) i okazało się, że jestem wydawcą!

Jestem wydawcą, a ponieważ jestem niezarejestrowanym w sądzie wydawcą to jestem znowu na bakier z prawem i jako taki mogę zostać oskarżony, osądzony a może nawet osadzony lub zastrzelony.

A ja myślałem, że tylko piszę sobie tutaj bo lubię.

To coś daje do myślenia na temat w jakim kraju żyjemy, gdzie jest wolność i jak niebezpieczne jest życie.


Kategorie: osobiste, _blog


Słowa kluczowe: prawo, wydawca


Pliki


Komentarze: (1)

anonim, June 17, 2009 00:00 Skomentuj komentarz


Ministerstwo idzie na wojnę z internautami
Sławomir Wikariak 16-06-2009, ostatnia aktualizacja 16-06-2009 23:00

http://www.rp.pl/artykul/2,320987_Ministerstwo_idzie_na_wojne_z_internautami_.html

Nie tylko serwis opisujący życie miasta, ale i strona www o psach czy kotach będą mogły zostać uznane za publikacje prasowe i podlegać obowiązkowej rejestracji
Połowa mieszkańców UE ma dostęp do internetu
autor zdjęcia: Jakub Dobrzyński
źródło: Fotorzepa
Połowa mieszkańców UE ma dostęp do internetu
+zobacz więcej

* Pietryga: Bat na niepokornych w sieci

Takie mogą być efekty przygotowanej przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nowelizacji prawa prasowego. Już dzisiaj sądy uznają niektóre serwisy internetowe za dzienniki lub czasopisma i karzą za brak rejestracji. Niedawno spotkało to dwóch wspólników prowadzących portal www.bielsko.biala.pl. Dostali 3 tys. zł grzywny (opisywaliśmy to w poniedziałkowym wydaniu "Rz": "Grzywna za prowadzenie serwisu internetowego").

Bez definicji

Jeśli proponowane zmiany w przepisach wejdą w życie, z podobnymi konsekwencjami będą musieli się liczyć autorzy dziesiątek, jeśli nie tysięcy innych stron internetowych.

– Moje studentki prowadzą serwis propagujący naturalne kosmetyki. Obawiam się, że on również będzie podlegał rejestracji – mówi prof. Ewa Nowińska z Uniwersytetu Jagiellońskiego. – Nowelizacja mówi bowiem wprost o obowiązku rejestracji publikacji prasowych, nie precyzuje natomiast, co jest taką publikacją. A w tej sytuacji treść może nie mieć większego znaczenia – tłumaczy.

– Dotychczas w definicji dziennika mowa była o jego ogólnoinformacyjnym charakterze. Teraz ta przesłanka odpadła. Jeśli więc serwis wędkarski będzie aktualizowany częściej niż raz w tygodniu, może zostać uznany za dziennik – dodaje Xawery Konarski, partner w kancelarii Traple Konarski Podrecki.

Jedyni w Europie

Podobnie uważa dr Michał Zaremba z Uniwersytetu Warszawskiego.

- Trudno mi znaleźć powód, dla którego ministerstwo idzie na wojnę z internautami. Proponowane przepisy nie mają odpowiedników w żadnym kraju europejskim. Albo pozostaną całkowicie martwe, albo będą stosowane wybiórczo przez organy ścigania jako straszak na niepokornych – mówi.

Dlaczego więc je przygotowano? Przez dwa dni próbowaliśmy spytać o to ministerstwo. Niestety, bezskutecznie.

– To próba ważenia dwóch wartości: z jednej strony wolności słowa, z drugiej zaś ochrony praw osób trzecich. Autorzy projektu uznali, że osoby, których prawa naruszono, muszą wiedzieć, od kogo żądać sprostowania czy też komu wytaczać proces – uważa prof. Nowińska. – Tyle że ustalenie takiej osoby wbrew pozorom i teraz nie jest niemożliwe. Można sprawdzić, kto rejestrował daną domenę internetową – zwraca uwagę dr Zaremba.

Brak definicji publikacji prasowej sprawia, że nikt nie wie, czy to, co publikuje w Internecie, nie zostanie za nią uznane. Osoba, która nie dopełni obowiązku rejestracji, ma być karana grzywną. Samo skazanie będzie miało jednak poważniejsze konsekwencje – zostanie odnotowane w Krajowym Rejestrze Karnym i może utrudnić chociażby znalezienie pracy.

Zdecydują sądy

- Jedyna nadzieja w sądach. Orzekając co do pojęć niedookreślonych, powinny każdorazowo interpretować je zgodnie z doświadczeniem życiowym i zdrowym rozsądkiem – mówi prof. Nowińska.

Niektórzy prawnicy przekonują, że publikacje elektroniczne nie będą prasą, gdyż są umieszczane na stronach internetowych o różnych porach dnia i nocy, a więc nie można mówić o periodyczności. Nie mają też numerów wydań, a taki wymóg wynika z definicji prasy. Sądząc po dotychczasowych wyrokach sądów w sprawach portali internetowych, te przesłanki nie są jednak decydujące przy uznawaniu strony www za dziennik lub czasopismo.
Rzeczpospolita
Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.