30 sierpnia 2014 (sobota), 21:07:07

Poddać Bogu, przeciwstawić diabłu

Znalezione na odwyku, autor to Kacper Potocki. Zachowuję sobie ku pamięci.

Zachowuję, bo ważna idea wyjaśniająca ten werset to zwrócenie uwagi, że składa się on z dwóch części: (#1) Przeto poddajcie się Bogu, (#2) przeciwstawcie się diabłu, a ucieknie od was.

Działajmy, ale w oparciu o siłę Bożą

Pragnę podzielić się pewną prawdą, która zawarta jest w bardzo popularnym wersecie z Listu św. Jakuba. Werset jest popularny, ale wydaje mi się, że do sporej części wierzących prawda ta jeszcze nie dotarła. Może akurat ty potrzebujesz odkryć coś w tej kwestii? Oto werset:

[List św. Jakuba 4:7]
Przeto poddajcie się Bogu, przeciwstawcie się diabłu, a ucieknie od was.

Diabeł cię kusi? Złapał cię w swoje sidła? Jak wyplątać się z tych sideł i jak dać odpór kuszeniu? Odpowiedź jest zawarta w tym wersie, ale odpowiedź składa się z dwóch części. Pierwsza część nakazuje nam poddać się Bogu, druga mówi, aby przeciwstawić się złu. Jeśli walcząc z problemem używasz tylko połowy – wtedy jest marna szansa, abyś poradził sobie, bo diabeł nie ucieknie.

[List św. Pawła do Rzymian 6:1-2]
Cóż więc powiemy? Czy mamy pozostać w grzechu, aby łaska obfitsza była? Przenigdy! Jakże my, którzy grzechowi umarliśmy, jeszcze w nim żyć mamy?

Często widziałem sytuacje, kiedy ktoś zmagał się z grzechem i mówił „Zostawiam to Panu Bogu. Niech mnie On uwolni od pożądliwości”. Najczęściej podczas takiej postawy nic się nie działo. Człowiek modlił się i wylewał łzy prosząc Pana Boga o uwolnienie od nałogu. Nic się nie działo, wracał do grzechu mówiąc, ze Bóg nie wysłuchał. Pożądliwości zostały i dalej nad nim panują – czy to żądza w stosunku do kobiet, czy niemoc oparcia się wypiciu dziennie piwa. „Nic Bóg nie zrobił w mojej kwestii” – mówił. Czy widzicie jaki jest problem? Całą odpowiedzialność uwolnienia od grzechu położył na Bogu, nie dając prawie nic od siebie. Pozostaje często pretensja do Pana Boga, że nic się nie stało.

Drugim, zupełnie innym przypadkiem jest ktoś, kto własnymi siłami próbuje pokonać grzech. Opiera mu się „siłą woli” i myśli, czy mówi nawet, że jest wystarczająco mocny, aby się grzechowi oprzeć. Najczęściej wytrzymuje jakiś czas, po czym upada i tak bez końca – wzloty i upadki. Przez powiedzmy dwa tygodnie wytrzymuje i kiedy sobie mówi „udało się!” wtedy przychodzi załamanie i grzech bierze górę. Co wtedy się dzieje? Okropne oskarżenie samego siebie i poczucie beznadziejności w potępianiu. Bywa tak, że nawet biblii do ręki nie może wziąć, bo czuje niegodziwość. Całą odpowiedzialność za uwolnienie bierze się na siebie, czyli brakuje mocy Bożej, by diabła odpędzić. Diabeł nie boi się człowieka, bo wie, że z ciałem wygra. Diabeł boi się tylko Jezusa Chrystusa w nas.

Zatem jak walka z grzechem powinna wyglądać? Zacznijmy od wiary w to co w biblii jest napisane. Werset z Listu Jakuba mówi, że diabeł odejdzie, kiedy połączymy oba postępowania. Poddać się Bogu, czyli w modlitwie powiedzieć Mu o problemie, podziękować i poprosić o łaskę, mając postawę pokorną. Jednak to nie koniec, bo trzeba działać dalej – przeciwstawić się z całej siły grzechowi, ufając, że Boża moc zadziała i diabeł ucieknie od nas.

Bardzo dobrym sposobem wspomagającym, jest proklamowanie wersetów z biblii. Można dziękować, chwalić Boga – np. wersetami z psalmów. Można wypowiadać prawdy Bożego Słowa, które będą godziły knowania szatańskie w sam środek. Wersety pełne mocy, prawdy i światła.

[Księga przysłów 18:21]
Śmierć i życie są w mocy języka

Dlatego pragnę poradzić, aby w walce z grzechem polegać na całości prawdy zawartej w Liście św. Jakuba. Poddać się Bogu w modlitwie oraz przez wiarę przeciwstawić się grzechowi postępując zgodnie z wola Bożą. O to się modlę i dziękuję Bogu za każdą osobą, która została uwolniona.

I jeszcze jeden cytat: 2 Koryntian 10:3-6

Uwspółcześniona Biblia Gdańska:
Chociaż bowiem w ciele żyjemy, nie walczymy według ciała; gdyż oręż naszej walki nie jest cielesna, ale z Boga, i ma moc burzenia twierdz warownych; obalamy rozumowania i wszelką wyniosłość, która powstaje przeciwko poznaniu Boga, i zniewalamy wszelką myśl do posłuszeństwa Chrystusowi; gotowi do ukarania wszelkiego nieposłuszeństwa, kiedy wasze posłuszeństwo będzie całkowite.

Tysiąclatka oddaje to tak:

Chociaż bowiem w ciele pozostajemy, nie prowadzimy walki według ciała, gdyż oręż bojowania naszego nie jest z ciała, lecz ma od Boga moc burzenia twierdz warownych. Udaremniamy ukryte knowania i wszelką wyniosłość przeciwną poznaniu Boga, a wszelki umysł poddajemy w posłuszeństwo Chrystusowi, z gotowością ukarania każdego nieposłuszeństwa, kiedy już wasze posłuszeństwo stanie się doskonałe.

Ważne słowa: "wszelką myśl zniewalamy" - mocne. Czy to nie jest naruszenie wolności? Będzie, ale tylko wtedy jeżeli moje posłuszeństwo będzie całkowite. Zapętlenie? Hmmm... Coś muszę z tym zrobić.

Poszłuszeństwo - akt woli podporządkowujący swoją wolę woli nadrzędnej.


Kategorie: biblia, _blog


Słowa kluczowe: biblia, diabeł, odwyk.com


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.