Słowo kluczowe: dogmat o wniebowzięciu


15 sierpnia 2018 (środa), 19:52:52

Treść dogmatu o Wniebowzięciu Maryi

Dziś okropne, heretyckie święto Wniebowzięcia NMP. Zachowam sobie, kopiując z opoka.pl więc treść ogłoszenia tego dogmatu bo jest ważna:

PIUS BISKUP SŁUGA SŁUG BOŻYCH NA WIECZNĄ RZECZY PAMIĄTKĘ

WSTĘP

NIESKOŃCZENIE HOJNY BÓG, który wszystko może, a którego plan opatrznościowy polega na mądrości i miłości, tajemniczym zarządzeniem swego rozumu łagodzi cierpienia narodów i poszczególnych jednostek przeplatając je radościami, aby tym, którzy Go miłują, wszystko, choć z różnych powodów i na różny sposób "pomagało do dobrego"(1).

Albowiem i na naszym Pontyfikacie podobnie jak na czasach obecnych spoczywa przytłaczającym ciężarem tyle trosk, niepokojów i obaw z powodu niezwykle ciężkich klęsk oraz masowych odstępstw od prawdy i cnoty. Jednakże wielką dla nas pociechą jest stwierdzenie, że podczas gdy wiara katolicka wyznawana jest publicznie i czynnie, nabożeństwo do Bogarodzicy Dziewicy wzmacnia się i rozpala z każdym dniem coraz bardziej, wieszcząc na całym niemal świecie poprawę i uświęcenie życia. Gdy bowiem Najświętsza Dziewica z niewymowną czułością spełnia swe macierzyńskie powinności względem ludzi odkupionych Krwią Chrystusową, umysły i serca (Jej) dzieci doznają tym silniejszej podniety do pilniejszego rozważania Jej przywilejów.

I. STWIERDZENIE OBJAWIONEGO CHARAKTERU PRAWDY O WNIEBOWZIĘTEJ BOGURODZICY

I rzeczywiście Bóg, który z przeogromną i szczególną łaskawością spogląda na Pannę Maryję, skoro nadeszła "pełność czasów"(2), w ten sposób urzeczywistnił zamiary swej Opatrzności, że wszystkie przywileje, wszystkie dobrodziejstwa, jakich Jej udzielił ze swej nieograniczonej hojności, zajaśniały wtedy wśród doskonałej harmonii. I chociaż Kościół zawsze uznawał taką właśnie hojność i tę doskonałą harmonię łask, a w ciągu wieków coraz bardziej w nią wnikał, to jednak przywilej cielesnego Wniebowzięcia Bogarodzicy Dziewicy Maryi dopiero za naszych czasów rozbłysnął jaśniejszym światłem.

Wniebowzięcie jest następstwem Niepokalanego Poczęcia

Ten też przywilej na skutek uroczystego ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu błogosławionej Boga Rodzicielki przez nieśmiertelnej pamięci Poprzednika Naszego Piusa IX, zajaśniał nowym blaskiem. Te bowiem oba przywileje jak najściślej ze sobą się łączą. Bo Chrystus zwyciężył grzech i śmierć własną Swą śmiercią; a kto przez chrzest, w sposób nadprzyrodzony, na nowo się narodził, zwyciężył grzech i śmierć dzięki temuż Chrystusowi. Jednakże Bóg nie chce przed końcem świata udzielić sprawiedliwym, jako prawa ogólnego - pełnego skutku zwycięstwa nad śmiercią. Dlatego też również i ciała sprawiedliwych po śmierci rozpadają się i w ostatni dopiero dzień połączy się każde ze swoją duszą uwielbioną.

Ale spod tego rodzaju ogólnego prawa zechciał Bóg wyjąć Najświętszą Maryję Pannę. Ona to, na mocy zupełnie szczególnego przywileju, swoim Niepokalanym Poczęciem zwyciężyła grzech, i dlatego nie podlega temu prawu trwania w rozkładzie grobowym, ani nie musiała aż do końca świata czekać na wybawienie swego ciała.

Toteż gdy ogłoszono uroczyście, że Bogarodzica Dziewica Maryja od pierwszej chwili swego istnienia była wolna od dziedzicznego skażenia, wówczas dusze wiernych chrześcijan poruszyła jakaś gorętsza nadzieja, że najwyższy Urząd Nauczycielski Kościoła wkrótce ogłosi dogmat cielesnego Wniebowzięcia Najświętszej Panny Maryi(3).

Jednomyślne przeświadczenie wiernych o Wniebowzięciu Bogarodzicy w ciele uwielbionym

Można więc było zauważyć w gronie proszących o to z naciskiem Stolicę Apostolską nie tylko poszczególnych wiernych, ale tych także, którzy reprezentują Narody oraz prowincje kościelne, jak również wielu Ojców Soboru Watykańskiego.

Z biegiem zaś czasu, tego rodzaju prośby i życzenia nie tylko nie ustawały, ale z dnia na dzień wzrastały coraz bardziej tak pod względem liczby, jak i nasilenia. W tej intencji powstały pobożne współzawodnictwa w modlitwach; wielu wybitnych teologów z ogromną gorliwością wzmogło studia nad tym zagadnieniem zarówno prywatnie jak i na powierzonych sobie publicznych uniwersytetach kościelnych czy też innych uczelniach teologicznych. W różnych częściach świata katolickiego urządzano kongresy maryjne już to w granicach jednego narodu już to międzynarodowe. Te właśnie staranne badania rzuciły jaśniejsze światło na to, że w depozycie wiary chrześcijańskiej, powierzonym Kościołowi, zawiera się również dogmat Wniebowzięcia (Najśw.) Panny Maryi. I stąd też najczęściej wypływały owe prośby pokorne a usilne, domagające się od Stolicy Apostolskiej uroczystego określenia tej prawdy.

W tym zbożnym ubieganiu się wierni przedziwnie łączyli się ze swymi Pasterzami. Ci, zaś ze swej strony przesłali do Stolicy Piotrowej pokaźną ilość podobnych próśb. Toteż w chwili Naszego wyniesienia na tron papieski było już wiele tysięcy tego rodzaju petycji, które napłynęły ze wszystkich stron świata i od wszystkich stanów, a więc od Umiłowanych Synów naszych Kardynałów Świętego Kolegium, od Czcigodnych Braci Arcybiskupów i Biskupów, od Diecezji a także parafii.

Dlatego też, zaniósłszy usilne modły do Boga, aby raczył udzielić Nam światła Ducha Świętego do rozstrzygnięcia w tej tak niezwykłej wagi sprawie, wydaliśmy specjalne przepisy. Nakazaliśmy w nich, by rozpoczęto wspólnymi siłami poważniejsze studia nad tą sprawą, oraz by zebrano tymczasem i dokładnie rozważono wszystkie petycje, które przesłano do Stolicy Apostolskiej od czasów ś.p. Poprzednika naszego Piusa IX aż do naszych dni w sprawie Wniebowzięcia cielesnego Najświętszej Panny Maryi.

Jednomyślny sąd Biskupów o Wniebowzięciu

W obliczu tak ważnej, tak doniosłej sprawy, uznaliśmy za stosowne wezwać bezpośrednio i urzędowo wszystkich Braci Biskupów, by każdy z nich wypowiedział wobec Nas wyraźnie swoje zdanie. W tym celu skierowaliśmy do nich dnia 1 maja 1946 roku list Deiparae Virginis Mariae, tej treści: "Czy sądzicie, Czcigodni Bracia odznaczający się mądrością i roztropnością, że Wniebowzięcie cielesne Najświętszej Dziewicy może być ogłoszone za dogmat wiary i czy życzycie sobie tego Wy, duchowieństwo i lud?".

Oni zaś, których "Duch Święty ustanowił biskupami, aby kierowali Kościołem Bożym"(4), prawie jednomyślnie odpowiedzieli twierdząco na jedno i drugie pytanie. Ta "szczególna zgodność katolickich biskupów i wiernego ludu"(5), że cielesne Wniebowzięcie Matki Bożej może być określone jako dogmat wiary, ukazała Nam jednomyślną doktrynę Urzędu Nauczycielskiego i jednomyślną wiarę ludu chrześcijańskiego, którą tenże urząd podtrzymuje i kieruje. Przez to samo z całą pewnością i wykluczeniem możliwości błędu ujawniło się, że przywilej ten jest prawdą objawioną przez Boga i zawartą w tym Boskim Depozycie, który powierzył Chrystus Pan Swej Oblubienicy celem wiernego strzeżenia i nieomylnego wyjaśniania(6). Wspomniany zaś Urząd Nauczycielski Kościoła spełnia powierzone sobie zadanie nie środkami czysto ludzkimi, lecz mocą Ducha Świętego(7). Wskutek tego bez błędu wywiązuje się ze zleconego sobie zadania i poprzez wieki przechowuje prawdy objawione czyste i nietknięte. A przeto te prawdy przekazuje jako nieskażone nic do nich nie dodając, ani też niczego nie odejmując. Jak uczy Sobór Watykański: "Duch Święty został przyrzeczony następcom Piotrowym nie po to, by za jego objawieniem mieli podawać nową naukę, lecz po to, by dzięki Jego czujnej opiece święcie strzegli objawienia podanego za pośrednictwem Apostołów, czyli depozytu wiary, oraz wiernie go wykładali"(8). Dlatego z powszechnej zgody zwyczajnego urzędu nauczycielskiego Kościoła bierze się argument pewny i mocny, dowodzący, że cielesne Wniebowzięcie N.M.P. - które odnośnie tego samego stanu "chwalebności" dziewiczego Ciała łaskawej Matki Boga nie mogło być przedmiotem poznania dla żadnej z władz ludzkiego ducha na podstawie jej sił przyrodzonych - jest prawdą objawioną przez Boga, a jako taka ma by przedmiotem wiary mocnej i trwałej dla wszystkich dzieci Kościoła. Jak bowiem stwierdza tenże Sobór Watykański: "Należy wierzyć wiarą boską i katolicką w to wszystko, co zawiera się w słowie Bożym pisanym czy ustnie przekazanym i co Kościół czy to uroczystym orzeczeniem czy w zwykłym i powszechnym nauczaniu podaje do wierzenia jako prawdy przez Boga objawione"(9).

II. NA PODSTAWIE TRADYCJI POCHODNEJ O WNIEBOWZIĘCIU BOGARODZICY

Za faktem powszechności tej wiary w całym Kościele przemawiają różne w ciągu wieków świadectwa, wzmianki i ślady. Wiara ta z dnia na dzień ukazuje się w coraz to jaśniejszym świetle.

Powszechne przeświadczenie o niepodległym rozkładowi ciele Bogurodzicy

Wierni bowiem kształceni i kierowani przez swych pasterzy nauczyli się z Pisma św., że (Najśw.) Maryja Panna podczas doczesnej wędrówki, pędziła życie pełne trosk, udręk, boleści, że spełniło się nadto, co wieścił święty starzec Symeon - ostry bowiem miecz przeszył Jej serce pod Krzyżem Boskiego Jej Syna, a naszego Odkupiciela. Podobnie łatwo im było przyjąć, że wielka Matka Boża zeszła z tego świata tak, jak przedtem Jej Syn jedyny. Ale to bynajmniej nie stanęło na przeszkodzie ich jawnie wyznawanej wierze, że święte Jej ciało nie zaznało skażenia grobowego, że nigdy ów dostojny przybytek Słowa Bożego nie uległ rozkładowi, zamieniając się w zgniliznę i proch. Przeciwnie, oświeceni łaską Bożą, przejęci czcią ku Tej, która jest Bożą Rodzicielką i zarazem naszą najczulszą Matką - coraz to jaśniej widzieli zgodność oraz wewnętrzny związek między tymi przywilejami, jakich udzieliła Opatrzność Boża Tej ukochanej Towarzyszce naszego Odkupiciela. Dosięgły one tak bardzo wzniosłego szczytu, jakiego poza Nią nikt przez Boga stworzony, wyjąwszy ludzką naturę Chrystusa, nigdy nie osiągnął.

Wiarę tę potwierdzają wyraźnie liczne świątynie oddane Bogu pod wezwaniem (Najśw.) Maryi Panny Wniebowziętej. Również święte obrazy tamże wystawione do czci ze strony wiernych stawiają wszystkim przed oczy ten szczególny tryumf Najświętszej Dziewicy. Poza tym miasta, diecezje, krainy całe oddane są szczególnej pieczy i ochronie Bogarodzicy Dziewicy Wniebowziętej. Podobnie powstają instytuty zakonne zatwierdzone przez Kościół, które przybierają nazwę od tego przywileju. Nie należy też pomijać milczeniem faktu, że w maryjnym Różańcu, którego odmawianie Stolica Apostolska tak bardzo poleca, jest jedna tajemnica do pobożnego rozmyślania, jak wszyscy wiedzą dobrze, która dotyczy właśnie Wniebowzięcia Najświętszej Dziewicy.

Liturgiczny wyraz przeświadczenia o Wniebowzięciu

Powszechnie i jeszcze wspanialej jaśnieje ta wiara Pasterzy i wiernych, w tym, że już od czasów chrześcijańskiej starożytności na Wschodzie i Zachodzie z tej racji zaczyna się obchodzić uroczystości liturgiczne na cześć tej tajemnicy. Z nich bowiem nie przestawali czerpać światła Ojcowie i Doktorowie Kościoła, bo jak każdemu z pewnością wiadomo, liturgia święta "ponieważ jest wyznaniem niebieskich prawd, które podlegają najwyższemu Urzędowi Nauczycielskiemu Kościoła, może dostarczać dowodów i świadectw niemałej wagi dla rozstrzygnięcia poszczególnych punktów nauki chrześcijańskiej"(10).

W księgach liturgicznych, które wykazują to święto jako "Zaśnięcie", lub "Wniebowzięcie Świętej Maryi", zachodzą terminy zgodnie stwierdzające, że gdy Bogarodzica Dziewica przeszła z ziemskiego wygnania do nieba, święte Jej Ciało z woli Opatrzności Bożej doznało tego, co odpowiadało godności Matki Słowa Wcielonego i pozostałym przywilejom Jej udzielonym. Stwierdza to, by użyć dostojnego przykładu, Sakramentarz wysłany przez nieśmiertelnej pamięci Poprzednika Naszego Hadriana I - Karolowi Wielkiemu. Czytamy tam: "Panie, we czci jest u nas obchód tego dnia, w którym Święta Boża Rodzicielka zaznała śmierci doczesnej, ale nie mogła podlegać więzom śmierci Ta, która z siebie zrodziła Wcielonego Syna Twego a Pana naszego"(11).

Inne księgi wschodniej i zachodniej liturgii starożytnej podkreślają wyraźniej i obszerniej to, co poprzedni tekst czyni z powściągliwością właściwą dla liturgii rzymskiej. Sakramentarz Gallikański - że podamy jeden przykład - tak mówi na ten temat: "Niewytłumaczona tajemnica, tym bardziej godna wysławiania, że wśród ludzi jedyna na skutek Wniebowzięcia Dziewicy". Również w liturgii bizantyjskiej cielesne Wniebowzięcie (Najśw.) Panny Maryi ciągle łączy się nie tylko z godnością Matki Boga, lecz i z innymi przywilejami, szczególnie z dziewiczym Jej macierzyństwem, z góry postanowionym przez Opatrzność: "Tobie dał Król wszystkich rzeczy, Bóg, to, co wykracza ponad naturę, jako bowiem zachował Cię dziewiczą przy rodzeniu (Syna), tak i w grobie Twe ciało zachował nieskażonym i wsławił je przez boskie przeniesienie"(12).

Stolica Apostolska autoryzuje liturgię o Wniebowziętej

Stolica Apostolska, spadkobierczyni obowiązku, zawierzonego Księciu Apostołów, umacniania we wierze braci(13) - swoją powagą czyniła to święto coraz uroczystszym. To z pewnością skutecznie wpływało na ducha gorliwości u wiernych w stronę coraz głębszego rozważania wielkości wspomnianej tajemnicy. I tak święto Wniebowzięcia zostało podniesione z tego stopnia godności, jaki miało od początku wśród świąt maryjnych, do rzędu większych uroczystości całego cyklu liturgicznego, Poprzednik Nasz św. Sergiusz I, wprowadzając Litanie, czyli procesje stacyjne w cztery uroczystości maryjne, wylicza razem święto Narodzenia, Zwiastowania, Oczyszczenia i Zaśnięcia (Najśw.) Panny Maryi(14). Następnie Leon IV poleca uroczyście obchodzić święto, mające już wtedy nazwę Wniebowzięcia Świętej Bożej Rodzicielki, przez wprowadzenie wigilii do niego, a potem jeszcze przez zarządzenie nabożeństwa błagalnego w oktawę uroczystości. Sam nawet korzystając chętnie z tej sposobności, brał udział w tych uroczystościach wraz z tłumem wiernych(15). Ponadto w przeddzień tego święta już od dawna był nakazany post, jak widać ze słów Naszego poprzednika św. Mikołaja I o przepisach postnych: "jakie święty Kościół Rzymski od dawna przyjął za zwyczaj i tego się trzyma"(16).

Świadectwo Ojców i Doktorów Kościoła

Liturgia Kościoła nie rodzi katolickiej wiary, lecz raczej idzie w ślad za nią i jak owoce z drzewa, tak z wiary wywodzą się różne obrzędy kultu religijnego. Dlatego Ojcowie Kościoła, wielcy Doktorowie w homiliach, czy kazaniach na ten dzień nie czerpali nauki o Wniebowzięciu z liturgii jako ze źródła pierwszorzędnego, lecz mówili o nim jako o rzeczy już znanej wiernym i już przez nich przyjętej. Tłumaczyli tę naukę jaśniej, podawali istotny jej sens przez przytaczanie głębszych racji, zwłaszcza to naświetlając silniej, czego tylko pobieżnie dotykały często księgi liturgiczne. Mianowicie, jak twierdzili, to święto przypomina nie tylko fakt, że martwe Ciało Najświętszej Maryi Panny nie zaznało żadnego skażenia, lecz również triumf odniesiony nad śmiercią - jej niebiańskie "uwielbienie" na wzór Swego Jednorodzonego Jezusa Chrystusa.

Pośród nich wybija się nad innych św. Jan Damasceński jako szczególny głosiciel tej przekazanej prawdy. Porównując cielesne Wniebowzięcie dostojnej Matki Bożej z innymi Jej darami i przywilejami, tak się wyraża w porywającej swej wymowie: "Potrzeba było, by Ta, która rodząc zachowała nienaruszone dziewictwo, zachowała również i po śmierci swe ciało bez żadnego skażenia. Potrzeba było, by Ta, która Stwórcę w swym łonie jako Dziecię nosiła, przebywała w Boskich przybytkach. Potrzeba było, by Oblubienica poślubiona przez Ojca zamieszkała w niebieskich komnatach. Potrzeba było, by Ta, która widziała Syna swego na krzyżu i doznała w serce ciosu miecza boleści, uniknąwszy go przy rodzeniu, oglądała tegoż Syna zasiadającego wraz z Ojcem. Potrzeba było, by Matka Boża posiadała to, co do Syna przynależy i otrzymywała cześć od całego stworzenia jako Matka Boga i służebnica zarazem"(17).

Głos św. Jana Damasceńskiego wiernie zgadza się z głosami innych, potwierdzających tę samą naukę. Znajdujemy bowiem niemniej jasne i dokładne wyrażenia w tych kazaniach, które wygłosili głównie z okazji tego święta późniejsi czy współcześni Ojcowie. I tak, że posłużymy się innymi przykładami, św. German, biskup Konstantynopolitański uważał za odpowiadające nie tylko Boskiemu Macierzyństwu, ale także wyjątkowej świętości dziewiczego ciała Bogarodzicy Dziewicy Maryi, że ciało to nie uległo rozkładowi, lecz zostało wzięte do nieba: "Ty jak jest napisane, zjawisz się w piękności. Twe ciało dziewicze całe jest święte, całe czyste, całe Bożym mieszkaniem tak, że dzięki temu odtąd dalekie jest od rozsypania się w proch. Przemienione wprawdzie jako ciało ludzkie, dostosowane do wzniosłego życia nieskazitelności, zawsze przecież żywe i uwielbione, uczestniczące w życiu pełnym i doskonałym"(18). Inny zaś starożytny pisarz stwierdza: (Maryja)... "więc jako najchwalebniejsza Matka Chrystusa Zbawiciela naszego i Boga Dawcy życia i nieśmiertelności - przez Niego obdarzona jest na nowo życiem w wiecznej niezniszczalności jednakiego ciała. On to ją z grobu obudził i zabrał do siebie, jak to jemu samemu, wiadomo"(19).

Asumpcjonistyczna interpretacja tekstów Pisma Św.

Gdy zaś to święto liturgiczne rozpowszechniało się z dnia na dzień, obchodzone z żywszą pobożnością, coraz to liczniejsi biskupi i kaznodzieje poczytywali sobie za obowiązek tłumaczyć wiernym otwarcie i jasno tajemnicę, jaką ono przypomina i pouczać o jej bardzo ścisłym związku z innymi objawionymi prawdami wiary.

Wśród teologów scholastyków nie brakło takich, którzy chcąc głębiej wniknąć w prawdy przez Boga objawione i wykazać zgodność zachodzącą między omawianą racją teologiczną a wiarą katolicką, uważali za wskazane zwrócić uwagę na to, że przywilej Wniebowzięcia Maryi Dziewicy w przedziwny sposób zgadza się z Bożymi prawdami, podanymi nam przez Pismo Święte.

Postępując dalej w tym rozumowaniu, wysuwali różne argumenty, naświetlając ten przywilej maryjny. W argumentach tych podkreślali jako moment pierwszorzędnej wagi to, że Jezus Chrystus ze względu na miłość swej Matki chciał Jej Wniebowzięcia. Siła tych dowodzeń opiera się na nieporównanej godności Jej Boskiego Macierzyństwa i na tych darach, jakie z niego płyną. A są nimi: niezmierna Jej świętość, przewyższająca świętość wszystkich ludzi i aniołów, głęboka więź Maryi z Synem i zwłaszcza miłość, jaką darzy Syn tak godną swą Matkę.

Bardzo często występują tacy teologowie i kaznodzieje, którzy w ślad za Ojcami Kościoła(20) dla zobrazowania swej wiary we Wniebowzięcie z pewną swobodą podają fakty i słowa zapożyczone z Pisma św. I tak - żeby wspomnieć tylko niektóre częściej w tej sprawie używane - przytacza się niekiedy zdanie Psalmisty: "Powstań więc, Panie, wnijdź już do miejsca Twego odpoczynku, Ty i Arka Twego majestatu"(21), w Arce zaś przymierza zrobionej z niepsującego się drzewa i umieszczonej w świątyni Bożej, widzą jakby obraz przeczystego ciała Dziewicy Maryi, które zostało zachowane wolnym od wszelkiego Skażenia grobowego i wyniesione do tak wielkiej chwały w niebie. Podobnie rozprawiając o tym przedmiocie, opisują królowe, wstępującą triumfalnie do królewskiej komnaty niebios i zasiadającą po prawicy Boskiego Odkupiciela(22). Jak również przytaczają Oblubienicę z Pieśni nad Pieśniami: "Która wstępuje przez puszczę jako słup dymu w wonności mirry i kadzidła", aby Ją uwieńczono koroną(23). Te momenty służą autorom jako obrazy Królowej Nieba i niebieskiej Oblubienicy, wstępującej razem z Boskim Oblubieńcem do komnaty niebios. Zresztą uczeni scholastycy dostrzegli znak Wniebowzięcia Bogarodzicy Dziewicy nie tylko w różnych figurach Starego Testamentu, lecz także w owej Niewieście odzianej w słońce, którą oglądał św. Jan Apostoł na wyspie Patmos(24). Następnie te słowa z kart Nowego Testamentu wzięli za przedmiot swych szczególnych rozważań: "Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami"(25). Widzieli bowiem w tajemnicy Wniebowzięcia dopełnienie tej najobfitszej łaski udzielonej Najświętszej Dziewicy i szczególne błogosławieństwo, jako przeciwstawienie dla przekleństwa Ewy.

Teologiczne racje odpowiedniości

Dlatego to już w początkach teologii scholastycznej pobożny biskup Lozanny Amadeusz twierdzi, że ciało Maryi Dziewicy pozostało nieskażonym; nie godzi się bowiem przypuszczać, że ciało Jej zaznało skażenia skoro prawdziwie połączyło się znów z duszą i wraz z nią zostało uwieńczone dostojeństwem chwały w niebieskim przybytku, "Była bowiem pełną łaski - i błogosławioną między niewiastami(26). Ona jedna zasłużyła na to, by począć Tego, który był Bogiem prawdziwym z Boga prawdziwego, którego porodziła jako Dziewica, wykarmiła mlekiem piastując na swym łonie i we wszystkim Mu służyła z matczyną troskliwością".

Z grona zaś pisarzy, którzy w tym okresie wyjaśniali i umacniali pobożnie wyznawaną naukę o Wniebowzięciu przy pomocy zdań z Pisma Świętego i różnych podobieństw czy porównań - szczególne miejsce zajmuje św. Antoni Padewski, doktor ewangeliczny, On bowiem komentując w dzień Wniebowzięcia słowa proroka Izajasza: "Miejsce nóg moich uwielbię"(27), twierdził z całym przekonaniem, że Boski Odkupiciel ozdobił najwyższą chwałą Swą najmilszą Matkę, z której wziął ludzkie ciało. "W tym masz jasno zawarte, jak się wyraża, że Najświętsza Dziewica została wniebowzięta z ciałem, które było miejscem nóg Pana. Przeto święty Psalmista pisze: "Powstań więc, Panie, wnijdź już do miejsca Twego odpoczynku, Ty i Arka Twego majestatu". Jak bowiem sam twierdzi, Jezus Chrystus powstał z martwych po triumfie odniesionym nad śmiercią i wstąpił na prawicę Ojca, tak również "powstała i święta Jego Arka przez to, że w tym dniu Matka - Dziewica wzięta została do niebieskiego przybytku"(28).

Gdy zaś w średniowieczu scholastyczna teologia doznała pełnego rozkwitu, wtedy św. Albert Wielki po przytoczeniu na uzasadnienie tej prawdy różnych dowodów opierających się czy to na Piśmie św., czy na świadectwach z tradycji, czy wreszcie na liturgii i tak zwanej racji teologicznej, tak kończy swe wywody: "Na podstawie tych oraz wielu innych racji i powag jest rzeczą jasną, że Najświętsza Matka Boża z duszą i ciałem została wzięta do nieba ponad chóry anielskie. Wierzymy, że jest to prawda pod każdym względem"(29). W mowie zaś wygłoszonej w dniu święta Zwiastowania Najświętszej Dziewicy, wyjaśniając te słowa Anioła pozdrawiającego "Bądź pozdrowiona łaski pełna..." Doktor Wszechstronny porównując Najświętszą Dziewicę do Ewy, jasno, jednoznacznie stwierdza, że była Ona wolną od tego poczwórnego przekleństwa, któremu Ewa podlegała(30).

Doktor Anielski, idąc w ślady swego wielkiego mistrza, chociaż w specjalnym dziele nie omawia tej kwestii, jeśli ją jednak okazyjnie tu i ówdzie porusza, to utrzymuje mocno z Kościołem katolickim, że ciało Maryi zostało wzięte do nieba(31).

Wśród wielu innych powag trzyma się tego samego zdania Doktor Seraficki. On uważa to za całkiem pewne, że podobnie jak Bóg zachował Najświętszą Maryję przy poczęciu wolną od naruszenia dziewictwa zarówno duchowego jak cielesnego, tak nie pozwolił, by ciało Jej miało zamienić się w zgniliznę i proch(32). Wyjaśniając i odnosząc do Najświętszej Dziewicy drogą pewnego przystosowania sensu słowa Pisma św. "Któraż to jest, która wstępuje z puszczy, opływająca rozkoszami, oparta o miłego swego?"(33), tak dowodzi: "Stąd zaś można wnioskować, że jest tam cieleśnie... Ponieważ szczęśliwość nie byłaby pełna, gdyby Maryja nie była tam osobowo, a dusza sama nie stanowi osoby, lecz połączenie jej z ciałem. A więc jasne, że jest tam w połączeniu, tj. z ciałem i duszą. Inaczej nie cieszyłaby się pełnym używaniem szczęścia"(34).

U schyłku zaś teologii scholastycznej, tj. w wieku XV-ym, św. Bernardyn ze Sienny streściwszy i pilnie sprawdziwszy wszystkie wypowiedzi i spory teologów średniowiecznych w tej sprawie nie ograniczył się do przytoczenia rozważań uczonych minionej epoki, lecz dodał jeszcze własne podobieństwo; mianowicie Matki Bożej i Bożego Syna, co do szlachetności i godności ducha i ciała. Ze względu na to podobieństwo nie możemy ani pomyśleć nawet, by Królowa Nieba miała być odłączoną od Króla Nieba. Wymaga ono bezwzględnie, by Maryja "była tam tylko, gdzie jest Chrystus"(35). Poza tym całkowicie jest zgodne z rozumem, by dusza i ciało Niewiasty podobnie jak i Mężczyzny osiągnęło już wieczną chwałę w niebie. Dowodu, który można by określić jako "prawie namacalny"(36) dostarcza również fakt, że Kościół nigdy nie poszukiwał relikwii Najświętszej Dziewicy i nie wystawiał ich ku czci publicznej.

W nowszych zaś czasach przytoczone wyżej wypowiedzi Ojców Kościoła i Doktorów były już powszechnie przyjęte. Św. Robert Bellarmin ujmując tę zgodę chrześcijan przekazaną przez wieki minione, zawołał: "I któż, proszę, mógłby w to wierzyć, że Arka świętości, Mieszkanie Słowa i Świątynia Ducha Świętego miałyby runąć? Wzdryga się wprost mój duch na samą już myśl, by to dziewicze ciało, które poczęło, zrodziło, karmiło i piastowało Boga, miało być zamienione w proch lub stało się pastwą robactwa"(37).

Podobnie św. Franciszek Salezy, stwierdziwszy, że nie godzi się wątpić o wypełnieniu przez Jezusa Chrystusa w sposób najdoskonalszy Boskiego nakazu czci dla rodziców ze strony dzieci, stawia sobie takie pytanie: "Któryż syn, gdyby mógł nie wskrzesiłby swej matki i nie zaprowadził jej po śmierci do nieba"(38). Św. Alfons zaś pisze: "Jezus nie chciał, by ciało Maryi uległo po śmierci rozkładowi, gdyż to byłoby ujmą dla Niego, gdyby zamieniać się miało w zgniliznę dziewicze ciało Tej, z której On sam wziął Ciało"(39).

Gdy zaś tajemnica będąca przedmiotem tego święta znalazła się we właściwym świetle, nie brakło uczonych, którzy zamiast zastanawiać się nad dowodami teologicznymi, wykazującymi, że wiara we Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Dziewicy jest zupełnie stosowna i właściwa, raczej zwracali całą swą uwagę na wiarę Kościoła Mistycznej Oblubienicy Chrystusa, nieskalanej i bez zmazy(40), Kościoła nazwanego przez Apostoła "filarem i podwaliną prawdy"(41). Opierając się na tej powszechnej wierze, uważali zdanie przeciwne za nierozważne żeby nie powiedzieć - heretyckie. Św. Piotr Kanizjusz skoro, jak i wielu innych, wyjaśnił, że sam wyraz Wniebowzięcia, oznacza nie tylko stan chwalebny duszy, lecz i ciała, i że Kościół już od wieków czcił i uroczyście obchodził maryjną tajemnicę Wniebowzięcia, zauważa: "Przekonanie to trwa już przez kilka wieków i do tego stopnia tkwi w duszach ludzi pobożnych oraz jest przez cały Kościół uznane, iż tych, którzy przeczą Wniebowzięciu cielesnemu Maryi nie tylko nie należy spokojnie słuchać, lecz wszędzie piętnować, jako zbyt kłótliwych i wręcz nierozważnych i przepojonych bardziej duchem błędnowiernym niż katolickim"(42).

W tym samym czasie Doktor Znakomity podając następującą zasadę dotyczącą mariologii: "Nie należy mierzyć zwykłymi prawami tajemnic łaski, jakie Bóg zdziałał w Najświętszej Dziewicy, lecz brać pod uwagę wszechmoc Bożą, zakładając stosowność rzeczy przy braku sprzeczności lub niezgodności z Pismem świętym"(43), oparłszy się na wspólnej wierze całego Kościoła w tajemnicę Wniebowzięcia, mógł wyprowadzić wniosek, że w tę tajemnicę należy wierzyć z taką mocą ducha, jak w Niepokalane Poczęcie Najświętszej Dziewicy. Już wtedy sądził, że tego rodzaju prawdy mogą być określane jako dogmaty.

III. UZASADNIENIE I OGŁOSZENIE DOGMATU

Wszystkie powyższe dowody i rozważania Ojców Kościoła i teologów, opierają się jako na ostatecznym fundamencie, na Piśmie świętym. Ono stawia nam niejako przed oczy Matkę Bożą najściślej złączoną z Boskim Synem, dzielącą zawsze Jego Losy. Dlatego wydaje się rzeczą wprost niemożliwą, widzieć oddzieloną od Niego po ziemskim życiu, jeśli nie duchem to przecież ciałem, Tę która Go poczęła, porodziła, mlekiem własnym wykarmiła, na rękach piastowała i do serca swego tuliła. Zbawiciel nasz będąc Synem Maryi, nie mógł po prostu jako najdoskonalszy wzór zachowywania Bożego Prawa obok Ojca Przedwiecznego nie czcić także Swej umiłowanej Matki. A ponieważ mógł Ją ozdobić tak wielkim zaszczytem, jakim jest zachowanie wolną od skażenia grobowego, należy wierzyć, że naprawdę tak uczynił.

Przede wszystkim zaś należy przypomnieć to, iż od drugiego wieku Ojcowie Kościoła przedstawiają Maryję Dziewicę jako nową Ewą, która choć poddana nowemu Adamowi - łączy się z Nim najściślej w walce przeciwko piekielnemu wrogowi. Walka ta zapowiedziana już w protoewangelii(44) ma zakończyć się zupełnym zwycięstwem nad grzechem i śmiercią, które zawsze łączą się ze sobą w pismach Apostoła Narodów(45). Jak przeto chwalebne Zmartwychwstanie Chrystusa było istotnym składnikiem a zarazem ostatecznym trofeum zwycięstwa, tak też wspólna walka Najświętszej Dziewicy i Jej Syna winna być zakończona "uwielbieniem" Jej dziewiczego ciała. Tenże bowiem Apostoł mówi: "A gdy to, co śmiertelne, przyoblecze się w nieśmiertelność, tedy wypełni się słowo, które jest napisane: pochłonęło śmierć zwycięstwo"(46).

Dla tej przyczyny dostojna Matka Boga "jednym i tym samym aktem Bożej woli"(47), złączona odwiecznie w tajemniczy sposób z Jezusem Chrystusem, niepokalana w Swym poczęciu, w Boskim Swym macierzyństwie nienaruszona dziewica, wielkodusznie współdziałająca z Boskim Odkupicielem, który odniósł pełny triumf nad grzechem i jego następstwami, osiągnęła wreszcie to jak gdyby najwyższe uwieńczenie swoich przywilejów przez to, że zachowana została od skażenia grobowego i tak jak Syn Jej, zwyciężywszy śmierć, z ciałem i duszą wzięta została do niebieskiej chwały, gdzie ma jaśnieć jako Królowa po prawicy tegoż Syna swojego, nieśmiertelnego Króla wieków(48).

Ponieważ więc cały Kościół, w którym przejawia działalność Duch Prawdy, kierujący go nieomylnie do doskonałego poznania prawd objawionych na przestrzeni wieków wielokrotnie okazał swą wiarę, i ponieważ biskupi z całego świata prawie jednomyślnie proszą, by określić jako dogmat wiary Boskiej i katolickiej prawdę o cielesnym Wniebowzięciu Najświętszej Dziewicy Maryi - a opiera się ta prawda na Piśmie świętym, jest głęboko zakorzeniona w duszach wiernych, potwierdzona od najdawniejszych czasów przez kult liturgiczny, w najwyższym stopniu zgodna z innymi prawdami objawionymi, wspaniale uwydatniona i wyjaśniona staraniem, wiedzą i mądrością teologów - sądzimy, że nadeszła już chwila, z góry wyznaczona w zamiarach Bożej Opatrzności, byśmy uroczyście ogłosili ów wspaniały przywilej Dziewicy Maryi.

My, którzyśmy powierzyli swój pontyfikat szczególnej pieczy Najświętszej Dziewicy, do której uciekaliśmy się w tylu kolejach bardzo smutnych losów, My, którzyśmy publicznym aktem poświęcili cały rodzaj ludzki Jej Niepokalanemu Sercu i tyle razy doznaliśmy Jej przemożnej opieki, ufamy bezwzględnie, że to uroczyste ogłoszenie i określenie dogmatu Wniebowzięcia nie mało przyczyni się ku pożytkowi ludzkiej społeczności. Obraca się ono bowiem na chwałę Trójcy Przenajświętszej, z którą Boga-Rodzica Dziewica złączona jest szczególnymi więzami. Można bowiem mieć nadzieją, że wszyscy wierni zostaną pobudzeni do gorętszego nabożeństwa ku czci Niebieskiej Matki, że wszyscy, którzy chlubią się imieniem chrześcijan, rozbudzą w sobie pragnienie uczestnictwa w jedności Mistycznego Ciała Jezusa Chrystusa i powiększania miłości ku Tej, która do wszystkich członków tego dostojnego Ciała po macierzyńsku się odnosi. Należy się również spodziewać, że ci, którzy rozważają chwalebny przykład Maryi, będą się przekonywali coraz więcej, ile jest warte życie ludzkie, jeśli w całości jest poświęcone wypełnianiu woli Ojca Niebieskiego i trosce o dobro innych. A gdy zepsucie obyczajów grozi zagładą blasków cnoty i zgubą wielu istnieniom ludzkim, niechaj w ten okazały sposób oczom wszystkich jawi się w pełnym świetle, jak wzniosły jest kres przeznaczenia naszej duszy i ciała. Oby wreszcie wiara w cielesne Wniebowzięcie Maryi, uczyniła mocniejszą i żywszą wiarę w nasze zmartwychwstanie.

Bardzo wielką radość sprawia Nam fakt, że to uroczyste wydarzenie odbywa się z woli Bożej Opatrzności w Roku Świętym. Tak więc dane jest Nam podczas obchodu Wielkiego Jubileuszu przyozdobić skroń Bogarodzicy Dziewicy tym oto jaśniejszym klejnotem i pozostawić trwalszy nad spiż pomnik Naszego najgorętszego nabożeństwa względem Matki Boga.

Definicja dogmatu

Dlatego zaniósłszy do Boga wielokrotne korne błaganie i wezwawszy światła Ducha Prawdy, ku chwale Boga Wszechmogącego, który szczególną Swą łaskawością obdarzył Maryję Dziewicę, na cześć Syna Jego, nieśmiertelnego Króla wieków oraz Zwycięzcy grzechu i śmierci, dla powiększenia chwały dostojnej Matki tegoż Syna, dla radości i wesela całego Kościoła, powagą, Pana Naszego Jezusa Chrystusa, świętych Apostołów Piotra i Pawła oraz Naszą ogłaszamy, wyjaśniamy i określamy, jako dogmat przez Boga objawiony, ŻE NIEPOKALANA BOGARODZICA ZAWSZE DZIEWICA MARYJA, PO ZAKOŃCZENIU BIEGU ŻYCIA ZIEMSKIEGO, ZOSTAŁA Z CIAŁEM I DUSZĄ WZIĘTA DO NIEBIESKIEJ CHWAŁY.

Publikacja dogmatu i sankcje

Zakończenie

Dlatego też, gdyby ktoś, nie daj Boże, dobrowolnie odważył się temu cośmy określili przeczyć, lub o tym powątpiewać, niech wie, że odstąpił zupełnie od wiary Boskiej i katolickiej.

Aby to Nasze określenie (dogmatu) cielesnego Wniebowzięcia Dziewicy Maryi dotarło do wiadomości całego Kościoła, zechcieliśmy, aby to Nasze pismo apostolskie pozostało na wieczną rzeczy pamiątkę, polecając, by jego odpisom i przedrukom opatrzonym podpisem jakiegokolwiek publicznego notariusza i pieczęcią osoby należącej do hierarchii kościelnej wszyscy dawali zupełnie taką samą wiarę, jak i oryginałowi, jak gdyby był wręczony lub pokazany.

Niech więc nikt z ludzi nie odważy się naruszać tekstu tego Naszego orzeczenia, ogłoszenia i określenia, ani też w niebacznej zuchwałości sprzeciwiać się mu i przeciwdziałać. Gdyby jednak ktoś spróbował się na to odważyć, niech wie, że narazi się na gniew Wszechmogącego Boga i świętych Jego Apostołów Piotra i Pawła.

Dan w Rzymie, u św. Piotra, roku Wielkiego Jubileuszu tysiąc dziewięćset pięćdziesiątego, dnia pierwszego listopada, w uroczystość Wszystkich Świętych, w dwunastym roku Naszego Pontyfikatu.

Ja PIUS, Biskup Kościoła Powszechnego tak określając podpisałem

PIUS PP. XII

Pius XII pp

(pieczęć)

+ Ja F r a n c i s z e k, biskup ostieński i tuskulański, kardynał M a r c h e t t i S e l v a g g i a n i, Dziekan Św. Kolegium.

+ Ja E u g e n i u s z, biskup portueński i św. Rufiny, kardynał T i s s e r a n t.

+ Ja K l e m e n s, biskup welitreński, kardynał M i c a r a.

+ Ja J ó z e f, biskup albaneński, kardynał P i z z a r d o.

+ Ja B e n e d y k t, biskup prenestyński, kardynał A l o i s i M a s e l l a.

+ Ja A d e o d a t u s J a n, biskup sabiński i mandeleński, kardynał P i a z z a.

Ja A l e k s y, tytułu św. Kaliksta prezbiter kardynał A s c a l e s i.

Ja M i c h ał, tytułu św. Anastazji prezbiter kardynał v o n F a u l h a b e r.

Ja J a n - C h r z c i c i e l, tytułu Panny Maryi "in Transpontina" prezbiter kardynał N a s a l l i R o c c a.

Ja A l e k s a n d e r, tytułu Panny Maryi "in Cosmedin" prezbiter kardynał V e r d e.

Ja J ó z e f E r n e s t, tytułu Panny Maryi "de Ara Caeli" prezbiter kardynał V a n R o e y.

Ja P i o t r, tytułu Panny Maryi na Zatybrzu prezbiter kardynał S e g u r a y S a e n z.

Ja A l f r e d I l d e f o n s, tytułu św. Marcina "in Montibus" prezbiter kardynał S c h u s t e r.

Ja E m a n u e l, tytułu świętych Marcelina i Piotra prezbiter kardynał Goncalves Cerejeira.

Ja A c h i l l e s, tytułu św. Sykstusa prezbiter kardynał L i e n a r t.

Ja P i o t r, tytułu św. Krzyża Jerozolimskiego prezbiter kardynał Fumasoni B i o n d i.

Ja F r y d e r y k, tytułu Panny Maryi Zwycięskiej prezbiter kardynał T e d e s c h i n i.

Ja E l i a s z, tytułu św. Marka prezbiter kardynał D a l l a C o s t a.

Ja T e o d o r, tytułu św. Chryzogona prezbiter kardynał I n n i t z e r.

Ja I g n a c y G a b r i e l, tytułu Bazyliki XII Apostołów prezbiter kardynał T a p p o u n i.

Ja D o m i n i k, tytułu św. Apolinarego prezbiter kardynał J o r i o.

Ja M a k s y m, tytułu Panny Maryi "in Porticu" prezbiter kardynał M a s s i m i.

Ja P i o t r, tytułu Trójcy Przenajświętszej "in monte Pincio" prezbiter kardynał G e r l i e r.

Ja G r z e g o r z P i o t r XV, tytułu św. Bartłomieja "in Insula" prezbiter kardynał Agagianian.

Ja J u l i u s z, tytułu św. Pudencjany, prezbiter kardynał S a l i e g e.

Ja J a k u b K a r o l, tytułu Panny Maryi "de Populo", prezbiter kardynał M c G u i g a n.

Ja K l e m e n s E m i l, tytułu św. Balbiny, prezbiter kardynał R o q u e s.

Ja N o r m a n T o m a s z, tytułu Świętych Czterech Uwieńczonych, prezbiter kardynał G i l r o y.

Ja F r a n c i s z e k, tytułu św. św. Jana i Pawła, prezbiter kardynał S p e l l m a n.

Ja T e o d o z j u s z K l e m e n s, tytułu św. Piotra w okowach prezbiter kardynał D e G o u v e i a.

Ja E m a n u e l, tytułu św. Wawrzyńca "in Lucina" prezbiter kardynał A r t e a g a y B e t a n c o u r t.

Ja J ó z e f, tytułu św. Jana Przed Bramą Latyńską, prezbiter kardynał F r i n g s.

Ja B e r n a r d, tytułu świętych Andrzeja i Grzegorza, prezbiter kardynał G r i f f i n.

Ja K o n r a d, tytułu św. Agaty, prezbiter kardynał von P r e y s i n g.

Ja T o m a s z, tytułu Panny Maryi "in Via", prezbiter kardynał T i e n C h e n S i n.

Ja M i k o ł a j, tytułu św. Mikołaja "in Carcere Tulliano", protodiakon kardynał C a n a l i.

Ja J a n, tytułu św. Jerzego "in Velo Aureo", diakon kardynał M e r c a t i.

Ja J ó z e f, tytułu św. Eustachego, diakon kardynał B r u n o.


Przypisy:

1. Por. Rzym 8, 28.

2. Gal 4,4.

3. Petitiones de Assumptione corporea B. Virginis Mariae in caelum definienda ad S. Sedem delatae; 2 vol., Typis Polyglottis Vaticanis, 1942.

4. Dz. 20, 28.

5. Bulla Ineffabilis Deus, taką samą jednomyślność stwierdzała o Niepokalanym Poczęciu. (Por. Acta Pii IX, I, 615)

6. Por. Sob. Watyk. De fide catholica, 4.

7. Por. J. 14, 26.

8. Sob. Wat, Konst. De Ecclesia Christi, 4.

9. De fide catholica, 3.

10. Enc. Mediator Dei, AAS, 39, 541.

11. Sacramentarium Gregorianum.

12. Menaei totius anni.

13. Por. Łk. 22, 32.

14. Liber Pontificalis.

15. Tamże.

16. Responsa Nicolai Papae I ad consulta Bulgarorum.

17. S. Ioannes Damasc., Encomium in dormitionem Dei Genitricis semperque Virginis Mariae, hom 2, 14; por. tamże nr 3.

18. S. Germanus Const., In Sanctae Dei Genitricis Dormitionem, sermo I.

19. Encomium in Dormitionem Ssmae Dominae nostrae Deiparae semperque Virginis Mariae, n. 14 (przypisywane św. Modestowi Jerozolimskiemu).

20. Por. S. Ioannes Damasc., Enconium in Dormłtionem Dei Genitricis semperque Virginis Mariae, hom 2, 2, 11; (przypisywane św. Modestowi Jerozolimskiemu).

21. Ps. 131, 8.

22. Ps. 44, 10. 14 - 18.

23. Pnp. 3, 6; por. 4, 8; 6, 9.

24. Apok. 12, 1 nn.

25. Łk. 1, 28.

26. Amedeus Lausannensis, De Beatae Virginis obitu, Assumptione in Coelum, exaltatione ad Filii dexteram.

27. Iz. 60, 13.

28. S. Antonius Patav. Sermones dominicales et in solemnitatibus In Assumptione S. Mariae Virginis sermo.

29. S. Albertus Magnus, Mariole sive quaestiones super Evang. "Missus est", q. 132.

30. Tenże Sermones de Sanctis, sermo XV: In Annutiatione Beatae Mariae por. także Mariole, q. 132.

31. Por. III. q. 27, a. 1; tamże q. 83, a. 5 i 8. Expositio salutationis angelicae; In Symb. Apostolorum expositio, art. 5; - In. IV Sent., D. 12, q. 1, art. 3, soi. 3; D. 43, q. 1, art. 3, sol. 1 i 2.

32. Por. S. Bonaventura, De nativitate B. Mariae Virginis, sermo 5

33. Pieśń nad Pieśniami, VIII, 5.

34. S. Bonaventura, De Assumptione B. Mariae Virginis, sermo 1.

35. S. Bernardinus Sen., In Assumptione B. M. Virginis, sermo 2.

36. Tamże.

37. S. Robertus Bellarminus, Conciones habitae Lovanii, concio 40: De Assumptione B. Mariae Virginis.

38. Oeuvres de St. Francois de Sales, Sermon autographe pour la fede de l`Assumption.

39. S. Alfonso M. De Liguori, Le glorie di Maria, 2, 1.

40. Por. Ef. 5, 27.

41. 1 Tym. 3, 15.

42. S. Petrus Canisius, De Maria Virgine.

43. Suarez. In tertiam partem S. Thomae, q. 27, art. 2, disp. 3, sect. 5, n. 31.

44. Rodz. 3, 15.

45. Por. Rz. 5 i 6; 1 Kor. 15, 21 - 26, 54 - 57.

46. 1 Kor. 15, 54.

47. Bulla Ineffabilis Deus, 599.

48. Por. 1 Tym. 1, 17.


Źródło: A.A.S., XXXXII (1950), p. 753-773; Wiadomości Diecezjalne, Katowice 28 (1960) 70 - 85.


opr. kkk/mg


Copyright © by Fundacja Opoka 2003

 


Kategorie: _blog, katolicyzm, apologetyka / katolicyzm, katolicyzm / apologetyka


Słowa kluczowe: dogmat o wniebowzięciu, wniebowzięcie, wniebowzięcie maryi, maryja, mariologia, herezja


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
15 sierpnia 2017 (wtorek), 09:57:57

Krótki katechizm nt. dogmatu o Wniebowzięciu NMP

Dziś rzymskokatoliskie święto, a wczoraj pastor Paweł Bartosik z Gdańska przypomiał i wyjaśniał o co w nim chodzi. No i fajnie. A ja sobie to tu zachowam bo warto.

W.

Krótki katechizm nt. dogmatu o Wniebowzięciu NMP

pastor Paweł Bartosiak, http://www.pbartosik.pl/2017/08/krotki-katechizm-nt-dogmatu-o.html 

1. O czym mówi dogmat o Wniebowzięciu NMP? 
Mówi on iż "Bogarodzica Dziewica Maryja została z Ciałem i Duszą wzięta do Niebieskiej Chwały". 

2. Kiedy został ogłoszony?
1 listopada 1950 roku przez papieża Piusa XII.

3. Dlaczego protestanci nie wierzą we Wniebowzięcie NMP? 
Ponieważ Biblia milczy na ten temat. 

4. Czy wiara we Wniebowzięcie NMP przeczy Biblii?
Owszem. Oparta jest bowiem na niebiblijnym założeniu, że Maria, matka naszego Pana, była pozbawiona grzechu pierworodnego.

"Toteż gdy ogłoszono uroczyście, że Bogarodzica Dziewica Maryja od pierwszej chwili swego istnienia była wolna od dziedzicznego skażenia, wówczas dusze wiernych chrześcijan poruszyła jakaś gorętsza nadzieja, że najwyższy Urząd Nauczycielski Kościoła wkrótce ogłosi dogmat cielesnego Wniebowzięcia Najświętszej Panny Maryi". 
(Petitiones de Assumptione corporea B. Virginis Mariae in caelum definienda ad S. Sedem delatae; 2 vol., Typis Polyglottis Vaticanis, 1942).

Pismo mówi, że "wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej" (Rzym 6.23), zaś jedynym człowiekiem pozbawionym grzechu był Jezus Chrystus (Hbr 4.15). Innych osób Biblia nie wymienia.

5. Czy to rozstrzyga dyskusję na ten temat?
Tak. Biblia w całości jest natchnionym, bezbłędnym Słowem Bożym i nic poza nią nie możemy uznać za takowe.

6. Są jednak katolicy, którzy będąc w KRK nie wierzą w ten dogmat.
Więc nie są ani dobrymi katolikami ponieważ wybiórczo podchodzą do prawd wiary swojego kościoła, ani dobrymi protestantami ponieważ pozostają w strukturach KRK. Mimo to, powinniśmy ich kochać. 

7. Czy kościół ogłaszając w 1950 r. dogmat o Wniebowzięciu NMP nie usankcjonował jedynie wielowiekowej wiary ludu w kościele?
Tak, uczynił to. Jednak zadaniem kościoła nie jest sankcjonowanie wiary ludu, lecz nauczanie o jej zgodności lub niezgodności z Pismem Świętym.

8. Od wiary w ten dogmat nie zależy nasze zbawienie, mamy więc wolność, w niego wierzyć lub nie. 
- po pierwsze: jeśli tylko mamy ochotę, możemy wierzyć w cokolwiek. Grzeszny człowiek jest bardzo twórczy,
- po drugie: wiara w prawdę lub kłamstwo nie jest sprawą wolności, lecz wierności Bogu,
- po trzecie: oto sankcje wobec osób, które odrzucają ów dogmat. Zostały ogłoszone przez Papieża Piusa XII:

Dlatego też, gdyby ktoś, nie daj Boże, dobrowolnie odważył się temu cośmy określili przeczyć, lub o tym powątpiewać, niech wie, że odstąpił zupełnie od wiary Boskiej i katolickiej. 

Aby to Nasze określenie (dogmatu) cielesnego Wniebowzięcia Dziewicy Maryi dotarło do wiadomości całego Kościoła, zechcieliśmy, aby to Nasze pismo apostolskie pozostało na wieczną rzeczy pamiątkę, polecając, by jego odpisom i przedrukom opatrzonym podpisem jakiegokolwiek publicznego notariusza i pieczęcią osoby należącej do hierarchii kościelnej wszyscy dawali zupełnie taką samą wiarę, jak i oryginałowi, jak gdyby był wręczony lub pokazany. 

Niech więc nikt z ludzi nie odważy się naruszać tekstu tego Naszego orzeczenia, ogłoszenia i określenia, ani też w niebacznej zuchwałości sprzeciwiać się mu i przeciwdziałać. Gdyby jednak ktoś spróbował się na to odważyć, niech wie, że narazi się na gniew Wszechmogącego Boga i świętych Jego Apostołów Piotra i Pawła. (01.11.1950).

Zatem niewiara we Wniebowzięcie NMP, zdaniem autorów dogmatu, jest odstąpieniem od wiary Boskiej i naraża na gniew Wszechmogącego Boga i świętych Jego Apostołów Piotra i Pawła. Oznacza to, że sam KRK nie traktuje tej kwestii jako drugorzędnej. Dlatego naszą odpowiedzią powinno być szczere i odważne opowiedzenie się za prawdą Bożego Słowa przeciwko ludzkim naukom bronionym przy użyciu strachu i gróźb, a nie Pisma Świętego.

9. Czy protestanci nie uznają więc Maryji?
Uznają. Za matkę naszego Pana; wyjątkową osobę, która jako jedyna otrzymała łaskę urodzenia i wychowania Syna Bożego. Jest dla nas wzorem dla naśladowania i przykładem pokory, pobożności. Za jej przykładem pragniemy modlić się wyłącznie do Boga i służyć Jemu. Dlatego oburza nas czynienie z niej obiektu pospolitego bałwochwalstwa, nadawanie boskich cech (np. treść modlitwy "Pod twą obronę"), modlitwy i nabożeństwa do niej oraz obdzieranie z piękna służebnicy Pańskiej poprzez sankcjonowane w KRK dogmaty, święte obrazy, figury i praktyki.

10. Czy Maryja, o której mówią dogmaty KRK to biblijna Maria, matka Pana Jezusa?
Nie. To zupełnie inna postać, o innych cechach. Prawdziwą Marię spotykamy na kartach Ewangelii. Udajmy się tam, by ją lepiej poznać i prawdziwie pokochać jako naszą siostrę w wierze i służebnicę Pańską.


Kategorie: katolicyzm, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: wniebowzięcie maryi, dogmat o wniebowzięciu, Pius XII, papież, katolicyzm, herezja


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
15 kwietnia 2017 (sobota), 22:32:32

Ad Caeli Reginam

Dawno tego nie czytałem a teraz znalazłem, a ponieważ jest to wielce bluźnierski tekst to sobie zachowuję do późniejszyc studiów i analiz.

Inspiracją do ponownego przeczytania jest Odcinek Specjalny z kanału Tajemny plan w wydaniu Fabiana Błaszkiewicza - gorąco polecam.

ENCYKLIKA AD CAELI REGINAM

PIUS XII

Czcigodnym Braciom, Prymasom, Arcybiskupom, Biskupom oraz innym Ordynariuszom miejscowym będącym w jedności pokoju ze Stolicą Apostolską, O Królewskiej godności Najświętszej Maryi Panny

Czcigodni Bracia,
pozdrowienie i Apostolskie Błogosławieństwo

DO NIEBIOS KRÓLOWEJ zasyłał lud chrześcijański korne modły i zbożne pienia już od pierwszych wieków chrześcijaństwa, czy to w chwilach radosnych uniesień, czy zwłaszcza wśród ciężkich udręk świtowych i nigdy go nie zawodziła nadzieja pokładana w Matce Boskiego Króla, Jezusa Chrystusa i nigdy w nim wiara nie słabła, że Bogarodzica Dziewica Maryja włada po macierzyńsku całym tu światem, jak w szczęśliwości niebieskiej dzierży koronę królewskiej chwały.

I my też po klęskach potwornych, co na oczach naszych obróciły w pierzynę kwitnące miasta, osiedla i wsie; patrząc z boleścią, jak tyle i tak wielkiego zła wylewa się w mętnej powodzi na dusze ludzkie; widząc jak nieraz chwieje się sprawiedliwość, jak często panoszy się występek i zepsucie - dręczymy się w tym gorączkowym i groźnym przełomie w szczególny sposób; uciekamy się przeto z ufnością do naszej Królowej, Maryi, przedkładając jej nie tylko nasze uczucia miłości, ale i tych wszystkich, co chlubią się z imienia Chrystusowego.

Ogłoszenie dogmatu o Wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny i Rok Maryjny

Trzeba również i milo nam ty wspomnieć żeś - My to osobiście 1 - go listopada 1950, w Roku Jubileuszowym, wobec olbrzymiej rzeszy Księży Kardynałów, Biskupów, Kapłanów i wiernych chrześcijan, przybyłych ze wszech narodów, orzekli dogmat Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny(1), gdzie obecnie z duszą i ciałem wśród chórów Aniołów i Świętych Niebian króluje wraz z jednorodzonym Swym Synem. Ponad to z okazji upłynionego stulecia od chwili, kiedy niezapomnianej pamięci Poprzednik Nasz Pius IX określił uroczyście, że Boga rodzicielka poczęła się bez żadnej zmazy pierworodnego grzechu, ogłosiliśmy toczący się ninie Rok Maryjny(2); i dziś patrzymy z wielką radością Naszego Ojcowskiego serca, jak nie tylko tu w Wiecznym Mieście - szczególnie zaś w bazylice Liberiańskiej - niezliczone tłumy manifestują dobrowolnie swą wiarę i najgorętszą miłość ku Matce Niebieskiej - ale i we wszystkich częściach świata odradza się coraz więcej cześć zarówno w starożytnej tradycji Kościoła, jak i w świętych księgach i dotąd sięgają raz po raz szeregi modlących się pielgrzymów.

Wiedzą wszyscy, że ilekroć zaszła okazja, gdyśmy mianowicie przemawiali do Naszych dzieci w Chrystusie osobiście na audiencjach, czy też przez radio kierowaliśmy słowa do najodleglejszych ludów, zawsze zachęcaliśmy do wydatnej, w miarę możliwości czułej, jak przystało na synów, miłości wobec najukochańszej i najmożniejszej Matki Swojej. Dlatego też warto szczególnie przywieść na pamięć orędzie radiowe, przesłane przez nas do ludu portugalskiego, kiedy wieńczono złotą koroną cudowny wizerunek Maryi Panny, czczony w Fatimie(3) orędzie to nazwaliśmy sami orędziem "Królowania Maryi"(4).

Obecnie zaś, aby przypieczętować niejako te rozliczne przejawy naszej czci ku Matce Bożej, za którymi tak chętnie podążył świat chrześcijański; aby zamknąć szczęśliwie i z pożytkiem ten Rok Maryjny, który się ma ku schyłkowi; aby wreszcie dać chętny posłuch usilnym żądaniom, które wpłynęły do nas w tej sprawie, zdecydowaliśmy ustanowić liturgiczne święto Najśw. Maryi Panny - Królowej.

Nie chcemy przez to podawać wiernemu ludowi nowej prawdy do wierzenia, boć w rzeczy samej tytuł i przesłanki, na których opiera się królewska godność Maryi, były zawsze dostatecznie wyrażone i to zarówno w starożytnej tradycji Kościoła, jak i w świętych księgach liturgicznych.

Warto je wszakże przypomnieć w toku tej encykliki, aby odświeżyć chwalę Niebieskiej Matki i rozpalić się żywszą ku Niej pobożnością na większy pożytek duchowy wszystkich serc.

I. O KRÓLEWSKIEJ GODNOŚCI MARYI W STAROŻYTNEJ TRADYCJI KOŚCIOŁA I W ENCYKLIKACH PAPIESKICH

Świat chrześcijański wierzył już i w ubiegłych czasach, i to nie bez podstaw, że ta z której zrodził się Syn Najwyższego, co "będzie rządził w domu Jakuba na wieki"(5), "Książę - pokoju"(6), "Król królów i Pan nad pany"(7), otrzymał od Boga szczególne łaski ponad wszystkie inne Jego dzieła; uwzględniając poza tym najściślejsze powiązanie między potomstwem a matką - chrześcijaństwo pojęło z łatwością wyniesienie Bożej Rodzicielki ponad świat.

Nic więc dziwnego, że już starzy pisarze Kościoła idąc za głosem św. Gabryela Archanioła, co przepowiedział panowanie Syna Maryi na wieki(8) i za głosem Elżbiety, witającej w niej ze czcią "Matkę Pana mego"(9) nazywali Maryję "Matką Króla", "Matką Pana", dając jasno do zrozumienia, że po królewskiej godności jej Syna przejęła i Ona szczególnie dostojeństwo i wyższość.

I tak np. św. Efrem w zapale poetyckim wkłada w Jej usta: "Niechaj mnie Niebo podtrzyma w objęciach, bom nad nie uczczona. Bo nie niebiosa były Ci Matką; aleś je zrobił swym tronem. O ileż szczytniejsza i czcigodniejsza Matka Króla od tronu Jego"(10). A gdzie indziej tak się doń modli: "...O Władcza Panienko, Gospodzi uwielbiona, Królowa, Pani, pod skrzydły Twoimi broń mnie i strzeż, by się ze mnie szatan nie natrząsał, co wróży zgubę, ani mnie przemógł bezecny nieprzyjaciel"(11).

Św. Grzegorz z Nazjanzu zowie Ją "Matką Króla całego świata", "Matką Dziewicą (która) porodziła Króla całego wszechświata"(12). Według Prudencjusza zaś dziwi się Rodzicielka, "że porodziła Boga - Człowieka i Króla najwyższego"(13).

A ta godność królewska Najświętszej Maryi Panny jasno i wyraźnie występuje u nich, gdy mówią z naciskiem o "Pani", "Panującej", "Królowej".

Już w pewnej homilii, przypisywanej Orygenesowi Elżbieta nie tylko wita Maryję: "Matka Pana mojego", ale i "Ty, Pani moja"(14).

To samo da się wywnioskować z cnego miejsca, gdzie po różnych wykładniach imienia Maryi wygłasza on zdanie: "Trzeba wiedzieć, że, "Maryja" znaczy w języku syryjskim: "Pani"(15). I św. Chryzolog za jego przykładem, jeszcze dobitniej wyraża to w tych słowach: "Maryja" z hebrajskiego - znaczy po łacinie "Pani": więc i Anioł nazywa Ją Panią, aby Rodzicielka Władcy wyzbyła się strachu służebnego, ponieważ sama władza Jej potomka sprawiła to i upoważnia Ją, że się już urodziła i zwie się Panią(16).

Również Epifaniusz, Biskup Konstantynopolitański, w liście do Papieża Hormisdasa wspomina o konieczności modlitwy za jedność Kościoła, "dzięki świętej i jednoistnej Trójcy i wstawieniu się Pani Naszej, świętej i chwalebnej Panny i Bożej Rodzicielki Maryi"(17).

Inny autor tegoż okresu pozdrawia uroczyście, siedzącą po prawicy Bożej, by się wstawiać za, nami, Najświętszą Pannę, jako "Panią śmiertelników, najświętsza Boga Rodzice"(18).

Królewską godność przyznaje Maryi Pannie kilkakrotnie również św. Andrzej Kreteński, tak bowiem pisze, np.: "Sam Bóg zabiera dziś z przybytków ziemskich, jako Królowę rodzaju ludzkiego, Swą Matkę zawsze Dziewicę, w której łonie zostając Bogiem przywdział naturę ludzką"(19). Lub na innym miejscu: "Królowa rodzaju ludzkiego zachowuje w całym tego słowa znaczeniu to imię, będąc wywyższona, wyjąwszy Boga, pomad wszelkie istoty"(20).

Podobnie zwraca się do pokornej Dziewicy św. German w tych słowach: "Siądź, Pani, wypada Ci bowiem jako Królowej ponad wszystkich królów chwalebnej usiąść na górnym tronie"(21) i nazywa Ją "Panią wszech ziemian"(22).

U św. zaś Jana Chryzostoma nazywa się Ona "Królową, Władczynią, Panią"(23) oraz; "Panią wszechstworzenia"(24); inny starożytny pisarz wschodniego Kościoła tytułuje Ją: "Szczęsną Królową", "obok królewskiego Syna - Wieczystą Królową", której "jasną głowę zdobi złoty diadem"(25).

Następnie św. Ildefons Toledański wszystkie omal tytuły do czci streszcza w tym, pozdrowieniu: "O Pani moja, Władczyni moja, panująca mi Matko Pana mojego... Pani wśród służek, Królowo wśród siostrzyc"(26).

Z tych oraz przelicznych innych świadectw, przekazanych tradycją, czerpiąc naukę, mianowali teologowie katoliccy Najświętszą Maryję Pannę Królową Wszechrzeczy stworzonych. Królową świata i Panią wszechświata. Także i Najwyżsi Pasterze Kościoła uważali za swój obowiązek zatwierdzić i poprzeć swoją zachętą i czcią pobożność wiernych chrześcijan wobec Niebiańskiej Królowej i Matki. A więc, pomijając milczeniem dokumenty ostatnich Papieży, wystarczy sobie uprzytomnić, że już w VII wieku poprzednik Nasz św. Marcin I uznawał Maryję jako "naszą Panią chwalebną, zawsze Dziewicę"(27). Św. Agaton listem synodalnym do Ojców VI Soboru Powszechnego wymienia "Panią Naszą, prawdziwie i zaiste Bożą Rodzicielkę"(28). A w VIII wieku Grzegorz II w liście do patriarchy św. Germana, czytanym na VII Soborze Powszechnym z poklaskiem wszystkich Ojców, wspomina Bogarodzicę, jako "Panią wszystkiego i prawdziwą Rodzicielkę Boga", jako też "Panią wszystkich wiernych chrześcijan"(29).

Wypada nadmienić i to, że gdy nieśmiertelnej pamięci poprzednik Nasz Sykstus IV rozwijał pomyślnie naukę o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Dziewicy, encyklikę swoją "Cum Prćexcelsa"(30) zaczyna od słów, w których Maryja występuje jako "Królowa, co pilnie wstawia się do Króla, którego porodziła". Twierdzi to również Benedykt XIV w encyklice "Gloriosć Dominć", gdzie Maryja jest "Królową nieba i ziemi, a Król Najwyższy jakoby Jej przekazywał swą władzę"(31).

Zbierając te wypowiedzi wszystkich ubiegłych stuleci, pisze nabożnie św. Alfons Liguori: "Skoro więc Maryja Panna podniesiona została do tak wysokiej godności, że jest Matką Króla królów, dlatego całkiem słusznie zaszczyca Ją Kościół tytułem Królowej"(32).

II. O KRÓLEWSKIEJ GODNOŚCI MARYI W KSIĘGACH LITURGICZNYCH, W MODLITWACH I W SZTUCE CHRZEŚCIJAŃSKIEJ

Święta liturgia, która jest jakby żywym zwierciadłem nauki, przekazanej przez przodków i przyjętej przez wiernych, poprzez wszystkie wieki, czy to na Wschodzie, czy na Zachodzie, opiewa chwałę Niebieskiej Królowej i zawsze Ją śpiewać będzie.

Ze Wschodu rozlega się gorące wezwanie: "O Bogarodzico, dziś wzięta do nieba na skrzydłach Cherubów, Tobie służą dziś Serafini i wszystkie Zastępy wojska niebieskiego przed Tobą upadają"(33).

A indziej: "O sprawiedliwy i święty (Józefie), wybrany z królewskiego szczepu na Oblubieńca przeczystej Królowej, która niezawodnie porodzi króla". Podobnież(34) "zanucę hymn królowej Matce, do której z radością zbliżam, się na nabożeństwo, by wesół opiewać Jej cuda... O Pani, nasz język nie może Cię godnie wychwalić, boś Ty zrodziwszy Chrystusa Króla wyniesiona ponad Serafiny... witaj, o Królowo świata, witaj, o Maryjo, o Pani wszystkich nas"(35).

W etiopskim "Mszale" znów czytamy: "O Maryjo, centrum wszechświata... Ty większa od Cherubinów wieloocznych i Serafinów sześcioskrzydlnych... Niebo i ziemia przepełnione są świętością chwały Twojej"(36).

Wtóruje zgodnie Kościół łaciński pradawną swą i przesłodką modlitwą "Witaj Królowo" i miłymi antyfonami "Ave", "Regina cćli", tudzież maryjno-świątecznymi: "Stoi Królowa po Twej prawicy w złocistej szacie, zdobna przepychem"(37). "I w Tobie wielbi potężną Królowę niebo i ziemia"(38). "Dziś Panna Maryja w niebo wstępuje: cieszcie się, bo króluje z Chrystusem na wieki"(39).

Dodajmy do tego Litanię Loretańską, co wiernym nasuwa codziennie tyle wezwań Królowej Maryi. Królestwo Maryi zwykło też wielu rozważać od wieków w piątej chwalebnej tajemnicy różańca maryjnego, który może uchodzić za mistyczny wieniec Królowej nieba.

Sztuka wreszcie, gdy jest oparta na chrześcijańskich zasadach i czerpiąc z nich natchnienie oddaje wiernie i naturalnie wrodzoną wiernym pobożność, już od Soboru Efeskiego przedstawia Maryję jako Władczynię na królewskim tronie i z królewskimi insygniami, uwieńczoną diademem, otoczoną orszakiem Aniołów i świętych niebian, jako że panuje Ona nie tylko nad siłami natury, ale i nad niecnymi zakusami szatana. Ikonografia, gdy chodzi o godność Najświętszej Maryi Panny, obfituje również w każdej epoce w dzieła najwyższego artyzmu; odważyła się nawet na oddanie w barwach Boskiego Zbawcy Naszego, jak wieńczy przejasną koroną Swą Matkę.

I Rzymscy Papieże w uznaniu tej pobożności ludowej często zdobili w koronę obrazy Bogarodzicy Dziewicy, znane już z publicznej czci, i to albo własnymi rękoma, albo też przez delegowanych przez siebie dygnitarzy.

III. KRÓLEWSKA GODNOŚĆ MARYI JAKO BOGARODZICY

Jak już nadmieniliśmy wyżej, Czcigodni Bracia, głównym tytułem, na którym opiera się królewska godność Maryi, jest niewątpliwie Jej Boskie Macierzyństwo, jak to wynika ze świadectw, przekazanych od wieków przez przodków, jako też ze świętej liturgii. Jeśli bowiem w Księgach świętych czyta się o Synu, którego pocznie Dziewica, że "będzie zwan Synem Najwyższego i da mu Pan Bóg Stolicę Dawida Ojca Jego i będzie rządził w domu Jakubowym na wieki, a królestwu jego nie będzie końca"(40) i jeśli nadto Maryja zowie się "Matką Pana"(41), łatwo stąd dowieść, że i Ona jest także Królową, ponieważ zrodziła Syna, który w tejże chwili, gdy został poczęty, stał się i jako człowiek - z racji osobowego zjednoczenia natury ludzkiej ze Słowem Bożym - Królem i Panem wszechrzeczy. Słusznie mógł zatem pisać św. Jan Damasceński: "Zaiste stała się Panią, wszego stworzenia, kiedy została Matką Stworzyciela"(42); tak jak można powiedzieć, że pierwszym, co wieścił z nieba królewskie posłannictwo Maryi, był już Archanioł Gabriel.

Królewska godność Maryi jako współdziałającej w dziele Boskiego zbawiciela

Atoli Najświętsza Maryja Panna ma się zwać Królową nie tylko dla swego Boskiego Macierzyństwa, ale i dlatego, że z Woli Bożej odegrała wielką rolę w dziele naszego wiecznego zbawienia. "Co nam przychodzi tak mile i rzewnie rozważać - pisał świętej pamięci Poprzednik Nasz Pius XI - to to, że Chrystus nam włada nie tylko z prawa wrodzonego, ale i nabytego, jako Odkupiciel? Niech sobie wszyscy przypomną, że chociaż zapomnieli o swoim Zbawcy, to "nie skazitelnym srebrem lub złotem jesteście odkupieni... lecz drogocenną krwią niewinnego Chrystusa jako baranka nieskalanego"(43). Już nie jesteśmy swoi, bo Chrystus nas wielką ceną(44) odkupił(45). Aleć w dokonaniu dzieła odkupienia Maryja była przecież najściślej zespolona z Chrystusem; słusznie więc śpiewa się w liturgii: "Stała święta Maryja, Królowa Niebieska i Pani świata, pod krzyżem Pana Naszego Jezusa Chrystusa bolejąca"(46).

A więc zgodnie z notatką bogobojnego ucznia św. Anzelma - z wieków średnich - "jak... Bóg rodząc swą mocą światy jest ich ojcem i Panem, tak święta Maryja, odradzając je przez swe zasługi, jest Ich Matką i Panią. Bóg jest bowiem Panem wszystkiego, sprawiając wszystko swą Wolą w myśl praw natury, zasię Maryja jest Panią świata, naprawiając go z łaski swych zasług do pierwotnej godności"(47). "Jak Chrystus bowiem zna z racji odkupienia nas specjalny tytuł do panowania i królowania nad nami, tak i Błogosławiona Maryja z racji szczególnej miary, z jaką współdziałała przy naszym odkupieniu, oddając ochotnie za nas swoją osobę i Jego ofiarując, pragnąc jedynie naszego zbawienia, przykładając się doń i zabiegając około niego(48).

Z przesłanek tych można wyciągnąć następujący wniosek: jeśli w dziele zbawienia była Maryja z woli Bożej zjednoczona z Jezusem Chrystusem, samymże sprawcą zbawienia, i to w podobny bodaj sposób, jak Ewa z Adamem, sprawcą śmierci, tak, że można określić nasze odkupienie jako dokonane przez pewnego rodzaju "odwrotność" (per quandam recapitulationem(49), dzięki której rodzaj ludzki zbawia się przez Dziewicę, podobnie jak na śmierć zasłużył przez dziewicę; jeśli dalej można dowodzić, że ta przesławna Pani dlatego została wybrana na Matkę Chrystusowi, "by się mu stała towarzyszką w odkupieniu rodzaju ludzkiego"(50), i jeśli wreszcie była Ona tą, która wolna od skazy dziedzicznej i osobistej, związana zawsze najściślej ze Synem swoim, złożyła Go na Golgocie Ojcu Przedwiecznemu, wraz z ofiarą praw i miłości matczynej, niby nowa Ewa, na całopalenie za wszystkie dzieci Adama zeszpecone niestety jego upadkiem"(51), - to wolno stąd wnosić, bez wątpienia, że jak Chrystus, ten nowy Adam, musi być zwan królem, nie tylko jako Syn Boży, ale i jako nasz zbawca, tak drogą pewnej analogii Najświętsza Panna jest Królową nie tylko jako Matka Boska, ale i przez to, że jakby nowa Ewa zespolona jest z nowym Adamem.

Albowiem, prawdę mówiąc, w pełnym właściwym i absolutnym załączeniu jeden jest Król, Jezus Chrystus, Bóg-Człowiek; lecz i Maryja choć tylko w pewnej mierze i tylko analogicznie - jednakże jako Matka Chrystusa-Boga, jako wspólniczka w dziele Boskiego Odkupiciela, w Jego zapasach z wrogami, jak i w zwycięstwie nad nimi - uczestniczy również w królewskiej godności. Z tego bowiem zjednoczenia z Chrystusem Królem, taki osiąga blask i dostojeństwo, że przewyższa nim wielkość wszechrzeczy stworzonych; z tego zjednoczenia z Chrystusem wywodzi się Jej władza królewska, na mocy której może Ona szafować skarbami królestwa Boskiego Zbawcy; z tego wreszcie zjednoczenia z Chrystusem wypływa nieprzebrana skuteczność Jej matczynego pośrednictwa u Syna i Ojca.

Nie ma więc wątpliwości, że Najświętsza Maryja Panna góruje swą godnością nad wszystkimi stworzeniami i po Synu Swoim dzierży prym nad wszystkim. "Ty wreszcie - mówi św. Sofroniusz - przewyższasz wszelkie stworzenia... Cóż może być szczytniejszego nad radość z tej przyczyny, o Matko Dziewico?"(52). Do tego uwielbienia dorzuca św. German swe hołdy: "Twa godność i chwała przechodzi wszelkie stworzenie; ponad Anioły Twoja dostojność"(53), a św. Jan Damasceński posuwa się aż do zdania: "Jest nieskończona różnica między sługami, a Matką"(54).

Królewska godność Maryi jako współdziałającej w sercach i umysłach ludzi

Dla zrozumienia najwyższego stopnia godności wśród stworzeń, na który wstąpiła Bogarodzica, dobrze jest sobie uświadomić, że święta Boża Rodzicielka już od pierwszej chwili swego Poczęcia napełniona została wielką obfitością łaski, że nią przewyższa łaskę wszystkich świętych. Dlatego też - jak pisze wielkiej pamięci poprzednik Nasz Pius IX w swej encyklice - Bóg Niepojęty "tak Ją cudownie obsypał bogactwem wszelkich darów niebieskich, podjętych z Boskiego skarbca, ponad wszelkie duchy Aniołów i świętych, że zawsze wolna od jakiejkolwiek skazy grzechowej i cała piękna i doskonała, cieszy się Ona taką pełnią niewinnej świętości, o jakiej nikomu poza Bogiem ani marzyć się nie zda, ani dostąpić nie można"(55).

Co więcej, Najświętsza Panna nie tylko zdobyła najwyższy po Chrystusie szczyt doskonałości i dostojeństwa, ale odziedziczyła i pewną cząstkę tej władzy, dzięki której Syn Jej i Zbawca nasz (jak się to najsłuszniej podkreśla) panuje w sercach i umysłach ludzkich. Bo jeśli Słowo działa cuda i zlewa łaski przez przyjęte na się Człowieczeństwo; jeśli używa Sakramentów św. lub Świętych swoich jako narzędzi do dusz zbawienia, czemuż się nie ma posłużyć pomocą i rolą Swej Matki dla rozdawnictwa owoców Odkupienia? "Z iście macierzyńskim sercem - jak mówi tenże niezgasłej pamięci poprzednik Nasz Pius IX - i mając na oku sprawy naszego zbawienia zabiega Ona około dobra całego rodzaju ludzkiego. Ona wybrana przez Boga na Królowę nieba i ziemi, wyniesiona nad wszystkie chóry Aniołów i rzesze świętych niebian, u boku jednorodzonego Syna Swego Jezusa Chrystusa wstawia się za nas przemożnie swoimi prośbami, a o co prosi otrzymuje i nie zna zawodów(56). W związku z tym inny Nasz Poprzednik, sławnej pamięci Leon XIII orzekł, że wraz z ogromem łask zdobyła Najświętsza Maryja Panna władzę "prawie niezmierzoną"(57), a według św. Piusa X Maryja - wchodzi w Swą rolę "jakby na mocy prawa matczynego"(58).

Niechże się tedy radują wszyscy wierni, że podlegają rozkazom Dziewiczej Bogurodzicy, która cieszy się i władzą królewską i pała macierzyńską miłością.

W tych jednak, jak i innych sprawach, dotyczących Najświętszej Panny powinni teologowie i głosiciele słowa Bożego unikać pewnych zboczeń od właściwej drogi, aby nie wpadli w dwojakie błędy: niech mianowicie strzegą się zarówno zdań bezpodstawnych, czy też przesądnie mijających się prawdą, jak i zbytniej ciasnoty serca w stosunku do tej wyjątkowo wzniosłej i niemal boskiej godności Bogurodzicy, którą Jej przypisuje św. Doktor Anielski "z racji nieskończonego dobra, którym, jest Bóg"(59).

Zresztą, jak w innych sprawach, tak i w tym artykule wiary chrześcijańskiej, za najbliższą, i ogólną normę prawdy "służy nauczycielski urząd Kościoła" do wyjaśniania i pogłębiania tych rzeczy, które w depozycie wiary mieszczą się jeszcze niejasno i jakby domyślnie"(60).

IV

Tak tedy z pomników starożytnego chrześcijaństwa, z modłów liturgicznych, z wrodzonego wiernym zmysłu pobożności, z dzieł sztuki zebraliśmy głosy, świadczące, że Bogarodzicy Dziewicy przysługuje godność królewska; sądzimy również, że racje, które święta teologia przytacza dedukcyjnie ze skarbca Boskiej wiary, potwierdzą dowodnie tę prawdę. Z tak licznie przytoczonych świadectw powstaje jak gdyby szeroko brzmiąca harmonia, która opiewa niebotyczne szczyty królewskiej godności Matki Bożej i ludzkiej, której podlega wszelkie stworzenie, jako Tej, co "wyniesiona jest nad chóry anielskie do chwały niebios"(61).

W Święto Królowej Maryi w dniu 31 maja - ponawiamy poświęcenie się ludzkoci Niepokalanemu Sercu Matki Bożej

Po długiej tedy i dojrzałej rozwadze, mając to mocne przeświadczenie, że wielkie korzyści wynikną dla Kościoła, gdy ta niezbicie dowiedziona prawda zajaśnieje wszystkim, widocznie, niby pochodnia promienna, zatknięta na świeczniku - mocą Apostolskiej Naszej władzy ustanawiamy ś w i ę t o K r ó l o w e j M a r y i, które ma być obchodzone w całym świecie w dniu 31 maja. Nakazujemy również, aby tegoż dnia ponawiano poświęcenie się rodzaju ludzkiego nieskalanemu Sercu Panny Maryi. W nim bowiem leży nadzieja nadejścia lepszego wieku, tryumfu wiary i chrześcijańskiego pokoju.

Niech tedy wszyscy z większą jeszcze niż dotąd ufnością garną się do tronu miłosierdzia i łaski Królowej i Matki naszej, błagając o pomoc w nieszczęściach, o światło w ciemnościach, o pociechę w cierpieniach i smutkach; a nade wszystko niech się wyrwą z niewoli grzechów i służą z wdziękiem dziecięcej pobożności pod berłem tak wielkiej Matki! Niech tłumy wiernych cisną się do Jej świątyń, niech obchodzą Jej święta; niech Jej błagalna koronka będzie we wszystkich dłoniach i niech przeniknie do kościołów i chat, do szpitali i więzień, na drobne zebrania i masowe manifestacje wiernych, celem głoszenia Jej chwały! Niech Imię Maryi słodsze nad nektar i droższe od pereł będzie w najwyższym poszanowaniu; niechaj nikt na to Imię, okryte takim majestatem i zdobne macierzyńskim wdziękiem, nie miota jakichkolwiek przeklętych wyrazów, świadczących o wstrętnej duszy; i niech się nie waży mówić niczego, co by uwłaczało należnej Mu czci!

Niech każdy stara się według swego stanu wcielać usilnie i czujnie podniosłe cnoty najmilszej Matki Naszej, Królowej Niebieskiej w swe myśli i czyny! Albowiem, wtedy dopiero wszyscy prawdziwi chrześcijanie czcząc i naśladując taką Królowę i Matkę poczują się niechybnie braćmi i zrażeni zawiścią, i żądza; zbytku postąpią w miłości społecznej, uznają prawa słabszych, pokochają pokój. Niech się więc nikt nie ma za dziecko Maryi godne Jej skorej i przemożnej opieki, kto nie okaże się za Jej wzorem sprawiedliwy, łagodny i czysty, dowodząc istotnie miłości bratniej nie w sporach i szkodach, ale w pomocy i pocieszę.

Królowa Pokoju

W niektórych krajach na świecie dręczy się i krzywdzi pewnych ludzi za wiarę chrześcijańską i pozbawia praw boskich i ludzkich do wolności. Jak dotąd, nie mają tam znaczenia żadne, najsłuszniejsze nawet, żądania, i ponawiane skargi o zaniechanie zła. Na tak niewinnie cierpiące dzieci, niech zwróci łaskawe Swe oczy, zdolne rozjaśnić swym blaskiem pomroki i burze, potężna nad światem i czasem Pani, co potrafiła mocą, dziewiczej stopy uśmierzyć zuchwalców; niech sprawi co rychlej, by mogli korzystając z należnej wolności, spełniać publicznie praktyki religijne, służąc sprawie Ewangelii, przez zgodną pracę i wybitne cnoty, co świecą przykładem wśród cierpień; oby tym samym współdziałali także dla wzrostu i potęgi swych, ziemskich społeczeństw.

Sądzimy również, że im wszyscy lepiej poznają i godniej uczczą - dzięki ustanowionemu przez tę encyklikę świętu - przebłogie i macierzyńskie władanie Bogarodzlcy, tym więcej przyczyni się to dziś gdy prawie co tydzień tyle spraw, budzących wielkie obawy, mąci pokój, do zachowania go, umocnienia i uwiecznienia. Czyż Ona nie jest łukiem rzuconym od Boga na chmurach, zadatkiem pokojowego przymierza?(62). "Popatrz na tęczę i błogosław Tego, co ją stworzył, przepiękna jest w swym blasku, krąży po niebie w promieniach swej chwały, dłoń Najwyższego ją rozciągnęła"(63). Każdy więc czciciel Pani nieba i ziemi, - a niech się nikt nie zwalnia z tego obowiązku miłosnej wdzięczności - winien wzywać przemożnej Królowej, poręczycielki pokoju, szanować i strzec pokoju, który nie pokrywa się wcale z bezkarną niecnotą, ani z wyuzdaną swobodą, lecz jest należycie i w duchu Woli Bożej uporządkowaną zgodą, do której osłonienia i umocnienia zmierzają zachęty i zakazy Maryi Panny.

Życząc sobie jak najgoręcej, by Królowa i Matka ludu chrześcijańskiego przyjęła te Nasze hołdy i swym pokojem rozbroiła targane zawiścią państwa i by nam po tym wygnaniu ukazała Jezusa, który nam będzie pokojem, wiecznym Weselem, udzielamy Wam z chęcią, Czcigodni Bracia, i Waszej owczarni, jako zadatku pomocy Boga Wszechmogącego i dowodu Naszej miłości, Apostolskiego Błogosławieństwa.

Dan w Rzymie u św. Piotra, w święto Macierzyństwa Najświętszej Maryi Panny, dnia 11 października r. 1954, a szesnastego Naszego Pontyfikatu.

PIUS PP. XII


Przypisy:

1. Cfr. Constitutio Apostolica MUNIFICENTISSIMUM DEUS: AAS. XXXXII, 1950, p. 753 sq

2. Cfr. Litt. Enc., FULGENS CORONA: AAS, XXXXV, 1953, p. 577 sq.

3. Cfr. AAS, XXXVIII, 1946, p 264 sq.

4. Cfr. L`Osservarore Romano, d. 19 Maii a. 1946.

5. Luc. 1, 32

6. Is 9, 16.

7. Apoc. 19,16.

8. Cfr. Luc. I, 32, 33.

9. Luc. I, 43.

10. S. Ephrćm, Hymni de B. Maria, ed. Th. J. Lamy, t. II, Mechlimć, 1886, hymn XIX, p. 624.

11. Idem, Oratio ad SS.mam Dei Matrem - Opera omnia, Ed. Assemani, t. III (grćce), Romć, 1747, pag. 546.

12. S. Gregorius Naz. - Poemata dogmatica, XVIII, v. 58: P.G. XXXVII, 485.

13. Prudentiuc, Dittochćum, XXVII: PL. LX, 102 A.

14. Hom. in S. Lucam, Hom. VII, ed Bauer, Origenes Werke, T. IX, p. 48 (ex catena Macanii Chrysocephali) Cfr. PG. XIII, 1902 D.

15. S. Hieronymus, Liber de nominibus hebrćis: PL. XXIII, 886.

16. S. Petrus Chrysologus, Sermo 142, De Annuntiatione B. M. V.: PL. LII, 579 C; Cfr. etiam 582 B, 584 A: "Regina totius exstitit castitatis".

17. Relatio Epiiphanii Ep. Constantin. PL. LXIII, 498 D.

18. Enconium in dormitionem Ss.mć Deiparć (inter opera S. Modfisti) PG. LXXXVI. 3306 B.

19. S. Andreas Cretensis, Homilia II in dormitionem Ss-mć Deiparć: PG. XCVII, 1679 B.

20. Id., Homilia III in dormitionem Ss-ma Deipare: PG. para: PG. XCLII, 1079 B. XCVII, 1099 A.

21. S. Germanus, In Prćsentationem Ss.-mć Delpare, I. PG. XCVIII, 303 A.

22. Id., In Prćsentationem Ss.-mć Deipare II, PG. XCVIII, 315 C.

23. S. Joannes Damascenus, Homilia I in dormitionem B. M. V., PL. XCVI, 719 A.

24. Id. De fide ortodoxa, I, IV, c, 14: PG. XLIV, 1158 B.

25. De laudibus Marić (inter opera Venentii Fortunati): PL, LXXXVIII, 282 B et 283 A.

26. Ildefonsus Toletanus, De virginitate perpetua B. M. V.: PL. XCVI, 58 AD.

27. S. Martinus I, Epist. XIV: PL. LXXXVII, 199-200 A.

28. S. Agatho: PL. LXXXVII, 1221 A.

29. Hardouin. Acta Conciliorum, IV, 234, 238: PL. LXXXIX, 508 B.

30. Xystua IV, Bulla "Cum Prćxcelsa" d.d. 28 Febr. a. 1476.

31. Benedictus XIV, Bulla "Gloriosć Dominć", d.d. 27 Sept. a. 1748.

32. S. Alfonso, Le glorie di Maria, p. I, c.I, § l.

33. Ex liturgia, Armenorum: in festo Assumptionis, hymnus ad Matutinum.

34. Ex Menaeo (bizantino): Dominica post Natalem, in Canone ad Matutinum.

35. Officiuoa hymni "Akatistos" (in ritu bizantino).

36. Missale Ćtihiopioum, Auaphora Dominć nostrć Marić. Matris Dei.

37. Brev. Rom. Versiculus sexti Respons.

38. Festum Assumptionis - hymnus Laurium.

39. Ibidem, ad Magnificat II Vesp.

40. Luc. I. 32, 33.

41. Ibid. I, 43.

42. S. Joannes Damascensus, De fide ortodoxa. I, IV, c. 14, PG. XCIV, 1158 s. B.

43. I Petr. I, 18, 19.

44. I Cor. 6, 20.

45. Pius IX, Litt. Enc. "Quas Primas": A.A.S. XVII, 1925, p. 599.

46. Festum Septem dolorum B. Mariae Virg. Tractus.

47. Ladmerus, De excellentia Virginis Marić, c. 11; PL. XCIX, 508 A B.

48. F. Suarez, De mysteriis vita Christi, disp. XXII, sect. II ed. Vives XIX, 327.

49. S. Irenaeus, Adv Hćr., V, 19, l: PG. VII, 1175 B.

50. Pius XI, Epist. Auspicatus profecto: A.A.S. XXV, 1933, p. 80.

51. Pius XII, Litt. Enc. Mystici Corporis: A.A.S. XXXV, 1943, P. 247.

52. S. Sophronius, In Annuntiationem. Beatć Marić Virg.: PG. LXXXVII, 3238, D, 3242 A.

53. S. Germanus, Hom. II in dormitionem. Beatć Marić Virg.: PG. XCVIII, 354 B.

54. S. Joannes Damasoenus, Hom. I in dormitionem Beatać Marić Virginis: PG. XCVI, 715 A.

55. Pius IX, Bulla "Ineffabilis Deus": Acla Pii IX: I, p. 597-598.

56. Ibid., p. 618.

57. Leo XIII, Litt. Enc. Adiutricem populi: A.S.S. XXV, 1895-96, P. 130.

58. Pius X, Lit. Enc. "Ad diem illum" A.S.S. XXXVI, 1, 103-03, p. 455.

59. S. Thomas, Summa Theol. I. q. 25, a, 6, ad 4.

60. Pius. XII, Litt. Enc. "Humani generis": A.A.S. XLII, 1950, p. 569.

61. Ex Brev. Rom.: Fesrum Assumptionis Beatć Marić Virginis.

62. Cfr. Gen. 9, 13.

63. Eocli. 43, 12-13.

Źródło: Wiadomości Archidiecezji Warszawskiej, rok XL, maj 1958, nr 5 ss. 258 - 269


opr. kkk/kkk


Kategorie: teologia, katolicyzm, _blog


Słowa kluczowe: maria, maryja, herezje, wniebowzięcie, dogmat o wniebowzięciu, wniebowzięcie maryi


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.