Słowo kluczowe: fizyka


28 listopada 2018 (środa), 12:39:39

Fizyk w korku, artykuł z Wiedzy i Życia, z lipca 1995

Pamiętam, że w 1995 roku przeczytałem sobie w modnej wtedy gazecie artykuł "Fizyk w korku". Fajny był a ja ciągle go pamiętałem. Dziś sobie go poszukałem, zeskanowałem i mogę sobie poczytać. Ot, CINiBA. Fajna rzecz takie biblioteki.

fizyk-w-korku-1


Kategorie: _blog


Słowa kluczowe: fizyka, ruch drogowy, korek, wiedza i życie


Komentarze: (1)

wojtek, November 30, 2018 15:50 Skomentuj komentarz


Wiedza i Życie
1995 | 07 | 40-42
Fizyk w korku
Turski L.A.
Języki publikacji PL
Słowa kluczowe
PL korki uliczne ruch samochodowy komunikacja miejska przepustowosc drog
Wydawca -
Czasopismo Wiedza i Życie
Rocznik 1995
Numer 07
Strony 40-42
Opis fizyczny s.40-42;44,rys.,fot.
Twórcy
autor Turski L.A.
Centrum Fizyki Teoretycznej PAN, Warszawa
Identyfikator YADDA bwmeta1.element.agro-article-83b81132-832d-43e8-b830-c3630cb480fb

Skomentuj notkę
28 września 2018 (piątek), 23:15:15

Czas (zabawa w słowa, próba pierwsza)

Z czasem to ja próbuję tak:

Czas to miara jakiejś wielkości fizycznej (nie wiem do końca jakiej), która umożliwia nam (nam, tj. ludziom) uszeregowanie obserwowanych zdarzeń.

Ustabilizowanie się stanu zegara też jest zdarzeniem, bo zegary to takie przyrządy, w których łatwo ich stan odczytać jako miarę.

Wiem, że to słabe jest - ale próbowałem.


Kategorie: _blog, zabawa w słowa, fizyka


Słowa kluczowe: czar, miara, zegar, zdarzenia, fizyka


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
2 kwietnia 2018 (poniedziałek), 17:11:11

Arystoteles i Platon, oraz podejście do nauki w XX wieku.

Zainspirowany obrazkiem Damiana musiałem przemyśleć sobie jak to jest z tym poszukiwaniem prawdy. Inspiracją jest renesansowy fresk Rafaela zwany „Szkołą Ateńską”, będący alegorią dwóch podejść do poszukiwania prawdy.

 

Podejście #1, (nazwijmy je podejście Arystotelesa, który na fresku wskazuje na ziemię) - badajmy naturę, zastanówmy się nad tym co widać, co da się dotknąć, może wywnioskujemy z tego jakąś idee, zaobserwujemy zależność, ubierzemy to w prawo, które okaże się przydatna do dalszego, praktycznego (i wygodnego) życia.

W starożytności nazywano to filozofią przyrody, a wielkim sukcesem takiego podejścia są wielkie odkrycia późnooświeceniowych naukowców w XIX wieku. To była piękna epoka, epoka stali, kolei i telegrafu. Sukcesy jednak zrodziły pychę, a jej szczytem było dość powszechne twierdzenie naukowców, że jak rozwiążemy jeszcze kilka problemów (pod koniec XIX wieku chyba było ich 17 choć słabo pamiętam), to jako ludzkość będziemy wiedzieć wszystko.

Na początku XX wieku rzucono się więc na te problemy, pewien zgrzyt pojawił się w termodynamice z entropią, kolejny z promieniotwórczością, a ta skierowała naukowców w kierunku jądra atomu otwierając jednocześnie puszkę Pandory. Okazało się, że problemów jest więcej, a odkrycie zasady nieoznaczoności Heisenberga rozwaliło całkowicie dotychczasową filozofię nauki, a i filozofią oświeceniową zachwiało. Tak to jest - pycha chodzi przed upadkiem, choć upadek oświecenia to widać dopiero dziś.

Oczywiście praktyczne, arystotelesowskie podejście dalej działało i pozwalało inżynierom opracować silniki, samochody i czołgi, Nobel stworzył pokojowy dynamit, ktoś inny nowoczesne leki i wygodne trucizny. Opracowano radio, więc od 1925 mamy w Polsce radiofonię, a od lat 70-tych telewizyjną propagandę (bo badania społeczne oddziaływania TV zaczęły się polskim OBOP-em, choć telewizja to lata 50-te). Nawet pierwsza elektrotechnika na silnikach, przekaźnikach a nawet na lampach elektronowych dała się stworzyć praktycznie bazując na Newtonie, bo „dziury”, „tunele” i inne relatywistyczne problemy pojawiły się dopiero w półprzewodnikach, a więc w połowie XX wieku. Pisząc to bardzo się cieszę z posiadania mojej Mackówki bo wiem, że każde kliknięcie w klawisz jest obserwowane przez procesor pracujący z czterogigahercowym taktem. Tak, to działa!

Ta metoda działa, jest skuteczna, inżynierowie cieszą się pracując. Ale moje pytanie jest takie: czy idąc tą drogą można poznać prawdę? Otóż współczesna, XX-wieczna nauka już wie, że nie skoro w kluczowej dziedzinie, tj. w fizyce wróciła do Platona.

Podejście #2 (nazwijmy je umownie Platońskim, wszak Platon wskazuje na niebo) - poszukajmy w świecie idei, wszak z nich wychodzą pewne emanacje, z których jedną jest zapewne nasz świat. Jeżeli zrozumiemy idee to zrozumiemy co się tu dzieje i może nasze życie będzie przez to przyjemniejsze.

Podejście to było uprawiane przez naukowców zawsze, również tych oświeceniowych w XIX wieku. Efekty widać głównie w matematyce, gdzie powstało mnóstwo piękny idei, z których wiele ciągle nie ma zastosowania, choć co jakiś czas jakiś fizyk, albo inżynier krzyknie „kupuję to” i rzeczywiście kupuje. Przez to mamy odtwarzacz mp3 (dziwne transformaty matematyczne), szyfrowanie SSL (zabawy liczbami pierwszymi), diody świecące (inwersje stanów i tunelowanie) i świadomość kolejnych, nierozwiązanych problemów w fizyce. Inne efekty widać w naukach społecznych, które po oświeceniu koncentrują się na krytyce tego co było, aby w przyszłości wytworzyć coś lepszego. No i fajnie, choć do teraz wszystko co wymyślono to silne, modernistyczne idee kreacji „nowego człowieka”, którego jakoś wytworzyć się nie udało, za to setki milionów ludzi ten eksperyment przypłaciło życiem, a miliardy przez to żyją w nędzy. Niestety - eksperyment wciąż trwa, bo neomarksizm ciągle w natarciu, a my (moim zdaniem) tylko chwilowo możemy cieszyć się wolnością, opłaconą pewnie za cenę 50% stawki podatków i faktem, że żyjąc w tym miejscu świata ciągle mamy coś więcej niż inni.

Ale wróćmy do podejścia Platońskiego. Już na początku XX wieku Einstein tak działał - wymyślał idee. Nie eksperymentował, bo jak? na poczcie? Wymyślał, sprawdzał czy do tego jest jakiś piękny model matematyczny, gdy był, przyjmował, że jest to dobre, więc pokazywał innym, którzy jakieś laboratoria mieli i mogli próbować to sprawdzić. Tak w kilka lat powstała Ogólna Teorie Względności, której konsekwencji Einstein nie tylko nie zbadał, ale nawet wielu z nich nie przewidział.

Dziś więc poszukiwania toczą się w świecie idei - szukana jest Wielka Teoria Wszystkiego, ale nie jest szukana w laboratoriach. W laboratoriach zajmują się obiektami praktycznie nieobserwowalnymi albo obserwowalnymi bardzo trudno i bardzo rzadko (a do tego jeszcze bardzo, bardzo drogo: patrz CERN i jego Wielki Wyciekacz Helu). Współczesna fizyka (filozofia przyrody?) zajmuje się więc ideami - wymyśla idee, i tylko niektóre z nich próbuje zbadać badaniami, w których niewiele osób rozumie o co chodzi, mimo iż na popularyzowanie i edukację idzie wielka kasa.

A więc fizyka zajmuje się ideami? A jak to robi? Nie wiem, bo za głupi jestem aby ich rozważania zrozumieć. Bazuję tylko na tym co oni o swojej pracy mówią, a mówią tak, że mało kto ich rozumie. Ale jest coś co z ich wypowiedzi rozumiem - rozumiem, że wielu z nich, w swych poszukiwaniach przyjęło (nawet niekoniecznie świadomie - wszak tak byli w modernizmie wychowani) oświeceniowe założenie, że jedyne co istnieje to materia. No i mimo, że w świecie idei szukają to jedynie w materii próbują szukać potwierdzenia.

Ale miało być o poszukiwaniu prawdy więc wracam do tematu. Mamy więc dwa podejścia:

  • Patrzymy na naturę i wnioskujmy idee, stawiamy hipotezę, teorię, sprawdzamy, budujemy prawo. Często działa choć fizyka Newtona do leczenia schizofrenii nie jest przydatna.
  • Ale może inaczej - szukajmy idei i potwierdzajmy, że działa? Czasem działa, czasem nie - troszkę to przypomina średniowiecznych alchemików (w tym ostatniego, Newtona) ale szukajmy.

Tak swoją drogą dziś okryłem, że jedno z tych podejść jest wewnętrznie sprzeczne, ale dziś nie chcę mi się już tych rozważań kontynuować. 


Dodatki zapisane tu przy okacji

O Hawkingu i jego Krótkiej Historii Czasu

A teraz moja bardzo subiektywna obserwacja: Książka "Krótka Historia Czasu" funkcjonuje w Polsce od lat 80-tych. Wielu znajomych ją kupiło, wielu nawet przeczytało, ale póki co nie spotkałem żadnego, który ją zrozumiał na tyle, aby mi ją wytłumaczyć. Przypuszczam, że nie zrozumiał, choć nie każdy chce się do tego przyznać. Hawking pisał tą książkę dla normalnych ludzi, więc widać, że ja sam będąc przygłupem funkcjonuję w środowisku przygłupów. Takie życie.


Daty do zapamiętania:

  • Sokrates (Σωκράτης) - 470-399 p.n.e. a więc wiek V
  • Platon (Πλάτων, Plátōn) - 427-347 p.n.e.
  • Arystoteles ( Ἀριστοτέλης, Aristotelēs) - 384-322 p.n.e. a więc to jest wiek IV przez Panem Jezusem

Obraz Rafaela

Ten obraz to fragment fresku Rafaela "Szkoła Ateńska" przedstawiający Euklidesa. Za chwile przyjdą tu: Gauss, Riemann i Mińkowski i mu pogną tą tabliczkę i zabiorą cyrkiel.

Aksjomaty przestrzeni Euklidesowej:

#1. Dowolne dwa punkty można połączyć odcinkiem.
#2. Dowolny odcinek można przedłużyć nieograniczenie (uzyskując prostą).
#3. Dla danego odcinka można zaznaczyć okrąg o środku w jednym z jego końcowych punktów i promieniu równym jego długości.
#4. Wszystkie kąty proste są przystające.
#5. Dwie proste, które przecinają trzecią w taki sposób, że suma kątów wewnętrznych po jednej stronie jest mniejsza od dwóch kątów prostych, przetną się z tej właśnie strony. 


O płaskoziemcach

Mam pewne przypuszczenia, że osoby wierzące w Ogólną Teorię Względności nie mają moralnego prawa potępiać płaskoziemców, gdyż same odrzucając nie tylko Kartezjańską, ale i Euklidesową geometrię i wprowadzając w to miejsce nieeuklidesowe rozmajtości riemannowskie mają problem z pojęciem "płaskości". 


Tajny język naukowców

 


Kategorie: _blog, filozofia / nauka, nauka


Słowa kluczowe: platon, arystoteles, nauka, oświecenie, fizyka, fizyka współczesna


Pliki


Komentarze: (2)

wojtek, April 3, 2018 10:19 Skomentuj komentarz


Mam pewne przypuszczenia, że osoby wierzące w Ogólną Teorię Względności nie mają moralnego prawa potępiać płaskoziemców, gdyż same odrzucając nie tylko Kartezjańską, ale i Euklidesową geometrię i wprowadzając w to miejsce nieeuklidesowe rozmajtości riemannowskie mają problem z pojęciem "płasności".

wojtek, December 9, 2018 15:16 Skomentuj komentarz


Zamknij się i obliczaj!

Zamknij się i obliczaj! - to dobre hasło aby zakończyć tego rodzaju głupie dyskusje. Arystoteles w praktyce był stosowany od lat 40-tych do końca XX wieku co sprawiło, że mamy dużo odkryć, wynalazków, praktycznych rzeczy jak bomba, smartfon, laser... ale jak to działa nie do końca wiemy, i nie do końca wiadomo kim jest człowiek.

Zamknij się i licz - to hasło, które obowiązywało naukowców.

Zamknij się i obliczaj!

Skomentuj notkę
1 kwietnia 2018 (niedziela), 11:22:22

Znaczenie interpretacji z fizyce, prof. Krzysztof Meissner

Tu jest ważny wykład: https://www.youtube.com/watch?v=nSzLWfROobQ

Ale zachowuję go w swoim pliku, bo nie chcę aby mi zginął. 

Copernicus Center for Interdisciplinary Studies

 https://www.youtube.com/watch?v=nSzLWfROobQ
Opublikowany 18 sie 2017

Ostatni wykład czwartej edycji Copernicus Festival, zatytułowany "Znaczenie interpretacji w fizyce", wygłosił Krzysztof Meissner, polski fizyk teoretyk, profesor nauk fizycznych, specjalista w zakresie teorii cząstek elementarnych. Znakomity popularyzator nauki. Pracuje w Katedrze Teorii Cząstek i Oddziaływań Elementarnych Instytutu Fizyki Teoretycznej Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. W latach 2009–2011 był dyrektorem naukowym Instytutu Problemów Jądrowych im. Andrzeja Sołtana. W 2011 roku rozpoczął pracę w nowo powstałym Narodowym Centrum Badań Jądrowych. Uczestniczy w badaniach w CERN. W 2013 roku został odznaczony przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w pracy naukowo-badawczej w dziedzinie fizyki oraz osiągnięcia w działalności na rzecz popularyzacji nauki.

No i obiecuję sobie, że go opracuję bardziej.

 


prof. Meissner, Znaczenie interpretacji w fizyce

moje notatki z wykładu
 
 
3:00 Fizyka robi wolty, i koncepcje odrzucane, uważane za błędne z czasem okazują się właściwe.
  • w teologii kalickiej jak i Świadków Jehowy też tak jest, choć się do tego nie przyznają
 
 
4:30 Fizyka zajmuje się teraz rzeczami nieobserwowalnymi albo trudno obserwowalnymi
5:10 Niedanow fizyka przeszła od Arystotelesa do Platona.
  • Arystoteles - to istnieje to jest najważniejsze, to badajmy
  • Platon - idee są najważniejsze, ich emanacje mniej
 
6:00 o tym jak dziś działają fizycy
 
 
 
10 tys godzin jak się nad czymś spędzi to człowiek zaczyna mieć jako taką kontrolę nad przedmiotem
  • Moje wyliczenia: 10 tys. godzin (roboczych) to …… 200 na miesiąc, 2400 na rok, to 10 tys. godzin = 4 lata.
 
Jak się wymyśli już jakieś dobre równanie to opisuje ono więcej niż myśleliśmy. Przykład: równania OTW, o którym Eistein nie widział, że zawiera tak dużo.
 
Zmiana w sposobie działania fizyki:
  • XIX wiek - szukało się przyczyny zjawisk, formułowało się prawo językiem matematyki. Prawo miało służyć opisowi obserwacji i miało służyć przewidzeniu. (wyjątki: (12:40) Kopernik Newton, Maxwell - tworzyli prawa mimo iż nie wynikały one z obserwacji)
  • (13:20) W XX wieku zmieniło się. Einstein postuluje prawo, to prawo powinno mieć „symetrię” (jakąś własność szczególną), potem próbuje się zrozumieć słownik, potem (14:30) szuka doświadczeń, albo potwierdza albo do kosza.
 
 
15:30 z czystej myśli powstały dwie wielkie teorie fizyki:
  • Mechanika kwantowa
  • Ogólna teria względności
12:00 fizyka opisuje rzeczywistość w XIX wieku 
 
16:40 - okazuje się, że świat nie jest ściśle symetryczny.
17:20 - wydawało się, że w mikroświecie film (czas) leci w obie strony, że o ile w normalnym świecie entropia rośnie, to w mikroświecie nie wiadomo… a okazało się, że nie.
 
18:13 Łamanie symetrii robią oddziaływania słabe. Związane z neutrinami. Elektromagnetyczne ani silne nie łamią symetrii.
 
19:00 - symetria względem przesunięć w czasie
20:30 - o przesunięciu w przestrzeni - powinno dać ten sam wynik
 
21:00 twierdzenie Emmy Noether
(Twierdzenie to mówi, że każda ciągła symetria praw fizyki (czyli taka, która nie zmienia zasady wariacyjnej najmniejszego działania oraz równań ruchu opisujących układ albo innych, równoważnych tym dwom, praw fizyki), opisywana przez grupę Liego, generuje tyle praw zachowania, ile jest niezależnych parametrów opisujących daną grupę Liego (lub generatorów grupy Liego)
  • jak się nic nie rusza -> zasada zachowania energii
  • przesunięcie -> zasada zachowania pędu
  • obroty -> zasada zachowania momentu pędu
  • …. i tak dalej, bo twierdzenie jest uogólnione na wiele wymiarów
 
21:45 o perpetum mobile
 
23:15 - dodawanie wymiaru nadmiarowego.....
o pojęciu U i po co się je wprowadza
Zasada: Nie potrafią sformułować teorii bez dodatkowego wymiaru, a potem….. potem szukamy takie sfomułowania aby od tego U nie zależało. 
25:30 Najpierw u prowadzamy, a potem szukamy kiedy nie jest potrzebne.
 
26:10 - o fotonie, że jest bezmasowy
Elektromechanika klasyczna Maxwela - aby działała to elektron musi mieć masę zero, aby ta teoria działała.
 
Su3 * Su2 * U1 - to jest symetria świata
 
 
29:33 piękni równań geometrii rozniczkowej - wg Rimana. 
 
Einstein zapisał w 1915 roku swoje równania OTW korzystając z formalizmów Rimana wprowadzonych 50 lat wcześniej.
 
Kolejność: (32:10) najpierw rozwija się teoria a potem przewidywanie obserwacji. Trochę to przypomina (33:10) drogę do nieskończoności.
 
Jeden z problemów, które widział Einstein to rozszerzanie się wszechświata. I tu pojawia się interpretacja.
 
34:40 tłumaczy obraz wielkiego wybuchu i rozszerzania się wszechświata.
 
(chyba pierwszy raz zrozumiałem: nieograniczony ale skończony - o ile liczby rzeczywiste są nieograniczone i nieskończone, to opis kąta fazowego też jest nieograniczony (może być każdy kąt, nawet 777 stopni) ale skończone, bo po 359 stopni jest 360 czyli 0).
 
36:00 OTW Einsteina może opisywać cały wszechświat, a teoria Newton nie (ale wystarczy do budowy domu z cegieł). Przyjmował, że wszechświat jest statyczny, i aby działało dodał Stałą kosmologiczną. Potem okazało się, że wszechświat się rozszerza i stała stała się konieczna.
 
40:00 - pytanie: dlaczego w nocy jest ciemno? bo wszechświat się rozszerza. Przy okazji Słońce daje niską entropię a nie energie.
 
42:30 Transformacje Lorentza (Newton pisał do Leibnitza, że czas jest absolutny, ale czy na pewno). I potem o szczególnej teorii względności (45:00)
 
45:15 - skąd się bierze węgiel we wszechświecie
 
podstawowy budulec wszechświata: 3/4 wodoru 1/4 helu
 
48:00 narzucanie interpretacji gdzy się ma przekonanie i rację jest dobre :-) a to nawet jest śmieszne - oj, kosmolodzy!
Potem nieco o historii.
53:00 koniec
 
* * * * * * 
 
55:00 pytania.
 
Pytanie #1: czy istnieją racjonalne kryteria kiedy przestać się upierać?
 
Równania muszą być:
  • piękne
  • proste
  • eleganckie
Ale nie wiadomo co to znaczy.
Przykład: zajmował się teorią strun i ….
 
…..
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Roger penrouse mała entropia
1:22:00
 

 


Kategorie: nauka, _blog


Słowa kluczowe: fizyka, Meissner


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
25 lutego 2017 (sobota), 20:41:41

Prędkość światła

Fajnie jest obserwować ludzi, gdy mówi się im, że prędkość światła nie jest stała, zmniejsza się, że światło porusza się coraz wolniej, a w czasach rzymskich to pewnie biegło dwa, albo i cztery razy szybciej. 

Obserwowałem to 20 lat temu, obserwowałem 10 lat temu, obserwuję i teraz. Ciekawe będę co będzie za 10 lat, gdy napisze o tym jakaś poważna gazeta, albo telewizja PLANET, a na Discovery pójdą dalej i będą twierdzić, że zawsze tak twierdzili. Pewnie na kanałach ViaSat pojawią się filmy o spisku, który fałszuje badania, bo przecież prędkość światła jest stała :-) podobnie jak dźwięk A miał mieć 435 a nie 440Hz.

A kto wie, że do połowy XIX wieku większość fizyków uważała, że prędkość świata jest nieskończona?

A właściwie to skąd wiemy to co wiemy? A właściwie to dlaczego nie można uczynić Słowa Bożego pełnym autorytetem odnośnie swojego życia? O prędkości światła jest tam niewiele, ale też nie ma ona aż takiego znaczenia dla mojego życia abym tą zmianą, lub jej brakiem miał się przejmować.


Kategorie: obserwator, fizyka, _blog


Słowa kluczowe: prędkość światła, filozofia, fizyka


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
16 grudnia 2016 (piątek), 21:49:49

Huber o promieniowaniu

Hubert o promieniowaniu na Fejsie napisał, więc ja sobie to zachowuję w całości bo ciekawe to było:

Taka ciekawostka: Dawki promieniowania, które przyjąłem w szpitalu to ~ 12 mSv, a w Czarnobylu maksymalny odczyt jaki udało mi się zarejestrować to ~ 20 µSv
1000 µSv = 1 mSv

Wniosek z tego taki, że musiałbym w Prypeci spędzić prawie dwa lata, żeby się napromieniować tak mocno jak w szpitalu.

A przyroda aplikuje nam 3,0 mSv rocznie, wiec przyjąłem dawkę na 4 lata :)

Jednak warto wiedzieć, że:

  • 20 mSv - dopuszczalna roczna dawka promieniowania dla pracownika mającego styczność z promieniowaniem w Polsce,
  • 50 mSv - dopuszczalna roczna dawka promieniowania dla pracownika elektrowni atomowej w Stanach Zjednoczonych,
  • 100 mSv - roczna dawka promieniowania, która wyraźnie podnosi ryzyko zachorowania na raka,
  • 100 mSv - dawka graniczna dla pracowników radiologicznych i służb ratowniczych w sytuacjach wyjątkowych,
  • 250 mSv - dawka graniczna dla pracowników radiologicznych i służb ratowniczych podczas operacji ratowania życia w Stanach Zjednoczonych,
  • 400 mSv - dawka wywołująca chorobę popromienną o ile została przyjęta w krótkim czasie

Kategorie: cudze, obserwator, _blog


Słowa kluczowe: promieniowanie, dawka promieniowania, czarnobyl, hubert, fizyka


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.