Słowo kluczowe: krytyka polityczna


17 grudnia 2016 (sobota), 23:14:14

Finansowanie Krypy

Coraz bardziej mi się podoba pomysł pana Putina zakazujący finansowania organizacji politycznych pieniędzmi spoza Rosji.

Wiem, że u nas nie przejdzie, bo przecież nikt w tym zakłamaniu nie wie co to jest organizacja polityczna, co to organizacja społeczna, i dlaczego Sierakowski się cieszy, że nic mu nie mogą zrobić.

A tak jak jest jest dobrze, bo głupi ludzie uwierzą w spontaniczność demonstracji pod sejmem. Aktorzy opłacenie, rekwizyty kupione, sztab i sekretariat działa dobrze, skoro w BIP można wyczytać miejsca i czas kolejnych spontanicznych demonstracji. I nawet wsparcie warszawskiej palestry dla potencjalnych poszkodowanych zadeklarowano... i tylko tych poszkodowanych nie było. Widać policja (ZOMO?) Dostała inne rozkazy niż te przed 11 listopada 2013 gdy chcąc coś wyrazić za pomocą flagi lekko mnie podgazowali.

Inspiracja: wydarzenia w sejmie i pod sejmem, co to jedni zamachem stanu nazywają (Lis) a inni obroną demokracji.


Dopisek miesiąc później: Notka powstała na bieżąco, stąd zapis, że Lis uważa, że to co się działo w sejmie było zamachem stanu. Minęło kilka dni i okazało się, że to co się działo pod sejmem było zamachem stanu (fajnie nazwane "ciamajdanem") a to w sejmie było działaniem demokratycznym.


Kategorie: polityka, obserwator, _blog


Słowa kluczowe: sejm, kod, obrona demokracji, demokracja, putin, krytyka polityczna, fundacja batorego


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
5 września 2016 (poniedziałek), 15:58:58

Krytyka Matki Teresy

Dziś w Watykanie ogłoszono już na 100%, że Matka Teresa z Kalkuty jest świętą. Ogłoszono, więc KryPa (Krytyka Polityczna - lewackie wydawnictwo i lewacka gazeta jakby ktoś nie wiedział nie omieszka zamieścić artykuł, w którym wywleka brudy, sugeruje malwersacje, zadaje złośliwe i sugerujące pytania - wskazując na podobne im co do wiarygodności źródła.

Jakoś nie chce mi się przyłączać do tych lewackich mediów i nie przekazywać dale trudno sprawdzalnych opinii zakłamanych komunistów - no bo jakie znaczenie  względem świętości ma to czy te 100 mln$ na koncie było czy nie było, czy to dużo czy mało i co na to Watykan. Mnie wystarczy przeczytany fragment z książki Matki Teresy, w którym opisując co robiła z chorymi, ubogimi, umierającymi w jej hospicjum zapewnia czytelnika, że nie głosi im ewangelii o Jezusie! Rany obmyje, wykąpie, ułoży na czystym prześcieradle, nakarmi ale o ofierze krzyżowej Pana Jezusa nie powie, o możliwości załapania się na odkupienie z win za swoje grzechy też nie, do żadnych decyzji, wyznania grzechów, przyjęcia zbawienia, przytulenia się do przebaczającej mocy Boga-Stworzyciela zachęcać nie będzie. Będzie milczeć, bo przecież ci umierający mają swoje przekonania, mają swoją wiarę, są z co prawda w innej, bardzo pokręconej religii, z innej kultury a ona ich kulturę i wiarę szanuje. Tfu!

Kolega (jeszcze za jej życia) kiedyś skwitował to tak: "Matka Teresa to biała czarownica posyłająca umierających na czystych prześcieradłach ludzi wprost do piekła" i coś w tej jego myśli jest, choć brzmi fatalnie. No bo co biedny człowiek zatopiony w panteizmie,  wychowany w kulturze demonicznego hinduizmu albo ateistycznym buddyzmie może wiedzieć z dobrej nowiny o Jezusie? Nic nie wie, a tu przychodzą siostry, opiekują się nim w najtrudniejszym momencie życia, i może nawet zadawać sobie pytanie: dlaczego to robicie? - ale one nie powiedzą mu, że to dlatego, że Jezus nas kocha, tylko będą milczeć, milczeć aby uszanować człowieka. Umierający buddysta pomyśli "ale dziwną karmę mają te siostrzyczki" i pomagając im w służbie szybciej umrze, ale co będzie z nim dalej? Co będzie wiadomo bo ostateczne rzeczy są dwie: piekło i życie wieczne. I koniec przy czym do życia droga prowadzi tylko poprzez Pana Jezusa.

Pan Jezus chciał abyśmy idąc na cały świat czynili uczniów głosząc ewangelię. A co robiła Matka Teresa? Na pewno dużo robiła, ale czy to co należało czynić? Czy jej działania można określić jako dobre?


A teraz uprzedzając wypowiedzi moich katolickich znajomych, którzy znowu będą przekonani, że na nich najeżdżam, że obrażam, że krytykuję zadam pytania. Odpowiedzi pomogą obiektywnie ocenić dzieło Matki Teresy. Obiektywnie a nie emocjonalnie:

#1. Jaka jest podstawa zbawienia każdego człowieka? Kto idzie do nieba, a kto idzie do piekła? Co na ten temat mówi Pismo? A co katolicki katechizm (i nie boję się powołać dziś na ten autorytet)? A może (bo taki nurt też się w katolicyzmie już pojawił) wszyscy idą do nieba, bo przecież wszyscy (jak naucza papież-zwodziciel) są "dziećmi bożymi"? A może nie ma nieba i piekła, bo w XXI wieku w takie rzeczy już się nie wierzy? Odpowiedź na to pytanie jest ważna aby bez emocji dyskutować o Matce Teresie.

#2. Co Pan Jezus nakazał swoim uczniom? Wiem, wiem, kochać, miłować - ale tak konkretnie to jak, z perspektywy wieczności (a w hospicjach, w przeciwieństwie do sierocińców, przeszkoli i szkół walczy się o wieczność pacjentów)... a więc jak z perspektywy wieczności należy umierającemu bliźniemu pomóc, usłużyć, co mu dać i jak go zaopatrzyć?

Link do tekstu: http://m.krytykapolityczna.pl/artykuly/swiat/20130313/ciemna-strona-matki-teresy 
Kopia w PDF: Ciemna strona Matki Teresy – KrytykaPolityczna.pl


Dopisek '2019

Taki oto mem:


Kategorie: obserwator, katolicyzm, _blog


Słowa kluczowe: matka teresa, ewangelia, zbawienie, piekło, niebo, watykan, krypa, krytyka polityczna


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.