Słowo kluczowe: metahistoria


3 stycznia 2021 (niedziela), 20:20:20

Dwie drogi człowieka (składnica)

To jest składnica plików publicznych związanych z tym tematem. Notka jest osobno:

Historia wersji

  • grudzień 2019 - wydzielam z prezentacji Nadzieja 2.4 aby powstał materiał misyjny
  • styczeń 2020 - publikuję aby można było ściągnąć sobie PDF i PPTX

Podobne materiały

  • -> Nadzieja Ucznia Jezusa - materiał edukacyjny
  • -> Inwestycje i Inwestycje które nie spłoną - materiał misyjny dla środowisk biznesowych

Kategorie: _blog, _wiki, lekcja, eschatologia, teologia / eschatologia


Słowa kluczowe: eschatologia, trybunał chrystusowy, tysiącletnie królestwo, nowa ziemia, nowe niebo, co po śmierci, wesele baranka, hades, szeol, kraina umasłych, zbawienie, odkupienie, metahistoria, dwie drogi


Galeria plików multimedialnych


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
19 grudnia 2019 (czwartek), 13:34:34

Dwie drogi człowieka

W objawieniu Biblii widać, że przed każdym człowiekiem stoją otworem dwie drogi, dwie możliwość wyboru. Każdy z nas może wybrać którą chce podążać a ponieważ w prezentowaniu objawienia w naszym kraju nieco jest zamieszania opracowałem schematy, które mogą to wyjaśnić.

Jeżeli widzisz słabość moich schematów, nie ogarniasz, widzisz błędy, chcesz pogadać - napisz, zadzwoń. Możemy razem postudiować Biblię, mogę coś poprawić, zmienić, ulepszyć. Wszak wszystko to na ku większej chwale Boga.

Metahistoria wszechświata

Slajd18

Droga #1 
- szeroka

Słowo prawdy mówi: Szeroka jest droga, która prowadzi na zatracenie. Każdy człowiek musi w życiu zaliczyć takich 5 ważne dla siebie wydarzenia:

  1. Człowiek się rodzi
  2. Człowiek żyje na ziemi.
  3. Człowiek umiera zstępując do krainy umarłych (hebr. szeol, gr. hades).
  4. Człowiek zmartwychwstaje.
  5. Zmartwychwstały staje przez Wielkim Białym Tronem gdzie otrzymuje sprawiedliwy wyrok.

Droga #2 - Dobra Nowina

Na świecie głoszona jest 
Dobra Nowina o Królestwie Bożym usłyszawszy ją można przyjść do Boga i pojednawszy się z nim zmienić drogę. Na tej nowej drodze człowiek zalicza inne wydarzenia:

#0. Nowe narodzenie.

#1. Śmierć, bo raczej umrę.

#2. W nowym ciele moje zmartwychwstanie.

#3. Rozliczenie służby przed Trybunałem Pana Jezusa.

#4. Wesele Baranka, bo jestem zaproszony.

#5. Powrót z Jezusem na ziemię.

#6. Objęcie dziedzictwa i z Królem królowanie.

#7. Pojawienie się Nowego Nieba i Nowej Ziemi.

Slajd24 

 


Kategorie: _blog, _wiki, lekcja, eschatologia, teologia / eschatologia


Słowa kluczowe: eschatologia, trybunał chrystusowy, tysiącletnie królestwo, nowa ziemia, nowe niebo, co po śmierci, wesele baranka, hades, szeol, kraina umasłych, zbawienie, odkupienie, metahistoria, dwie drogi


Galeria plików multimedialnych


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
1 grudnia 2004 (środa), 22:37:37

Odkupienie (#2)

Mając przed oczami schemat metahistorii świata musiałem dziś skrobnąć coś o odkupieniu:

  1. Po stworzeniu świat był dobry i dobrzy byli ludzie na świecie. Wszystko było dobre, tzn. zgodne z zamysłem Boga. Stwórca wszystko stworzył i wszystkie stworzone rzeczy trwały w stanie założonym przez Stwórcę.
  2. Człowiek złamał zakaz Boga przez co świat przestał być dobry. Bóg chciał żeby człowiek owoców z jednego drzewa nie jadł ale mimo to człowiek jako wolna osoba podjął decyzje ze zje i zjadł.
  3. Złamanie zakazu, czyli po teologicznemu pojawienie się grzechu spowodowało, że nasz świat został odsunięty od Boga. Symbolicznie opisane jest to jako wygonienie ludzi z raju ale np. Izajasz (Iz 59.2) opisuje to jako wielką przepaść pomiędzy Bogiem a nami wykopaną przez nasze grzechy.
  4. Konsekwencją tego odsunięcia (wygnania z raju) jest to, że Boga nie widzimy, nie możemy z nim rozmawiać, nie czujemy jego obecności - nie mamy tego, co było przywilejem pierwszych ludzi od ich stworzenia do czasu upadku.
  5. Kolejną smutną konsekwencją jest to, że jako ludzie rodzimy się na popsutym świecie i jakby od początku, sami będąc popsuci (a to choróbska, a to złe geny, a to złe środowisko) mamy popsute myślenie. Mimo iż szukamy miłości (dobra dla siebie i dla innych ludzi) nasze złe skłonności rodzą kolejne złe rzeczy poprzez nasze złe zachowanie. I tak świat trwa w grzechu co nie podoba się Bogu, ale na rękę jest przeciwnikowi Boga - Szatanowi.
  6. Bogu ten grzeszny świat wcale się nie podoba. Ponieważ jest on Miłością i miłuje swoje stworzenie wymyślił i ogłosił plan naprawy tej sytuacji. Plan ten jednak musiał zawierać rozwiązanie problemu nieskończonej sprawiedliwości Boga i nieskończonego Jego miłosierdzia. O ile sprawiedliwość żąda kary za złamanie prawa to miłosierdzie nakazuje uwolnić winnego i darować mu karę. Obie te, wzajemnie sprzeczne cechy charakteru Boga będącego Absolutem rosną do nieskończoności a więc obie wymagają: jedna ukarania, druga uwolnienia i obdarowania miłością.
  7. Rozwiązaniem problemu nieskończonej sprawiedliwości Boga jest ofiara jaką Jego Syn wcielony w osobę Jezusa Mesjasza poniósł umierając na krzyżu za grzechy wszystkich ludzi.
  8. Ponieważ śmierć nie może panować nad Bogiem Jezus zmartwychwstał. Jezus musiał jednak przez to przejść - ofiara była konieczna.
  9. Korzystając z tej ofiary ludzie mają możliwość pojednania się z Bogiem a Bóg ma możliwość zastosowania do ludzi swojego miłosierdzia. Kara została zapłacona, więc winni mogą być uwolnieni. To uwolnienie jest odkupieniem (termin pochodzi z czasów niewolnictwa) a całość rozwiązania problemów ludzkich jest zbawieniem (termin oznacza wyciągnięcie z opresji, z kłopotu). Każdy człowiek może więc się pojednać z Bogiem co najlepiej opisane jest u Jana w 3.16 (Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne).
  10. Osoby, które pojednają się z Bogiem moga wejść w bliską relację z Nim już tu, na tej popsutej ziemi poprzez dziwne działanie Ducha Świętego, który w jakiś sposób może przebywać w pojednanym człowieku. Ta tajemnicza relacja człowieka z Bogiem jest pewnym zadatkiem przyszłej relacji, która z kolei jest odpowiednikiem tej pierwszej realizowanej w raju a utraconej w wyniku grzechu.
  11. Kiedyś, nie wiem kiedy ale pewnie niedługo (w końcu jak długo się żyje na tym świecie) człowiek pojednany z Bogiem na ziemi będzie realizował odnowioną, pełną relacje z Bogiem taką jak mieli pierwsi ludzie przed upadkiem. W między czasie Bóg odnowi też resztę stworzenia (popsutego w wyniku grzesznych działań ludzkich) więc to przyszłe obcowanie z Bogiem będzie się odbywać na Nowej Ziemi i w Nowym Niebie, które w jakiś sposób są odpowiednikiem utraconego raju.
  12. Bóg ten plan zaplanował, i dawno temu ogłosił, a na dziś w większości, a przynajmniej w kulminacyjnym punkcje ofiary Syna Bożego zrealizował. Plan ten był ogłoszony i przeprowadzony poprzez wybrany do tego celu naród. Poprzez zaplanowanie, opublikowanie i wypełnienie możemy się przekonać, że to ten Bóg jest Bogiem (Iz. 43.10-12) a Naród Wybrany jest świadkiem realizacji planów Boga. Plan i opis realizacji jest zapisany w zbiorze ksiąg zwanych Biblią.

    Cytat: Wyrocznia Pana: "wy jesteście moimi świadkami i moimi sługami, których wybrałem, abyście mogli poznać i uwierzyć Mi, oraz zrozumieć, że tylko Ja istnieję. Boga utworzonego przede Mną nie było ani po Mnie nie będzie. Ja, Pan, tylko Ja istnieję i poza Mną nie ma żadnego zbawcy. To Ja zapowiedziałem(1), wyzwoliłem(2)  i obwieściłem(3), a nie ktoś obcy wśród was. Wy jesteście świadkami moimi że Ja jestem Bogiem.
    Prorok Izajasz 43.10-12


Kategorie: ewangelia, zbawienie, _blog


Słowa kluczowe: metahistoria, grzech, sprawiedliwość, miłosierdzie, sąd, zbawienie, Mesjasz, Jezus, Bóg


Komentarze: (7)

w34 -> neno, December 3, 2004 15:37 Skomentuj komentarz


1) Z Fromem nie zgadzam się praktywnie we wszystkim :-)

2) Autorytety upadają - ale te w świecie ale jest jeden poza światem.

3) Ja jakoś nie potrafię być dla siebie autorytetem. Niestety, znam swoje słabości a są one wielkie.

Thx za dopiski.

:-)

anonim, December 2, 2004 20:29 Skomentuj komentarz


Co do Fromma - to prawda. Zerwanie jabłka - a co za tym idzie podjęcie decyzji, przeciwstawienie się Bogu jest tezą wyjściową książki. Nie wiem z czym się nie zgadzasz, bo tez w tej książce jest wiele :)
1. ciekawość - świadczy o potrzebie poznania.
2. człowiek podejmował decyzje ŁATWE. One nie świadczyły o żadnym PROCESIE.
3. autorytety - jak pisałam - upadają. To jakieś wyidealizowane twory naszej wyobraźni. Ale autorytet też jest schronieniem. Ja szukam tej siły w sobie.
4. nie sądzę by ktoś wiedział lepiej ode mnie co jest dla mnie dobre.
5. jeśli kiedykolwiek szukałam miłości, to takiej, która mnie uzupełni. Dla mnie źródłem miłości jest człowiek, energia, która sprawia, że żyje. Po prostu jakieś procesy chemiczne :)
6. wierzę w Boga jaką czystą treść :) ciepła i miłości.

Deel -> nie gardźmy formą, bo bez tej powłoki czy byłaby nasza treść ? :P
Nie skomentowałam tego co napisałeś nie dlatego, że nie zrozumiałam. Wydaje mi się nawet, że pojęłam, ale nie odpowiada mi taka analiza. "Amortyzacja kosztów" wiąże się z prawem finansowym, "darowizna" z cywilnym. Nie przekonałeś mnie, dlatego nie podejmuję dyskusji, jednak szanuję Twój punkt widzenia.

Pozdrawiam
neno-kobieta

w34 ->neno, December 2, 2004 19:57 Skomentuj komentarz


A ja tu się nie zgadzam z Fromem. Ta teza była potrzebna do udowodnienia następnych tez, z którymi nie zgadzam się tym bardziej.

Człowiek mógł podejmować wiele różnych decyzji nie łamiąc przy tym zakazów prawa. Mógł jeść owoce z tysiąca różnych drzew, więc codziennie musiał podejmować decyzję: z którego dziś jemy. To tak jakby stanąć w supermarkecie przed półką z musztardami. Nie ma tej co lubimy za to jest 30 innych i należy cos wolną wolą wybrać. Mamy wolna wolę i nie musimy aby ja zademonstrować podejmować decyzji o kradzieży słoiczka musztardy. Wystarczy, że wybierzemy "Kamis" albo lepiej "Roleski".

A co do szukania opieki - może to po prostu poszukiwanie miłości kogoś, kto wie lepiej (autorytet) i podejmie za nas lepszą dla nas decyzje niż my możemy podjąć sami.

DeeL, December 2, 2004 16:59 Skomentuj komentarz


Neno, nie to nie prowokacja, to po prostu moje niedbalstwo, lub brak pozytywnych relacji z ortografią, jak kto woli. Dyskusje na temat ortografii (dysortografii) przerabiałem nieraz i zawsze wygrywała forma nad treścią, nieważne co się pisze, byle pisać to po polsku ładnie i ortograficznie. Wiec po prostu przepraszam, i postaram się pisać via Word :)

PS. Analogi nie trzeba szukać daleko, skomentowałeś formę ale nie skomentowałeś treści.

Pozdrawiam :: DeeL Analfabeta

anonim, December 2, 2004 15:33 Skomentuj komentarz


1. Wg Fromma zerwanie jabłka było pierwszą świadomą decyzją człowieka. Ponosimy tej decyzji konsekwencje, ale SPRZECIW woli Boga oznacza wolną MYŚL. "Ucieczka od wolności" pokazuje paradoks człowieka. Pomimo zdobycia wolności w procesie samodzielnego myślenia wciąż szukamy czyichś "opiekuńczych" skrzydeł.
2. Deel. Filozof - czy przy Twoim logicznym myśleniu "wieżą", "bulu","mnustwo" to jakaś prowokacja, której nie łapię?

anonim, December 2, 2004 12:00 Skomentuj komentarz


poczytam później, przetrawię, może coś wymyślę.
Nie na temat - statystki strasznie mnie irytują, bo przoduję :P a ja mam zawsze tylko kilka chwil by wpaść i poczytać :)

DeeL, December 2, 2004 09:18 Skomentuj komentarz


Na wstępie : Nie oceniam ani wiary, ani wierzących.

#Def#

Ofiara:={Cos co oddajemy,w jakims "dobrym", dla jakiejś idei ...}

Inwestycja:={Wydajemy x zakładając iż da nam to y, gdzie y>x}

#Zał#

1* Bóg jest wszechwiedzący
2* Bóg := Syn + Ojciec + Duch Św.
3* Syn Boga zna swoja przysłość

(1 & 2) -> 3

#Wnioski#

Śmierć Jezusa to inwestycja, nie ofiara. Tak przynajmniej logicznie wynika z powyższych "wyliczeń". A skoro to byla inwestycja, dzialanie w celu uzyskania jakiegoś rezultatu, z "amortyzacją kosztów" (zmartwychwstanie) to dlaczego nazywamy to ofiarą ("darowizną")? Skoro dwie rozbieżne akcje nazywamy celowo w ten sam sposób, to jest to manipulacja. Manipulacja w domyśle jest czymś złym (tak odruchowo postrzega to ludzka percepcja). Wiec czemu o czymś złym mówi się że było czymś dobrym i wielkim (manipulacja po raz drugi). Dodatkowo całość tej sytuacji (ofiara na krzyżu) nie przyniosła żadnych wymiernych efektów, mineło już dwa tysiące lat, a nadal jedynym przejawem obecności boga, są słowa tych którzy wieżą (z definicji, bez podawania powodu, porostu "bo tak"). Mimo tego wszystkiego jesteśmy od raju dalej niz 2000 lat temu. Przepaść między nami a Bogiem jest nadal ogromna i niestety się powiększa.

Gdzie jest błąd ? Pewno nie ja jeden nie znam odpowiedzi. W kwesti ofiary; było nią cierpienie, tu sie zgodze, ale smierć? Pozatym skoro Bóg ojciec jest wszystko wiedzący, pewno wiedział że nie wiele z tego wyjdzie (znał przyszłość). Ktoś pewno powie że człowiek ma wolną wole, i dlatego nie można powiedzieć jak potoczą sie losy człowieka. Ja dodam że człowiek jak wszystko działa wg schematów, przewidywalni ludzie wg. banalnych, a ludzie "nie przewidywalni" wg. bardziej zawiłych nie widocznych "gołym okiem".

Tak czy inaczej. Zreasumujmy !

* Bóg złożył syna w ofierze (zainwestował)
* Bóg zna przyszłość wiec wiedział ze nic to nie da, a mimo to zrobił to!
* Czy Syn który czynił cuda jest masochistą? czy wielkim "optymistą" że z własnej woli cierpiał (choć mogł nie czuć bulu przecież jest synem boga), łudząc się że to coś zmieni ? (przecież też znał przyszłość)


Kolejna tragiczna konkluzja : # Bóg Ojciec okazał nam swoje miłosierdzie, skazujac syna na cierpienie, patrząc na to jak jego własny syn cierpi, NA NIC! i NIE POTRZEBNIE!

Ktoś mógłby nazwać to wręcz mechanizmem tortury. Ludzie torturujac innych ludzi, doprowadzają torturowaną osobe jak najbliżej smierci, by nastepnie dać jej odpocząć i doprowadzić ją tam jeszcze raz. Robią to dlatego że gdy dana osoba umrze nic wiecej nieda się zrobić, ale ręcze głową że gdyby medycyna pozwalała na wskrzeszenie, tortury polegały by na śmierci w cierpieniu i wskrzeszeniu, i tak w koło ...

Tu nasuneło mi się pytanie, skoro bóg może zejść na ziemie, skoro dobry człowiek po śmierci idzie do nieba, to poco cała akcja "zmartwychwstanie"? Przecież Syn po śmierci mogł zstąpić z nieba, a nie wstawać z grobu! Efekt był by bardziej przekonywujący.

Kończąc - mnustwo pytań zero odpowiedzi. Każdy może patrzeć na każdą kwestie po swojemu. To nie jest mój punkt widzenia, ale teoretyczie logiczna analiza sytuacji, przez pryzmat naszej dzisiejszej wiedzy. Założeniem jest też że Bóg jest mądry, wiec napewno miał w tym działaniu jakiś racjonalny cel, ale nie wydaje mi się by było nim to, co za ten cel uznajemy dzisiaj.


Pozdrawiam - DeeL Filozof
Skomentuj notkę
24 lipca 2004 (sobota), 21:09:09

Rozwój a nasze odczucia

Dziś znowu zafascynował mnie rozwój, a właściwie to nie tyle sam rozwój co wszystko co pod pojęcie rozwój wkładamy i wszystko co na świecie rozwojem wyjaśniamy.

Niewątpliwie rozwojem jest to, co się dzieje z dzieckiem w dzieciństwie. Ale w którym momencie kończy się rozwój a zaczyna degradacja? W wieku 15 lat? 24? Po trzydziestce albo czterdziestce? Niewątpliwie rozwojem jest stworzenie przedsiębiorstwa od pierwszego pomysłu, poprzez startup, finansowanie VC, potem wejście na giełdę. Ale czy rozwojem jest coroczne sianie i zbieranie zboża? Czy rozwojem nazwać można przemiany w państwach (mocne słowo: państwo) afrykańskich w II połowie XXw.? A przecież mówi się o państwach rozwijających się jak i o państwach wysokorozwiniętych. A państwo Aleksandra Wielkiego to było jakie państwo? 

Jak to jest, że rozwój nas cieszy bo a antyrozwój (degradacja) nie? Przecież cieszymy się własnym dorastaniem, lubimy obserwować wzrost dzieci własnych i cudzych, radujemy się ogrodem na wiosnę. Ale chwila, ale moment, wystarczy nieco poczekać, spojrzeć w drugą stronę a już widzimy jesień, już w ogrodzie coś zgniło, już spotykamy się ze słabościami rodziców, z kolejnym wylewem u wiekowej babci, a czasem sami na swoim ciele odnajdujemy oznaki niemocy, antyrozwoju, degradacji, wszak nie jesteśmy już tacy młodzi. A czy to co już nie jest rozwojem może cieszyć? Z reguły nie cieszy ale dlaczego?

Dlaczego rozwój tak mocno związany jest z pozytywnymi emocjami podczas gdy proces odwrotny (nie potrafię go tu nazwać) wręcz przeciwnie?

Chyba po pierwsze dlatego, że przesadne uwielbienie życia prowadzi do braku akceptacji śmierci, a przecież śmierć na tym świecie jest zjawiskiem jak najbardziej naturalnym. Jak na razie na 100% ludzi 100% umarło więc śmierć jest pewnikiem i nieakceptowanie jej jako zjawiska normalnego nie jest właściwe. Śmierć co prawda kojarzy nam się ze słabością, starością która wydaje się nie być przyjemna ale czy na pewno tak jest? W każdy razie wypadało by przebadać na ile w naszej kulturze kult młodości (jak w reklamach, tylko młodość, seks i zabawa się liczy) i nieakceptowanie śmierci (liczy się tylko "to życie") wpływa na to, że życie nasze tylko w pierwszej swej fazie jest rozumiane jako rozwój i jako coś pozytywnego.

Drugi powód, jaki na dziś znajduję to powszechne skażenie ewolucjonizmem, w tym skażenie darwinizmem w szczególności. Ewolucje (co gorsza, ciągle jeszcze rewolucje też) postrzegamy jako coś pozytywnego, było mniej - jest więcej, było prostsze - jest bardziej skomplikowane, była bakteria zrobiło się zwierzątko, była małpka - zrobił się człowiek, był wielki wybuch - mamy piękny wszechświat. Wszak to musi być piękne, wszak to właśnie jest rozwój! I tu też należało by przebadać na ile jest to naukowe a na ile pseudonaukowe, bardziej poparte naszym chciejstwem niż faktami. Wszak przemiany gatunku nikt jeszcze nie zaobserwował a czy ten wszechświat się kurczy czy też rozwija to do końca nie wiadomo (tak jak nie wiadomo co będzie "potem"). Na pewno jednak piękniej wygląda młode ciało od ciało starego a zaobserwowałem ostatnio na basenie, że różnica tkwi praktycznie tylko w gładkości skóry.

Tak więc kult młodości i darwinizm powodują, że najczęściej świat widzi się tak (a te obrazki ciągle czekają na napisanie poważnego wywodu):

Podczas gdy widzenie tego tak ...

... lub tak ...

... jest również możliwe. A jak to właściwie jest?

Po głowie chodzi mi to od ponad roku, obrazki są zrobione ale jakoś ciągle nie potrafi się ten problem widzenia zamienić w poważny tekst.

Na podobne tematy odnotowałem kiedyś:

Może coś kiedyś napiszę. Zalążek czeka na dysku od 3 miesięcy.

No i jeszcze słowo klucz: metahistoria


Kategorie: starość, śmierć, światopogląd, _blog, metahistoria


Słowa kluczowe: rozwój, emocje, ewolucja, starość, młodość, śmierć, ewolucjonizm, metahistoria


Komentarze: (2)

krisper, July 26, 2004 23:03 Skomentuj komentarz


Co do tego 100% na 100% to w starym testamencie jednemu się chyba udało.

Znudzonaa, July 25, 2004 12:53 Skomentuj komentarz


Tak sobie Ciebie czytam....i czytam i niemal za kazdym razem zmuszasz mnie do refleksji...dziękuję...
Skomentuj notkę
22 listopada 2003 (sobota), 10:44:44

Trzy wizje dziejów świata

Obrazki już są, ale nad treścią będzie potrzeba jeszcze nieco pomyśleć.

Obrazki mają obrazować wizje dziejów świata, albo może nawet i wszechświata przy czym do każdej wizji dodany jest wykres czegoś w czasie.


Wizja #1

 


Wizja #2

 


Wizja #3

Test:

Zakładając że te 3 obrazy i 3 wykresy przedstawiają w jakiś sposób dzieje wszechświata, który z nich najbardziej odpowiada Twojemu światopoglądowi?

No i jeszcze słowo klucz: metahistoria


Kategorie: światopogląd, _blog, metahistoria


Słowa kluczowe: światopogląd, ewolucja, wielki wybuch, rozwój, postęp, zniszczenie, przemiana, metahistoria


Komentarze: (8)

krisper, November 27, 2003 00:52 Skomentuj komentarz


Może być jeszcze tak, że z punktu A graf zatacza pętlę i wraca do punktu A i już.

ja, November 26, 2003 10:08 Skomentuj komentarz


drugi jak nic...

red/wl (pepegi.blog., November 24, 2003 12:51 Skomentuj komentarz


Zdecydowanie jedynka. Chaos narasta pod pozorami porządku... bo za dużo porządków wchodzi w konflikt...

Marcin, November 24, 2003 08:36 Skomentuj komentarz


Przychodzi mi do głowy jeszcze jedna wizja: spirala zbieżna do środka, czyli drgania tłumione.

krisper, November 23, 2003 11:20 Skomentuj komentarz


widzę że reinkarnacja górą :-)

eutanazja-kaska, November 23, 2003 06:59 Skomentuj komentarz


To jakaś psycho-zabawa;-)? Wybieram nr. 2:-)

Marcin, November 22, 2003 14:32 Skomentuj komentarz


Mnie odpowiada tylko Wizja #3.

ssvenson, December 2, 2006 14:17 Skomentuj komentarz


najciekawsze dla mnie jest to,że mogę zastanawiac się nad różnymi możliwościami nie wybierając żadnej.
Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.