Słowo kluczowe: niebo


15 kwietnia 2024 (poniedziałek), 14:50:50

Czy mój pies (kot) pójdzie do nieba? - książka Darka

Zrzut ekranu 2024-04-15 o 14-46-42 Darek z kumplem napisali. Już się cieszę, bo napisali...

(…) stworzony przez Boga świat i zwierzęta były dobre. Stanowiły one koniec łańcucha pokarmowego, nie zaś jego początek czy środek – pożywieniem zarówno dla ludzi, jak i zwierząt były rośliny.

A w innym miejscu

(…) [ Z opisu stworzenia ] Dowiedzieliśmy się już, że zwierzęta nie powstawały przez miliony lat ewolucji, ale zostały od razu stworzone przez Boga piątego i szóstego dnia i były dobre. Żywiły się nie sobą nawzajem, ale roślinami. Zatem charakter zwierząt w ogrodzie Eden, w tych pierwszych dniach, był łagodny. Łagodny zarówno dla innych zwierząt, jak i dla człowieka. Prawdopodobnie właśnie za takim nieskażonym światem ludzi i zwierząt, w bliskości z Bogiem, tęsknimy.

Więc książkę tą będę polecał.


Dopisek z dnia następnego, czyli 18 kwietnia:

Olek już czytał i przeczytał, że autorzy nie zabardzo rozróżniają czasy Królestwa Mesjańskiego i czasy gdy będzie już Nowa Ziemia i Nowe Niebo. Nie wiem czy taką herezje to można promować :-)


Kategorie: _blog, książka


Słowa kluczowe: zwierzęta, niebo, zbawienie zwierząt, rz8:18


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
23 lutego 2021 (wtorek), 16:43:43

Wenus nad horyzontem

Pytanie: jaki najwyższy kąt nad horyzontem może mieć Wenus widziana z ziemi?

  • Najwyżej widać Wenus gdy kąt A jest 90 stopni
  • Kąt B wynosi wtedy = arc cos 108 / 157 = 45,5 stopnia

Odpowiedź: 45 stopni.

 Slajd1 

 


Kategorie: _blog


Słowa kluczowe: niebo, wenus, ziemia, słońce, kopernik


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
24 listopada 2019 (niedziela), 15:20:20

Niebo, niebo, niebo, nie...

Niebo, niebo, niebo, nie! Nie - bo Bóg tworząc niebo i ziemię dla człowieka stworzył ziemię. Tak napisano w Księdze Rodzaju, więc tego się będę trzymał, tym bardziej, że też tak napisano w Księdze Apokalipsy, pod koniec.

To, że uczniowie Pana Jezusa będą mieli w swych nowych ciałach dostęp do tronu Boga, to, że będą w niebie w trakcie swojego rozliczenia przez Pana Jezusa, to, że w niebie będzie wesele Baranka nie determinuje tego, że w niebie będziemy na stałe. Przecież z Panem Jezusem wracamy na ziemię aby tu objąć dziedzictwo, aby tu współkrólować, aby tu być kapłanami Boga. Tak będzie w tysiącletnim królestwie Mesjasza, ale potem pewnie też skoro gdy ta ziemia przeminie, a pojawi się nowa to ta nowa Jerozolima dalej będzie na ziemi, choć będzie też przybytkiem Boga.

Piszę to mając wątpliwość co do upraszczania eschatologii do pojęć: piekło i niebo. Mam wątpliwość, sam mam ochotę pogłębić moje studia na ten temat, a innych wierzących też bym do tego zachęcić, bo wiara w niebo jako nasze miejsce ostateczne nie wygląda na właściwą.

I jeszcze uwaga: raj był na ziemi, więc pewnie raj też będzie na ziemi.


Kategorie: _blog, teologia, biblia, teologia / eschatologia, eschatologia


Słowa kluczowe: niebo, piekło, raj, eschatologia


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
14 kwietnia 2019 (niedziela), 20:08:08

Orkiestra w niebie - Wycinanki z Memlinga

Niektórzy twierdzą, że w niebie będzie nudno. Na pewno nie, skoro będą tam grać takie kapele. Ale jeżeli ten wycinek z obrazu Meemlinga nie przekonuje amuzycznych to niech wiedzą, że pobyt w niebie nie będzie trwał wiecznie - Pan Bóg uczynił dla ludzi ziemię, i po zniszczeniu tej ziemi (bo będzie zniszczona) pojawi się Nowa Ziemia z jednoczesnym zachowaniem możliwości przejścia do Nieba na anielski koncert (nie wiem tylko czy dla wszystkich będą karnety).

Muzyka sfer?


Kategorie: _blog, wycinanki z memlinga, obrazy


Słowa kluczowe: biblia, memling, muzyka sfer, niebo


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
31 lipca 2018 (wtorek), 14:09:09

Moja kosmologia

A właściwie to nie moja, tylko starożytna, choć ja chyba też tak powoli zaczyna widzieć kosmos a tu tylko tą starożytną próbowałem naszkicować.

Greckie słówka:

  • επουρανιοις epouraniois - niebiosy, wyżyny niebieskie (np. Ef 1:3)
  • υρανιοις uraniois - niebo

Policzmy te byty (obiekty):

  • niebo pierwsze - to co mogę dotknąć: ptaka ustrzelę, mglę powącham, deszcz i chmurę zobaczę z góry
  • niebo drugie - obserwowalne, ale nie osiągalne - gwiazdy, słonko, księżyc, komety
  • niebo trzecie - nieobserwowalne, miejsce gdzie mieszkają duchy, w szczególności Bóg - Stworzyciel tego wszystkiego
  • Ziemia to miejsce gdzie na codzień łażę
  • Szeol (hebr. bo po grecku to Hades) to kraina umarłych - myślę, że tam przebywają umarli do czasu… niektóre Biblie źle tu tłumaczą jako Piekło.
  • Tartat - miejsce gdzie mieszkają uwięzione z jakiego powodu duchy
  • Nie ma tu: Jeziora Ognia, Śmierci (Thanatos), Morza (?) i pownie wielu innych miejsc z topografii wszechświata.

 

IMG_0655

 

Dopiski i uwagi:

W dziejach Apostolskich, gdy opisano kamieniowanie Szczepana jego mistyczne doświadczenie jest ciekawie opisane. Szczepan mówi do kapłanów na chwile przed ukamieniowaniem:

Ludzie twardego karku, o nieobrzezanym sercu i uszach! Wy zawsze opieracie się Duchowi Świętemu, jak ojcowie wasi, tak i wy. Którego z proroków nie prześladowali wasi ojcowie? I pozabijali tych, którzy zapowiedzieli przyjście Sprawiedliwego, którego wy teraz staliście się zdrajcami i mordercami, Wy, którzy otrzymaliście Prawo z nakazów aniołów i nie strzegliście go!
A oni, słuchając tego, byli w swoich sercach wzburzeni ze złości i zgrzytali na niego zębami.
(7:55) A on, będąc pełen Ducha Świętego, ze wzrokiem skierowanym w niebo (ουρανον, ouranon, liczba pojedyncza), zobaczył chwałę Bożą i Jezusa stojącego po prawicy Boga, (7:56) I powiedział: Oto widzę otwarte niebiosa (ουρανους, ouranous, liczba mnoga) i Syna Człowieczego stojącego po prawej stronie Boga. A oni krzyknęli potężnym głosem, zatkali swoje uszy i rzucili się jednomyślnie na niego."
Dz 7:51-57 TPNT

Szczepan popatrzył w niebo ale zobaczył otwarte niebiosa a w nich Syna Człowieczego obok Boga. A dokładnie to wg. interlinia zapisano tak:

(55) ατενισας εις τον ουρανον
atenisas eis ton ouranon
spojrzawszy wprost, skierowawszy wprost wzrok do nieba

A zobaczył:

(56) ειπεν ιδου θεωρω τους ουρανους ανεωγμενους
eipen idou theōrō tous ουρανους aneōgmenous
powiedział oto widzę, oglądam niebiosa które są otworzone

Tak więc Szczepan spojrzał w górę, na chmury, ale Bóg sprawił, że zobaczył co się dzieje w niebiosach, w których Syn Człowieczy oraz Bóg sobie przebywają, więc zobaczył te niebiosa wyższe, może i trzecie. 

Thx Fbx


Kategorie: _blog, apologetyka


Słowa kluczowe: kosmologia, niebo, nieba, trzecie niebo, duchy, Bóg, Bóg mieszka w niebie


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
5 września 2016 (poniedziałek), 15:58:58

Krytyka Matki Teresy

Dziś w Watykanie ogłoszono już na 100%, że Matka Teresa z Kalkuty jest świętą. Ogłoszono, więc KryPa (Krytyka Polityczna - lewackie wydawnictwo i lewacka gazeta jakby ktoś nie wiedział nie omieszka zamieścić artykuł, w którym wywleka brudy, sugeruje malwersacje, zadaje złośliwe i sugerujące pytania - wskazując na podobne im co do wiarygodności źródła.

Jakoś nie chce mi się przyłączać do tych lewackich mediów i nie przekazywać dale trudno sprawdzalnych opinii zakłamanych komunistów - no bo jakie znaczenie  względem świętości ma to czy te 100 mln$ na koncie było czy nie było, czy to dużo czy mało i co na to Watykan. Mnie wystarczy przeczytany fragment z książki Matki Teresy, w którym opisując co robiła z chorymi, ubogimi, umierającymi w jej hospicjum zapewnia czytelnika, że nie głosi im ewangelii o Jezusie! Rany obmyje, wykąpie, ułoży na czystym prześcieradle, nakarmi ale o ofierze krzyżowej Pana Jezusa nie powie, o możliwości załapania się na odkupienie z win za swoje grzechy też nie, do żadnych decyzji, wyznania grzechów, przyjęcia zbawienia, przytulenia się do przebaczającej mocy Boga-Stworzyciela zachęcać nie będzie. Będzie milczeć, bo przecież ci umierający mają swoje przekonania, mają swoją wiarę, są z co prawda w innej, bardzo pokręconej religii, z innej kultury a ona ich kulturę i wiarę szanuje. Tfu!

Kolega (jeszcze za jej życia) kiedyś skwitował to tak: "Matka Teresa to biała czarownica posyłająca umierających na czystych prześcieradłach ludzi wprost do piekła" i coś w tej jego myśli jest, choć brzmi fatalnie. No bo co biedny człowiek zatopiony w panteizmie,  wychowany w kulturze demonicznego hinduizmu albo ateistycznym buddyzmie może wiedzieć z dobrej nowiny o Jezusie? Nic nie wie, a tu przychodzą siostry, opiekują się nim w najtrudniejszym momencie życia, i może nawet zadawać sobie pytanie: dlaczego to robicie? - ale one nie powiedzą mu, że to dlatego, że Jezus nas kocha, tylko będą milczeć, milczeć aby uszanować człowieka. Umierający buddysta pomyśli "ale dziwną karmę mają te siostrzyczki" i pomagając im w służbie szybciej umrze, ale co będzie z nim dalej? Co będzie wiadomo bo ostateczne rzeczy są dwie: piekło i życie wieczne. I koniec przy czym do życia droga prowadzi tylko poprzez Pana Jezusa.

Pan Jezus chciał abyśmy idąc na cały świat czynili uczniów głosząc ewangelię. A co robiła Matka Teresa? Na pewno dużo robiła, ale czy to co należało czynić? Czy jej działania można określić jako dobre?


A teraz uprzedzając wypowiedzi moich katolickich znajomych, którzy znowu będą przekonani, że na nich najeżdżam, że obrażam, że krytykuję zadam pytania. Odpowiedzi pomogą obiektywnie ocenić dzieło Matki Teresy. Obiektywnie a nie emocjonalnie:

#1. Jaka jest podstawa zbawienia każdego człowieka? Kto idzie do nieba, a kto idzie do piekła? Co na ten temat mówi Pismo? A co katolicki katechizm (i nie boję się powołać dziś na ten autorytet)? A może (bo taki nurt też się w katolicyzmie już pojawił) wszyscy idą do nieba, bo przecież wszyscy (jak naucza papież-zwodziciel) są "dziećmi bożymi"? A może nie ma nieba i piekła, bo w XXI wieku w takie rzeczy już się nie wierzy? Odpowiedź na to pytanie jest ważna aby bez emocji dyskutować o Matce Teresie.

#2. Co Pan Jezus nakazał swoim uczniom? Wiem, wiem, kochać, miłować - ale tak konkretnie to jak, z perspektywy wieczności (a w hospicjach, w przeciwieństwie do sierocińców, przeszkoli i szkół walczy się o wieczność pacjentów)... a więc jak z perspektywy wieczności należy umierającemu bliźniemu pomóc, usłużyć, co mu dać i jak go zaopatrzyć?

Link do tekstu: http://m.krytykapolityczna.pl/artykuly/swiat/20130313/ciemna-strona-matki-teresy 
Kopia w PDF: Ciemna strona Matki Teresy – KrytykaPolityczna.pl


Dopisek '2019

Taki oto mem:


Kategorie: obserwator, katolicyzm, _blog


Słowa kluczowe: matka teresa, ewangelia, zbawienie, piekło, niebo, watykan, krypa, krytyka polityczna


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
26 listopada 2014 (środa), 23:37:37

Fiipian 3:20n - analiza mojego ulubionego kawałka

#1. Moja pamięć

Na początek sprawdzam moją pamięć. W dniu 25 listopada 2014, godzina 4:30 pamiętam tak:

Nasza ojczyzna jest w niebie, skąd jako zbawcy oczekujemy Pana naszego, Jezusa Chrystusa, który przemieni nasze ciała na podobieństwo swojego chwalebnego, tą mocą którą wszystko podporządkować sobie może. (zapomniałem, że ciała są liche)

#2. Przednie, polskie przekłady

Przed analizą przypominam sobie kluczowe, polskie przekłady.

Biblia Brzeska (1563)
Abowiem rzecz pospolita wasza jest w niebie, skąd też zbawiciela czekamy Pana Jezu Krysta. Który przemieni ciało nasze nikczemne, aby się podobnym stało chwalebnemu ciału jego, według mocy, przez którą też może poddać sobie wszytki rzeczy.
 
Biblia Gdańska (1632)
Aleć nasza rzeczpospolita jest w niebiesiech, skąd też zbawiciela oczekujemy, Pana Jezusa Chrystusa. Który przemieni ciało nasze podłe, aby się podobne stało chwalebnemu ciału jego, według skutecznej mocy, którą też wszystkie rzeczy sobie podbić może.
 
ks. Jakub Wujek (1595)
A nasze obcowanie jest w niebiesiech, zkąd też Zbawiciela oczekiwamy, Pana naszego Jezusa Chrystusa, Który przemieni ciało podłości naszéj przypodobane ciału jasności swojéj wedle skuteczności, którą téż wszystko podbić sobie może.
 
Biblia Warszawsko-Praska (1997)
Nasza ojczyzna jest w niebie i stamtąd oczekujemy przyjścia Pana naszego, Jezusa Chrystusa. On to właśnie przemieni nasze ciało przemijające w ciało chwalebne, podobne do Jego ciała. Dokona zaś tego potęgą, jaką może poddać pod swoją władzę wszystko, co istnieje.
 
Biblia Tysiąclecia, wyd. V (1999)
Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie. Stamtąd też jako Zbawcy wyczekujemy Pana Jezusa Chrystusa, który przekształci nasze ciało poniżone w podobne do swego chwalebnego ciała tą mocą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować.
 
Biblia Warszawska (1975)
Nasza zaś ojczyzna jest w niebie, skąd też Zbawiciela oczekujemy, Pana Jezusa Chrystusa, który przemieni znikome ciało nasze w postać, podobną do uwielbionego ciała swego, tą mocą, którą też wszystko poddać sobie może.
 
Uwspółcześniona Biblia Gdańska
Nasza zaś ojczyzna jest w niebie, skąd też oczekujemy Zbawiciela, Pana Jezusa Chrystusa. On przemieni nasze podłe ciało, aby było podobne do jego chwalebnego ciała, zgodnie ze skuteczną mocą, którą też może poddać sobie wszystko.
 
 

#3. Kluczowe zdanie

Wydaje mi się (ale mogę się mylić), że w Liście do Filipian Paweł przypomina podstawowe prawdy wiary młodemu kościołowi. Wydaje mi się też, że werset 3:20-21 jest syntezą całego listu, że w nim zawarta jest wiara tego kościoła (Paweł ją przypomina) i pewne oświadczenie, pewna nowość, o której może nie wiedzą ale na pewno Paweł chce aby czytając to to oświadczenie albo raczej tą prawdę zapamiętali. To oświadczenie wg. mnie brzmi

Jezus przemieni nasze ciała.

I tyle. Słów jest dużo więcej, ale wydaje mi się, że są one w przeciwieństwie do tej nowej prawdy już w kościele znane i tylko przypominane. Ale mimo to  poddam je teraz analizie aby samemu wiedzieć w co wierzę: 

 

#4. Analiza słów

 
  • ojczyzna jest w niebie - bo jest coś takiego jak niebo! świat nie jest płaski jak twierdzą materialiści, bo jest jeszcze rzeczywistość inna - niebo!
  • nasza zaś ojczyzna jest w niebie - ojczyzna to miejsce pochodzenia, coś co daje tożsamość, ale też jest miejscem tęsknoty, gdy w ojczyźnie tymczasowo, albo na dłużej się nie przebywa. A nasza ojczyzna jest w niebie.
  • nasza rzeczpospolita jest w niebie - XVI wieczni tłumacze tak oddali słowo ojczyzna. Rzeczpospolita to rzecz wspólna, dobro wspólne, układ społeczne, wzajemne relacje, które są dobre, właściwe, dają wszystkim i wolność i tożsamość oraz bezpieczeństwo.
  • nasza - użyta tu jest liczba mnoga, a to ma wymiar wspólnotowy. Ojczyzna w niebie jest dla chrześcijan z Filippi i dla Pawła, i to ich łączy.
 
  • oczekujemy - mamy nadzieję, co więcej ta nadzieja zamienia się w postawę wyczekiwania. Wyczekujemy!
  • skąd oczekujemy, Pana Jezusa Chrystusa - Pan Jezus jest teraz w niebie (bo tam poszedł), i z nieba przyjdzie, z nieba go oczekujemy.
  • oczekujemy Zbawiciela - Pan Jezus jest dla nas Zbawicielem. Tysiąclatka używa tego tytułu z dużej litery, ale gdyby zamiast tytułu zapisać to jako funkcję (zbawiciela) jak to oddaje BG? Ciekawy to tytuł, ale funkcja wskazuje, że potrzebujemy zbawienia a On to zbawienie daje.
  • Pana Jezusa - Jezus jest Panem, co określa naszą relację z nim (podporządkowanie, poddaństwo), ale też potwierdza proces zbawienia, bo procesie zbawienia uznajemy, że Jezus jest Panem.
  • Jezusa Chrystusa- Jezus jest Mesjaszem, i to nie jest nazwisko ale funkcja, dość dobre określona w Biblii. Mesjasz królujący, Mesjasz zbawiający - Pan Jezus jest Mesjaszem, a po grecku Chrystusem.
 
  • Jezus przemieni - To jest zapowiedź! - Paweł to zapowiada i to chyba jest jedyna rzecz ogłaszana w tych wersetach, reszta już jest przedmiotem wiary Pawła i kościoła, do którego Paweł pisze przypominając.
  • nasze ciało- bo żyjemy w ciele, ale widać, skoro je posiadamy że ciało człowieka to nie wszystko jak uczą materialiści. Człowiek posiada ciało. Dokładnie to człowiek, istota posiada ciało, i ducha i duszę. Człowiek to troista (duch, dusza i ciało).
  • nasze podłe ciało - to podłe co znaczy? teologia mówi, że skażone skutkiem grzechu, ale ja widzę jak ono się psuje i starzeje. Przyczyną pewnie jest grzech i pewnie dlatego po podłe, albo w innym tłumaczeniu liche.
  • przemijające, znikome, nikczemne, poniżone, liche - inne tłumaczenia tak opisują nasze ciała.
  • jego chwalebnego ciała - Jezus ma chwalebne ciało, przeciwieństwo, kontrast do tego podłego. Po zmartwychwstaniu Jego ciało zachowywało się inaczej.
  • podobne do - będziemy podobni do Jezusa. Nie będziemy mieć takiego samego ciała, ale jakieś podobne, i przeciwne do tego jakie mamy teraz.
  • zgodnie ze skuteczną mocą - Jezus ma moc aby tą przemianę mojego ciała dokonać. 
  • Jezus może poddać sobie wszystko- to pokazuje pozycję Jezusa we wszechświecie. A jego moc jest największa, bo użyte słowo wszystko jest absolutem.

Kategorie: biblia, teologia, _blog


Słowa kluczowe: list do filipian, biblia, niebo, ojczyzna, polityka, tożsamość, fil3, flp3


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
5 listopada 2009 (czwartek), 21:31:31

Chór Alexandrowa

  1. Kultura rosyjska silna jest. Może nawet za silna a do tego butna, twarda, bardziej płaska niż przestrzenna, nieco kańciasta, szorstka i mocno napierająca. Kultura rosyjska silna jest.
  2. Nie wiem czy przejawem tej kultury jest konsekwentne nazywanie tego zespołu "Chórem Alexandrowa" podczas gdy po polsku powinno być "Chórem Aleksandrowa". Może to tylko taki "chłyt" marketingowy wstawiający X w miejsce, gdzie go być nie powinno?
  3. W spodku jak nic 5 tysięcy ludzi! - wszyscy zadowoleni, szczęścili, uśmiechnięci, rozśpiewani.
  4. Ten chór to z 200 osób, poza kilkoma tancerkami większość to silni faceci, bardzo dobrze z sobą współpracujący, zgrani, ale jednocześnie same single. Razem a jednak osobno. Boję się, że taką twórczość będą serwować w piekle i takie to będzie obcowanie - niby w dobrym towarzystwie a jedno osobno, z dala, w twardych, silnych relacjach, nieco kańciastych nawet.
  5. To ostatnie zdanie zapisuje dlatego, że ten koncert był wielkim przeciwieństwem pewnego wykonania kantaty nr 95 niejakiego Jana Sebastiana (BWV-95). Przeciwieństwo - ale czy tej kantaty będziemy słuchać w niebie? Raczej nie.
  6. Czytałem niedawno książkę o wydarzeniach 1968 roku. Jeżeli nawet na tym koncercie Chóru Aleksandrowa nie było przedstawicieli "aktywu robotniczego" to były tam osoby, które tamten marzec pamiętać muszą dobrze. Ciekawostką jest, że Chór Aleksandrowa był pierwszym zespołem koncertującym w nowo oddanym, chyba w 1971 roku spodku. Gomułka raczej nie był w nim oklaskiwany ale wczesny Gierek na pewno.

Kategorie: obserwator, _blog


Słowa kluczowe: chór aleksandrowa, spodek, piekło, niebo, bwv-95


Komentarze: (1)

anonim, December 7, 2009 22:06 Skomentuj komentarz


http://pl.wikipedia.org/wiki/Ferdynand_Ossendowski
Skomentuj notkę
18 kwietnia 2004 (niedziela), 16:21:21

Witamy Państwa w piekle

Witamy Państwa w piekle
Witamy nad wyraz serdecznie!
Jednak... cóż widzę...
Państwo nieodpowiednio są odziani!
No ale też
skąd mogliście wiedzieć... w c z e ś n i e j...
My tu nosimy się wytwornie
-wieczorowe suknie... garnitury...
nic poniżej Diora!
- bo to piekło przecież...

O tak - duchowni nie muszą się przebierać
- w żadnym razie...!
My tu w pełni akceptujemy sutanny
chylimy czoła przed kardynalską czerwienią
biskupów purpura głęboką...

Bardzo proszę
- niech się Państwo spróbują
rozluźnić nieco... Ja wiem - większość z Was
wybierała się do nieba... raczej...
...tak mi przykro... lecz...
uwierzcie - to  t y p o w e
Wiara odczyniana majestatycznie i odświętnie
niekoniecznie sięgnęła
głębi dusz - nieprawdaż?

Nic się nie martwcie jednak
Jesteście w stanie nawet... tutaj
zaspokoić (dajmy na to) - Waszą potrzebę modlitwy
Dysponujemy odpowiednią ilością ołtarzy
i Ekumenicznym Kościołem Wyznawców Gorących
...p i e k i e l n i e....

Dlatego niech Pan już nie płacze
i Pan także niech się uspokoi
Może papierosa?
- tytoń pomaga roztrzęsionym-
Niestety nie mam przy sobie zapałek
- ale u nas można przecież od czegokolwiek odpalić...
(...)

II

Wiesz Mefisto - strasznie się zmordowałem
-zawsze najtrudniej mi okpić... p o b o ż n y c h
Na szczęście już po wszystkim!
Dorzuć więc na tę okoliczność
...do pieca...;

Tomasz Żółtko
Kraków, 21-23.10.1993


Kategorie: poezja, Tomasz Żółtko, _blog


Słowa kluczowe: poezja, Tomasz Żółtko, piekło, zbawienie, niebo, religia, Tomek Żółtko


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
13 listopada 2003 (czwartek), 21:20:20

Jak trafić do nieba? (#2)

- Jak trafić do nieba?
- Trzeba skręcić do góry, a potem prosto.

Autor: Kuba Sienkiewicz

Mój komentarz:

  1. Pierwsza notka z 1 listopada 2003 była tylko przytoczoną z gazety myślą. Czas ją rozwinąć wstawiając stosowny komentarz.
  2. Pierwsza obserwacja rodzi się po pytaniu, dlaczego ktoś zadaje takie pytanie? Co wiadomo o pytającym? 
    • pytający sam nie wie albo nie jest do swej wiedzy dotyczącej kierunku na 100% przekonany;
    • pytający gotów jest na zmianę w kierunku swojego przemieszczania; 
    • pytający przypuszcza, że osoba pytana może mu pomoże, czyli zakłada, że pytany wie albo przynajmniej na tyle ma wiedzy, że może mu pomóc.
  3. Rada została udzielona ale pierwszą trudnością w realizacji tej rady jest mocno niejasne stwierdzenie "skręcić do góry". Może na początek zastanowię się nad samym "skręcić". 
    Skręcić oznacza zmianę. Nie wiadomo jak ta rada ma się do poprzedniego kierunku, czy będzie to skręt o 15 stopni, skręt pod kątem prostym czy też całkowite zawrócenie. Nie wiadomo tego, gdyż nie jest nam dane wiedzieć (ale pytający i pytany to wiedzą) jak do tej pory podążał pytający. Ważny jest cel: "do góry". A więc "zmiana" jest tu słowem kluczowym.

    Stwierdzenie „do góry" jest bardziej kłopotliwe, gdyż w swej sferze fizycznej przyzwyczajeni jesteśmy do przemieszczania się gównie w poziomie a nie w pionie. Wyjątkiem może być posłanka Błachowiak, która wierzy, że w Agorze są korytarze pionowe. W pionie „do góry” możemy poruszać się windą, dźwigiem lub rakietom ale jak uczą doświadczenia, w tym doświadczenia radzieckich kosmonautów, którzy lecąc rakietom Boga nie widzieli nieba w ten sposób się nie osiągnie. Pracujący w WFC jeżdżą co prawda windą do „heaven on 7” na obiad i zapalić ale myślę, że pytającemu nie o to niebo chodziło. 

    Może więc to „do góry” należy odnieść nie do sfery fizycznej a duchowej? Pewnie tak skoro Święty Paweł do niektórych napisał taki tekst: „Jeśliście więc razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus zasiadając po prawicy Boga. Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi". (kol 3.1) Pisał to do tych, którzy już zmienili kierunek, już skręcili skoro wyraźnie mamy tu mowę o tych, którzy „razem z Chrystusem powstali z martwych”. Widać więc, że aby realizować to duchowe „do góry” musi być wcześnie to duchowe „skręcić”.

  4. Mądra teologia uczy więc tego samego co w tej wypowiedzi Kuba Sienkiewicz, może czasem nazywając to innymi słowami. Co my tu więc mamy:
    • świadomość niewłaściwej własnej drogi to nic innego jak świadomość własnej grzeszności, której źródłem jest sumienie.  Niektórzy nie wierzą w istnienie takiego organu, gdyż anatomia człowieka ciągle dała potwierdzenia. Ciekawostką jest to, że o ile świadomość niepewności co do jakości własnej drogi jest świadomością powszechną to to drugie, z uwagi na swoją kościelność jest już wysoce niepolityczne i ostatnio trudno spotkać przekonanego o swojej grzeszności grzesznika.
    • skręcanie” to nic innego na „nawrócenie”, które dokonać się może jedynie drogą świadomej decyzji kierującego, który musi chcieć skręcić; 
    • do góry” to pewien proces, który szczególnie w listach Świętego Pawła nazywany jest uświęceniem. 
  5. Jest jeszcze problem dotyczący jakości udzielonej odpowiedzi. Przecież na tak postawione pytanie odpowiedzi mogły być różne:
    • Ateista: Dokąd chcesz jechać? Przecież nie ma nieba!
    • Buddysta odpowie: Musisz jeździć w kółko, aż ci się rozwali samochód, wtedy dostaniesz nowy samochód, jak będziesz teraz dobrze jeździł to nowy samochód będzie lepszy, jak źle to dostaniesz furę lub wrotki  i może kiedyś, przy jakimś kolejnym pojeździe dojedziesz do miejscowości zwanej Nirwana, i to chyba będzie to niebo. Ale kto to wie co to jest niebo?
    • Religijny katolik: po pierwsze to musisz tankować na naszych stacjach benzynowych. Musisz też podwozić staruszki, przestrzegać wszystkich przepisów a jak któryś złamiesz to zaraz zgłosić ten fakt do naszego funkcjonariusza na naszej stacji obsługi. Może kiedyś dojedziesz do nieba, ale lepiej już teraz przejedź 1000km więcej za tych, którzy już jechać nie mogą a może ktoś kiedyś przejedzie za ciebie, gdy się rozwalisz i sam nie będziesz mógł jechać.
    • Małolat: luzuj się!
    • Uniwersalista: jedź jak chcesz bo każda droga prowadzi do nieba.
    • Materialista: ale fajna bryka.
    • Panteista: już jesteś w niebie.
    • Kuba Stankiewicz odpowiedział: skręć do góry i prosto.
    Ta ostatnia odpowiedź najbardziej mi pasuje, ale jak sprawdzić kto z tych wszystkich odpowiadających ma racje? Chyba należy przeprowadzić dyskusje o autorytetach, ale to przy innej okazji.
  6. Pozytywne w tym pisaniu jest to, że ktoś sobie zadał pytanie. Problem jaki widzę wokoło siebie to fakt, że ludzi zadających pytanie jest na prawdę niewielu. Tzn. niektórzy zadają pytania ale tak po cichu, sobie, na blogu, na spacerze ale tak oficjalnie, publicznie to nie. Przecież „moja droga jest najlepsza a ty idź sobie swoją a odwal się ode mnie”.
  7. Słowniczek polsko-niemiecki:
    • skręcić - ausweichen
    • nawrócić - bekehren
    • zbawienie - Erlösung
    • wiara - Glaube
    • samochód - Wagen

Kategorie: ewangelia, _blog


Słowa kluczowe: niebo, zbawienie, życie wieczne, Kuba Sienkiewicz


Komentarze: (1)

eutanazja-kaska, November 14, 2003 04:04 Skomentuj komentarz


JAKBYŚ MÓGŁ WYSŁAĆ MI SWOJEGO MAILA NA TO DRUGIE KONTO, BO DO EUTANAZJI ZAPOMNIALAM HASLA I NIE MOGE WEJSC BYLABYM ZOBOWIAZANA:) CZEKAM WIĘC.. :)
Skomentuj notkę
1 listopada 2003 (sobota), 23:44:44

Jak trafić do nieba?

Dialog wyczytany w gazeicie:

- Jak trafić do nieba?
- Trzeba skręcić do góry, a potem prosto.

Autor: Kuba Sienkiewicz


Dopisek dla tych, co to czytają dużo później. Kuba Sienkiewicz to w 2003 roku lider zespołu Elektryczne Gitary,


Kategorie: ewangelia, _blog


Słowa kluczowe: niebo, zbawienie, życie wieczne, Kuba Sienkiewicz


Komentarze: (10)

w34 -> *.*, November 5, 2003 11:58 Skomentuj komentarz


1) W sprawie ładowania: pracuję nad tym ale ta mieszanka HTML-a i nieHTML-a nieco mnie wkurza.

Dla zainteresowanych: włączyłem RSS co ułatwia życie.

2) W sprawie skręcania do góry: pracuję nad tym aby to dokładniej opisać.

eutanazja-kaska, November 4, 2003 00:22 Skomentuj komentarz


Ci którzy tu przebywają i czekają na wielkie otwarcie wiedzą po co tu wchodzą. Ja sobie czasem lubię pomyśleć;)))) ot co;)))))) i te 2 minuty czekania tak bardzo mnie nie przerażają:D

krisper ->kaśka, November 3, 2003 10:05 Skomentuj komentarz


w34 ty tego nie czytaj.
w34 to mądry gość, który chyba nieraz od życia po dupie dostał. dlatego lubie tu bywać, bo facet każde słowo, które napisał przeżył. to też cierpie niezmiernie i czekam aż się to cholerstwo załaduje.

eutanazja-kaska, November 3, 2003 00:02 Skomentuj komentarz


Krisper Ty też to zauważyłeś;) Ja czekam całe 2 minuty aż się otworzy:)

krisper, November 2, 2003 22:03 Skomentuj komentarz


tylko jak się skręca do góry?
ps. zrób coś z tym blogiem bo ładuje mi się kilka minut, że cholery można dostać. czcionka chyba lepsz niż poprzednio,

mary, November 2, 2003 18:25 Skomentuj komentarz


chyba wbrew pozorom trudna droga..

doria, November 2, 2003 08:58 Skomentuj komentarz


całkiem prosty sposób:)

eutanazja-kaska, November 2, 2003 04:08 Skomentuj komentarz


Nio to to jest proste;) ale trzeba się zastanowić jak tam wejść;) Jak święty Piotr nie puści, to przez okno:P

andken42@onet.eu, May 29, 2008 09:43 Skomentuj komentarz


Nie zauważacie jednak że niebo jest tu na ziemi jest tu też czyściec i piekło, faktem też jest że nie wielu ludzi żyje w niebie, natomiast w czyścu i piekle na ziemi przebywa niestety wielu.

w34, May 29, 2008 10:02 Skomentuj komentarz


1. Ja jakoś nie wierzę w czyściec. No chyba, że ten tu na ziemi :-)

2. Ta notka ma swoje rozwinięcie pod adresem: http://www.pp.org.pl/wojtek/?s=_notki_z_kluczem&klucz=Kuba%20Sienkiewicz Zapraszam do lektury.

Skomentuj notkę
13 sierpnia 2003 (środa), 10:37:37

Kto idzie do nieba .... (dokończenie rozmowy z P.)

From: w34@blog.pl
To: p...@...pl
Subject: Kto idzie do nieba

Drogi P.

Nie dokończyliśmy dyskusji więc napisze to co nie zdążyłem powiedzieć a powiedzieć chciałem:

1) Dyskutowaliśmy taki lemat: w niebie nie będzie zamków, kluczy i haseł dostępu bo wszyscy bedą chodzić w prawdzie - nie będą wiec wchodzić, tam gdzie wchodzić nie powinni.

2) Stan taki nie będzie osiągnięty poprzez selekcje oddzielającą dobrych od złych ludzi! Nie po to jesteśmy na ziemi, żeby zdawać testy (ci co mają powyżej 85% wchodzą, reszta wylot). To tak nie działa. Dlaczego?

3) Dlatego, że nikt by nie zdał, a nie zdał by z tego powodu że poprzeczka jest bardzo, bardzo wysoko. Zdają tylko ci co mają 100% a takich nie ma. Przynajmniej tak ja rozumiem warunki, które postawił Bóg: Rz 3.23 i Rz 6,23 mówią o tym bardzo wyraźnie. (Rz 3:23 wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, Rz 6:23 Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, a łaska przez Boga dana to życie wieczne w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.)

4) W niebie będą Ci, co chcą tam być, tzn. chcą być blisko Boga, chcą być z nim w relacji wzajemnej miłości. Tak rozumiem np. 1 Kor 2:9 "lecz właśnie głosimy, jak zostało napisane, to, czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują."

5) Możliwość, że pomimo, że ktoś zdaje na 95% (a nawet na 23%) dostanie się do nieba działa poprzez to, że Bóg nie patrzy na człowieka i wynik jego testu ale na dzieło swojego syna, Jezusa Mesjasza. Patrz J3.16 czyli "Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne."

6) Tak więc w niebie będą Ci, którzy chcą tam być a to, że nie będzie zamków i kluczy spowodowane będzie tym, że będą tam oni bez swojej grzesznej natury, którą pewnie pozostawią gdzieś tu. To tak pięknie Biblia opisuje jako "zdjęcie z siebie Starego Człowieka" np. w 1Kor3 i nie tylko (nie chce mi się teraz szukać a nie pamiętam dokładnie, np. w J1.12n jest coś o "narodzonych").

7) Tak więc ludzie, którzy chca być z Bogiem, już tu na ziemi są przemieniani (wiem co mówię - sam to od jakiś 18 lat przerabiam) a ostateczne przemienienie pewnie dokona się przy ich odejściu z tej grzesznej rzeczywistości (śmierć albo to co w Bibli nazwane jest pochwyceniem).

8) Przemienienie spowodowane chodzeniem Boga zmienia poznanie a potem motywacie człowieka (Flp 2:13 - Albowiem to Bóg jest w was sprawcą i chcenia, i działania zgodnie z [Jego] wolą.). Po motywacji zmieniają się też działania - człowiek nie wchodzi, gdzie nie powinien więc nie potrzeba zamków.

9) W niebie będziemy najbardziej (czyli w pełni) przemienieni jak to opisał Paweł w Hymnie o Miłości (1 Kor 13) "Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz: Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany."

10) c.b.d.w. (czyli Co Było Do Wykazania)

Oczywiście, moje słowo nie musi być ostatnie i możemy sobie strzelić malutką polemikę, ewentualnie możesz poprosić o wyjaśnienia lub uzupełnienia.

Pozdrawiam

Wojtek (w34)


Kategorie: listy, ewangelia, _blog


Słowa kluczowe: ewangelia, zbawienie, niebo


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.