Słowo kluczowe: podatki


18 sierpnia 2021 (środa), 14:45:45

Obowiązek i przymus (zabawa w słowa)

Pod wpływem ministra zdrowia, który przygotowuje nam segregacje sanitarną i samoaresztowania napisałem dziś, że 


Obowiązek to coś innego niż przymus!

Kuba na Fejsie zdefiniował, bo mi się nigdy nie chciało.

 

Definicja:
Obowiązek - czynność do wykonania na mocy (dobrowolnie) zaciągniętego zobowiazania.
Przymus - ograniczenie wolności w określonym obszarze pod groźbą użycia przemocy.

No i mam dwie nowe definicje do swojego FiKi.


 

Przy obiedzie zrobiłem sobie rozważanie jak to jest z obowiązkiem (albo przymusem) podatkowym. Wymyśliłem takie coś:

- jeżeli to państwo jest w jakikolwiek sposób moje (tzn. biorę udział w tym jak jest zorganizowane) to sam na siebie ten obowiązek wziolem. Efekt: płacę i mam drogi. I fajnie.

- jeżeli to państwo nie jest moje, nie akceptuję sposobu jego zorganizowania to podatki są przymusem, który pewnie państwo wyegzekwuje, bo przynajmniej w Europie państwo gwarantuje sobie monopol na przemoc (w USA jest inaczej).

No i problemem jest to, że nie jest to takie czarno-białe, wiele w tym jawnej manipulacji i niejawnego kłamstwa.

Realne problemy mamy dwa:

1) Warstwa politycznych pijawek, pasożytów, którzy się na państwie żywią. Mówią, że robią Ci dobrze, a dobrze to robią sobie wykonując przy tym jakieś ruchy pozorowane - np. coś tam zbudują, jak ta DTŚ między Gliwicami a Zabrzem. Przed chwilą jechalem - cieszyłem się, że jest ale smuciłem się bo dziury wyraźnie wskazują na łapówki.

Ten problem mogę jednak przeżyć - wszak żyję w bogatym państwie, już zabierają mi więcej niż 50% a ale i tak starcza na wakacje. Jest dobrze. Ale ...

2) Drugi problem to zmiany systemowe, które nazwę "diabelskie". Otóż pewne osoby nie chcą abym się nawet taką dziurawą DTŚ cieszyli, i nawet nad Bałtyk jeździli na wakacje - oni chcą mi zabrać wolność i kontrolować. I to się dzieje juz, zarówno w Polsce, jak i w Unii, jak i w świecie pod egidą ONZ.

Ten drugi problem jest poważniejszy, a ja patrząc na Izrael (jako znak czasu, a nie jako państwo) myślę, że nie da się go rozwiązać - jedyne co można to uciekać. Uciekać przed nadchodzącym sądem, sądem w który Ty, będą ateistą pewnie nie wierzysz.


Kategorie: _blog, fikisłowa, fiki


Słowa kluczowe: obowiązek, przymus, podatki, wolność, onz


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
31 grudnia 2017 (niedziela), 20:31:31

Jak Fryderyk Wilhelm III ściągał podatki

Urzędnicy Fryderyka Wilhelma III (1770-1840) zwracając się do podatnika w urzędowym wezwaniu o rychłe uregulowanie zaległości, organ podatkowy pisali tak:

Z Bożej łaski Fryderyk Wilhelm, król Prus etc. etc.

Łaskawe pozdrowienie! Kochany nasz poddany!

Przedłożono panu 8 bm. rachunek naszej kasy podatkowej, w myśl którego jesteś pan winny wspomnianej kasie kwotę trzech talarów osiem groszy i trzy fenigi. Ponieważ jednak dotąd powyższej kwoty kasa nie otrzymała, przeto zwracamy uwagę Szanownego Pana, że będziemy zmuszeni przeprowadzić na majątku pańskim egzekucję.

Polecamy się łaskawie pamięci.

Berlin 8 listopada 1801 rok.


Kategorie: polityka, historia, obserwator


Słowa kluczowe: Fryderyk Wilhelm, podatki, egzekucja


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
4 lipca 2017 (wtorek), 14:37:37

Rola władzy w państwie

Wg mnie, zadania rządzących państwem są takie:

  • pilnować granic
  • pilnować porządku (przestrzegania prawa) wewnątrz
  • i tylko takie. Wyjście poza to jest wg. mnie nadużyciem pozycji.

Nie jest zatem zadaniem państwa:

  • wpływać na ludzkie poglądy poprzez propagandę, nauczanie, media
  • mówić ludziom jak mają żyć
  • w szczególności jak mają wychowywać swoje dzieci
  • w szczególności władza nie ma uczyć dzieci
  • wcinać się w regulacje dotyczące pracy
  • dbać o zdrowie obywateli
  • ingerować w rodziny

Punkt wyjścia, Rz 13:1nn

Niech każda osoba podporządkowuje się władzom sprawującym rządy. Nie ma bowiem władzy, która nie pochodziłaby od Boga. Wszystkie one zostały ustanowione przez Niego. Dlatego kto się opiera władzy, przeciwstawia się Bożemu rozporządzeniu. Ci natomiast, którzy się przeciwstawiają, sami na siebie ściągają wyrok. Rządzący przecież nie są postrachem dla dobrych, ale dla złych. Chcesz się nie bać władzy? Czyń dobrze, a będziesz miał od niej pochwałę. Władza bowiem jest na służbie u Boga, dla twojego dobra. Jeśli jednak czynisz źle, uważaj, bo nie na darmo nosi miecz. Jest przecież Bożym narzędziem, karzącym w gniewie tego, kto popełnia zło. Stąd należy się jej podporządkowywać, nie tylko ze względu na gniew, ale także ze względu na sumienie. Dlatego też płacicie podatki, bo są urzędnikami Boga po to właśnie, by tego pilnować. Oddawajcie każdemu to, co mu się należy: komu podatek — podatek; komu cło — cło; komu szacunek — szacunek; komu cześć — cześć. Nie bądźcie nikomu nic winni — poza wzajemną miłością. Kto kocha bliźniego, wypełnił Prawo. Bo przykazania: Masz nie cudzołożyć, nie zabijać, nie kraść, nie pożądać — oraz wszystkie inne, streszczają się w tym jednym: Masz kochać swego bliźniego tak, jak samego siebie. Miłość nie wyrządza zła bliźniemu, toteż jest ona wypełnieniem Prawa.

Co tu można wyczytać:

  • Wszelka władza pochodzi od Boga
  • Rządzący są postrachem dla złych, nie dla dobrych
  • Władza ma karać (w gniewie?) tych, którzy popełniają zło.

Kategorie: polityka, _blog


Słowa kluczowe: władza, rząd, rządzący, podatki, państwo, rządzący, konstytucja, podatki, wojsko, obrona, policja, milicja, prawo, rola państwa, socjalizm


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
4 lipca 2017 (wtorek), 14:37:37

Rola władzy w państwie

Wg mnie, zadania rządzących państwem są takie:

  • pilnować granic
  • pilnować porządku (przestrzegania prawa) wewnątrz
  • i tylko takie. Wyjście poza to jest wg. mnie nadużyciem pozycji.

Nie jest zatem zadaniem państwa:

  • wpływać na ludzkie poglądy poprzez propagandę, nauczanie, media
  • mówić ludziom jak mają żyć
  • w szczególności jak mają wychowywać swoje dzieci
  • w szczególności władza nie ma uczyć dzieci
  • wcinać się w regulacje dotyczące pracy
  • dbać o zdrowie obywateli
  • ingerować w rodziny

Punkt wyjścia, Rz 13:1nn

Niech każda osoba podporządkowuje się władzom sprawującym rządy. Nie ma bowiem władzy, która nie pochodziłaby od Boga. Wszystkie one zostały ustanowione przez Niego. Dlatego kto się opiera władzy, przeciwstawia się Bożemu rozporządzeniu. Ci natomiast, którzy się przeciwstawiają, sami na siebie ściągają wyrok. Rządzący przecież nie są postrachem dla dobrych, ale dla złych. Chcesz się nie bać władzy? Czyń dobrze, a będziesz miał od niej pochwałę. Władza bowiem jest na służbie u Boga, dla twojego dobra. Jeśli jednak czynisz źle, uważaj, bo nie na darmo nosi miecz. Jest przecież Bożym narzędziem, karzącym w gniewie tego, kto popełnia zło. Stąd należy się jej podporządkowywać, nie tylko ze względu na gniew, ale także ze względu na sumienie. Dlatego też płacicie podatki, bo są urzędnikami Boga po to właśnie, by tego pilnować. Oddawajcie każdemu to, co mu się należy: komu podatek — podatek; komu cło — cło; komu szacunek — szacunek; komu cześć — cześć. Nie bądźcie nikomu nic winni — poza wzajemną miłością. Kto kocha bliźniego, wypełnił Prawo. Bo przykazania: Masz nie cudzołożyć, nie zabijać, nie kraść, nie pożądać — oraz wszystkie inne, streszczają się w tym jednym: Masz kochać swego bliźniego tak, jak samego siebie. Miłość nie wyrządza zła bliźniemu, toteż jest ona wypełnieniem Prawa.

Co tu można wyczytać:

  • Wszelka władza pochodzi od Boga
  • Rządzący są postrachem dla złych, nie dla dobrych
  • Władza ma karać (w gniewie?) tych, którzy popełniają zło.

Kategorie: polityka, _blog


Słowa kluczowe: władza, rząd, rządzący, podatki, państwo, rządzący, konstytucja, podatki, wojsko, obrona, policja, milicja, prawo, rola państwa, socjalizm


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
27 maja 2014 (wtorek), 06:21:21

O władzy i jej zadaniach przemyślenia poranne

#1. Przemyślenia o zadaniach władzy państwowej w państwie dobrym:

  1. władca ma określać w formie prawa co jest dobre a co złe w życiu społecznym (tu chyba mam największą nieokreśloność, ale niech będzie);
  2. władca ma pilnować prawa w relacjach społecznych, ma wymierzać sprawiedliwość - wszak po to nosi miecz (czy to jest w Rz 13?);
  3. władca ma też strzec wspólnotę przez zagrożeniem zewnętrznym - do tego też ma miecz, może też zbudować mur.

#2 Przemyślenia o władzy praktycznej, niekoniecznie o rządach PO:

Jeżeli władca wychodzi poza te 3 punkty to jest źle. A my, jeżeli będąc mądrymi godzimy się na działania głupców względem nas to źle robimy. (2Kor 11:22) Godzimy się bowiem na ograniczanie naszej wolności poprzez to, iż nas objadają, wyzyskują, a nawet łupią, a do tego władca traktuje z góry i poniża policzkując.

http://www.biblia-internetowa.pl/2Kor/11/20.html

http://www.nonpossumus.pl/ps/2_Kor/11.php

#3. Przykład braku wolności w życiu codziennym:

Umawiam się z kimś, że mu za coś, albo za zrobienie czegoś dam 100zł. Wszak jesteśmy ludźmi wolnymi, mamy swobodę umawiania się na co chcemy (swoboda zawierania umów). Potem to coś dostaję, albo praca zostaje wykonana a widzę, że kosztuje mnie to 123zł a gdy go pytam dlaczego, on twierdzi, że dostał tylko 81zł! Co się dzieje? Gdzie nasza wolność? Przecież umówiliśmy się na 100zł! A przecież tak właśnie wygląda dziś nasza „wolność gospodarcza”.

#4. Podatki:

  • Rz 13 - płaćcie podatki.
  • Do kiedy podatki służą realizacji zadań władzy a od którego miejsca są już niewolą, w której jestem objadany, łupiony, poniżony a nawet bity? (2kor11:20).
  • W tej chwili dzień wolności podatkowej przypada w pod koniec czerwca, czy się średniowiecze z dziesięciną na pana i dziesięciną na kościół było aż takie złe?

#5. Kluczowy do rozważań werset

  • Tekst grecki (Textus receptus):
    ανεχεσθε γαρ ει τις υμας καταδουλοι ει τις κατεσθιει ει τις λαμβανει ει τις επαιρεται ει τις υμας εις προσωπον δερει
  • Biblia Warszawska:
    Znosicie bowiem, gdy was ktoś niewolnikami robi, gdy was ktoś wyzyskuje, gdy was ktoś łupi, gdy się ktoś wynosi, gdy was ktoś po twarzy bije.
  • Biblia Tysiąclecia:
    Znosicie to, że was ktoś bierze w niewolę, że was objada, wyzyskuje, że was z góry traktuje, że was policzkuje.
  • Biblia Gdańska:
    Bo znosicie, choć was kto zniewala, choć kto pożera, choć kto bierze, choć się kto wynosi, choć was kto policzkuje.

Kategorie: polityka, _blog


Słowa kluczowe: podatki, władza, polityka, ucisk


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
12 kwietnia 2012 (czwartek), 16:25:25

Debiutant fiskalny

Minister Finansów określił, że ...

... debiutant muzyczny to artysta lub zespół muzyczny, jeżeli od wydania jego pierwszej płyty nie minęło więcej niż 1 roku lub sprzedaż którejkolwiek z jego płyt nie przekroczyła 15000 egzemplarzy.

Nie wiadomo, po co są pewne rzeczy, ale wiadomo, że są opodatkowane!


Kategorie: obserwator, polityka, _blog


Słowa kluczowe: debiutant, minister finansów, podatki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
28 września 2010 (wtorek), 10:31:31

O podatkach

Zassane z FaceBooka


Mariusz Busiło

i dlatego państwo powinno mieć jak najmniej kasy

7 godz. temu · Lubię to!Nie lubię ·


Wojciech Apel

I dlatego żądam natychmiastowego wprowadzenia VAT 15%!

... a potem zażądam podatku pogłównego, tak gdzieś z 1000zł rocznie na każdego dorosłego obywatela, bez podziału na płeć, statut materialny, poglądy i znajomości.

7 godz. temu · Lubię to!Nie lubię · Osób: 2Ładowanie... ·


Mariusz Busiło

jestem dwa razy za :)

6 godz. temu · Lubię to!Nie lubię ·


Alek Cesarz

Wojtek, a co zrobimy z tymi, którzy nie uzbierają 1000 zł rocznie? teraz ten obowiązek jest przerzucony "solidarnie" na bardziej zaradnych obywateli, ale jak zrobimy pogłówne to trzeba ich chyba będzie w Bałtyku potopić...

29 minut(y) temu · Lubię to!Nie lubię ·


Wojciech Apel

Alku - metody są dwie: solidarnie damy tym ludziom pracę aby za 1000zł odpracowali albo wsadzimy ich do więzienia.

Oczywiście można by umocnić rolę rodziny i zamiast 1000zł powiedzieć, że ma to być 2000 na małżeństwo (kobieta+mężczyzna, którzy oświadczyli społeczności, że żyją razem - wiem, wiem, stara definicja ale dobrze się sprawdza i katolicyzmie, i islamie i nawet w komunizmie). Tak! 2000 na małżeństwo niezależnie od liczby dzieci, a może nawet zniżka, kto ma dziecko to 100 mniej na każdego dzieciaka.

Do tego jeszcze zniżka na pełnoletnich, bo lepiej aby młody człowiek płacił mniej, bo musi mieć na rodzinę, na swój dom, liczy dajemy mu możliwość płacenia po 800zł rocznie do czasu aż się wzbogaci ale potem musi płacić po 1200, bo już jest bogaty.

O! I napisałem jak widziałbym system podatkowy.

Do tego jeszcze lokalny, gminny podatek "kominowe" płatne od powierzchni działki, albo domu.... - ale nie od wartości (katastrat) ale od zajętości zasobów w gminie. A tego podatku utrzymujemy tylko lokalną policje (szeryfa) a gminy niech sobie zrobią składkę i rzucą się na krajowe FBI.

Do tego jeszcze ubezpieczenia zdrowotne w komercyjnych firmach, ale zwracające tylko do wartości 90% kosztów leczenia, i z progiem, powyżej pewnej wartości usługi.

Do tego jeszcze bon szkoleniowy dla każdego dziecka finansowany przez gminę a możliwością dopłaty przez rodziców.

I jeszcze podatek na drogi, od samochodów, najlepiej płatny w paliwie, bo to jest jakby od kilometra.... tu jest kanał, bo ciężkie samochody bardziej niszczą..... ale to się da wymyślić.

I ZERO VATu.

*******

Ufff. Napisałem mój program wyborczy.

W.


Kategorie: polityka, _blog


Słowa kluczowe: podatki, fb, podatek pogłówny


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
13 listopada 2009 (piątek), 21:07:07

Błogosławieni cisi

Słowo

Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
(Mateusz, 5.5)

Obserwacja

Relacja państwo - obywatel

Co może robi państwo wobec obywatela, który nie złoży deklaracji podatkowej PIT i zapłaci podatku dochodowego. Co zrobi, gdy obywatel nie zapłaci jakiegokolwiek innego zobowiązania wobec państwa, gminy, agencji rządowej czy organizacji, której z mocy prawa od obywatela coś się należy. To proste - państwo zacznie ścigać takiego obywatela całą swą organizacją aż w końcu należny podatek, zapłatę, świadczenie - czasem poprzez brutalną interwencje komornika wyegzekwuje.

Co zrobi państwo wobec swojego obywatela, którego wolą jest samodzielnie uczyć swoje dziecko. Najpierw będą pisma, straszaki, potem kary administracyjne - koniec końców zostaną odebrane prawa rodzicielskie, bo przecież powszechny obowiązek szkolny realizowany być musi.

Co zrobi wobec kogoś, kto nie jest przekonany co do skuteczności i bezpieczeństwa szczepień, które (temat chwilowo modny) może będą przywilejem, może prawem a może obowiązkiem ale zawsze będą podejrzanym biznesem wielkich kompani farmaceutycznych. Przymusowe leczenie alkoholików, narkomanów, schizofreników jest prawnie unormowane, przymusowe szczepienia też pewnie będą skoro już mowa kwarantannach (czyli jak by nie było ograniczeniu wolności) wprowadzanych tylko na podstawie nie popartej badaniami paniki prasowej.

Relacja obywatel - państwo

Co może zrobić obywatel, pragnący na swojej działce zbudować dom, w sytuacji, gdy nie ma planu zagospodarowania przestrzennego. Tzn. plan miał być, bo jakaś uchwała sejmowa (a więc prawo) zobowiązała w 1991 (?) gminy do opracowaniu takich w 5 lat, potem przedłużono okres o dwa lata, potem jeszcze... a teraz już niedługo będzie lat 20 a w wielu miastach i gminach jak planów nie ma tak nie ma - co gorsza, urzędasy nawet nie myślą aby zacząć je robić, bo przecież tak dla nich jest lepiej.

Co może zrobić biznesmen, który chce działać na postawie uchwalonej, sejmowej ustawy a minister właściwy nie wydaje przepisów wykonawczych komunikując jasno, że nie warto, bo będą wybory, zmieni się sejm i pewnie zmieni się ustawa, a drobny fakt, że inny obywatel biznesmen (wg gazet powiązany), działając na podstawie dziwnego zezwolenia zagarnia cały rynek spokojnie dla siebie.

A co może zrobić człowiek osaczany ze wszystkich stron przez zakłamane reklamy, mieszkając w środowisku medialnie skażonym ciągłą zachętą do hazardu, dopalaczy, pornografii, niemoralności w życiu. Zamalowywać bilbordy? Zrywać plakaty? Zakłócać stacje telewizyjne? Podpalać nibykasyna? Wszystkie takie działania są sprzeczne z prawem i z pewnością będą przez państwo ścigane z całą surowością, bo przecież godzą w wolnych obywateli prowadzących swoje biznesy, nie zakazane przez prawo - a wiec na pewno moralnie dobre. (Przy okazji: to fatalna cecha państwa prawa - dozwolone, znaczy dobre)

Modlitwa

Panie Boże - nie powinienem się przyzwyczajać za bardzo do tej ziemi, bo jest jak jest i w zasadzie nie ma czynnika sprawczego aby miało być inaczej. Ale obiecałeś, że cisi posiądą ziemię - czy wtedy ta posiadana przez nich ziemia będzie wyglądać inaczej?

Panie Boże - nie powinienem się przyzwyczajać za bardzo do tej ziemi, ale ciągle wydaje mi się, że powinienem ją poprawiać. Ciągle wydaje mi się, że swoimi działaniami ją poprawiam - ale jak tak głębiej się zastanowię, to nic dobrego z tego chyba nie wychodzi.


Kategorie: obserwator, państwo, _blog


Słowa kluczowe: szczepionki, podatki, państwo, prawo


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
14 lipca 2005 (czwartek), 08:53:53

Ile kosztuje praca?

Po raz kolejny musiałem zastanowić się ile kosztuje praca. Nasze kochane, socyjalystyczne państwo bardzo zaostrza spór na linii pracodawca pracownik powodując, że te dwa podmioty mają zupełnie inne spojrzenie na rzeczywistość zwaną wypłatą. I nie chodzi już nawet o to, że dla jednego jest to koszytem a dla drugiego przychodem - chodzi o to, że ten koszt nijak się nie ma to tego przychodu. A dlaczego? Przeanalizujmy.

Przykład może dla wielu dość hipotetyczne ale powiedzmy, że ktoś się z kim umawia, że będzie pracował za 5000zł miesięcznie. 

Jak to widzi pracownik? Ano tak:

Pozycja Stawka Kwota
Pensja na umowie (brutto)   5 000,00 zł
Ubezpieczenie emerytalne 9.76% 488,00 zł
Ubezpieczenie rentowe 6.5% 325,00 zł
Ubezpieczenie chorobowe 2.45% 122,50 zł
Kasa Chorych 8,25% po ZUS 335,32 zł
Koszty uzyskania przychodu stała kwota 102,25 zł
Zaliczka na PDOF 19% po kosztach 708,66 zł
Kasa Chorych z PDOF 7,75% po ZUS 315,00 zł
Zaliczka na PDOF (bez Kasy Chorych)   393,70 zł
Pensja wypłacona (netto)  3 335,48 zł

A teraz to samo widziane oczami pracodawcy:

Pozycja Stawka Kwota
Ubezpieczenie emerytalne 9.76% 488,00 zł
Ubezpieczenie rentowe 6.5% 325,00 zł
Ubezpieczenie wypadkowe 1,93% 96,50 zł
Fundusz pracy i gwarantowanych świadczeń socjalnych 2,60% 130,00 zł
Razem część pracodawcy   1 039,50 zł
 
Łączny wydatek pracodawcy  6 039,50 zł

Wnioski:

Wnioski muszą być szokujące, bo praca, która kosztuje pracodawcę ponad 6 tysięcy złotych przyniosła pracownikowi na rękę nieco ponad 3 tysiące! Nie ma się co dziwić naciskom pracodawców na samozatrudnienie, outsourcing, prace na czarno za pieniądze płacone do ręki. Kumpel mi opowiadał, że w jego branży są firmy budowlane przyjeżdżające do wsi autobusem, zabierające rano pracowników na zasadzie kto przyjdzie ten jedzie, a wieczorem, po prawie 12 godzinach wypłacające w tym samy autobusie po 30zł na rękę za dniówkę za prace. Nikt nie zadaje żadnych pytań i interes się kręci.

Aby bardzie dostrzec problem powiększę nieco cyferki z mojej tabelki: 

Koszt pracownika  6 039,50
Kwota na umowie:  5 000,00
Wypłacona kwota netto: 3 335,48

Dodatki:

  1. Podziękowania dla MM za trud włożony w obliczenia.

  2. Z cyklu "ile kosztuje" ukazały się następujące notki:

  3. Ciekaw czy napiszę notkę pt. "Ile kosztuje poseł". W związku z ponoć prawdziwą wizytą pana posła Janusza Piechocińskiego na moim serwisie mogę mieć pewne przemyślenia na ten temat.


Kategorie: ekonomia, ile kosztuje, _blog


Słowa kluczowe: praca, ZUS, podatki, koszty pracy, obciążenia finansowe


Komentarze: (5)

wings, July 16, 2005 11:20 Skomentuj komentarz


ech... nic dodać nic ująć... tak niestety jest !

nestor, July 15, 2005 23:39 Skomentuj komentarz


Od lat powtarzane jest jak mantra, iz pozaplacowe koszty pracy sa OGROMNE, ale te balwany w rzadzie NIC! Jak widac prawo popytu i podazy nie jest dla nich oczywiste.

pt, July 14, 2005 17:21 Skomentuj komentarz


A ile kosztuje kowalskiego ogladanie tv?

Tytus, November 4, 2010 03:55 Skomentuj komentarz


Zastanawia mnie czy ten rak (rzad/administracja) jest uleczalny czy w koncu zabije pacjenta.
Moze podcinanie galezi na ktorej sie siedzi lezy w naszej naturze

anonim, December 9, 2014 14:42 Skomentuj komentarz


Wojtek Wr.. pracodawca z Bytomia, na fejsie wyliczył:

Czyli jeszcze raz:
- ja wyciągam z portfela 2415 zł;
- pracownik zarabia 2000 zł brutto, ale:
- w portfelu zobaczy jedynie 1460 zł, ale:
- może za te pieniądze kupić jedynie dobra o wartości 1187 zł.
Podsumowując: Pracodawca ma 2415 zł mniej, pracownik ma dobra o wartości 1187 zł.
Zagadka: gdzie jest reszta: 2415-1187 = 1228 zł??
Skomentuj notkę
22 czerwca 2005 (środa), 18:50:50

Zaduma przy tankowaniu na stacji BP

Można zrobić tak: ogłosić populistyczny program zwalczania bezrobocia, sfinansować go poprzez zwiększenie akcyzy na paliwa (to najłatwiejsza metoda) po czym te pieniądze przewalić przez prowadzone przez partyjnych kolesiów "agencje rozwoju i doskonalenia zawodowego" aby w efekcie, w każdym powiecie przeszkolić sześciu bezrobotnych z pisania standardowego CV.

Ale można zrobić tak: wbrew silnemu lobbyngowi sektora paliwowego prawem wymusić to, aby nie było czegoś takiego jak samoobsługowe stacje benzynowe i abym wszędzie gdzie podjadę był obsłużony przez miłego pana co naleje do pełna. Pewnie benzyna będzie nieco droższa niż teraz ale pewien jestem, że będzie mniej droższa niż w poprzednim przypadku związanym ze zwiększeniem przez państwo akcyzy. Za to wiem też, że zatrudnienie w kraju wzrośnie o jakieś 5000 stacji * 5 osób czyli 25 tys. osób jak nic.

I powyższy tekst nie ma nic wspólnego z kampanią PiS lub PO, na pewno jest przeciwny względem SLD i Samoobrony a powstał gdyż jako człowiekowi wielce leniwemu nie chce mi się manipulować przy korku mojego samochodu.

Kategorie: ekonomia, refleksja, _blog


Słowa kluczowe: polityka, ekonomia, bezrobocie, podatki


Komentarze: (3)

neno, June 25, 2005 09:45 Skomentuj komentarz


>pt, to czemu się smucisz, kolejnie 5 miejsc pracy :D

Oboje z mężem zaczynamy jeździć na rowerach, bo nas wkrótce nie będzie stać na paliwo. Jednak to szczęście mieszkać w Polsce klasy bardzo-B - wszędzie blisko :)

pt, June 23, 2005 22:43 Skomentuj komentarz


A w Zabrzu przybyla kolejna stacja benzynowa ;(

nestor, June 23, 2005 00:44 Skomentuj komentarz


a ja nie wiem cow Ministerstwie Finansów robi mój "ulubieniec" Jarosław Neneman.
Skomentuj notkę
1 stycznia 2005 (sobota), 11:50:50

Szczęśliwego Nowego Roku Podatkowego

W zasadzie nic się nie zmieniło, więc moja notka z przed roku dalej jest aktualnia z dokładnością, że zapominamy o 1999.

Link: Do czego służy Nowy Rok


Kategorie: , _blog


Słowa kluczowe: podatki, nowy rok, prawo


Komentarze: (2)

jayin, January 3, 2005 10:17 Skomentuj komentarz


Nowy Rok służy do.
Jak się dowiem, to skomentuję obszerniej. Na razie jestem w fazie testów noworocznych.

falista, January 2, 2005 11:07 Skomentuj komentarz


polecam uważniejszą lekturę Ordynacji Podatkowej oraz ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych ... możesz zapomnieć o 1998 roku.
Skomentuj notkę
2 stycznia 2004 (piątek), 12:15:15

Do czego służy Nowy Rok

23.59 i 55 sekund, 56, 57, 58, 59 (!!!) Mamy nowy, 2004 rok!

To znaczy, że za 1998 już nas nie mogą kontrolować! Można wywalić wszystkie faktury, zaświadczenia, rachunku, papiery, PIT-y i VAT-y, bo za 1998 już przyleźć nie mogą!

Czy Sylwester może być smutny? Radujmy się bo Urząd Skarbowy za 1998 rok już nas nie ruszy!

Mogą jeszcze za 2003, 2002, 2001, 2000, 1999 więc do następnego Nowego Roku.


Kategorie: obserwator, ekonomia, _blog


Słowa kluczowe: podatki, VAT, PIT, Nowy Rok, ekonomia, Sylwester


Komentarze: (3)

eeeee, March 21, 2004 10:56 Skomentuj komentarz


urzad skarbowy ma 5 lat na kontrole.... ale poczawszy nie od konca roku .. ale od konca roku w jakim nalezy przedlowyc dokumenty, czyli za rok 1998 nalezy je trzymac do konca roku 2004

myslicielka, January 3, 2004 19:33 Skomentuj komentarz


przynajmniej wiecej miesjsca w szafie

wings, January 3, 2004 12:40 Skomentuj komentarz


uffffffffff...
Skomentuj notkę
21 października 2003 (wtorek), 11:09:09

Wykrzyczane (Zaduma nad podatkami #2)

22 maja br. wykrzyczałem coś takiego:

Jedyny podatek zgodny ze Sprawiedliwoscia Spoleczną to podatek pogłówny.

Ponieważ każdy z nas jest równym obywatelem w państwie i w taki sam sposób korzysta z jego dobrodziejstw (ochrony, reprezentacji, bezpieczenstwa, dostepu do kultury, nauki, szkolnictwa i ochrony zdrowia).

Jezeli korzysta równo, to równo też powinien ponosić koszty tego korzystania
a więc ....

KAŻDY POWINIEN PŁACIĆ TAKIE SAME CO DO KWOTY PODATKI, ....

.... niezależnie od swojej pozycji, dochodów, majątku i koloru skóry.

Podatek pogłówny jest więc jedynym podatkiem sprawiedliwym i chciałbym aby taki został w Polsce wprowadzony. Nie podoba mi się podatek liniowy, a jeszcze bardziej nie podoba mi się obecnie stosowany podatek progresywny.

Ale to człowiek jest naiwny. Krzyczy, gardło zdziera i myśli, że Janosiki się przez to zmienią. A przecież Janosiki są Janosikami, ponieważ nie potrafią (albo nie chcą) zabrać się za porządną robotę i żyć na własny rachunek, jak można żyć na cudzy.

Kategorie: , _blog


Słowa kluczowe: podatki, podatek pogłówny, sprawiedliwość społeczna


Komentarze: (3)

krisper, October 21, 2003 15:46 Skomentuj komentarz


1. To ile np.?
1a. Czy wszyscy kożystamy równo z dobrodziejst państwa? No sam nie wiem. Ale bogaty ma więcej do stracenia niż biedny więc...
1b. Ale byłbym za.
1c. A z Korwina Mikke wszyscy się śmiali.
2. Powinieneś być wdzięczny państwu Polskiemu, że dba o twoją chrześcijańską duszę i pomaga ci się dzielić z innymi "potrzebującymi inaczej"
3. Pamiętasz jak w szkole uczyli nas, że dziesięcina i pańszczyzna to był wyzysk chłopa. To czym jest dzisiejszy system?

khan-goor, October 21, 2003 14:57 Skomentuj komentarz


na mnie też patrzą jak na dziwaka jak mówię o pogłównym...

anonim, July 27, 2011 20:40 Skomentuj komentarz


PIT do likwidacji! Wprowadźmy podatek pogłówny

Źródło: Krzysztof Kolany - Bankier.pl 2011-05-27 08:00

http://www.bankier.pl/wiadomosc/PIT-do-likwidacji-Wprowadzmy-podatek-poglowny-2347235.html

Co roku pod koniec kwietnia miliony Polaków, aby uniknąć więzienia i ciężkich kar finansowych, w pośpiechu składały roczne zeznanie podatkowe. Wszystko po to, aby przez następne 12 miesięcy dziesiątki tysięcy urzędników skarbowych mogły nas kontrolować, inwigilować i upokarzać. A gdyby tak w przyszłym roku z tego wszystkiego zrezygnować...



Podatek dochodowy polega na tym, że państwo pozbawia swoich obywateli części wypracowanego przez nich dochodu. W związku z tym każdy dochód i każda działalność gospodarcza podlega rejestracji i kontroli. Do tego potrzebny jest ogromny (i bardzo kosztowny) aparat urzędniczy, który rości sobie prawo do inwigilacji obywateli i na każdego patrzy jak na potencjalnego oszusta, zmuszając ludzi do udokumentowania swoich dochodów i źródeł pochodzenia majątku.

Przeczytaj wszystkie teksty z cyklu: Absurdy podatkowe

Efektem tego sytemu jest postępujący rozrost szarej strefy, czyli grupy ludzi unikających płacenia podatków. Jest to naturalna konsekwencja faktu, że państwo karze obywatela za to, że temu się lepiej powodzi. Za to, że za swoją ciężką pracę lub za ponoszone ryzyko otrzymuje wynagrodzenie. Pod tym pretekstem rośnie zatrudnienie w aparacie skarbowym, który otrzymuje coraz to nowe uprawnienia w celu „zwalczania” tejże szarej strefy.

Tymczasem ekonomiczny sens istnienia „podatku od dochodów osobistych” w Polsce jest coraz bardziej wątpliwy. Jeszcze w roku 2007 przychody państwa z tytułu PIT wynosiły 67,2 mld złotych, co stanowiło 26% dochodów budżetowych. W zeszłym roku wpływu z PIT-u spadły do 35,6 mld złotych – czyli równowartości 13% wpływów do kasy Rzeczypospolitej.

Po co nam PIT?

Według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego w Polsce żyje 30,9 milionów ludzi powyżej 18. roku życia. Gdyby obowiązek podatkowy istotnie był powszechny, to w roku 2011 każdy pełnoletni obywatel RP oddałby do kasy państwa średnio 1.234,80 złotych. Czyli 102,90 zł miesięcznie.

Dlaczego więc nie zastąpić skomplikowanego i bardzo kosztownego w poborze PIT-u prostym, wręcz średniowiecznym podatkiem pogłównym? Każdy pełnoletni obywatel oddawałby państwu 102,90 złotych miesięcznie. Ewidencja podatkowa oraz sposób „kalkulacji” zobowiązania podatkowego byłyby banalne i oparte o obowiązujący system PESEL. Z miejsca można by też zwolnić tysiące zbędnych urzędników skarbowych, co przyniosłoby państwu (czyli nam – podatnikom) oszczędności liczone w miliardach złotych.

Zalety podatku pogłównego są znane od dawna. Jest on nieskomplikowany, zrozumiały nawet dla analfabetów i tani w poborze. Jest on też zgodny z fundamentami demokracji: wszyscy równi wobec prawa obywatele płacą taki sam podatek i w zamian mogą się cieszyć takimi samymi prawami w postaci dostępu do usług sądowniczych, policyjnych czy administracyjnych. Jego prostota odciąży podatników od zbędnych czynności (takich jak coroczne wypełnianie formularzy PIT) i umożliwi im bardziej produktywne wykorzystanie czasu.

Określany kwotowo pogłówny ma też inne, bardziej ukryte zalety. Po pierwsze, byłby on bardziej odczuwalny dla społeczeństwa niż odprowadzany przez pracodawcę PIT czy naliczany przez sklepy VAT. Oznacza to, że społeczny opór przed podnoszeniem tego podatku byłby silniejszy niż w przypadku podatków dochodowych i pośrednich. Rządowi trudniej byłoby zwiększyć obciążenia fiskalne, które powodują spadek tempa wzrostu gospodarczego i prowadzą do marnotrawstwa kapitału na ogromną skalę.

Potrzebujesz rzetelnego źródła informacji podatkowej?

www.PIT.pl

Kompendium praktycznych narzędzi i informacji podatkowych skierowane do osób fizycznych i firm sektora MSP.



Po drugie, rząd stanąłby po tej samej stornie barykady co obywatel w kwestii inflacji. Obecnie dochody państwa bazujące na podatkach dochodowych i pośrednich rosną wraz z inflacją i dlatego rządzącym opłaca się proceder psucia pieniądza dokonywany przez sektor bankowy za przyzwoleniem banku centralnego. Przy ustalonej kwotowo wysokości podatku pogłównego rząd wywierałby presję na NBP, aby ten prowadził zdrową, restrykcyjną politykę monetarną. Obecnie to właśnie rządy namawiają bankierów, aby ci prowadzili nierozsądną politykę pieniężną.

Wady pogłównego

Mimo tych mniej lub bardziej oczywistych korzyści płynących z wprowadzenia podatku pogłównego nie brakuje jego zagorzałych krytyków. Obok licznej grupy „doradców podatkowych” i urzędników skarbówki, którzy po wprowadzeniu pogłównego musieliby znaleźć sobie nową pracę, krytycy pogłównego uderzają w tony tzw. sprawiedliwości społecznej. Argumentują oni, że podatek pogłówny „nierówno” traktuje podatników. To znaczy, że osoby o niższych płacach (w domyśle: biedne) oddadzą państwu większy odsetek swych dochodów niż osoby lepiej zarabiające. Uwaga jak najbardziej trafna, ale w końcu dlaczego to ludzie ciężej i wydajniej pracujący mieliby płacić wyższe podatki, skoro i tak mają takie same prawa jak ludzie w ogóle niepłacący podatków dochodowych?

Potrzebujesz więcej informacji
o podatkach?
Skorzystaj z naszego
Niezbędnika przedsiębiorcy i podatnika

Pojawiają się też głosy, iż pogłówny doprowadzi do zapaści finansów publicznych. To jednak argument zupełnie chybiony, co pokazuje wcześniejsza kalkulacja. Przy niespełna 103 złotych płaconych miesięcznie przez każdego pełnoletniego obywatela RP wpływy budżetowe z tytułu pogłównego zrównałyby się z wpływami z PIT. Efekt netto byłby wręcz pozytywny, gdyż państwo mogłoby zaoszczędzić ogromne pieniądze na zbędnej, rozrośniętej i wręcz szkodliwej administracji skarbowej.

Skoro więc za pogłównym przemawiają niemal wszystkie racjonalne argumenty, to dlaczego on jeszcze nie obowiązuje? Moim zdaniem przyczyną jest opór aparatu administracyjnego, który tak naprawdę dzierży władzę w Polsce i który dyktuje rozwiązania demokratycznie wybranym politykom. Tyle że w demokracji wszystko zależy do nas – wolnych obywateli, których głos powinien w końcu przeważyć nad interesami wąskiej grupy urzędników i doradców podatkowych. W ostatecznym rozrachunków żadna władza nie ma prawa narzucić podatków bez naszej zgody.

NO TAXATION WITHOUT REPRESENTATION – to hasło powołało do życia Stany Zjednoczone i po 250 latach wciąż pozostaje aktualne. Także w Polsce.

Komentuje Analityk Bankier.pl, Piotr Szulczewski

Kwota podatku 103 zł od głowy to model przypominający trochę kartę podatkową. Państwo nie martwi się ile zarabiasz, ważne że płacisz. Zawsze skrupulatnie i tyle samo. Oprócz zaobserwowanych powyżej pozytywnych i negatywnych aspektów takiej formy rozliczania podatku dochodowego, widzę jeszcze jeden aspekt dodatkowy. Poprzez taką formę rozliczeń unikniemy szarej strefy, która obecnie zatruwa sprawiedliwość egzekucji podatków. Jeśli przedsiębiorca dwoi się i troi by przypadkiem nie wykazać swojego „lewego” dochodu i nie zapłacić podatku, a pracownik – zatrudniony na umowie o pracę – i tak podatek zapłaci zawsze, bo pracodawca rzadziej daje mu coś „do ręki na lewo”, to podatek pogłówny zrównałby ich pozycję i spowodował wyrównanie zasad – w myśl zasady: wszyscy płacą, nikt się nie uchyla.
Skomentuj notkę
9 lipca 2003 (środa), 06:34:34

Podatki

Definicja:
Podatek to przymusowe, bezzwrotne, nieodpłatne i powszechne świadczenie na rzecz państwa, ustalone przez władcę a egzekwowane za pomocą mocy państwa (środków przymusu bezpośredniego).

Myśli nieuczesane:

  1. Połączyć ze słowami: państwo, władza, moc, przemoc.
  2. Podatki są konsekwencją istnienia państwa jako organizacji społecznej, która o coś ma dbać.
  3. Nie lubię podatków. Ale jak już muszą być to niech będą dwa: pogłowne (równy dla każdego dorosłego) i kominowe (jako podatek lokalny).

Kategorie: fiki, _blog, fikipedia


Słowa kluczowe: podatek, podatki, państwo, pogłówne, pogłowne, podatek pogłówny, kominowe


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.