Słowo kluczowe: prl


2 lutego 2021 (wtorek), 20:54:54

PATOLOGIA TRANSFORMACJI - Witold Kieżun

Warto przeczytać:

https://tadeuszczernik.files.wordpress.com/2014/06/kiec5bcun-w-patologia-transformacji.pdf

Witold Kieżun

PATOLOGIA TRANSFORMACJI WYDANIE UZUPEŁNIONE

zawiera rozmowę Czesława Bieleckiego z Witoldem Kieżunem

wydawnictwo poHext 


Kategorie: _blog, historia, polityka / historia


Słowa kluczowe: transformacja, witold kiezun, kiezun, przemiany, prl


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
15 października 2017 (niedziela), 23:20:20

Utrwalanie władzy ludowej 1994-1950

Odnotowuje to bo ciągle zapominam a tu jest to o czym należy widzieć:

  • 22 lipca 1944 - ogłoszenie, że jest coś takiego jak PKWN - a potem od 31 grudnia 1944 Rząd Tymczasowy.
  • 26 lipca 1944 - Porozumienia PKWN-ZSRR - o granicach (rezygnacja w granic wschodnich) i o kompetencjach dowództwa Armii Czerwonej na terenie wyzwalanej Polski (zezwolenie na faktyczną władzę NKWD).
  • 4-11 lutego 1945 - Konferencja Jałtańska - zgoda Anglii i USA na oddanie Europy Środkowej pod wpływy ZSRR.
  • 28 czerwca 1945 - Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej w którym faktycznie rządzili komuniści ale Stanisław Mikołajczyk i jego PSL próbowało coś zrobić pomimo, że dalej działał rząd w Londynie. Rząd ten niestety uzyskał poparcie międzynarodowe - właśnie dlatego, że dołączył do niego Mikołajczyk dając komunistom alibi.
  • 30 czerwca 1946 - Referendum ludowe sfałszowane aby wyszło „trzy razy tak”. W tym czasie w Norymberdze trwał proces zbrodniarzy hitlerowskich a w Kielcach przeprowadzono prowokację mordując Żydów.
  • 19 stycznia 1947 - sfałszowane wybory do Sejmu Ustawodawczego.
  • 20 października 1947 - Stanisław Mikołajczyk ucieka z kraju.
  • 15 grudnia 1948 - zjazd zjednoczeniowy PPR i marionetkowego PPS tworzy PZPR.
  • 20 styczenia 1950 - aresztowanie bp. Czesława Kaczmarka z Kielc.

Kategorie: notatka historyczna, historia, _blog, notatka / historia, historia/notatka


Słowa kluczowe: prl, polska ludowa, rząd lubelski, pkwn, pzpr, ppr, psl, bierut, gomułka, zsrr, nkwd, prowokacja kielecka, pogrom kielecki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
15 października 2017 (niedziela), 23:08:08

Pielgrzymki JP2 do Polski

Wyliczam sobie pobyty Jana Pawła II w Polsce, bo coś tam pamiętam ale tak dokładnie to należy sprawdzić i przypomnieć sobie jak się pamięta. A więc:

  1. 2–10 czerwca 1979 - jeszcze za Gierka, dość szybko po tym jak został papieżem. Wywoływał wtedy jakiegoś ducha aby przybył i odnowił oblicze tej ziemi. Nawet nie chce mi się komentować tego ohydztwa.
  2. 16–23 czerwca 1983 - w Stanie Wojennym, szykowałem się wtedy do egzaminu na studia, a papież był w Krakowie i Katowicach a ja byłem w Katowicach i Krakowie.
  3. 8–14 czerwca 1987 - dalej stano wojenny, choć zawieszony. Spotkanie z Jaruzelskim i podarowany mu (ponoć dla narodu) obraz kard. Hozjusza. Mało wtedy rozumiałem, ale ten ekumenizm na niby złapałem. O współpracy z komunistami przy przemianach dowiedziałem się później, jak zacząłem coś kumaś ze świata.
  4. 1–9 czerwca, 13–16 sierpnia 1991. Słabo pamiętam.
  5. 22 maja 1995 - na krótko do Skoczowa, Bielska i Żywca. W Skoczowie jakieś ekumeniczne gesty powodujące skuteczny podział wśród polskich ewangelików. I o to chodziło.
  6. 31 maja–10 czerwca 1997 - nie pamiętam.
  7. 5–17 czerwca 1999 - był też w Gliwicach, ale pamiętam, że codziennie przerabiał jedno przykazanie i koronował jeden obraz maryjny, woził też Kwaśniewskiego w papamobile co niewątpliwie przyczyniło się do utrwalenia władzy komunistów.
  8. 16–19 sierpnia 2002 - Kraków, Łagiewniki, pozytywnie wypowiadał się w sprawie przystąpienia do UE i dziś Polska jest częścią tego bezbożnego tworu.

Przy okazji:

Co JP2 myślał o ekumeniźmie w 1987 roku? "Tylko Kościół eucharystycznie pojednany będzie wiarygodnym znakiem jedności i pokoju”. Powiedział to na spotkaniu z Polską Radą Ekumeniczną, a godzinę później przekazał Jaruzelskiemu swój dar - obraz kar. Honzjusza, jezuity, wielkiego polskiego kontrreformatowa. Nie jestem przekonany, czy Kościół ma być znakiem jedności i pokoju.


Dopisek z X 2018 - znalazłem fotkę z tego spotkania z Jaruzelskim.

jan-pawel-ii-jaruzelski(Foto: Spotkanie papieża Jana Pawła II z władzami PRL w Sali Senatorskiej na Zamku Królewskim 8 czerwca 1987 r. Pierwszy z prawej, tyłem, przewodniczący Rady Państwa, gen. Wojciech Jaruzelski. Z lewej portret kard. Stanisława Hozjusza. Fot. Archiwum Fotograficzne Lecha Zielaskowskiego / NAC)


Kategorie: katolicyzm, polityka, _blog, notatka historyczna, historia/notatka, notatka/historia


Słowa kluczowe: jp2, jan paweł II, papież, pielgrzymka do polski, jasna góra, PRL, częstochowa


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
25 sierpnia 2017 (piątek), 19:14:14

Wspomnienia o wolności i własności z czasów PRL

Młodszym osobom, które nie wiedzą do końca jak to w komunizmie się żyło napiszę, że pojęcie wolności i własności było tam nieco inaczej rozumiane.

Znacznym ograniczeniem wolności był brak paszportu, a więc de facto wyjeżdżania za granicę nie było lub a ci co jeździli należeli do egzotyki (choć od 1975 do Czechosłowacji i NRD było łatwiej). Nakaz pracy - człowiek po studiach mógł taki dostać na drugim końcu Polski no i musiał jechać, no i ograniczenia co do sposobu myślenia i wyrażania się - nie tylko światopoglądowo, ale np. w kwestiach dotyczących wyglądu i ubioru.

Z własnością też było dziwnie, bo poza tym, że raczej ludzie niewiele mieli to i tak zarządzanie tym co mieli było mocno limitowane. Posiadanie waluty? Raczej nie wolno. Kupno nieruchomości? Nawet jak cie stać to niekoniecznie możesz. Przenoszenie własności poprzez darowiznę, sprzedaż? też limitowanie.

Czasy w których żyjemy są pod tym względem piękne, i to nie tylko w naszym kraju ale chwilowo to nawet globalnie wolno i można co wydaje się być przyjemnym.


Kategorie: _blog, historia


Słowa kluczowe: prl, wolność, własność, gierek, gomułka


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
1 czerwca 2014 (niedziela), 16:59:59

Jaruzelski pogrzebion

Odnośnie generała. Fajnie jest, że mamy internet i kto chce wiedzieć może wiedzieć nie zatrzymując się na poziomie TVN czy Gazety Wyborczej.

Ciągle jeszcze można poczytać biuletyn IPN z grudnia 2009 roku, a w nim opracowane przez Dudka notatki gen. Anoszkina z rozmowy jaką odbył Jaruzelski z Kulikowem na kilka dni przez 13 grudnia.

Chwilo o prawdę jest łatwo. Wystarczy szukać i krytycznie myśleć. Tak mi się wydaje, ale mogę się mylić :-)

(…)

W. Jaruzelski: Odnosząc się do sytuacji w kraju, zauważył, że jest ona nadzwyczaj cięż- ka. Dzisiaj odbyło się posiedzenie Sekretariatu Komitetu Centralnego [PZPR] oraz narada z I sekretarzami komitetów wojewódzkich. Obecnie częściej się z nimi spotykam w celu wy- miany poglądów. Sytuacja jest niepokojąca.
Następnie W. Jaruzelski podziękował za przybycie. Przyjechał Bajbakow20, czekamy na Kriuczkowa21. Potrzebujemy takiej pomocy. Ale zachorował Kiszczak22, który jest nam bar- dzo potrzebny. Niedobrze się stało. On jest dobrze zorientowany w całym planie wprowa- dzenia stanu wojennego. Jego choroba jest nam stanowczo nie na rękę. Sytuacja w PRL jest Wam znana, dlatego nie będę jej oceniał. Nie będę też wypowiadał się na temat gospodarki, bo o tym wyczerpująco powiadomiłem Bajbakowa.
Uległ znacznej poprawie stosunek do Partii i Rządu. Mamy ośrodki badania opinii pub- licznej. Oto jakie dane mogę przytoczyć: we wrześniu 1981 r. Rząd miał 30-procentowe poparcie, a „Solidarność” 70 proc.; obecnie Rząd ma 53 proc., a „Solidarność” 47 proc. Sza- la poparcia przechyla się na naszą korzyść.
Zaktywizowaliśmy pracę w PZPR. Więcej pracujemy w terenie. Kierujemy tam przedstawi- cieli Komitetu Centralnego, rządu, Wojska Polskiego. Jadą tam z referatami, z wykładami.
Kolejnym krokiem była propozycja utworzenia Frontu Porozumienia Narodowego23. Przeciwnik zorientował się, że przegrywa i przeszedł do kontrataku. Podjął próbę dyskredy- tacji organizacji partyjnych w dużych zakładach pracy. Ale na razie członków partii nie rusza- ją. Boją się. Przeprowadzają referenda itd.24 Tym samym wywiera się presję na Partię. Partia jest bardzo słaba. 600–700 tysięcy członków [PZPR] należy do „Solidarności”. PZPR zgrzy- biała. I to jest zrozumiałe. Jeden kryzys, drugi... Kierownictwo dopuszcza się defraudacji. Wśród ludności ma niski autorytet.
Jeżeli przeanalizować nasze stosunki z „Solidarnością”, to przez całe półtora roku nie były one pomyślne. Oddziaływaliśmy na nią środkami politycznymi. Wyczerpaliśmy nasze możli- wości, teraz potrzebna jest siła. W toku tych wszystkich wydarzeń na razie pozostało nietknię- te Wojsko Polskie. Bardzo dobrze zaprezentowały się grupy oficerów w gminach, w zakła-dach pracy. 97 proc. działaczy partyjnych w terenie pozytywnie wypowiada się na ich temat. 20 grudnia trzeba będzie zwalniać do rezerwy żołnierzy, którym przedłużono służbę w woj- sku o dwa miesiące. Postanowiono ich w tym celu wykorzystać.
Zaczęliśmy włączać do działań MSW i organy bezpieczeństwa. Pozytywną rolę odegrała akcja przeprowadzona w szkole pożarniczej25. Mamy jednak nadal wiele trudności. Najważ- niejsze, to nie zdradzić naszych zamiarów. Staramy się nie wciągać w to osób cywilnych, cho- ciaż zlecamy im poszczególne zadania w ogólnym planie działań. Czasu pozostało mało, ale przygotowania do wprowadzenia stanu wojennego realizowane są zgodnie z planem. Na ra- zie rozwiązujemy kwestie organizacyjne26.
Sprawa najważniejsza to zaaresztowanie 6000 przeciwników. Wszystkich ich zapewne nie uda się złapać. Oni już zaczynają się chować w zakładach pracy. Tego się obawiam. Uderzenie w puste miejsce jest gorsze niż jego brak. Byłoby to dla nas brzemienne w skutki. Jeśli zdecydu- jemy się na taki krok, zrobimy to w nocy z piątku na sobotę (11/12 grudnia) lub z soboty na nie- dzielę (12/13 grudnia). Następnie będzie moje wystąpienie w radiu i telewizji. W terenie prak- tycznie nie ma się na kim oprzeć, nie mamy kontaktów. Staramy się zachować to w tajemnicy. Szczególne znacznie ma dla nas utrzymanie radia i telewizji. Pod Warszawą trzymamy pięć kom- panii w celu ich obrony. „Solidarność” może je uszkodzić. Ale mamy co nieco w rezerwie.
Następnie W. Jaruzelski powiedział o podjęciu działań mających na celu wzmocnienie ochrony magazynów żywnościowych, składów materiałów pędnych i smarów, obiektów rzą- dowych i innych urzędów.
Robotnicy w zakładach pracy mogą strajkować. Tam panoszy się „Solidarność”. Partia w zakładach sama nic nie będzie w stanie zrobić. Jednak strajki są dla nas najlepszym warian- tem. Robotnicy pozostaną na miejscu. Będzie gorzej, jeśli wyjdą z zakładów pracy i zaczną dewastować komitety partyjne, organizować demonstracje uliczne itd. Gdyby to miało ogar- nąć cały kraj, to wy (ZSRR) będziecie nam musieli pomóc. Sami nie damy sobie rady z wie- lomilionowym tłumem.
Wszystkie działania będziemy podejmować pod hasłem „Obrona Ojczyzny”. I w takiej sytuacji wojsko przejmie wszelkie uprawnienia. Jest to hasło polityczne. Może trzeba będzie powołać krajowy komitet wojskowo-rewolucyjny27. Postanowiliśmy, że we wszystkich mini- sterstwach i urzędach z gminami włącznie będziemy mieć komisarzy wojskowych. Wszystko to już zostało przygotowane, powołani zostali komisarze. W dniu dzisiejszym komisarze roz- jechali się do komitetów wojewódzkich [PZPR], a jutro, 10 grudnia, zaczną nawiązywać kon- takty z miejscowymi władzami partyjnymi i państwowymi. Hasło „Obrona Ojczyzny” zostało przez nas wybrane po to, by na pierwszy plan nie wysuwać Partii, która nie cieszy się popu- larnością w narodzie. Myślę, że trzeba utworzyć nową partię, tak jak zrobiono to na przykład na Węgrzech28. Obecnie około miliona członków PZPR należy do „Solidarności”. To niedo-brze. Nowa partia powinna być partią marksistowsko-leninowską. Niech ona będzie mniejsza liczebnie (ok. 1 mln), ale lepsza kadrowo.
Odnosząc się do problemu izolacji ekstremistów z KPN i KSS-KOR, W. Jaruzelski za- uważył, że byłoby dobrze, gdyby część „bandziorów” uciekła na Zachód. Szkoda, że nie mamy wspólnych granic z państwami kapitalistycznymi. Niechby uciekło kilka tysięcy, tak jak zezwolił na to Fidel [Castro]29, wtedy byłoby nam znacznie łatwiej.
W.G. Kulikow: Zapytał W. Jaruzelskiego, czy wojsko wejdzie do poszczególnych re- gionów. Jeżeli nie starczy waszych sił, to pewnie trzeba będzie wykorzystać „Tarczę-81”30. L.I. Breżniew mówił o udzieleniu Wam pomocy. Ale zapewne Wojsko Polskie samo poradzi sobie z tą garstką kontrrewolucjonistów.
W. Jaruzelski: Zauważył, że na przykład Katowice liczą około 4 mln mieszkańców31. To taka Finlandia, a wojska – jeśli nie liczyć dywizji obrony przeciwlotniczej – nie ma. Dlatego bez pomocy nie damy rady. A w ogóle to trudno wyobrazić sobie całą sytuację. Jest zima. Za- chód wprowadzi sankcje gospodarcze. Potrzebujemy pomocy gospodarczej. Rozumiem, że obecnie nikomu nie jest łatwo. Ale to nie byłoby drogie. Byłoby gorzej, gdyby Polska wyszła z Układu Warszawskiego.
W.G. Kulikow: Ponownie zauważył, że potrzebne są zdecydowane działania, przekona- nie o zwycięstwie nad wrogiem klasowym. Bez tego nie wolno podejmować walki.
W. Jaruzelski: Zwrócił uwagę, że pojawił się jeszcze jeden negatywny czynnik: Kościół dołączył do „Solidarności”. Zaczęło się to jeszcze za Wyszyńskiego32. Glemp33 wysłał listy do mnie, do Wałęsy34 i do posłów. Pisze w nich, że wprowadzenie stanu wyjątkowego „gro- zi tragedią”. Listy do Sejmu i Wałęsy oczywiście dotrą na Zachód. Jeśli Kościół ostatecznie dołączy do „Solidarności”, to będzie dla nas trudna sytuacja. Będę musiał jeszcze porozma- wiać z Glempem. Wysłaliśmy też swojego przedstawiciela do Papieża. Jutro spotkam się ze świeckimi katolikami35. To coś nowego w naszych stosunkach z Kościołem. I nie jest to dla nas sytuacja korzystna. Lecz mimo wszystko można powiedzieć, że zaczęliśmy odliczać czas, godzina za godziną. Naród boi się konfrontacji. Przypomina sobie poprzednie sytuacje. W na- szej historii co 30 lat wybucha powstanie. Młodzież właśnie na to daje się nabrać. 14 grud- nia przypada rocznica wydarzeń na Wybrzeżu36. Tak więc mamy szereg niesprzyjających oko- liczności. Posiedzenie Sejmu zamierzamy zwołać na 15–16 grudnia37. W trakcie pracy Sejmu nie należy prowadzić podobnych akcji.

(…)


Kategorie: historia, polityka, _blog


Słowa kluczowe: jaruzelski, anoszkin, kulikow, PRL, stan wojenny


Komentarze: (2)

Daniel (nosky), June 13, 2014 15:12 Skomentuj komentarz


Wojtku, źródła w wielu przypadkach są dostępne w sieci. O wielu rzeczach można poczytać w książkach wydanych przez IPN. Problem leży w innym miejscu - teraz (prawie) nikomu nie chce się szukać prawdy. Łatwiej jest (dosłownie) popłynąć z głównym nurtem (ściekiem) - poza tym, można się wtedy utożsamiać z wielką szarą masą która myśli tak samo (ok, "myśli" to za dużo powiedziane - szybciej "uważa" tak jak reszta, czyli tak jak im przekazano). Dla wielu jest to ważne...

Pracuję teraz w młodym zespole (padło i na mnie, teraz ja jestem dziadkiem... ;-) ) i powiem szczerze - czasem jestem załamany poglądami i argumentami jakich używają 28-30o latkowie w wielu cięższych tematach.

Kompletny brak własnych przemyśleń. Brak umiejętności czytania między wierszami. Czy nawet brak umiejętności czytania ze zrozumieniem.

Staram się swoje brzdące uczyć samodzielnego myślenie. Zastanawiam się tylko czy nie robię im w ten sposób krzywdy...

Rafał, June 27, 2014 08:24 Skomentuj komentarz


Martwi mnie to co napisałeś.. Jednak jeszcze bardziej martwi mnie fakt, że kwitną portale typu ASZ Dziennik. Gdzie wszystkie informacje są zmyślone.. Ludzie to czytają, bo chcą czytać sensacje, niekoniecznie prawdziwe. To przecież już nie ma znaczenia...
Skomentuj notkę
1 sierpnia 2011 (poniedziałek), 19:42:42

Widziane z góry (z cyklu: to czytam)

Dostałem tą książkę w prezencie, ale wysłuchawszy nie tak dawno, w drodze do pracy kilka odcinków czytanych w "dwójce" wiedziałem już, że to jest fajne i że chcę to poznać w całości. Wiem, że Pan Bóg lubi robić takie małe prezenty, więc jak wpadł kumpel by mi to dać w prezencie to bardzie się ucieszyłem, Ot tak, bo chciał mi dać i choć podejrzewam, że za tego Wildsteina co mu dałem - nie jest ważne. Mam, cieszę się a Wildsteina i tak kupię sobie kolejnego bo warto, a ta książka to:

Widziane z góry

Stefan Kisielewski

ISBN: 83-207-1549-0
Liczba stron: 403
Cena: prezent kumpla sąsiad
Rok wydania: Paryż Wydawnictwo Literackie 1967, Warszawa, Iskry 1989
Audiobook w interpretacji Jerzego Stuhra

No więc mam, a skoro mam to należy brać się za czytanie, skoro chciałem to poznać. Ale czytanie mi jakoś nie idzie, wzrok ucieka, literki małe a okulary co i tak niewiele pomagają zostawiłem w pracy. No i nagle oświecenie - skoro puszczali to w radio to pewnie chomik mi pomoże! No i jest! Można zassać, choć na stronie Polskiego Radia też jest tylko tam, ponieważ na swój nowy serwis internetowy Polskie Radio wydało miliony to ani przyjemnie słuchać (kto słucha z kompa?) ani wygodnie zassać. Chomik! Chomik pomoże. No i mam, słucham na +20% a potem i nawet +45% prędkości bo akcja nabiera tempa, książka wciąga a Stuhr czyta jak czyta. Czasem słucham i czytam jednocześnie bo tak przyjemniej. Zauważam, że Stuhr czasami lekko przeinacza tekst ale w połowę soboty, noc i niedzielę mam zaliczone. Jest super!

Książka świetna - Kisiel opisał (ponoć dość dokładnie) sposób sprawowania władzy przez ekipę Gomułki, a dokładnie przez ścisłe kierownictwo, przez tych najważniejszych dwudziestu w państwie.

Mam pewne podstawy przypuszczać, że w tej dziedzinie niewiele się zmieniło - no może poza celem. Komuniści przy władzy rządzili tak, aby wdrożyć w Polsce utopie socjalizmu, jednocześnie zaspakajając pychę własną. Komunistyczny aparat kontroli wycinał równo wszystkich, którym chodziło o coś innego, bo za Gomułki ortodoksja jeszcze się liczyła, a tow. Wiesław, sam bardzo siermiężny niemoralności w każdej postaci w swojej ekipie nie tolerował. Dziś przypuszczam, że pycha i żądza władzy pozostała ale celem jest kasa dla swoich kolegów i moralności nie ma za grosz przy procesie napełniania kieszeni i korzystania z przywilejów.

Polecam, bo książka istotna, ważna, do zrozumienia historii PRL konieczna a przy tym ciekawa, ładnie napisana.


Dopisek:

Dopisek po dwóch dniach i lekturze wywiadu Hołdysa z Jaruzelskim. Ta książka, jak pewnie każde literackie dzieło, a może ogólniej - każda subiektywna wypowiedź pokazuje tylko kawałek rzeczywistości, o czym ja tak często czytając, słuchając czy obcując z czyimiś wypowiedziami zazwyczaj zapominam. I pewnie dlatego potrzebna jest refleksja. A więc ta książka nie pokazuje, że te ich dworskie intrygi jako narzędzie wybierały sobie dość okrutne dla obywateli metody.

Na przykład intrygi w 67 i 68 roku doprowadziły do wielkich pałowań, przycięcia kultury oraz wywalenia ludzi z pracy oraz, co gorsza wymuszonej emigracji z Polski. Intrygi w 1970 roku prowadzone były za pomocą krwi przypadkowych robotników idących do stoczni. I niech mnie Jaruzelski nie przekonuje, że to były występki ekstremy sprowokowane fatalnymi decyzjami ekonomicznymi Gomułki. Może tak było pierwszego dnia, ale masakra w Gdyni to ogień regularnej armii do robotników idących do Stoczni, wcześnie rano, w odpowiedzi na apele władz o przerwaniu strajku. Ktoś - chyba właśnie Jaruzelski tam to wojsko wtedy postawił. Ktoś przewidział, że pociągi będą ludzi dowozić, a z tego miejsca można wyjść tylko w stronę zablokowanej przez czołgi stoczni. Ktoś na 17 grudnia zaplanował tą masakrę aby inny ktoś w tej samej sitwie mógł powiedzieć upartemu Gomułce - ustąpcie towarzyszu, bo Moskwa już wybrała Gierka.


Dopisek drugi:

Jaka zakłamana jest Wikipedia! Dokumenty już są jawne i udostępnione (choć mocno przetrzebione bo Jaruzelski ślady zacierał), historycy już przebadali, IPN opublikował a na Wiki ciągle komunistyczna propaganda. Zupełnie jak Wprost, Hołdys i Jaruzelski. Jak dla mnie szok!


Dopisek z początku kwietnia 2018:

  • Przeczytałem sobie essej zwany "Chamy i Żydy", który jest ważny dla poznania tych dziejów i był ważny dla autora tej książki
  • Przesłuchałem jeszcze raz tą książkę. Fajna, a z drugiej strony przerażająca. To jakby sceny z życia bogów, żyjących też w Warszawie (chodzących po tych samych ulicach) ale przy nieobecności ludzi, zwykłych ludzi, którzy są przedmiotami, są masą do ulepienia.
  • Inne notki na temat czasów Chamów i Żydów są tu dostępne.
  • ksiazka w Kisielewski Stefan Kisiel _Widziane z góry

Kategorie: to czytam, polityka, historia, _blog


Słowa kluczowe: gomułka, pzpr, prl, biuro polityczne, komitet centralny, stefan kisielewski, kisiel, chamy i żydy


Pliki


Komentarze: (1)

adam@kormoran, August 7, 2011 23:54 Skomentuj komentarz


Fajnie przeczytana (no i napisana) jest koncowka 31 odcinka i poczatek 32 -- tam gdzie Borowicz spotyka swojego kumpla -- Zyda-kresowiaka, ktory nabija sie z opowiesci B. o rewolucji i socjalizmie. Mozna sobie posluchac na zachete. ("W Bulgarii bratku to samo co tutaj gowno -- socjalizm, nuda" ... "nuda, beznadzieja bracie, jak i tu").
Skomentuj notkę
14 czerwca 2011 (wtorek), 21:11:11

Czas niedokonany

A. przyniosła mi z biblioteki, ale dziś sobie kupiłem, bo lepiej to mieć, choć grube. To ważna książka.

Czas niedokonany

Bronisław Wildstein

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
ISBN: 978-83-7506-797-2
Liczba stron: 592
Cena: 34,50-

To ważna książka. To, że opisuje Polskę z agnostycznego punktu widzenia sprawia, że nie jest do końca prawdziwa, ale przez to będzie łatwiejsza do zaakceptowania przez współczesnego czytelnika. Brak metafizycznej nadziei (może poza pierwszym wątkiem widzącego Boga Barucha i ostatnią kartką nawiązującą do tego wątku) sprawia, że po lekturze można się skłaniać do nihilizmy, można stracić sens życia, można chcieć się powiesić. Niestety, dość trudno książkę tą potraktować rozrywkowo.


Wynotowuje sobie dwa cytaty, stanowiące syntezę tego co mnie poruszyło szczególnie. Pierwszy kawałek o mediach i polityce ale też o postmoderniźmie, który zaczyna się już coraz bardziej kształtować.

- To Olaf Nok, najwybitniejszy w Polce specjalista od marketingu dramatycznego, tak naprawdę to on jest szarą eminencją rządu (...) Nok tymczasem rozprawiał (...)

- Nie można się obrażać na czas. Trzeba się do niego9 dostosować. Postpolityczność oznacza, że władzę przekazujemy w ręce profesjonalistów. Jest więc postępem, tak jak postępem jest, że leczenie oddelegowujemy lekarzom, a budownictwo inżynierom. W ten sam sposób postępem jest marketing dramatyczny w stosunku do marketingu narracyjnego. To marketing czwartej generacji. Przekładamy rzeczywistość na spektakl i w tej formie przekazujemy ją wyborcy. Dramatyzujemy ją w parę fundamentalnych starć. Elementarny konflikt białego z czarnym, dobrego ze złym, zacofanego z nowoczesnym. Są więc specjaliści od rządzenia i co, którzy potrafią przełożyć tę żmudną praktykę na spektakl, w którym role są już obsadzone. I obecny rząd potrafi to zrozumieć, co oznacza, że jest nowocześniejszy i lepiej przygotowany do rządzenia niż jego poprzednicy. Proszę zwrócić uwagę, że zawieszam tu jakiekolwiek sądy ocenne. Bezstronnie, jako profesjonalista opisuję stan rzeczy.

- Olaf jak zawsze ma rację. Ten spektakl to jak piłka nożna (...) skończmy z ideologiami. Liczy się profesjonalizm. (...)

- Przepraszam, ale mówi pan o tym, że nie ma rzeczywistości. W następnych zdaniach opisał pan precyzyjnie, na jaką rzeczywistość jesteśmy skazani. Nie dostrzega pan tu sprzeczności?

- Ależ drogi panie - Nok rozłożył ręce, jakby czekał na to pytanie - to jest kwestia z minionej epoki. Chce mi pan narzucić żelazne prawa logiki, jak nie tak dawno narzucano żelazne prawa dialektyki? Ale ja się nie dam tak ustawić. Pana ideologicznym, zamykającym nas formułkom przeciwstawiam świat mieniący się nieskończoną ilością możliwości. I was pytam: w jakim świecie wolicie żyć? - Aplauz obecnych był jednoznaczną odpowiedzią. - Profesjonalnie rządzeni wyborcy mają prawo do spektaklu. Mają prawo do zabawy. Przedstawienie musi trwać i my je organizujemy. Bo jesteśmy profesjonalistami. I nas rząd to rozumie.

Drugi to coś z pogranicza metafizyki i teorii spiskowych, ale tych bardzo deistycznych, nie zakładających zbytnio diabelskich inspiracji i ingerencji.

Taggart przyjął go na późnym śniadaniu w Bristolu.

- (...) Stoisz w przejściu! Miałeś wykonać krok i znaleźć się naprawdę między nami. Między tymi, którzy formatują świat. (...) Ten kryzys pokazuje, że nawet tak opanowany świat może się wymknąć z rąk. Trzeba wzmóc kontrolę. Inaczej nie wiadomo, co się stanie. Bez nas zapanuje chaos. Dlatego zarzucamy sieć. Telewizja to zasadnicza rzecz. Musimy jej pilnować. Nie obchodzi nas, czy nasi partnerzy ze wschodu byli komunistami czy faszystami. W klubie dżentelmenów będą musieli zachowywać się jak dżentelmeni. Inaczej pozbędziemy się ich. Ale ci, do których miałbyś przystąpić, muszą mieć do ciebie zaufanie. Muszą wiedzieć, co jest dla ciebie najważniejsze.


Kupując tego Wildsteina kupiłem też:

Filozofia sukcesu, czyli
f**k it

J. C. Parkin, i G. Pollini

Wydawnictwo: Charyzma
Liczba stron: troszkę
Cena: około 35,-

Całkowita sprzeczność! Jaki ja pokręcony jestem! Przecież to manifest postmodernizmu praktycznego.

I znowu cytat:

Podróż na odległość 1000km zaczyna się od jednego kroku. (Wtedy masz do przebycia 1000km minus jedek krok, a to strasznie długa droga).

Pieprz to. Jesteś już u celu.


Kategorie: to czytam, polityka, _blog


Słowa kluczowe: wildstein, czas niedokonany, polityka, historia współczesna polski, prl


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
5 czerwca 2011 (niedziela), 20:49:49

List Urbana do tow. Jaruzelskiego

Prawie 21 lat temu, towarzysz Urban napisał do towarzysza Jaruzelskiego taki oto list:

Jerzy Urban
Warszawa, 1989-06-08

Poufne

Tow. gen. W. Jaruzelski

Przekazuję do przejrzenia niektóre dane o głosowaniu za granicą. Wyniki z pewnych placówek dowodzą, że nasza kadra pracująca za granicą w pewnej znacznej części głosowała na „Solidarność”. To już jednak wiadomo. Znaczne rozmiary głosów oddawanych na „Solidarność” w obwodach urządzonych dla polskich załóg pracujących w ZSRR i k[rajach] s[ocjalistycznych] prowadzą do następujących, istotnych hipotez.

1) Sukces „Solidarności” w mniejszym niż się mówi stopniu był wynikiem propagandy „Solidarności”, gdyż na tych budowach tej propagandy nie było.

2) Sukces „Solidarności” pośrednio podważa tezę, że gdybyśmy zdołali polepszyć warunki materialne życia w Polsce – mielibyśmy większe poparcie polityczne. Tego wsparcia nie udzielili nam ludzie b[ardzo] uprzywilejowani materialnie i przy tym b[ardzo] zależni od pracodawców.

Z ciężkim sercem dorzucam tę drobinkę do trosk Towarzysza Generała, ale sądzę, że aby wzmocnić realizm naszej polityki, lepiej się pozbyć różnych złudzeń.

Jerzy Urbana

Ostatnie zdanie wskazuje na ciekawą relację między tymi dwoma politykami. Zakon?

Źródło: biuletyn IPN, nr 4/2004 - http://www.ipn.gov.pl/portal/pl/24/1351/


Kategorie: polityka, historia, _blog


Słowa kluczowe: urban, jaruzelski, 1989, okrągły stół, prl


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę

Lekcje historii PRL w rozmowach

Lekcje historii PRL w rozmowach

Andrzej Brzeziecki

Wydawnictwo: Wab
ISBN: III
Liczba stron: 360
Cena: 39,90-

Cytat opisujący Przewrót Październikowy (1956):

"Gdy Gomułka zdobył władzę, poszedł na spotkanie do szkoły oficerskiej, a trzeba wiedzieć, że środowisko wojskowe było wyjątkowo podburzone, bo mu przecież niezwykłe doskwierało, że rządzą nim jacyś "Ruscy". Na tym spotkaniu wstał młody porucznik i zapytał, czy teraz będzie pełna demokracja. Gomułka długo na niego patrzył, nic nie mówił, a w końcu powiedział coś takiego: demokracja to rządy większości nad mniejszością, tak? A jeżeli to my jesteśmy mniejszością, to dlaczego mamy przywracać demokrację? W pięć minut by nas nie było! Ale są takie momenty, gdy mniejszość rządzi większością w jej interesie i to jest ten moment."

Refleksja:

Niektórym ideowym komunistom wydawało się, ba - nawet mocno w to wierzyli, że rządzą w interesie większości, że będąc awangardą robotników i chłopów właśnie to im robią dobrze, nie zapominając o inteligencie pracującym :-) Taka piękna była ta teoria, jednak praktyka, nie uwzględniająca słabości (teolog napisze: grzeszności) człowieka zdemaskowała niedoskonałość tej teorii.

Dziś mamy "demokrację" w której rządząca mniejszość z bezideowej klasy politycznej (bo czym się różnią dzisiejsze partie)


Kategorie: to czytam, _blog


Słowa kluczowe: gomułka, prl, historia, polska ludowa


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
5 października 2008 (niedziela), 12:28:28

Przedsiebiorstwa w III RP

Taka sobie obserwacja. Przedsiębiorstwa tworzące gospodarkę III RP z grubsza można podzielić na 3 grupy:

  • układowe - a więc stworzone przez ekipę PRL i polegające głównie na przejęciu majątku PRL
  • geszefciarskie - czyli tworzone przez ciężko pracujących ludzi, którzy uwierzyli, że wolno, że można, że się da, a ludzie PRL i biurokracja ich nie zniszczyli. Cecha - brak kapitału.
  • globalne - przez co rozumiem wejście wielkiego kapitału w Polskę i robienie tu tego, co ten kapitał robi wszędzie.

Kategorie: obserwator, ekonomia, _blog


Słowa kluczowe: prl, gospodarka, geszefciarstwo, geszeft, kapitalizm, rynek


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.