Słowo kluczowe: teizm


19 sierpnia 2020 (środa), 10:35:35

Moja pierwotna dogmatyka (credo)

Poprawiam coś co powstało dawno (wiosna 2018) dopisując zdanie #5. Reszta bez zmian, więc muszę popracować nad spójnością.


Rozmowa z ateistami zmusiła mnie do przebadania, po raz kolejny tego w co wierzę. Próbowałem zbadać też to w co oni wierzą (mimo iż próbują tego słowa unikać jak ognia), ale nie udało się za to ja sprawdziłem, że podstawią mojego światopoglądu są takie oto cztery zdania.

Pierwsze to moje rozumienie, moja koncepcja Boga. Mogę powiedzieć, że to moja definicja o ile Boga można zdefiniować.

Zdanie #1:
Przez Boga rozumiem osobowego Stwórcę wszystkiego. Stwórcę oddzielnego od wszechświata na tyle, że wszechświat jest przez Niego stworzony, a przed stworzeniem niczego poza Bogiem nie było, bo jest On wieczny, niezmienny, i ponad wszystkim.

Transcendentna istota konieczna? Pierwszy poruszyciel? JESTEM, który JESTEM? Tak różnie w historii Stwórcę określano i ja czasem  też tych określeń używam, ale dziś nie muszę.

Drugie zdanie to zdanie niezbędne do dalszych rozważań założenie:

Zdanie #2:
Wszechświat, który Stwórca stworzył jest logiczny, co znaczy, że podstawowe prawa logiki, podobnie jak prawa fizyki są przez Niego ustanowione i w stworzonym świecie szanowane.

Uproszczona wersja tego zdania (wszechświat jest logiczny) też może być, myślę, że mniej denerwuje dyskutantów, więc gotów jestem ją przyjąć, za to na tym założeniu wysypują się wszelkiej maści panteiści, NewAgowcy, buddyści, hinduiści a i sporo katolików, którzy od porządnych, tomistycznych podstaw swojego katolicyzmu uciekli w bezmyślność. A wszechświat jest logiczny.

Przy takich dwóch założeniach pojawia się kolejne ważne zdanie, będące alternatywą, logiczną (bo założyłem używanie logiki) konsekwencją. Zdanie to wyrażone jest jako alternatywa:

Zdanie #3:
Tak jak w zdaniu #1 rozumiany Bóg jest, albo takiego Boga go nie ma.

I koniec, bo alternatywa nie ma nic po środku. 

Do tego miejsca wprowadziłem jedno określenie (zdanie #1), zadeklarowałem, że będę się posługiwał logiką (zdanie #2), oraz tej logiki użyłem doprowadzając swoje rozumowanie do alternatywy (zdanie #3). Dopiero teraz czas na moje wyznanie, na moją wiarę, dopiero teraz mogę powiedzieć w co wierzę, aby słuchacz mógł mnie zrozumieć.

Zdanie #4:
Osobiście wierzę, że Bóg określony powyżej (w zdaniu #1) jest. Wierzę w Boga.

Z powyższego wnioskuję, że skoro Bóg celowo stworzył mnie jako osobę, która potrafi uwierzyć w Niego, a przy w jakiś sposób potrafię wchodzić w relacje z innymi osobami to Bóg chce ze mną w jakiejś relacji być, że umożliwia mi poznanie Go, że jest Bogiem ludziom objawiającym się. 

Zdanie #5:
Wierzę w Boga objawiającego się ludziom.


A teraz argumentacja, bo nie jestem fideistą (ktoś dla kogoś samam wiara jest absolutem) i moja wiara nie wynika z samej wiary ale jest efektem pewnego zamysłu. Wierzę tak jak w zdaniu #4 bo argumenty z mojego doświadczania życia ( (Argumenty #1) oraz historyczne doświadczenia innych osób (Argumenty #2) przekonują mnie, że rozsądniej jest wierzyć, że Bóg jest niż wierzyć, że Go nie ma.

Argumenty #1 + Argumenty #2 -> Zdanie #4 === Wierzę, że Bóg-Stwórca jest.

No dobrze. Daleko zaszedłem a jak już tu jestem, jak w Boga-Stwórcę wierzę to teraz próbuję się z nim skontaktować. Bóg wg. Zdania #1 jest osobowy, więc mogę z Nim wejść w osobową relację. Zadaję więc pytania, posyłam je w niebo (albo kosmos) i obserwuję co się dzieje, ale to już jest życie a o życiu dziś mi się pisać nie chce więc póki co nie ciągnę dalej tego tematu.

I nie ma sensu iść dalej, nie ma sensu dyskutować o ewolucji i potopie, o historii, o Biblii, o Mojżeszu i Jezusie, o dziesięcinie. Nie chcę gadać o religii i kościołach jeżeli te powyższe 4 zdania (definicja w Zdaniu #1), założenie (w Zdaniu #2), alternatywa (w Zdaniu #3) i moje wyzwanie wiary (w Zdaniu #4) nie są w jasny i przejrzysty sposób przed mojego rozmówcę rozumiane aby wiedział dlaczego o potopach, Biblii, Mojżeszach, kościołach mam takie a nie inne zdanie.

Oczywiście nie oczekuję, że każdy musi mieć podobne do mojego wyznanie ale zachęcam do przemyślenia swojej podstawy dogmatycznej.

Jako podsumowanie zauważę, że pierwsze słowa Biblii brzmią: Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. Kluczowe są dwa słowa: Bóg stworzył. Czy w to wierzysz?


I jeszcze podsumowanie do druknięcia sobie:

Moja pierwotna dogmatyka

Zdanie #1 (definicja)

Przez Boga rozumiem osobowego Stwórcę wszystkiego. Stwórcę oddzielnego od wszechświata na tyle, że wszechświat jest przez Niego stworzony, a przed stworzeniem niczego poza Bogiem nie było, bo jest On wieczny, niezmienny, i ponad wszystkim.

Zdanie #2 (założenie):

Wszechświat, który Stwórca stworzył jest logiczny, co znaczy, że podstawowe prawa logiki, podobnie jak prawa fizyki są przez Niego ustanowione i w stworzonym świecie szanowane.

Zdanie #3 (alternatywa):

Tak rozumiany Bóg jest, albo takiego Boga go nie ma. Alternatywa nie ma nic po środku.

Zdanie #4 (wyznanie wiary):

Osobiście wierzę, że Bóg określony powyżej (w Zdaniu #1) jest. Wierzę w Boga.

Zdanie #5 (wniosek):
Wierzę w Boga objawiającego się ludziom.


Kategorie: _blog, credo, osobiste / credo, filozofia


Słowa kluczowe: wiara, dogmat, podstawa, teizm, światopogląd


Komentarze: (6)

wojtek, May 1, 2018 16:03 Skomentuj komentarz


Zdanie #1:
Przez Boga rozumiem osobowego Stwórce wszystkiego. Stwórce oddzielnego od wszechświata na tyle, że wszechświat jest przez Niego stworzony, a przed stworzeniem niczego poza Bogiem nie było, bo jest On wieczny, niezmienny, i ponad wszystkim.

Zdanie #2:
Wszechświat, który Stwórca stworzył jest logiczny, co znaczy, że podstawowe prawa logiki, podobnie jak prawa fizyki są przez Niego ustanowione i w stworzonym świecie szanowane.

Zdanie #3:
Tak rozumiany Bóg jest, albo takiego Boga go nie ma. I koniec, bo alternatywa nie ma nic po środku.

Zdanie #4:
Osobiście wierzę, że Bóg określony powyżej (w Zdaniu #1) jest.

Mat (W71), August 20, 2020 19:19 Skomentuj komentarz


Przeczytałem tylko tekst na dole, do momentu "jest logiczny". Nie rozumiem, dlaczego zakładasz, że termin logiczny jest zgodny z klasyczną definicją prawdy i czy przypadkiem nie deprecjonuje istoty istnienia Boga jako wszechmocnego. Czy nieprawdą jest, że gdyby nie mógł by być niezgodny z logiką, straciłby wszechmocność?

Mat (W71), August 20, 2020 19:22 Skomentuj komentarz


Heh, a jak trafiłem na Twoją stronę. Heh to nawet Ty byś nie uwierzył, ale zaczęło się na długo przed starożytnym Egiptem :). Pozdro

Mat(W71), August 20, 2020 22:12 Skomentuj komentarz


Uzupełniejąc nawiązanie do klasycznej definicji prawdy, gdzie prawda=r, dowodzi ona, że rzeczywistość>/logika. Na tej podstawie domniemam, że gdyby nie istniała nielogiczność, pojawił by się problem braku wolnej woli, czyli nawiązując do Twojego Credo, gdybym miał jego treść uznać za zgodną z moim systemem, systemem wartości, wiary i tworzoną filozofią (przez wchuj czasu :) to zmienił bym wskazaną treść na "wydaje się być logiczny, choć możliwe są od tego odstępstwa, co poświadcza jego wszechmocność. Co rozwiązuje także problem i odwieczną zagadkę na pytanie: Czy Bóg może stworzyć tak ciężki kamień, którego nie może podnieść. Heh chociaż do tego pozornego paradoksu już w chwili pisania przyszły mi do głowy dwie zgodne z klasyczną definicją prawdy i podejrzewam, że także z pewnymi intencjami:

1. "Tak, ale po co?"

2. "Tak mogę, stworzyć taki kamień, i go stworzyłem, mogę go podnieść zgodnie z koniecznością założenia, tylko mi się nie chcę. Po co? Dla potrzeby gawiedzi? Zmienią założenia paradoksu i dodadzą jedno nowe założenie, żeby kwestionować moją wszechmocność. Przecież kamień zgodnie z założeniem stworzyłem, wykonałem także drugie założenie. Przecież takie testowanie trwa całą historię. (element chumorystyczny, choć wulgarny) I tak w pierdolone kółko, czy tam kwadrat; wszystko jedno. polecana piosenka: https://www.youtube.com/watch?v=wkMBOAtboN8

Mat(W71), August 24, 2020 09:58 Skomentuj komentarz


Siema, jeżeli mógłbym prosić o jakąś krótką odpwiedź na jakikolwiek komentarz lub krótką odpowiedź na na maila lub kontakt przez Skype/Messenger (518619444) będę bardzo wdzięczny, ostatnio próby nawiązania kontaktu z kimkolwiek są mi bardzo utrudnianie i/lub bojkotowane (a dlaczego? tu niestety nawet gdybym chciał to nie mogę powiedzieć, mimo wszelkich przykrych i złych konsekwencji, którym obecnie jestem poddawany, ponieważ umów i obietnic trzeba dotrzymywać) PACTA SUNT SERVANTA! Pozdro  polecana piosenka: https://www.youtube.com/watch?v=ooOFIMVFET0

wojtek, September 1, 2020 18:54 Skomentuj komentarz


Jak masz coś pilnego to pisz do mnie maila. Tu czasem zaglądam aby odpowiedzieć na komentarze, ale rzadko ludzie komentują. No chyba, że Ty. Ty dałeś tyle komentarzy, że nie wiem jak odpisać.

Skomentuj notkę
7 sierpnia 2020 (piątek), 18:05:05

Elementy światopoglądu

Ciekawi mnie dziś jak się mają do siebie 3 elementy ludzkiego światopoglądu:

#1. Wiara w to, że Bóg istnieje.
{ Proste opcje: tak;, nie; nie wiem; nie czuję tego; spadaj; jeszcze jedno piwo proszę }

#2. Obraz, opis Boga w którego istnienie się wierzy.
{ osobowy; wieloosobowy; śpiący; groźny; zazdrosny; wesoły albo nudziarz; tolerancyjny albo nieosobowy czyli nijak nie pogadasz }

#3. Znajomość Boga
{ no i tu mam problem, bo jak znają się dwie osoby? na czym polega znajomość, bliskość, obcowanie, relacja, bycie z sobą? }

* * * * * *

Na koniec dodam tylko, że każdy człowiek światopogląd ma i lepiej dla niego (bo może żyć spójnie) jest jak go sobie uświadamia.

 


Kategorie: _blog, światopogląd, filozofia, teologia / antropologia


Słowa kluczowe: teizm, deizm, panteizm, światopogląd


Komentarze: (6)

Mat(W71), August 20, 2020 20:08 Skomentuj komentarz


Pozwolę sobie wykorzystać Twoją stronę, do przedstawienia swojego Credo tworzonego przez całe moje życie (w kategoriach: tu i teraz), czyli 34 lata (+/- 2 lat) :D

Powstało ono w oparciu o Stary i Nowy Testament, literaturę, różnych epok, muzykę klasyczną oraz popularną oraz inne komponenty szeroko rozumianej sztuki. Maksymalnie prosta i uniwersalna zarówno w treści jak i znaczeniu. Obecnie zastanawiam się czy da ją zastąpić na prosty system binarny i udostępnić w formie outsoursowei (czy jakoś tak) :)

Jak kolwiek to śmiesznie nie wygląda filozfia jest oparta na bardzo mocnych fundamentach, tylko w wersji zabawnej i maksymalnie prostej co decyduje o jej uniwersaliźmie.

Wersja uproszczona (maksymalnie)

Filozofia: JAKO TAKO,

Oparta o założenie wartościującje: TYLE O ILE

A w głowie zróżnicowane: FJU BŹDZIU

Przykład ze znakami wartościującymi "+" i "-" (piosenka ś.p. Magika o takim samym tytule, nie mówiła o tym o czym się powszechnie uważa) :D

Wczoraj, był dobry dzień, zarobiłem dużo kasy, ale potem poszedłem na balety.

JAKO TAKO +,                  TYLE O ILE +              FJU BŹDZIU -

Myślę, że zamiana tego systemu na system binarny jest na tyle prosta, że uda mi się utworzyć wersję testową takiego rozwiązania. :D pozdro

Ps. Przepraszam, za błędy stylistyczne i formę (TYLE O ILE -), ale Blanta paliłem i nie chce mi się sprawdzać (FJU BŹDZIU -), ale myślę, że sesns (JAKO TAKO +) udało mi się przekazać. POZDRO i proszę o komentarz  Aha i polecam piosenkę https://www.youtube.com/watch?v=x2ObPg68oME     :D 

Mat(W71), August 20, 2020 20:10 Skomentuj komentarz


Myślę, że symbolika zawarta w teledysku do tej piosenki, też ma jakieś znaczenie, niekoniecznie dla mnie :D

Mat(W71), August 20, 2020 20:21 Skomentuj komentarz


I ostatni komentarz zgodny z tematem Twojego postu. Ciekawe pytanie natury filozoficznej. Na początku był chaos, a co w sytuacji, w której jakiś człowiek na tyle nadszarpnął prawa logi i prowadził na tyle chaotyczne życie, że chaos się poddał i nawet w chaosie znajduje się pełen porządek, co dalej powoduje jakąś chaotyczność tylko jakby w "innym wymiarze". A co jeśli takie założenie byłoby zgodne z prawdą, to czy oznaczałoby, że musi być coś przed chaosem? :D Czy możnaby to porównać (w uproszczeniu) jakby ktoś dostał jedną ekstra kropkę do dwóch kropek symbolizujących nieskończoność ?? 

wojtek, September 1, 2020 18:52 Skomentuj komentarz


Nie wiem dlaczego uważasz, że na początku był chaos. Na początku to Bóg stworzył niebo i ziemie. I już.

Mat(W71), September 1, 2020 23:14 Skomentuj komentarz


Rdz 1,2: "Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami." Zawsze przytoczony bezład utożsamiałem z chaosem, ale jest to jedynie moja interpretacja, czyli wielce prawdopodobne nieprecyzyjna. pozdrawiam

Mat(W71), August 20, 2020 22:27 Skomentuj komentarz


Uzupełniając jeszcze filozofię JAKO TAKO, każde wydarzenie bieżące, chcąc czy nie łącze ze sztuką audiowizualną. Tak jak na przykład ten fragment piosenki w kontekście znaków + i - (jedynymi znakami matematycznymi w filozofi) i sumą wydarzeń ostatnich (tę wersję widziałem piosenki widziałem ostatnio w okolicach roku 2015, a akurat dzisiaj sugeruję ją do odtworzenia na stronie na której jestem pierwszy raz w życiu. Przypadek? :D JAKO TAKO -

https://www.youtube.com/watch?v=S9LPH0Xw6w8

I żeby nie zaśmiecać strony komentarzami, jeszcze jedna piosenka, a w zasadzie interpretacja utworu, która daję odpowiedź na wiele pytań, niekoniecznie wypowiedzianych.

https://www.youtube.com/watch?v=_1Yz0E4lKbc

Skomentuj notkę
11 sierpnia 2019 (niedziela), 20:07:07

Zasada kosmologiczna

Zaglądam do Wikipedię i czytam:

Zasada kosmologiczna – postulat w kosmologii teoretycznej i obserwacyjnej używany w co najmniej dwóch znaczeniach:
- słabszym: prawa fizyki są identyczne w całym Wszechświecie,
- mocniejszym (silniejszym): Wszechświat jest jednorodny i izotropowy w dużych skalach przestrzennych.
Innymi słowy: dla dowolnie położonego obserwatora wygląda podobnie, a uśrednione parametry go charakteryzujące są wszędzie takie same.

(...)

A dlaczego dziś do tego sięgam? Otóż wiem, że każdy człowiek ma światopogląd (światopogląd - względnie stały opis świata) składający się z tego co wierzy i z tego co wie. Niektórzy rozdzielają to na wiarę i naukę starając się ograniczać to w co wierzą do sfery prywatnej na zewnątrz pozostając w tym co naukowe, udowodnione, pewne a co za tym idzie modne, wspólne, bezpieczne.

No i zasada kosmologiczna większość tego co naukowe przenosi w sferę wiary. Dlaczego? Bo sama jest dogmatem wiary a więc wszystko co na niej jest zbudowane też należy jako wiarę traktować.


A ja w zasadę kosmologiczną nie wierzę. W moim światopoglądzie jest Bóg, którzy na "początku stworzył niebo i ziemię".


Kategorie: _blog, filozofia, nauka


Słowa kluczowe: zasada kosmologiczna, nauka, kosmos, ateizm, teizm


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
29 lipca 2019 (poniedziałek), 17:27:27

Nauka pobożna i bezbożna

Naukę można podzielić na dwa rodzaje nauki:
  • Nauka naturalistyczna - nie pozwala przy wyjaśnianiu świata odwoływać się do świata nadprzyrodzonego.
  • Nauka teistyczna zakłada, że Bóg interweniował w życie świata (stworzenie jest pierwszą ingerencją, cuda są kolejną).
No a teraz pytanie: która nauka stawia więcej ograniczeń?

Kategorie: _blog, filozofia / nauka


Słowa kluczowe: nauka, naturalizm, teizm


Komentarze: (2)

hammoleket, July 31, 2019 14:43 Skomentuj komentarz


Tak zastanawiam sie poco komplikowac sobie zycie jakims zawilosciami.. ..Mozna dostac pomieszania z poplataniem probujac rozsadzic cos co raczej niczego wartosciowego nie przyda do lepszego zrozumienia Boga i Jego slowa. Wczoraj wspolnie z siostra w Panu probowalysmy wyobrazic sobie te tysiace zwierzat ofiarnych zabijanych dla Pana Boga .Morze krwi , lewitow ktorzy wykonywali ta prace zabijali zwierzeta przygotowywali do ofiarowania zgodnie z obowiazujacymi przepisami.. Musialo to upiornie wygladac.Moj tata ktory nadzorowal uboj zwierzat opowiadal jak zwierzeta bardzo sie boja. Jak sie bronia.Czas ofiarowania trwal dlugo a temperatury w izraelu wysokie.Tak naprawde trudno to sobie wyobrazic a jeszcze trudniej zrozumiec. Potem zawedrowalysmy do ksiegi Ezechiela. Swiatynia przyszlosci. w porownaniu do poprzednich pelnych przepychu ta surowa w wykonaniu. Taka wrecz uboga .Zakratowane okna .Wydaje sie to miejsce wrecz ponure. No i skladanie ofiar.Jak to pojac skoro Pan Jezus juz ofiare zlozyl.Raz na zawsze.Pytania bez odpowiedzi i byc moze bez odpowiedzi zostana. To wszystko w ramach doskonalego Bozego planu. Mysle ze mozna zadawc Panu pytania w pokorze przyjmujac brak odpowiedzi.

wojtek, August 11, 2019 21:18 Skomentuj komentarz


Tak, takie masowe zabijanie zwierząt musi wyglądać strasznie. Mamy to do teraz w rzeźniach, a tam, wtedy, w świątyni też musiało być, abyśmy dobrze zrozumieli jak straszną rzeczą jest grzech i że nie ma odpuszczenia grzechu bez przelania krwi.

Ale dziś? Pan Jezus już na krzyżu umarł i składanie ofiar za grzech nie jest już potrzebne. I zapewne to przybliża nas do Jego królestwa (Tysiącletniego? pewnie tak), w którym na nowo, tak jak w raju zwierzaki będą vege (bo dla zwierzaków Bóg przygotował rośliny do jedzenia) a ludzie też (bo dla ludzi są owoce roślin).

Aha - drobny komentarz: w świątyni ofiary za grzech składane były raz do roku, w święto 10 dnia 7 miesiąca (dzień pojednania). Przez resztę czasu składane ofiary to było dziękczynienie. Ludzie przynosili różne fajne rzeczy do świątyni bo chcieli ofiarować to Bogu, co służyło im i całej kaście lewickiej, którzy nie byli nierobami ale w Izraelu wykonywali potrzebną społeczności pracę.

Skomentuj notkę
30 października 2018 (wtorek), 13:19:19

Klasyfikacja światopoglądów

Światopoglądy są 3. Tylko 3. Jest teizm, ateizm, panteizm. Koniec!

Więcej w prezentacji, którą przygotowałem na spotkanie KFC jesienią 2018

Kilka obrazków:


Dopiski:

  • lepsza prezentacja na spotkanie w czerwcu 2019, po wizycie panteisty.
  • ToDo: Napisać do Andrzeja H. list - dlaczego Tygodnik Powszechny jest panteistyczny.

Kategorie: _blog, światopogląd, apologetyka, filozofia


Słowa kluczowe: teizm, ateim, panteizm, światopogląd, światopoglądy, filozofia


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
8 czerwca 2018 (piątek), 12:04:04

Światopoglądowe dialogi na 4 nogi

Pod koniec XIX wieku, bo pięknych odkryciach oświeceniowej nauki człowiek, patrząc na oblicze wszechświata powiedział:
- Proszę pana, ja istnieję.
- Nie czuje się przez to - odpowiedział wszechświat - w żaden sposób zobowiązany.


Wracam do książki: Światy wokół nas.

Światy Wokół Nas

Sire W. James

Wydawnictwo: Areopag
liczba stron: 241
format: 15x24
oprawa: miękka

 

 


Kategorie: _blog, apologetyka, to lubię


Słowa kluczowe: światopogląd, teizm, apologetyka, filozofia


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
7 maja 2018 (poniedziałek), 16:14:14

Moja dogmatyka druga

Metodologia pracy nad moimi dogmatami

W notce Moja pierwotna dogmatyka wyjaśniłem skąd bierze się moje przekonanie odnośnie istnienia Boga.  Z wiary! Po prostu wierzę. Wierzę, jak każdy człowiek, który w istnienie Boga musi uwierzyć albo musi uwierzyć w jego nieistnienie.

Wykazałem tam logiczność mojej wiary, teraz zapiszę sobie jak podchodzę do budowania kolejnych dogmatów, czyli jak używam filozofii.

#1. Mechanizm tworzenia mojego światopoglądu to filozofia konstruktywna, czyli takie działania:

  • opanowanie mechanizmu krytycznego aby krytykować wszystko;
  • zbieranie lub generowanie pomysłów w celu poddawania ich permanentnej krytyce;
  • ponieważ mechanizmy krytyczne podlegają rozwojowi poddawane krytyce musi być też to co już w światopoglądzie jest a co przeszło przez krytykę, może w światopoglądzie zostać. Do czasu, aż znowu nie zostanie poddane krytyce.

Dogmaty powstają więc w wyniku generowania pomysłów i ich krytykowaniu. Co przejdzie krytykę - zostaje.

#2. Dodatkowo, do generowania pomysłów potrzebne są dane wejściowe. U mnie pochodzą one z dwóch źródeł:

  • z mojego życia (nazwę je "z życia wzięte");
  • z życia innych ludzi (to się zwie: świadectwa).

#3. I tak w koło: dane wejściowe, przetwarzanie, krytykowanie, obserwacja, słuchanie i czytanie, tworzenie własnych zdań, zapisywanie. I tak w koło... i mam coraz więcej swoich dogmatów, mam coraz to bardziej skomplikowany światopogląd.


Przykłady moich dogmatów

#1. Dogmaty matematyczne:

  • Elementy Euklidesa
  • 2+2=4 oraz inne takie arytmetyczne, które się z tego na wyprowadzić, z pojęciem Całki Reimanowskiej włącznie.
  • .... przy przestrzeniach nieeuklidesowych wymiękam ale na codzień ich nie potrzebuję.
  • Wiedza ta sprawdza się gdy kupuję jabłka na targu, gdzie razem ze sprzedawcą pozwalamy sobie na pewne niedokładności zarówno w ważeniu jak w zaokrągleniach cen.
  • Odnośnie płaskości czy kulistości ziemi nie ma jeszcze wyrobionego zdania. Poglądy szkolne odrzucam, mimo iż w sypialni ma globus. Jak jadę do Wrocławia to przyjmuję, że ziemia jest płaska, podobna do mapy, której używam. To założenie mi starcza. Samolotem latam rzadko.

#2. Dogmaty odnośnie przeżyć:

  • pamiętam, że w lipcu 1983 roku w dziedzinie mojej relacji z Bogiem coś się zmieniło. W czerwcu nie wierzyłem, że Bóg jest, w sierpniu było już zupełnie inaczej, bo gdzieś w okolicach 25 lipca uwierzyłem. Uwierzyłem w Boga. Kiedy uwierzyłem Bogu - nie pamiętam, ale chyba dość szybko po tym pierwszym uwierzeniu.
  • ..... dogmat opisujący to co się wydarzyło we mnie jest trudny do opisania. Może zapiszę go w innej notce.

 


Kategorie: _blog, credo, osobiste / credo, filozofia, _blog, credo, osobiste / credo, filozofia, _robocze


Słowa kluczowe: wiara, dogmat, podstawa, teizm, światopogląd


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
28 października 2016 (piątek), 19:22:22

Bilboard w Katowicach

Jadąc dziś do centrum Katowic, na katolickim bilboardzie (bo w Katowicach są takie) wyczytałem, że "Wiara czyni cuda". Piękne hasło reklamowe, ale bardzo nieprawdziwe, rzekłbym pogańskie a może raczej bardziej panteistyczne. Często nasz polski katolicyzm ma wypaczone pojęcie Boga, Boga deistycznego, nieobecnego, nie działającego tu i teraz więc oni rzeczywiście uwierzą we wszystko, a nawet wypowiedź Pana Jezusa, że "gdybyście mieli wiarę...." tak zinterpretują, że będzie im pasiło do tej koncepcji.

Ale przemyślmy:

#1. Teza postawiona na tym bilboardzie:
Człowiek wierzący ma wiarę -> ta wiara czyni cuda (czyli zmienia fizyczną rzeczywistość w niefizyczny sposób).

Nie wiadomo czym jest tu wiara: może to jakaś ciecz, może jakiś organ w organizmie, który można rozwijać, wytrenować podobnie jak mięsień trzygłowy. Czym jest taka wiara?

#2. Ale postawmy inną tezę:
Człowiek wierzący ma wiarę (w znaczeniu: zna Boga, ufa mu, wie, że Bóg chce dla niego dobrze (to się zwie miłość), i że to dobrze Bóg może w cudowny sposób (niefizycznie oddziałowując) realizować -> człowiek wierzący prosi Boga -> Bóg zmienia -> widzimy cuda (fizyczne zmiany zrealizowane niefizycznie).

Ja tak wierzę! Wierzę, że Bóg dla mnie może wiele zmienić, tylko ja muszę uwierzyć, że On chce dla mnie dobrze i pozwolić mu działać. No i muszę poprosić, pogadać, opowiedzieć o jakiejś mojej potrzebie.

Różne koncepcje Boga, różne działania. Szkoda tylko, że ta deistyczna i panteistyczna jest na ścianach katowickich miast przez katolików promowana.

No i tyle przemyśleń z samochodu.



Dopisek z fejsa:

PJO
To inaczej zadam pytanie: Jak według ciebie powinno brzmieć zdanie na bilbordzie, aby było jednoznaczne?


W34

Może tak:

Wierzymy Bogu, który nas kocha i może sprawiać cuda. Podpis: katolicy.

Pod czymś takim mogą podpisać się wszyscy wierzący Bogu, a więc teiści. Można też napisać to bardziej misyjnie. Np. tak:

Wierzymy Bogu, który nas kocha i może sprawiać cuda. Uwierzcie mu też!

PJO
Dobre, ale obawiam się, że za długie z "marketingowego" punktu widzenia.


W34

ersfazyjnie:

Wierzymy Bogu, (...) Uwierzcie mu też!
Wierzymy Bogu, który sprawia cuda. Uwierzcie mu też!
Wierzymy Bogu, który kocha. Uwierzcie mu też!
Uwierzcie Bogu! - to chyba jest najmocniejsze

Informacyjnie:
Wierzymy Bogu, który nas kocha i może sprawiać cuda. 
Wierzymy Bogu, który nas kocha. - to ostatnio nie działa, bo jest trywialne dla świata.
Wierzymy Bogu, który sprawia cuda.
Wierzymy Bogu! - to takie świadectwo.

A może tak:
Wierzymy Bogu - uwierzcie też! - tak, to chyba będzie najlepsze.

 

Karolina
Bóg działa-uwierz!
Uwierz Bogu-to działa!

 


Kategorie: obserwartor, _blog


Słowa kluczowe: wiara, panteizm, deizm, teizm, billboard


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
10 września 2015 (czwartek), 13:20:20

dwa założenia

Dwa, przyjęte dziś do dalszych rozważań założenia:
#1. Pan Bóg (Stworzyciel) jest. Osobowość, transcendencja, ale też i miłość mamy więc też w pakiecie razem z Jego istnieniem.
#2. Pan Bóg jest zainteresowany aby się stworzeniu pokazać, więc się jakoś pokazuje. Jest więc też objawienie.

Przedtem też takie założenia przyjmowałem, ale czasem warto sobie powtórzyć, przypomnieć, wiedzieć na czym się buduje. A ponieważ w modelu Canvas zaraz będę projektował pewien nowy biznes to takie założenie, choć dla niektórych niezrozumiałe dla mnie jest ważne. A poranne słuchanie jednego z wykładów Projektu Prawda tylko mi to przypomniało, więc sobie tu to napiszę póki wolno.


Kategorie: filozofia, _blog


Słowa kluczowe: teizm, filozofia, bóg, stworzenie, model canvas


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
12 marca 2014 (środa), 08:35:35

Trzy światopoglądy i świadectwo

Niewysłany list do Mariusza:

From: wojtek@.....pl
To: mariusz@......me
Subject: Trzy światopoglądy i świadectwo

Drogi Mariuszu

(...)

Światopoglądy są 3. Tylko 3. Jest teizm, ateizm, panteizm. Koniec! Ale są jeszcze ludzie, którzy udają, albo może nawet i są agnostykami.

I co z tego?

W obrębie teizmu są istnieją co najmniej 3 duże religie: judaizm, chrześcijaństwo i islam.

I co z tego?

Dowkins, Sagan, Sart, B16 i F1 coś tam mówią, nawet czasem jest to ciekawe i ciekawie przekazane.

I co z tego?

Napisano na ten temat mnóstwo książek, biblioteki i internet wszystko to pęka a na pewno nie mieści się w głowie.

I co z tego?

Co z tego dla Ciebie? Nie wiem, ale wiem, że musisz się określić i albo powiedzieć Bogu, że chcesz go poznać, że chcesz być z nim, albo nie. Proste? możesz go olać i nie zajmować się Nim albo podobnymi tematami. To kwestia wyboru do którego myślę, że masz dość argumentów. Wybieraj. Nie wchodź już w agnostycyzm, nie mów, że nie wiesz bo wiesz - On jest, On Ciebie stworzył, przed Tobą jest wybór - wybieraj.

Moje zdanie jest takie: nie warto się zajmować religiami. Strata czasu. A chrześcijaństwo to codzienne chodzenia z Bogiem, a nie wyznawanie jakiejś ideologii. I tego codziennego Ci życzę, bo wiem, że to jest Dobre tak jak On jest Dobry. To jest moje doświadczenie, codzienne, od wielu lat, od czasu gdy ja wybrałem. Wybrałem i powiedziałem Bogu, że chcę go poznać. A Ty? Przed Tobą jest wybór - wybieraj!

(…)

W.

Ale modlitwa była wysłana. Można by ją dopracować aby bardziej poetycka była. Ale po co dopracowyać skoro to modlitwa. Pan wie.


Kategorie: filozofia, teologia, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: agnostycyzm, teizm, deizm, wybór, ateizm


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
23 lipca 2006 (niedziela), 18:55:55

Metakosmologia i Modele Boga

Trudne to dzieło, ale warto się z nim zmierzyć. Warto, choć głowa paruje.

Metakosmologia

Zbigniew Jacyna-Onyszkiewicz

Poznań 1999
© Zbigniew Jacyna-Onyszkiewicz 1999

 Drugie, też ciekawe:

Modele Boga

Zbigniew Jacyna-Onyszkiewicz

Poznań 1999
© Zbigniew Jacyna-Onyszkiewicz 1999

 Załączniki w PDF.


Kategorie: filozofia, światopogląd, _blog, teologia


Słowa kluczowe: filozofia, światopogląd, metakosmologia, Jacyna-Onyszkiewicz, teizm, metafizyka, modele boga


Pliki


Komentarze: (1)

anonim, August 8, 2006 08:59 Skomentuj komentarz


odlot
Skomentuj notkę
31 stycznia 2004 (sobota), 12:33:33

List o wierze

Niedawno napisałem tu list o miłości, a teraz publikuje list o wierze. Pewnie następny powinien być o list nadziei ale niestety, takiego jeszcze nie napisałem (może nie było do kogo).

 

From: w34@blog.pl
To: (...)
Sent: Saturday, January 10, 2004 4:56 PM
Subject: moja odpowiedź 

Witam

Napisałeś do mnie, przeczytałem i teraz zastanawiam się co Ci odpisać bo skoro szukasz u mnie recepty to ja muszę, na podstawie tego co napisałeś przeprowadzić dobrą diagnozę a może i przepisać receptę jednak czy załapiesz się na moje rady, to już tylko Twoja osobista decyzja.

 I co my tu mamy. Pozwól, że Cię zacytuje Twój list:

> (...) Zawsze bylem wierzacy, wlasciwie to źle
> powiedzine. Po prostu wiedzialem ze jest Bog,
> ze Jezus byl synem Boga... Wierzylem czy tez
> wiedzialem na swoj sposob, nie zawsze nauki kosciola
> katolickiego trafialy do mnie...

No - to jest pewien materiał do postawienia diagnozy. Ale napisałeś jeszcze:

> (...) Jednak ostatnio moja wiara czy tez wiedza oslabla...
> Otoz nagle wszystko stalo sie takie racjonalne,
> wszystko da sie wytluamczyc, policzyc... stworzenie
> swiata, czlowieka... Nagle w tej wizji swiata zabraklo
> miejsca w ktorym znajduje sie Bog... (...) w tak
> racjonalnym az do bolu swiecie wszystko mozna udowodnic...
> Objawienia, proroctwa... setki racjonalnych wyjasnien...

 

Przeczytałem, pomyślałem, i moja diagnoza jest taka: ta Twoja pierwsza wiara i druga niewiara toczą się tylko i wyłącznie na poziomie intelektualnym. Pasuje Ci, albo Ci nie pasuje: wierzysz że Bóg jest albo wierzysz, że go nie ma. Rozsądne jest to lub rozsądne jest tamto - zależy jakie argumenty masz za za jakie masz przeciw.

Wiesz co o tym myślę? Wszystko to jest jest elementem Twojego światopoglądu, który możesz być taki lub inny ale na Twoją relacje z Bogiem to nijak nie wpływa. Choć właściwie nie - wpływa w ten sposób, że będąc od Boga daleko jeszcze bardziej się od niego oddalasz, choć może lepszy byłby taki obraz: będąc daleko zamurowujesz drzwi, które przestają być Ci potrzebne, a którymi możesz do niego się dostać. Przedtem miałeś te drzwi otwarte, ale przez nie nie przechodziłeś. Wierzyłeś ale to też nie jest to o co chodzi w tym czymś Bogu.

A o co właściwie Bogu chodzi? Ano o to, żeby mieć z Tobą bliską relacje, aby pewne rzeczy robić razem, abyś w jakiś sposób się do niego ustosunkował a może nawet współpracował traktując go jak osobę, która ma swoją wolę, charakter, humory, plany a nie jak idee, która może jest i piękna ale jest martwa. Bóg po prostu chce abyś go traktował tak jak Stwórca powinien być traktowany. Jeżeli jednak tego nie robisz (bo np. nie chcesz) to nie musisz - wszak jesteś wolny. Traktowanie go z wiarą ale jako martwą idee i niewiara to praktycznie to samo. Niczym się nie różni niemodlenie od modlitwy bez gotowości działania z jego strony. Bóg chciałby aby po
modlitwie było oczekiwanie na jego działanie ale takie, jakie on chce co niekoniecznie będzie zgodne z tym co zamawiał modlący.

Spróbuję opisać jaśniej jeszcze tą różnice. Wyobraź sobie, że jesteś chłop żonaty i w pewnym momencie musicie się z żoną rozdzielić (siła wyższa), ona wyjeżdża daleko, nie ma telefonów, poczty, listów, paczek, wiadomości. Wyobraź sobie sytuacje lekko wojenną, albo (nie wiem ile masz lat i na ile to do Ciebie przemówi) ale np. w latach 50-tych, za Stalina ludzie znikali: przychodzili panowie z UB i człowiek przestawał istnieć. Może siedział w więzieniu, może był już na Syberii a może był już zabity - nie wiadomo. Może to właśnie była Twoja żona a Ty nie wiesz nic, przez rok, dwa, pięć, dziesięć. O tym że masz żonę wiesz tylko z pamięci, obrączki i świadectwa papierowego w szufladzie, zdjęć. Nie wiesz czy żyje, nie rozmawiacie, nie macie żadnej relacji poza tym, że "wierzycie" w swoje istnienie. To co się teraz wydarzyło w Twoim życiu to jest to, że zacząłeś żyć tak jakbyś żony nie miał. Zaczynasz sobie racjonalizować swoją pozycję (na pewno zginęła w podróży) i układasz sobie życie bez niej.

A przecież można inaczej: można (o ile można) ruszyć w podróż, zacząć szukać dlatego, że chcę się mieć z nią relacje. Można chcieć mieć relacje, chcieć rozmawiać, wymieniać myśli, dzielić uczucia, dotykać, razem przezywać troski i radości. Ale będą daleko można podjąć decyzje: chce być z nią (i poszukiwać) albo nie chcę z nią być i czego konsekwencją będzie niewiara, że można do niej powrócić, że powrót będzie dobry albo że w ogóle ona jeszcze żyje.

Z Bogiem jest właśnie tak: ON chce mieć z ludzi relacje i to relacje, której pewnym obrazem jest relacja małżeńska. On tego chce ale czy ludzie chcą? Ludzie po pierwsze wyjechali od Niego do dalekiego kraju i tam sobie siedzą (powiedzmy, jak góral co za chlebem pojechał do USA - góralu, czy ci nie żal?). Ludzie siedząc daleko zaczynają zachowywać się różnie: jedni to racjonalizują i uważają, że są już samotni i przez to wolni, inni tęsknią i gotują się do powrotu, do szukania drogi. Ale zwróć uwagę bo to jest ważne - decyzja należy do nich?

A jaka jest Twoja decyzja? Bóg chce mieć z Tobą bliską relacje ale czy Ty też ich chcesz? I olej teraz te wszystkie intelektualne wykręty, że stworzenie świata, że ewolucja, że wielki wybuch, że tylko materia albo inne nowoczesne badana, które próbują dowieść, że Bóg jest albo Boga nie ma. To nie ma znaczenia dla Twojej decyzji, którą muszi podjąć sam: czy chcesz mieć z NIM relacje?

 

Z Bogiem jest jeszcze tak, że On w swej doskonałej (tylko się teraz nie śmiej) miłości daje na totalną wolność. Nie chcesz - proszę bardzo, jesteś wolny, ale jeżeli chcesz to Bóg czeka, jak tylko wykonasz krok w jego kierunku to On od razu na Ciebie zwróci uwagę, też się przybliży. Obiecał przecież, że szukającemu da się znaleźć. Ale czy Ty jesteś szukającym go?

Moje osobiste świadectwo mówi tak: jak Ty zaczniesz go szukać to On cię znajdzie. A wierz mi, te wszystkie te racjonalne rzeczy co je można wytłumaczyć bez Niego z Nim tłumaczą się dużo, dużo lepiej. Ja jestem umysł ścisły: elektronik, trochę fizyk, trochę historyk i zapewniam Cię, że koncepcje biblijne zastosowane do świata wymagają znacznie mniej wiary niż koncepcje ewolucjonistów. Wiem, bo sprawdzałem. Wiem, bo czytałem. Wiem, bo wiem jakiej argumentacji używają naukowcy aby udowadniać materializm i wiem, że przyczyną ich oszustw (a ewolucjonistów na tym ostatnio często łapano) jest kwestia moralna a nie naukowa. Ale zostawmy naukę - ważne pytanie jest, czy chcesz mieć z Bogiem bliską relacje. Czy chcesz z nim rozmawiać, chcesz z nim współpracować, chcesz z nim przebywać, czy chcesz mówić innym jak to dobrze jest BYĆ z Bogiem. Czy chcesz wejść z nim w relacje przypominającą nieco małżeństwo.

Jeżeli nie - sprawa jest jasna. Nic nie musisz robić. Szatan (w którego istnienie ja osobiście wierzę) pomoże Ci zamknąć wszystkie drzwi dając do tego dobre, jeżeli chcesz to nawet naukowe argumenty. Zamkniesz drzwi, spalisz mosty, pogubisz mapy a nawet zapomnisz, że można było gdzieś iść, kogoś szukać, kogoś mieć. Zamiast tego dostaniesz zabawki, świecidełka, zamiast żony dmuchaną lalkę, zamiast miłości seks z prostytutką, zamiast zachwytu nad światem hałas i kolorowe światła dyskoteki. I jakoś to będzie, żyć nie umierać ... choć pewnie kiedyś będzie trzeba umrzeć.

 

Jeżeli jednak twoja odpowiedź brzmi "tak" to musisz wykonać pierwszy krok. Z nawróceniem (bo o nawróceniu będziemy rozmawiać) jest dokładnie tak samo jak z małżeństwem: możesz (#1) intelektualnie do tego podejść i wyracjonalizować sobie, że to dobra dziewczyna, wspaniała kandydatka na żonę, świetny charakter, dobrze gotuje, szmalowna rodzina, że będzie super. Ale takie wyracjonalizowanie (np. wierze intelektualnie, że Bóg istnienie) nie stworzy Twojej relacji z Nim. Wiedza, że dziewczyna jest super nie tworzy małżeństwa. Wiara w Boga nie czyni z Ciebie człowieka wierzącego. Przecież - jak sam piszesz - to już przerabiałeś.

Możesz też (#2) spotkać jakąś inną super dziewczynę, zakochać się i przeżywać z nią zachwyty, uniesienia, och i ach a nawet ech i co? .... i nic, bo to ciągle nie czyni z Was małżeństwa, nie powoduje, że jesteście jedno. Emocje to fajna rzecz ale to za mało. Podobnie z Bogiem. Emocjonalne podejście do Boga zrobi z Ciebie fanatyka lub dewotę.

Ale możesz (#3) podjąć decyzje i tak jak w małżeństwie stanąć i powiedzieć tej drugiej osobie: "TAK, chcę być z TOBĄ i chcę tak do końca, bo taka jest moja decyzja, taka jest moja wola". To właśnie jest przysięga małżeńska i taką przysięgę możesz złożyć również i Bogu, tak po prostu ją wypowiadając mówiąc w kierunku nieba (niebo :-) to to na górze).

Zapewniam Cię, że te dwa pierwsze elementy, tzn. (#1) intelektualne stwierdzenie, że jest to dla Ciebie dobre oraz (#2) emocjonalne dopasowanie i uprzyjemnienie na pewno nastąpią bo Bóg to fakt, to rzeczywistość, to Stwórca, który Ciebie stworzył, On to wszystko ruszył a nie, że stworzyło się samo, nie wzięło się z niczego. On to stworzył i On najlepiej wie najlepiej jak to wszystko działa. Emocjonalnie (#2) też Ci wszystko zadziała bo ON jest MIŁOŚCIĄ wiec chce dla Ciebie dobrze nie tylko tu na ziemie ale i na zawsze (ale strzeliłem tu niezłe określenie czasoprzestrzeni. Dobre. Prawie jak w wojskowym kawale: "Kowalski. Macie sprzątać plac od tego drzewa aż do kolacji".).

Tak wiec do Ciebie należy odpowiedz na pytanie: czy chcesz? Do Ciebie należy podjęcie decyzji a potem zrobienie kroku i krzyknięcie do Boga: "Panie Boże, tu jestem, chcę się z Tobą zaprzyjaźnić, chcę Cię poznać, chcę żyć bliżej Ciebie a najlepiej w Tobie boś Ty jest Bogiem, Tyś jest moim Stwórcą, Amen ('Amen' nie tłumaczy się na 'Enter' :-) ale na 'niech się stanie')". To jest moja recepta dla Ciebie.

Próbujesz?

W34


Kategorie: listy, światopogląd, _blog


Słowa kluczowe: wiara, światopogląd, Bóg, ateizm, teizm, racjonalizm


Komentarze: (3)

beliw, November 15, 2004 19:10 Skomentuj komentarz


ja sprobowałam i to byla najwazniejsza decyzja i najtrafniejsza,bo dopiero z Nim zaczelam podejmowac trafne decyzje.

krisper, February 4, 2004 18:42 Skomentuj komentarz


Jak tak się zastanowić to "Amen" i "Enter" to to samo, choć "Amen" jest może nieco bardziej życzeniowy, a "Enter" bardziej sprawczy;-)

okularnica, February 1, 2004 10:11 Skomentuj komentarz


Dziękuję.
Skomentuj notkę
25 grudnia 2003 (czwartek), 16:33:33

Świąteczna refleksja

1. Święta. Dużo czasu. Można podsumować obserwacje ostatniego tygodnia, można pokusić się o małą synteze.


2. Wydaje mi się, że w życiu powinno być tak: tożsamość osoby powinna objawiać się poprzez jej styl życia, a więc w przypadku świąt powinna zachodzić taka relacja:

Jestem katolikiem a więc obchodzę święta Bożego Narodzenia.

Wierzę (...) w jednego Pana Jezusa Chrystusa, Syna Bożego Jednorodzonego, który (...) dla nas, ludzi, i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba; i za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy, i stał się człowiekiem.

I dlatego co roku, w dniach od 24 do 26 grudnia, raduję się i świętuje a spotykając się z innymi, którzy w to również wierzą jem smaczne potrawy, śpiewam kolędy i obdarowuję ich sprawiającymi radość prezentami.

I tak oto świadomość będzie kształtować byt, wbrew marksistowskim teoriom, które (jak mi się wydawało) próby czasu nie wytrzymały. Czy jednak to co myślę ma zastosowanie w świecie?


3. Wydaje mi się, że częściej obserwuje taką zależność:

Obchodzę święta Bożego Narodzenia a więc jestem katolikiem.

Śpiewam kolędy, przygotowuje wigilie z wieloma tradycyjnymi potrawami, chodzę na pasterkę a potem, w pierwszy dzień świąt idę na uroczystą sumę.

Mam też w domu choinkę, ale to prawie robią nie tylko katolicy, bo komuniści też mają, tyle tylko, że stawiają ją dopiero po świętach a przed nowym rokiem. Ja postawiłem przed świętami a więc jestem wierzący.

Czyżby klasyczny marksizm był jednak prawdą? Nie, to nie jest możliwe. Pewnie oczy mnie okłamują i na pewno jest inaczej. Zwłaszcza przykład z choinką, przecież nawet komuniści w Polsce, od czasów tow. Gierka stawiają choinkę przed świętami. Musi być inne rozwiązanie.


4. A może po prostu postmodernizm zaszedł już tak daleko. że konflikt idei przestał istnieć? Może to co obserwuje wygląda tak:

Żyję jak żyję i proszę mi nie zadawać głupich pytań.

Czego się czepiasz, przecież to moje życie. Jest takie przyjemnie, miłe a ty wymyślasz, kombinujesz. Psujesz atmosferę. Idziemy zaraz na imprezę do Władka a jak ci się nie podoba to odwal się! Wynocha z mojego życia!

No i koniec. Dialog się urwał. Tożsamość jest zdeptana przez codzienne życie, przez przyjemności, sukcesy, afirmacje, przeżycia, seks. Życie jest tak pełne, że nie ma czasu na myślenie, na zadawanie sobie pytań typu: kim jestem? dokąd zmierzam? po co żyje? Życie jest po to by żyć!

Ciekawostką jednak jest, że tak wielki wpływ na styl życia ludzi ma marketing firm odzieżowych, telewizja, gwiazdy muzyki głośnej, gazety - zwłaszcza te kolorowe. Ciekawostka.


5. Bożonarodzeniowe czytanie z 3 rozdziału ewangelii Jana:

Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony.

Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki.


Kategorie: filozofia, światopogląd, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: tożsamość, styl życia, katolicyzm, moralność, wiara, ateizm, teizm, katolicyzm, Boże Narodzenie


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
21 grudnia 2003 (niedziela), 21:44:44

Moja ornitologia :-)

W ramach małych ornitologiczno-ontologicznych rozważań wymyśliłem kiedyś, że:


Bycie bytem nie przesądza jeszcze o istnieniu.

Przykładami zastosowania powyższej obserwacji są:

  • ateistyczne rozważania nad bogiem;
  • zabawy z wajskopkami, żyjącymi (ponoć) w Bieruniu Nowym. (Wyjaśnienie: Wajskopek ma trzy nogi i płetwe, a żyje w wycieraczkach przed drzwiami, o ile w wycieraczkach tych gromadzi się woda. (pamięci Roberta P.))
  • stosowanie "czasu przyszłego dokonanego" a dokładnie użycie w negocjacjach biznesowych twardego stwierdzenia "my to już mamy" w chwili, gdy chce się to mieć ale nie ma się na to ani czasu, ani budżetu, ani też sił i środków aby to coś osiągnąć (inspiracja: Play5).

Kategorie: filozofia, _blog


Słowa kluczowe: ornitologia, ontologia, filozofia, byt, ateizm, teizm, wajskopek, wajskopki, bieruń nowy


Komentarze: (3)

no-words.blog.pl, December 22, 2003 16:17 Skomentuj komentarz


:)

wojtek, August 22, 2018 16:36 Skomentuj komentarz


Z Fejsa - sierpień 2018

**********

Niezależnie od tego czym (lub kim) są Wajskopki albo Wajskopki są albo ich nie ma.

Z wiary w istnienie Wajskopków wynikają moje działania typu A.

Z przyjęcia życiowego założenia, że Wajskopki nieistnieją wynikają inne zachowania i postawy.

Jednym z działań typu A jest poszukiwanie Wajskopków.

Wierzę w Wajskopki i dlatego ich szukam. W Bieruniu :-)

* * * * * * *

Kurcze - od 15 lat nie widziałem Wajskopka!

wojtek, September 10, 2018 15:41 Skomentuj komentarz


Każdy może wejść w cyfrę…„telekabel” rozmawia z Rafałem Szymurą, prezesem Zarządu PLAY5 S.A.

Na rynek operatorów telekomunikacyjnych wchodzi nowa firma – PLAY5; jakie pole działania zamierza na nim zdobyć, czym będzie się zajmować?

PLAY5 jest zupełnie nowym podmiotem – to operator IPTV, a można rzec – operator telewizji cyfrowej, który swe usługi chce oferować małym i średnim operatorom CATV oraz ISP.

….czyli operator dla operatorów…

Tak. Na dziś PLAY5 nie planuje posiadania własnych abonentów końcowych (chociaż to kwestia do rozstrzygnięcia w przyszłości).
Chcemy natomiast umożliwiać innym operatorom wdrożenie telewizji cyfrowej wiedząc, że platforma multimedialna jest w budżecie każdego z nich znacznym elementem kosztowym. Ta inicjatywa jest odpowiedzią na zapotrzebowanie płynące z rynku, które dostrzegam po rozmowach z operatorami.

Podobny projekt ma w planach PIKE i ASTER …

My traktujemy naszą inicjatywę w 100 proc. komercyjnie. Reprezentujemy polski kapitał wniesiony przez prywatnych inwestorów, a w przyszłości nie wykluczamy pojawienia się spółki akcyjnej PLAY5 na stołecznej Giełdzie Papierów Wartościowych.
PLAY5 to odpowiedź na zapotrzebowanie rynku w kwestii cyfryzacji. W tej chwili wielu małych i średnich operatorów nie ma możliwości rozwijania biznesu z wykorzystaniem pasma analogowego, z powodu ograniczeń tegoż pasma. Każdy chce wejść w tzw. cyfrę, ale cyfra jest na dziś kosztowna i mimo relatywnego spadku cen to dla małych operatorów bariera nie do przejścia.

Dzięki PLAY5 mogliby oni w zasobach własnych sieci uruchomić nową usługę pod nazwą: cyfrowa telewizja kablowa

Na rynku polskim jest mnóstwo firm oferujących tylko analogową telewizję kablową i tylko internet. Nie są nigdzie zrzeszone, ich przedstawiciele nie spotykają się na konferencjach, gdzie bywa środowisko kablowe. Ale czują zagrożenie ze strony gigantów tego rynku. Z liczącego kilkaset firm rynku CATV na uruchomienie kablowej telewizji cyfrowej stać będzie może pierwszych 100 firm.
Z moich dotychczasowych rozmów wynika praktycznie 100 procentowe zainteresowanie uruchamianiem telewizji cyfrowej przez pozostałych – małe i średnie podmioty. Każdy chce mieć cyfrówkę – chociażby kilka pakietów programowych, a to co najmniej 20, 30 kanałów więcej, w tym kanały HD – i może ją dostać dzięki PLAY5.

Załóżmy, że operatorzy zdecydują się skorzystać z usług PLAY5. Co jesteście im w stanie zapewnić?

Dostęp do ok. 100 cyfrowych kanałów telewizyjnych, dostęp do wszelakich usług interaktywnych. PLAY5 będzie budowało profesjonalną stację czołową, służącą telewizji cyfrowej – zarówno w systemie CATV jak i IPTV. Mali operatorzy będą mogli z niej skorzystać przy pomocy łączy internetowych – one gwarantują już dziś dostęp do całego rynku polskiego, z zastrzeżeniem, że przepływności będą musiały być większe niż obecnie. W tym celu negocjujemy też warunki dla naszych przyszłych klientów z dostawcami łączy internetowych.
Integrując rynek od strony usługowej mamy nadzieję „dotrzeć” do kilkuset tysięcy klientów końcowych, którzy dziś jeszcze pozbawieni są możliwości odbioru telewizji cyfrowej.

Czyli na rynku operatorskim miałby pojawić się nowy gracz, na skalę nieomal UPC Polska?

Tak to się może skończyć, wielu specjalistów prorokuje dziś, że IPTV jest właśnie tym kierunkiem, w którym telewizja cyfrowa będzie się rozwijać. Głównie z względu na interakcję czyli możliwość spersonalizowania przekazu w odniesieniu do klienta.

Gdzie będzie punkt centralny, z którego zamierzacie
„dochodzić” do sieci kablowych?

Headend będzie w Warszawie, każdy operator będzie mógł sobie zorganizować sygnał do poboru samodzielnie (jeśli ma takie możliwości). Jeżeli ich nie ma, to jesteśmy w stanie przy współpracy z dostawcami łącz taki sygnał do operatora wysłać. A także „zaopiekować” się nim i zaproponować wsparcie marketingowe, wsparcie sprzedaży itp.

Rozumiem, że prócz operatorów CATV nowej firmie chodziłoby o zagospodarowanie polskiego rynku ISP (Internet Service Provider)?
Ile jest na naszym rynku takich firm?

Tak jest. Te firmy nie mają żadnego doświadczenie, jeśli chodzi o sprzedaż telewizji. One sprzedają internet, czasem także telefonię…Zdają sobie sprawę, że jeśli nie wdrożą wszystkich trzech usług jednocześnie – wcześniej czy później stracą klientów i wypadną z rynku. Obecnie jest ich w Polsce blisko tysiąc. Tak naprawdę ze strony tych firm pojawia się największe zainteresowanie usługą IPTV, operatorzy ISP wiedzą, że jeżeli chcą z sukcesem dalej prowadzić ten biznes to muszą mieć w ręku narządzie o nazwie Triple Play.
A swoją drogą – zrodzi się w ten sposób kolejna gałąź biznesu, konkurencyjna dla operatorów sieci telewizji kablowych…

A jaki miałby być ten bogaty, cyfrowy, oferowany operatorom kontent?

Prowadzimy negocjacje z podmiotami, co do których chcielibyśmy, by się na tym rynku znalazły. To dla nich zupełnie nowy rynek i w perspektywie – spore zyski. Chcemy też od razu oferować wdrażanie VoD, myślimy także o innych usługach interaktywnych: czatowaniu, płatnościach, dokonywaniu zakupów, prowadzeniu aukcji. Ma to w efekcie prowadzić do tego by telewizor – odbiornik – stal się domowym centrum rozrywki i poniekąd wyparł funkcje komputera.
Być może jednak nie wszyscy operatorzy będą zainteresowani ofertą 100 cyfrowych kanałów. Poszczególni z nich mogą nie chcieć dublowania oferty w analogu i w cyfrze. Może będą chcieli mieć wyłącznie dedykowany sport, albo kanały filmowe lub erotyczne?
Dzisiaj rynek kontentu dedykowanego staje się coraz bogatszy, można zaoferować np. pakiet rosyjski, japoński, francuski… kierowany do wybranego grona odbiorców. Dziś nikt już nie chce mieć 100 czy 200 kanałów ogólnych, ale oglądać to, na co ma czas. Z kolei reklamodawcy też wolą trafiać ze swymi produktami do konkretnej niszy odbiorców.

Małego operatora, powiedzmy z Wejherowa, będzie na to stać?

Barier technologicznych nie ma i zestawianie łączy (transmisja) to są dziś kwoty, przy których ten biznes się potrafi „zapiąć” finasowo.
Będzie taniej i szybciej niż w przypadku stawiania własnej stacji czołowej. Pozostaje problem nadbudowy kolejnych, nowych usług.
Operator ma przy tym dowolność kreowania programmingu. Chcemy dać mu dużą niezależność. Przewidujemy też program motywacyjny dla naszych partnerów, w momencie wejścia PLAY5 na giełdę. To dobra droga do pozyskania kapitału na nasze poboczne biznesy, które mają w przyszłości aktywować biznes podstawowy.

Rozumiem, że już jesteście gotowi do uruchomienia tej oferty…

Do końca tego roku – na pewno tak. Planujemy jej kilkustopniowe wdrożenie; już sfinalizowaliśmy rozmowy z kilkoma operatorami ISP, którzy wchodzą w nasz pakiet startowy. Dla nich usługa pojawi się jeszcze w tym roku, debiut komercyjny zaplanowaliśmy na początek 2008 r.

* * * * * *

Na celowniku  Rafał Szymura
Każdy może wejść w cyfrę…

Skomentuj notkę
16 grudnia 2003 (wtorek), 22:42:42

Dwa podejścia do rzeczywistości Boga

Jeżeli chodzi o rzeczywistość Boga, to wydaje mi się, że żaden człowiek nie może koło niej przejść obojętnie. Określić się trzeba, bo można nie mieć stosunku do Alberto Ginastery (współczesny kompozytor argentyński) ale to Boga, Stwórcy, którego obecność widać w stworzeniu całego świata to już jakoś ustosunkować się trzeba. Oczywiście może ktoś twierdzić, że go ten temat zupełnie nie dotyczy, ale takie twierdzenie też jest jakimś ustosunkowaniem się, co chciałem tutaj wykazać.

Wydaje mi się, że ludzie na świecie podzielili się w określeniu swojej postawy względem Boga na dwie grupy: 

Pierwsza grupa uznaje Boga jako Stwórcę, a co za tym idzie, ponieważ Stwórca jest jakby lekko nad człowiekiem (stworzeniem), podporządkowuje mu się w swoim życiu. Ludzie ci próbują żyć tak, jakby ten Stwórca był od nich ważniejszy, wpływał na losy świata oraz na życie ich i innych ludzi, którzy w jakiś sposób muszą się liczyć z Jego widzi mi się. Osoby takie pewnie będą się do Boga zwracać z prośbami, do niego formułować skargi i zażalenia, więcej: będą pewnie na te prośby, skargi i zażalenia oczekiwać jakiejś reakcji, bo w końcu Bóg, skoro jest Stwórcą mógłby tu jeszcze coś niecoś poprawić.

Ale chyba ważniejsze w tej chwili jest to, że osoby takie będą próbować odczytać jakie to zasady dla stworzonego świata taki Stwórca przewidział, i po odczytaniu tych zasad będą starać się je wdrażać z swoim codziennym życiu z takim to, lub innym skutkiem. Czy to właśnie jest bogobojnością? Wydaje się że Bogobojność (Bojaźń Pańska) to po prostu poważne traktowanie Boga-Stwórcy. Chyba udało mi się pierwszy raz zmierzyć z tym słowem.

Obraz wszechświata dla takich ludzi spróbowałem przedstawić na powyższym diagramie: zarówno Bóg jak i człowiek mieszczą się na nim w rzeczywistości wszechświata, przy czym strzałką zaznaczyłem podporządkowanie.


Druga grupa osób postępuje nieco inaczej, gdyż nie uznając Boga jako Stwórcy samemu musi zając najważniejsze we wszechświecie miejsce. Ludzie ci uważają, iż sami wszystko w jakiś sposób kreują  w otaczającej ich rzeczywistości, w której może, choć wcale nie musi znajdować się miejsce dla jakiegoś boga.

Jeżeli dla boga miejsca we wszechświecie nie starczy będziemy mieli doczynienia z klasycznym ateizmem: Wszechświat wypełnia materia, istotą rozumną jest człowiek i jeżeli nawet jakaś inna inteligencja gdzieś obok nas istnieje (np. małe zielone ludziki z przylatujące do nas Marsa) jest jest ona równorzędna nam i też jakoś tą rzeczywistość tworzy.

Jeżeli jednak w rzeczywistości znajdzie się miejsce dla Boga, sytuacja będzie o tyle zabawna, że oto mamy doczynienia z bogiem na usługach człowieka, a co próbowałem przedstawić na kolejnym diagramie. Taki bóg może się przedstawić bądź jako butelkowy Dżin (ten z lampy Alladyna, nie mylić z też butelkowym gin'em z tonikiem), jako bóstwo plemienne (Zeus, Światowid, albo ten, na którego niektórzy mówią Allah), czy też bardziej znanej u nas postaci kreowanego w niektórych religijnych środowiskach boga, który poza wysłuchiwaniem wyjątkowo nudnych kościelnych nabożeństw niewiele więcej może.

Ludzie tacy ateistami nie są, mają potrzebę boga więc jako kreatorzy go tworzą przez co są postrzegani jako ludzie religijni, czasem zabobonni, na pewno wierzący w rzeczywistość duchową, lecz mimo to w swoim życiu to oni są najważniejsi, oni podejmują decyzje, działania, ustalają zasady lub decydują, że inne zasady można łamać. Ciekawostką jest, że w tej grupie ludzi można spotkać większość psychologów, potrafiących podać geneze boga, oraz wielu teologów, którzy mogą boga pociąć na kawałki a to co zostanie wsadzić do pudełka.

Tak czy inaczej, ateizm czy też religijność, jeżeli Stwórca jest mniej ważny niż człowiek mamy doczynienia z bezbożność, która jest przeciwieństwem bogobojności (słowo pobożności ma swoje konotacje i jakby tu nie pasuje).

Opisałem więc dwie wykluczające się postawy a ponieważ wyczerpują one możliwe warianty wydaje mi się, że każdy musi się jednej z nich znaleźć.

 

Dodatki:

  • List do Rzymian, rozdział 1 wiersz 21
    Ponieważ, choć Boga poznali, nie oddali Mu czci jako Bogu ani Mu nie dziękowali, lecz znikczemnieli w swoich myślach i zaćmione zostało bezrozumne ich serce. Podając się za mądrych stali się głupimi.
  • Parafraza rozdziału 1 Listu do Rzymian (notka "... na falach" z 4 lipca 2003)
  • Psalm 111 werset 10
    Bojaźń Pańska początkiem mądrości; wspaniała zapłata dla tych, co według niej postępują. (Biblia Tysiąclecia)

    Początek mądrości jest bojaźń Pańska; rozumu dobrego nabywają wszyscy, którzy rozkazanie Pańskie czynią. (Biblia Gdańska)

  • Wypowiedź Jezusa, zawarta w ewangelii janowej (6:37)
    Wszystko, co Mi daje Ojciec, do Mnie przyjdzie, a tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę.
  • Grzegorz Trela: "W stronę anty-antyrealizmu" (filozofia.pl)

  • Idą święta! Święta to taki szczególny czas, w którym ujawnia się postawy względem Boga-Stwórcy ale i te drugie postawy traktujące Boga dość przedmiotowo. Mamy świętych mikołajów w stroju bikini, dość swobodne traktowanie alkoholem pasterki, totalną labe przed pornotelewizorem - w końcu bóg się rodzi i można z nim zrobić co tylko się chce.

Kategorie: światopogląd, apologetyka, _blog


Słowa kluczowe: Bóg, światopogląd, apologetyka, ateizm, teizm, wiara, wiedza, racjonalizm


Komentarze: (2)

Grzegorz Trela, January 12, 2005 01:21 Skomentuj komentarz


Przeglądając internet, zauważyłem, że jest u Ciebie odsyłacz do mojego artykułu, zaciekawiłem się o co chodzi-stąd moja bytnośc tutaj (choć nie do końca rozumiem kontekst przywołania mojego artykułu). Zaprezentowana przez Ciebie analiza nie wyczerpuje spektrum mozliości - jest jeszcze jedno interesujące stanowisko (i wyzwanie poznawcze)--mianowicie stanowisko NONKOGNITYWIZMU, które nie jest ani bogobojne, ani bezbożne w sensie o jakim piszesz. pozdrowienia. G.Trela

w34, December 19, 2003 17:40 Skomentuj komentarz


Chyba sobie sam skomentuje, że powinno się tu pojawić takie śliczne słowo: egocentryzm.
Skomentuj notkę
30 września 2003 (wtorek), 21:03:03

Humanizm

Humaniści mówią: najważniejszy jest człowiek.
Ok, ale ja się tylko pytam: który?

Dziękuję - wybieram tezim.

Kategorie: humanizm, _blog


Słowa kluczowe: humanizm, teizm


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
2 lipca 2003 (środa), 10:34:34

Teizm

Czas zając się też światopoglądami.

Definicja:
Teizm to system filozoficzny zakładający istnienie jednego, osobowego Boga będącego przyczyną wszystkiego co stworzone, znajdującego się poza i ponad stworzeniem a wpływającym na jego losy.

Myśli nieuczesane:

  1. Psalm 16:2
    "Mówię do Jahwe: Tyś jest Panem moim; nie ma dla mnie dobra poza Tobą."
  2. Teizm, zakładający, że źródłem wszystkiego jest Bóg stoi w opozycji do humanizmu, wskazującego na człowieka jako najwyższą wartość. O materializmie też należałoby wspomnieć ale mi się nie chce.
  3. O ateizmie można krótko: "Rzekł głupiec w sercu swoim: nie ma Boga".

Kategorie: fiki, _blog, fikisłowa, fikipedia


Słowa kluczowe: Bóg, teizm, humanizm, ateism


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.