Słowo kluczowe: telekomunikacja


3 lutego 2018 (sobota), 22:22:22

Fejs i moje 30 lat w sieci

Prezentacja do seminarium, jakie prowadziłem w Kiczycach na początku lutego 2018, w ramach obozu.

Kontekst:

Uczynienie uczniów (Mt 28:18nn)

Plan:

  1. Moje doświadczenie:
    FidoNet, email, internet, blog, facebook, media społecznościowe, media elektroniczne, telewizja, radio
  2. Troszkę teorii:
    komunikacja, telekomunikacja, Bóg, miłość, bliskość, oddziaływanie werbalne, media
  3. Zasady:
    panowanie, trzeźwość, spójność, czas, staranność, koncentracja na celu, apologetyka
  4. Czas na dysksuje.

 


Kategorie: prezentacje, wykłady, _blog


Słowa kluczowe: komunikacja, telekomunikacja, internet, facebook, telefonia, fidonet


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
8 sierpnia 2011 (poniedziałek), 23:30:30

Kabel światłowodowy w Afryce

Taką fotkę gdzieś kiedyś znalazłem. To kabel po wschodniej stronie Afryki

Dopisek, kwiecień 2018:

W pliku PDF są mapki o kablu z zachodniej strony, i o awarii, która odcięła Mauretanię.

 


Kategorie: telekomunikacja, _blog


Słowa kluczowe: telekomunikacja, afryka, światłowody, światłowód, dwdm


Galeria plików multimedialnych


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
4 kwietnia 2011 (poniedziałek), 13:33:33

O telekomunikacji znowu

Fajnie by były, gdyby telekomunikacji pomagała ludziom zbliżyć się do siebie w miłości i prawdzie. Ojej, jakie trudne pojęcia się tu pojawiły - nikt nie zdefiniował miłości w żadnym RFC ani normach ISO a o prawdzie mówi się tylko w kategorii stopy błędu na łączach. A przecież miłość i prawda jest tym, czego każdy z nas potrzebuje najbardziej mimo iż na co dzień wykazuje się jedynie dążeniem do sukcesu i spełnienia.

Kategorie: zawodowe, _blog


Słowa kluczowe: prawda, miłość, łącza, telekomunikacja


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
14 października 2007 (niedziela), 12:10:10

Provisioning

Słowo "provisioning" to w kręgach menadżerów świata IT kolejne modne słowo, kolejne zaklęcie, słowo wytrych, słowo które można użyć nie rozumiejąc a po wypowiedzeniu którego 70% słuchaczy uważa mówcę za geniusza a tylko 10% za głupca. Wcześniej używane w tym kontekście słowa to: systemy otwarte, klasa bezpieczeństwa C2, platforma, konwergencja. Ale ponieważ osobiście uważam, że słowa mają znaczenie, spróbuję się z tym słowem zmierzyć i odkryć jego właściwe znaczenie aby go właściwie używać.

Wikipedia opisuje to tak: http://en.wikipedia.org/wiki/Provisioning ale takie rozbudowane rozważania nie pasują do mojego FIKI słownika więc muszę popracować samemu.

Oto co mi wyszło:

Provisioning – uczynienie usługi telekomunikacyjnej dostępną, czyli całość działań pomiędzy podpisaniem umowy z abonentem a chwilą, w której cieszy się on dostępną usługą i ma możliwość za nią zapłacić.

Nie jest źle! Może dopracuje się lepszej definicji ale na dziś taka musi wystarczyć.

A co to jest całość działań? Spróbujmy wyliczyć co się dzieje w telekomie, gdy potencjalny abonent staje się abonentem czyli jakoś zawiera umowę.

  1. zawsze dane z CRM muszą trafić do systemu bilingoweg, bo naliczanie jest najważniejsze;
  2. czasem technicy muszą iść w teren, coś sprawdzić, coś podłączyć, coś uruchomić per-abonnet;
  3. czasem abonentowi należy coś dostarczyć: urządzenie (telefon, modem, terminal, SetTopBox'a); jakiś list powitalny w stylu "cieszymy się, że zostałeś abonentem naszej usługi, dołożymy starań..., jakąś instrukcje osługi, użytkowania, może jakiś sofcik lub driver jeżeli usługa jest realizowana na PeCecie.
  4. na pewno na urządzeniach realizujących usługę należy otworzyć dostęp dla tego abonenta, na centrali ustawić numer, przypisać do portu (o ile jest port), powiązać to z danymi w systemie bilingowym i z CRM

Jest więc co robić, a specyfika usług (uruchomienie telefonu komórkowego, neostrady na linii TP, albo łącza 100Base-T w sieci trzepakowej) powoduje, że w powyższym wyliczeniu pewne są tylko dwie rzeczy: dopisanie do systemu bilingowego i skonfigurowanie urządzeń.


Kategorie: zabawa w słowa, telekomunikacja, _blog


Słowa kluczowe: provisioning, telekomunikacja


Komentarze: (4)

niechzyje, December 9, 2008 15:48 Skomentuj komentarz


dzięki! Zawsze się zastanawiałem co to znaczy! Okazuje się, że od dłuższego czasu zajmuję się właśnie provisioningiem!! :)

jacek, January 12, 2010 10:09 Skomentuj komentarz


Moim zdaniem definicja jest świetna, bo zrozumiała dla wszystkich. Jednak trochę nieprecyzyjna. U mnie wygląda to tak:
Provisioning - konfiguracja platform dostępowych, konfiguracja usług - czyli routerów, sprzętu, systemów trzymająch profile poszczególnych usług, itp.

Pozostałe elementy - dostawa, biling, informowanie CRM'a o postępie/zakończeniu realizacji zamówienia, itp. - to zadanie OM, czyli Order Managment. Między innymi, system klasy Order Managment zleca konfigurację systemowi Provisioningowemu.

Tak przynajmniej ja to rozumiem :)

zenzen, October 4, 2010 00:01 Skomentuj komentarz


Na to słowo trafiam w kontekście VMware, dalej nie rozumiem,
bo tam są tylko konkrety (ustaw, przypisz itp).

darek, August 31, 2011 14:31 Skomentuj komentarz


Provisioning jest też często stosowany w branży IT, nie tylko teleco. Przy wystawianiu LUN-ow z macierzy dyskowej do jakiś serwerów również mówi sie o provisioningu.
Skomentuj notkę
30 czerwca 2007 (sobota), 20:54:54

Tele-Pern #2 (z cyklu: obserwator)

B. prezes TELE-PERN przyznał się do postawionego mu zarzutu

Money.pl za PAP, mb/ olz/ malk/ jra/ 2007-01-04 16:59:00

Były prezes TELE-PERN Marek S. przyznał się podczas czwartkowego przesłuchania w Prokuraturze Okręgowej w Płocku do postawionego mu zarzutu wyrządzenia wielomilionowych strat w majątku spółki i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze.

Jak poinformował PAP prokurator Jan Sadowski, decyzja w sprawie wniosku Marka S. zostanie podjęta prawdopodobnie w piątek. Nie ujawnił jednak szczegółów wniosku, w tym proponowanej kary.

Za "wyrządzenie szkody w wielkich rozmiarach w majątku spółki" grozi do 10 lat pozbawienia wolności.

B. prezes TELE-PERN został zatrzymany w czwartek w Warszawie przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW)

Śledztwo w sprawie TELE-PERN zostało wszczęte w lutym 2006 roku po zawiadomieniu złożonym przez radę nadzorczą spółki - Marek S. nie był już wtedy prezesem. Postępowanie prowadzi delegatura ABW w Bydgoszczy pod nadzorem płockiej prokuratury okręgowej.

"Chodzi o zawierane przez TELE-PERN umowy, które doprowadziły do strat na łączną kwotę ponad 6 mln zł" - powiedział PAP prokurator Sadowski. Wyjaśnił, że ocenę szkody wyrządzonej w majątku spółki przeprowadził specjalnie powołany biegły.

Jak poinformowała PAP rzeczniczka ABW Magdalena Stańczyk, z materiału zgromadzonego w postępowaniu wynika m.in., że Marek S. jako prezes zarządu TELE-PERN zawarł umowę z warszawską spółką telekomunikacyjną na dziesięcioletnią poddzierżawę światłowodu, prowadzącego z Warszawy do czeskiej miejscowości Horny Żukov wiedząc, iż TELE-PERN nie dysponuje taką infrastrukturą.

Według ABW, wywiązanie się z niekorzystnego dla TELE-PERN kontraktu wymagało zawarcia szeregu umów z innymi firmami, co w efekcie doprowadziło do wyrządzenia szkody majątkowej w kwocie co najmniej 3,7 mln zł.

Jak podała ABW, zebrany materiał wskazuje ponadto na niegospodarność Marka S. w prowadzeniu innych interesów firmy. "Zatrzymany dopuścił się także nadużycia uprawnień przy zawieraniu w imieniu TELE-PERN umowy bez uzyskania zgody Zgromadzenia Wspólników. Nieracjonalne decyzje finansowe spowodowały dodatkowe straty w wysokości blisko 1 mln złotych" - podała ABW.

TELE-PERN jest spółką, powołaną przez Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągów Naftowych "Przyjaźń" (PERN "Przyjaźń" ma 100 proc. udziałów w TELE-PERN), prowadzącą działalność telekomunikacyjną polegającą m.in. na dzierżawie światłowodów wzdłuż rurociągów naftowych PERN "Przyjaźń".

TELE-PERN świadczy także usługi dostępu do internetu oraz usługi pakietowej transmisji danych w ruchu krajowym i międzynarodowym.


Kategorie: telekomunikacja, _blog


Słowa kluczowe: światłowody, tele-pern, pern, telekomunikacja, głupota, prywatyzacja, kapitalizm państwowy


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
28 grudnia 2006 (czwartek), 16:19:19

Nowe opowiadania profesora Tutki

Szaniawski by się przestraszył, ale brzmiało to mniej więcej tak:

TrueColor czyli walka o głębie (matryce muszą być 32 a nawet 48 bitowe)
przejście od 6 do 32M pixeli
HD ready -> HD
4:3 -> 16:9
niby ma być 25fps ale w USA już robią 30fps
720i, 720p, 1080i, 1080p.... chyba to ostatnie
2 * 540 = 1080 ale po co tu przeplot?
mediacenter.onet.pl (ale tylko pod IE) – czy to już inne medium?
HDMI 1.3
XBOX 360
w nTVN podstawą jest Linux więc włącz ciekawość!

Ufff...

Ale właśnie rozpoczął się 23C3, można oglądać: http://events.ccc.de/congress/2006/Streams


Kategorie: telekomunikacja, informatyka, _blog


Słowa kluczowe: media, wizje, konwergencja, informatyka, telekomunikacja


Komentarze: (2)

hylanka, December 28, 2006 22:04 Skomentuj komentarz


O CO CHODZI?????????
Wszystkiego, co Boze w nowym roku zyczy Ania

anonim, December 29, 2006 12:22 Skomentuj komentarz


jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze!
Skomentuj notkę
21 września 2006 (czwartek), 10:00:00

Tele-Pern (z cyklu: obserwator)

Atrakcyjny operator dogorywa

Magdalena Wierzchowska, Puls Biznesu 2006-09-05 (09:05)

Tele-PERN chyli się ku upadkowi i jest obciążone wieloma procesami sądowymi. Pech, zły nadzór, a może niegospodarność…

Tele-PERN to spółka strategiczna — jest operatorem jednej z największych sieci światłowodowych w Polsce — świadczy usługi na około 1500 km światłowodu położonego wzdłuż rurociągu PERN i obsługuje kolejne 800 km jako serwisant. Światłowód wychodzący poza granice Polski do Niemiec i Czech ma ogromną przepustowość 400 gigabitów/sekundę, co daje spółce fantastyczne możliwości zarabiania pieniędzy.

Utracona szansa

Ale Tele-PERN to nie kura znosząca złote jaja, ale firma bliska bankructwa. Spółka, założona w 2003 roku, uwikłała się w wiele sporów sądowych i akcjonariusze myślą o ogłoszeniu jej upadłości.

Prowadzimy negocjacje z kilkoma podmiotami, by polubownie zamknąć sprawy sporne. Tele-PERN chce podjąć walkę o rynek z istniejącymi już od lat operatorami, w związku z czym potrzebujemy środków finansowych na rozwój i inwestycje. Dlatego oczekujemy decyzji wspólnika, PERN Przyjaźń posiadającego 100 proc. udziałów, co do dokapitalizowania spółki — mówi Krzysztof Krywko, prezes Tele-PERN.

Przedstawiciele PERN sugerują, że spółka być może będzie musiała ogłosić upadłość. Ostatecznej deklaracji w tej sprawie od rzecznika prasowego spółki nie otrzymaliśmy.

Analitycy są zdumieni. Sytuacja jest trochę nietypowa. Infrastruktura teleinformatyczna jest budowana z rurociągiem i niewykorzystanie jej do sprzedaży usług jest marnotrawstwem. Opierając się na spiskowej teorii dziejów, można by pomyśleć, że ogłoszenie upadłości ma na celu doprowadzenie do przejęcia infrastruktury przez kogoś innego. Wiadomo, że zainteresowani taką infrastrukturą są Netia, TeliaSonera czy MNI — mówi Andrzej Piotrowski z Centrum im. Adama Smitha.

Wycofać się z umów

Źródłem kłopotów Tele-PERN była początkowo niekompletna infrastruktura — spółka miała się utrzymywać z udostępniania komercyjnie światłowodu przy rurociągu PERN. Ale gdy w 2003 r. operator rozpoczynał działalność, światłowód był niekompletny. Dlatego podpisując umowy z odbiorcami usług, Tele-PERN musiało też podpisać kilka umów z firmami, które udostępniły mu przepływność na brakujących odcinkach. Nie był to efektywny sposób gospodarowania zasobami. Zarząd dość szybko zdał sobie z tego sprawę i starał się wypowiedzieć nierentowne umowy. To doprowadziło go do sporu sądowego z firmą Interoute Poland, która uzyskała od sądu zabezpieczenie wysokości 1,1 mln zł. Kwota może niewielka, ale kapitał spółki wynosi zaledwie 2,3 mln zł. Szefowie Interoute pozwali Tele-PERN do sądu w ubiegłym roku, bo ten wypowiedział spółce umowę dzierżawy światłowodów, powołując się na „siłę wyższą”, czyli uchwałę PERN zakazującą wykonywania umów podpisanych wcześniej bez zgody akcjonariusza, i brak wymaganej przez statut zgody resortu skarbu na umowę powyżej 50 tys. EUR. Jak napisał zarząd Interoute w materiałach sądowych, właściwą przyczyną wypowiedzenia umowy była chęć jej renegocjacji.

Siemens do trumny

Spośród spraw, które znalazły finał w sądzie, najpoważniejszą dla spółki jest konflikt z Siemensem, który miał wybudować operatorowi część brakującej sieci na dwóch odcinkach — od miasta Mościska koło Warszawy do hotelu Marriott w centrum stolicy i z Poznańskiego Centrum Superkomputerowo-Sieciowego do wsi Owsińska w gminie Czerwonak. W trakcie prac Tele-PERN przestał płacić za faktury, w związku z czym Siemens przerwał prace. Teraz w dwóch oddzielnych sprawach spółka żąda 1,8 i 1,2 mln zł odszkodowania. W pierwszym przypadku sąd polecił już Tele-PERN, by zapłacił Siemensowi żądaną kwotę.

Jak zauważa Siemens, Tele-PERN od początku inwestycji miało zaległości w płatnościach. Operator światłowodu nie chce zapłacić — wytyka Siemensowi błędy i niedociągnięcia (brak kosztorysów i niepełna dokumentacja miały wprowadzić w błąd spółkę co do stanu zaawansowania prac). Tele-PERN twierdzi też, że Siemens budował część światłowodu bez uzyskania pozwolenia na budowę oraz używa koronnego argumentu — spór jest niezasadny, bo spółka nie uzyskała zgody na podpisanie umowy od skarbu państwa, który musi zatwierdzać każdą umowę wartą ponad 50 tys. EUR.

Tele-PERN potraktowało tę sprawę poważnie — w notatce z lutego 2006 r. znajduje się informacja o złożeniu zawiadomienia do prokuratury za doprowadzenie spółki do niekorzystnego rozporządzania mieniem na kwotę 3,3 mln zł brutto.

Prokuratura i ABW

W innej notatce, z kwietnia tego roku, znajduje się informacja, że przedstawiciele Siemensa skarżą się na to, że są wzywani do prokuratury i do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, co szkodzi marce firmy.

Poprzednie władze spółki pozwoliły sobie na niegospodarność. Ma ona dość duże zadłużenie, niekorzystne umowy z kontrahentami, do których dopłaca. Niedawno zmieniliśmy zarząd spółki i mam nadzieję, że znajdzie on wyjście z obecnej sytuacji — mówi Marcin Jastrzębski, członek zarządu PERN.


Kategorie: telekomunikacja, _blog


Słowa kluczowe: światłowody, tele-pern, pern, telekomunikacja


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
23 lipca 2006 (niedziela), 14:02:02

Decyzja o IC z TPnet

Pani Anna Streżyńska, prezes UKE wydała kolejną ciekawą decyzje, tym razem dotyczącą równego traktowania przez TP S.A. operatorów łączących swoje sieci IP (internetowe) z siecią TPnet (internetem robiąnym przez TP S.A.) ale łączących nie wprost bo poprzez sieci innych operatorów, zwłaszcza zagranicznych, w szczególnośc Teli Sonera.

Decyzja ta jest o tyle ciekawa, że nie jest prosta kalką decyzji jakie podejmowali zachodni regulatorzy rynku w swoich krajach. Tutaj polscy urzędnicy musieli się nieco napocić bo sprawa nie była tak trywialna jak tłumaczenie, adaptacja i dopasowanie stawek. W dokumencie ciekawe są dwie rzeczy:

  • Opisanie językiem prawniczym rzeczywistości znanej, czytelnej i łatwej do opisania technikom, inżynierom, tym którzy te zabawki sprawiające, że internet działa na codzień konfigurują. W warstwie semantycznej dokument jest piękny.
  • Opisana historia działań monopolisty, działań już nie tylko broniących pozycji poprzez własny rozwój ale ewidentnie poprzez przeszkadzanie innym operatorom, przez psucie im biznesu. To ciekawy przykład zastosowania etyki w biznesie.

Warto sobie ten plik zachować, więc zachowuję.


Kategorie: telekomunikacja, _blog


Słowa kluczowe: IP, TPnet, telekomunikacja, Internet, Streżyńska, UKE


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę

Kable i Urząd Miejski w Katowicach

Przeczytane:

Wydział Inwestycji Urzędu Miasta Katowice informuje!

Źródło: http://www.um.katowice.pl 22.06.2006, 14:58

Podczas prac ziemnych prowadzonych przy ulic Bażantów w Katowicach - Piotrowicach, 200 m od skrzyżowania z ulicą Armii Krajowej, po prawej stronie ulicy Bażantów, znaleziono kabel [światłowodowy] kolidujący z realizowaną inwestycją.

Prosimy właścicieli o ujawnienie swej własności do Wydziału Inwestycji Urzędu Miasta Katowice, ul. Warszawska 4, tel. (032) 259 36 13, fax (032) 259 89 30 w godzinach urzędowania.

W przypadku nie zgłoszenia się właściciela w terminie do 5 lipca 2006 r. kable zostaną wycięte.

Ufff... Wystarczy zadzwonić i będzie jedna awaria mniej :-)


Kategorie: telekomunikacja, _blog


Słowa kluczowe: światłowody, telekomunikacja


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
4 czerwca 2006 (niedziela), 17:33:33

Samorząd gospodarczy elektroników

New Page 1

Ale się tych izb gospodarczych narobiło.... Niech no policze izby i ludzi....

PIIT - Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji

http://www.piit.org.pl/

  1. dr inż. Wacław Iszkowski, Prezes Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji
  2. Aleksander Frydrych, Wiceprezes ds. operacyjnych
  3. Krzysztof Król, Wiceprezes ds. komunikacji elektronicznej, Prokom
  4. Jaromir Łaciński, Wiceprezes ds. teleinformatyki, Energis
  5. Jarosław Mojsiejuk, Wiceprezes ds. gospodarki elektronicznej, HP
  6. dr Maciej Rogalski, Wiceprezes ds. telekomunikacji, PTC (Era)
  7. Michał Rogalski, Wiceprezes ds. informatyki, ComputerLand SA

KIGEiT - Krajowa Izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji

http://www.kigeit.org.pl/

  1. Stefan Kamiński - Prezes
  2. Jarosław Tworóg - Wiceprezes
  3. Nina Brynczak - Członek
  4. Józef Gromek - Członek
  5. Eugeniusz Gaca - Członek (Netia)
  6. Krzysztof Kilian - Członek
  7. Grzegorz Koprowski - Członek
  8. Alina Strześniewska - Członek
  9. Piotr Terlecki - Członek

PIKE - Polska Izba Komunikacji Elektronciznej

(dawniej OIGKK Ogólnopolska Izba Gospodarcza Komunikacji Kablowej)

http://www.pike.org.pl/

  1. Jerzy Straszewski, Prezes Zarządu, jstraszewski@pike.org.pl
  2. Mirosław Kozik, Wiceprezes Zarządu, m.kozik@pike.org.pl, http://www.bielsat.pl
  3. Jan Rozpłochowski, Wiceprezes Zarządu, j.rozplochowski@pike.org.pl, http://www.tkp.pl
  4. Marek Sowa, Wiceprezes Zarządu, m.sowa@pike.org.pl, http://www.upc.com.pl
  5. Tomasz Węgrzyński, Wiceprezes Zarządu, t.wegrzynski@pike.org.pl, http://www.vectra.pl
  6. Janusz Arciszewski, Członek Zarządu, jarciszewski@astercity.com.pl, http://www.aster.pl
  7. Leszek Burchardt, Członek Zarządu, jg@azartsat.pl, http://www.azartsat.pl
  8. Gabriela Golicz, Członek Zarządu, gabrysiagolicz@elsat.net.pl, http://www.elsat.net.pl
  9. Janusz Kosiński, Członek Zarządu, kosinski@komanet.pl, http://www.koma-tvk.com.pl
  10. Józef Kot, Członek Zarządu, j.kot@vectra.pl, http://www.vectra.pl
  11. Witold Krawczyk, Członek Zarządu, witekk@toya.com.pl, www.toya.net.pl
  12. Ewa Michalska, Członek Zarządu, e_michalska@poczta.onet.pl
  13. Wiesław Okrój, Członek Zarządu, wieslaw@promax.media.pl, http://www.promax.media.pl
  14. Krzysztof Przybył, Członek Zarządu, k.przybyl@mediacom.pl, www.mediacom.pl
  15. Ryszard Różański, Członek Zarządu, ryszroza@poczta.onet.pl, http://www.traco.pl
  16. Jan Tomków, Członek Zarządu, j.tomkow@post.pl,
  17. Witold Trzebiatowski, Członek Zarządu, witold.trzebiatowski@telmor.com.pl, http://www.telmor.com.pl
  18. Włodzimierz Zieliński, Członek Zarządu, wz1@platon.man.lublin.pl, http://www.tks.pl
  19. Edward Zyzański, Członek Zarządu, ewzyzanski@poczta.onet.pl,
 

Kategorie: telekomunikacja, _blog, zawodowe


Słowa kluczowe: telekomunikacja, izba gorspodarcza, PIIT, KIGEiT, PIKE, kike, inet, etth


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
21 marca 2006 (wtorek), 17:08:08

Rybak z nad Ładogi

W ramach pracy zawodowej publikuję co następuje:

Telekomunikacja Kopalń Piasku S.A.

Anuszka

Pewien rybak znad Ładogi
Skorzystał raz z prawa drogi.
W rok zbudował sieć światłowodów
i to bez żadnych korowodów
choć był przecież bardzo ubogi.


Kategorie: poezja, tkp, _blog


Słowa kluczowe: limeryk, telekomunikacja, tkp, 3s


Komentarze: (2)

krisper, March 22, 2006 23:50 Skomentuj komentarz


Anuszko postaraj sie jeszcze raz... Ja chętnie bym został takim bardzo ubogim hehehehe.

zeitd.s., March 22, 2006 18:23 Skomentuj komentarz


nuda
Skomentuj notkę
21 stycznia 2006 (sobota), 11:11:11

Haracz tepsy na internecie

1. Informacja

Informacja pojawia się po raz kolejny na przestrzeni ostatnich 3 lat, ale tym razem jest nadzieja, że właściwy urząd właściwie zareaguje, choćby dlatego, że oczekiwania są lepiej sformuowane. Cytuję w całości, bo notka jest ciekawie napisana.

Haracz na rynku łączy internetowych

Bartłomiej Ciszewski 20-01-2006

Polskie portale i mali dostawcy internetu muszą słono płacić Telekomunikacji Polskiej za to, żeby z ich treści mogli korzystać użytkownicy neostrady. Zaprotestował przeciwko temu portal o2.pl, a sprawą zajął się Urząd Komunikacji Elektronicznej.

Gazeta.pl, Interia, o2 czy Onet często muszą płacić dostawcom internetu za to, żebyśmy mogli wchodzić na ich strony. Mniejsi operatorzy zwykle udostępniają swoje sieci za darmo - na zasadzie wzajemności. Jednak TP SA dysponuje ogromną siecią łączy i ma mnóstwo klientów-internautów. Już ponad milion osób korzysta z szerokopasmowego internetu w TP SA i stanowią oni około 40 proc. internatów odwiedzających polskie portale. Dlatego może ona zażądać bardzo wysokich stawek i dyktować niewygodne, długoterminowe kontrakty.

- Polskie ceny są dużo wyższe niż w pozostałych krajach Unii - twierdzi Nipun Gupta, dyr. zarządzający biznesem telekomunikacyjnym w Onecie. - Cierpią na tym internauci, bo zostaje nam mniej pieniędzy na inwestycje w treść.

Stawki miesięczne za dostęp do łączy TP SA wynoszą od 400 do 1000 zł za transfer 1 megabita na sekundę (Mb/s). Tymczasem w UE ceny spadły ostatnio nawet do 80 zł za Mb/s. - Najpopularniejsze portale, aby umożliwić szybkie przeglądanie swoich stron w godzinach szczytu, muszą wykupić transfer o szybkości około 100 Mb/s, a serwery muzyczne i filmowe, z których internauci ściągają ogromne pliki, powinny zapewnić im nawet 1 Gb/s - szacuje Tomasz Chlebowski z Naukowej Akademickiej Sieci Komputerowej. Umowy są negocjowane indywidualnie i zawierają klauzulę poufności, więc nie sposób podać dokładnych cen, ale nieoficjalnie wiadomo, że niektóre portale płacą ponad 100 tys. zł miesięcznie.

Czy problem sieci TP SA da się obejść? Próbował to zrobić portal o2.pl. - Na początku 2004 r. postanowiliśmy skorzystać z usług zagranicznego pośrednika. Wszyscy polscy internauci łączyli się wtedy z nami tak, jakby wchodzili na zagraniczne strony. Po pewnym czasie dostaliśmy ostrzeżenie od naszego dostawcy internetu: "Przygotujcie się - wytną was" - opowiada Jacek Świderski, współwłaściciel portalu o2.pl i komunikatora Tlen. Kilka dni później użytkownicy neostrady zaczęli mieć kłopoty z otwieraniem stron portalu o2.pl. - Sam miałem wówczas w domu neostradę. Gdy zadzwoniłem do informacji, powiedziano mi, że podobno to o2.pl ma problemy z serwerami - mówi Świderski.

TP SA zakłócenia w połączeniach tłumaczyła optymalizacją ustawień sieci. Jednak, kiedy na wniosek o2.pl do Centrum Systemów Teleinformatycznych TP SA zawitał komornik w towarzystwie biegłego sądowego, okazało się, że urządzenia konfigurujące sieć dzieliły wszystkie adresy internetowe na trzy kategorie, z których jedna oznakowana była jako "restricted" (ograniczone). - Polskie witryny, które próbowały obejść wysokie ceny TP SA, były wycinane - twierdzi Chlebowski.

- Moja firma konkuruje z zagranicznymi rywalami, takimi jak Google czy Skype, którzy za dostęp do polskiego klienta płacą kilka razy mniej niż my - mówi Świderski. Postanowił, jak twierdzi nie tyle dla zysku, ile dla zasady równego dostępu do internetu, wytoczyć wojnę przeciwko "haraczowi" TP SA. 11 stycznia Urząd Komunikacji Elektronicznej (powstał w miejsce URTiP) przyjął złożony przez o2.pl wniosek o narzucenie TP SA obowiązku udostępniania swoim abonentom wszystkich treści, także tych przekazywanych przez pośredników, np. z zagranicy. Wymaga tego ustawa Prawo telekomunikacyjne z lipca 2004, która realizuje wytyczne prawa unijnego.

Co na to TP SA? - Mamy dwa tygodnie na przekazanie UKE naszego stanowiska - ucina rzecznik spółki Barbara Górska. Zdaniem UKE sprawa potrwa co najmniej dwa miesiące. - Konieczne są publiczne konsultacje, więc postępowanie może się ciągnąć nawet pół roku - mówi rzecznik urzędu Jacek Strzałkowski.

To nie pierwszy internetowy bunt przeciwko TP SA. Dwa lata temu, kiedy stawki za transfer 1 Mb/s sięgały 2,5 tys. zł, przeciwko Telekomunikacji zawiązała się koalicja portali i alternatywnych dostawców internetu. Powstał nawet plan demonstracyjnego odcięcia jej klientów od najpopularniejszych witryn. - Szybko okazało się, że najwięksi buntownicy zaczęli się dyskretnie wycofywać, bo TP SA to dla nich również bardzo ważny reklamodawca - mówi anonimowo dyr. technologiczny jednego z największych portali.

2. O co chodzi TP

Od: "Wojtek"
Grupy dyskusyjne: pl.internet.polip
Wysłano: 21 stycznia 2006 11:03
Temat: Re: o2.pl skarży Telekomunikację Polską [press]

> Ano, żeby Neozdrady ładnie działały i były tanie,
> to każdy musi się zrzucać.

To niekoniczenie jest tak. Stawiam tezę, tepsie chodzi o coś zupełnie innego.

Teza:

Celem utrzymywanie przez TP wysokiej ceny internetowego interconectu nie jest zarabianie ale utrudnianie życia konkurencji przez operatora dominującego na rynku.

Szybki dowód:

Wyliczenie #1 - ile TP ma zarabia na liniach DSL?

Przyjmuję 40zł jako miesięczny przychód z linii DSL po odliczeniu kosztów obsługi, amortyzacji, reklamy, drutów, itp. - po prostu 40zł przychód za czysty internet na DSL. Olewam nawet tu przepustowość bo ważniejszy jest przepływ pieniędzy niż przepływ bitów.

1 mln neostrad * 40zł = 40 mln

A więc wpływy TP ze sprzedawania internetu na DSL to 40mln miesięcznie

Wyliczenie #2 - ile TP ma z internetowego interconnectu?

Styki płatne tepsy z innymi dużymi operatorami to (ostre szacowanie): 3 dużych, 4 mniejszych, 5 jeszcze mniejszych, resztę olewam, czyli 3*800Mb/s+4*300Mb/s+5*100Mb/s=4,1G

Średnia cena za 1Mbps to powiedzmy 600zł i z tego wynika, że....

Wpływy TP ze sprzedawania drogiego interconnectu dla operatorów to 2,4 mln miesięcznie.

Wniosek:

Wpływy z inteconetku stanowią jedynie 6% wpływów ze sprzedawania internetu przez TP a więc obniżenie ceny np. o połowę nie spowoduje problemów w tej firmie za to znacznie ułatwi życie innym polskim operatorom a na tym TP nie zależy.

c.n.w.

Nie ignorujmy tepsy - tam pracują naprawdę mądrzy ludzie, którzy wiedzą, że monopol to fana rzecz i teraz główkują jak najdłużej ten monopol utrzymać. A dużo łatwiej utrzymać go przeszkadzając w pozyskiwaniu klientów przez innych operatorów niż utrzymując dobrymi produktami swoich. Portale dostają przy okazji, bo trudno by im było wykazać, że Mb/s dla portalu jest dużo tańszy niż dla telewizji kablowej (a i tak nieco różnicują te ceny). Za to jeżeli jaka telewizja kablowa chce sprzedawać łącza np. 1Mb/s w detalu, to w cenie tego łącza zakup internetu od TP (pośrednio lub bezpośrednio) stanowi poważny procent.

W tepsie pracują mądrzy ludzie - szkoda tylko, że swoją mądrość wykorzystują przeciwko innym mieszkańcom swojego kraju.

Wojtek (w34)


Kategorie: telekomunikacja, listy, _blog


Słowa kluczowe: telekomunikacja, internet, tp, interconnect


Komentarze: (2)

by-heart, January 22, 2006 10:21 Skomentuj komentarz


Co ja sie tu dowiaduje. ooo aż głowa boli Wstyd NEOSTRADA, oj wstyd :]

mike, July 16, 2017 16:52 Skomentuj komentarz


Sprawa jest prosta!

Wszyscy poważni i szanujący się ISP i dostawcy treści powinni łączyć się z punktami wymiany ruchu w Internecie.

Takie punkty wymiany ruchu mają na celu umożliwić szybki dostęp użytkownikom do treści, a operatorom tani transfer danych od dostawcy treści do odbiorcy treści.

Przykładowe punkty wymiany ruchu to: POZIX, KRKIX, EPIX, CEPIX. Na świecie są dziesiątki takich punktów.

Skomentuj notkę
31 października 2005 (poniedziałek), 15:22:22

Hamletyzacja światłowodów

EPON czy GPON - oto jest pytanie.

Wróciłem z Warszawy i nie wiem a powinienem.

Kategorie: telekomunikacja, _blog


Słowa kluczowe: światłowody, telekomunikacja


Komentarze: (1)

marekm, November 1, 2005 22:28 Skomentuj komentarz


Jak dla mnie to ani EPON ani GPON tylko częściowo EAON i GAON... Choć może gdybym był w Wawie patrzył bym na to inaczej ;)
Skomentuj notkę
26 września 2005 (poniedziałek), 21:58:58

Klasy mobilności usług wg. grupy 16 ITU-T

Przy analizie sposobu świadczenia współczesnych usług telekomunikacyjnych dobrze jest wykorzystywać pojęcia zaproponowane przez fachowców z ITU-T:
  • Mobilność terminalu - pomimo zmiany położenia umożliwia wymianę informacji.
  • Mobilność użytkownika - użytkownik jest stale rozpoznawany przez sieć pomio iż uzyskuje dostęp poprzez różne terminale albo te same terminale ale przyłączane do sieci w różny sposób.
  • Mobilność usługi - użytkownik ma dostęp do wykupionej usługi niezależnie od swojego położenia oraz umiejscowienia terminalu.

Przy czym mobilność można osiągać poprzez

  • mobilność powszechna (seamless mobility) - pomimo zmiany położenia użytkownika i terminalu a więc przy zmianie punktu dostępu do sieci sesja transmisji nie jest przerywana;
  • mobilność nomadyczną (nomadic mobility) - gdy zmiana położenia terminala i użytkownika powoduje konieczność ponownego zawiązania sesji, a czasem i zalogowania się.

A gdybym był nomadą to jak ważne by było dla mnie posiadanie terminala z pełną mobilnością usługi?


Kategorie: telekomunikacja, _blog


Słowa kluczowe: telekomunikacja, GSM, mobilność, ITU


Komentarze: (1)

swojanka, September 26, 2005 22:27 Skomentuj komentarz


użytkownik - określenie pasujące wszędzie - nawet w bibliotece nie ma już czytelników tylko są użytkownicy, a w przyszłości zostaną oni nazwani klientami (choć niczego oprócz wiedzy nabywać nie będą)
Skomentuj notkę
21 września 2005 (środa), 22:24:24

Telekomunikacja (z cyklu: zabawa w słowa)

Definicja #1:
Komunikacja (porozumiewanie się) to proces przekazywania idei, myśli i obrazów pomiędzy co najmniej dwoma osobami.

Definicja #2:
Telekomunikacja to proces porozumiewania się (komunikacji) na odległość przy zastosowaniu środków technicznych.

Uwaga:
W definicji #1 użyto wiele kłopotliwych, trudnych w definicji pojęć. Np. pojęcie osoba, może w filozofii oznaczać np. człowieka, w pewnych warunkach zwierze, spółkę-podmiot prawa handlowego, jakiś byt duchowy: ducha, demona a może nawet Istotę Konieczną.

W sieciach telekomunikacyjnych osobą najczęściej jest człowiek, choć komunikuje się on czasami z zegarynką, skrzynką głosową lub demonem protokołu HTTP takim jak np. apache.

Istnieją futurystyczne teorie twierdzące, że sieci telekomunikacyjne dążą do pełnego wyeliminowania człowieka z procesów komunikacji. Przejawem prawdziwości tych teorii są Boty dyskutujące na chatach z Elisami.


Kategorie: telekomunikacja, zabawa w słowa, _blog


Słowa kluczowe: telekomunikacja, komunikacja, porozumiewanie się


Komentarze: (6)

tombl -> w34, October 7, 2005 03:39 Skomentuj komentarz


:-)
Nie jestem inżynierem! Jestem pedałem - humanistą.

Jednak nie udało Ci się "wyczuć swego"
albo raczej wyczułeś na wyrost...
:-)

pozdrawiam!

w34 -> tommbbl, September 25, 2005 10:02 Skomentuj komentarz


Hmmm. Też jestem inżynierem i wiem, co chcesz powiedzieć ale jestem też człowiekiem i nie mogę się ograniczać jedynie do bitów, sygnałów, modulacji i strat w kanale informacyjnym spowodowanych wszechobecną entropią.

Telekomunikacja albo będzie służyła człowiekowi do porozumiewania się albo człowiek będzie służył telekomunikacji tak jak służy bramka logiczka, złączka światłowodowa czy też antena. Czy chcesz być sprowadzony do tego poziomu? Przecież pisząc te słowa chcesz aby ktoś (jakiś człowiek) je przeczytał a nie jedynie podniecasz się, że za pośrednictwem jakiegoś HTTP ustawiłeś domeny magnetyczne na płaszczyźnie jakiego dysku w światowych serwerach.

Więcej człowieczeństwa (bo nie chcę napisać humanizmu) panie inżynierze! Jesteś człowiekiem i to co tworzysz tworzysz dla ludzi!

tommbbl, September 25, 2005 06:12 Skomentuj komentarz


proponuję uprościć sprawę. Komunikacja (w tym znaczeniu) to tyle co przekazywanie INFORMACJI).
Informacje przekazuje się między tzw. nadawcą i odbiornikiem. Tyle mówi tzw. teoria informacji, która jest dyspypliną jak najbardziej akademicką. Po co komplikować sprawę, bawić się w roztrząsanie znaczenia słowa "osoba"?

A "tele" znaczy tyle, co "na odległość".
Prościej, nieprawdaż?
Pozdrawiam.

swojanka, September 22, 2005 14:35 Skomentuj komentarz


p_tutka ma rację - wiem to sobie, ale nie wiem dlaczego tak się dzieje

p_tutka, September 22, 2005 09:53 Skomentuj komentarz


Im łatwiejsza, prostsza, tańsza i bardziej dostępna jest "Telekomunikacja" pomiędzy dwiema osobami, tym rzadziej te dwie osoby się ze sobą (Tele)komunikują.

marekm, September 21, 2005 23:24 Skomentuj komentarz


"Istnieją futurystyczne teorie twierdzące, że sieci telekomunikacyjne dążą do pełnego wyeliminowania człowieka z procesów komunikacji. Przejawem prawdziwości tych teorii..."

Przejawem fałszu tychże teorii jest niniejszy blog... ;)
Skomentuj notkę
11 lipca 2005 (poniedziałek), 19:46:46

Pozdrawiam Janusz Piechociński ...

W mojej księdze gości pojawił się wpis posła Janusza Piechocińskiego z PSL. Ani przez chwilę nie wierząc, iż on osobiście mnie odwiedził, a tym bardziej nie wierząc, że dobrze mi życzy wpisałem tekst zawarty we wpisie w Google i wyszło 613. To bardzo wysoki Googlarz, więc widzę, że używając internetu na koszt podatników pan poseł robi sobie kampanie wpisując w księgach gości swoje pseudożyczenia.

Kategorie: telekomunikacja, _blog


Słowa kluczowe: Janusz Piechociński, poseł, PSL, telekomunikacja


Komentarze: (4)

profesorek, July 28, 2005 10:29 Skomentuj komentarz


Radziłbym zakupić dzisiejszą "Rzeczpospolitą". Twoja notka jest wręcz PRZEPISANA do gazety, bez podania źródła - oczywiście. Procesik?

http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_050728/kraj/kraj_a_6.html

nestor, July 15, 2005 23:42 Skomentuj komentarz


a ja mysle, ze Piechocinski zlecil swoim asystentom wpisywanie do ksiag gosci.

agata lu, July 12, 2005 09:40 Skomentuj komentarz


:) świetnie :P
polityka...
ech

neno, July 12, 2005 08:18 Skomentuj komentarz


he he
no faktycznie, moja wyszukała 498.
Skomentuj notkę
21 czerwca 2005 (wtorek), 22:12:12

Tele Stra(s)znica i Przewróćcie się

Przyponiał mi się świetny kawał telekomunikacyjny:

- Wiesz, znowu mnie nachodzą! Jakieś bibluły wciskają!
- Jehowici?
- Nie. Tele-2.


Do mojego domu też zapukali, ale nie wiem, czy Tele-2 czy TP S.A. bo szybko przegoniłem. Mam umowę z jedynym polskim operatorem czyli NOM-em.



Dopisek o własnej tożsamości:

Obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Wiemy, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jakim jest. Każdy zaś, kto pokłada w Nim tę nadzieję, uświęca się, podobnie jak On jest święty.
(Pierwszy list Apostoła Jana, rodzial 3)

Ot, tak się porobiło, że musiałem sobie to przypomnieć i gdzieś zapisać.


Kategorie: telekomunikacja, marketing, _blog


Słowa kluczowe: Tele-2, telekomunikacja, Świadkowie Jehowy, marketing


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
1 czerwca 2005 (środa), 15:12:12

Ile kosztuje satelitarny kanał telewizyjny?

1. W tym cyklu napisałem już 3 notki

2. Diabelstwo

Są takie satelitarne stacje telewizyjne, które przez praktycznie cały czas nadają program z wróżką, która jak się do niej zadzwoni to będzie wróżyła. Niestety, programy te też zawędrowały do Polski (iTV) i łapią w diabelskie sidła ludzi, którzy za to łapanie płacą do tego całkiem niezłą kasę. Bardzo smutne to jest, bo pieniądze rzecz nabyta, ale każda, nawet telewizyjna wizyta w wróżki wyrządza duchowo człowiekowi wielką ranę, wiążąc go dodatkowo. Ale nie o tym diabelstwie chciałem się dziś zadumać.

3. Finansowanie

Skoro takie stacje istnieją, a pewnie istnieją bo zarabiają to można się zastanowić ile kosztuje wykupienie kanału telewizyjnego na satelicie. Boję się, że będzie to szacowanie bardzo przybliżone ale rząd chyba uda się ustalić.

4. Obliczenia

  • Stacja finansowana jest z następujących wpływów:
    • emitowanych reklam - wpływy trudne do oszacowania;
    • z połączeń telefonicznych premium rate czyli dzwońcie na 700-tki, ale widzę, że można tylko z komórek a więc z tego 4,50zł za minutę tylko 20-35% zabiera operator (Tepsa na swoich 700-tkach zabiera ponoć 60% i pewnie dlatego wypada z rynku na rzecz GSMowców);
    • SMS-ów premium, bo pytania wróżką można zadać SMS-em, ale nie chce mi się wierzyć, że na jednym SMS-ie się skończy. Pewnie robią tak, że taki SMS będzie gościa kosztował ze 30 zł;
    • wpływów za usługi sprzedawane przez WWW, dzwonki polifoniczne olewam ale zadanie pytania wróżce kosztuje 45zł..... sporo.
  • Przeanalizuję dokładnie źródła przychodów:
    • reklamy - trudno powiedzieć, ale założę, że jest to 30% wpływów. Stacja ma małą oglądalność więc nie wierzę aby sprzedawcy proszków chcieli tam cos pokazywać. Co innego wpływy z reklam 0-700... No dobra, 30% i już.
    • połączenia telefoniczne - niby pisze, że 4,50 za minutę ale przypuszczam, że zanim kogoś wpuszczą na wizje, gdzie będzie przez minut 5 to go nieźle przemaglują zmuszając do wysłuchania jakichś tekstów ew. zadając pytania podtrzymujące rozmowę. Tak więc z tego maja może i 20zł na minutę (bo pewnie ludzie się wdzwaniają równolegle), ale jak się to przemnoży przez krzywą Erlanga to będzie około 4zł/minutę na 24 godziny. A więc dobowo (Start -> Uruchom -> calc) 5760 zł a miesięcznie * 30 = 172 tys. zł.
    • z SMS-ów trudno mi będzie oszacować. Założę, że ponieważ ta forma jest mniej przyjazna odbiorcy więc pewnie będzie to 25% wpływów z telefonów.
    • płatności kartą oszacować też trudno, ale znając nieco chęć Polaków do używania kart wypukłych (tylko takie akceptują) w sieci będzie to 5% tego co z telefonów.
  • Sumując wyjdzie: 290 tys. zł. Dużo? Mało? Hmmm.... czy tego się spodziewałem? Niczego się nie spodziewałem ale wygląda, że jest to biznes na poziomie 3,5mln rocznie a więc już coś.
  • No więc 300 tys. miesięcznie.... zespół da się utrzymać za 70, bo są młodzi i wydaje im się, że robią karierę. Prezesy też nie dostają dużo bo to zła prezesura (2 * 20), koszty pewnie z 100 a więc na to co zasadnicze, czyli wykupienie kanału na transputerze potrzeba 100 tys. jak nic.
  • Kanał kupują dość tani - strumień video może być cienki, gdyż najczęściej są to gadające głowy. Leci tam nieco ponad 2Mb/s podobnie jak w polsatowej  TVP1. Ojciec Rydzyk kupuje więcej (4,5Mb/s), a telewizja Dubai pcha czasem i 6Mb/s a dźwięk mają zazwyczaj w 6 kanałach.
  • Można te dane porównać z tym, co pisali niedawno o TV-Trwam ojca dyrektora. Chyba Gazeta Wyborcza wyliczała ile go może kosztować ta zabawa ale nie mam dostępuj do archiwum GW.
  • Ten program ma swojej odpowiedniki w innych krajach (widziałem włoski, niemiecki i francuski) więc pewnie musza też coś za licencje zapłacić. A może nie? W końcu to nie Idol ani Big Brather.

5. Dodatki


Kategorie: ile kosztuje, telekomunikacja, _blog


Słowa kluczowe: telewizja, telewizja satelitarna, telekomunikacja


Komentarze: (1)

www.anauroch.mylog.p, June 2, 2005 21:11 Skomentuj komentarz


jestem pod wrażeniem:)
Skomentuj notkę
16 maja 2005 (poniedziałek), 20:45:45

Netia Mobile atakuje (śmiechem)

Cytat za Gazetą Wyborczą:

Netia złożyła wniosek o rezerwację UMTS

Gazeta Wyborcza, za PAP 16-05-2005

Netia Mobile, spółka zależna od operatora telefonii stacjonarnej, złożyła wniosek o rezerwację wolnych częstotliwości dla telefonii komórkowej w standardzie UMTS (...)

Netia za częstotliwości będzie musiała zapłacić 345 mln zł.

(...)

Według prezesa Netii Wojciecha Mądalskiego, spółka jest gotowa przeznaczyć na inwestycje w uruchomienie usług telefonii komórkowej maksymalnie 400 mln zł, w tym na opłatę za częstotliwości.

Obliczenia: 400 mln - 345 mln = 55 mln

Wynik: Ha, ha, ha, ha.....

Może ja się nie znam na milionach, ale za 55 to można sobie kilka reklam w TV wykupić o tym, że jest się najlepszym operatorem komórkowym.


Kategorie: telekomunikacja, _blog


Słowa kluczowe: Netia, GSM, telefonia, telekomunikacja, ekonomia


Komentarze: (3)

szewo.blox.pl, May 28, 2005 21:30 Skomentuj komentarz


...a byłem już pewien, że GW nie jest opiniotwórcza.

w34 -> mm, May 18, 2005 08:29 Skomentuj komentarz


A więc to ja zostałem lekko zamanipulowany przez PR-owców Netii, którzy poprzez prase prowadzą gierki z Novator One oraz inwestorami giełdowymi.

A uważam tak dlatego, bo tego akapitu co go cytujesz w czytanej przeze mnie wiadomości (za GW) po prostu nie było. W zasadzie powinienem wiedzieć, ze Netia nie startuje sama ale skoro prezes W. się wypowiada, to trudno powiedzieć czy jako prezes Netii czy Netii Mobile.

No dobra - dałem się złapać. Z komentarzami należy czekać kilka dni aż już sytuacja okrzepnie.

Pewnie teraz w tym konsorcjum trwają przepychanki, kto ile da, kto ile procentów dostanie ale zakładając, że będzie po połowie, jeżeli Novator dołoży kolejne 400mln to już coś ale ciągle mało.

marekm, May 17, 2005 20:54 Skomentuj komentarz



Poniżej kompletny akapit, który został przez Ciebie lekko zmanipulowany:

"[...] Prezes Netii Wojciech Mądalski poinformował niedawno, że na inwestycje w telefonię komórkową Netia sama może przeznaczyć do 400 mln zł. Reszta środków ma pochodzić od partnerów finansowych Netii, w tym przede wszystkim od funduszu Novator One. (PAP)"

Netia (a w zasadzie Netia Mobile) nie wystąpiła w tym przetargu sama tylko w konsorcjum z inwestorem finansowym....
Skomentuj notkę
2 marca 2005 (środa), 18:42:42

Wizyta w Łodzi

1. Inspiracja

Targi telekomunikacyjne Intertelecom 2005, w Łodzi.

2. Dialogi na cztery nogi

Q: Panie prezesie. Czy chciałby pan, aby pracownicy pana firmy przy podejmowaniu decyzji jej dotyczących kierowali się względami osobistymi?

A: jakby się dowiedział o takim to wylałbym na zbity pysk. (...) bardzo ważną rzeczą jest prowadzenie biznesu w sposób moralny. Tak, tak - nasz firma znana jest ze stosowania zasad etyki w biznesie. Działamy uczciwie!

Q: Jak zatem w świetle powyższej oceni pan działanie waszego pionu sprzedaży?

3. Przykłady

  • BP, Shell, Orlen i inne takie z małymi stacjami włącznie. Tankujesz, zbierasz punkty. Wiadomo, że jak ktoś ma małe autko to zanim uzbiera na plecak, brelok albo czapkę to promocja się skończy ale jak ktoś jeździ wielkim TIR-em? 3 tankowania po 600l i już jest wiertarka, żelazko, odtwarzać CD. 

    Kierowca podejmuje o miejscy w którym tankować mając na uwadze nie dobro firmy (jakość i cena paliwa) ale swoje dobro (promocje, darmowe obiady). Ale przecież firma BP znana jest ze stosowania etyki w biznesie... tylko chyba w Anglii bo "w Polsce tu już Allach nie widzi".

  • Persel - producent świetnych materiałów biurowych z papieru (segregatory, pudełka, koperty). O kilku miesięcy każdy katalog przesyłany do firmy, na pierwszej stronie informuje o promocji: przy zamówieniu większym niż 300zł gadżet (małe radio, byle jaki aparat fotograficzny...) dodajemy za darmo. I która sekretarka po otrzymaniu takiego katalogu będzie się z wózkiem po Makro włóczyła aby dla firmy zaoszczędzić parę złotych? Przecież wystarczy zamówić w Presel, zaraz przyślą a o gadżecie firma wiedzieć nie musi.
  • Telefonika - przez lata główny i chyba jedyny dostawca kabli światłowodowych do TP S.A. (i nie tylko). Cena cennikowa 1m 24J to coś około 15zł. Jak się przyciśnie to można to kupić za 3,10zł a może i taniej.

    Rabat 80% ?! Takie rabaty dają tylko Arabowie na suku w Egipcie jak się dobrze turysta targuje o zabytkowy papirus z czasów Ramzesta XII made in China.

    To nie rabat, nawet nie spisek kupiecki ale ohydny układ w którym zaopatrzeniowcy wielkich firm są wstanie wykazać swoim szefom, że dobrze kupili (bo, np. za 12zł) a handlowcy jakoś to tym zaopatrzeniowcom w samochodach to potem wynagradzają.

4. Werset przedtargowy

Wyjeżdżając na targi, w moim mailbox-ie znalazłem taki oto werset wystany przez serwis Słowo Dnia (gorąco polecam):

Pouczaj mnie, bym Prawa Twego przestrzegał, 
          a zachowywał je całym sercem.
Prowadź mię ścieżką Twoich przykazań,
          bo ja się nimi raduję.
Nakłoń me serce do Twoich napomnień,
          a nie do zysku!
Odwróć me oczy, niech na marność nie patrzą;
          przez swoje słowo udziel mi życia!

(Psalm 119 wersety od 34 do 37 za Biblią Tysiąclecia)

Jak jechać na targi telekomunikacyjne i oczy mieć odwrócone by nie patrzeć na marność? Jak negocjując cene kabla pamiętać o napomnieniach a nie skupiać się na zysku?

5. Kyrie eleison

Pouczaj mnie, bym Prawa Twego przestrzegał. Prowadź mię ścieżką Twoich przykazań. Nakłoń me serce do Twoich napomnień. Odwróć me oczy, niech na marność nie patrzą. Kyrie eleison!

6. Notka nie tylko kulinarna

  • Restauracja "Havana", Piotrkowska 61 (?) jest spolegliwa. Zgodnie z zaproszeniem jedzenie było super (żeberka po kubańsku) a i atmosfera przyjemna.
  • Żarcie w Galerii Łódzkiej, niezależnie od baru to ohyda. Kiedy w końcu nauczę się omijać takie miejsca niezależnie od tego jak europejsko będą wyglądać.
  • GPRS, a właściwe Egde działa - lubię jak z powietrza pakiety lecą szybciej niż na ISDN.

Kategorie: etyka, ekonomia, _blog


Słowa kluczowe: telekomunikacja, intertelecom, Łódź, etyka


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
22 listopada 2004 (poniedziałek), 14:37:37

Złota myśl o odkurzaczach

Jak się zaciąga wodę do odkurzaczy to one się palą.
Dziwne!
Przecież woda to powinna gasić.

Paweł wypowiedział coś takiego po dłuższej rozmowie o tanich metodach zaciągania kabli w rurociągi kablowe. Było śmiesznie.


Kategorie: , _blog


Słowa kluczowe: telekomunikacja


Komentarze: (1)

beliw, November 22, 2004 18:50 Skomentuj komentarz



dziwne O_o

=)
Skomentuj notkę
8 listopada 2004 (poniedziałek), 11:48:48

Impresja światłowodowa

1. Prawo
Każdy kabel przycięty na miarę okaże się być za krótki.

2. Ludzkie zachowania
Kabel przycina się dziś a za krótki okaże się jutro. Dziś przycinam ja, a problemem w przyszłości możliwe, że będzie się zajmował już zupełnie ktoś inny.

3. Podziękowanie
Dla kolegów z Netii, którzy opowiadają jak to się robi u nich, oraz dla Marka za zadanie pytania: "ciąć czy zostawić?"

Kategorie: telekomunikacja, _blog


Słowa kluczowe: światłowody, telekomunikacja


Komentarze: (2)

pepegi, November 8, 2004 16:35 Skomentuj komentarz


:-)
to coś jak ze środowiskiem naturalnym - my przycinamy, a naszym potomnym... światła zabraknąć może.

zjawisko "zabrakiwania" kawałeczka w takich techniczynych sytuacjach znamy oj znamy.

lukpiot, November 28, 2010 02:12 Skomentuj komentarz


cóż... zadedykuję to mojemu operatorowi, któremu zabrakło 3 metrów do mojej mufy... bo obcieli 150 metrów :)
Skomentuj notkę
16 października 2004 (sobota), 14:19:19

Wygoda kontra suwerenność

  1. Mój nowy telefon ma bardzo ciekawą funkcję:

    Ustawienia / Ustawianie daty i godziny / Autoregulacja / [ Tak / Najpierw pytaj / Nie ]

    No i jest pięknie, bo teraz będę zawsze miał dobrze ustawiony zegarek w telefonie, a nie jak to często bywa 3 minuty do przodu albo 6 do tyłu. Ponoć podobną funkcjonalność można zainstalować na każdy Unix-ie (zwie się to chyba NTP), pod Windowsy też są takie programiki, a przecież nadawany z Frankfurtu na falach bardzo długich (77.5kHz) sygnał czasu to dokładnie to samo, tyle że wymyślone i wdrożone w latach 70-tych wieku ubiegłego.

  2. No tak, ale jest przecież i druga strona takiego ułatwiania sobie życia. Przecież ja, ze swojej wygody pozwalam na to, aby ktoś dyktował mi która w tej chwili jest godzina. W jakiś sposób przestaje o tym decydować sam a pozwalam za siebie decydować innym. Tracę część swojej suwerenności. A. nigdy by takiej funkcjonalności w swoim telefonie nie włączyła - jej zegarki chodzą jak chcą (a właściwie jak ona chce) i to właśnie jest w niej piękne. Ma własne życie :-)
  3. Myślę, że podobnie jest z pieniędzmi a właściwie z plastikowymi pieniędzmi. Kiedyś, przychodząc do sklepu wkładałem to co mam w portfelu i za tyle mogłem kupić. Teraz kupuję, ładuję do wózka (albo jak ostatnio w Ikei - do pięciu wózków) po czym w kasie sprawdzane jest czy mam prawo to kupić. Czasem to sprawdzenie kontroluje ile mam pieniędzy (coś jak z tym portfelem - mam za co, znaczy mogę kupić) ale czasem, jak używa się karty kredytowej kontrolowana jest wiarygodność (zdolność kredytowa) a nie stan posiadania.

    O tym więc czy kupię czy też nie decyduje nie stan mojego portfela ale jakiś komputer w banku, któremu z powodu mojej wygody powierzyłem moje pieniądze oraz pewne informacje na mój temat. Chodząc więc z plastikiem (zamiast ze złotem) mam mniej ciężarów w kieszeniach, za to jestem w chwilach płacenia nieco mniej suwerenny. Ja takiej przygody nie miałem, ale wiem, że posiadacze kart płaski już przerabiali dramaty w polskich hipermarketach jak w PeKaO albo innym PKO coś się popsuło.

  4. Komputery autoryzujące transakcje oraz nadajnik czasu we Frankfurcie to urządzenia dość ważne dla stylu życia ludzi w Europie. Zarządzają nimi instytucje o dużej wiarygodności, czy to banki typu AAA(A...), organizacje rządzowe ale ja tak sobie myślę, co będzie jak BinLadenowi zechce się je popsuć? Pewnie nic, bo po chwili ruszą zapasowe, rezerwowe, redundantne więc krótkie wahnięcie i gramy dalej. Ale co będzie jak jakiś Antychryst w sposób mniej wybuchowy, a może nawet bardzo pokojowy przejmie kontrolę nad tym sprzętem i będzie mi mówił, która jest według niego godzina.

Kategorie: telekomunikacja, obserwator, _blog


Słowa kluczowe: telekomunikacja, telefon, automatyzacja, styl życia


Komentarze: (2)

wings, October 17, 2004 21:11 Skomentuj komentarz


a ja nie na ten temat ... co do PR6 to podoba mi się, ale też ma jedną wadę - grają w kółko to samo... po trzech dniach znałam kolejność utworów na pamięć.. ale teraz nie mam internetu w pracy więc jak mi go założą to z przyjemnością znowu posłucham !!

lilienn, October 17, 2004 14:39 Skomentuj komentarz


"Ale co będzie jak jakiś Antychryst w sposób mniej wybuchowy, a może nawet bardzo pokojowy przejmie kontrolę nad tym sprzętem i będzie mi mówił, która jest według niego godzina.
".
Hmmm... niedługo potem nastąpi koniec świata, a po Twoim komentarzu moich pytań, myślę iż tego właśnie oczekujesz :)

A propos: Musiałam sprawdzić słówko w słowniku:
sofizmat i teraz już wiem:) Chociaż nadal uważąm że istnieją granice ludzkich możliwości. I istnieją przypadki kiedy można Je przekroczyć :) MImo iż są granicami.

P.S. baaaaaardzo dziękuję za odpowiedzi :*
Skomentuj notkę
16 sierpnia 2004 (poniedziałek), 15:30:30

Operator niekoniecznie telekomunikacyjny

Wojtku.

Jeżeli nie będziesz mógł być już operatorem telekomunikacyjnym to zawsze jeszcze możesz jeszcze zostać operatorem koparki.

(wypowiedziane przez AH w trakcie targów telekomunikacyjnych w Łodzi, 2001 r.)


Kategorie: telekomunikacja, _blog


Słowa kluczowe: telekomunikacja, koparka, światłowody, operator


Komentarze: (2)

swiatmoichmysli, August 17, 2004 11:10 Skomentuj komentarz


też miła praca

khan-goor, August 16, 2004 16:03 Skomentuj komentarz


a koncesje ma?
Skomentuj notkę
5 sierpnia 2004 (czwartek), 22:42:42

Czerwona łapa po raz drugi

1. Inspiracja: nowa pozytywna reklama Heyah. Teraz mówią coś o uczciwości. Ja niedawno ("Czerwona Łapa marketingowego oszusta - 11 marca 2004 r.") wkurzałem się na ich nieuczciwość - teraz będę starał się zobaczyć plusy.

2. Pojęcie "uczciwego zysku" albo (bo chyba przesadziłem) "godziwego zysku" jest chyba pojęciem martwym. Bo niby jaki zysk jest godziwy, a jaki uczciwy? W czasach nowoczesnego przemysłu mogą być zyski, krociowe zyski, olbrzymie zyski, albo też straty, wielkie straty, kosmiczne straty ale godziwe zyski? Nie... to się nie da.

3. Nowoczesna telekomunikacja była chyba pierwszą dziedziną gospodarki, w której koszty operacyjne związane bezpośrednio z wytworzeniem usługi są śmiesznie małe w porownaniu z amortyzacją czy też kosztami pozyskania klienta.

Wyjaśniam: aby być operatorem telefonii komórkowej należy zapłacić potężną opłatę koncesyjną, wybudować cholernie drogą sieć, przeprowadzić poważną akcje reklamową, stworzyć sieć sprzedaży a więc zainwestować wielką kase (czytaj: kapitał). Jak sieć już działa to czy obsługuje ona 1mln czy też 10mln abonentów to w kosztach operacyjnych różnica jest niewielka. No bo niby co tworzy te koszty? Obsługa klienta? Ile tych agentów tam siedzi i ile oni kosztują? Albo biling? No niby zużyje się więcej piapieru i znaczków ale nijak się to ma do amortyzacji drogiej sieci czy też amortyzacji dołującej koncesji.

Tak więc przewaga kosztów stałych nad operacyjnymi jest ewidentna a przychody albo je pokrywają lub pokrywają ze znaczącym nadmiarem, albo też nie pokrywają i wtedy należy zrobić porządek (patrz Netia) albo strzelić bombkę (patrz: Platinium).

4. PTC wprowadzając Heyah postanowiłą zwiększyć (teoretycznie) przychody z 1/3 udziału w rynku do 2/4 tego udziału. Zwiększyć przychody jednocześnie zostawiają po stronie swych starych marek (ERA i TakTak) koszty, które i tak ponosić się będzie. No i fajnie - pomysł super.

5. Przy okazji wychodzi jedna ciekawa prawda o telekomunikacji. Jak już jakiś operator działa i jego abonenci placą tyle, że działalność przynosi zyski to może spokojnie pozyskiwać następnych abonentów, za niższe ceny bo lepiej mieć kolejnego klienta, który zapłaci mniej niż go nie mieć. Łącza i tak są połączone, centrale i tak łączą, nadajniki i tak nadają... co za różnica. Tylko ...

6. ... tylko czasem ci starzy klienci mogą się wkurzać, bo traktuje się ich po prostu nieuczciwie. Ja naprawdę nie potrafię pojąć dlaczego będąc lojalnym abonentem od 8 lat, płacąc poważne rachunki płacę za minutę więcej niż złapany na Heyah małolat, zmieniający operatora przy każdej atrakcyjnej promocji.

7. Twórcy Heyah mówią coś o uczciwości, głupie małolaty w to wierzą a mi jakoś głupio.

Kategorie: marketing, telekomunikacja, _blog


Słowa kluczowe: marketing, ERA, Heyah, telekomunikacja


Komentarze: (3)

p_tutka, August 11, 2004 23:23 Skomentuj komentarz


a moze juz czas na to by nie przywiazywac sie do jednego numeru telefonu i go stale cyklicznie zmieniac. Jeszcze kilka lat temu znalem na pamiec numery telefonow stacjonarnych do prawie calej rodziny. Dzis z tych numerow znam juz doslownie kilka. Caly czas posluguje sie ksiazka telefoniczna z telefonu i wyszukuje po nazwiskach. Faktycznie ja tez mam podobny problem - bo lata mijaja a punkty ktore uzbieralem to juz nie ma na co zamienic - by wszystkie ciekawsze nagrody zostaly wybrane. Tak wiec pozostaje nam jeszcze troszke poczekac z podjeciem decyzji co dalej zrobic ze swoim numerem telefonu.

khan-goor, August 11, 2004 11:48 Skomentuj komentarz


właśnie, właśnie… mam dokładnie to samo uczucie robienia w trąbę...

marekm, August 8, 2004 17:54 Skomentuj komentarz


7. Twórcy Heyah mówią coś o uczciwości, głupie małolaty w to wierzą a mi jakoś głupio.

Jak dla mnie to małolaty nie są takie głupie i nie słuchaja haseł i sloganów tylko czytają taryfy no i dokonują wyborów. Ale mnie tez wkurza, ze płacąc abonament jestem traktowany gorzej niż gość z ulicy i to zarówno w Erze jak i w Ideii...
Skomentuj notkę
20 lipca 2004 (wtorek), 18:07:07

Podkopujemy konkurencje

Jak ja lubię to zdjęcie!

Na potrzeby jakiś prezentacji powstała również wersja pionowa tegoż:

podkopujemu-konkurencje-v

Miejsce? Skrzyżowanie Opawskiej i Nowego Światu w Gliwicach, przy operetce. Kilka lat później nie było już TP, ani tej budki a w miejscu tym pojawiły się piękne krzaczki ukrywając to co pod ziemią.

 


Kategorie: telekomunikacja, _blog


Słowa kluczowe: telekomunikacja, światłowody, tpsa, tkp


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
10 lipca 2004 (sobota), 21:34:34

SIP

Protokół SIP (Session Initiation Protocol) jest protokołem warstwy aplikacji odpowiedzialnym za ustalanie, zmianę i kończenie multimedialnych sesji zestawianych pomiędzy uczestnikami połączenia w sieciach IP.

Kategorie: informatyka, telekomunikacja, _blog


Słowa kluczowe: informatyka, telekomunikacja, SIP, VOIP


Komentarze: (1)

pepegi, July 12, 2004 12:18 Skomentuj komentarz


Gdyby ktoś pytał mnie o skojarzenie, wskazałbym (z angielskiego) na słowo "sączyć", a w dalszej kolejności na filiżankę lub kufelek, zależnie z jaką wersją protokołu sip mamy do czynienia.
Skomentuj notkę
8 lipca 2004 (czwartek), 17:48:48

Internet w cenie i niewcenie

1) W hotelu Radison w Warszawie (niedawno otwarty, a więc niezły) można się wpiąć w każdym pokoju albo w telefon, albo w eternet albo po WiFi. Wpięcie przez ethernet pięknym, niebieskim kabelkiem który daje pani w recepcji przy rejestracji kosztuje 90zł za każdy dzień.

Na szczęście, w trosce o bezpieczeństwo gości internet jest tak spreparowany, że nie działa bezpieczny IMAP, SSH, porty 135 itp. i można całą usługę reklamować dzwoniąć na One Touch Service. Rano recepcjonistka z pięknym uśmiechem wyksięguje 90zł i zaprosi na przyszłość twierdząc, że następnym razem będzie lepiej (tzn. taniej?).

2) W kafejce na Stawowej wpięcie po eternecie to wielki problem. "Kable są zakrótkie" odpowiada kwadratowy gość za ladą. O radiu nikt nie słyszał.

3) W Rock Cafe przy Chorzowskiej (dawna Dzierżyńskiego ale kto dziś pamięta Krwawego Feliksa) internet po eterhencie jest za darmo, ale kabelek jest nieco bardziej ordynarny niż w Radisonie. Po prostu 5m skrętki zaciśniętej przez domorosłego sieciowca. Dla przyzwoitości zamówię tu jakąś sałatkę, żeby nie było że nadużywam :-)

Kategorie: informatyka, _blog


Słowa kluczowe: telekomunikacja, Internet, WiFi, informatyka


Komentarze: (3)

Znudzonaa, July 10, 2004 13:57 Skomentuj komentarz


A jaka ta sałatka? :)

pepegi, July 10, 2004 08:07 Skomentuj komentarz


"proszę o chwilę cierpliwości, musimy podłączyć sprzęt, a mamy krótkie kable" - powiedział kolega z zespołu kiedyś na koncercie w knajpce - no i prawie przemianowano kapelę na "Krótkie Kable".

khan-gőör, July 9, 2004 14:50 Skomentuj komentarz


a nie małą czarną Javę?
Skomentuj notkę
13 czerwca 2004 (niedziela), 12:23:23

Mufa światłowodowa (z cyku: zabawa w słowa)

Definicja:
Mufa światłowodowa to kompletny zestaw osprzętu do trwałego połączenia dwóch (lub większej liczby) odcinków instalacyjnych kabli światłowodowych.

Jak szaleć to szaleć. Kto powiedział, że nalezy się tylko zastanawiać nad tak trudnymi słowami jak "prawda".

thx 4 MŚ


Kategorie: zabawa w słowa, telekomunikacja, zawodowe, _blog


Słowa kluczowe: mufa światłowodowa, światłowód, telekomunikacja


Komentarze: (4)

pepegi, June 14, 2004 12:30 Skomentuj komentarz


póki desygnat definicji można zobaczyć albo dotknąć, jest nieźle. z "systemem" jest gorzej, a z "prawdą" to już total kanał.

M.Ś., June 14, 2004 00:13 Skomentuj komentarz


No to ja "idę na całość" :) i dodaję, że mufy mogą być:
-przelotowe i
-zakończeniowe :)

A na zdefiniowanie czekają jeszcze:
-patchcordy
-kable
-przełącznice
-agregaty
-UPS`y
-tłumiki
-polaryzatory
-izolatory
-rozgałęźniki
-konwertery
-adaptery (...) :)

Życia nie starczy :)


piter, September 19, 2006 19:11 Skomentuj komentarz


Mufa może być i często bywa również rozgałęźna

not-an-angel, June 13, 2004 19:54 Skomentuj komentarz


no proszę, a moja Mufa nawet pewnie o tym nie wie:]
i pozostaje zwykłym kotem
Skomentuj notkę
2 maja 2004 (niedziela), 08:49:49

Światłowody

W przypadku muf światłowodowych prawo Kirchoffa sprowadza się jedynie do tego, że sumaryczna liczba wykorzystanych włókien wchodzących poprzez wszystkie kable do mufy powinna być parzysta.

I kto powie, że ta myśl nie jest genialna :-)


Kategorie: telekomunikacja, _blog


Słowa kluczowe: światłowody, prawo Kirchoffa, mufa światłowodowa, telekomunikacja


Komentarze: (2)

siska, May 2, 2004 15:02 Skomentuj komentarz


niezle, pozatym ze nic nie kumam...

MM, March 7, 2008 13:00 Skomentuj komentarz


Proste i logiczne :) Nie może wychodzić nieparzysta ilość włókien, no chyba że będzie tam splitter czy coś innego
Skomentuj notkę
14 kwietnia 2004 (środa), 09:40:40

Sygnał #2 (z cyklu: zabawa w słowa)

1. Definicja podana wczoraj jest za bardzo osobowa. Za dużo w niej celowości, za dużo inteligencji. Przystępuję więc do jej uproszczenia poprzez usunięcie celu. Lepiej więc niech brzmi tak:

Sygnał to niosąca informacje zmiana wielkości fizycznej.

2. I teraz dochodzę do dużo większego problemu zawartego w tej definicji. A co to jest informacja?

Informacja to ....

3. Nie wiadomo za bardzo co to jest informacja (na dziś) ale wiadomo w czym się ją mierzy. Jednostką informacji jest bit.

4. Przy okazji pomierzę sobie pewne rzeczy. Biblia Gdańska przy wyjątkowo nieoptymalnym kodowaniu zawiera 33 441 560 bitów (4 180 195 bajtów) informacji. Jak się ktoś spręży i zakoduje to inaczej może to samo zmieścić w 1/3 objętości. Ale przecież Objawienia nie da sie skompresować :-)

5. Przy tak numerycznym podejściu można zrobić parafrazę lutrowskiego powiedzenia iż "33 441 560 bitów zawiera wszystko, co jest dla człowieka niezbędne do zbawienia".

6. thx. mm.

Kategorie: zabawa w słowa, telekomunikacja, _blog


Słowa kluczowe: sygnał, informacja, komunikacja, telekomunikacja, wielkość fizyczna, wiadomość, bit, bajt, transmisja, dane


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
13 kwietnia 2004 (wtorek), 09:04:04

Sygnał (z cyklu: zabawa w słowa)

Definicja:
Sygnał to zmiana jakiejś wielkości fizycznej odbierana w celu uzyskania informacji.

Kategorie: zabawa w słowa, telekomunikacja, _blog


Słowa kluczowe: sygnał, informacja, komunikacja, telekomunikacja, wielkość fizyczna, wiadomość, bit, bajt, transmisja, dane


Komentarze: (2)

w34 -> marekm, April 14, 2004 09:26 Skomentuj komentarz


Gdyby to było takie proste.

Otóż książkowa definicja brzmi: "Sygnał to niosąca informacje zmiana wielkości fizycznej."

Wczoraj, jak myślałem o tym zabrakło mi celu. Jeżeli nikt nie słucha to czy to jest syganał? No tak, ale przecież nadaje się sygnały to tu, to tam w nadziei, że ktoś odbierze - tak więc powinien być odbierający - dlatego ten cel do definicji wstawiłem.

Ale po chwili zastanawiałem się, czy czasem nie zająć się nadającym, czy definicja nie powinna brzeć tak jak ją określiłem "zmiana w celu wysłania informacji". Tak myślałem, ale znalazłem przykłady sygnałów, które odbiera się a trudno powiedzieć aby ktoś je nadawał.

Kto nadaje sygnał, że zarówka w kierunkowskazie jest dobra? No, można powidzieć, że inżynier projektujący samochód. Albo może właściel samochodu - w końcu on ma wszystkie środki aby taki sygnał do siebie nadać jak żarówka się zepsuje i jest najbardziej zainteresowany aby go odebrać. Myślę, myślę ...

... i widzę, że problem celu, osoby, inteligencji (cokolwiek to znaczy) jest w tej definicji problemem.

Chyba w związku z tym należy powrócić do definicji książkowej a zająć sie dużo trudniejszym słowem użytym w definicji, czyli infomacją.

Co to jest informacja? I tu zaczynają się schody.

marekm, April 13, 2004 22:13 Skomentuj komentarz


A co w stytuacji, kiedy ktos "zmienia wielkosc fizyczna" a nikt tego nie odbiera?

Wedlug mnie "sygnał" to zmiana jakiejś wielkości fizycznej zrealizowana w celu nadania informacji.
Skomentuj notkę
11 marca 2004 (czwartek), 18:25:25

Czerwona Łapa marketingowego oszusta

  1. Czy lepiej mieć 1/3 czy 2/4 tortu? Oczywiście, że lepiej mieć 2/4 choć pewnie tyle nie dostaną ale zagranie jakie zrobiła Polska (he, he, polska) Telefonia Cyfrowa, czyli operator sieci Era GSM wymyślając Czerwoną Łapę w tym kierunku zmierza.
  2. Miał być czwarty operator GSM w Polsce - nie ma. Mieli działać operatorzy bez sieci - nie ma. Politycy, jak się ich poprosi potrafią tak podejmować decyzje (albo ich nie podejmować) aby dla wielkich było wygodnie, wielcy za do politykom to we właściwym czasie wynagrodzą. Taki jest świat, taka jest demokracja. Przecież przy obrotach na poziomie 5 mld zł (takie obroty mają w Polsce operatorzy GSM) te kilka milionów na prezenty to naprawdę niewiele. A jakby tak pojawił się ten czwarty, albo zmuszono Trzech Wielkich do wpuszczenia na swoją infrastrukturę niezależnych to obroty mogły by spaść, krociowe zyski spadły by na pewno ale najgorsze jest to, że rzeczywiście spadły by ceny, a tego Wielcy nie lubią. Przecież jednym z narzędzi prowadzenia biznesu jest monopol, a jak się nie da pracować w monopolu to można ewentualnie zgodzić się na quasimonopol niż na rzeczywiście wolny rynek.
  3. W całej Europie jest tak, że rynek operatorów GSM jest rynkiem gdzie konkurencji nie ma. Operatorzy niby konkurują, a tak naprawdę kontrolują cenę. Umawiają się jaki ma być poziom cen w danym kraju i potem konsekwentnie się tego trzymając. Oczywiście nie ma szans na wykrycie spisku cenowego, bo przecież nikt takich umów nie zawiera. Wystarczy tylko, że na jednej czy drugiej konferencji ekipa się spotka, pogawędzi, posłucha przeznaczonego dla przypadkiem obecnego tam urzędnika URTiP-u (albo jakiegoś innego regulatora) referatu udowadniającego, że kosztuje to tyle bo musi to tyle kosztować i już wiadomo jaki poziom cen będzie obowiązywał przez najbliższe dwa lata.
  4. Spisek operatorów GSM wycelowany jest nie tylko w kieszeń klienta. Spisek ten dotyczy też wykończenia rynku operatorów stacjonarnych oraz wszystkim młodych i dziwnych operatorów (np. operatorów VoIP), których to po 2000 roku namnożyło się (a nie wszyscy jeszcze padli) a którzy to bezczelnie pokazują jak tania może być telekomunikacja. Efekt spisku jest taki: o ile zakończenie połączenia w sieci stacjonarnej kosztuje 2 euruocenty, to zakończenia w sieci GSM nie da się kupić poniżej 18 eurocentów za minutę. Niby Wysocy Komisarze Uni ze swych stołków w Brukseli próbują z tym walczyć, ale mi się wydaje, że to co im wychodzi to tylko udawanie, że walczą. W końcu to przecież tylko politycy.

    Ciekawostką jest to, że ponieważ prawie każdy z wielkich europejskich telekomów posiada swoją sieć GSM na ten spisek się godzi zakładając, że połączenia głosowe w sieci stacjonarnej to już coś, co przechodzi do historii i mocno ładują się w transmisje danych po starych kablach miedzianych. TePsa z Neostradą nie jest ani trochę oryginalna - po prostu robi powtórkę tego co DT i BT zrobiły u siebie.

  5. Czerwona Łapa to nowa marka sieci Era. To nie jest, jak by się mogło wydawać kolejny ale po prostu brand i już. Będzie tańszy? Pewnie troszkę tak, ale albo to będzie troszkę albo będzie troszkę inaczej. Będzie pewnie skierowany do specjalnej grupy docelowej (przynajmniej na to wskazuje genialnie prowadzona kampania) ale będzie to tylko Era GSM. Oszustwo? Eeeeee... po co od razu takie mocne słowa.
  6. Handel mógłby być usługą. Przecież każdy z nas potrzebuje aby ktoś dostarczył, konfekcjonował, rozpoznał, przetłumaczył instrukcje, zadbał o serwis i cały ten proces sfinansował. Handel mógłby być usługą ale nie jest, bo handel we współczesnym (a może tak było zawsze) świecie jest grą. Sprzedający próbuje sprzedać towar najdrożej, przy czym cena zupełnie nie jest powiązana z wartością wytworzenia (a co to jest wartość?) a główną motywacją jest chciwość. Nie ma miejsca na partnerstwo dostawca-obiorca, jest gra, przy czym jakże często z masowego kupującego po prostu robi się głupa. Skierowane do kobiet reklamy proszków do prania są dobrym tego przykładem. Teraz to samo robi Era i nikt mnie nie przekona, że Czerwona Łapa to inny produkt niż połączenia w sieci Era, podobnie jak nikt mnie nie przekona, że Nowy Ariel jest czymś innym niż Nowy Ariel z przed roku.
  7. Hasło na bilbordach łapy: Pozdrawiamy drogich konkurentów zdradza pokrętność i sprzeczność marketingowców. Czy EraGSM pozdrawia również EręGSM?
  8. Co mnie w marketingu wkurzało wcześniej:

Kategorie: telekomunikacja, marketing, _blog


Słowa kluczowe: marketing, telekomunikacja, GSM, Era, Heyah, Polkomtel, Plus, Idea, Orange


Komentarze: (2)

wings, March 19, 2004 08:29 Skomentuj komentarz


jak dowiedziałam się, że ta łapa to "odłam" Ery poczułam się oszukana... myślałam, że to naprawdę coś nowego... kiedyś zadzwonił do mnie kumpel z Anglii i gada i gada, słyszę, że jedzie w samochodzie (więc dzwoni z komórki...) pytam czy go na to stać... mówi, że płaci tylko dwa centy za minutę połączenia z Polską na telefon stacjonarny... więc jak to jest ???

anonim, August 22, 2009 22:05 Skomentuj komentarz


W 2006 roku 643 mln euro kosztował Deutsche Telekom pakiet 48 proc. akcji PTC. Jedna piąta tej kwoty miała trafić do fiskusa
Skomentuj notkę
16 stycznia 2004 (piątek), 18:25:25

Wojna światów - rzecz o konwergencji elektroniki i o telekomunikacji

Na początku elektronika rozwijała się w trzech kierunkach:

  • istniała elektronika dla świata mediów, radiowców, tych o telewizji a potem od innych rozrywkowych zabawek;

  • tworzono coraz to lepsze telekomunikacyjne systemy komunikacji, od wynalazku Bell'a zaczynając a na satelitach kończąc;

  • próbowano zaangażować elektronikę aby pomagała liczyć, przy czym dość szybko elektronika ta przestała być analogowa i zaczęła rozumieć tylko zera i jedynki a więc zaczęła być elektroniką cyfrową.

Tak więc pojawiły się trzy światy reprezentowane przez elektroników, którzy tworzyli trzy różne światy, przy czym każdy z nich chciał coś zrobić dla ludzkości, przy czym każdy chciał to zrobić także na polu porozumiewania się ludzi, a więc na polu telekomunikacji.
Każdy z tych światów wytworzył swoje własne usługi, ale żeby je dobrze przeanalizować należy znaleźć dobre wskaźniki oceny usługi. Do poniższych rozważań proponuję użyć trzech wskaźników:

  • jakości rozumianej jako coś co jest dostępne, proste, zawsze działa, każdy może sobie to kupić, nie musi być specjalistą aby to obsługiwać;

  • pasmo rozumiane tu jako ilość informacji którą należy przesłać w czasie;

  • uniwersalność jako wskaźnik tego, do czego taką usługę można zastosować, co z niej można wycisnąć, co w niej ciekawego i zaskakującego jest.

Świat elektroniki medialnej wyprodukować radio i telewizje, ale za chwile zaczął udoskonalać swoje sztandarowe usługi poprawiając uniwersalność. Pojawiły się więc w radiu dodatkowe informacje (RDS) a w telewizji telegazeta.
Świat telefoniarzy wyprodukował sieci telefoniczne a potem zwiększał i pasmo (ISDN) i uniwersalność (też ISDN) wprowadząc takie usługi jak fax, wiadomości SMS, transmisje danych. Trudno jednak im jest przekroczyć pasmo 2Mb/s dla klienta bo zakorzenieni są w 64kb/s używanym w swej podstawowej usłudze jaką jest zwykły telefon (POTS)
Kompyterowcy dość szybko zaczęli swoje komputery łączyć tworząc sieci komputerowe, które początkowo tylko potrafiły przesyłać proste informacje (BITNET) z czasem zaś wymyślono sieć Internet, która początkowo wąskopasmowa zaczeła swoją uniersalnością zaskakiwać (o ile działała)
Dość szybko doszło do wojen, bo każdy ze światów starał się wykazać, że to właśnie on jest najlepszy w tworzeniu usług dla komunikowaniu się ludzi.

Jako pierwszy zaatakował świat komputerowców, którzy starali się wykazać, że nie tylko przez sieć internet wszystko można, ale również można to za darmo. Zaczęli więc za darmo przez Internet rozmawiać tak jak przez telefon, zaczęli realizować wideokonferencje, na których wielkie kompanie świata telekomunikacyjnego zarabiały wielkie pieniądze. Potem zabrali się za świat mediów i zaczeli tworzyć stacje radiowe i telewizyjne, które nadają korzystając z wolności i choć nie mają tyle pasma co elektronicy w świecie mediów jednak nie mają tez koncesji, ograniczeń prawnych i co najważniejsze, ograniczeń terytorialnych.
Na rzuconą rękawicę zaraz odpowiedzieli przedstawiciele świata telekomunikacyjnego. Stwierdzili, ze bez nich jakakolwiek telekomunikacja by nie istniała (chyba po części mieli racje) i dość szybko się scyfrowili. Odbili telefonię sprowadzając większość ruchu telefonicznego w pakiety internetowe (co zwie się telefonią VOIP), zaczęli przyłaczać do sieci Internet wszystkich, w dość przystępnej cenie (przez co wzrosła jakość) oraz zaczęli oferować treść (również ruchome obrazy) przez co narazili się elektronikom ze świata mediów.
Świat mediów nie mógł patrzeć spokojnie na tą wojnę. W końcu oni mają masowego klienta i jego pieniędzy tak chętnie oddać nie chcą.

Zaraz więc wymyślili, że w swoim szerokim paśmie spokojnie upchać można wszystko co internetowe a więc dostęp do internetu i telefonie VOIP zaczeli oferować operatorzy telewizji kablowej. Operatorzy telewizji satelitarnej też przesyłają internetowe dane, a operatorzy treści zaczęli swoje programy uzupełniać o internetową treść zapisaną w formie stron Web, gdyż prosty teletekst nie jest zbyt piękny.
Te trzy wojny doprowadziły do całkowitego załamania się świata elektroniki. Teraz już nie wiadomo kto jest kto, bo każdy robi wszystko. Ortogonalność systemu załamała się i to właśnie zwie się konwergencją.
A przecież wszystkim chodzi tylko o znalezienie tej uniwersalnej telekomunikacyjnej superusługi.

Kolejny raz wyszło, że ludzie nie mogą się ze sobą dogadać.


 

Ponieważ jutro mam wygłosić wykład o konwergencji usług, który to wykład stworzyłem gdzieś na początku 2000 r. (to już 4 lata!, szok!) to aby przypomnieć sobie jego treść napisałem tą bajkę wykorzystując stare slajdy z PowerPointa. Nie mam siły tego poprawiać: "com napisał - napisałem" i niech tak zostanie.


Kategorie: telekomunikacja, zawodowe, _blog


Słowa kluczowe: telekomunikacja, wojna światów, konwergencja, media, GSM, VOIP, VOD


Pliki


Komentarze: (2)

anonim, February 10, 2004 12:00 Skomentuj komentarz


Konwergencja (łac. convergere - zbierać się) to rozwój podobnych form pod wpływem podobnych warunków.

khan-goor, January 17, 2004 00:28 Skomentuj komentarz


com napisał - napisałem.com :)
Skomentuj notkę
23 października 2003 (czwartek), 08:59:59

Telefonowanie

Technologia GSM, której na codzień coraz częściej używamy w miejsce tradycyjnego telefonu stacjonarnego ma jedną ważną cechę, zupełnie nieświadomą dla laików - otóż wprowadza opóźnienia w transmisji głosu.

Te opóźnienia są ważnie nie tylko dla inżynierów. Niby 85ms to nic takiego ale jednak. To 85ms (a więc prawie 1/10 sekundy) powoduje, że rozmowy przez telefon GSM nie mogą mieć aż takiej dynamiki jak rozmowy przeprowadzone przez normalny telefon. A skoro nie ma dynamiki to nie można się więc pokłócić albo też jest pokłócić się trudniej.

Dlaczego? To proste - trudniej wejść w słowo, bo nawet jak już usłyszymy zdanie z którym się nie zgadzamy i musimy już, w tej chwili, natychmiast wykrzyczeć "nie, to nie tak" to usłyszeliśmy to 85ms później, a nasze "nie" dotrze do mówiącego za kolejne 85ms.

Tak więc każda reakcja, na choćby największą głupotę będzie opóźniona o to 170ms co daje mówiącemu wrażenie, że albo tamten wolniej myśli, albo jest bardziej ugodowo nastawiony do referowanej sprawy. Efekt - mniej awantur na łączach, mniej kłótni, mniej obrażonych. Nie wiem, czy o to chodziło inżynierom wymyślającym GSM, pewnie nie - ale tak jakoś im wyszło i tak jest.

A teraz kolejny problem: czy przez to, że trudniej się pokłócić ludzie są lepsi? Pewnie nie, bo takie zakłócenie emocjonalne, mimo iż mamy poczucie że wojen jest mniej, nie zbliża nas do prawdy i mimo, że rozmawiamy, rozumiemy się gorzej, mimo iż komunikujemy nie zbliżamy się do siebie tak bardzo.


Kategorie: telekomunikacja, komunikacja, _blog


Słowa kluczowe: telekomunikacja, komunikacja, GSM, opóźnienia pakietów, VOIP


Komentarze: (3)

mary, October 25, 2003 13:34 Skomentuj komentarz


:) dobre

krisper, October 23, 2003 23:35 Skomentuj komentarz


Brak kłótni nie zawsze oznacza, że wszystko jest ok. Kłótnia klaruje sytuacje i to jest jej zaleta. Bo od tego momentu można zacząć rozmowę "co dalej maturzysto?" albo się rozejść co też jest zazwyczaj rozwiązaniem na dłuższą metę lepszą niż utrzymywanie stanu niepewności.

khan-goor, October 23, 2003 11:32 Skomentuj komentarz


:))
Skomentuj notkę
2 października 2003 (czwartek), 11:51:51

Ceny telefonów GSM

hZ. opowiedział mi dziś jak wygląda światowy rynek producentów telefonów komórkowych. Ciekawą informacją jest to, że telefony sprzedawane do Polski np. przez Nokie są droższe (i to sporo) w porównaniu do tych, które są sprzedawane do krajów UE. Zmowa producentów i pasywność operatorów powoduje, że jest jak jest a próby niezależnych dostawców ściągnięcia większych partii z innych krajów są blokowane czy to przez serwis producentów czy to przez trudne procedury homologacyjne operatorów i właściwych urzędów państwowych.

Mamy więc sytuacje, gdzie Polska znowu jest drenowana z pieniędzy, piszę znowu bo niedawno widziałem podobne przykłady z drogimi lekami. Oczywiście, swoim zwyczajem nazwę to chciwością ale jakiś menadżer odpowiedzialny za sprzedaż w tej czy innej w światowej korporacji nazwie to już zupełnie inaczej: on po prostu powie, że w tym kraju mają lepsze marże i nie będzie zupełnie zastanawiał się nad tym, jakie to ma skutki społeczne a jedynie zastanowi się jak się to ma do jego awansu, premii, opcji na akcje które mają rosnąć itp.

Teoretycznie wiem, że odpowiednie komisje w UE zajmują się przełamywaniem takich spisków - ale czy mając doświadczenia z rządami Leszka w Polsce mogę przypuszczać, że w Brukseli siedzą jacyś inni, lepsi ludzie? Pewnie nie - a już myślałem, że zostanę zwolennikiem Uni i jak będzie jakieś kolejne referendum to zmienię zdanie.

Kategorie: ekonomia, obserwator, _blog


Słowa kluczowe: telekomunikacja


Komentarze: (1)

jon, August 27, 2018 12:17 Skomentuj komentarz


Możesz stać się bogaty i szczęśliwy, jeśli możesz ubiegać się o Pustą Kartę ATM, za pomocą tej karty możesz zrobić 3000 Euro dziennie przez 6 miesięcy, jestem obecnie w Polsce i używam tej karty codziennie, aby 3000 bez żadnych problemów. Korzystam również z tej karty w supermarkecie, a także bezpiecznie robię zakupy online.

Jeśli chcesz dostać tę kartę, skontaktuj się z bardzo znanym hackerem Mr Divine (divinecardhacker@gmail.com), a otrzymasz swoją własną kartę dostarczoną do drzwi wejściowych, a agent pokaże ci dokładnie, jak obsługiwać kartę, abyś mógł potrafię robić własne 3000 codziennie. ta karta działa dla dowolnego kraju, więc kup teraz.

Aby uzyskać kartę pieniężną, prosimy o kontakt: divinecardhacker@gmail.com lub whatsapp +16317433683

Dzięki

Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.