Kategoria: apologetyka / katolicyzm


9 lipca 2022 (sobota), 18:35:35

Deal z Panem Bogiem

W obowiązującym rzymskich katolików katechizmie kard. Gasparriego zapisano:

390. W jakim celu odprawia się ofiara Mszy świętej?

Ofiara Mszy św. odprawia się w następujących celach:

a. żeby Bogu oddać należną cześć i dlatego jest to ofiara latreutyczna, czyli pochwalna;

b. żeby Bogu składać dzięki za Jego wielką chwałę i za wyświadczone nam dobrodziejstwa, i dlatego jest to ofiara eucharystyczna, czyli dziękczynna;

c. żeby sobie uprosić łaski i dobrodziejstwa, a dlatego jest to ofiara błagalna;

d. żeby od Boga uzyskać pojednanie, to jest przebłagać Go za grzechy, popełniane przez żyjących, i uprosić darowanie kar, na jakie oni zasłużyli, oraz wyprosić zmiłowanie duszom w czyśćcu cierpiącym, i dlatego jest ona ofiarą przebłagalną.

Czy z Bogiem można detalować? Można odprawiając Mszę świętą (Missa - ofiara) uprosić łaskę, uzyskać pojednanie, uprosić darowanie kar, wyprosić zmiłowanie? Nie! Na pewno nie! Łaska to dar darmo dany, to niczym nie zasłużona życzliwość. Prosić o darowanie kar nie potrzeba, bo Jezus na krzyżu już umarł i umarł za grzech świata, w tym również za grzechy żyjących. Sam powiedział, że "wykonało się" więc nic do tego dodawać nie można! Wpraszać zmiłowania duszą czyśćcowym też nie ma co bo czyśćca nie ma, jest tylko fałszywa heretycka, koncepcja.

Smutne jest to, ze katolików się do wierzenia w takie herezję strachem przymusza zamiast wyjaśniać im Dobrą Nowinę w Słowie Bożym jasno zapisaną.


Słowo Boże naucza:

Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je znów odzyskać. Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja sam z siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca.

(J 10:17-18)

a gdzie indziej:

Jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich, jako świadectwo, w oznaczonym czasie.

(1Tm 2:5-6)

I jeszcze:  

Wtedy rzekłem: Oto idę - w zwoju księgi napisano o Mnie - aby spełnić wolę Twoją, Boże. Wyżej powiedział: Ofiar, darów, całopaleń i ofiar za grzech nie chciałeś i nie podobały się Tobie, choć składane są zgodnie z Prawem. Następnie powiedział: Oto idę, aby spełnić wolę Twoją. Usuwa jedną [ofiarę], aby ustanowić inną. Na mocy tej woli uświęceni jesteśmy przez ofiarę ciała Jezusa Chrystusa raz na zawsze. Wprawdzie każdy kapłan staje codziennie do wykonywania swej służby i wiele razy składa te same ofiary, które żadną miarą nie mogą zgładzić grzechów. Ten ( [ Jezus ] przeciwnie, złożywszy raz na zawsze jedną ofiarę za grzechy, zasiadł po prawicy Boga.

(Hbr 10:7-12)

 

Thx Fix


Więcej o rzymskokatolickich czarach można poczytać tu: https://www.piusx.org.pl/katechizm/9#c1 


Kategorie: apologetyka / katolicyzm, katolicyzm, _blog


Słowa kluczowe: magia, sakramenty, sakramentalia, gasparri, katechizm, kkk


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
9 lipca 2022 (sobota), 14:13:13

Katechizm Katolicki kard. Gasparriego

To jest ważna pozycja, więc zachowuję w jakiejś ściągniętej z internetu wersji, bo może się przydać.

Katechizm Katolicki

Kard. Gasparri

Katechzm w pierwszym znaczeniu jest czymś skończonym, idealnym i najdoskonalszym— jest arcydziełem; jest to bowiem nauka od Boga podana. W drugim znaczeniu jest to mniej lub więcej doskonałe mniej lub więcej udane podanie tejże nauki słuchaczom, za pomocą mowy. W znaczeniu trzecim jest streszczeniem tejże nauki na piśmie czy w druku. Katechizm więc w znaczenia drugim i trzecim jest owocem pracy człowieka, mniejszej lub większej wartości, o ile mniej lub więcej doskonale (co do prawowierności, gruntowności, formy i metody) naukę chrześcijańską w streszczeniu podaje.

(Podręczna ENCYKLOPEDYA KOŚCIELNA T. 21-22, Warszawa 1910, s. 1.)

Stworzę też serię notek z co lepszymi wyciągami z tego dzieła.


Kategorie: apologetyka / katolicyzm, katolicyzm, _blog


Słowa kluczowe: magia, sakramenty, sakramentalia, gasparri, katechizm, kkk


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
9 lipca 2022 (sobota), 13:59:59

Magia i sakramentalia

W obowiązującym rzymskich katolików katechizmie kard. Gasparriego zapisano:

347. Co to są sakramentalia?

Sakramentalia są to przedmioty albo czynności, których Kościół, niejako wzorując się na sakramentach, zwykł używać dla osiągnięcia swymi modlitwami głównie duchowych skutków; do sakramentaliów należą np. egzorcyzmy, czyli zaklinania pobożne, poświęcenia i błogosławienia przedmiotów lub osób.

A wg. mnie używanie przedmiotów albo wykonywanie czynności, mające na celu osiąganie duchowych skutków to magia. 


Więcej o rzymskokatolickich czarach można poczytać tu: https://www.piusx.org.pl/katechizm/9#c1 


Kategorie: apologetyka / katolicyzm, katolicyzm, _blog


Słowa kluczowe: magia, sakramenty, sakramentalia, gasparri, katechizm, kkk


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
1 lutego 2021 (poniedziałek), 14:24:24

"Jezu nie opuszczaj nas"?

O tym, że katolicy mają niebiblijny, a więc wykrzywiony obraz Boga nie muszę przekonywać pewnym problem jednak jest to, że sama organizacja katolicka, kościół rzymski i jego zawodowi zwodziciele obraz ten wykrzywia.
 
Tu przykład. Pomnik Pana Jezusa, taki XIX-wieczny, dość niemiecki mimo iż stoi w Sosnowcu (wielu tam było bogatych przemysłowców - Niemców) ale pomnik pomnikiem, jaki mamy podpis?
 
JEZU NIE OPUSZCZAJ NAS!

Co?! Tak, taki kit wciskają ludziom księża! 
A co mówi Słowo Boże do wierzących?

Sam [ Pan ] bowiem powiedział: Nie opuszczę cię ani pozostawię.
Śmiało więc mówić możemy: Pan jest wspomożycielem moim, nie ulęknę się, bo cóż może mi uczynić człowiek?
 (Hebr 13 i nie jest to jedyna taka wypowiedź.)

Ale jeszcze jest czas, jeszcze można ten Wielki Babilon upuścić, jeszcze można Boga Prawdziwego szukać, więc szukajmy Go dopóki daje się znaleźć.

IMG_3911


Kategorie: _blog, katolicyzm, apologetyka / katolicyzm


Słowa kluczowe: sosnowiec, jezu nie opuszczaj, herezja


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
9 grudnia 2019 (poniedziałek), 14:15:15

Rzeczy, w które wierzy katolik a wierzyć w nie nie warto

Ewangelista: 13 rzeczy, w które wierzyłem jako katolik

Źródło: https://chnnews.pl/slowo/item/4157-ewangelista-13-rzeczy-w-ktore-wierzylem-jako-katolik.html 
Data: 9 grudnia 2019

Mike Shreve został wychowany przez rodziców, którzy byli gorliwymi katolikami. Chodził do szkół parafialnych i był ministrantem.

Jednak, jak pisze, przez lata nikt nie powiedział mu o narodzeniu się na nowo (duchowym odrodzeniu, które następuje, gdy Syn Boży przychodzi, by żyć w sercu osoby, która się nawraca i zaczyna wierzyć).

"Jezus mówił o tym doświadczeniu jako zasadniczym dla zbawienia (J. 3,1-5; Ef. 3,17). Kiedy spotkałem osobiście prawdziwego, żywego Boga, zyskałem wielki zapał, by czytać Biblię. Byłem zaskoczony, kiedy tradycyjne katolickie przekonania, które wcześniej przyjmowałem bez wątpienia, zaczęły się rozwiązywać jedno za drugim" - pisze Shreve w artykule.

Podkreśla, że jako naśladowca Jezusa "nie może już przyjmować tego, czego nie popiera Pismo Święte".

Nie chce być "napastliwym ani niegrzecznym", ale pragnie "pomóc" katolikom odnaleźć "pełnię prawdy".

Wymienia 13 punktów, które mogą "doprowadzić do chwały tego, co Biblia oferuje, wszystkich tych, którzy mają otwarte serca":

 

1. Eksluzywność rzymskiego katolicyzmu.

Koncepcja, że Kościół katolicki jest jedynym prawdziwym Kościołem, nie może być prawdziwa. Kościół Boga nie jest identyfikowany przez członkostwo w organizacji. To organizm ponaddenominacyjny składający się ze wszystkich, którzy zostali "ożywieni" w Chrystusie (przyjęli "nowego Ducha" i Duch w nich mieszka - Ef. 2,1; Ez. 36,26-27).

2. Nieomylność papieża.

Historia pokazuje, że wielu papieży podejmowało niewłaściwe, a nawet bezbożne decyzje, sprawując urząd. Żaden zwykły człowiek nie jest jedynym wikariuszem Chrystusa na ziemi, głównym reprezentantem Pana Jezusa Chrystusa na tym świecie. Bóg wyznacza apostołów, proroków, pasterzy, nauczycieli i ewangelistów w Kościele (5 służb), którzy reprezentują Go i wypełniają różne poziomy autorytetu w służbie, ale nikt z nich nie może uznawać siebie za nieomylnego (Ef. 4,10-12).

3. Chrzest niemowląt.

Choć Biblia popiera poświęcanie niemowlat, to nie aprobuje ich chrztu. Pismo Święte wyjaśnia, że człowiek, który "uwierzy i zostanie ochrzczony" będzie zbawiony (Mk. 16,16). To jasne wskazanie, że chrzest powinien nastąpić po szczerym i świadomym nawróceniu się na chrześcijaństwo.

Pokuta również jest potrzebna (Dz. 2,38: "A Piotr do nich: Upamiętajcie się i niechaj się każdy z was da ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie dar Ducha Świętego".) Co więcej, Biblia nie popiera praktyki kropienia. Samo słowo "chrzest" (eng. baptism, gr. baptidzo, red.) oznacza pełne zanurzenie.

4. Spowiedź i pokuta.

Potrzeba spowiadania się księdzu i sakrament pokuty są podkreślane w katolicyzmie w odniesieniu do problemu grzechu. Jednak Biblia uczy, że powinniśmy wyznawać grzechy Bogu, a nie jakiemuś posługującemu. Bóg obiecuje:

"Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości. (1 J. 1,9). Jeden werset nadmienia też, że powinniśmy wyznawać swoje winy innym wierzącym i modlić się o siebie nawzajem (Jk. 5,16).

To prawda, że Jezus powiedział swoim uczniom: "Którymkolwiek grzechy odpuścicie, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są zatrzymane." (J. 20,23), ale ten fragment nie może być wykorzystany jako dowód na to, że odpuszczanie grzechów jest ekskluzywnym prawem wyświęconych księży. Zresztą, tuż przed wypowiedzeniem tej obietnicy, Jezus tchnął na uczniów i powiedział: "weźmijcie Ducha Świętego" (J. 20,22). To wskazuje, że wszyscy ludzie pełni Ducha Świętego mogą dzielić się wiedzą, która przynosi przebaczenie grzechów osobom szukającym pojednania z Bogiem (Dz. 2; 10,44-48;19,1-7).

Sakrament pokuty w Kościele katolickim pozbawia krzyż mocy. Co daje przebaczenie osobie pokutującej - powtórzenie 7 razy "zdrowaś Mario" i 10 "Ojcze nasz" czy bycie obmytym drogocenną krwią, którą przelał nasz Zbawiciel? Jezus ostrzegał, byśmy, modląc się, nie używali "daremnych powtórzeń" jak poganie (Mt. 6,7). Jesteśmy zbawieni z łąski (niezasłużoną miłość) przez wiarę, a nie przez religijne uczynki i rytuały (Ef. 2,8).

 

5. Bierzmowanie.

Kościół katolicki uznaje siedem sakramentów. Bierzmowanie jest jednym z trzech najważniejszych (pozostałe dwa to chrzest i komunia).

To prosty rytuał. Biskup robi znak krzyża na czole wiernego olejkiem i ogłasza: "przyjmij znamię daru Ducha Świętego". W tym czasie osoby przystępujące do komunii biorą imię świętego patrona, z którym mają mieć szczególną relację wstawienniczą przez resztę życia. Ceremonia jest przedstawiana jako środek, przez który dary Ducha Świętego są ożywione w życiu katolika i ma on większą siłę, by dzielić się wiarą.

Kiedy miałem 10 lat, przyjąłem bierzmowanie. Niestety jednak, była to tylko ceremonia. Nie nastąpiła żadna zmiana mojego charakteru, nie miało to charakteru ponadnaturalnego, nie doszło do przemieniającego spotkania z mocą Bożą. Te rzeczy wydarzyły się, tyle że wiele lat później, po tym, jak prawdziwie zostałem zbawiony i narodziłem się na nowo.

Kiedy naprawdę przyjąłem chrzest Ducha Świętego, miałem 19 lat. To doświadczenie byłoo wiele wspanialsze od zwykłej ceremonii. Zacząłem mówić w językach (normalny znak bycia wypełnionym Duchem we wczesnym Kościele - Dz. 2,1-7; 10,44-48; 19,1-7; 1 Kor. 14,2). Choć dość często chrzest Duchem Świętym następuje przez nakładanie rąk przez innych wierzących (zwykle liderów), to w moim przypadku było to duchowe spotkanie, które przyszło bezpośrednio od Boga. Zmieniło mnie radykalnie, przyniosło dary Ducha Świętego i niezwykłą świadomość obecności Bożej (1 Kor. 12,1-11).

6. Hierarchia duchownych, kapłaństwo.

Idea elitarnego kapłaństwa, choć znajduje się w Starym Testamencie, nie ma już odniesienia do ery Nowego Przymierza. Dlatego że wraz z przyjściem Ducha Świętego w Dniu Pięćdziesiątnicy każdy prawdziwy wierzący pełni rolę kapłana. Wszyscy chrześcijanie tworzą "święte i królewskie kapłaństwo" (1 P. 2,5;9; Obj. 1,5-6). Słowo "kapłan" oznacza po prostu osobę, która ma dostęp do obecności Bożej i która działa jako przedstawiciel Boga dla tych, którzy są od Niego oddzieleni. To przywileje, które Jezus daje wszystkim zbawionym. Nikt we wczesnym Kościele nie nosił szat duchownych, by wskazywać na swoje "kapłańskie" powołanie. To były zwykłe ubrania i tak powinno być teraz.

7. Celibat dla księży i zakonnic.

Wymóg, by księża pozostawali w celibacie jest niebiblijny i stał sie powodem niepotrzebnego i bolesnego niepowodzenia osobistego w życiu tych, którzy są gorliwi dla Boga, ale nie otrzymali łaski prowadzenia samotnego życia. Apostoł Piotr był żonaty, a jednak jest uznawany za pierwszego papieża. Jak to działa? Kiedy wkradła się tradycja?

Zgodnie z listami apsostoła Pawła, pasterz albo biskup powinien być mężem jednej żony, a nie żyć w celibacie. Choć niektórzy mogą posiadać ten "dar" życia w pojedynkę, by koncentrować się na służbie (jak Paweł - 1 Kor. 7,7), nie jest to wymóg dla wszystkich posługujących. Co więcej, nawet w swoich czasach, Paweł ostrzegał przed pewnymi "szatańskim naukami", które będą promowane przez "duchy zwodnicze". Wymienia w tym kontekście dwa fałszywe przekonania - "zabranianie zawierania związków małżeńskich" i "przyjmowania pokarmów" (1 Tm. 4,3).

 

8. Czyściec i odpusty.

Ten stan pośredni o charakterze piekielnym po śmierci nie jest nauką biblijną. W całym Słowie Bożym tylko dwa miejsca - niebo i piekło - są opisywane jako przeznaczenie osób umierających. Jeden tajemniczy fragment (1 Kor. 3,11-15) może być podstawą do spekulacji, ale nie daje wystarczająco jasnych argumentów, by uznać doktrynę o czyśćcu. Katolicy wydają dużo pieniędzy na zakup odpustów, by ich bliscy mogli wyjść z czyśćca wcześniej. Nie możemy jednak wykupić swojej drogi do sprawiedliwości pieniędzmi, nawet jeśli wydamy miliony dolarów na świece i specjalne msze. Taka dotkryna nie dostrzega wystarczalności tego, czego Jezus dokonał na Golgocie, by nas usprawiedliwić.

9. Świętość.

Władze Kościoła katolickiego przez wieki kanonizowały pewnych wierzących w Chrystusa, którzy okazali większe oddanie Panu. Nazywani są oni świętymi. Jednak, według Biblii, każdy wierzący narodzony na nowo jest świętym, nie tylko ci, którzy osiągnęli wyjątkową pobożność i moralność (1 Kor. 1,2; Ef. 1,1; 4,12; Kol. 1,2; 12). Słowo "święty" oznacza kogoś, kto został "uświęcony" (oczyszczony od skalania grzechu, oddany w świętości Bogu i oddzielony, by wypełnić Jego cel). Niektórzy mogą przejawiać "świętość" bardziej niż inni, ale wszyscy prawdziwi wierzący odziedziczyli ten status.

10. Wstawiennictwo zmarłych świętych.

Katolicy wierzą, że można zwracać się w modlitwie do świętych osób zmarłych. Mają oni wtedy mają wstawiać się za proszącym przed Bogiem. To niebiblijna praktyka. Po pierwsze, kontaktowanie się ze zmarłym jest surowo w Biblii zakazane (Pwt. 18,11). Po drugie, ta koncepcja jest nielogiczna. Co jeśli milion ludzi na świecie jednocześnie prosiłoby Piotra, by wstawiał się za nimi? By skutecznie przetworzyć wszystkie te prośby, on (lub jakikolwiek inny święty, do którego ludzie się zwracają) musiałby być wszechwiedzący i wszechobecny, być w stanie świadomie przetwarzać milion rozmów jednocześnie. Tymczasem te atrybuty posiada tylko Bóg.

11. Poświęcanie się Maryi.

Katolicki kult Maryi jest w pewnych skrajnych przypadkach porównywalny do czczenia bogiń w religiach pogańskich. Tylko Bóg powinien przyjmować nasze oddanie i adorację. Maria nie jest wiecznie dziewicą. Miała dzieci z Józefem po tym, jak poczęła z Ducha Świetego i urodziła Pana Jezusa (Mk. 3,32). Powinna być z pewnością głęboko szanowana za piękno swego charakteru i wierność Bogu, ale to wszystko. Musiała narodzić się na nowo i zostać wypełniona Duchem Świętym w górnej izbie, tak jak uczniowie, by znaleźć zbawienie w Bogu. Biblia nie uczy o jej "niepokalanym poczęciu" ani "wniebowzięciu" - dwóch fundamentalnych katolickich ideach.

12. Figury i ikony.

Bóg nakazał na Górze Synaj, by Jego lud nigdy nie czynił obrazów rzeczy w niebie (eng. in heaven) ani na ziemi, przed którymi by się kłaniali (Wj. 20,4-5). Katolicy twierdzą, że te figury i obrazy są tylko sposobem na wspominanie pewnych szanowanych osób, a nie obiektami czci (jak zdjęcia bliskich, które nosimy w portfelu). Jednak widać, że tym obrazom i figurom różnych świętych i samego Pana przypisywane jest zbyt dużo pełnego czci zachwytu. Bóg jest duchem i powinniśmy Go czcić w duchu i w prawdzie.

13. Transsubstancja.

To idea, że chleb i wino w Komunii dosłownie stają się ciałem i krwią Pana Jezusa. Większość protestantów wierzy w piękno, moc i potrzebę praktykowania Wieczerzy Pańskiej.

Jest to bardzo święte, ale tylko symboliczne. Ponieważ Jezus był "Słowem, które stało się ciałem", spożywanie Słowa w naszej istocie jest ostatecznym aktem "jedzenia Jego ciała" (J. 1,14). Ponieważ Pismo uczy, że "życie jest we krwi", picie wina reprezentuje "picie" ożywczego Ducha Bożego. Za każdym razem, gdy celebrujemy Komunię (co, nawiasem mówiąc, może być robione równie skutecznie w naszym domu bez posługującego), potwierdzamy, że chcemy prowadzić życie wypełnione Słowem i Duchem czyli "spożywać Jego ciało i pić Jego krew" (J. 6,22-59). Biblia wyjaśnia, że spożywając chleb i pijąc wino, upamiętniamy śmierć Pana, aż On powróci (1 Kor. 11,26).

Na zakończenie pragnę jeszcze raz podkreślić, że mam duży szacunek dla gorliwych chrześcijan, którzy są związani z Kościołem katolickim. Na wielkich spotkaniach ewangelizacyjnych, które prowadziłem w Indiach, niektórzy z moich głównych pomocników i zwolenników, byli szczerymi księżmi. Wielu z nich doświadczyło prześladowań ze strony hinduistów z powodu publicznego popierania naszych spotkań. Wielu katolików jest zaangażowanych w ruchy pro-life i to jest godne pochwały.

Wielu z nich szczerze kocha Boga. Zdaję sobie z tego sprawę. Jednak Jezus wyjaśnił w Ew. Jana 4,23, że jeśli mamy być "prawdziwymi czcicielami", to musimy czcić Boga "w duchu i w prawdzie". W tym zawiera się między innymi przyjęcie właściwej doktryny. Więc proszę, módlcie się, jeśli chodzi o te rzeczy i sami je badajcie.

Co najważniejsze, jeśli jesteś katolikiem i nie narodziłeś się jeszcze na nowo, to znajdź miejsce i pomódl się - pokutuj ze wszystkich grzechów, poddaj się panowaniu Jezusa nad swoim życiem i zaproś Go, by przyszedł i żył w twoim sercu. Zobaczysz, że to jest klucz do wszystkiego innego.

Autor artykułu Mike Shreve podróżuje, głosząc ewangelię, od 1971 roku. Podkreśla potrzebę głębszego objawienia Słowa Bożego potwierdzonego przez manifestację Bożej uzdrowieńczej mocy i proroctw. Ma żonę Elizabeth. Jest autorem 14 książek.

Na podstawie: Charisma News

 

Kategorie: _blog, artykuł, apologetyka / katolicyzm, katolicyzm


Słowa kluczowe: katolicyzm, dogmaty, kul maryjny, Transsubstancja


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
2 stycznia 2019 (środa), 23:51:51

Łaski pełna, czy czy łaską obdarowana

Takie coś machnąłem w prywatnym liście

WA -> GJ (2 stycznia 2019, via Messenger)

Łaski pełna, czy czy łaską obdarowana

Przeczytałem. No i widzimy tu kolejny piękny spór o to, gdzie nie byłoby kontrowersji, gdyby najpierw właściwie zdefiniować słowa, gdyby określić o czym rozmawiamy.

Ja wierzę na podstawie Pism, że Maria, mama Pana Jezusa jest błogosławiona i jednocześnie jest szczęśliwa. Szczęście to stan, w którym człowiek realizuje swoje plany, zamierzenia, wizje; szczęście to stan, gdy człowiekowi wychodzi. A błogosławieństwo, to takie szczęście, tylko nie świeckie ale pobożne. Pobożny, bogobojny człowiek jest szczęśliwy, gdy realizuje swoje plany w swoim życiu, ale wcześniej, poznawszy Boga wie jakie te plany mają być, jakie są, wie czego Bóg chce od człowieka i swoje plany z Bogiem uzgodnił.

Więc Maria jest błogosławiona, bo przez anioła Gabriela poznała plany Boga odnośnie swojej osoby, co więcej - znała też wcześniej ich zarys, bo jako pobożna Żydówka znała zapewne proroctwa o tym, że jakaś panna pocznie jakiegoś szczególnego syna - Syna Człowieczego i Syna Bożego jednocześnie. No i musiała się ucieszyć jak Gabriel powiedział jej, że to na nią Bóg wskazał, ją wybrał. Zapewne ciesząc się i obawiając jednocześnie powiedziała, że w to wchodzi i to jest piękne, że tak powiedziała. Bohaterka wiary! Potem Józef to samo - też uwierzył i zgodził się aby to firmować, mimo iż wiedział, że to nie jego dzieciak. Też bohater wiary.

Maria więc wie - jest szczęśliwa, jest błogosławiona, Bóg ją wybrał, Bóg jej objawił o co chodzi, ona to przyjęła i teraz realizuje, choć do końca nie kuma wszystkiego i popełnia pewne błędy (np. chcąc z rodziną uspokoić Jezusa bo sąsiedzi i rodzina uważała, że jej syn świruje).

Inni ludzie, zwłaszcza znający Pisma i ufający Bogu też widząc w Jezusie Mesjasza patrzą ma Marię jako osobę szczęśliwą i błogosławioną, widzą, że plan Boga jest realizowany a Maria w tym siedzi (i pewnie dlatego "błogosławione twoje łono"). Na pewno tak widziała Marię Anna, Symeon, Elżbieta. Symeon to nawet dość przerażające, bolesne proroctwo o Marii wypowiedział przy okazji spotkania (Łk 2:34n).

No a teraz o problemie z tłumaczeniami. Św. Hieronim (405 r.) popełnił błąd tłumacząc greckie "kecharitomene" na łacińskie "gratia plena", które można rozumieć również jako "pełna łaski". A jeżeli teraz jako łaskę przyjmiesz nie dar darmo dany (albo niezasłużoną życzliwość) tylko jakąś ciecz (tak, tak - nie żartuję: zobacz na frazy "łaskami płynąca", "wylej łaski swoje") to masz obraz Marii jako zbiornika, rezerwuaru, takiego miejsca gdzie Bóg sporo nalał, i teraz można z tego nalać, zaciągać, zasysać te łaski.

Ale łaska to nie ciecz! Łaska to "niezasłużona życzliwość" (lubię tą definicję - znalazłem ją u Świadków Jehowy) więc Maria znalazła u Boga niezasłużoną życzliwość bo Bóg wybrał ją. Wybrał bo tak chciał, może z uwagi na jej wiarę, ale nie na zasługi. I tak ja rozmumiem "kecharitomene" czyli "pełna łaski", bo łaskawie Bóg ją potraktował. Łaskami obdarowana.

Ale dalej nie tu jest problem. Problem pojawia się w kulcie maryjnym, który odciąga ludzi od wiary Bogu. Ludzie idą w ten kult, bo szatan ma na ziemi wielu agentów, którzy ten kult promują, pokazując Marię (a może Maryję - teraz zmieniam imię) jako bóstwo, jako kolejnego Boga, jako kogoś, kto może coś załatwić, dać, wylać, napełnić (łaska jako ciecz), a przy tym serce kobiece... no wiesz - mamusia. Katolicy mają nawet taką bluźnierczą pieśń: "Lecz kiedy ojciec rozgniewany siecze, szczęśliwy kto się do matki uciecze". Ohyda! Oni przekazują fałszywy obraz Boga, bo Bóg objawiający się w Pismach to Bóg zarówno ojciec jak i matka.

A kult? Jest czymś złym, bo Bóg wielokrotnie mówił, aby ludziom czci nie oddawać, oraz aby ze zmarłymi kontaktu nie nawiązywać, nie zwracać się do nich. Mało tego - Bóg powiedział, jak należy się do Niego zwracać, a jeżeli chodzi o pośredników to jest jeden - Pan Jezus i koniec.

Ale pytasz o tłumaczenie: niby chodzi tu o takie tłumaczenie: grecki -> polski ale jest problem, że polski w dziedzinie religii jest wykręcony przez wielowiekową rzymskokatolicką tradycję w tym kraju. Mało kto dziś wie czym jest łaska, czym błogosławieństwo (słowo praktycznie nieużywane), czym jest wiara, czym proroctwo. I dlatego ja preferuję przekłady na język współczesny, a więc prosty, taki który zrozumie czytelnik SuperExpresu. Znasz przekład Słowa Nadziei (to nawet nie przekład, ale parafraza) - jak nie znasz, mogę Ci wysłać, bo miło się to czyta, choć literki małe. A druga skrajność to UBG albo jeszcze lepiej TPNP (Toruński Przeklad Nowego Przymierza - przekład dosłowny, świetny do studiowania). Ja pomiędzy mitym skrajnościami zawsze szukam, choć ostatnio nie obawiam się zaglądania do greki, zwłaszcza, że są świetne interlinie (między innymi ks. Popowskiego).

Z ciekawości zobaczyłem kluczowe przekłady:

* * * * *
Biblia Ewangeliczna EIB (2016)
"Po przybyciu anioł powiedział: Witaj, obdarzona łaską, Pan z tobą! Szczęśliwa jesteś między kobietami."

Biblia Tysiąclecia V (2000)
"Wszedłszy do Niej, [anioł] rzekł: Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami."

Biblia Warszawska [brytyjka] (1975)
"I wszedłszy do niej, rzekł: Bądź pozdrowiona, łaską obdarzona, Pan z tobą, błogosławionaś ty między niewiastami."

Biblia Wujka (1599)
"I wszedszy Anioł do niej, rzekł: Bądź pozdrowiana łaski pełna, Pan z tobą, błogosławionaś ty mię­dzy niewiastami."

NT Remigiusz Popowski (2000)
"Kiedy wszedł do niej, powiedział: „Raduj się, obdarzona łaską, Pan z tobą”."

Przekład Toruński Nowego Przymierza (2017)
"A po wejściu do niej, anioł powiedział: Witaj, obdarowana łaską; Pan z tobą; to ty błogosławiona jesteś pośród kobiet."

Słowo Życia (1989)
"Gabriel, stanąwszy przed nią, powiedział: – Bądź pozdrowiona! Pan jest z tobą. Obdarzył cię szczególną łaską."

Uspółcześniona Biblia Gdańska (2017)
"Kiedy anioł przyszedł do niej, powiedział: Witaj, obdarowana łaską, Pan jest z tobą. Błogosławiona jesteś między kobietami."

* * * * *

Tak więc ja zostaję przy "łaską obdarowana", więc szczęśliwa a moim życiu zbliżając się do Boga, poznając Go, szukając oddalam się od wykręconych, heretyckich kultów szerzonych przez rzymskich zwodzicieli.

No dobrze. Czy coś wyjaśniłem? A może namieszałem i pojawiły się jakieś pytania?


Kategorie: _blog, katolicyzm, apologetyka / katolicyzm


Słowa kluczowe: maria, maryja, łaski pełna, herezja, mariologia, kult maryjny


Komentarze: (1)

Luke8l, January 3, 2019 20:59 Skomentuj komentarz


Ks. prof. Franciszek Mickiewicz w swoim komentarzu do wersetu Łk 1,28 pisze tak:
Kecharitōmenē, imiesłów strony biernej perfectum, jest jednym z najtrudniejszych słów Nowego Testamentu. Wielu tłumaczy Biblii nadal idzie za zwrotem ukutym w Wulgacie: gratia plena i oddaje go w swym języku jako łaski pełna. Są też przekłady angielskie, francuskie, włoskie i inne, w których słowo to tłumaczy się w sposób bardziej opisowy: „przepełniona łaską”, „która jesteś najbardziej wyróżniona”, „której udzielono szczególnej łaski” i tym podobne. Imiesłów ten pochodzi od czasownika charitoō, który z kolei u swych podstaw ma rzeczownik charis, czyli sprzyjanie, łaskawość, łaska, dar darmo dany. Charitoō oznacza więc okazać łaskawość, obdarzyć łaską (w takim znaczeniu występuje w Ef 1, 6). W greckiej wersji ST słowo to występuje jedynie w Syr 18, 17, właśnie w formie imiesłowu kecharitōmenos, i oznacza człowieka życzliwego, łaskawego. Słowo charitoō należy do grupy czasowników przyczynowych (zakończonych na -oō) i jako takie wskazuje na skutek, przemianę spowodowaną przez charis (łaskę) w danej osobie. Natomiast imiesłów czasu perfectum wskazuje na obecny stan wynikający z czynności, która została zapoczątkowana w przeszłości, a której skutki trwają w teraźniejszości. Strona bierna wreszcie podkreśla, że czynność została wykonana nie przez osobę, do której ten imiesłów się odnosi, lecz przez kogoś innego (w 1, 28 podmiotem działającym jest sam Bóg). Wszystkie te elementy razem wzięte tworzą bardzo bogatą w treść ideę. W tym kontekście niektórzy egzegeci usiłują przełożyć imiesłów kecharitōmenē na swój język opisowym zwrotem, który wydaje się najbardziej trafny: „ty, która zostałaś przemieniona przez łaskę” (np. I. de la Potterie; G. Rossé). Aby przygotować Maryję do zadania macierzyństwa Bożego, Bóg obdarzył Ją pełnią łaski, która Ją oczyściła i uświęciła. Jednakże została Ona wewnętrznie przemieniona przez łaskę nie tylko po to, by mogła stać się matką Mesjasza, ale by stała się matką, pozostając dziewicą. Anioł w swym pozdrowieniu oznajmia Maryi, że Ona już doświadcza na sposób duchowy tego stanu, który jest skutkiem Bożego działania w Niej (choć jeszcze nie jest do końca tego świadoma), i że dokonana w Niej gruntowna przemiana może być przedmiotem Jej radości (Raduj się).

Natomiast wspomniany werset przetłumaczył następująco: Łk 1:28 Anioł przyszedł do Niej i powiedział: „Raduj się, przemieniona przez łaskę, Pan jest z Tobą”.

Skomentuj notkę
15 sierpnia 2018 (środa), 19:52:52

Treść dogmatu o Wniebowzięciu Maryi

Dziś okropne, heretyckie święto Wniebowzięcia NMP. Zachowam sobie, kopiując z opoka.pl więc treść ogłoszenia tego dogmatu bo jest ważna:

PIUS BISKUP SŁUGA SŁUG BOŻYCH NA WIECZNĄ RZECZY PAMIĄTKĘ

WSTĘP

NIESKOŃCZENIE HOJNY BÓG, który wszystko może, a którego plan opatrznościowy polega na mądrości i miłości, tajemniczym zarządzeniem swego rozumu łagodzi cierpienia narodów i poszczególnych jednostek przeplatając je radościami, aby tym, którzy Go miłują, wszystko, choć z różnych powodów i na różny sposób "pomagało do dobrego"(1).

Albowiem i na naszym Pontyfikacie podobnie jak na czasach obecnych spoczywa przytłaczającym ciężarem tyle trosk, niepokojów i obaw z powodu niezwykle ciężkich klęsk oraz masowych odstępstw od prawdy i cnoty. Jednakże wielką dla nas pociechą jest stwierdzenie, że podczas gdy wiara katolicka wyznawana jest publicznie i czynnie, nabożeństwo do Bogarodzicy Dziewicy wzmacnia się i rozpala z każdym dniem coraz bardziej, wieszcząc na całym niemal świecie poprawę i uświęcenie życia. Gdy bowiem Najświętsza Dziewica z niewymowną czułością spełnia swe macierzyńskie powinności względem ludzi odkupionych Krwią Chrystusową, umysły i serca (Jej) dzieci doznają tym silniejszej podniety do pilniejszego rozważania Jej przywilejów.

I. STWIERDZENIE OBJAWIONEGO CHARAKTERU PRAWDY O WNIEBOWZIĘTEJ BOGURODZICY

I rzeczywiście Bóg, który z przeogromną i szczególną łaskawością spogląda na Pannę Maryję, skoro nadeszła "pełność czasów"(2), w ten sposób urzeczywistnił zamiary swej Opatrzności, że wszystkie przywileje, wszystkie dobrodziejstwa, jakich Jej udzielił ze swej nieograniczonej hojności, zajaśniały wtedy wśród doskonałej harmonii. I chociaż Kościół zawsze uznawał taką właśnie hojność i tę doskonałą harmonię łask, a w ciągu wieków coraz bardziej w nią wnikał, to jednak przywilej cielesnego Wniebowzięcia Bogarodzicy Dziewicy Maryi dopiero za naszych czasów rozbłysnął jaśniejszym światłem.

Wniebowzięcie jest następstwem Niepokalanego Poczęcia

Ten też przywilej na skutek uroczystego ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu błogosławionej Boga Rodzicielki przez nieśmiertelnej pamięci Poprzednika Naszego Piusa IX, zajaśniał nowym blaskiem. Te bowiem oba przywileje jak najściślej ze sobą się łączą. Bo Chrystus zwyciężył grzech i śmierć własną Swą śmiercią; a kto przez chrzest, w sposób nadprzyrodzony, na nowo się narodził, zwyciężył grzech i śmierć dzięki temuż Chrystusowi. Jednakże Bóg nie chce przed końcem świata udzielić sprawiedliwym, jako prawa ogólnego - pełnego skutku zwycięstwa nad śmiercią. Dlatego też również i ciała sprawiedliwych po śmierci rozpadają się i w ostatni dopiero dzień połączy się każde ze swoją duszą uwielbioną.

Ale spod tego rodzaju ogólnego prawa zechciał Bóg wyjąć Najświętszą Maryję Pannę. Ona to, na mocy zupełnie szczególnego przywileju, swoim Niepokalanym Poczęciem zwyciężyła grzech, i dlatego nie podlega temu prawu trwania w rozkładzie grobowym, ani nie musiała aż do końca świata czekać na wybawienie swego ciała.

Toteż gdy ogłoszono uroczyście, że Bogarodzica Dziewica Maryja od pierwszej chwili swego istnienia była wolna od dziedzicznego skażenia, wówczas dusze wiernych chrześcijan poruszyła jakaś gorętsza nadzieja, że najwyższy Urząd Nauczycielski Kościoła wkrótce ogłosi dogmat cielesnego Wniebowzięcia Najświętszej Panny Maryi(3).

Jednomyślne przeświadczenie wiernych o Wniebowzięciu Bogarodzicy w ciele uwielbionym

Można więc było zauważyć w gronie proszących o to z naciskiem Stolicę Apostolską nie tylko poszczególnych wiernych, ale tych także, którzy reprezentują Narody oraz prowincje kościelne, jak również wielu Ojców Soboru Watykańskiego.

Z biegiem zaś czasu, tego rodzaju prośby i życzenia nie tylko nie ustawały, ale z dnia na dzień wzrastały coraz bardziej tak pod względem liczby, jak i nasilenia. W tej intencji powstały pobożne współzawodnictwa w modlitwach; wielu wybitnych teologów z ogromną gorliwością wzmogło studia nad tym zagadnieniem zarówno prywatnie jak i na powierzonych sobie publicznych uniwersytetach kościelnych czy też innych uczelniach teologicznych. W różnych częściach świata katolickiego urządzano kongresy maryjne już to w granicach jednego narodu już to międzynarodowe. Te właśnie staranne badania rzuciły jaśniejsze światło na to, że w depozycie wiary chrześcijańskiej, powierzonym Kościołowi, zawiera się również dogmat Wniebowzięcia (Najśw.) Panny Maryi. I stąd też najczęściej wypływały owe prośby pokorne a usilne, domagające się od Stolicy Apostolskiej uroczystego określenia tej prawdy.

W tym zbożnym ubieganiu się wierni przedziwnie łączyli się ze swymi Pasterzami. Ci, zaś ze swej strony przesłali do Stolicy Piotrowej pokaźną ilość podobnych próśb. Toteż w chwili Naszego wyniesienia na tron papieski było już wiele tysięcy tego rodzaju petycji, które napłynęły ze wszystkich stron świata i od wszystkich stanów, a więc od Umiłowanych Synów naszych Kardynałów Świętego Kolegium, od Czcigodnych Braci Arcybiskupów i Biskupów, od Diecezji a także parafii.

Dlatego też, zaniósłszy usilne modły do Boga, aby raczył udzielić Nam światła Ducha Świętego do rozstrzygnięcia w tej tak niezwykłej wagi sprawie, wydaliśmy specjalne przepisy. Nakazaliśmy w nich, by rozpoczęto wspólnymi siłami poważniejsze studia nad tą sprawą, oraz by zebrano tymczasem i dokładnie rozważono wszystkie petycje, które przesłano do Stolicy Apostolskiej od czasów ś.p. Poprzednika naszego Piusa IX aż do naszych dni w sprawie Wniebowzięcia cielesnego Najświętszej Panny Maryi.

Jednomyślny sąd Biskupów o Wniebowzięciu

W obliczu tak ważnej, tak doniosłej sprawy, uznaliśmy za stosowne wezwać bezpośrednio i urzędowo wszystkich Braci Biskupów, by każdy z nich wypowiedział wobec Nas wyraźnie swoje zdanie. W tym celu skierowaliśmy do nich dnia 1 maja 1946 roku list Deiparae Virginis Mariae, tej treści: "Czy sądzicie, Czcigodni Bracia odznaczający się mądrością i roztropnością, że Wniebowzięcie cielesne Najświętszej Dziewicy może być ogłoszone za dogmat wiary i czy życzycie sobie tego Wy, duchowieństwo i lud?".

Oni zaś, których "Duch Święty ustanowił biskupami, aby kierowali Kościołem Bożym"(4), prawie jednomyślnie odpowiedzieli twierdząco na jedno i drugie pytanie. Ta "szczególna zgodność katolickich biskupów i wiernego ludu"(5), że cielesne Wniebowzięcie Matki Bożej może być określone jako dogmat wiary, ukazała Nam jednomyślną doktrynę Urzędu Nauczycielskiego i jednomyślną wiarę ludu chrześcijańskiego, którą tenże urząd podtrzymuje i kieruje. Przez to samo z całą pewnością i wykluczeniem możliwości błędu ujawniło się, że przywilej ten jest prawdą objawioną przez Boga i zawartą w tym Boskim Depozycie, który powierzył Chrystus Pan Swej Oblubienicy celem wiernego strzeżenia i nieomylnego wyjaśniania(6). Wspomniany zaś Urząd Nauczycielski Kościoła spełnia powierzone sobie zadanie nie środkami czysto ludzkimi, lecz mocą Ducha Świętego(7). Wskutek tego bez błędu wywiązuje się ze zleconego sobie zadania i poprzez wieki przechowuje prawdy objawione czyste i nietknięte. A przeto te prawdy przekazuje jako nieskażone nic do nich nie dodając, ani też niczego nie odejmując. Jak uczy Sobór Watykański: "Duch Święty został przyrzeczony następcom Piotrowym nie po to, by za jego objawieniem mieli podawać nową naukę, lecz po to, by dzięki Jego czujnej opiece święcie strzegli objawienia podanego za pośrednictwem Apostołów, czyli depozytu wiary, oraz wiernie go wykładali"(8). Dlatego z powszechnej zgody zwyczajnego urzędu nauczycielskiego Kościoła bierze się argument pewny i mocny, dowodzący, że cielesne Wniebowzięcie N.M.P. - które odnośnie tego samego stanu "chwalebności" dziewiczego Ciała łaskawej Matki Boga nie mogło być przedmiotem poznania dla żadnej z władz ludzkiego ducha na podstawie jej sił przyrodzonych - jest prawdą objawioną przez Boga, a jako taka ma by przedmiotem wiary mocnej i trwałej dla wszystkich dzieci Kościoła. Jak bowiem stwierdza tenże Sobór Watykański: "Należy wierzyć wiarą boską i katolicką w to wszystko, co zawiera się w słowie Bożym pisanym czy ustnie przekazanym i co Kościół czy to uroczystym orzeczeniem czy w zwykłym i powszechnym nauczaniu podaje do wierzenia jako prawdy przez Boga objawione"(9).

II. NA PODSTAWIE TRADYCJI POCHODNEJ O WNIEBOWZIĘCIU BOGARODZICY

Za faktem powszechności tej wiary w całym Kościele przemawiają różne w ciągu wieków świadectwa, wzmianki i ślady. Wiara ta z dnia na dzień ukazuje się w coraz to jaśniejszym świetle.

Powszechne przeświadczenie o niepodległym rozkładowi ciele Bogurodzicy

Wierni bowiem kształceni i kierowani przez swych pasterzy nauczyli się z Pisma św., że (Najśw.) Maryja Panna podczas doczesnej wędrówki, pędziła życie pełne trosk, udręk, boleści, że spełniło się nadto, co wieścił święty starzec Symeon - ostry bowiem miecz przeszył Jej serce pod Krzyżem Boskiego Jej Syna, a naszego Odkupiciela. Podobnie łatwo im było przyjąć, że wielka Matka Boża zeszła z tego świata tak, jak przedtem Jej Syn jedyny. Ale to bynajmniej nie stanęło na przeszkodzie ich jawnie wyznawanej wierze, że święte Jej ciało nie zaznało skażenia grobowego, że nigdy ów dostojny przybytek Słowa Bożego nie uległ rozkładowi, zamieniając się w zgniliznę i proch. Przeciwnie, oświeceni łaską Bożą, przejęci czcią ku Tej, która jest Bożą Rodzicielką i zarazem naszą najczulszą Matką - coraz to jaśniej widzieli zgodność oraz wewnętrzny związek między tymi przywilejami, jakich udzieliła Opatrzność Boża Tej ukochanej Towarzyszce naszego Odkupiciela. Dosięgły one tak bardzo wzniosłego szczytu, jakiego poza Nią nikt przez Boga stworzony, wyjąwszy ludzką naturę Chrystusa, nigdy nie osiągnął.

Wiarę tę potwierdzają wyraźnie liczne świątynie oddane Bogu pod wezwaniem (Najśw.) Maryi Panny Wniebowziętej. Również święte obrazy tamże wystawione do czci ze strony wiernych stawiają wszystkim przed oczy ten szczególny tryumf Najświętszej Dziewicy. Poza tym miasta, diecezje, krainy całe oddane są szczególnej pieczy i ochronie Bogarodzicy Dziewicy Wniebowziętej. Podobnie powstają instytuty zakonne zatwierdzone przez Kościół, które przybierają nazwę od tego przywileju. Nie należy też pomijać milczeniem faktu, że w maryjnym Różańcu, którego odmawianie Stolica Apostolska tak bardzo poleca, jest jedna tajemnica do pobożnego rozmyślania, jak wszyscy wiedzą dobrze, która dotyczy właśnie Wniebowzięcia Najświętszej Dziewicy.

Liturgiczny wyraz przeświadczenia o Wniebowzięciu

Powszechnie i jeszcze wspanialej jaśnieje ta wiara Pasterzy i wiernych, w tym, że już od czasów chrześcijańskiej starożytności na Wschodzie i Zachodzie z tej racji zaczyna się obchodzić uroczystości liturgiczne na cześć tej tajemnicy. Z nich bowiem nie przestawali czerpać światła Ojcowie i Doktorowie Kościoła, bo jak każdemu z pewnością wiadomo, liturgia święta "ponieważ jest wyznaniem niebieskich prawd, które podlegają najwyższemu Urzędowi Nauczycielskiemu Kościoła, może dostarczać dowodów i świadectw niemałej wagi dla rozstrzygnięcia poszczególnych punktów nauki chrześcijańskiej"(10).

W księgach liturgicznych, które wykazują to święto jako "Zaśnięcie", lub "Wniebowzięcie Świętej Maryi", zachodzą terminy zgodnie stwierdzające, że gdy Bogarodzica Dziewica przeszła z ziemskiego wygnania do nieba, święte Jej Ciało z woli Opatrzności Bożej doznało tego, co odpowiadało godności Matki Słowa Wcielonego i pozostałym przywilejom Jej udzielonym. Stwierdza to, by użyć dostojnego przykładu, Sakramentarz wysłany przez nieśmiertelnej pamięci Poprzednika Naszego Hadriana I - Karolowi Wielkiemu. Czytamy tam: "Panie, we czci jest u nas obchód tego dnia, w którym Święta Boża Rodzicielka zaznała śmierci doczesnej, ale nie mogła podlegać więzom śmierci Ta, która z siebie zrodziła Wcielonego Syna Twego a Pana naszego"(11).

Inne księgi wschodniej i zachodniej liturgii starożytnej podkreślają wyraźniej i obszerniej to, co poprzedni tekst czyni z powściągliwością właściwą dla liturgii rzymskiej. Sakramentarz Gallikański - że podamy jeden przykład - tak mówi na ten temat: "Niewytłumaczona tajemnica, tym bardziej godna wysławiania, że wśród ludzi jedyna na skutek Wniebowzięcia Dziewicy". Również w liturgii bizantyjskiej cielesne Wniebowzięcie (Najśw.) Panny Maryi ciągle łączy się nie tylko z godnością Matki Boga, lecz i z innymi przywilejami, szczególnie z dziewiczym Jej macierzyństwem, z góry postanowionym przez Opatrzność: "Tobie dał Król wszystkich rzeczy, Bóg, to, co wykracza ponad naturę, jako bowiem zachował Cię dziewiczą przy rodzeniu (Syna), tak i w grobie Twe ciało zachował nieskażonym i wsławił je przez boskie przeniesienie"(12).

Stolica Apostolska autoryzuje liturgię o Wniebowziętej

Stolica Apostolska, spadkobierczyni obowiązku, zawierzonego Księciu Apostołów, umacniania we wierze braci(13) - swoją powagą czyniła to święto coraz uroczystszym. To z pewnością skutecznie wpływało na ducha gorliwości u wiernych w stronę coraz głębszego rozważania wielkości wspomnianej tajemnicy. I tak święto Wniebowzięcia zostało podniesione z tego stopnia godności, jaki miało od początku wśród świąt maryjnych, do rzędu większych uroczystości całego cyklu liturgicznego, Poprzednik Nasz św. Sergiusz I, wprowadzając Litanie, czyli procesje stacyjne w cztery uroczystości maryjne, wylicza razem święto Narodzenia, Zwiastowania, Oczyszczenia i Zaśnięcia (Najśw.) Panny Maryi(14). Następnie Leon IV poleca uroczyście obchodzić święto, mające już wtedy nazwę Wniebowzięcia Świętej Bożej Rodzicielki, przez wprowadzenie wigilii do niego, a potem jeszcze przez zarządzenie nabożeństwa błagalnego w oktawę uroczystości. Sam nawet korzystając chętnie z tej sposobności, brał udział w tych uroczystościach wraz z tłumem wiernych(15). Ponadto w przeddzień tego święta już od dawna był nakazany post, jak widać ze słów Naszego poprzednika św. Mikołaja I o przepisach postnych: "jakie święty Kościół Rzymski od dawna przyjął za zwyczaj i tego się trzyma"(16).

Świadectwo Ojców i Doktorów Kościoła

Liturgia Kościoła nie rodzi katolickiej wiary, lecz raczej idzie w ślad za nią i jak owoce z drzewa, tak z wiary wywodzą się różne obrzędy kultu religijnego. Dlatego Ojcowie Kościoła, wielcy Doktorowie w homiliach, czy kazaniach na ten dzień nie czerpali nauki o Wniebowzięciu z liturgii jako ze źródła pierwszorzędnego, lecz mówili o nim jako o rzeczy już znanej wiernym i już przez nich przyjętej. Tłumaczyli tę naukę jaśniej, podawali istotny jej sens przez przytaczanie głębszych racji, zwłaszcza to naświetlając silniej, czego tylko pobieżnie dotykały często księgi liturgiczne. Mianowicie, jak twierdzili, to święto przypomina nie tylko fakt, że martwe Ciało Najświętszej Maryi Panny nie zaznało żadnego skażenia, lecz również triumf odniesiony nad śmiercią - jej niebiańskie "uwielbienie" na wzór Swego Jednorodzonego Jezusa Chrystusa.

Pośród nich wybija się nad innych św. Jan Damasceński jako szczególny głosiciel tej przekazanej prawdy. Porównując cielesne Wniebowzięcie dostojnej Matki Bożej z innymi Jej darami i przywilejami, tak się wyraża w porywającej swej wymowie: "Potrzeba było, by Ta, która rodząc zachowała nienaruszone dziewictwo, zachowała również i po śmierci swe ciało bez żadnego skażenia. Potrzeba było, by Ta, która Stwórcę w swym łonie jako Dziecię nosiła, przebywała w Boskich przybytkach. Potrzeba było, by Oblubienica poślubiona przez Ojca zamieszkała w niebieskich komnatach. Potrzeba było, by Ta, która widziała Syna swego na krzyżu i doznała w serce ciosu miecza boleści, uniknąwszy go przy rodzeniu, oglądała tegoż Syna zasiadającego wraz z Ojcem. Potrzeba było, by Matka Boża posiadała to, co do Syna przynależy i otrzymywała cześć od całego stworzenia jako Matka Boga i służebnica zarazem"(17).

Głos św. Jana Damasceńskiego wiernie zgadza się z głosami innych, potwierdzających tę samą naukę. Znajdujemy bowiem niemniej jasne i dokładne wyrażenia w tych kazaniach, które wygłosili głównie z okazji tego święta późniejsi czy współcześni Ojcowie. I tak, że posłużymy się innymi przykładami, św. German, biskup Konstantynopolitański uważał za odpowiadające nie tylko Boskiemu Macierzyństwu, ale także wyjątkowej świętości dziewiczego ciała Bogarodzicy Dziewicy Maryi, że ciało to nie uległo rozkładowi, lecz zostało wzięte do nieba: "Ty jak jest napisane, zjawisz się w piękności. Twe ciało dziewicze całe jest święte, całe czyste, całe Bożym mieszkaniem tak, że dzięki temu odtąd dalekie jest od rozsypania się w proch. Przemienione wprawdzie jako ciało ludzkie, dostosowane do wzniosłego życia nieskazitelności, zawsze przecież żywe i uwielbione, uczestniczące w życiu pełnym i doskonałym"(18). Inny zaś starożytny pisarz stwierdza: (Maryja)... "więc jako najchwalebniejsza Matka Chrystusa Zbawiciela naszego i Boga Dawcy życia i nieśmiertelności - przez Niego obdarzona jest na nowo życiem w wiecznej niezniszczalności jednakiego ciała. On to ją z grobu obudził i zabrał do siebie, jak to jemu samemu, wiadomo"(19).

Asumpcjonistyczna interpretacja tekstów Pisma Św.

Gdy zaś to święto liturgiczne rozpowszechniało się z dnia na dzień, obchodzone z żywszą pobożnością, coraz to liczniejsi biskupi i kaznodzieje poczytywali sobie za obowiązek tłumaczyć wiernym otwarcie i jasno tajemnicę, jaką ono przypomina i pouczać o jej bardzo ścisłym związku z innymi objawionymi prawdami wiary.

Wśród teologów scholastyków nie brakło takich, którzy chcąc głębiej wniknąć w prawdy przez Boga objawione i wykazać zgodność zachodzącą między omawianą racją teologiczną a wiarą katolicką, uważali za wskazane zwrócić uwagę na to, że przywilej Wniebowzięcia Maryi Dziewicy w przedziwny sposób zgadza się z Bożymi prawdami, podanymi nam przez Pismo Święte.

Postępując dalej w tym rozumowaniu, wysuwali różne argumenty, naświetlając ten przywilej maryjny. W argumentach tych podkreślali jako moment pierwszorzędnej wagi to, że Jezus Chrystus ze względu na miłość swej Matki chciał Jej Wniebowzięcia. Siła tych dowodzeń opiera się na nieporównanej godności Jej Boskiego Macierzyństwa i na tych darach, jakie z niego płyną. A są nimi: niezmierna Jej świętość, przewyższająca świętość wszystkich ludzi i aniołów, głęboka więź Maryi z Synem i zwłaszcza miłość, jaką darzy Syn tak godną swą Matkę.

Bardzo często występują tacy teologowie i kaznodzieje, którzy w ślad za Ojcami Kościoła(20) dla zobrazowania swej wiary we Wniebowzięcie z pewną swobodą podają fakty i słowa zapożyczone z Pisma św. I tak - żeby wspomnieć tylko niektóre częściej w tej sprawie używane - przytacza się niekiedy zdanie Psalmisty: "Powstań więc, Panie, wnijdź już do miejsca Twego odpoczynku, Ty i Arka Twego majestatu"(21), w Arce zaś przymierza zrobionej z niepsującego się drzewa i umieszczonej w świątyni Bożej, widzą jakby obraz przeczystego ciała Dziewicy Maryi, które zostało zachowane wolnym od wszelkiego Skażenia grobowego i wyniesione do tak wielkiej chwały w niebie. Podobnie rozprawiając o tym przedmiocie, opisują królowe, wstępującą triumfalnie do królewskiej komnaty niebios i zasiadającą po prawicy Boskiego Odkupiciela(22). Jak również przytaczają Oblubienicę z Pieśni nad Pieśniami: "Która wstępuje przez puszczę jako słup dymu w wonności mirry i kadzidła", aby Ją uwieńczono koroną(23). Te momenty służą autorom jako obrazy Królowej Nieba i niebieskiej Oblubienicy, wstępującej razem z Boskim Oblubieńcem do komnaty niebios. Zresztą uczeni scholastycy dostrzegli znak Wniebowzięcia Bogarodzicy Dziewicy nie tylko w różnych figurach Starego Testamentu, lecz także w owej Niewieście odzianej w słońce, którą oglądał św. Jan Apostoł na wyspie Patmos(24). Następnie te słowa z kart Nowego Testamentu wzięli za przedmiot swych szczególnych rozważań: "Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami"(25). Widzieli bowiem w tajemnicy Wniebowzięcia dopełnienie tej najobfitszej łaski udzielonej Najświętszej Dziewicy i szczególne błogosławieństwo, jako przeciwstawienie dla przekleństwa Ewy.

Teologiczne racje odpowiedniości

Dlatego to już w początkach teologii scholastycznej pobożny biskup Lozanny Amadeusz twierdzi, że ciało Maryi Dziewicy pozostało nieskażonym; nie godzi się bowiem przypuszczać, że ciało Jej zaznało skażenia skoro prawdziwie połączyło się znów z duszą i wraz z nią zostało uwieńczone dostojeństwem chwały w niebieskim przybytku, "Była bowiem pełną łaski - i błogosławioną między niewiastami(26). Ona jedna zasłużyła na to, by począć Tego, który był Bogiem prawdziwym z Boga prawdziwego, którego porodziła jako Dziewica, wykarmiła mlekiem piastując na swym łonie i we wszystkim Mu służyła z matczyną troskliwością".

Z grona zaś pisarzy, którzy w tym okresie wyjaśniali i umacniali pobożnie wyznawaną naukę o Wniebowzięciu przy pomocy zdań z Pisma Świętego i różnych podobieństw czy porównań - szczególne miejsce zajmuje św. Antoni Padewski, doktor ewangeliczny, On bowiem komentując w dzień Wniebowzięcia słowa proroka Izajasza: "Miejsce nóg moich uwielbię"(27), twierdził z całym przekonaniem, że Boski Odkupiciel ozdobił najwyższą chwałą Swą najmilszą Matkę, z której wziął ludzkie ciało. "W tym masz jasno zawarte, jak się wyraża, że Najświętsza Dziewica została wniebowzięta z ciałem, które było miejscem nóg Pana. Przeto święty Psalmista pisze: "Powstań więc, Panie, wnijdź już do miejsca Twego odpoczynku, Ty i Arka Twego majestatu". Jak bowiem sam twierdzi, Jezus Chrystus powstał z martwych po triumfie odniesionym nad śmiercią i wstąpił na prawicę Ojca, tak również "powstała i święta Jego Arka przez to, że w tym dniu Matka - Dziewica wzięta została do niebieskiego przybytku"(28).

Gdy zaś w średniowieczu scholastyczna teologia doznała pełnego rozkwitu, wtedy św. Albert Wielki po przytoczeniu na uzasadnienie tej prawdy różnych dowodów opierających się czy to na Piśmie św., czy na świadectwach z tradycji, czy wreszcie na liturgii i tak zwanej racji teologicznej, tak kończy swe wywody: "Na podstawie tych oraz wielu innych racji i powag jest rzeczą jasną, że Najświętsza Matka Boża z duszą i ciałem została wzięta do nieba ponad chóry anielskie. Wierzymy, że jest to prawda pod każdym względem"(29). W mowie zaś wygłoszonej w dniu święta Zwiastowania Najświętszej Dziewicy, wyjaśniając te słowa Anioła pozdrawiającego "Bądź pozdrowiona łaski pełna..." Doktor Wszechstronny porównując Najświętszą Dziewicę do Ewy, jasno, jednoznacznie stwierdza, że była Ona wolną od tego poczwórnego przekleństwa, któremu Ewa podlegała(30).

Doktor Anielski, idąc w ślady swego wielkiego mistrza, chociaż w specjalnym dziele nie omawia tej kwestii, jeśli ją jednak okazyjnie tu i ówdzie porusza, to utrzymuje mocno z Kościołem katolickim, że ciało Maryi zostało wzięte do nieba(31).

Wśród wielu innych powag trzyma się tego samego zdania Doktor Seraficki. On uważa to za całkiem pewne, że podobnie jak Bóg zachował Najświętszą Maryję przy poczęciu wolną od naruszenia dziewictwa zarówno duchowego jak cielesnego, tak nie pozwolił, by ciało Jej miało zamienić się w zgniliznę i proch(32). Wyjaśniając i odnosząc do Najświętszej Dziewicy drogą pewnego przystosowania sensu słowa Pisma św. "Któraż to jest, która wstępuje z puszczy, opływająca rozkoszami, oparta o miłego swego?"(33), tak dowodzi: "Stąd zaś można wnioskować, że jest tam cieleśnie... Ponieważ szczęśliwość nie byłaby pełna, gdyby Maryja nie była tam osobowo, a dusza sama nie stanowi osoby, lecz połączenie jej z ciałem. A więc jasne, że jest tam w połączeniu, tj. z ciałem i duszą. Inaczej nie cieszyłaby się pełnym używaniem szczęścia"(34).

U schyłku zaś teologii scholastycznej, tj. w wieku XV-ym, św. Bernardyn ze Sienny streściwszy i pilnie sprawdziwszy wszystkie wypowiedzi i spory teologów średniowiecznych w tej sprawie nie ograniczył się do przytoczenia rozważań uczonych minionej epoki, lecz dodał jeszcze własne podobieństwo; mianowicie Matki Bożej i Bożego Syna, co do szlachetności i godności ducha i ciała. Ze względu na to podobieństwo nie możemy ani pomyśleć nawet, by Królowa Nieba miała być odłączoną od Króla Nieba. Wymaga ono bezwzględnie, by Maryja "była tam tylko, gdzie jest Chrystus"(35). Poza tym całkowicie jest zgodne z rozumem, by dusza i ciało Niewiasty podobnie jak i Mężczyzny osiągnęło już wieczną chwałę w niebie. Dowodu, który można by określić jako "prawie namacalny"(36) dostarcza również fakt, że Kościół nigdy nie poszukiwał relikwii Najświętszej Dziewicy i nie wystawiał ich ku czci publicznej.

W nowszych zaś czasach przytoczone wyżej wypowiedzi Ojców Kościoła i Doktorów były już powszechnie przyjęte. Św. Robert Bellarmin ujmując tę zgodę chrześcijan przekazaną przez wieki minione, zawołał: "I któż, proszę, mógłby w to wierzyć, że Arka świętości, Mieszkanie Słowa i Świątynia Ducha Świętego miałyby runąć? Wzdryga się wprost mój duch na samą już myśl, by to dziewicze ciało, które poczęło, zrodziło, karmiło i piastowało Boga, miało być zamienione w proch lub stało się pastwą robactwa"(37).

Podobnie św. Franciszek Salezy, stwierdziwszy, że nie godzi się wątpić o wypełnieniu przez Jezusa Chrystusa w sposób najdoskonalszy Boskiego nakazu czci dla rodziców ze strony dzieci, stawia sobie takie pytanie: "Któryż syn, gdyby mógł nie wskrzesiłby swej matki i nie zaprowadził jej po śmierci do nieba"(38). Św. Alfons zaś pisze: "Jezus nie chciał, by ciało Maryi uległo po śmierci rozkładowi, gdyż to byłoby ujmą dla Niego, gdyby zamieniać się miało w zgniliznę dziewicze ciało Tej, z której On sam wziął Ciało"(39).

Gdy zaś tajemnica będąca przedmiotem tego święta znalazła się we właściwym świetle, nie brakło uczonych, którzy zamiast zastanawiać się nad dowodami teologicznymi, wykazującymi, że wiara we Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Dziewicy jest zupełnie stosowna i właściwa, raczej zwracali całą swą uwagę na wiarę Kościoła Mistycznej Oblubienicy Chrystusa, nieskalanej i bez zmazy(40), Kościoła nazwanego przez Apostoła "filarem i podwaliną prawdy"(41). Opierając się na tej powszechnej wierze, uważali zdanie przeciwne za nierozważne żeby nie powiedzieć - heretyckie. Św. Piotr Kanizjusz skoro, jak i wielu innych, wyjaśnił, że sam wyraz Wniebowzięcia, oznacza nie tylko stan chwalebny duszy, lecz i ciała, i że Kościół już od wieków czcił i uroczyście obchodził maryjną tajemnicę Wniebowzięcia, zauważa: "Przekonanie to trwa już przez kilka wieków i do tego stopnia tkwi w duszach ludzi pobożnych oraz jest przez cały Kościół uznane, iż tych, którzy przeczą Wniebowzięciu cielesnemu Maryi nie tylko nie należy spokojnie słuchać, lecz wszędzie piętnować, jako zbyt kłótliwych i wręcz nierozważnych i przepojonych bardziej duchem błędnowiernym niż katolickim"(42).

W tym samym czasie Doktor Znakomity podając następującą zasadę dotyczącą mariologii: "Nie należy mierzyć zwykłymi prawami tajemnic łaski, jakie Bóg zdziałał w Najświętszej Dziewicy, lecz brać pod uwagę wszechmoc Bożą, zakładając stosowność rzeczy przy braku sprzeczności lub niezgodności z Pismem świętym"(43), oparłszy się na wspólnej wierze całego Kościoła w tajemnicę Wniebowzięcia, mógł wyprowadzić wniosek, że w tę tajemnicę należy wierzyć z taką mocą ducha, jak w Niepokalane Poczęcie Najświętszej Dziewicy. Już wtedy sądził, że tego rodzaju prawdy mogą być określane jako dogmaty.

III. UZASADNIENIE I OGŁOSZENIE DOGMATU

Wszystkie powyższe dowody i rozważania Ojców Kościoła i teologów, opierają się jako na ostatecznym fundamencie, na Piśmie świętym. Ono stawia nam niejako przed oczy Matkę Bożą najściślej złączoną z Boskim Synem, dzielącą zawsze Jego Losy. Dlatego wydaje się rzeczą wprost niemożliwą, widzieć oddzieloną od Niego po ziemskim życiu, jeśli nie duchem to przecież ciałem, Tę która Go poczęła, porodziła, mlekiem własnym wykarmiła, na rękach piastowała i do serca swego tuliła. Zbawiciel nasz będąc Synem Maryi, nie mógł po prostu jako najdoskonalszy wzór zachowywania Bożego Prawa obok Ojca Przedwiecznego nie czcić także Swej umiłowanej Matki. A ponieważ mógł Ją ozdobić tak wielkim zaszczytem, jakim jest zachowanie wolną od skażenia grobowego, należy wierzyć, że naprawdę tak uczynił.

Przede wszystkim zaś należy przypomnieć to, iż od drugiego wieku Ojcowie Kościoła przedstawiają Maryję Dziewicę jako nową Ewą, która choć poddana nowemu Adamowi - łączy się z Nim najściślej w walce przeciwko piekielnemu wrogowi. Walka ta zapowiedziana już w protoewangelii(44) ma zakończyć się zupełnym zwycięstwem nad grzechem i śmiercią, które zawsze łączą się ze sobą w pismach Apostoła Narodów(45). Jak przeto chwalebne Zmartwychwstanie Chrystusa było istotnym składnikiem a zarazem ostatecznym trofeum zwycięstwa, tak też wspólna walka Najświętszej Dziewicy i Jej Syna winna być zakończona "uwielbieniem" Jej dziewiczego ciała. Tenże bowiem Apostoł mówi: "A gdy to, co śmiertelne, przyoblecze się w nieśmiertelność, tedy wypełni się słowo, które jest napisane: pochłonęło śmierć zwycięstwo"(46).

Dla tej przyczyny dostojna Matka Boga "jednym i tym samym aktem Bożej woli"(47), złączona odwiecznie w tajemniczy sposób z Jezusem Chrystusem, niepokalana w Swym poczęciu, w Boskim Swym macierzyństwie nienaruszona dziewica, wielkodusznie współdziałająca z Boskim Odkupicielem, który odniósł pełny triumf nad grzechem i jego następstwami, osiągnęła wreszcie to jak gdyby najwyższe uwieńczenie swoich przywilejów przez to, że zachowana została od skażenia grobowego i tak jak Syn Jej, zwyciężywszy śmierć, z ciałem i duszą wzięta została do niebieskiej chwały, gdzie ma jaśnieć jako Królowa po prawicy tegoż Syna swojego, nieśmiertelnego Króla wieków(48).

Ponieważ więc cały Kościół, w którym przejawia działalność Duch Prawdy, kierujący go nieomylnie do doskonałego poznania prawd objawionych na przestrzeni wieków wielokrotnie okazał swą wiarę, i ponieważ biskupi z całego świata prawie jednomyślnie proszą, by określić jako dogmat wiary Boskiej i katolickiej prawdę o cielesnym Wniebowzięciu Najświętszej Dziewicy Maryi - a opiera się ta prawda na Piśmie świętym, jest głęboko zakorzeniona w duszach wiernych, potwierdzona od najdawniejszych czasów przez kult liturgiczny, w najwyższym stopniu zgodna z innymi prawdami objawionymi, wspaniale uwydatniona i wyjaśniona staraniem, wiedzą i mądrością teologów - sądzimy, że nadeszła już chwila, z góry wyznaczona w zamiarach Bożej Opatrzności, byśmy uroczyście ogłosili ów wspaniały przywilej Dziewicy Maryi.

My, którzyśmy powierzyli swój pontyfikat szczególnej pieczy Najświętszej Dziewicy, do której uciekaliśmy się w tylu kolejach bardzo smutnych losów, My, którzyśmy publicznym aktem poświęcili cały rodzaj ludzki Jej Niepokalanemu Sercu i tyle razy doznaliśmy Jej przemożnej opieki, ufamy bezwzględnie, że to uroczyste ogłoszenie i określenie dogmatu Wniebowzięcia nie mało przyczyni się ku pożytkowi ludzkiej społeczności. Obraca się ono bowiem na chwałę Trójcy Przenajświętszej, z którą Boga-Rodzica Dziewica złączona jest szczególnymi więzami. Można bowiem mieć nadzieją, że wszyscy wierni zostaną pobudzeni do gorętszego nabożeństwa ku czci Niebieskiej Matki, że wszyscy, którzy chlubią się imieniem chrześcijan, rozbudzą w sobie pragnienie uczestnictwa w jedności Mistycznego Ciała Jezusa Chrystusa i powiększania miłości ku Tej, która do wszystkich członków tego dostojnego Ciała po macierzyńsku się odnosi. Należy się również spodziewać, że ci, którzy rozważają chwalebny przykład Maryi, będą się przekonywali coraz więcej, ile jest warte życie ludzkie, jeśli w całości jest poświęcone wypełnianiu woli Ojca Niebieskiego i trosce o dobro innych. A gdy zepsucie obyczajów grozi zagładą blasków cnoty i zgubą wielu istnieniom ludzkim, niechaj w ten okazały sposób oczom wszystkich jawi się w pełnym świetle, jak wzniosły jest kres przeznaczenia naszej duszy i ciała. Oby wreszcie wiara w cielesne Wniebowzięcie Maryi, uczyniła mocniejszą i żywszą wiarę w nasze zmartwychwstanie.

Bardzo wielką radość sprawia Nam fakt, że to uroczyste wydarzenie odbywa się z woli Bożej Opatrzności w Roku Świętym. Tak więc dane jest Nam podczas obchodu Wielkiego Jubileuszu przyozdobić skroń Bogarodzicy Dziewicy tym oto jaśniejszym klejnotem i pozostawić trwalszy nad spiż pomnik Naszego najgorętszego nabożeństwa względem Matki Boga.

Definicja dogmatu

Dlatego zaniósłszy do Boga wielokrotne korne błaganie i wezwawszy światła Ducha Prawdy, ku chwale Boga Wszechmogącego, który szczególną Swą łaskawością obdarzył Maryję Dziewicę, na cześć Syna Jego, nieśmiertelnego Króla wieków oraz Zwycięzcy grzechu i śmierci, dla powiększenia chwały dostojnej Matki tegoż Syna, dla radości i wesela całego Kościoła, powagą, Pana Naszego Jezusa Chrystusa, świętych Apostołów Piotra i Pawła oraz Naszą ogłaszamy, wyjaśniamy i określamy, jako dogmat przez Boga objawiony, ŻE NIEPOKALANA BOGARODZICA ZAWSZE DZIEWICA MARYJA, PO ZAKOŃCZENIU BIEGU ŻYCIA ZIEMSKIEGO, ZOSTAŁA Z CIAŁEM I DUSZĄ WZIĘTA DO NIEBIESKIEJ CHWAŁY.

Publikacja dogmatu i sankcje

Zakończenie

Dlatego też, gdyby ktoś, nie daj Boże, dobrowolnie odważył się temu cośmy określili przeczyć, lub o tym powątpiewać, niech wie, że odstąpił zupełnie od wiary Boskiej i katolickiej.

Aby to Nasze określenie (dogmatu) cielesnego Wniebowzięcia Dziewicy Maryi dotarło do wiadomości całego Kościoła, zechcieliśmy, aby to Nasze pismo apostolskie pozostało na wieczną rzeczy pamiątkę, polecając, by jego odpisom i przedrukom opatrzonym podpisem jakiegokolwiek publicznego notariusza i pieczęcią osoby należącej do hierarchii kościelnej wszyscy dawali zupełnie taką samą wiarę, jak i oryginałowi, jak gdyby był wręczony lub pokazany.

Niech więc nikt z ludzi nie odważy się naruszać tekstu tego Naszego orzeczenia, ogłoszenia i określenia, ani też w niebacznej zuchwałości sprzeciwiać się mu i przeciwdziałać. Gdyby jednak ktoś spróbował się na to odważyć, niech wie, że narazi się na gniew Wszechmogącego Boga i świętych Jego Apostołów Piotra i Pawła.

Dan w Rzymie, u św. Piotra, roku Wielkiego Jubileuszu tysiąc dziewięćset pięćdziesiątego, dnia pierwszego listopada, w uroczystość Wszystkich Świętych, w dwunastym roku Naszego Pontyfikatu.

Ja PIUS, Biskup Kościoła Powszechnego tak określając podpisałem

PIUS PP. XII

Pius XII pp

(pieczęć)

+ Ja F r a n c i s z e k, biskup ostieński i tuskulański, kardynał M a r c h e t t i S e l v a g g i a n i, Dziekan Św. Kolegium.

+ Ja E u g e n i u s z, biskup portueński i św. Rufiny, kardynał T i s s e r a n t.

+ Ja K l e m e n s, biskup welitreński, kardynał M i c a r a.

+ Ja J ó z e f, biskup albaneński, kardynał P i z z a r d o.

+ Ja B e n e d y k t, biskup prenestyński, kardynał A l o i s i M a s e l l a.

+ Ja A d e o d a t u s J a n, biskup sabiński i mandeleński, kardynał P i a z z a.

Ja A l e k s y, tytułu św. Kaliksta prezbiter kardynał A s c a l e s i.

Ja M i c h ał, tytułu św. Anastazji prezbiter kardynał v o n F a u l h a b e r.

Ja J a n - C h r z c i c i e l, tytułu Panny Maryi "in Transpontina" prezbiter kardynał N a s a l l i R o c c a.

Ja A l e k s a n d e r, tytułu Panny Maryi "in Cosmedin" prezbiter kardynał V e r d e.

Ja J ó z e f E r n e s t, tytułu Panny Maryi "de Ara Caeli" prezbiter kardynał V a n R o e y.

Ja P i o t r, tytułu Panny Maryi na Zatybrzu prezbiter kardynał S e g u r a y S a e n z.

Ja A l f r e d I l d e f o n s, tytułu św. Marcina "in Montibus" prezbiter kardynał S c h u s t e r.

Ja E m a n u e l, tytułu świętych Marcelina i Piotra prezbiter kardynał Goncalves Cerejeira.

Ja A c h i l l e s, tytułu św. Sykstusa prezbiter kardynał L i e n a r t.

Ja P i o t r, tytułu św. Krzyża Jerozolimskiego prezbiter kardynał Fumasoni B i o n d i.

Ja F r y d e r y k, tytułu Panny Maryi Zwycięskiej prezbiter kardynał T e d e s c h i n i.

Ja E l i a s z, tytułu św. Marka prezbiter kardynał D a l l a C o s t a.

Ja T e o d o r, tytułu św. Chryzogona prezbiter kardynał I n n i t z e r.

Ja I g n a c y G a b r i e l, tytułu Bazyliki XII Apostołów prezbiter kardynał T a p p o u n i.

Ja D o m i n i k, tytułu św. Apolinarego prezbiter kardynał J o r i o.

Ja M a k s y m, tytułu Panny Maryi "in Porticu" prezbiter kardynał M a s s i m i.

Ja P i o t r, tytułu Trójcy Przenajświętszej "in monte Pincio" prezbiter kardynał G e r l i e r.

Ja G r z e g o r z P i o t r XV, tytułu św. Bartłomieja "in Insula" prezbiter kardynał Agagianian.

Ja J u l i u s z, tytułu św. Pudencjany, prezbiter kardynał S a l i e g e.

Ja J a k u b K a r o l, tytułu Panny Maryi "de Populo", prezbiter kardynał M c G u i g a n.

Ja K l e m e n s E m i l, tytułu św. Balbiny, prezbiter kardynał R o q u e s.

Ja N o r m a n T o m a s z, tytułu Świętych Czterech Uwieńczonych, prezbiter kardynał G i l r o y.

Ja F r a n c i s z e k, tytułu św. św. Jana i Pawła, prezbiter kardynał S p e l l m a n.

Ja T e o d o z j u s z K l e m e n s, tytułu św. Piotra w okowach prezbiter kardynał D e G o u v e i a.

Ja E m a n u e l, tytułu św. Wawrzyńca "in Lucina" prezbiter kardynał A r t e a g a y B e t a n c o u r t.

Ja J ó z e f, tytułu św. Jana Przed Bramą Latyńską, prezbiter kardynał F r i n g s.

Ja B e r n a r d, tytułu świętych Andrzeja i Grzegorza, prezbiter kardynał G r i f f i n.

Ja K o n r a d, tytułu św. Agaty, prezbiter kardynał von P r e y s i n g.

Ja T o m a s z, tytułu Panny Maryi "in Via", prezbiter kardynał T i e n C h e n S i n.

Ja M i k o ł a j, tytułu św. Mikołaja "in Carcere Tulliano", protodiakon kardynał C a n a l i.

Ja J a n, tytułu św. Jerzego "in Velo Aureo", diakon kardynał M e r c a t i.

Ja J ó z e f, tytułu św. Eustachego, diakon kardynał B r u n o.


Przypisy:

1. Por. Rzym 8, 28.

2. Gal 4,4.

3. Petitiones de Assumptione corporea B. Virginis Mariae in caelum definienda ad S. Sedem delatae; 2 vol., Typis Polyglottis Vaticanis, 1942.

4. Dz. 20, 28.

5. Bulla Ineffabilis Deus, taką samą jednomyślność stwierdzała o Niepokalanym Poczęciu. (Por. Acta Pii IX, I, 615)

6. Por. Sob. Watyk. De fide catholica, 4.

7. Por. J. 14, 26.

8. Sob. Wat, Konst. De Ecclesia Christi, 4.

9. De fide catholica, 3.

10. Enc. Mediator Dei, AAS, 39, 541.

11. Sacramentarium Gregorianum.

12. Menaei totius anni.

13. Por. Łk. 22, 32.

14. Liber Pontificalis.

15. Tamże.

16. Responsa Nicolai Papae I ad consulta Bulgarorum.

17. S. Ioannes Damasc., Encomium in dormitionem Dei Genitricis semperque Virginis Mariae, hom 2, 14; por. tamże nr 3.

18. S. Germanus Const., In Sanctae Dei Genitricis Dormitionem, sermo I.

19. Encomium in Dormitionem Ssmae Dominae nostrae Deiparae semperque Virginis Mariae, n. 14 (przypisywane św. Modestowi Jerozolimskiemu).

20. Por. S. Ioannes Damasc., Enconium in Dormłtionem Dei Genitricis semperque Virginis Mariae, hom 2, 2, 11; (przypisywane św. Modestowi Jerozolimskiemu).

21. Ps. 131, 8.

22. Ps. 44, 10. 14 - 18.

23. Pnp. 3, 6; por. 4, 8; 6, 9.

24. Apok. 12, 1 nn.

25. Łk. 1, 28.

26. Amedeus Lausannensis, De Beatae Virginis obitu, Assumptione in Coelum, exaltatione ad Filii dexteram.

27. Iz. 60, 13.

28. S. Antonius Patav. Sermones dominicales et in solemnitatibus In Assumptione S. Mariae Virginis sermo.

29. S. Albertus Magnus, Mariole sive quaestiones super Evang. "Missus est", q. 132.

30. Tenże Sermones de Sanctis, sermo XV: In Annutiatione Beatae Mariae por. także Mariole, q. 132.

31. Por. III. q. 27, a. 1; tamże q. 83, a. 5 i 8. Expositio salutationis angelicae; In Symb. Apostolorum expositio, art. 5; - In. IV Sent., D. 12, q. 1, art. 3, soi. 3; D. 43, q. 1, art. 3, sol. 1 i 2.

32. Por. S. Bonaventura, De nativitate B. Mariae Virginis, sermo 5

33. Pieśń nad Pieśniami, VIII, 5.

34. S. Bonaventura, De Assumptione B. Mariae Virginis, sermo 1.

35. S. Bernardinus Sen., In Assumptione B. M. Virginis, sermo 2.

36. Tamże.

37. S. Robertus Bellarminus, Conciones habitae Lovanii, concio 40: De Assumptione B. Mariae Virginis.

38. Oeuvres de St. Francois de Sales, Sermon autographe pour la fede de l`Assumption.

39. S. Alfonso M. De Liguori, Le glorie di Maria, 2, 1.

40. Por. Ef. 5, 27.

41. 1 Tym. 3, 15.

42. S. Petrus Canisius, De Maria Virgine.

43. Suarez. In tertiam partem S. Thomae, q. 27, art. 2, disp. 3, sect. 5, n. 31.

44. Rodz. 3, 15.

45. Por. Rz. 5 i 6; 1 Kor. 15, 21 - 26, 54 - 57.

46. 1 Kor. 15, 54.

47. Bulla Ineffabilis Deus, 599.

48. Por. 1 Tym. 1, 17.


Źródło: A.A.S., XXXXII (1950), p. 753-773; Wiadomości Diecezjalne, Katowice 28 (1960) 70 - 85.


opr. kkk/mg


Copyright © by Fundacja Opoka 2003

 


Kategorie: _blog, katolicyzm, apologetyka / katolicyzm, katolicyzm / apologetyka


Słowa kluczowe: dogmat o wniebowzięciu, wniebowzięcie, wniebowzięcie maryi, maryja, mariologia, herezja


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
22 kwietnia 2018 (niedziela), 22:08:08

Fatima - składnica materiałów różnych

Bo czas sobie zacząć zbierać.

  1. Fotki z 1917 roku - skan z jakiejś książki.
  2. w PDF (i w podkatalogu) fotki PJO z bloga Breviarum.... Owoce Fatimy, albo "Kącik holocaustu" - kopia za zgodą PJO.
    http://breviarium.blogspot.com/2014/10/fatima-vii-kacik-holokaustu.html
  3. Artykuł: "Cała Prawda O Objawieniach Fatimskich" zachowany w PDF
    a źródło: http://obywatelenieba.pl/2017/09/11/cala-prawda-o-objawieniach-fatimskich/
  4. Informacja o nabożeństwie 5 sobót i o wynagrodzeniu Maryi.
    Fatima - ABC Pierwszych sobot miesiaca.pdf
  5. Katolickie spojrzenie na Fatimę: 1999-Zawsze wierni nr 1-o fatimie itp.pdf
  6. Ewangeliczna wypowiedź o problemie: 2010-20-22 Tymoteusz - Jan Paweł II w Fatimie.pdf

Kategorie: apologetyka / katolicyzm, apologetyka / fatima, katolicyzm / fatima, _składnica


Słowa kluczowe: fatima, katolicyzm, matka boska, 5 sobót, pięć sobót


Galeria plików multimedialnych


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.