Paradoks
Paradoks to czesto prawda postawiona na glowie, by zwrocić na coś naszą uwagę.
(G.K. Chestorton)
Paradoksalne stwierdzenia wydają się sprzeczne z logika, np. głupcy mogę być madrzy.
Paradoks to czesto prawda postawiona na glowie, by zwrocić na coś naszą uwagę.
(G.K. Chestorton)
Paradoksalne stwierdzenia wydają się sprzeczne z logika, np. głupcy mogę być madrzy.
Wysłuchałem sobie wywiadu z pewnym ojcem dominikaninem i wynotowałem, że:
Bardzo mi się ta definicja podoba. Teraz już wiem czego nie lubię: nie lubię kultów. Mam przekonania ale nie chcę ich łączyć z obrzędami. Co to obrzędy? Sprawdzam w Wikipedii:
Z rana muszę popracować nad zaufaniem:
Zaufanie to przekonanie, że zachowanie podmiotu zaufania, okaże się zgodne z naszym życzeniem.
Uwagi:
Ze szkolenia w WSTS
Uwagi:
Próbuję określić to słowo:
Obawiam się, że do definicji jeszcze daleko, więc niech to będzie dyskusja.
Zachowanie asertywne to …
B - bezpośrednie
U - uczciwe
S - stanowcze
Zachowania asertywne to zespół zachowań międzyosobowych wyrażających uczucia, postawy, zleczenia, opinie lub prawa danej osoby w spoób bezpoeśredni, uczciwy i stanowczy, a jednoczeńise respektujący uczucia, życzenia, opinie lub prawa innej osoļy lub osób.
Takie definicje powstały przy okazji pracy z Damianem nad problem zarządzania sobą:
Zarządzanie – ogólny zakres działań, procesów i decyzji, których zastosowanie w odniesieniu do zasobów, osób, kapitału lub organizacji ma zapewnić warunki do efektywnego ich funkcjonowania prowadzącego do osiągnięcia postawionych celów.
Zarządzanie - wszystko pomiędzy decyzją a odwzorowaniem jej w rzeczywistości aby efektywnie osiągnąć cel.
Chyba zmienia mi się myślenie o państwie
Państwo - zorganizowana w jakiś sposób społeczność mieszkająca na danym terenie.
Czy Państwo to terytorialny monopol przymusu i przemocy?
Pod wpływem ministra zdrowia, który przygotowuje nam segregacje sanitarną i samoaresztowania napisałem dziś, że
Kuba na Fejsie zdefiniował, bo mi się nigdy nie chciało.
No i mam dwie nowe definicje do swojego FiKi.
Przy obiedzie zrobiłem sobie rozważanie jak to jest z obowiązkiem (albo przymusem) podatkowym. Wymyśliłem takie coś:
- jeżeli to państwo jest w jakikolwiek sposób moje (tzn. biorę udział w tym jak jest zorganizowane) to sam na siebie ten obowiązek wziolem. Efekt: płacę i mam drogi. I fajnie.
- jeżeli to państwo nie jest moje, nie akceptuję sposobu jego zorganizowania to podatki są przymusem, który pewnie państwo wyegzekwuje, bo przynajmniej w Europie państwo gwarantuje sobie monopol na przemoc (w USA jest inaczej).
No i problemem jest to, że nie jest to takie czarno-białe, wiele w tym jawnej manipulacji i niejawnego kłamstwa.
Realne problemy mamy dwa:
1) Warstwa politycznych pijawek, pasożytów, którzy się na państwie żywią. Mówią, że robią Ci dobrze, a dobrze to robią sobie wykonując przy tym jakieś ruchy pozorowane - np. coś tam zbudują, jak ta DTŚ między Gliwicami a Zabrzem. Przed chwilą jechalem - cieszyłem się, że jest ale smuciłem się bo dziury wyraźnie wskazują na łapówki.
Ten problem mogę jednak przeżyć - wszak żyję w bogatym państwie, już zabierają mi więcej niż 50% a ale i tak starcza na wakacje. Jest dobrze. Ale ...
2) Drugi problem to zmiany systemowe, które nazwę "diabelskie". Otóż pewne osoby nie chcą abym się nawet taką dziurawą DTŚ cieszyli, i nawet nad Bałtyk jeździli na wakacje - oni chcą mi zabrać wolność i kontrolować. I to się dzieje juz, zarówno w Polsce, jak i w Unii, jak i w świecie pod egidą ONZ.
Ten drugi problem jest poważniejszy, a ja patrząc na Izrael (jako znak czasu, a nie jako państwo) myślę, że nie da się go rozwiązać - jedyne co można to uciekać. Uciekać przed nadchodzącym sądem, sądem w który Ty, będą ateistą pewnie nie wierzysz.
Właśnie ćwiczę 3 słowa:
- Zadowolenie - zrealizowanie zamiaru.
- Szczęście - realizacja zamiarów.
- Błogosławieństwo (stare, rzadko używane więc trudne słowo) - realizacja zamiarów gdy uzgodni się je z powołaniem powołującego.
Wie, wiem, wiem - problem jest z tym Powołującym ale jak się na początku przyjmie, że na "początki Pan Bóg stworzył niebo i ziemię" jest łatwiej. Łatwiej, bo z Bogiem można pogadać.
Aki - thx. W koncu to napisałem a czekało 2 tygodnie. Czekało jako fotka w zeszycie.
- Błogosławieństwo to stare, rzadko używane więc trudne słowo. Ja określam je tak:
Błogosławieństwo jest czymś innym niż szczęście bo szczęście....
Wiara i religia - jak rozumiem takie pojęcia:
I tak rozumiejąc te pojęcia:
Z korespondencji do Wojtka B.
To zapisał Ariusz na jakimś KFC.
Kolejne podejście:
Debata o ks. Blachnickim w IPN
Dwie myśli:
Polityka to rozstropna troska o dobro wspólne.
Państwo totalitarne (ale też korporacja) to mistyczne ciało szatana.
Czasem się przydaje
Ateista to ktoś, kto wierzy, że nie wierzy, ale jednak wierzy, i zaprzecza.
A teistę można określić tak
Czasem się przydaje
Teista to osoba wyznająca istnienie Boga.
Ariusz wysłał mi to SMS-em zapisane tak:
Odwaga – postawa wobec niebezpieczeństwa charakteryzująca się dużą umiejętnością przezwyciężania strachu z nim związanego.
* * * * *
Strach jest emocją, ale w życiu (w odwadze w szczególności) chodzi o to aby się nie kierować emocjami tylko robić swoje, zgodnie z wcześniej podjętymi decyzjami.
Dzięki Bogdanowi dziś pojawiły się u mnie 3 nowe definicje, całkiem miłe, więc zapisuje do opracowania:
Panowanie to używanie innej osoby do realizacji własnych celów.
Inicjatywa panowania wychodzi od panującego.
Definicje (1) i (2) podał Bogdan, (3 - historia) pojawiła się na FB za sprawą Marcina T.
Chyba muszę popracować jeszcze nad słowami:
No i jeszcze:
No i pojawiła się jeszcze lepsza niż kiedyś (2002) definicja historii i posłuszeństwa też (u Alka G. (kwiecień 2012).
Boecjusz (V w.) uważał, że osoba to substancja indywidualna o naturze racjonalnej (łac. naturae rationalis individua substantia). No i fajnie. Zapiszę to w ramce, bo nie mam dobrej definicji osoby, ale z drugiej strony to zła definicja, gdy nie rozumie się, albo się nie akceptuje rozumienia pojęcia substancja, tak ważnego w filozofii greckiej a nieobecnej w dzisiejszym życiu.
Przy okazji zachowuję sobie artykuł
Od połowy 2020 bardziej pasuje mi taka definicja:
Taki światopogląd odpowiada na podstawowe pytania, pewnie odpowiada też na inne pytania bo co do zasady składa się z wiedzy i wiary.
Punkt wyjścia do rozważań biorę z Listu apostoła Jakuba:
Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz (ηδοναις, hēdonais - żądza, namiętność). (Jak 4:3 bt)
Oj, jakie straszne rzeczy zapisano! Zapisano, że skoro nie otrzymuję to znaczy, że troszczę się tylko o zaspokojenie własnych żądz, hēdonais. No tak. Rozumiem. A może nie żądz a potrzeb? A co to jest potrzeba? A co to jest żądza? Jak się ma żądza do pożądania?
A co to jest to hēdonais, żądza?
Muszę zająć się od definicji:
Uczniostwo to styl życia wynikający z decyzji o naśladowaniu Pana Jezusa.
I jeszcze dłuższa definicji stworzona przez Piotra K. w dniach ostatnich:
Uczniostwo to intencjonalna i głęboka, bazująca na ewangelii relacja, której celem jest uczenie posłuszeństwa Słowu Bożemu i dzielenie się przykładem życia z uczniami, aby stali się dojrzali i przekonani do naśladowania Chrystusa oraz oddani misji czynienia tego samego w życiu innych osób.
Uczniostwo to polskie słowo opisujące relację między mistrzem cechowym a uczniem. To proces przygotowania mający na celu dojście ucznia do mistrzostwa oraz nabycie umiejętności przekazania wiedzy cechowej kolejnym pokoleniom uczniów - przyszłych mistrzów.
Uczniostwo zostało redefiniowane w XX wieku w kręgach amerykańskich ewangelicznych chrześcijan z "czynienia uczniami" na "styl życia wynikający z decyzji o naśladowaniu Pana Jezusa". Był to zabieg mający na celu zmianę celu z widocznego zewnętrznego - czynienia uczniami (łatwego do weryfikacji - pokaż mi kogo czynisz uczniami) na wewnętrzny nieokreślony "styl życia". W efekcie na pytanie jak wygląda uczniostwo w Waszej społeczności - liderzy mogli odpowiedzieć z uśmiechem - "Bardzo dobrze!". Tymczasem wg amerykańskich ogólnokrajowych badań “Top Trends in Disciple Making in 2020” okazało się, że znacznie mniej kościołów w tym kraju pomnaża uczniów i czyniących uczniami, niż autorzy badania się spodziewali. Niby wszyscy żyją "stylem Jezusa", ale jak się okazało nie oznacza to dla nich wcale, że czynią uczniami - dzieje się to bowiem w mniej niż 5% kościołów w USA.
Wydaje się, że trend ten jest konsekwencją procesu oddzielania uczniostwa od czynienia uczniami (choć w literaturze przez dekady były to synonimy).
Jeszcze uwaga odnośnie autorstwa cytowanej definicji uczniostwa:
Uczniostwo to intencjonalna i głęboka, bazująca na ewangelii relacja, której celem jest uczenie posłuszeństwa Słowu Bożemu i dzielenie się przykładem życia z uczniami, aby stali się dojrzali i przekonani do naśladowania Chrystusa oraz oddani misji czynienia tego samego w życiu innych osób.
Definicja ta nie została stworzoną przez Piotra K. Definicja ta została wypracowana w 2019 roku poprzez roczną pracę kilkudziesięciu osób z różnych środowisk ewangelicznych (wielu denominacji i jeszcze większej ilości organizacji chrześcijańskich). W czasie tych prac zdecydowano się zdefiniować uczniostwo bezpośrednio z przykładu Jezusa i jego uczniów. Z tego co wiem Piotr K. brał udział w przygotowaniu tej definicji jako jedna z osób.
Darowizna – rodzaj umowy nazwanej prawa cywilnego, która ma na celu nieodpłatne przysporzenie obdarowanemu korzyści (wzbogacenie obdarowanego) kosztem majątku darczyńcy.
Bardzo ździwiło mnie, że nie określiłem tego słowa aż do 2020 roku. Naprawiam ten błąd i wpisuję dwie definicje, używane w różnych kulturach religijnych a przy tym bardzo podobne.
1. czytanie (1 Kor 1, 1-9)
Pozdrowienie Koryntian i dziękczynienie
Czytanie z Pierwszego Listu Świętego Pawła Apostoła do Koryntian
Paweł, z woli Bożej powołany na apostoła Jezusa Chrystusa, i Sostenes, brat, do Kościoła Bożego w Koryncie, do tych, którzy zostali uświęceni w Jezusie Chrystusie i powołani do świętości wespół ze wszystkimi, co na każdym miejscu wzywają imienia Pana naszego, Jezusa Chrystusa, ich i naszego Pana.
Łaska wam i pokój od Boga Ojca naszego i Pana Jezusa Chrystusa! Bogu mojemu dziękuję wciąż za was, za łaskę daną wam w Chrystusie Jezusie. W Nim to bowiem zostaliście wzbogaceni we wszystko: we wszelkie słowo i wszelkie poznanie, bo świadectwo Chrystusowe utrwaliło się w was.
Nie doznajecie tedy braku żadnej łaski, oczekując objawienia się Pana naszego, Jezusa Chrystusa. On też będzie umacniał was aż do końca, abyście byli bez zarzutu w dzień Pana naszego, Jezusa Chrystusa.
Wierny jest Bóg, który powołał was do współuczestnictwa z Synem swoim, Jezusem Chrystusem, Panem naszym.
Proszę o uważne przeczytanie tego fragmentu. Łaska pochodzi i od Boga Ojca i od Jezusa Chrystusa. Jest taka sama, równoważna. O czym to świadczy? Na każdym miejscu należy wzywać imienia Pana naszego Jezusa Chrystusa, to też tu mamy, a gdzie tu jest że mamy wzywać imienia Jehowy? Starotestamentowe imię Boga jest przez Chrystusa uzupełnione nowym przymiotem które najpełniej wyraża słowo Ojciec czyli miłość, miłosierdzie i łaska którą tu ładnie definiujecie, tylko co z tego jak niewiele z tego rozumiecie. My dobrze wiemy co to jest łaska i właśnie Maryja która jest pełna Łaski w którą obdarzył ją Bóg jest właśnie wyjątkowa bo nikt oprócz Niej nie miał pełni tej Łaski. Jest dziewicą która urodziła Jezusa i dziewicą pozostała po Jego urodzeniu, jest Panną Nienaruszoną bo takie było proroctwo i to jest potwierdzone w Ewangelii.
Siema,
W zasadzie zgadzam się z tym co napisałeś, ale które słowa jednoznacznie wskazują na równowartość łask?
Hipokryzja (od gr. ὑπόκρισις hypokrisis, udawanie) – fałszywość, dwulicowość, obłuda. Zachowanie lub sposób myślenia i działania charakteryzujący się niespójnością stosowanych zasad moralnych. Udawanie serdeczności, szlachetności, religijności, zazwyczaj po to, by wprowadzić kogoś w błąd co do swych rzeczywistych intencji i czerpać z tego własne korzyści.
Trudne słowo: kuratela.
Wg Fiki:
Kuratela – instytucja opieki osoby nad osobą, która sama nie jest wstanie dobrze swoich spraw prowadzić.
Wiem - w tym określeniu pojawia się kolejne trudne słowo: opieka, bo czymś kuratela od opieki się różni. Otóż różni się ustanowieniem. Kuratelę ustanawia ktoś ważniejszy - w państwach sąd albo ktoś od sądu ważniejszy, w szczególności kuratelę nad dzieckiem ustanowił Bóg dając ją rodzicom.
Jest jeszcze drugie trudne słowo: dobro. Ale czy trudne? Tak - dla bezbożników bardzo trudne, bo takiego słowa nie znają. Za to teiści mają łatwiej:
Dobro to stan rzeczy, w których Bóg (Stwórca) chce je widzieć.
Wg. Wiki:
Kuratela – instytucja zbliżona do opieki. Jest to ustanawiana sądownie forma ochrony osób bądź praw majątkowych osób, które nie mogą same prowadzić swoich spraw (dziecka poczętego, małoletniego, osoby ubezwłasnowolnionej częściowo, osoby niepełnosprawnej lub osoby nieobecnej).
Może po lektorze Księgi Mądrości Salomona widzenie mi się nieco zmienia.
Dwie istotne do dysput politycznych definicje
Faszyzm - (wł. fascismo, od łac. fasces – wiązka, związek) – doktryna polityczna głosząca kult państwa (statolatrię), totalitarne silne przywództwo, terror państwowy i solidaryzm społeczny.
Ale zupełnie nie pamiętam kiedy, i gdzie je stworzyłem.
Gdy bada się Apokalipsę to warto wiedzieć co się bada:
Apokalipsa (z gr. ἀποκάλυψις apokalypsis 'odsłonięcie, zdjęcie zasłony, objawienie') – opis szczególnego rodzaju proroctwa, dotyczącego tego, co ma się wydarzyć w dniach ostatecznych, przekazywanego przez Boga wybranemu prorokowi..
.
Pewnej niedzieli na pewnym nabozenstwie ludzie spiewali piesn o tym ze chca pragna zyc tak jak Jezus. w tym czasie do kosciola wszedl mezczyzna.Wloczega. brudny nieogolony.Przerwal nabozenstwo i zapytal zdumionych zszokowanych ludzi czy naprawde chca zyc jak Jezus. Po czym stracil przytomnosc.Pastor zabral go do domu gdzie po kilku dniach mezczyzna zmarl.Nastepnnej niedzieli kazanie pastora bylo inne niz zazwyczaj.Wszyscy to zauwazyli.Po skonczonym nabozenstwie pastor poprosil zeby wierni jeszcze chwile pozostali..Powiedzial ze slowa wypowiedziane przez tego wloczege wstrzasnely nim do glebi. Zwraca sie do tych ktorzy zobowiaza sie do tego zeby przez caly rok nie zrobic czegokolwiek zanim najpierw nie zapytaja co zrobilby jezus. Zapanowala niezreczna cisza. Powoli ludzie rozchodzili sie.Zostala garstka ktora razem z pastorem uklekla do modlitwy. O tym jest ksiazka kttora czytalam dawno dawno temu. Z tej garstki ludzi nie wszyscy wytrwali.ci co wytrwai byli postrzegani jako niespelna rozumu.ale oni wytrwali i nigdy nie zalowali swojej decyzji choc poniesli koszty.A jak to jest z nami ...
Apokalipsa jeśli ktoś jest zainteresowany rzeczywistością duchową i prosi pana Boga , to on mu odsłania, to co jest dookoła nas w tej niewidzialnej dla fizycznych oczu rzeczywistości, która nas otacza. To co jest niewidzialne jest wieczne , a to co jest tu i teraz przeminie. Pierwsze co zobaczy taki człowiek to Pana Jezusa żyjącego, a nie historyczną postać z przeszłości.
Była potrzeba zdefiniować więc definiuję:
Pornografia (od gr. γραφός, graphos – piszący; πόρνη, porne – nierządnica) – wizerunek osób lub przedmiotów o cechach jednoznacznie seksualnych utworzony z zamiarem wywołania pobudzenia seksualnego lub podniecenia u osób oglądających.
Przypuszczam, że inni widzą to inaczej.
Mistycyzm - odczytywanie woli Boga z emocji i myśli. (wersja bardzo robocza)
Mistycyzm bedzie czyms co polaczy relogie swiatowe i umozliwi stworzenie Jednej Swiatowej Religii. To jest dzialanie ducha antychrysta....Fragment wypowiedzi z ktora sie zgadzam http://zwiedzenie.blogspot.com/2014/08/mistycyzm-czesc-1.html. Nie wiem w jakim stanie jest teraz ten blog ale kiedys warto bylo tam zagladac.
Mistycyzm - Oglądanie, doświadczanie rzeczywistości niewidzialnej , pozazmysłowej, w której to nasza rzeczywistość fizyczna jest zanurzona. Nasze emocje w doświadczaniu tego, to pochodna naszej osobowości. Słowo boże pozwala przypisać co jest źródłem tych zjawisk, doznań; ciemna czy jasna strony mocy
Jako motto do notki użyję kilku wersetów:
A dlatego te, bo zajmuje się sądami w Biblii i widzę, że słowo sąd i sądzić ma co najmniej 4 znaczenia:
No i fajnie.
Michał Ż. z Krakowa podaje mi jedną piękną definicję.
I znowu zdziwnienie, że tak ważne słowo jak słowo określane jest dopiero teraz:
Przy okazji może jeszcze jakieś robocze określeni otwierające zupełnie nowy obszar eksploracji:
Dziwne jest to, że dopiero dziś definiuję słowo, które tak czesto używam:
Dziwię się, że dopiero teraz zajmuję się tak podstawowym pojęciem jak państwo. Taki Arystoteles to chyba od tego zaczął swoje filozofowanie, a ja dopiero teraz.
Chyba zmienia mi się myślenie o państwie
2017:
Państwo - zorganizowana w jakiś sposób społeczność mieszkająca na danym terenie.
2021:
Państwo - organizacja organizująca życie społeczności na określonym terenie.
Przyszłość to ta część rzeczywistości, która zawiera zdarzenia mające nastąpić.
Na Wikipedii definiują to tak:
Do mojego Fiki (zabawa w słowa) dopisać mogę e definicje:
Zwodzenie to głoszenie w czyimś autorytecie prawd (właściwie nieprawd, czyli kłamstw), które nie są prawdami tego autorytetu.
Może drugie podejście będzie lepsze:
Zwodzenie to głoszenie w czyimś autorytecie (imieniu) twierdzeni, które nie są twierdzeniami tego autorytetu a nawet są z nimi sprzeczne.
Tak. Wyszło zdecydowanie lepiej.
Przy okazji jeszcze dwa określenia:
Zwiedzenie to takich nieprawd przyjęcie jako prawdy.
Zwodzenie w Kościele to głoszenie w autorytecie Pisma Świętego, apostołów i proroków, a nawet samego Pana Jezusa i/lub Boga prawd, które nie są Prawdą.
Robocze zabawy słowami:
Problemy w tej mikrodyskusji:
Bełkot to niezrozumiała, niewyraźna mowa, używanie w wypowiedzi nieartykułowanych dźwięków, którym trudno nadać sens.
Bełkot to również pozbawiony sensu, niezrozumiały tekst, zawiła lub nawet sprzeczna wypowiedź.
Musiałem się dziś pobawić dwoma słowami:
Ortodoksja to wierność doktrynie.
Herezja to interpretacja części doktryny przeciwstawiająca się jej całości.
A wszystko dlatego, że kręcę się wokoło słowa "doktryna".
Inne próby określenia:
Nieszczerość to słowo bardzo dwuznaczne.
Pierwsze znaczenie to "mówienie nieprawdy", czyli mówienie kłamstwa. W tym znaczeniu jak chcemy miękko powiedzieć komuś, że nas okłamuje to zarzucamy mu nieszczerość, czyli kłamiąc tworzymy bagienko zakłamanych relacji. Nieszczerość w tym znaczeniu jest ewidentnie negatywna, sama w sobie jest złem i tworzy zło (jak każde kłamstwo).
Drugie znaczenie to "nie mówienie prawdy", z akcentem na "nie mówienie". W kontaktach międzyludzkich każdy ma prawo do swojej intymności i o pewnych rzeczach chce mówić otwarcie, o innych woli milczeć - intymność bowiem jest ryzykowna a przedstawiając prawdę o sobie innej osobie nie wiemy czy prawda ta zostanie wykorzystana dla naszego dobra, czy też wręcz przeciwnie. W tym znaczeniu nieszczerość to po prostu niepełna komunikacja spowodowana brakiem pełnego zaufania. Pojawienie się miłości (decyzji, o tym, że relacje mają tworzyć dobro) pozwala przełamać taką nieszczerość, pozwala zdjąć maskę i zbroję.
Osoba znajdująca się na szczycie takie piramidy realizowała by w pełni swój hedonizm, wszyscy poniżej troszkę mniej, ktoś kto jest na dole albo będzie w 100% w niewoli albo musi przestać być hedonistą i mieć nieco inną filozofię.
Dlaczego tak uważam? Ano na podstawie obserwacji wnioskuję, że do realizacji wielu przyjemności człowiek potrzebuje drugiego człowieka, przy czym temu drugiemu wcale nie muszi sprawiać przyjemności to, co chce z nim zrobić ten pierwszy.
Ważne słowo, pojawia się w definicji prawdy, w definicji stworzenia też. Należy się więc nim zająć. Ja rzeczywistość rozumiem szeroko, najszerzej jak się da, czyli że...
Definicja też ładna, zwłaszcza że unikając słowa zawsze uciekamy od czasu od którego rzeczywistość powinna abstrahować.
W zasadzie można by powiedzieć, że wszechświat to rzeczywistość fizyczna, że te dwa pojęcia są tożsame.
Problemem jest też wsadzenie w rzeczywistość Boga-Stwórcy, od którego wszystko zależy i który jako ktoś większy może coś od nas chcieć.
Nie ma za to problemu z umieszczeniem w rzeczywistości boga (lub nawet bogów), działającego jak ten Dzin z lampy Alladyna, który na życzenie (albo w zamian za coś co mu damy) będzie realizował nasze potrzeby typu: zdrowie dla chorej cioci, dobry mąż, wygrana w totka czy też przekręcenie się psa od sąsiada.
A co do mojej obecności w tej rzeczywistości duchowej to nie mam wątpliwości choćby dlatego, że anatomom ciagle nie udało się znaleźć organu pt. dusza (nie znaleziono też sumienia), nie wiadomo do końca co to jest życie i czym tak naprawdę różni się człowiek od najmądrzejszej małpy czy też najszybszego komputera.
Bóg stworzył |
na początku |
niebo |
ziemia |
Bóg stworzył | fizyka bada |
na początku | czas |
niebo | przestrzeń |
ziemia | materia |
Bóg stworzył | fizyka bada | moja definicja |
na początku | czas | zawsze |
niebo | przestrzeń | wszędzie |
ziemia | materia | wszystko |
Jak już wiem, co to wola to czas zdefiniować to słowo:
TB > moc to praca wykonana w czasie.
W34> Tak.
W34> To definicja fizyczna, stworzona gdzieś w oświeceniu i od tego czasu niezbędna
W34> aby liczyć silniki, transformatory itp. Ale pojęcie to istniało wcześniej, jest ogólniejsze.
W34> Zwróć uwagę, że grecy mieli na to pojęcie co najmniej 3 słowa (tyle znam):
W34> - δυναμις (dynamis)
W34> - κρατος (kratos) - to bardziej siła, ale też i moc
W34> - εξουσια (eksousia) - to może być również w znaczeniu władza, albo siła władcy, siła woli.
W34>
W34> Bogactwo języka daje możliwość szerszego myślenia, nie tylko o fizyce (co jest ważne),
W34> ale również o polityce (która to polityka (od polis - miasto, zarządzanie miastem) jest
W34> wg. Arystotelesa "najwyższą formą miłości", "działaniem ku dobru wspólnemu".
W34>
Jest już zdefiniowana wolność, więc teraz czas na niewolę.
Proste, łatwe, czytelne:
W systemach, w których nie działa się poprzez prawo władza realizowana jest poprzez przemoc.
Władza jest atrybutem władcy, czyli osoby która wpływa na życie innych osób.
Kiedyś (R.1) napisałem tu, że władza jest przywilejem ale ten przywilej źle się kojarzy.
W definicji R.2 nie było mowy o przemocy. Definicja ta brzmiała: "Władza to przywilej stanowienia i egzekwowania prawa." gdyż wydawało mi się, że wszędzie obowiązuje prawo. Ale władza przecież może być realizowana również poprzez siłę i moc (przemoc) stosowaną względem innych osób.
Względem rzeczy (nieosób) władza zawsze jest realizowana poprzez prawo.
Wiki (2018):
Władza – możliwość wywierania przez jednostkę bądź grupę rzeczywistego wpływu na istotne okoliczności życia przez ukierunkowywanie własnego lub cudzego postępowania.
Filozofowie mieszkają czasem kategorie. Czasem by się cieszyć, czasem by kłamać. Cieszmy się więc.
Patrz: wiara
Kolejne słowo, tak często używane przez nas w świecie:
W definicji pojawiają się dwa niebezpieczne słowa:
Druga definicja:
Mamy więc dwie definicje bo i miłości są co najmniej dwie. Jest miłość - chcę twojego dobra (dobra obiektywnego) ale jest też miłość - jest mi z tobą dobrze (przyjemnie - pojęcie subiektywne). I na tym zderzeniu subiektywizmu z dobrem obiektywnym często iskrzy i wybucha.
Miłość może być do ojczyzny na ile ojczyzna da się uosobić. Zapewne się da, i to całkiem sporo, wszak ojczyzna to grupa ludzi połączona jakoś z terenem.
Z dyskusji na fejsie wnoszę:
Miłość to relacja między osobami, zakładająca czynienie drugiej osobie dobra nawet kosztem utraty jakiejś swojej wartości.
Rozważania o miłości:
Miłość to władza służącą. Dobre!
Miłość wyraża się tym że
tworzy,
dzieli się władzą,
tworzy nową przestrzeń,
przekazuję ją do zarządzania osobie kochanej,
jest kreatywna,
tworzy nowe obszary do rządzenia.
Bardzo błędne jest współczesne rozumienie miłości (troszkę hipisowskie) jako najwyższej formy tolerancji, jako przyzwolenie na róbcie sobie co chceta i pozostawienie pełnej wolności.
Takie rozważanie:
Bóg jest miłością.
Miłość jest miłością gdy jest się królem.
Znaczenie semantyczne słów: pan i król jest jednak różnice. Niby jeden i drugi ogranicza wolność ale Pan to może mieć niewolnika, a król ma poddanych, bo jego władze bazuje na autorytecie (może ustanowiony na zewnątrz ale jednak) a władza pana już tylko na sile i pozycji.
Król jest ojcem, rządzi z miłością.
ponieważ Jezus jest panem panów i królem królów to tylko król, który korzysta z władzy Jezusa jest królem. Każdy inny, który Jezusa nie uznaje i z Jego autorytetu nie korzysta jest uzurpatorem i gdy Jezus się pojawi będzie uciekał. No tak - wszak wszelka władza pochodzi od Boga i warto tą myśl rozwinąć.
Władcy działający w autorytecie Boga dzielą się swoją władzą i tworzą nowe obszary, aby nowe osoby mogły też władzę sprawować - robią tak rodzice! Przeciwieństwem jest korpo i wojsko ….
W korpo i w wojsku często bywa inaczej - tam trzyma się władzę, nie daje się jej, co najwyżej używa się wykonawców, którzy będą wykonywać rozkazy.
W polityce mamy wielką aferę, więc ja zastanawiam się nad takim słowem:
Lato '2023, po krytyce Tomka i kolegów przyjmuję takie coś:
To bardzo trudne słowo, ale nie ma innego wyjścia, też muszę się z nim zmierzyć, bo często się go używa. Używa się go zarówno jako absolutu (to jest dobre), jak i wskazania kierunku w relacji (lepszy).
...
Dziś na fejsie......
No i mam kolejną, fajną, praktyczną definicję.
Dobro := coś, co daje mi korzyść.
Rzeczywiście, często jest używana w naszym społeczeństwie. Ja jednak będę się starał używać innej, bo to przyniesie mi korzyść :-)
Bo to co przyniesie nam korzyść jest lepsze :-)
Mocne słowo:
Filozofowie uwielbiali bawić się tym słowem, ale co w nim takiego jest to ja nie wiem.
To dość trudne pojęcie.
Można też podejściem enumeratywnym:
Czas zając się też światopoglądami.
Ważne słowo, i muszę się z nim zmierzyć aby wejść w epostemologię
Filozofowie uwielbiali bawić się tym słowem, ale co w nim takiego jest to ja nie wiem.
Filozofowie uwielbiali bawić się tym słowem, ale co w nim takiego jest to ja nie wiem.
Kręcenie się koło pojęcia osoba wymaga zajęcia się tym pojęciem.
Wisława Szymborska
NIENAWIŚĆ
Spójrzcie, jak wciąż sprawna,
Jak dobrze się trzyma
w naszym stuleciu nienawiść.
Jak lekko bierze wysokie przeszkody.
Jakie to łatwe dla niej - skoczyć, dopaść.
Nie jest jak inne uczucia.
Starsza i młodsza od nich równocześnie.
Sama rodzi przyczyny, które ją budzą do życia.
Jeśli zasypia, to nigdy snem wiecznym.
Religia nie religia -
byle przyklęknąć na starcie.
Ojczyzna nie ojczyzna -
byle się zerwać do biegu.
Niezła i sprawiedliwość na początek.
Potem już pędzi sama.
Nienawiść. Nienawiść.
Twarz jej wykrzywia grymas
ekstazy miłosnej.
Ach, te inne uczucia -
cherlawe i ślamazarne.
Od kiedy to braterstwo
może liczyć na tłumy?
Współczucie czy kiedykolwiek
pierwsze dobiło do mety?
Porywa tylko ona, która swoje wie.
Zdolna, pojętna, bardzo pracowita.
Czy trzeba mówić ile ułożyła pieśni.
Ile stronic historii ponumerowała.
Ila dywanów z ludzi porozpościerała
na ilu placach, stadionach.
Nie okłamujmy się:
potrafi tworzyć piętno.
Wspaniałe są jej łuny czarną nocą.
Świetne kłęby wybuchów o różanym świcie.
Trudno odmówić patosu ruinom
i rubasznego humoru
krzepko sterczącej nad nimi kolumnie.
Jest mistrzynią kontrastu
między łoskotem a ciszą,
między czerwoną krwią a białym śniegiem.
A nade wszystko nigdy jej nie nudzi
motyw schludnego oprawcy
nad splugawioną ofiarą.
Do nowych zadań w każdej chwili gotowa.
Jeżeli musi poczekać, poczeka.
Mówią, że ślepa. Ślepa?
Ma bystre oczy snajpera
i śmiało patrzy w przyszłość
- ona jedna.
Zamieszczam tu ten wiersz Szymborskiej z mieszanymi uczuciami. Rzadko przekonują mnie poglądy autorki, przeraża jej światopogląd, a za dobry uważam tylko wiersz o kocie "Kot w pustym mieszkaniu".
Do tego dowiedziałem się, że wiersz ten pojawił się na pierwszej stronie Wyborczej dzień po odwołaniu Rządu Olszewskiego czyli 5 czerwca 1992, a więc był użyty aby pogłębić zakłamanie.
A to wszystko dlatego, że dalej czytam biografię Michnika i sobie przypominam. Przypominam jaki to byłem niedoinformowany, zwodzony i zwiedzony, jaki byłem głupi. A dziś chcę być mądry więc sobie przypominam aby się nauczyć.
Filozofowie uwielbiali bawić się tym słowem, ale co w nim takiego jest to ja nie wiem.
Kontrowersyjna definicja
Listę tych dogmatów pewnie kiedyś nieco rozwinę.
Nie da się określić w słowach Boga,
A już na pewno w tak krótkich
Traktatu o pochodzeniu zła nie napiszę, ale definicję spróbuję.
Mirek Gawenda, 1 maja 2018:
Zło to robienie czegoś, co sprawia komuś przykrość.
Wojtek:
Czyli zabranie dziecku dostępu do piły tarczowej jest złem?
Muszę zająć się chyba najważniejszą definicją w całym moim systemie filozoficznym.
Ale w języku polskim pojęcie to ma jeszcze inne znaczenie:
Mamy więc prawdę jako opis (zdania) i prawdę jako ocenę opisu (zdań)
Muszę poszukać też związku pomiędzy Słowem (Logos) - Jezusem przez którego zostało stworzone. Przecież Bóg powiedział i jest to co jest, a więc Logos - słowo stwarzające - w chwili stworzenia było prawdą. I pewnie dlatego Jezus nie tylko zna prawdę, ale jest też prawdą.
Przy okazji dwa dogmaty:
Werytologia - mało znane w Polsce pojęcie określające zagadnienia związane z rozważaniem o naturze prawdy.
Od Daniela przyszło takie coś:
1. Prawda to opis rzeczywistości - wykorzystywana w humanistycznych naukach.
2. Prawda to stwierdzenie, że dany opis jest zgodny z rzeczywistością - wykorzystywana w matematyce czy programowaniu.
Nad bezbożnością pracowałem w Zakopanem? Dlaczego tam? Bo była piękna zima, A. jeździła na nartach, a ja próbowałem podnieść kapitał w naszej spółce.
Jeżeli komunikacja przebiega pomyślnie mamy doczynienia z porozumieniem.
Komunikacja przebiega pomiędzy osobami ale należy przemyśleć komunikacje z nieosobami, np. z psem.
Proces komunikacji osób składa się z co najmniej jednego cyklu, który zawiera 4 podprocesy:
1. werbalizacji (myśl zamieniasz w słowa),
2. wypowiadania albo zapisania, czyli słowa zamieniają się w odwzorowanie fizyczne (dźwięk, napisy),
3. odczytanie lub odsłuchanie oraz
4. interpretacja, czyli zbudowanie przez odbiorcę obrazu, myśli, idei ze słów, które odebrał.
albo
Stan relacji między osobami w którym realizowana jest zasada poszanowania (nie ingerowania) woli drugiej osoby.
A może wmieszać w to materie? A może energie, skoro (jak dowodzą ostatnio niektórzy fizycy) tylko energia istnieje?
Dogmat jest prawdziwy wtedy, gdy prawdziwy jest system filozoficzny, który zawiera ten dogmat i który to jest przez ten dogmat tworzony.
Systemy filozoficzne należy badać: pierwszym (i jakże często wystarczającym) testem jest test na wewnętrzną spójność.
Systemy filozoficzne:
ateizm
teizm
deizm (jako odmiana teizmu)
politeizm
* panteizm
Wyjaśniające definicje:
Słowo zbawienie jest tak silnie związane z religijnym kontekstem, że trudno go używać w dyskusji na inne tematy. Nawet jak rozmawia się na tematy światopoglądowe od i użyje tego słowa od razu robi sie religijnie i nastrój logiki pryska pod naporem metafizycznego mistycyzmu. A szkoda ...