Paradoks
Paradoks to czesto prawda postawiona na glowie, by zwrocić na coś naszą uwagę.
(G.K. Chestorton)
Paradoksalne stwierdzenia wydają się sprzeczne z logika, np. głupcy mogę być madrzy.
Paradoks to czesto prawda postawiona na glowie, by zwrocić na coś naszą uwagę.
(G.K. Chestorton)
Paradoksalne stwierdzenia wydają się sprzeczne z logika, np. głupcy mogę być madrzy.
Uwagi:
Mi się przypomina (luźny, z pamięci) cytat z Mariana Mazura, czym się różni naukowiec od ideologa...
Naukowiec, poznając fakty zaprzeczające wyznawanym poglądom, modyfikuje poglądy, tak żeby uwzględniały nowe fakty. Ideolog, poznając fakty zaprzeczające wyznawanym poglądom, modyfikuje lub pomija fakty.
Chyba zmienia mi się myślenie o państwie
Państwo - zorganizowana w jakiś sposób społeczność mieszkająca na danym terenie.
Czy Państwo to terytorialny monopol przymusu i przemocy?
Debata o ks. Blachnickim w IPN
Dwie myśli:
Polityka to rozstropna troska o dobro wspólne.
Państwo totalitarne (ale też korporacja) to mistyczne ciało szatana.
Czasem się przydaje
Ateista to ktoś, kto wierzy, że nie wierzy, ale jednak wierzy, i zaprzecza.
A teistę można określić tak
Czasem się przydaje
Teista to osoba wyznająca istnienie Boga.
Ariusz wysłał mi to SMS-em zapisane tak:
Odwaga – postawa wobec niebezpieczeństwa charakteryzująca się dużą umiejętnością przezwyciężania strachu z nim związanego.
* * * * *
Strach jest emocją, ale w życiu (w odwadze w szczególności) chodzi o to aby się nie kierować emocjami tylko robić swoje, zgodnie z wcześniej podjętymi decyzjami.
Drugie podejście.
Od połowy 2020 bardziej pasuje mi taka definicja:
Taki światopogląd odpowiada na podstawowe pytania, pewnie odpowiada też na inne pytania bo co do zasady składa się z wiedzy i wiary.
Punkt wyjścia do rozważań biorę z Listu apostoła Jakuba:
Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz (ηδοναις, hēdonais - żądza, namiętność). (Jak 4:3 bt)
Oj, jakie straszne rzeczy zapisano! Zapisano, że skoro nie otrzymuję to znaczy, że troszczę się tylko o zaspokojenie własnych żądz, hēdonais. No tak. Rozumiem. A może nie żądz a potrzeb? A co to jest potrzeba? A co to jest żądza? Jak się ma żądza do pożądania?
A co to jest to hēdonais, żądza?
Muszę zająć się od definicji:
Uczniostwo to styl życia wynikający z decyzji o naśladowaniu Pana Jezusa.
I jeszcze dłuższa definicji stworzona przez Piotra K. w dniach ostatnich:
Uczniostwo to intencjonalna i głęboka, bazująca na ewangelii relacja, której celem jest uczenie posłuszeństwa Słowu Bożemu i dzielenie się przykładem życia z uczniami, aby stali się dojrzali i przekonani do naśladowania Chrystusa oraz oddani misji czynienia tego samego w życiu innych osób.
Uczniostwo to polskie słowo opisujące relację między mistrzem cechowym a uczniem. To proces przygotowania mający na celu dojście ucznia do mistrzostwa oraz nabycie umiejętności przekazania wiedzy cechowej kolejnym pokoleniom uczniów - przyszłych mistrzów.
Uczniostwo zostało redefiniowane w XX wieku w kręgach amerykańskich ewangelicznych chrześcijan z "czynienia uczniami" na "styl życia wynikający z decyzji o naśladowaniu Pana Jezusa". Był to zabieg mający na celu zmianę celu z widocznego zewnętrznego - czynienia uczniami (łatwego do weryfikacji - pokaż mi kogo czynisz uczniami) na wewnętrzny nieokreślony "styl życia". W efekcie na pytanie jak wygląda uczniostwo w Waszej społeczności - liderzy mogli odpowiedzieć z uśmiechem - "Bardzo dobrze!". Tymczasem wg amerykańskich ogólnokrajowych badań “Top Trends in Disciple Making in 2020” okazało się, że znacznie mniej kościołów w tym kraju pomnaża uczniów i czyniących uczniami, niż autorzy badania się spodziewali. Niby wszyscy żyją "stylem Jezusa", ale jak się okazało nie oznacza to dla nich wcale, że czynią uczniami - dzieje się to bowiem w mniej niż 5% kościołów w USA.
Wydaje się, że trend ten jest konsekwencją procesu oddzielania uczniostwa od czynienia uczniami (choć w literaturze przez dekady były to synonimy).
Jeszcze uwaga odnośnie autorstwa cytowanej definicji uczniostwa:
Uczniostwo to intencjonalna i głęboka, bazująca na ewangelii relacja, której celem jest uczenie posłuszeństwa Słowu Bożemu i dzielenie się przykładem życia z uczniami, aby stali się dojrzali i przekonani do naśladowania Chrystusa oraz oddani misji czynienia tego samego w życiu innych osób.
Definicja ta nie została stworzoną przez Piotra K. Definicja ta została wypracowana w 2019 roku poprzez roczną pracę kilkudziesięciu osób z różnych środowisk ewangelicznych (wielu denominacji i jeszcze większej ilości organizacji chrześcijańskich). W czasie tych prac zdecydowano się zdefiniować uczniostwo bezpośrednio z przykładu Jezusa i jego uczniów. Z tego co wiem Piotr K. brał udział w przygotowaniu tej definicji jako jedna z osób.
Darowizna – rodzaj umowy nazwanej prawa cywilnego, która ma na celu nieodpłatne przysporzenie obdarowanemu korzyści (wzbogacenie obdarowanego) kosztem majątku darczyńcy.
Bardzo ździwiło mnie, że nie określiłem tego słowa aż do 2020 roku. Naprawiam ten błąd i wpisuję dwie definicje, używane w różnych kulturach religijnych a przy tym bardzo podobne.
1. czytanie (1 Kor 1, 1-9)
Pozdrowienie Koryntian i dziękczynienie
Czytanie z Pierwszego Listu Świętego Pawła Apostoła do Koryntian
Paweł, z woli Bożej powołany na apostoła Jezusa Chrystusa, i Sostenes, brat, do Kościoła Bożego w Koryncie, do tych, którzy zostali uświęceni w Jezusie Chrystusie i powołani do świętości wespół ze wszystkimi, co na każdym miejscu wzywają imienia Pana naszego, Jezusa Chrystusa, ich i naszego Pana.
Łaska wam i pokój od Boga Ojca naszego i Pana Jezusa Chrystusa! Bogu mojemu dziękuję wciąż za was, za łaskę daną wam w Chrystusie Jezusie. W Nim to bowiem zostaliście wzbogaceni we wszystko: we wszelkie słowo i wszelkie poznanie, bo świadectwo Chrystusowe utrwaliło się w was.
Nie doznajecie tedy braku żadnej łaski, oczekując objawienia się Pana naszego, Jezusa Chrystusa. On też będzie umacniał was aż do końca, abyście byli bez zarzutu w dzień Pana naszego, Jezusa Chrystusa.
Wierny jest Bóg, który powołał was do współuczestnictwa z Synem swoim, Jezusem Chrystusem, Panem naszym.
Proszę o uważne przeczytanie tego fragmentu. Łaska pochodzi i od Boga Ojca i od Jezusa Chrystusa. Jest taka sama, równoważna. O czym to świadczy? Na każdym miejscu należy wzywać imienia Pana naszego Jezusa Chrystusa, to też tu mamy, a gdzie tu jest że mamy wzywać imienia Jehowy? Starotestamentowe imię Boga jest przez Chrystusa uzupełnione nowym przymiotem które najpełniej wyraża słowo Ojciec czyli miłość, miłosierdzie i łaska którą tu ładnie definiujecie, tylko co z tego jak niewiele z tego rozumiecie. My dobrze wiemy co to jest łaska i właśnie Maryja która jest pełna Łaski w którą obdarzył ją Bóg jest właśnie wyjątkowa bo nikt oprócz Niej nie miał pełni tej Łaski. Jest dziewicą która urodziła Jezusa i dziewicą pozostała po Jego urodzeniu, jest Panną Nienaruszoną bo takie było proroctwo i to jest potwierdzone w Ewangelii.
Siema,
W zasadzie zgadzam się z tym co napisałeś, ale które słowa jednoznacznie wskazują na równowartość łask?
Trudne słowo: kuratela.
Wg Fiki:
Kuratela – instytucja opieki osoby nad osobą, która sama nie jest wstanie dobrze swoich spraw prowadzić.
Wiem - w tym określeniu pojawia się kolejne trudne słowo: opieka, bo czymś kuratela od opieki się różni. Otóż różni się ustanowieniem. Kuratelę ustanawia ktoś ważniejszy - w państwach sąd albo ktoś od sądu ważniejszy, w szczególności kuratelę nad dzieckiem ustanowił Bóg dając ją rodzicom.
Jest jeszcze drugie trudne słowo: dobro. Ale czy trudne? Tak - dla bezbożników bardzo trudne, bo takiego słowa nie znają. Za to teiści mają łatwiej:
Dobro to stan rzeczy, w których Bóg (Stwórca) chce je widzieć.
Wg. Wiki:
Kuratela – instytucja zbliżona do opieki. Jest to ustanawiana sądownie forma ochrony osób bądź praw majątkowych osób, które nie mogą same prowadzić swoich spraw (dziecka poczętego, małoletniego, osoby ubezwłasnowolnionej częściowo, osoby niepełnosprawnej lub osoby nieobecnej).
Może po lektorze Księgi Mądrości Salomona widzenie mi się nieco zmienia.
Dwie istotne do dysput politycznych definicje
Faszyzm - (wł. fascismo, od łac. fasces – wiązka, związek) – doktryna polityczna głosząca kult państwa (statolatrię), totalitarne silne przywództwo, terror państwowy i solidaryzm społeczny.
Ale zupełnie nie pamiętam kiedy, i gdzie je stworzyłem.
Gdy bada się Apokalipsę to warto wiedzieć co się bada:
Apokalipsa (z gr. ἀποκάλυψις apokalypsis 'odsłonięcie, zdjęcie zasłony, objawienie') – opis szczególnego rodzaju proroctwa, dotyczącego tego, co ma się wydarzyć w dniach ostatecznych, przekazywanego przez Boga wybranemu prorokowi..
.
Pewnej niedzieli na pewnym nabozenstwie ludzie spiewali piesn o tym ze chca pragna zyc tak jak Jezus. w tym czasie do kosciola wszedl mezczyzna.Wloczega. brudny nieogolony.Przerwal nabozenstwo i zapytal zdumionych zszokowanych ludzi czy naprawde chca zyc jak Jezus. Po czym stracil przytomnosc.Pastor zabral go do domu gdzie po kilku dniach mezczyzna zmarl.Nastepnnej niedzieli kazanie pastora bylo inne niz zazwyczaj.Wszyscy to zauwazyli.Po skonczonym nabozenstwie pastor poprosil zeby wierni jeszcze chwile pozostali..Powiedzial ze slowa wypowiedziane przez tego wloczege wstrzasnely nim do glebi. Zwraca sie do tych ktorzy zobowiaza sie do tego zeby przez caly rok nie zrobic czegokolwiek zanim najpierw nie zapytaja co zrobilby jezus. Zapanowala niezreczna cisza. Powoli ludzie rozchodzili sie.Zostala garstka ktora razem z pastorem uklekla do modlitwy. O tym jest ksiazka kttora czytalam dawno dawno temu. Z tej garstki ludzi nie wszyscy wytrwali.ci co wytrwai byli postrzegani jako niespelna rozumu.ale oni wytrwali i nigdy nie zalowali swojej decyzji choc poniesli koszty.A jak to jest z nami ...
Apokalipsa jeśli ktoś jest zainteresowany rzeczywistością duchową i prosi pana Boga , to on mu odsłania, to co jest dookoła nas w tej niewidzialnej dla fizycznych oczu rzeczywistości, która nas otacza. To co jest niewidzialne jest wieczne , a to co jest tu i teraz przeminie. Pierwsze co zobaczy taki człowiek to Pana Jezusa żyjącego, a nie historyczną postać z przeszłości.
Była potrzeba zdefiniować więc definiuję:
Pornografia (od gr. γραφός, graphos – piszący; πόρνη, porne – nierządnica) – wizerunek osób lub przedmiotów o cechach jednoznacznie seksualnych utworzony z zamiarem wywołania pobudzenia seksualnego lub podniecenia u osób oglądających.
Przypuszczam, że inni widzą to inaczej.
Zebrane definicje pewnych potrzebnych mi dziś pojęć:
Słowo „ekonomia” wywodzi się z języka greckiego οικονομία i tłumaczy się jako οἰκος (oikos), co znaczy „dom” i νόμος (nomos), czyli „prawo, reguła". Starożytni Grecy stosowali tę definicję do określania efektywnych zasad funkcjonowania gospodarstwa domowego.
Niedawno robil mi masaze kolega mojego syna. Zapytalam jakie ma plany na wakacje-ma rodizine zona i dziecko-Odpowiedzial ze od 5 lat nigdzie nie byli.Kiedy on moglby jechac zona ma klientow a kiedy ona moglaby jechac on ma pacjentow. Dzis rozmawialam chwile z wlascicielem kamienicy w ktorej mieszkam.Powiedzial mi ze dal sie wciagnac w taki kierat.Praca 24 godziny na dobe. Jest przerazony ale nie potrafi sie zatrzymac.Mlodzi ludzie przerazliwie zmeczeni.Jakis obled.
Jako motto do notki użyję kilku wersetów:
A dlatego te, bo zajmuje się sądami w Biblii i widzę, że słowo sąd i sądzić ma co najmniej 4 znaczenia:
No i fajnie.
Michał Ż. z Krakowa podaje mi jedną piękną definicję.
I znowu zdziwnienie, że tak ważne słowo jak słowo określane jest dopiero teraz:
Przy okazji może jeszcze jakieś robocze określeni otwierające zupełnie nowy obszar eksploracji:
Dziwne jest to, że dopiero dziś definiuję słowo, które tak czesto używam:
Dziwię się, że dopiero teraz zajmuję się tak podstawowym pojęciem jak państwo. Taki Arystoteles to chyba od tego zaczął swoje filozofowanie, a ja dopiero teraz.
Chyba zmienia mi się myślenie o państwie
2017:
Państwo - zorganizowana w jakiś sposób społeczność mieszkająca na danym terenie.
2021:
Państwo - organizacja organizująca życie społeczności na określonym terenie.
Chwała to bardzo trudne słowo, trudne pojęcie.
Chwała to trudne słowo, ale jak tłumaczył mi dziś kolega czujący ten cały hebrajski, w którym to języku pojęcie to jest określone chwała to reakcja na odciśnięcie ciężarem. Przynajmniej tak można to określić analizując źródłosłów.
Chwała to reakcja osoby na odciśnięcie ciężarem.
Chwałę można oddać, w chwale można trwać, można chwalić, można tez chwały nie oddać - nie zareagować.
chwała
1. «powszechne uznanie, cześć»
2. «chluba, ozdoba»
3. «zaszczyt, honor»
Źródło: słownik języka polskiego PWN, patrz: chwała
Próbuję moją definicję (marzec 2018):
Nowe słowo, nowe pojęcie, nowa rzeczywistość.
Pojawienie się nowego słowa wskazuje na punkt, gdy jakieś zjawisko jest już na tyle zaawansowane, że można je opisać, zdefiniować, określić a chwile potem zacząć badać. A więc mamy post-truth.
Jak definiuję? Jeszcze nie wiem, ale spróbuję popracować:
... oj, chyba muszę na tym popracować, ale jakoś teraz mi się nie chce.
Na Wikipedii definiują to tak:
Robocze zabawy słowami:
Problemy w tej mikrodyskusji:
No i dorobiłem się kolejne definicji:
Tomasz Brol
Ja nie jestem przesądny, bo to przynosi pecha ;-)
Lubię to! · Odpowiedz · 1 · 3 godz.
Wojciech Apel
I wiesz Tomku, że to co napisałeś jest świetnym streszczeniem teologicznej prawdy: wiara w magię (możliwość wejścia w interakcje ze światem duchowym) daje światu duchowemu prawo do ingerowania w nasze życie, również materialne. I dlatego lepiej trzymać się tego z daleka.
Lubię to! · Odpowiedz · Przed chwilą
Bełkot to niezrozumiała, niewyraźna mowa, używanie w wypowiedzi nieartykułowanych dźwięków, którym trudno nadać sens.
Bełkot to również pozbawiony sensu, niezrozumiały tekst, zawiła lub nawet sprzeczna wypowiedź.
Tak jadę sobie autkiem i zastanawiam się czym jest pycha. Pierwsza definicja niech będzie taka:
W swej pysze Diabeł chciał zająć miejsce Boga. Czytamy o tym u proroka Izajasza. Podpuszczeni przez szatana w swej pysze ludzie też stają na miejscu Boga. Niektórzy twierdzą że Go nie ma, inni dają sobie prawo określania co jest dobre a co złe kwestionując dekalog. Pycha bardzo przeszkadza w lekturze Księgi Rodzaju. Wyjaśnię. Odczytując ją nie zadają pytania: kim jest Ten który wszystko stworzył? Czego oczekuje ode mnie? Jak mogę Go lepiej poznać? Zamiast tego ludzie (głównie naukowcy) zadają pytania jak, kiedy, w jaki sposób, tak aby ocenić działania Boga i móc je skrytykować, bo przecież sami mają pomysł jak ten świat stworzyć lepiej.
W swej pyszne również ja, zamiast zastanawiać sie czego Bóg oczekuje ode mnie zaczynam kombinować i robić to, co uważam za dobre, przy czym dobre bardzo szybko okazuje sie dobrym dla mnie kosztem innych.
Modlitwa:
Panie Jezus. Ucz mnie pokory. Chce zawsze być na właściwym miejscu, tzn. na taki, jakim Ty chcialbyś abym był. Wszak to Ty jesteś Panem. Amen.
"W 1912 roku Bronisław Malinowski napisał, że nie ma kultur wyższych i niższych, są tylko kultury inne, lecz równorzędne; tzn. ze każda kultura w ramach swojej struktury w pełni zaspokaja potrzeby człowieka - duchowe, społeczne itd. W 1912 r. brzmiało to jak wystrzał armatni w ciszy, było to uderzenie w cala koncepcje kolonializmu, która głosiła, ze niesie oświatę, religie, technikę. Malinowski powiedział, że nie mamy prawa mówić, iż tworzymy kulturę wyższą - tworzymy taką jak każda inna."
(Bronisław Malinowski, ale chyba za Kapuścińskim, ale nie pamiętam z czego cytowane)
To nawet nie jest bardzo robocza definicja, bo to nie jest definicja tylko notatka:
Osoba znajdująca się na szczycie takie piramidy realizowała by w pełni swój hedonizm, wszyscy poniżej troszkę mniej, ktoś kto jest na dole albo będzie w 100% w niewoli albo musi przestać być hedonistą i mieć nieco inną filozofię.
Dlaczego tak uważam? Ano na podstawie obserwacji wnioskuję, że do realizacji wielu przyjemności człowiek potrzebuje drugiego człowieka, przy czym temu drugiemu wcale nie muszi sprawiać przyjemności to, co chce z nim zrobić ten pierwszy.
Ważne słowo, pojawia się w definicji prawdy, w definicji stworzenia też. Należy się więc nim zająć. Ja rzeczywistość rozumiem szeroko, najszerzej jak się da, czyli że...
Definicja też ładna, zwłaszcza że unikając słowa zawsze uciekamy od czasu od którego rzeczywistość powinna abstrahować.
W zasadzie można by powiedzieć, że wszechświat to rzeczywistość fizyczna, że te dwa pojęcia są tożsame.
Problemem jest też wsadzenie w rzeczywistość Boga-Stwórcy, od którego wszystko zależy i który jako ktoś większy może coś od nas chcieć.
Nie ma za to problemu z umieszczeniem w rzeczywistości boga (lub nawet bogów), działającego jak ten Dzin z lampy Alladyna, który na życzenie (albo w zamian za coś co mu damy) będzie realizował nasze potrzeby typu: zdrowie dla chorej cioci, dobry mąż, wygrana w totka czy też przekręcenie się psa od sąsiada.
A co do mojej obecności w tej rzeczywistości duchowej to nie mam wątpliwości choćby dlatego, że anatomom ciagle nie udało się znaleźć organu pt. dusza (nie znaleziono też sumienia), nie wiadomo do końca co to jest życie i czym tak naprawdę różni się człowiek od najmądrzejszej małpy czy też najszybszego komputera.
Bóg stworzył |
na początku |
niebo |
ziemia |
Bóg stworzył | fizyka bada |
na początku | czas |
niebo | przestrzeń |
ziemia | materia |
Bóg stworzył | fizyka bada | moja definicja |
na początku | czas | zawsze |
niebo | przestrzeń | wszędzie |
ziemia | materia | wszystko |
Słowo to określam na podstawie definicji jaka padła w czasie spotkań z Alkiem G. i jego ekipą.
Szukając innego określenia odnotuję jeszcze:.
I jeszcze zachowuję sobie komentarz Bartka:
Dokładniej proces komunikowania można opisać za pomocą czterech podprocesów tak:
Oczywiście, na każdym poziomie może dojść do przekłamań. Środki techniczne (papier, telefony, maile) powodują, że coraz mniej mamy przekłamań w procesach przesyłania informacji ale zmiany kulturowe powodują, że coraz trudniej zwerbalizować tak aby interpretacja była prawidłowa albo (co gorsza) zinterpretować tak, jak to zwerbalizował autor.
Dlatego tak istotne jest właściwe rozumienie słów w danym kontekście.
Jak już wiem, co to wola to czas zdefiniować to słowo:
TB > moc to praca wykonana w czasie.
W34> Tak.
W34> To definicja fizyczna, stworzona gdzieś w oświeceniu i od tego czasu niezbędna
W34> aby liczyć silniki, transformatory itp. Ale pojęcie to istniało wcześniej, jest ogólniejsze.
W34> Zwróć uwagę, że grecy mieli na to pojęcie co najmniej 3 słowa (tyle znam):
W34> - δυναμις (dynamis)
W34> - κρατος (kratos) - to bardziej siła, ale też i moc
W34> - εξουσια (eksousia) - to może być również w znaczeniu władza, albo siła władcy, siła woli.
W34>
W34> Bogactwo języka daje możliwość szerszego myślenia, nie tylko o fizyce (co jest ważne),
W34> ale również o polityce (która to polityka (od polis - miasto, zarządzanie miastem) jest
W34> wg. Arystotelesa "najwyższą formą miłości", "działaniem ku dobru wspólnemu".
W34>
Jest już zdefiniowana wolność, więc teraz czas na niewolę.
Proste, łatwe, czytelne:
W systemach, w których nie działa się poprzez prawo władza realizowana jest poprzez przemoc.
Władza jest atrybutem władcy, czyli osoby która wpływa na życie innych osób.
Kiedyś (R.1) napisałem tu, że władza jest przywilejem ale ten przywilej źle się kojarzy.
W definicji R.2 nie było mowy o przemocy. Definicja ta brzmiała: "Władza to przywilej stanowienia i egzekwowania prawa." gdyż wydawało mi się, że wszędzie obowiązuje prawo. Ale władza przecież może być realizowana również poprzez siłę i moc (przemoc) stosowaną względem innych osób.
Względem rzeczy (nieosób) władza zawsze jest realizowana poprzez prawo.
Wiki (2018):
Władza – możliwość wywierania przez jednostkę bądź grupę rzeczywistego wpływu na istotne okoliczności życia przez ukierunkowywanie własnego lub cudzego postępowania.
Filozofowie mieszkają czasem kategorie. Czasem by się cieszyć, czasem by kłamać. Cieszmy się więc.
Patrz: wiara
Kolejne słowo, tak często używane przez nas w świecie:
W definicji pojawiają się dwa niebezpieczne słowa:
Druga definicja:
Mamy więc dwie definicje bo i miłości są co najmniej dwie. Jest miłość - chcę twojego dobra (dobra obiektywnego) ale jest też miłość - jest mi z tobą dobrze (przyjemnie - pojęcie subiektywne). I na tym zderzeniu subiektywizmu z dobrem obiektywnym często iskrzy i wybucha.
Miłość może być do ojczyzny na ile ojczyzna da się uosobić. Zapewne się da, i to całkiem sporo, wszak ojczyzna to grupa ludzi połączona jakoś z terenem.
Z dyskusji na fejsie wnoszę:
Miłość to relacja między osobami, zakładająca czynienie drugiej osobie dobra nawet kosztem utraty jakiejś swojej wartości.
Rozważania o miłości:
Miłość to władza służącą. Dobre!
Miłość wyraża się tym że
tworzy,
dzieli się władzą,
tworzy nową przestrzeń,
przekazuję ją do zarządzania osobie kochanej,
jest kreatywna,
tworzy nowe obszary do rządzenia.
Bardzo błędne jest współczesne rozumienie miłości (troszkę hipisowskie) jako najwyższej formy tolerancji, jako przyzwolenie na róbcie sobie co chceta i pozostawienie pełnej wolności.
Takie rozważanie:
Bóg jest miłością.
Miłość jest miłością gdy jest się królem.
Znaczenie semantyczne słów: pan i król jest jednak różnice. Niby jeden i drugi ogranicza wolność ale Pan to może mieć niewolnika, a król ma poddanych, bo jego władze bazuje na autorytecie (może ustanowiony na zewnątrz ale jednak) a władza pana już tylko na sile i pozycji.
Król jest ojcem, rządzi z miłością.
ponieważ Jezus jest panem panów i królem królów to tylko król, który korzysta z władzy Jezusa jest królem. Każdy inny, który Jezusa nie uznaje i z Jego autorytetu nie korzysta jest uzurpatorem i gdy Jezus się pojawi będzie uciekał. No tak - wszak wszelka władza pochodzi od Boga i warto tą myśl rozwinąć.
Władcy działający w autorytecie Boga dzielą się swoją władzą i tworzą nowe obszary, aby nowe osoby mogły też władzę sprawować - robią tak rodzice! Przeciwieństwem jest korpo i wojsko ….
W korpo i w wojsku często bywa inaczej - tam trzyma się władzę, nie daje się jej, co najwyżej używa się wykonawców, którzy będą wykonywać rozkazy.
W polityce mamy wielką aferę, więc ja zastanawiam się nad takim słowem:
Lato '2023, po krytyce Tomka i kolegów przyjmuję takie coś:
To bardzo trudne słowo, ale nie ma innego wyjścia, też muszę się z nim zmierzyć, bo często się go używa. Używa się go zarówno jako absolutu (to jest dobre), jak i wskazania kierunku w relacji (lepszy).
...
Dziś na fejsie......
No i mam kolejną, fajną, praktyczną definicję.
Dobro := coś, co daje mi korzyść.
Rzeczywiście, często jest używana w naszym społeczeństwie. Ja jednak będę się starał używać innej, bo to przyniesie mi korzyść :-)
Bo to co przyniesie nam korzyść jest lepsze :-)
Mocne słowo:
Filozofowie uwielbiali bawić się tym słowem, ale co w nim takiego jest to ja nie wiem.
To dość trudne pojęcie.
Można też podejściem enumeratywnym:
Czas zając się też światopoglądami.
Ważne słowo, i muszę się z nim zmierzyć aby wejść w epostemologię
Filozofowie uwielbiali bawić się tym słowem, ale co w nim takiego jest to ja nie wiem.
Filozofowie uwielbiali bawić się tym słowem, ale co w nim takiego jest to ja nie wiem.
Kręcenie się koło pojęcia osoba wymaga zajęcia się tym pojęciem.
Wisława Szymborska
NIENAWIŚĆ
Spójrzcie, jak wciąż sprawna,
Jak dobrze się trzyma
w naszym stuleciu nienawiść.
Jak lekko bierze wysokie przeszkody.
Jakie to łatwe dla niej - skoczyć, dopaść.
Nie jest jak inne uczucia.
Starsza i młodsza od nich równocześnie.
Sama rodzi przyczyny, które ją budzą do życia.
Jeśli zasypia, to nigdy snem wiecznym.
Religia nie religia -
byle przyklęknąć na starcie.
Ojczyzna nie ojczyzna -
byle się zerwać do biegu.
Niezła i sprawiedliwość na początek.
Potem już pędzi sama.
Nienawiść. Nienawiść.
Twarz jej wykrzywia grymas
ekstazy miłosnej.
Ach, te inne uczucia -
cherlawe i ślamazarne.
Od kiedy to braterstwo
może liczyć na tłumy?
Współczucie czy kiedykolwiek
pierwsze dobiło do mety?
Porywa tylko ona, która swoje wie.
Zdolna, pojętna, bardzo pracowita.
Czy trzeba mówić ile ułożyła pieśni.
Ile stronic historii ponumerowała.
Ila dywanów z ludzi porozpościerała
na ilu placach, stadionach.
Nie okłamujmy się:
potrafi tworzyć piętno.
Wspaniałe są jej łuny czarną nocą.
Świetne kłęby wybuchów o różanym świcie.
Trudno odmówić patosu ruinom
i rubasznego humoru
krzepko sterczącej nad nimi kolumnie.
Jest mistrzynią kontrastu
między łoskotem a ciszą,
między czerwoną krwią a białym śniegiem.
A nade wszystko nigdy jej nie nudzi
motyw schludnego oprawcy
nad splugawioną ofiarą.
Do nowych zadań w każdej chwili gotowa.
Jeżeli musi poczekać, poczeka.
Mówią, że ślepa. Ślepa?
Ma bystre oczy snajpera
i śmiało patrzy w przyszłość
- ona jedna.
Zamieszczam tu ten wiersz Szymborskiej z mieszanymi uczuciami. Rzadko przekonują mnie poglądy autorki, przeraża jej światopogląd, a za dobry uważam tylko wiersz o kocie "Kot w pustym mieszkaniu".
Do tego dowiedziałem się, że wiersz ten pojawił się na pierwszej stronie Wyborczej dzień po odwołaniu Rządu Olszewskiego czyli 5 czerwca 1992, a więc był użyty aby pogłębić zakłamanie.
A to wszystko dlatego, że dalej czytam biografię Michnika i sobie przypominam. Przypominam jaki to byłem niedoinformowany, zwodzony i zwiedzony, jaki byłem głupi. A dziś chcę być mądry więc sobie przypominam aby się nauczyć.
Filozofowie uwielbiali bawić się tym słowem, ale co w nim takiego jest to ja nie wiem.
Kontrowersyjna definicja
Listę tych dogmatów pewnie kiedyś nieco rozwinę.
Nie da się określić w słowach Boga,
A już na pewno w tak krótkich
Traktatu o pochodzeniu zła nie napiszę, ale definicję spróbuję.
Mirek Gawenda, 1 maja 2018:
Zło to robienie czegoś, co sprawia komuś przykrość.
Wojtek:
Czyli zabranie dziecku dostępu do piły tarczowej jest złem?
Muszę zająć się chyba najważniejszą definicją w całym moim systemie filozoficznym.
Ale w języku polskim pojęcie to ma jeszcze inne znaczenie:
Mamy więc prawdę jako opis (zdania) i prawdę jako ocenę opisu (zdań)
Muszę poszukać też związku pomiędzy Słowem (Logos) - Jezusem przez którego zostało stworzone. Przecież Bóg powiedział i jest to co jest, a więc Logos - słowo stwarzające - w chwili stworzenia było prawdą. I pewnie dlatego Jezus nie tylko zna prawdę, ale jest też prawdą.
Przy okazji dwa dogmaty:
Werytologia - mało znane w Polsce pojęcie określające zagadnienia związane z rozważaniem o naturze prawdy.
Od Daniela przyszło takie coś:
1. Prawda to opis rzeczywistości - wykorzystywana w humanistycznych naukach.
2. Prawda to stwierdzenie, że dany opis jest zgodny z rzeczywistością - wykorzystywana w matematyce czy programowaniu.
Nad bezbożnością pracowałem w Zakopanem? Dlaczego tam? Bo była piękna zima, A. jeździła na nartach, a ja próbowałem podnieść kapitał w naszej spółce.