Kategoria: nauka


20 października 2019 (niedziela), 20:02:02

Zmiana znaczenia pojęcia nauka

Zauważyłem, jak w historii naszej cywilizacji (cokolwiek to znaczy) zmieniała się definicja nauki. Kiedyś nauka to było wyjaśnianie natury, do niedawna (i tak mnie w szkole uczono) nauka to było badanie świata zmysłami. A dziś? Dziś już znowu się to zmieniło i ani wyjaśnianie natury ani badanie zmysłami - raczej jest to wywieranie swoim światopoglądem wpływu na innych ludzi.

Zbieram to więc do kupy, aby jeszcze raz przemyśleć:

  • Nauka to wyjaśnianie natury.
  • Nauka to badanie zmysłami świata.
  • Nauka to wywieranie wpływu na ludzi.

Z fejsa:

AKi: A czemu konkretnie tak myślisz? Mam na myśli przejście z punktu 2 do 3

W34: Przykład: Badania cząstek elementarnych w ramach (kiedyś) fizyki kwantowej a dziś modelu standardowego.

W zasadzie to się tych cząstek już nie bada, no bo jak? Wymyśla się piękną hipotezę po czym (o ile jest dostatecznie piękna - tak, tak - nie żartuję) to się ją sprawdza. Wyjdzie - możemy wymyślać kolejną, nie wyjdzie - teoria do kosza, gdzie wcześniej wylądowały inne, mniej piękne teorie. A więc powrót to metodologii platońskiej mówiącej, że świat jest emanacją idei. Ale skąd te idee? Wymyślamy - tylko coraz trudniej postawić jakąś hipotezę, bo coraz trudniej i drożej się je sprawdza w CERN (i TYLKO w CERN). Efekt: niektórych hipotez nie będzie się badać. Do niektórych to się nawet nie podchodzi, bo na przeprowadzenie tak drogiego eksperymentu kwalifikują tacy, a nie inni naukowcy myślący w taki a nie inny sposób. A o powtarzalności eksperymentu nie będę już nawet pisał.

Inny przykład: ewolucjonizm. Teoria ewolucjonizm jest dziś dogmatem, którym wali się po głowach wszędzie i mimo iż sama ma wiele luk nie wolno prowadzić badań przy założeniach niezgodnych z tą teorią. Spróbuj np. na geologii pogadać o archeologii - czyli o historycznej (a więc tysiące lat) interpretacji przedmiotów znalezionych w bryłach węgla (a tu mamy miliony lat). Nie wolno bo teoria młodej ziemi nie jest naukowa.

Ostatni przykład: geeeeennnnnnddd..... nie napiszę więcej, bo mnie feys wyrzuci, gdyż uważam, że dziecko to ma mamusię i tatusia.

Kiedyś nauka wyjaśniała świat. Potem zmysłami badała a dziś? Dziś wali się po głowach przeciwnikom politycznym.


Kategorie: _blog, nauka


Słowa kluczowe: nauka, kosmos


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
11 sierpnia 2019 (niedziela), 21:37:37

Adam Mickiewicz - jakieś wierszyki

Takie coś znalazłem. Kawałki są w WikiSource ale kopiuję tu bo warto.

77. WŁASNOŚĆ OSOBISTA.
Skarżysz się, że ktoś z twojej własności korzysta:
Grzech — jest to jedna twoja własność osobista.
78. SKARGA.
«U szło szczęście, i próżno dotąd za niem chodzę!...»
Nie uszło: czeka ciebie na krzyżowej drodze.
79. UPÓR.
Pan dotąd miłosiernie patrzy na szatana,
Lecz szatan odwraca się, by nie widział Pana.
80. MĄDROŚĆ.
Nauką i pieniędzmi drudzy cię zbogacą;
Mądrość musisz sam z siebie własną dobyć pracą.
81. MĄDROŚĆ I UMIEJĘTNOŚĆ.
Aby mądrości nabyć, niedość mieć pojętność,
Niedość uczyć się: mądrość nie jest umiejętność;
Ta pragnie z teoryi praktykę wyciągnąć,
A tamta teoryję praktyką osiągnąć.
82. NAUKA BEZBOŻNYCH.
Kiedy nad naukami bezbożnik pracuje,
Strzeż się go: jest to zbójca, który broń kupuje.
83. PRAKTYKA.
«Na co będą potrzebne — pytało pachole —
Trójkąty, czworoboki, koła, parabole?»
«Że potrzebne — rzekł mędrzec — musisz teraz wierzyć;
Na co potrzebne, zgadniesz, gdy zaczniesz świat mierzyć.»
84. CZAS.
Czas, jako powróz, wiąże ducha do natury:
Póty męczyć się musim, aż zużyjem sznury.
85. ATOM.
«Świat widzialny jest atom» — Prawda, astronomie!
Zacóż ty chcesz żyć cały tylko w tym atomie?...
86. ROZPRAWA.
O czemkolwiek rozprawa, im dłużej się wiodła,
Tem dalsza jest od prawdy, jak woda od źrzódła.

 


Kategorie: _blog, poezja, nauka


Słowa kluczowe: mickiewicz, nauka, bezbożnik


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
11 sierpnia 2019 (niedziela), 20:07:07

Zasada kosmologiczna

Zaglądam do Wikipedię i czytam:

Zasada kosmologiczna – postulat w kosmologii teoretycznej i obserwacyjnej używany w co najmniej dwóch znaczeniach:
- słabszym: prawa fizyki są identyczne w całym Wszechświecie,
- mocniejszym (silniejszym): Wszechświat jest jednorodny i izotropowy w dużych skalach przestrzennych.
Innymi słowy: dla dowolnie położonego obserwatora wygląda podobnie, a uśrednione parametry go charakteryzujące są wszędzie takie same.

(...)

A dlaczego dziś do tego sięgam? Otóż wiem, że każdy człowiek ma światopogląd (światopogląd - względnie stały opis świata) składający się z tego co wierzy i z tego co wie. Niektórzy rozdzielają to na wiarę i naukę starając się ograniczać to w co wierzą do sfery prywatnej na zewnątrz pozostając w tym co naukowe, udowodnione, pewne a co za tym idzie modne, wspólne, bezpieczne.

No i zasada kosmologiczna większość tego co naukowe przenosi w sferę wiary. Dlaczego? Bo sama jest dogmatem wiary a więc wszystko co na niej jest zbudowane też należy jako wiarę traktować.


A ja w zasadę kosmologiczną nie wierzę. W moim światopoglądzie jest Bóg, którzy na "początku stworzył niebo i ziemię".


Kategorie: _blog, filozofia, nauka


Słowa kluczowe: zasada kosmologiczna, nauka, kosmos, ateizm, teizm


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
2 kwietnia 2018 (poniedziałek), 17:11:11

Arystoteles i Platon, oraz podejście do nauki w XX wieku.

Zainspirowany obrazkiem Damiana musiałem przemyśleć sobie jak to jest z tym poszukiwaniem prawdy. Inspiracją jest renesansowy fresk Rafaela zwany „Szkołą Ateńską”, będący alegorią dwóch podejść do poszukiwania prawdy.

 

Podejście #1, (nazwijmy je podejście Arystotelesa, który na fresku wskazuje na ziemię) - badajmy naturę, zastanówmy się nad tym co widać, co da się dotknąć, może wywnioskujemy z tego jakąś idee, zaobserwujemy zależność, ubierzemy to w prawo, które okaże się przydatna do dalszego, praktycznego (i wygodnego) życia.

W starożytności nazywano to filozofią przyrody, a wielkim sukcesem takiego podejścia są wielkie odkrycia późnooświeceniowych naukowców w XIX wieku. To była piękna epoka, epoka stali, kolei i telegrafu. Sukcesy jednak zrodziły pychę, a jej szczytem było dość powszechne twierdzenie naukowców, że jak rozwiążemy jeszcze kilka problemów (pod koniec XIX wieku chyba było ich 17 choć słabo pamiętam), to jako ludzkość będziemy wiedzieć wszystko.

Na początku XX wieku rzucono się więc na te problemy, pewien zgrzyt pojawił się w termodynamice z entropią, kolejny z promieniotwórczością, a ta skierowała naukowców w kierunku jądra atomu otwierając jednocześnie puszkę Pandory. Okazało się, że problemów jest więcej, a odkrycie zasady nieoznaczoności Heisenberga rozwaliło całkowicie dotychczasową filozofię nauki, a i filozofią oświeceniową zachwiało. Tak to jest - pycha chodzi przed upadkiem, choć upadek oświecenia to widać dopiero dziś.

Oczywiście praktyczne, arystotelesowskie podejście dalej działało i pozwalało inżynierom opracować silniki, samochody i czołgi, Nobel stworzył pokojowy dynamit, ktoś inny nowoczesne leki i wygodne trucizny. Opracowano radio, więc od 1925 mamy w Polsce radiofonię, a od lat 70-tych telewizyjną propagandę (bo badania społeczne oddziaływania TV zaczęły się polskim OBOP-em, choć telewizja to lata 50-te). Nawet pierwsza elektrotechnika na silnikach, przekaźnikach a nawet na lampach elektronowych dała się stworzyć praktycznie bazując na Newtonie, bo „dziury”, „tunele” i inne relatywistyczne problemy pojawiły się dopiero w półprzewodnikach, a więc w połowie XX wieku. Pisząc to bardzo się cieszę z posiadania mojej Mackówki bo wiem, że każde kliknięcie w klawisz jest obserwowane przez procesor pracujący z czterogigahercowym taktem. Tak, to działa!

Ta metoda działa, jest skuteczna, inżynierowie cieszą się pracując. Ale moje pytanie jest takie: czy idąc tą drogą można poznać prawdę? Otóż współczesna, XX-wieczna nauka już wie, że nie skoro w kluczowej dziedzinie, tj. w fizyce wróciła do Platona.

Podejście #2 (nazwijmy je umownie Platońskim, wszak Platon wskazuje na niebo) - poszukajmy w świecie idei, wszak z nich wychodzą pewne emanacje, z których jedną jest zapewne nasz świat. Jeżeli zrozumiemy idee to zrozumiemy co się tu dzieje i może nasze życie będzie przez to przyjemniejsze.

Podejście to było uprawiane przez naukowców zawsze, również tych oświeceniowych w XIX wieku. Efekty widać głównie w matematyce, gdzie powstało mnóstwo piękny idei, z których wiele ciągle nie ma zastosowania, choć co jakiś czas jakiś fizyk, albo inżynier krzyknie „kupuję to” i rzeczywiście kupuje. Przez to mamy odtwarzacz mp3 (dziwne transformaty matematyczne), szyfrowanie SSL (zabawy liczbami pierwszymi), diody świecące (inwersje stanów i tunelowanie) i świadomość kolejnych, nierozwiązanych problemów w fizyce. Inne efekty widać w naukach społecznych, które po oświeceniu koncentrują się na krytyce tego co było, aby w przyszłości wytworzyć coś lepszego. No i fajnie, choć do teraz wszystko co wymyślono to silne, modernistyczne idee kreacji „nowego człowieka”, którego jakoś wytworzyć się nie udało, za to setki milionów ludzi ten eksperyment przypłaciło życiem, a miliardy przez to żyją w nędzy. Niestety - eksperyment wciąż trwa, bo neomarksizm ciągle w natarciu, a my (moim zdaniem) tylko chwilowo możemy cieszyć się wolnością, opłaconą pewnie za cenę 50% stawki podatków i faktem, że żyjąc w tym miejscu świata ciągle mamy coś więcej niż inni.

Ale wróćmy do podejścia Platońskiego. Już na początku XX wieku Einstein tak działał - wymyślał idee. Nie eksperymentował, bo jak? na poczcie? Wymyślał, sprawdzał czy do tego jest jakiś piękny model matematyczny, gdy był, przyjmował, że jest to dobre, więc pokazywał innym, którzy jakieś laboratoria mieli i mogli próbować to sprawdzić. Tak w kilka lat powstała Ogólna Teorie Względności, której konsekwencji Einstein nie tylko nie zbadał, ale nawet wielu z nich nie przewidział.

Dziś więc poszukiwania toczą się w świecie idei - szukana jest Wielka Teoria Wszystkiego, ale nie jest szukana w laboratoriach. W laboratoriach zajmują się obiektami praktycznie nieobserwowalnymi albo obserwowalnymi bardzo trudno i bardzo rzadko (a do tego jeszcze bardzo, bardzo drogo: patrz CERN i jego Wielki Wyciekacz Helu). Współczesna fizyka (filozofia przyrody?) zajmuje się więc ideami - wymyśla idee, i tylko niektóre z nich próbuje zbadać badaniami, w których niewiele osób rozumie o co chodzi, mimo iż na popularyzowanie i edukację idzie wielka kasa.

A więc fizyka zajmuje się ideami? A jak to robi? Nie wiem, bo za głupi jestem aby ich rozważania zrozumieć. Bazuję tylko na tym co oni o swojej pracy mówią, a mówią tak, że mało kto ich rozumie. Ale jest coś co z ich wypowiedzi rozumiem - rozumiem, że wielu z nich, w swych poszukiwaniach przyjęło (nawet niekoniecznie świadomie - wszak tak byli w modernizmie wychowani) oświeceniowe założenie, że jedyne co istnieje to materia. No i mimo, że w świecie idei szukają to jedynie w materii próbują szukać potwierdzenia.

Ale miało być o poszukiwaniu prawdy więc wracam do tematu. Mamy więc dwa podejścia:

  • Patrzymy na naturę i wnioskujmy idee, stawiamy hipotezę, teorię, sprawdzamy, budujemy prawo. Często działa choć fizyka Newtona do leczenia schizofrenii nie jest przydatna.
  • Ale może inaczej - szukajmy idei i potwierdzajmy, że działa? Czasem działa, czasem nie - troszkę to przypomina średniowiecznych alchemików (w tym ostatniego, Newtona) ale szukajmy.

Tak swoją drogą dziś okryłem, że jedno z tych podejść jest wewnętrznie sprzeczne, ale dziś nie chcę mi się już tych rozważań kontynuować. 


Dodatki zapisane tu przy okacji

O Hawkingu i jego Krótkiej Historii Czasu

A teraz moja bardzo subiektywna obserwacja: Książka "Krótka Historia Czasu" funkcjonuje w Polsce od lat 80-tych. Wielu znajomych ją kupiło, wielu nawet przeczytało, ale póki co nie spotkałem żadnego, który ją zrozumiał na tyle, aby mi ją wytłumaczyć. Przypuszczam, że nie zrozumiał, choć nie każdy chce się do tego przyznać. Hawking pisał tą książkę dla normalnych ludzi, więc widać, że ja sam będąc przygłupem funkcjonuję w środowisku przygłupów. Takie życie.


Daty do zapamiętania:

  • Sokrates (Σωκράτης) - 470-399 p.n.e. a więc wiek V
  • Platon (Πλάτων, Plátōn) - 427-347 p.n.e.
  • Arystoteles ( Ἀριστοτέλης, Aristotelēs) - 384-322 p.n.e. a więc to jest wiek IV przez Panem Jezusem

Obraz Rafaela

Ten obraz to fragment fresku Rafaela "Szkoła Ateńska" przedstawiający Euklidesa. Za chwile przyjdą tu: Gauss, Riemann i Mińkowski i mu pogną tą tabliczkę i zabiorą cyrkiel.

Aksjomaty przestrzeni Euklidesowej:

#1. Dowolne dwa punkty można połączyć odcinkiem.
#2. Dowolny odcinek można przedłużyć nieograniczenie (uzyskując prostą).
#3. Dla danego odcinka można zaznaczyć okrąg o środku w jednym z jego końcowych punktów i promieniu równym jego długości.
#4. Wszystkie kąty proste są przystające.
#5. Dwie proste, które przecinają trzecią w taki sposób, że suma kątów wewnętrznych po jednej stronie jest mniejsza od dwóch kątów prostych, przetną się z tej właśnie strony. 


O płaskoziemcach

Mam pewne przypuszczenia, że osoby wierzące w Ogólną Teorię Względności nie mają moralnego prawa potępiać płaskoziemców, gdyż same odrzucając nie tylko Kartezjańską, ale i Euklidesową geometrię i wprowadzając w to miejsce nieeuklidesowe rozmajtości riemannowskie mają problem z pojęciem "płaskości". 


Tajny język naukowców

 


Kategorie: _blog, filozofia / nauka, nauka


Słowa kluczowe: platon, arystoteles, nauka, oświecenie, fizyka, fizyka współczesna


Pliki


Komentarze: (2)

wojtek, April 3, 2018 10:19 Skomentuj komentarz


Mam pewne przypuszczenia, że osoby wierzące w Ogólną Teorię Względności nie mają moralnego prawa potępiać płaskoziemców, gdyż same odrzucając nie tylko Kartezjańską, ale i Euklidesową geometrię i wprowadzając w to miejsce nieeuklidesowe rozmajtości riemannowskie mają problem z pojęciem "płasności".

wojtek, December 9, 2018 15:16 Skomentuj komentarz


Zamknij się i obliczaj!

Zamknij się i obliczaj! - to dobre hasło aby zakończyć tego rodzaju głupie dyskusje. Arystoteles w praktyce był stosowany od lat 40-tych do końca XX wieku co sprawiło, że mamy dużo odkryć, wynalazków, praktycznych rzeczy jak bomba, smartfon, laser... ale jak to działa nie do końca wiemy, i nie do końca wiadomo kim jest człowiek.

Zamknij się i licz - to hasło, które obowiązywało naukowców.

Zamknij się i obliczaj!

Skomentuj notkę
1 kwietnia 2018 (niedziela), 11:22:22

Znaczenie interpretacji z fizyce, prof. Krzysztof Meissner

Tu jest ważny wykład: https://www.youtube.com/watch?v=nSzLWfROobQ

Ale zachowuję go w swoim pliku, bo nie chcę aby mi zginął. 

Copernicus Center for Interdisciplinary Studies

 https://www.youtube.com/watch?v=nSzLWfROobQ
Opublikowany 18 sie 2017

Ostatni wykład czwartej edycji Copernicus Festival, zatytułowany "Znaczenie interpretacji w fizyce", wygłosił Krzysztof Meissner, polski fizyk teoretyk, profesor nauk fizycznych, specjalista w zakresie teorii cząstek elementarnych. Znakomity popularyzator nauki. Pracuje w Katedrze Teorii Cząstek i Oddziaływań Elementarnych Instytutu Fizyki Teoretycznej Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. W latach 2009–2011 był dyrektorem naukowym Instytutu Problemów Jądrowych im. Andrzeja Sołtana. W 2011 roku rozpoczął pracę w nowo powstałym Narodowym Centrum Badań Jądrowych. Uczestniczy w badaniach w CERN. W 2013 roku został odznaczony przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w pracy naukowo-badawczej w dziedzinie fizyki oraz osiągnięcia w działalności na rzecz popularyzacji nauki.

No i obiecuję sobie, że go opracuję bardziej.

 


prof. Meissner, Znaczenie interpretacji w fizyce

moje notatki z wykładu
 
 
3:00 Fizyka robi wolty, i koncepcje odrzucane, uważane za błędne z czasem okazują się właściwe.
  • w teologii kalickiej jak i Świadków Jehowy też tak jest, choć się do tego nie przyznają
 
 
4:30 Fizyka zajmuje się teraz rzeczami nieobserwowalnymi albo trudno obserwowalnymi
5:10 Niedanow fizyka przeszła od Arystotelesa do Platona.
  • Arystoteles - to istnieje to jest najważniejsze, to badajmy
  • Platon - idee są najważniejsze, ich emanacje mniej
 
6:00 o tym jak dziś działają fizycy
 
 
 
10 tys godzin jak się nad czymś spędzi to człowiek zaczyna mieć jako taką kontrolę nad przedmiotem
  • Moje wyliczenia: 10 tys. godzin (roboczych) to …… 200 na miesiąc, 2400 na rok, to 10 tys. godzin = 4 lata.
 
Jak się wymyśli już jakieś dobre równanie to opisuje ono więcej niż myśleliśmy. Przykład: równania OTW, o którym Eistein nie widział, że zawiera tak dużo.
 
Zmiana w sposobie działania fizyki:
  • XIX wiek - szukało się przyczyny zjawisk, formułowało się prawo językiem matematyki. Prawo miało służyć opisowi obserwacji i miało służyć przewidzeniu. (wyjątki: (12:40) Kopernik Newton, Maxwell - tworzyli prawa mimo iż nie wynikały one z obserwacji)
  • (13:20) W XX wieku zmieniło się. Einstein postuluje prawo, to prawo powinno mieć „symetrię” (jakąś własność szczególną), potem próbuje się zrozumieć słownik, potem (14:30) szuka doświadczeń, albo potwierdza albo do kosza.
 
 
15:30 z czystej myśli powstały dwie wielkie teorie fizyki:
  • Mechanika kwantowa
  • Ogólna teria względności
12:00 fizyka opisuje rzeczywistość w XIX wieku 
 
16:40 - okazuje się, że świat nie jest ściśle symetryczny.
17:20 - wydawało się, że w mikroświecie film (czas) leci w obie strony, że o ile w normalnym świecie entropia rośnie, to w mikroświecie nie wiadomo… a okazało się, że nie.
 
18:13 Łamanie symetrii robią oddziaływania słabe. Związane z neutrinami. Elektromagnetyczne ani silne nie łamią symetrii.
 
19:00 - symetria względem przesunięć w czasie
20:30 - o przesunięciu w przestrzeni - powinno dać ten sam wynik
 
21:00 twierdzenie Emmy Noether
(Twierdzenie to mówi, że każda ciągła symetria praw fizyki (czyli taka, która nie zmienia zasady wariacyjnej najmniejszego działania oraz równań ruchu opisujących układ albo innych, równoważnych tym dwom, praw fizyki), opisywana przez grupę Liego, generuje tyle praw zachowania, ile jest niezależnych parametrów opisujących daną grupę Liego (lub generatorów grupy Liego)
  • jak się nic nie rusza -> zasada zachowania energii
  • przesunięcie -> zasada zachowania pędu
  • obroty -> zasada zachowania momentu pędu
  • …. i tak dalej, bo twierdzenie jest uogólnione na wiele wymiarów
 
21:45 o perpetum mobile
 
23:15 - dodawanie wymiaru nadmiarowego.....
o pojęciu U i po co się je wprowadza
Zasada: Nie potrafią sformułować teorii bez dodatkowego wymiaru, a potem….. potem szukamy takie sfomułowania aby od tego U nie zależało. 
25:30 Najpierw u prowadzamy, a potem szukamy kiedy nie jest potrzebne.
 
26:10 - o fotonie, że jest bezmasowy
Elektromechanika klasyczna Maxwela - aby działała to elektron musi mieć masę zero, aby ta teoria działała.
 
Su3 * Su2 * U1 - to jest symetria świata
 
 
29:33 piękni równań geometrii rozniczkowej - wg Rimana. 
 
Einstein zapisał w 1915 roku swoje równania OTW korzystając z formalizmów Rimana wprowadzonych 50 lat wcześniej.
 
Kolejność: (32:10) najpierw rozwija się teoria a potem przewidywanie obserwacji. Trochę to przypomina (33:10) drogę do nieskończoności.
 
Jeden z problemów, które widział Einstein to rozszerzanie się wszechświata. I tu pojawia się interpretacja.
 
34:40 tłumaczy obraz wielkiego wybuchu i rozszerzania się wszechświata.
 
(chyba pierwszy raz zrozumiałem: nieograniczony ale skończony - o ile liczby rzeczywiste są nieograniczone i nieskończone, to opis kąta fazowego też jest nieograniczony (może być każdy kąt, nawet 777 stopni) ale skończone, bo po 359 stopni jest 360 czyli 0).
 
36:00 OTW Einsteina może opisywać cały wszechświat, a teoria Newton nie (ale wystarczy do budowy domu z cegieł). Przyjmował, że wszechświat jest statyczny, i aby działało dodał Stałą kosmologiczną. Potem okazało się, że wszechświat się rozszerza i stała stała się konieczna.
 
40:00 - pytanie: dlaczego w nocy jest ciemno? bo wszechświat się rozszerza. Przy okazji Słońce daje niską entropię a nie energie.
 
42:30 Transformacje Lorentza (Newton pisał do Leibnitza, że czas jest absolutny, ale czy na pewno). I potem o szczególnej teorii względności (45:00)
 
45:15 - skąd się bierze węgiel we wszechświecie
 
podstawowy budulec wszechświata: 3/4 wodoru 1/4 helu
 
48:00 narzucanie interpretacji gdzy się ma przekonanie i rację jest dobre :-) a to nawet jest śmieszne - oj, kosmolodzy!
Potem nieco o historii.
53:00 koniec
 
* * * * * * 
 
55:00 pytania.
 
Pytanie #1: czy istnieją racjonalne kryteria kiedy przestać się upierać?
 
Równania muszą być:
  • piękne
  • proste
  • eleganckie
Ale nie wiadomo co to znaczy.
Przykład: zajmował się teorią strun i ….
 
…..
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Roger penrouse mała entropia
1:22:00
 

 


Kategorie: nauka, _blog


Słowa kluczowe: fizyka, Meissner


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
30 grudnia 2017 (sobota), 12:12:12

Rupert Sheldrake - Naukowe dogmaty i pytania

Trochę to panteistyczne, ale czymś ten ateizm należy rozwalić i pewne panteistyczne rozważania mogą się przydać. Tak czy inaczej zachowuję 10 zidentyfikowanych dogmatów dzisiejszej nauki, bo przekonują mnie one, że jest Stwórca i jest stworzenie.

Autor: https://pl.wikipedia.org/wiki/Rupert_Sheldrake

10 zidentyfikowanych dogmatów nauki

Rupert Sheldrake

  1. natura jest mechaniczna lub podobna do maszyny
  2. materia nie ma świadomości
  3. prawo zachowania masy i energii
  4. prawa przyrody są niezmienne w czasie i przestrzeni
  5. natura nie ma celu
  6. biologiczne dziedziczenie jest materialne (genetyczne lub epigenetyczne)
  7. pamięć przechowywana jest w mózgu
  8. umysł jest całkowicie zlokalizowany w głowie
  9. zjawiska parapsychiczne są złudzeniem
  10. "mechaniczna", ortodoksyjna medycyna jest jedyną skuteczną medycyną

Kategorie: filozofia, nauka, _blog


Słowa kluczowe: filozofia, nauka, filozofia nauki, Rupert Sheldrake, dogmaty


Komentarze: (1)

wojtek, December 30, 2017 12:33 Skomentuj komentarz


Dogmaty 2 i 8 są wzajemnie sprzeczne!

Skomentuj notkę
5 grudnia 2017 (wtorek), 17:28:28

Poznawanie Boga

Od niedzieli rozważam taki fajny dogmat:


Pan Bóg jest trudno badalny ale łatwo poznawalny.

Rozważania:

#1. Definicja z wiki: Badania – prace podejmowane przez badaczy nad badanym przedmiotem w celu osiągnięcia większej wiedzy, ustalenia twierdzeń, poznania tez, aksjomatów, uogólnień i definicji.

#2. Co łatwo badać: materię, kosmos i kota - a więc przedmioty. Nawet kot jak się go bada (byłem kilka razy u weterynarza) to nie ma wiele do gadania. Ma pazury i zęby ale weterynarz jest silniejszy i badanie kota przeprowadzi. Z Panem Bogiem - Stworzycielem wszechświata takie numery nie przejdą. Zawsze jest silniejszy od nas, ważniejszy, i to zawsze On określa co możemy z Nim zrobić, a wbrew Jego woli nie możemy nic. Może co najwyżej się do Niego zwracać.

#3. Za to można badać Boże stworzenie - czyli materię i kosmos. Można to badać, bo Bóg dał nam to wszystko po to abyśmy nad tym właśnie panowali, badali, nauczyli się tym rządzić, używali. Mamy sobie czynić ziemię poddaną - więc wypada ją najpierw zbadać.

#4. Poznawanie to odkrywanie wiedzy w sposób bardziej pasywny, bardziej analiza informacji niż ingerencja w celu jej zdobywa.

#5. Poznać Boga można, ale jak?
- rozumem i logiką - bez tego nie da się nic wymyślić, ani nawet opracować wyników obserwacji, więc to jest podstawa;
- przez obserwację stworzenia - w stworzeniu widać niewidzialną moc Boga, jego potęgę (bo to wielkie jest) i bóstwo (oddzielenie);
- przez objawienie - bo Bóg chce ludziom coś powiedzieć, mówi, mówił więc warto poszukać śladów tych przemów;
- przez Ducha Świętego - bo Duch jest nam dany abyśmy więcej wiedzieli.


Kategorie: filozofia, nauka, _blog, filozofia/epistemologia


Słowa kluczowe: Bóg, stworzenie, poznanie, badania


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
25 sierpnia 2017 (piątek), 00:00:00

Jak powstało życie? Głupie założenia to głupie wnioski

Wiem, że jestem dogmatyczny ale czy jestem przez to nienaukowy? Sprawdźmy. Tu jest naukowy film. Copernicus Center to dobra firma, lubię korzystać z ich materiałów, tu też tak zrobię.

Moje pytanie brzmi tak: w której minucie tego naukowego wykładu przestał być on naukowy. Kiedy został o wypowiedziane założenie, a może dogmat (bardzo dobrze, bo został wypowiedziany - cenię to), który narzucił kierunek dalszym rozważaniom, interpretacjom obserwacji i faktów a na koniec doprowadził do wniosków, które podtrzymały to założenie?

Ciekawe czy wyłapiecie.

 

https://www.youtube.com/watch?v=KAiSEcgKbYE

 

 

 W komentarzu na YouTubie napisałem tak: 

Chciałem posłuchać naukowego wykładu a wyszło jak zwykle. Od początku dogmatyczny bełkot, bo na samym początku pan doktor przyjął dogmat, który narzucił interpretacje obserwacji i faktów oraz wnioskowanie. W efekcie na koniec doszedł do wniosków, do których miał dojść, a które potwierdzają jego wiarę i ten niewiarygodny dogmat przyjęty na początku.

A teraz zacytuję dr Łukasza Lamża z tego wykładu:
„[0’09’]) Dziękuję za wprowadzenie. Dzień dobry. … [0’46’’] Powstanie życia - tak abyśmy wylądowali na właściwym gruncie - można analizować na wiele różnych sposobów. Nas interesuje zebranie w jednym miejscu wyników naukowych ... [1’10’’] Poruszamy się w ramach pojęciowych i założeniach. [1’18’'] życie powstało tu na ziemi, powstało naturalnie, … badamy się jak doszło do tego, że nieożywione przemieniło się w ożywione. …"

Jak się na początku zakłada, że życie powstało na ziemi i powstało w sposób naturalny (bez ingerencji z zewnątrz) to wynikiem _każdych_ badań będzie to, że życie powstało na ziemi w sposób naturalny (bez ingerencji z zewnątrz). Tylko po co w takim razie te badania? To proste - aby zamydlić oczy i aby nie było widać kłamstw.

Pan doktor na początku przyją założenie „abyśmy wylądowali na właściwym gruncie” a więc wylądował w malinach. Ja wiem, że można inaczej - należy tylko mieć otwarty umysł, należy stawiać pytania i szukać odpowiedzi bez wstępnych założeń, bo jeżeli interesuje nas prawda to jej szukajmy, jak chcemy wiedzieć jak było to badajmy.

A teraz zacytuję innego naukowca - prof. Krzysztof Meissner:
"Potężnym ograniczeniem nauki, które dało nam Oświecenie jest pogląd, że jedynym zgodny z nauką światopoglądem jest materializm, czyli pogląd, który odrzuca wszelkie formy transcendencji. Jeżeli ktoś wierzy w Boga to działa wbrew nauce, albo działa na płaszczyźnie nie mającej z nauką nic wspólnego”.

* * * * *

A cały wykład jest o informacji. Jest o tym, jak ktoś pracujący na Windows XP robił upgrade do Windows 10 za pomocą wielokrotnego instalowania systemu z płyty instalacyjnej Windows XP. W końcu za którymś razem się udało, bo błędy czytnika, pamięci, transmisji na linii procesor pamięć tak się ułożą, że wczytany kod będzie działał jako Windowsy 10, i to w wersji jaką inżynierowie Microsofta poprawią pewnie za rok. (Ktoś policzy prawdopodobieństwo tego? załóżmy dla uproszczenia, że instalka Windows XP to 1G a instalka Windows 10 to 2GB więc należy te 1GB danych jakoś wylosować).

Sorry - ja instalując soft wolę wierzyć w tych inżynierów. Osobiście używam Mac’a ale wolę wierzyć, że inżynierowie działają celowo i że programy komputerowe, a zwłaszcza systemy operacyjne napisał ktoś inteligenty.

A życie na ziemi jest bo stworzył je Bóg. Jak to było w Księdze Rodzaju? "Na początku Bóg stworzył niebo i ziemie”. Wierzysz w to? To jest pierwsze i najważniejsze zdanie w Biblii - możesz w nie wierzyć, albo możesz wierzyć inaczej. Twój wybór.

Kategorie: ewolucja, ewolucjonizm, nauka/ewolucjonizm, kreacjonizm, nauka, _blog


Słowa kluczowe: ewolucja, ewolucjonizm, kreacjonizm, copernicus, Łukasza Lamża


Pliki


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.