11 maja 2004 (wtorek), 11:20:20

Reportera sposób na człowieka

  1. Nie wiem czy dobrze pamiętam z metrologii ale chyba jest tak, że nie da się skonstruować idealnego przyrządu pomiarowego. Idealnego tzn. takiego, który mierząc nie zakłócałby środowiska w którym coś mierzy.

    Każdy woltomierz bierze troszkę prądu, każdy manometr przykładany do napompowanej opony nieco powietrza upuści. Chcąc określić wartość pieniądza konieczne jest przeprowadzenie przy jego pomocy choćby najmniejszej transakcji. Chcąc dowiedzieć się jak jest gdzieś należy wysłać reportera, który jest człowiekiem a jako taki wchodzi z innymi ludźmi w relacje.

  2. Reporterzy jadą gdzieś aby zobaczyć, przeżyć, opisać, opowiedzieć... aby zdać relacje tym, którzy ich wysłali. Niestety, już sama ich obecność zmienia środowisko, które w swoim zamiarze mają zrelacjonować.

    Jeżeli reporter jedzie do głodnej Etiopii to będzie potrzebował przewodnika, któremu zapłaci za to, że zaprowadzi go do miejsca, gdzie głód jest najbardziej malowniczy. Czym zapłaci? Dolarami, bo ta waluta jak na razie ma wszędzie na świecie swoją wartość. Można by powiedzieć, że to dobrze, że zapłaci, wszak jeden głodny przez chwilę może nie będzie głodny ale czy na pewno to dobrze? Czy zaraz nie pojawi się klasa oczekujących na dziennikarzy bezrobotnych (i głodnych) przewodników? Nie wiem.

    Jeżeli jakiś dziennikarz chce zobaczyć starcie palestyńskich małolatów z izraelskimi żołnierzami to może zaczaić się gdzieś koło Gazy i czekać, czekać... ale po co czekać w upale, jak koledzy dziennikarze w hotelu właśnie zaczynają pić. Lepiej dać małolatom 5 dolców (tu ta waluta też ma swoją wartość) a małolaty rzucą kamieniem w stronę posterunku, mało tego - zrobią to tak, aby nie ustawili się pod światło i operator kamery nie musiał powtarzać (co kosztowało by pewnie jeszcze z 5 dolców). Ten przykład jest o tyle ciekawy, że dotyczy miejsca, które przez obecność kamer jest już bardzo zakłócone - w tym miejscu prowadzi się wojnę właśnie przy pomocy pokazywanej w telewizji krwi . W tym miejscu krew, zwłaszcza krew arabskich dzieci jest bardzo tania, więc różne Arafaty i Huseiny mogą spokojnie nią grać.
    (na podstawie rozmow z reporterem)

  3. Ekolodzy to grupa ludzi, którym z definicji nie wierzę. Nie wierzę bo albo są to cyniczni działacze robiący kasę lub karierę na modnych hasłach albo naiwne małolaty wierzące w te hasła i dające się przez tych działaczy w swej głupocie wykorzystywać. Nie wierzę ekologom, choć cieszę się, gdy woda jest czysta a trawa zielona. 
  4. Rzeźnia to miejsce, gdzie z reguły nie kręci się filmów gdyż rzeźnia to miejsce, gdzie normalnie zabija się zwierzęta. Jeżeli więc pojawia się film z rzeźni, przedstawiający dręczenie zwierząt to przypuszczam, że film powstał na zamówienie. Ktoś chciał aby przedstawiał to co przedstawia, ktoś chciał udowodnić wcześniej postawioną tezę, która z prawdą może miała a może nie mała nic wspólnego. Nie wierzę więc, że w rzeźniach pracownicy znęcają się nad zwierzętami ponieważ ich pracą polega na ich zabijaniu a nie dręczeniu. Wierzę jednak, że co najmniej jeden przypadek dręczenia miał miejsce. Na pewno przytrafiło się to wtedy, gdy w rzeźni pojawił się człowiek z kamerą.
    (inspiracja: proces o znęcanie się na zwierzętami w rzeźni, gdzie dowodem jest film)

    Nie tak dawno przyłapano ostatnio reporterów BBC na kręceniu filmu o tym, jak to w Kanadzie w okrutny sposób zabija się foki. Po emisji filmu myśliwi próbowali wyjaśniać, że robili to tak, gdyż reporter ich o to prosił. Nie wierzę reporterom. Nie wierzę ekologom. Nie wierzę myśliwym, którzy za dolce będą się szmacić. Nie wierzę palestyńskim dzieciom.

  5. Kiedyś jeden z fotografów zdobył bardzo prestiżową nagrodę za zdjęcie umierającego z głodu murzyńskiego (oj, co za niepolityczne słowo) dziecka. Obok stał sęp i czekał, aż będzie mógł się posilić. Widziałem to zdjęcie i nie wiem na ile powstało z rzeczywistej potrzeby serca a na ile po to aby zdobyć światową nagrodę.
  6. Koszt jednego posiłku dla głodnego w Etiopii wynosi mniej więcej tyle samo co dobra kolacja w lepszej paryskiej restauracji. O co tu chodzi?
  7. Tego świata nie zmienię. Nie wiem nawet jak to uczynić bo gdy chciałbym coś naprawić tu, zaraz popsuję to tam. Nie będę więc tego czynił ale coś muszę czynić. Jezus powiedział: "szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane." i chyba to jest to, co czynić należy. Wierzę, że Jezus ma lepszy niż "reportera sposób na człowieka".
  8. Maranatha!

Kategorie: media, _blog


Słowa kluczowe: media, reportaż, reporter, świat, dziennikarze, obserwacja


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.