Notki z roku 2013 i miesiaca numer 6


2 czerwca 2013 (niedziela), 15:54:54

Pelna moc mozliwosci : Jacek Walkiewicz at TEDxWSB

Kolega mi polecił, więc postanowiłem sobie zobaczyć co nowego naucza humanizm:
Pelna moc mozliwosci: Jacek Walkiewicz @ TEDxWSB
Pasja -> Profesjonalizm -> Jakość -> Luksus
Wynotowałem takie słowa:
  • Zmień swoje słownictwo, a zmienisz swoje życie.
  • Udało się....? To nie wynika z niczego - sami jesteśmy sprawcami.
  • Skuteczność jest miarą prawdy, i jeżeli ktoś nie jest skuteczny to musi zmienić prawdę.
  • Rozwój mamy gdy wychodzimy poza strefę komfortu.
  • Najcenniejsza rzecz - doświadczanie życia, poznać smak wszystkiego. 
  • Marzenia są bezcenne, dość uroczyste - i nie wszystko co warto się opłaca, nie wszystko co się opłaca warto a marzenia nie ocenia się opłacalnością.
  • Ważne kto nas otacza i czy pomaga nam realizować marzenia.
Wnioski? Humanizm. I już.

Kategorie: obserwator, _blog


Słowa kluczowe: jacek walkiewicz, ted, tedx


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
2 czerwca 2013 (niedziela), 16:07:07

Wizerunek Sejmu a 10 kwietnia

A gdyby zrobić takie referendum i zapytać:

Czy Zespół Parlamentarny ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy Tu-154 M z 10 kwietnia 2012 roku psuje wizerunek sejmu?

a) Tak, powinno się tego zabronić.

b) Wizerunku Sejmu nie da się bardziej zepsuć.

c) To jedyne ciało sejmowe, które robi coś dobrego.

Ponieważ 90% obywateli ma o sejmie bardzo złe zdanie, więc odpowiedź pierwsza, wyrażająca dbałość o wizerunek sejmu może dotyczyć maksymalnie 10% populacji. Oczywiście, mając złe zdane można się dalej o sejm troszczyć.

No dobrze - ja jestem za (c).


Kategorie: polityka, katastrofa smoleńska, _blog


Słowa kluczowe: macierewicz, sejm, tu-154


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
3 czerwca 2013 (poniedziałek), 20:17:17

Reklama, manipulacja, wolność

Pogrzebałem sobie dziś nieco w wikipedycznych definicjach i wynotowałem takie 3 określenia:

Reklama (z łac. reclamo, reclamare) – informacja połączona z komunikatem perswazyjnym. Zazwyczaj ma na celu skłonienie do nabycia lub korzystania z określonych towarów czy usług, popierania określonych spraw lub idei (np. promowanie marki). (...)

Perswazja (łac. persuasio) – sztuka przekonywania kogoś do własnych racji. Różni się od manipulacji tym, że przekonanie danej osoby do czegoś nie zaszkodzi jej w późniejszym czasie. Perswazja opisywana jest również często jako jedna z metod retoryki, bądź jedynie jako nawiązanie do "tradycji retorycznej". (...)

Manipulacja (łac. manipulatio – manewr, fortel, podstęp) – w psychologii oraz socjologii to celowo inspirowana interakcja społeczna mająca na celu oszukanie osoby lub grupy ludzi, aby skłonić je do działania sprzecznego z ich dobrem, interesem. Zazwyczaj osoba lub grupa ludzi poddana manipulacji nie jest świadoma środków, przy użyciu których wywierany jest wpływ. Autor manipulacji dąży zwykle do osiągnięcia korzyści osobistych, ekonomicznych lub politycznych kosztem poddawanych niej osób.(...)

Wynotowałem, bo okazuje się, że mam wśród znajomych kogoś, kto bardzo cieszy się z reklam w telewizorni. Otóż te reklamy, "nie dość, że są ciekawe, ładne to informują go o nowych produktach, nowych możliwościach i dlatego je dokładnie ogląda". To nie jest wyjątek ale przyznać muszę, że postawa nie częsta. Dużo częstsza jest jakaś forma akceptacji, bo skoro TVN jest za darmo, to przecież na czymś muszą zarabiać a 15 minut z każdej godziny to przecież nie może być problem skoro (jak mówi Wojtek) "stworzeni jesteśmy do wieczności".

Aby się zastanowić nad reklamą muszę mieć jednak jeszcze jedną definicję, nie ma jej na Wikipedii więc spróbuję skleić ją sam, tak aby do tego kontekstu telewizyjnego i reklamowego pasowała.

Informowanie - to działania, które ma celu sprawić, abym wiedział więcej, mógł więcej rozumieć i lepiej podejmować decyzje, a przez lepiej tu rozumiem najlepiej wymyśloną swoją korzyść.

Ludzie ze świata reklamy i marketingu, aby czuć się lepiej używają takiej ślicznej, wikipedycznej definicji swojej działalności, bo przecież oni to robią dla mojego dobra, nie ma w tym ani troszkę manipulacji, i jeżeli mówią, że nowy proszek ma nową formułę to zapewne ma, podobnie jak sugerując, że jeżeli kupię taki śliczny samochód to będę bardziej akceptowany przez kobiety, a swoją żonę zwłaszcza (nie, tu już przegiąłem z interpretacją - ta laska w tym cabriolecie na pewno nie była żoną). Oni czują się lepiej, bo perswadują a ja wiem, że manipulują w jakiś sposób ograniczając moją wolność, gdyż poprzez podstępny przekaz sprawiają iż podejmuję decyzje niewłaściwe.

No i pojawia się kolejne trudne słowo, ale to zdefiniowałem już sobie jakieś 10 lat temu. Wolność to ...

Wolność - możliwość podejmowania decyzji, aktów woli.

Napisałem, że zabierają mi wolność? Nie! Napisałem, że ograniczają, bo wolności tak do końca człowiekowi zabrać nie mogą, ale ograniczają? Tak. Kłamstwem ogranicza się wolnośc innych osób. I to jest smutny wniosek na dziś. Ale też zalecenie do ostrożności.

I po co ja to piszę? Przecież to wszyscy wiedzą!


Kategorie: obserwator, _blog


Słowa kluczowe: reklama, manipulacja, informacja, wolność, wola


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
3 czerwca 2013 (poniedziałek), 20:33:33

Lewactwo (z cyklu: zabawa w słowa)

Dawno się w słowa nie bawiłem, ale za sprawą lewactwa muszę. Oto próba:

Lewactwo to postawa społeczna dająca sobie prawa do ingerowanie w życie innych ludzi, poczynając od niegroźnych ocen moralnych poprzez perswazje, manipulacje aż zmiany systemu prawnego w państwie, a nawet siłowych prób zmiany tego stylu życia na inny, wymyślony przez lewaka i przez niego uważany za lepszy. Te siłowe próby polegają na ograniczeniu własności ale też wolności osoby i często przybierają postać faszyzmu, tzn. przekonaniom, że państwo ma prawo ingerować w każdą dziedzinę życia człowieka.

Taką definicję sobie zrobiłem na swoje potrzeby, bo teraz lewactwo widzę wszędzie, nie tylko w rządach PO oraz komisarzy UE, ale też w filmach, teatrze, w radio.... co więcej, w umysłach wielu ludzi, którzy wiedzą lepiej, mają recepty, rozwiązanie, a czasem moc aby te recepty, rozwiązania wdrażać w sposób, który ingeruje w mój styl życia.

Napisałem, że widzę lewactwo - ale niestety, też widzę je u siebie i tylko mogę mieć nadzieję, że Pan Bóg mnie uleczy i z moimi receptami, pomysłami ograniczę się do wypowiadania ich, bez naruszania wolności innym.


Przemyślenia:

Ciekawe, czy można być prawicowym lewakiem, albo lewakiem-konserwatystą.


Kategorie: zabawa w słowa, polityka, _blog


Słowa kluczowe: lewactwo, lewica, komunizm, socjalizm, polityka


Komentarze: (2)

anonim, July 10, 2013 07:34 Skomentuj komentarz


Michałkiewicz o Wolniewiczu i lewactwie:

Poza diabłem w którego, a właściwie nie tyle w diabła, co w "diabelstwo" prof. Wolniewicz nie to, że wierzy, co stwierdza jego obecność największym wrogiem Kościoła jest "lewactwo", to znaczy "nieprzeparta chęć do naprawiania świata według własnych wyobrażeń, nie liczącą się z realiami natury ludzkiej a przez to skłonną, by swe zbawienne pomysły wdrażać pod przymusem. (...)

Światowe lewactwo to międzynarodówka komunistycznych mutantów. W jakimś opętańczym szale dąży ona do zniszczenia cywilizacji Zachodu: do samych fundamentów. W tym dążeniu trafia na dwie główne przeszkody. Stanowią je dwie prastare instytucje naszego życia społecznego: rodzina i Kościół, Lewactwu są one obrzydłe, nie do zniesienia".

anonim, July 14, 2013 17:16 Skomentuj komentarz


To też od Michałkiewicza

(...) Postępactwo bowiem żyje z tego, że walczy z wrogiem. Bardzo ładnie pisze o tym Janusz Szpotański w poemacie "Towarzysz Szmaciak":

"już z nowym wrogiem toczy walkę,
już ma lodówkę, wózek, pralkę...".

Nic więc dziwnego, że wróg, z którym można by toczyć tę intratną walkę, jest postępactwu potrzebny jak powietrze. No dobrze - ale o co właściwie ta walka? Ano wiadomo - o szczęście ludu! Problem jednak w tym, że lud, jak się wydaje, puścił postępactwo w trąbę. Zresztą, powiedzmy sobie szczerze, proletariusz nigdy nie cieszył się zaufaniem postępactwa. Jaki jest bowiem ideał proletariusza? Ano taki, żeby jak najszybciej przestać być proletariuszem. I kiedy tylko proletariusz się wzbogaci, natychmiast staje się nieprzejednanym wrogiem postępactwa, nie bez słuszności podejrzewając, że będzie chciało na nim pasożytować. Ciekawa rzecz, że postępactwo szóstym zmysłem to wyczuwa - i nikogo nie darzy taką nienawiścią i pogardą, jak "drobnomieszczanina", czyli - wzbogaconego proletariusza. Więc kiedy lud, czyli tradycyjny proletariat, od postępactwa się odwrócił, musiało się ono rozejrzeć za proletariatem zastępczym, żeby go "bronić" i lukratywnie "walczyć" o jego "szczęście". (...)
Skomentuj notkę
4 czerwca 2013 (wtorek), 22:32:32

Z Księgi Apokalipsy

I ujrzałem niebo nowe i ziemię nową, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, 
i morza już nie ma.

I Miasto Święte - Jeruzalem Nowe ujrzałem zstępujące z nieba od Boga,
przystrojone jak oblubienica zdobna w klejnoty dla swego męża.

I usłyszałem donośny głos mówiący od tronu:
    Oto przybytek Boga z ludźmi:
        i zamieszka wraz z nimi,
            i będą oni jego ludem,
                a On będzie Bogiem z nimi.
    I otrze z ich oczu wszelką łzę,
        a śmierci już odtąd nie będzie.
            Ani żałoby,
                ni krzyku,
                    ni trudu już odtąd nie będzie,
bo pierwsze rzeczy przeminęły.

I rzekł Zasiadający na tronie:
    Oto czynię wszystko nowe.

I mówi: Napisz: Słowa te wiarygodne są i prawdziwe.

I rzekł mi:
    Stało się.
        Jam Alfa i Omega,
            Początek i Koniec.
Ja pragnącemu dam darmo pić ze źródła wody życia.

Zwycięzca to odziedziczy i będę Bogiem dla niego, a on dla mnie będzie synem.


Kategorie: biblia, _blog


Słowa kluczowe: nowa jerozolima, apokalipsa


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę
4 czerwca 2013 (wtorek), 23:37:37

Mrówka i słoń w kontekście TP S.A.

Współrpaca z monopilistą z reguły wygląda tak:

 Ale niektórzy wierzą, że może wyglądać tak

 

A wnioski są takie:

 

Obrazki pochodzą z 1999 roku, bo dziś już nie ma TP S.A. a w wiadomościach wyczytałem, że nawet France Telecom przestał istnieć zmieniając się na globalnego Oranga. Autorem obrazków jest Anuszka i jej się należą wszelkie prawa autorskie i majątkowe z obrazkami związane. A więc (C) i już!

 


Kategorie: telekomunikacja, _blog


Słowa kluczowe: mrówka, słoń, tpsa, próchnica


Pliki


Komentarze: (1)

JarekD, August 3, 2013 22:15 Skomentuj komentarz


Przykro mi, obrazków nie widać...
Skomentuj notkę
24 czerwca 2013 (poniedziałek), 16:18:18

Wilgotność i jej miara

W związku z propozycją wysłania swojego serwera na wakacje do DataCenter, gdzie temperatura waha się w granicach 22 +/- 3 stopnie Celsjusza a wilgotność powietrza na utrzymuje na poziomie 30 – 70% musiałem sobie przypomnieć co to jest wilgotność i jak się ją mierzy.

Wiem, że jest wilgotność bezwzględna, wyrażana albo w gramach albo w litrach i ona jest łatwa do zrozumienia. Taka wilgotność oznacza ile wody jest w powietrzu i koniec, nic więcej.

Jest też ta trudniejsza - wilgotność względna. Ta względna wyrażana jest w procentach mówiąca ile wody jest w powietrzu w stosunku do tego ile wody maksymalnie, w tej temperaturze i przy tym ciśnieniu wepchać w powietrze można aby ta woda z tego powietrza sama nie wypadła spadając na ziemię jako rosa (no i bęc!). Tak - to skomplikowana definicja.

Obie definicje pamiętam chyba z VII albo VIII klasy szkoły podstawowej, w której uczony byłem fizyki przez panią magister Górną (stara panna, lekko wredna, ale jako nauczyciel super skoro po tylu latach to pamiętam i mogę rozważać czy od 15% do 85% to dobrze czy źle).

I jeszcze coś - przy okazji muszę sobie przypomnieć definicję miary, a to już nie szkoła podstawowa tylko pierwszy rok studiów, prof. Walichiewicz i ważna informacja, że miara to coś (ale chyba nie funkcja? nie pamiętam) co sprowadza jakąś rzeczywistość do liczb rzeczywistych. Profesor Walichiewicz też był wybitnym wykładowcą ale ja byłem w tym czasie kiepskim studentem skoro tego nie pamiętam. Ale sobie przypomnę, bo pojęcie miary ciekawe jest.

* * * * * *

No to idę na lewacką Wikipedie poczytać o mierze i wilgotności.


Z lewackiej Wikipedii:

Miara to funkcja służąca określeniu wielkości zbiorów poprzez przypisanie im pewnej nieujemnej liczby.

Mój komentarz: zbiory (a nie zbiór) to coś co opisuje rzeczywistość? W tej definicji tak. Nieujemność oznacza, że chodzi o zbiór licz rzeczywistych dodatnich, czyli na pewno nie żadne wektory, czy też liczby zespolone, ale tylko dodatnie, choć jednak rzeczywiste, czyli te niewymierne też. To ostatnie jest o tyle ważne, że pamiętam iż była w matematyce dyskusja, czy liczby niewymierne mogą oddawać miarę czegoś rzeczywistego, czy też mogą to robić tylko liczby wymierne.


Wilgotność bezwzględna - zawartość pary wodnej w powietrzu, w jednostce objętości równej 1m³, wyrażona w gramach [g/m³]. Wilgotność bezwzględna pary wodnej nazywana jest także gęstością bezwzględną pary wodnej.

Wilgotność względna – stosunek ciśnienia cząstkowego pary wodnej zawartej w powietrzu do ciśnienia nasycenia, określającego maksymalne ciśnienie cząstkowe pary wodnej w danej temperaturze.

Oj, jakie to skomplikowane!


Kategorie: filozofia, _blog


Słowa kluczowe: wilgotność, miara, prof. Walichiewicz


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.