Chrzest wodny w Biblii
To dobry przykład jak proste syntezy prowadzą do grubych błędów a nawet fałszów.
To dobry przykład jak proste syntezy prowadzą do grubych błędów a nawet fałszów.
Wydaje mi się, że najważniejszym w życiu człowieka jest określenie się względem swojego Stwórcy. Oczywiście można określić się tak, że to olać, stwierdzić, że żaden Stworzyciel nie jest mi potrzebny (skoro już jestem) i przeżyć to życie po prostu żyjąc. A potem sobie umrzeć tak jak wydaje się, że wszyscy umierają i koniec, game over, szlus, amen.
Ale Trzech królów, których może nie było, a może było 6 i nie królów tylko mędrców, może łazili po Poznaniu i Krakowie w orszaku, a może nie..... w każdym razie oni rozpoznali skoro w Babilonu na podstawie zapisanych proroctw Daniela zebrali się i do Judei przybyli. Rozpoznali skoro przynieśli prezenty i próbowali się w łaski nowo narodzonego Jezusa się wkupić.
A Ty? Kim dla Ciebie jest urodzony 2000 lat temu Pan Jezus? Czy jest stwarzającym wszystko słowem Boga? A może tylko bajką i mitem? Jest tym, który za grzech świata na krzyżu umarł aby wybawić z problemów czy też rewolucjonistą, któremu nie wyszło choć idea była fajna?
A piszę to, bo przekonany jestem, że indywidualny stosunek do Pana Jezusa jest tym co określa nie tylko życie człowieka tu na ziemi ale również jego wieczność.
Uwierz więc abyś żył - dlaczego ma umierać?
Myśl z zajęć na uczelni:
Zajmuj się tym co pożyteczne:
Dz 20:18-21 ubg
(18) (...) Wy wiecie, jaki byłem przez cały czas wśród was od pierwszego dnia, kiedy przybyłem do Azji, (19) jak służyłem Panu z całą pokorą wśród wielu łez i doświadczeń, które mnie spotykały z powodu zasadzek Żydów,
(20) jak nie uchylałem się od niczego, co pożyteczne,
od (#1) przemawiania i (#2) nauczania was
(#1) publicznie i (#2) po domach
(21) oświadczając zarówno (#1) Żydom, jak i (#2) Grekom
o (#1) pokucie wobec Boga i o (#2) wierze w naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Poczytaj, zobacz co myśleć o "Starszych braciach w wierze" na podstawie tel co oni myślą o Tobie. A może to kolejna podróbka, może kolejne Protokoły mędrców Syjonu? Kto wie?
Plik PDF do ściągnięcia i poczytania: WA248_91482_F-22-865_justus-zwierciadlo_o.pdf
Cytuje
Wspominałem dziś moje studenckiej lata i książkę, którą napisał mój nauczyciel Podstaw techniki cyfrowej. Książkę gdzieś mam, ale mam też dobrej jakości skan, który sobie tu zachowuję.
PDF: 1987 Glowaczewski Jedrzej, Andrzej Hlawiczka - To takie logiczne.pdf
Pamiętam jak czytałem tą książeczkę gdzieś 3 lata po swoim nawróceniu i bardzo mi się wydawała logiczna.
W nagramym i dostępnym na YT wykładzie pokazał to tak:
A ja uważam, że tak i dziś (styczeń 2024) nawet trudno mi to porównać więc tylko zachowuję sobie
1. Zawiązanie akcji – 1-2
2. Dialogi Hioba z przyjaciółmi - 3-27
3. Mądrość o sobie - 28 Hymn o mądrości
4. Hiob - kolejne rozważania – 29, 30, 31 Mowa Hioba: Skarga i obrona
5. Elihu u Hioba – 32:2nn
6. Bóg objawia się Hiobowi - 38-42:4
7. Hiob o swojej przemianie - 42:5n
8. Zakończenie historii Hioba - 42:7nn
W nocy powstała szybka notatka, bo słuchałem G.Brauna i nad tym zamyśliłem się. Czym się różni legalność od prawowitości?
Różni się! Dlaczego? Braun to rozróżnia ale czy da się to rozróżnić? Otóż do rana pomyślałem i wiem, że się da.
Legalność - zgodność z obowiązujących systemem prawnym.
Prawość - zgodność z prawością, której nie jestem wstanie utożsamić z obowiązującym systemem prawnym a raczej z jakimś "porządkiem rzeczy".
Dlaczego? Otóż dawniej (od starożytności) mędrcy, królowie, naukowcy, w szczególności prawnicy badali porządek i próbowali zapisywać prawa jako efekt swoich badań. Stąd też mamy na przykład w prawie przepisy o kazirodztwie, które pojawia się tam zarówno od strony badań, jak i od strony praw z objawienia Bożego.
Ale dziś jest inaczej. Rewolucjoniści (zwłaszcza marksiści), ewolucjoniści i postępowcy piszą prawo, które nie jest powiązane z odkrywaniem rzeczywistości tylko z zamysłem jej zmiany. Piszą prawo i przekonani są, że rzeczywistość dopasuje się, że samochody elektryczne nie będą emitować CO0, i że uratują planetę.
Ale teraz to mi brakuje czasu aby tą myśl o tym, że legalne to nie znaczy prawe rozwijać, więc pójdę sobie od tego kompa i może potem coś napiszę.
Dorzucę jeszcze dwa słowa: sprawiedliwość i uczciwość. To będzie, wydaje mi się, bardziej tyczyło się zawierania umów niż pisania prawa, ale ten "porządek rzeczy" o którym piszesz będzie potrzeby do rozróżnienia tych dwóch terminów.
Wieloletnie rządy PiS jakie by mnie były nie są, bo być nie mogą usprawiedliwieniem łamania prawa przez rząd PO.
To co robi rząd premiera Tuska to zło.
PS. Gdzie się kupuje taką koszulkę z napisem KONSTYTUCJA?
Może ktoś z kolegów, któremu już nie potrzebna mi podaruje?
Na zaproszenie Andrzeja K. pojechałem do Białegostoku aby w trakcie spotkania lokalnych przedsiębiorców opowiedzieć o moich inwestycjach w różne spółki ale też o moich inwestycjach w niebo.
Oprócz doświadczeń zaprezentowałem też nieco teorii inwestowania - zarówno tej znanej z ekonomii jak i opisanej w Biblii.
I co jeszcze mogę napisać:
#1. W kwietniu 1995 miałem takie coś w stopce dokumentów i listów.
#2. W 27 kwietniu 1997 roku wykupiłem w Nationale Nederlanden polisę ubezpieczenia na życie+oszczędzania, którą dziś (ponieważ mam 60 lat) w całości wypłacam bez podatku.
#3. Czas płynie, ja żyję bo Bóg powołał mnie do życia, Pan Jezus powiedział, że mam życie wieczne więc Nationale Nederlanden nie jest mi już potrzebne.
Takie dwa obrazki wyjaśniają wiele.
Pochodzą z książki Klingmana - Projektowanie systemów mikrokomputerowych wydaje przez PWN w 1982 roku.
Najpierw wyjaśnienie:
- dzwięki opisuje się różnymi parametrami, jednym z nich jest wysokość dzwięku, rozumiana jako częstotliwość drgań. Częstotliwość 440Hz to dźwięk, który w muzyce określa się jako "A", z tej podstawowej gamy, którą najczęściej opisujemy jako dzięki C, D, E, F, G, A, H, C5, albo czasem "do", "re", "mi", "fa"…. a co na klawiaturze widać w postaci tych białych klawiszy, na środku klawiatury.
- harmonia to sztuka łączenia dźwięków o różnych częstotliwościach w sposób tworzący dzwięk bardziej złożony ale słuchacza wytwarzajacy określone emocje. Taki podstawowy „przyjemny" trójdźwięk to C-E-G, ale jak go zastąpimy przez C-es-G (obniżenie E o pół tonu) to będzie nam smutniej, a jak zdobimy C-es-ges to smutek się jeszcze bardziej pogłębi. Kto ma przed sobą klawiaturę niech sobie naciśnie i sprawdzi czy się zasmuci.
Ale dość o muzyce - teraz o harmonizacji w Biblii. Otóż mamy co najmniej w Piśmie co najmniej 3 miejsca, które opisują sekwencje wydarzeń przy końcu świata. Taka podstawa, którą wypada znać to: Mt24, Księga Objawienia rozdziały 6-11, no i Daniel, rozdział 9 okolice wersu 27. A skoro są tam sekwencje wydarzeń to to jakoś nam to brzmi. No i chodzi o to aby sprawdzić czy te 3 sekwencje brzmią również ze sobą, sprawdzić czy opisane są te same wydarzenia w takiej samej kolejności.
No i to chcemy zrobić w środę - synchronizację, albo inaczej harmonizację.
A teraz dane do harmonizacji:
Martynka narysowała takie coś gdy kupiłem do mojego iPada taki e-ołówek i uruchomił się tam prosty program. A to coś to nie jest mysz tylko szynszyl albo i szynszyla.
Takie coś z 2014 zachowuję:
Rocznik_Teologiczny-r2014-t56-n1-s121-154
Wybrane aspekty sporu kreacjonizmu z ewolucjonizmem
Słowa kluczowe: ewolucjonizm, kreacjonizm, darwinizm, teizm, ateizm, Biblia, nauka, wiara, metafizyka, filozofia nauki
To poniżej to skan zachowanego w Oxfordzie Guttenberga, foliał 5 verso a więc Księga rodzaju, rozdział 3. Taki dziś znalazłem będąc na krótkiej e-wycieczce w Oxfordzie.
W łacińskim tekście czytamy:
(1) Sed et serpens erat callidior cunctis animantibus terrae quae fecerat Dominus Deus. Qui dixit ad mulierem: Cur praecepit vobis Deus ut non comederetis de omni ligno paradisi? (2) Cui respondit mulier: De fructu lignorum, quae sunt in paradiso, vescimur: (3) de fructu vero ligni quod est in medio paradisi, praecepit nobis Deus ne comederemus, et ne tangeremus illud, ne forte moriamur.
(4) Dixit autem serpens ad mulierem: Nequaquam morte moriemini. (5) Scit enim Deus quod in quocumque die comederitis ex eo, aperientur oculi vestri, et eritis sicut dii, scientes bonum et malum. (6) Vidit igitur mulier quod bonum esset lignum ad vescendum, et pulchrum oculis, aspectuque delectabile: et tulit de fructu illius, et comedit: deditque viro suo, qui comedit.....
Wiem, łacina to nie jest dobry pomysł więc sięgam do Tysiąclatki:
(1) A wąż był najostrożniejszy ze wszystkich dzikich zwierząt polnych, które uczynił Jehowa Bóg. Odezwał się więc do niewiasty: "Czy Bóg rzeczywiście powiedział, iż nie z każdego drzewa ogrodu wolno wam jeść?" (2) Na to niewiasta rzekła do węża: "Z owocu drzew ogrodu jeść możemy. " (3) Ale jeśli chodzi o jedzenie z owocu drzewa, które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: 'Nie wolno wam z niego jeść ani nie wolno wam się go dotknąć, żebyście nie umarli'".
(4) Wtedy wąż rzekł do niewiasty: "Z całą pewnością nie umrzecie. (5) Gdyż Bóg wie, że w tym samym dniu, w którym z niego zjecie, wasze oczy na pewno się otworzą i na pewno staniecie się podobni do Boga, będziecie znali dobro i zło".
(6) Niewiasta zatem zobaczyła, że drzewo to jest dobre, by mieć z niego pokarm, i że jest czymś upragnionym dla oczu – tak, to drzewo miało ponętny wygląd. Wzięła więc jego owoc i zaczęła jeść. Potem dała też trochę swemu mężowi, gdy był z nią, i on go jadł.
******
A jak się to wszelkie zło zaczyna? Od prostego pytania: czy rzeczywiście Bóg powiedział?
Tak! Bóg powiedział, zasady są proste i albo je przestrzegamy i żyjemy albo nie, i wtedy (jak to będzie po łacinie) - umierając umrzesz? Jakoś tak.
Ale ja chcę żyć! Chcę żyć, więc zwracam się do Boga z prośbą o ratunek. Tak ja robię a Ty? Czy Ty szukasz Boga-Zbawiciela?
Mesjasz to tytuł osoby namaszczonej. Ale co to znaczy? Kto namaszcza, po co? do czego? Jak się ma hebrajski מָשִׁיחַ, - [ meszija ] do greckiego Chrystusa, naszego Pomazańca i dlaczego to wszystko jest takie ważne o ile jest ważne?
Z tym Mesjaszem to same pytania a potem to jeszcze trudne do wysłuchania i zrozumienia odpowiedzi. A ja znowu słuchając dzieła G.F Haendla szukam krótkich, prostych odpowiedzi na te pytania.
Namaszczenie? - namaszczenie to gest posmarowania kogoś specjalnie przygotowaną do tego (ale jednak zwykłą) oliwą lub olejkiem. Można nakapać na głowę, można wylać, można wytrzeć całą twarz, włosy, brodę też. Można troszkę kapnąć na rączkę albo na czoło.... to jednak jest gest a nie czary, nie magia mimo, że za sprawą "ostatniego namaszczenia" katolicy wśród których żyję traktują go dość magicznie i smutno bo naszej kulturze jest on sygnałem, że życie się kończy choć powinno trwać wiecznie.
Oliwą? Olejem? Czy może być "kujawski"? Tak, "kujawski" jest zdecydowanie lepszy niż silnikowy ale ważny jest sam gest zaś oliwa ten gest swoją delikatnością zdecydowanie wzmocni.
Po co namaszczać, po co taki gest? Z Biblii wiemy, ze w starożytności namaszczało się króla aby królował, proroka aby prorokował, kapłana aby kapłanił (kapłonienie - nowe słowo wymyśliłem), bo to wskazywało, wybierało, rozpoczynało pewną misję. Ale wszystko to odwoływało się do pewnej wybranej i przeznaczonej do tych trzech funkcji osoby, która zapowiadana od początku świata miała przyjść i te trzy funkcje spełniać.
Dziś na prezydenta lub premiera się nie namaszcza tylko zaprzysięga co też jest gestem (czynność + słowa) coraz częściej w naszej kulturze pustym. Rzymscy ustanawiając swoich kapłanów też ich czymś tam namaszczają (pewnie nie jest to kujawski), inni magicy też praktykują zaś wszelkiej maści ateiści, agnostycy i naturaliści śmieją się bo gesty te nie poddają się badanu naukowemu, ani nie da się z nich wyciągnąć konsekwencji prawnych - więc są puste!
Ale miało być o Namaszczonym. Napisałem jak to jest po hebrajski to jeszcze przełożę to na grekę - Chrystus (gr. χριστός) i słowo to nie ma nic wspólnego z chrztem (gr. βάπτισμα, baptisma) choć język polski (i tylko polski) taką łączność sugeruje.
Ale chwileczkę - napisałem, że wszystko to ma wskazywać na kogoś, kto będzie pełnił trzy funkcje:
- będzie prorokiem - będzie przekazywał słowa od Boga i objawiał sprawy Boskie;
- będzie kapłanem - będzie się zwracał w imieniu ludzi do Boga;
- będzie królem - będzie zarządzał, rozstrzygał spory, jak potrzeba to karał ale będzie też przywódcą wskazującym kierunek;
i w historii wiele było postaci spełniających dwie z tych trzech funkcji ale taka, żeby spełniać aż trzy jest tylko jedna, i chodzi mi o Jezusa, którego zresztą nie tylko po polsku określa się Chrystusem czy też z hebrajskiego Mesjaszem.
I cała ta notka na Jezusa Chrystusa ma wskazywać, bo słuchając oratorium G.F Haendla trudno o Jezusie nie myśleć jeżeli zna się choć trochę angielski i wsłuchując w słowa przywołuje z pamięci proroctwa i opisy ich wypełnienia zawarte w Biblii (w tym wypadku w Biblii króla Jakuba, czyli angielskiego KJV).
No więc zachęcam do słuchania. Tu jakieś amerykańskie wykonanie, wystarczająco dobre a przy tym klasyczne, bez tych nowych mód i wymyśleń.
https://youtu.be/2-QV_I-xseA?si=mg5qBeDiL_l2nvpM
*******
W naszej kulturze pojawiają się jeszcze takie pojęcia:
- namaszczenie - w nowomowie niektórych chrześcijaństwa znaczy tyle co udzielenie jakiego duchowego daru, charyzmatu; często dachowe uzasadnienie sprzecznych z Biblią wygłupów i nieracjonalnych zachowań;
- namaszczenie chorych - chyba już napisałem, ale powtórzę za Wiki - rzymskokatolicki sakrament (obrzęd magiczny) wykonywany nad osobą chorą lub starszą, której grozi niebezpieczeństwo śmierci. Na Wiki pisze "przywołuje moc misterium paschalnego nad ochrzczonymi cierpiącymi z powodu choroby lub podeszłego wieku, którym z tego powodu „zaczyna grozić niebezpieczeństwo śmierci”" - i źle mi się to czyta bo sugeruje jakoby misterium paschalnego miało moc. Nie! Moc nad śmiercią to ma Pan Jezus i staczy.
#1. 10 kat temu poznałem Darka i zobaczyłem wystawę
#2. 6 lat temu przeczytałem o tym i zachowałem sobie notkę.
#2. w listopadzie 2023 pojechałem to zobaczyć
#3. chciałbym do końca roku na bazie Wystawy Biblii Darka, i obiektu FIB w Ustroniu uruchomić muzeum aby służyło.
Dyspensacjonaliści sądzą, że Biblia (i dzieje człowieka) została podzielona na siedem dyspensacji[3]:
- Niewinność (Rdz 1,1 – 3,7);
- Świadomość (Rdz 3,8 – 8,22);
- Rządy ludzkie (Rdz 9,1 – 11,32);
- Obietnica (Rdz 12,1 – Wj 19,25);
- Prawo (Wj 20,1 – Dz 2,4);
- Łaska (Dz 2,4 – Ap 20,3);
- Tysiącletnie Królestwo (Ap 20,4 – 20,6).
Przypomnę że zadałem Wam zadanie, które powinno być wykonane w formie pisemnej ale też każdy powinien być przygotowany do publicznej (w naszej małej grupie) obrony swojego opracowania. Tak więc do roboty!Celem zadania jest wypisanie listy okresów w dziejach świata (zarówno przeszłych jak i prorokowanych na przyszłość) na podstawie sposobu krztałtowania relacji pomiędzy Bogiem a stworzonymi przez niego ludźmi. Wypisz te okresy ale wypisz też kluczowe wydarzenia, które uważasz za przełom, za zakończenie poprzedniego okresu albo otwarcie nowego.Dodatkowym zadaniem może być próba wpisania daty do tych wydarzeń o ile datę tą w jakimś kalendarzu (niekoniecznie gregoriańskim) potrafimy wyrazić.Do roboty!
Jak zrobisz to ćwieczenie to możesz zajrzeć do Wikipedii aby przeczytać hasła:https://pl.wikipedia.org/wiki/Dyspensacjonalizmhttps://pl.wikipedia.org/wiki/John_Nelson_DarbyPrzypomnij sobie też pojęcia: Żyd, Izrael, KościółI Ty możesz zostać dyspensacjonalistą.
Kontekts: Zakładamy prawdziwość objawienia biblijnego i nie dokładamy żadnej późniejszej, ludzkiej teologii.Celem zadania jest wypisanie listy okresów w dziejach świata (zarówno przeszłych jak i prorokowanych na przyszłość) na podstawie sposobu krztałtowania relacji pomiędzy Bogiem a stworzonymi przez niego ludźmi.Wypisz te okresy ale wypisz też kluczowe wydarzenia, które uważasz za przełom, za zakończenie poprzedniego okresu albo otwarcie nowego.
Rozumiem, dziękuję za wyjaśnienie. Oto lista okresów w dziejach świata na podstawie sposobu kształtowania relacji pomiędzy Bogiem a stworzonymi przez Niego ludźmi, uwzględniająca kluczowe wydarzenia według objawienia biblijnego:1. **Okres Stworzenia (Geneza 1-2)**- **Kluczowe wydarzenie:** Stworzenie świata i ludzi przez Boga.2. **Upadek (Geneza 3)**- **Kluczowe wydarzenie:** Grzech Adama i Ewy, co spowodowało zerwanie idealnej relacji pomiędzy Bogiem a ludźmi.3. **Okres Patriarchów (Geneza 12-50)**- **Kluczowe wydarzenie:** Bóg nawiązuje specjalną relację z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem, obiecując błogosławieństwo i posiadanie ziemi ich potomkom.4. **Egzodus i Przymierze z Izraelem (Księga Wyjścia - Księga Kapłańska)**- **Kluczowe wydarzenie:** Wyjście Izraelitów z niewoli egipskiej i zawarcie przymierza na górze Synaj.5. **Okres Sędziów (Księgi Sędziów)**- **Kluczowe wydarzenie:** Wielokrotne odchodzenie Izraela od Boga, a następnie nawracanie się i odnawianie przymierza.6. **Okres Królestwa (1 i 2 Księga Samuela, 1 i 2 Księga Królewska)**- **Kluczowe wydarzenie:** Bóg nawiązuje przymierze z Dawidem, obiecując, że jeden z jego potomków będzie wiecznie panować.7. **Okres Niewoli i Powrotu (Księgi Kronik, Księga Daniela, Księga Ezdrasza, Księga Nehemiasza)**- **Kluczowe wydarzenie:** Podbicie Izraela przez inne narody i wygnanie Izraelitów do Babilonu, a następnie ich powrót do ziemi obiecanej.8. **Okres Prawdziwej Religii i Proroków (Księgi Proroków)**- **Kluczowe wydarzenie:** Działalność proroków nawołujących Izrael do powrotu do Boga i zwiastujących nadchodzenie Mesjasza.9. **Okres Nowego Przymierza (Nowy Testament)**- **Kluczowe wydarzenie:** Wysłanie Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, który umarł za grzechy ludzkości i nawiązał nowe, wieczne przymierze.10. **Okres Kościoła i Ducha Świętego (Dzieje Apostolskie, Listy Apostolskie)**- **Kluczowe wydarzenie:** Zstąpienie Ducha Świętego na uczniów Jezusa, rozpoczęcie okresu rozwoju Kościoła i głoszenia Ewangelii na cały świat.11. **Ostateczne Czasy i Sąd Ostateczny (Księga Objawienia)**- **Kluczowe wydarzenie:** Przepowiednie dotyczące końca świata, powtórnego przyjścia Chrystusa i ostatecznego sądu, po którym Bóg nawiąże nowe niebiańskie przymierze z ludźmi.Mam nadzieję, że teraz lista jest zgodna z Twoimi oczekiwaniami. Jeśli masz dodatkowe pytania lub potrzebujesz dalszych wyjaśnień, proszę daj mi znać!
15 lat temu zainwestowałem w moje synapsy i nauczyłem się obsługiwać MacOS-a. Duży koszt, spora inwestycja bo to inna klawiatura, inna koncepcja plików, inna filozofia obsługi okienek i aplikacji, inne myślenie ale nauczyłem się gestów wyjątków od nich (bo różne aplikacje różnie pewne rzeczy robią) i nie żałuję.
Wcześniej byłem zaawansowanym użytkownikiem Windows od wersji 3.11 przez 98 do 2000 a nawet XP ale po zmianach V7 postanowiłem nie wiązać się tak poważnie z tym produktem jako moim podstawowym narzędziem do pracy i kontaktowania się elektronicznie ze światem. Od 2009 mam iPhone, od 2010 do czytania i lekkiej pracy używam iPada i nie żałuję.
I nie piszę tego aby się chwalić, ale aby zachęcić kolegów, którzy jeszcze nie przeszli na Linuxa jako podstawę do przejścia na Makówkę. To o czym zapomnicie to problemy ze sprzętem. Makówkę kupuje się na lata, nie na rok, dwa, trzy.... to na czym teraz pracuje było nowością w 2017 roku a ponieważ promagazynowe tego typu modele kosztują poniżej 2000zł więc nie mam problemów aby używać ich kilka mając identyczne modele w biurze, w plecaku, w samochodzie czy w domu.
Zachęcam bo cieszy mnie jakość Macówek mimo iż jakość ta systematycznie spada.
Qrde! - a mi wczoraj ni z tego ni z owego zdechł telefon. Głośnik zaczął robić głośnie klak, pryk, klak, pryk - jak odtwarzacz muzyki na zawieszonym pececie. Spróbowałem rebootu i już się nie uruchomił. A ajfon 4 z drugim numerem dalej działa... 329 EUR kosztował.
Darek z kumplem napisali. Już się cieszę, bo napisali...
A w innym miejscu
Więc książkę tą będę polecał.
Olek już czytał i przeczytał, że autorzy nie zabardzo rozróżniają czasy Królestwa Mesjańskiego i czasy gdy będzie już Nowa Ziemia i Nowe Niebo. Nie wiem czy taką herezje to można promować :-)
Zauważyłem, że już nie tylko Grzegorz Braun używa określenia "państwo położone w Palestynie", ta rasistowska i antysemicka moda udziela się też innym komentatorom politycznym. Szkoda.
Szkoda, bo (w myśl zasad głoszonych przez Brauna) nie powinno być specjalnego traktowania dla niektórych a tu widać jest.
Moim zdaniem Żydzi (a może żydzi - nie wiem) tez mają prawo do swojego państwa, w chwili obecnej to państwo zwie się Izraelem i nie dyskutując o jego granicach zauważę tylko, że odmawianie mu tego prawa jest rasizmem, jest nienawiścią okazywaną temu narodowi. To smutne.
Lepiej żydom (a może Żydom) błogosławić choćby dlatego, że to podoba się Bogu.
Po 24 godzinach od publikacji dopisuję moje definicje użytych pojęć aby było jaśniej:
Państwo - organizacja organizująca życie społeczności na określonym terenie.
Naród - grupa osób która posiada wspólną tożsamość.
Żyd (pisane z wielkiej litery) - czlonek narodu żydowskiego (cokolwiek to znaczy).
żyd (pisnane małą literą) - wyznawca religii żydowskiej (cokolwiek to znaczy).
Religia żydowska - system wierzeń i praktyk deklaratywnie mający za istotne objawienie otrzymane przez Mojżesz a spisane w Torze, powolujący się na Abrahama, Izaaka i Jakuba, związanych z rożnie co do granic określaną Ziemią Obiecaną, szukający dziecictwa u Sędziów, króla Dawida, Salomona, uznający ważność proroków taki jak Izajasz, ale też praktykujacych rzeczy spisane przez rabinów w Talmudzie (Talmudach).
Dobro - stan rzeczy zgodny z zamysłem Boga.
Błogosławieństwo - wypowiedziane do osoby życzenie dobra, życzenie aby ta osoba znalazła się w relacji, w których Bóg chce aby była.
Syjonizm - XIX-wieczna idea stworzenia państwa żydowskiego na terenach Ziemi Obiecanej przez Boga Abrahamowi i jego 12 potomkom, wystarczająco dobrze określona przez Mojżesza.
Zachowuję z fejsa gdzie było nieco fajnych komentarzy.
Znowu zapomniałem tej świetnej definicji Tomka, wiec przypominam SMS-em
Definicja światowa:
Definicja Tomka:
Moja definicja będąca syntezą:
Moja definicja z przed lat (pewnie 2003):
Martin jeździł wtedy ma motorku po Polsce i gdzieś się spotkaliśmy. Miał przy sobie malutką drukarkę i drukował święte obrazki.
#1. Izrael (jaki by nie był) jest świadkiem Boga. Dlaczego tak uważam? Bo to Bóg ich wybrał ... zresztą co ja będę tu to pisał, zacytuję wypowiedź Boga przekazaną przez proroka Izajasza.
"Wy jesteście moimi świadkami, mówi PAN, i moim sługą, którego wybrałem, abyście poznali mnie i wierzyli mi, i zrozumieli, że to ja jestem. Przede mną nie został stworzony żaden Bóg ani po mnie nie będzie.
Ja, ja jestem PANEM i oprócz mnie nie ma zbawiciela.Ja _ogłaszałem_, _wybawiałem_ i _opowiadałem_, gdy nie było wśród was żadnego obcego boga. Wy jesteście moimi świadkami, mówi PAN, że ja jestem Bogiem.
Zanim powstał dzień, ja jestem, a nie ma nikogo, kto by wyrwał cokolwiek z mojej ręki. Gdy coś uczynię, któż to odwróci?"
(Iz 43:10-13)
#2. Dyskusja na temat kondycji moralnej Żydów nie ma nic do tego. Dajmy sobie więc spokój w rozważaniach o tym kto jest Żydem, a kto Chazarem, czy syjoniści to komuniści czy faszyści.... jak mamy dyskutować o moralności to zacznijmy od siebie. I nie żartuje - spojrzenie na swoje życie jest cenniejsze bo może spowodować że jak ten celnik w świątyni przyjdę do Boga przepraszać. Może .... może.... może odejdę usprawiedliwiony. Jeżeli przyjdę do Boga.
#3. A dziś widząc to zdjęcie, a widzę w przed sieć Paschy Żydów na wzgórzu świątynnym (w 1987 nie do pomyślenia -> patrz film "Gotowi do odbudowy") wierze, że czas się wypełnia, że jesteśmy blisko.
I dlatego lepiej przyjść do Boga i powiedzieć: "Boże, mniej litość dla mnie grzesznika"!
Może odejdę uznany przez Boga za sprawiedliwego, bo usprawiedliwienie osiąga się dzięku zawierzeniu Bogu.
#4. Uwierz Bogu - dlaczego masz umierać.
A Ty jak na swój temat się wypowiadasz? A jak się modlisz? Czy może tak:
Świecie! - dziękuję Ci, że będąc Europejczykiem nie jestem jak inni ludzie: nieekologiczni, zacofani albo jak ci rasiści w Izraelu mordujący dzieci w Gazie. Chodzę do do pracy w korpo 5 razy w tygodniu i płacę VAT z wszystkiego co nabywam.
A może obok stoi ktoś i mówi tak:
Boże, mniej litość dla mnie grzesznika!
Historia z Biblii, którą parafrazuje brzmi tak:
[ Jezus ] opowiedział też niektórym, co dufni byli w siebie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: (10) Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. (11) Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. (12) Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”. (13) A celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi, mówiąc: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!” (14) Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony.
(Łk 18, 9-14)
Boże, bądź litościw mnie grzesznemu!
Po kolejnej dyskusji na temat tego czy Izrael (dzisiejszy) to są Żydzi (lub żydzi) Jarek Z. zadał pytanie:
A ja jestem ciekaw jak Ty Wojtku rozumiesz te słowa Pana w których aż dwa razy wspomina o kłamcach podających się za Żydów:
Ap 2,9 BW "Znam ucisk twój i ubóstwo, lecz tyś bogaty, i wiem, że bluźnią tobie ci, którzy PODAJĄ SIĘ ZA ŻYDÓW, A NIMI NIE SĄ, ALE SĄ SYNAGOGĄ SZATANA."
Ap 3,9 BW "Oto sprawię, że ci z synagogi szatana, którzy PODAJĄ SIĘ ZA ŻYDÓW, A NIMI NIE SĄ, LECZ KŁAMIĄ, oto sprawię, że będą musieli przyjść i pokłonić się tobie do nóg, i poznają, że Ja ciebie umiłowałem."
A ja odpowiedziałem:
Jarku - dosłownie, w pierwszej kolejności dosłownie.
Nie jestem w społeczności Smyrnie a i niekoniecznie w Filadelfii, nie mam wiele wspólnego z "podającymi się za żydów", z kłamcami, z kimś kogo mogę nazwać "synagogą szatana". Już wyleczyłem się z widzeniem kościoła rzymskiego w tej roli ale to inny temat.
Mimo to uważam, bo lepiej być ostrożny. Może się w moim otoczeniu pojawią i będą mi bluźnić? Póki co nie, ale mam nadzieję, że jeżeli tak się stanie to wtedy dalej będę im błogosławił, może będę im głosił ewangelię o zbawieniu w Mesjaszu Izraela, może będę ich wzywał do opamiętania.
Wiem, że nie mam się ich lękać. Może kiedyś Pan sprawi że przyjdą i będą musieli się pokłonić u moch nóg, bo zobaczą, że Bóg mnie umiłował. Może troszkę naciągam Pisma stosując tą obietnicę z Filadelfii do mnie osobiście, ale może nie, wszak obietnic od Pana mam dość i wiem, że wszystkie je wypełni byłem bym tylko chciał je poznawać (słaby jestem w Pismie).
Czy wyjaśniłem Ci jak rozumiem te kawałki z 2 i 3 rozdziały Objawienia?
*****
A jak Ty je rozumiesz i stosujesz?
Martin jeździł wtedy ma motorku po Polsce i gdzie się spotkaliśmy. Dostałem wtedy to:
W sobotnie popołudnie słuchając radia (PR1) usłyszałem:
#1. Pytanie to pojawiło się w PR1 bo właśnie słucham. Filip Łobodzinski je zadał. Wolno. Wolno zadawać pytania.
#2. Przemyślenie: Lepiej pamiętać prawdę niż żyć w kłamstwie.
#3. Jak pamiętać prawdę? Jak poznawać prawdę? A co to jest prawda?
#4. Moja definicja: prawda to opis rzeczywistości.
Po tym pytaniu (dojeżdżałem wtedy do stacji benzynowej) napisałem na Fejsie notkę.
Dialog z Fejsa:
Marcin Szepczyński
Czytam właśnie książkę Filipa Łobodzińskiego - "Filip Łobodziński?" i właśnie od tego tematu zaczął pierwsze strony, łącznie z nawiązaniem do Piłata "czymże jest prawda?"
Wojciech Apel
Prawda to opis rzeczywistości.
Przyjęcie takiej definicji (co zrobiłem w okolicy 2005 roku) bardzo ułatwia dalsze rozważania a każdy, podobnie jak Piłat musi się nad tym zastanowić gdyż każdy w jakiś sposób spotyka się z Bogiem-Stworzycielem wszystki… Wyświetl więcej
Marcin Szepczyński
byłem 4 kwietnia na koncercie ZR 😉
Wojciech Apel
A ja znalazłem kasetę - może wyprodukowali ją w 1985 roku. Nie miałem jej wtedy - ale miałem własne nagranie nagrane w klubie Spirala albo Kropka w Gliwicach na kaseciaku.
Może być grafiką przedstawiającą tekst
Tak się zastanawiam jak te nagrania przeszły przez cenzurę, dlaczego pozwolono to wydać jak by nie było w socjalistycznym Zsypie (SZSP). Może dlatego że Lluis Llach był komunistą 🙂 i gdy pisał Mury to pisał je przeciwko faszyzmowi.
34 min
Od
A potem włączyłem komputer i zacząłem słuchać starej płyty bo ją mam.
Ciekawe czy znajdzie zastosowanie do Zielonego Ładu?
Dalej pracuję i słucham a właśnie leci:
Ale mi się nigdzie wychodzić nie chce. Nie chcę bo stary jestem (a przynajmniej tak się czuję) i do tego nie uważam, że to mądry pomysł. A może po prostu przestałem być komunistą? Nie daję sobie już prawa urządzania świata tak aby było dobry, bo nie wiem już co to znaczy dobry.
Ponoć nie można być dobrym człowiekiem jeżeli za młody nie było się komunistą. Ja byłem. Na szczęście mi przeszło ale pioskienki Luisa Lach dalej mi się podobają, zwłaszcza w wykonaniu Zespółu reprezentacyjnego. Podobają mi się więc już drugi dzień słucham.
Piękne, ale złe. Jak diabeł. No bo jak można mówić o "świętym prawie" uciekając od rozumienia słowa "świętość".
A Ty jak rozumiesz "świętość"? Z czym kojarzy się to trudne słowo?
ŚNICIE!
Ależ tak!
Śnimy nieprzerwanie.
Zawsze.
OCZEKUJECIE ZBYT WIELE!
Ależ tak!
Nauczyliśmy się czekać
i czekamy na wszystko.
CHCECIE ZA WIELE!
Ależ tak!
Chcemy za wiele!
Chcemy więcej z tego osiągnąć,
wszystko!
ŚPIESZYCIE SIĘ!
Ależ tak!
Trzeba iść i dojść,
i zaczynać od nowa.
ŚNICIE!
Tak!
To konieczne!
Ten sen może spełnić się jutro.
OCZEKUJECIE ZBYT WIELE!
Ależ tak!
I nie wstyd nam być
"Niewolnikami Nadziei".
CHCECIE ZA WIELE!
Ależ tak!
To nasze święte prawo, więcej,
to nasz obowiązek!
ŻADACIE!
Ależ tak!
Determinacją i w milczeniu...
I mimo wszystko,
mimo wszystko, tak jest lepiej.
Lepszy jest naród,
który wciąż się burzy,
chociaż czasem gwałtowny,
chociaż czasem zbyt ostrożny,
chociaż czasem słaby,
podły, odrażający,
to i lepiej,
z całą swoją ludzką naturą,
dziwną i prostą,
to i lepiej, niż być potulnym stadem
podporządkowanym czyimś zimnym kalkulacjom.
I dlatego niech nikt nie wstydzi się powiedzieć,
niech nikt nie wstydzi się krzyczeć:
"ŚNIJMY!"
"TAK!"
"Śnijmy nieprzerwanie!"
"Śnijmy odważnie!"
"Śnijmy poza kres naszych snów,
poza kres wyobraźni!"
Śnimy zawsze tak
i oczekujemy wszystkiego.
Nauczyliśmy się sztuki czekania,
owej sztuki czekania w bezsilności.
Umiemy czekać i czekamy na wszystko,
na wszystko i chcemy osiągnąć wszystko!
Chcemy tego co niemożliwe,
by osiągnąć to co możliwe!
Chcemy tego co możliwe,
by osiągnąć to co niemożliwe!
To i lepiej, naprawdę, to i lepiej,
chociaż czasem gwałtowni,
chociaż czasem słabi,
podli, odrażający,
to i lepiej,
z całą rasą ludzką,
naturą dziwną i prostą,
no i lepiej, niż być potulnym stadem
podporządkowanym czyimś zimnym kalkulacjom.
I dlatego, jeśli kiedykolwiek
ośmielą się powiedzieć nam:
"ŚNICIE!"
"Jasne, że tak".
"Śnimy nieprzerwanie".
"Zawsze!"
Jeśli powiedzą nam:
"Oczekujecie zbyt wiele!"
"Ależ tak!"
"Nauczyliśmy się czekać
i czekamy na wszystko".
"NA WSZYSTKO!"
Jeśli powiedzą nam:
"Chcecie za wiele!"
"Jasne, że tak".
"Chcemy za wiele!
Chcemy więcej!"
"Chcemy osiągnąć wszystko".
Jeśli powiedzą nam:
"Śpieszycie się!"
"Ależ tak!"
"Tak! Trzeba iść i dojść.
I zaczynać od nowa".
Tak!
Śpieszymy się...
> No bo jak można mówić o "świętym prawie" uciekając od rozumienia słowa "świętość".
Można.
Wystarczy potraktować wyrażenie >święte prawo< jako związek frazeologiczny (jak podobne zresztą: psie prawo, wilcze prawo, prawo dżungli...). A potem zgodnie z definicją związku frazeologicznego (za wikipiedią) - Związek frazeologiczny, frazeologizm, frazem – utrwalone w danym języku połączenie dwóch lub więcej wyrazów, którego znaczenie jest odmienne od sensu dyktowanego przez poszczególne wyrazy składające się na związek.
Drogi czytelniku: że w swoich myślach potępiasz armię Izraela to wiem, ale czy potępiłeś już w swoim myśleniu atak palestyńskiego Hamasu na miasta i kibuce w Izraelu?
Proste pytanie zadaję więc proszę, nie odpowiadaj mi jacy to ci Żydzi są źli i że nie wiadomo czy to są w ogóle Żydzi. Może i są źli ale nie mnie ich sądzić - ja wolę osądzać siebie (bo sam jestem zły) a innych to błogosławić nie godząc się na przemoc.
A piszę o tym dlatego, że najbliższe godziny, (szczególnie to czy Hamas wypuści porwanych wiele miesięcy temu zakładników) będzie podstawą decyzji rządu Izraela i aktywności IDF w Ramallah.
Panie, mam prosić o pokój dla Jerozolimy. Więc proszę.
Panie. Mam pocieszać Twój lud. Mało mogę ale jak mogę to pocieszam.
Amen
Moja interesowność przy okazji wyłazi, wszak czytam.
Proście o pokój dla Jeruzalem: Niech się szczęści tym, którzy cię miłują.
(Ps 122:6 UBG)
I żeby nie było, że taki wspaniały jestem. Mam w tym interes. Będę się teraz powoływał na tą obietnicę w moich prośbach do Boga.
Ostatnie wypowiedzi premiera na temat sytuacji na granicy potwierdza tylko to, że jest on kłamcą. Jest kłamcą a jednocześnie przewodząc grupie kłamców i tworząc ruch polityczny który te kłamstwa akceptuje, lub składa się z głupców, który zwiedzeni w to wierzą stają się przekleństwem naszego narodu, niszczą nasze państwo, szerzą zło.
Premier opowiedział co się dzieje na granicy i nie, żeby teraz kłamał - kłamał gdy w kampanii wyborczej wypowiadał się o działania poprzedniego rządu bo ważniejsza jest dla niego władza niż prawda.
Modlitwa:
Panie Boże - wstawiam się za rządzącymi nami władcami. Przykro mi, że kłamią więc teraz będę prosił Ciebie, Pana wszechświata abyś z tym coś zrobił. Potrzebujemy tego bo chcemy prowadzić życie ciche i spokojne, z całą godnością i pobożnością.
(inspiracja: 1Tm 2)
Definicja:
Prawa to opis rzeczywistości.
Fajna fotka.
Wyjaśnię. Ten pan na zdjęciu zadaje publicznie pytanie, czy Wzgórze świątynne leży na terenie Izraela. Pan policjant reprezentujący to państwo sugeruje mu że nie, że nie powinien wyciągać flagi i śpiewać hymnu w tym miejscu.
A wrzucam to tu z dwóch powodów:
#1. Szokuje mnie jak bardzo się zmieniło. Przypomnę, że kiedyś premier Ariel Szaron (ponoć największy z izraelskich jastrzębi) wszedł ze swoją obstawą na Wzgórze i tylko otworzył usta co Arabowie zinterpretowali jako modlitwę i zaczęli kolejną Intifadę. Teraz nie podnoszą krzyku, godzą się aby Żydzi sobie swobodnie spacerowali, a nawet znoszą dość drakońskie ograniczenia dla muzułmanów.
Ta zmiana minie szokuje.
#2. drugi powód jest taki: nie tylko w Polsce mamy taki bałagan prawny, że nie wiadomo, że liczy się siła, że musisz sprawdzić reakcję. Izrael w tej dziedzinie jest podobny.
A może taki jest świat? Niewątpliwie każdy z nas jest do pewnego miejsca wolny, a pewnym miejscu jego wolność wchodzi na wolność innej osoby i zaczyta się różnica zdań, którą różnie można zarządzać. A zarządzać należy: w małżeństwach, w rodzinach, w gminach, małych królestwach którymi są przedsiębiorstwa i w dużych królestwach, którymi są duże przedsiębiorstwa, korporacje, państwa - gdzie już nie liczy się człowiek tylko idea, często wyrażana w pieniądzu lub woli wodza.
W czasie mojego życia świat się bardzo zmienił, globalizacja sprawa że wszystkie te zbiorowe byty są większe, silniejsze i jeszcze mniej liczą się z konkretną osobą.
Co to będzie? Na szczęście da się wyczytać w proroctwach Biblii, a sytuacja w Izraelu jest dobrym wskaźnikiem - więc dobrze jest tam patrzeć. No więc patrzę.
Modlitwa:
Panie Boże - proszę o pokój dla Jerozolimy, choć wiem, że póki co nie będzie pokoju, będzie wojna. Ale na koniec będzie pokój gdy przyjdziesz, zstąpisz na Wzgórze oliwne i (czy jest to możliwe) przez Piękną bramę wstąpisz do Świątyni. Świątyni? Czy to będzie Twoją Świątynia czy też miejsce zajęte wcześniej przez Antychrysta?
Panie - widzisz jaki głupi z tego wszystkiego jestem, ale wierzę, że z Twoim świętym Duchem dobrze rozpoznam Ciebie.
Amen
Tu sobie będę gromadził.
@EMichalik
Polacy mordowali swoich Żydowskich sąsiadów w sposób zorganizowany, bez przymusu ze strony nazistów, z własnej woli, chciwości i podłości. Nie tylko w Goniądzu i Jedwabnem, ale wielu innych polskich miejscowościach. Taka jest prawda, a nie taka, jak chcielibyśmy, żeby była.
18:40 - 30 sty 2018
10 lipca 2011 roku, w 70 rocznicę zbrodni w Jedwabnem, w liście odczytanym przez Tadeusza Mazowieckiego, prezydent Bronisław Komorowski napisał, że naród musi zrozumieć, że był także sprawcą:
Chcemy wraz z dzisiejszymi mieszkańcami Jedwabnego do końca zrozumieć wymowę tego, co się wtedy stało oraz uświadomić sobie to, co musi zostać w nas ocalone jako pamięć, przestroga, zobowiązanie. Wtedy (w 1941 r.) nie było tu Rzeczypospolitej, ale dziś ona jest. Jest i słyszy skargę, niegasnący krzyk swoich żydowskich obywateli. Dziś w jej imieniu oddaję cześć ich cierpieniu i raz jeszcze proszę ich o przebaczenie. (...)
Naród ofiar musiał uznać tę niełatwą prawdę, że bywał także sprawcą. Długo trwało zanim zrozumieliśmy, że przyznanie się do tej winy nie przekreśla polskiej martyrologii i polskiego bohaterstwa w walce z niemieckim i sowieckim okupantem, że nie oznacza relatywizacji win i wywrócenia proporcji w ocenie historycznych zasług i grzechów.
15 styczeń 2015 (czwartek), w Dwójcie usłyszałem mniej więcej takie zdanie:
"Film 'Ida' jest zakłamany bo wprowadzając wątek żydokomuny rozmywa współodpowiedzialność Polaków za holokaust z takim trudem ujawniany przez współczesnych historyków".
Od dłuższej chwili usiłuję dowiedzieć się, który z prezydentów w trakcie Marszu Żywych powiedział, albo nie powiedział, że "Nie możemy zaprzeczać, że Polska i Polacy uczestniczyli w Holokauście".
Polska? To w trakcie wojny była jaka Polska?
Gazeta:
Nazistowska machina śmierci nie byłaby w stanie osiągnąć swojego potwornego celu, gdyby nie znalazła dobrej gleby, na której mogła zasiać nienawiść do Żydów - powiedział w Brzezince prezydent Izraela Re'uwen Riwlin.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,23263021,prezydent-izraela-machina-smierci-znalazla-glebe-na-ktorej.html
Do rzeczy:
„The Times of Israel”, izraelski dziennik internetowy informuje, iż prezydent Izraela miał stwierdzić, że Polacy brali czynny udział w Holokauście, pomagając Niemcom. – Nie ma wątpliwości, że było wielu Polaków, którzy walczyli z nazistowskim reżimem, ale nie możemy zaprzeczyć, że Polska i Polacy mieli udział w eksterminacji – miał według medium powiedzieć Reuven Rivlin. Gazeta cytuje również inne słowa, które miał rzekomo wypowiedzieć przywódca Izraela: – Polska pozwoliła na wprowadzenie przerażającej ludobójczej ideologii Hitlera i była świadkiem fali antysemityzmu wywołanej przez prawo, które właśnie wprowadzono.
https://dorzeczy.pl/kraj/61502/Prezydent-Izraela-oskarzyl-Polske-o-wspoludzial-w-Holokauscie-Jest-komentarz-Andrzeja-Dudy.html
Ale pozostawiając problem historyczny widzę problem medialny. Co innego się mówi w Polsce Polakom, co innego słyszą w Polsce Polacy szukający inaczej, a co innego było w Izraelskich gazetach na jedynkach, również w tych angielskojęzycznych izraelskich gazetach, co to się je czyta wszędzie.
Tak - czasy PostPrawdy to czasy kłamstw.
Ale nie za bardzo mam siłę to zachowywać. Ale tego ambasadora to sobie zachowam:
Stefan Kisielewski o Żydach: (..) A swoją drogą ja jestem prorokiem, tyle że nikt mnie nie słucha. Dwadzieścia dwa lata temu powiedziałem Ważykowi, że to, co robią Żydzi, zemści się kiedyś na nich srodze. Wprowadzili do Polski komunizm w okresie stalinowskim, kiedy mało kto chciał się tego podjąć z „gojów”.
Dalej: (…) od paru miesięcy odbywa się ostateczna rozgrywka między dwiema grupami ubeków: grupą żydów, która z łaski Rosji szarogęsiła się tutaj w latach Stalina, oraz grupą „partyzancką”. Po wojnie grupa przybyłych z Rosji Żydów-komunistów (Żydzi zawsze kochali komunizm) otrzymała pełnię władzy w UB, sądownictwie, wojsku, dlatego że komunistów nie-Żydów prawie tu nie było, a jeśli byli, to Rosja się ich bała. Ci Żydzi robili terror, jak im Stalin kazał (zresztą prawdziwi partyzanci też, tyle że byli raczej podwładnymi niż rozkazodawcami), dopiero w roku 1956 wycofali się z tego, a żeby się ratować, zwalili winę na tamtych (Zambrowski robiący Październik), oskarżając ich w dodatku o antysemityzm. Tymczasem dorosło młode pokolenie komunistycznych byczków i partyzanci rzucili ich na tamtych, szermując przy tym doskonale pasującym argumentem „syjonizmu”. Marzec to była prowokacja, aby Żydów dorżnąć – dwie grupy się walą, a między nimi plącze się nic nie rozumiejący Wiesio, który dał się nabrać, a teraz, gdy się nieco zorientował, jest trochę już późno, bo go robią na szaro, a żona Żydówka też mu nie pomaga (Fronda).
Maria Dąbrowska w „Dziennikach” pod datą 22.05.1956 r. zapisała: „Ostatnimi tygodniami byłam w Nieborowie w towarzystwie samych Żydów oprócz Anny i Bogusia. Częste ich rozmowy o wzrastaniu antysemityzmu. Czemu dziś sami są częściowo winni – bo jak można było dać sobą obsadzić wszystkie „kluczowe pozycje” życia Polski: prokuratury, wydawnictwa, ministerstwa, władze partii, redakcje, film, radio itp.” (Maria Dąbrowska, „Dzienniki”, T. 5, Czytelnik, Warszawa 1988).
Chyba już wiem dlaczego na tego św. Augustyna we wpisie Piotra (na fejsie) tak alergicznie zareagowałem. Chyba dlatego, że jego teologia zakłada, że żyjemy w Królestwie Bożym, którym jest Kościół, że będzie coraz lepiej i lepiej, bo ten Kościół się rozwija i opanuje cały świat, a jak już się to opanowanie stanie to przyjdzie Pan Jezus.
Augustianizm to taki chrześcijański ewolucjonizm z nirwaną na koniec.
Dlaczego tek? Po prostu - Augustyn był amilenialistą i swym aminienializmem zakaził kościół na wieki. Wyjaśnię trudne słowo: amilenializm to pogląd jakoby żyjemy w czasach Tysiącletniego Królestwa opisanego nie tylko (!) w Księdze Objawienia, w rozdziale 20.
Premilenializm to pogląd inny, przeciwny - zakłada, że żyjemy przed Tysiącletnim Królestwem i pogląd ten od czasu Augustyna jakoś nie mógł się w Kościele przebić, zwłaszcza że dwóch fajnych reformatorów Kościoła (Luter i Kalwin) byli augustianami (ten pierwszy to nawet formalnie) i mimo iż załatwili nam wolność czytania Biblii. Tak więc czytać i studiować można ale premilenializm został odkryty dopiero gdzieś w połowie XIX wieku i dość szybko został wyizolowany i ograniczony do ruchów adwentystycznych.
A dziś? Chyba coś się zmienia bo nie pamiętam aby 30 lat temu na kazalnicach w kościołach nauczano o rychłym przyjściu Pana Jezusa. Raczej ciągle to samo: żyj dobrze, może twoje dzieci będą miały lepiej.
A dziś? Chyba więcej widać, bo czasy, bo Izrael, bo Pisma, proroctwa…. ale mimo to każdy musi podjąć decyzje, niekoniecznie czy lubi czy nie lubi Augustyn, tylko czy wierzy czy też nie wierzy Bogu i Jego objawieniu zawartemu w Piśmie Świętym, które (bo takie mamy czasy) za 100zł w każdej księgarni może kupić.
A jaki jest Twój wybór?
Plik SVG stworzony dziś w draw.io zapisany w SVG wygląda tak jak poniżej, a w załączniku są jeszcze inne formaty - najważniejszy to ten .drawio
Dzieje się, ale nie muszę się tym przejmować, nie muszę się bać, mam robić swoje.....
Więc do roboty!
A jednocześnie w Polskie, pierwszy raz....
Nabożeństwo u reformowanych a pastorzy KR i KE-A zrobili to w obecności księży Kościoła rzymskokatolickiego, którego duchowni mogą się wylegimityzować cytowanym na nabożeństwie dokument Dykasterii Nauki Wiary "Fiducia supplicans" zatwierdzony przez papieża Franciszka, który z aprobatą odnosi się do wspomnianej wyżej praktyki.