Nowy Mentee
Mentee:
Łukasz Batugowski
email: baatug49ksk@gmail.com
telefon: +447 553 056 210
W liście od Filipa Nerc z 19 września
Mentee:
Łukasz Batugowski
email: baatug49ksk@gmail.com
telefon: +447 553 056 210
W liście od Filipa Nerc z 19 września
Materiał od Alka, pochodzi o Davida DeWitt
Nie będziemy rozpatrywać tutaj problemu chorób psychicznych związanych z uszkodzeniem mózgu, brakiem równowagi chemicznej lub brak równowagi psychicznej z powodu uszkodzeń fizycznych. Naszym celem jest porównanie doradztwa świeckiego z czynieniem uczniami Chrystusa w dziedzinach: społecznej, osobistej, w relacjach międzyludzkich.
Ogólnie, poniższa lista różnic pokazuje fakt, że świeckie doradztwo pomaga ludziom przezwyciężyć dyskomfort i wprowadzić ich do strefy komfortu. Dzieje się tak przez używanie informacji spoza Biblii i stosowanie tylko ich samych lub zmieszanych z prawdą pochodzącą z Pisma Świętego.
W procesie czynienia uczniami to Bóg pomaga ludziom jak mają propagować Jego charakter poprzez swoje życiowe sytuacje. Jest to proces proaktywny.
(1) W doradztwie świeckim ludzie reprezentujący ludzką mądrość doradzają innym.
W procesie czynienia uczniów Bóg jako doradców używa ludzi reprezentujących Jego mądrość (Ps 23,1-3; 32,8; Iz 9,6).
(2) Doradztwo świeckie widzi problem jako sytuację wymagającą rozwiązania.
Ten, który czyni uczniów widzi problem jako sytuację wstępną kierującą uwagę na łaskę Bożą, która wzmacnia wiarę człowieka (1 Pt 1,6-7).
(3) Doradztwo świeckie zakłada, że za cierpienie odpowiedzialne są ziemskie sytuacje.
Ten, kto czyni uczniów zakłada, że Bóg jest odpowiedzialny za cierpienie (Rz 5,1-5; Jk 1,2-4)
(4) Doradztwo świeckie koncentruje się na analizie.
Czyniciel uczniów koncentruje się na odpowiedziach (Mt 10,38; 16,24).
(5) Doradztwo świeckie mówi, że ludzie muszą odnaleźć siebie.
W procesie czynienia uczniów trzeba stracić siebie z powodu Chrystusa (Łk 9,23-24).
(6) Doradztwo świeckie widzi psychologię jako bazę prawdy i może dodawać wersety biblijne dla uzupełnienia zasad psychologicznych.
Ci, którzy czynią uczniów biorą Pismo Święte jako bazę prawdy (Mk 7,7.13).
(7) Doradztwo świeckie pomaga ludziom otrzymać nagrodę w tym życiu.
Czyniciele uczniów Chrystusa pomagają ludziom dostać nagrody w niebie (Mt 6,19-21).
(8) Doradztwo świeckie dąży do pokoju ze światem.
W czynieniu uczniów chodzi o oddzielenie się od świata poprzez prawdę Bożego Słowa (J 17,15-17).
(9) Doradztwo świeckie mówi, że wszelka prawda jest Bożą prawdą. Dlatego nie powinniśmy odrzucać mądrości ludzkiej tylko dlatego, że nie ma jej w Biblii.
W czynieniu uczniów chodzi o to, by nie wiedzieć niczego więcej ponad to, co mówi Biblia (Ps 119,97-105; J 8,31-33). Bo skąd będziemy wiedzieć, że coś innego jest prawdziwe lub właściwe?
(10) Doradztwo świeckie uwalnia ludzi od poczucia winy.
W czynieniu uczniów jest mowa o tym, że wszyscy jesteśmy winni i musimy żałować za grzechy (Rz 3,23; 6,23).
(11) Doradztwo świeckie widzi problem w wymiarze poziomym – między ludźmi.
W czynieniu uczniów widzi się problem w wymiarze pionowym: między ludźmi a Bogiem (Ps 51,1-4).
(12) Doradztwo świeckie integruje dowody empiryczne z Pismem.
Dla czynicieli uczniów liczy się jedynie Biblia (Mt 16,6; Ef 4,17-18)
(13) Doradztwo świeckie wyznaje pogląd, że problemy współczesnego świata są zbyt skomplikowane, by ograniczać odpowiedzi tylko do Biblii.
Ci, którzy czynią uczniów, wierzą, że Biblia jest wystarczająca (1 Kor 2,12-13).
(14) Doradztwo świeckie podkreśla ważność wiedzy w przekonywaniu innych ludzi.
W czynieniu uczniów jest obecna modlitwa o to, by nasza wola była przepełniona wiedzą o woli Boga (Kol 1,9-10).
(15) Doradztwo świeckie jest przekonane, że trudne przypadki powinny być rozpatrywane przez ekspertów – trenerów, najczęściej psychologów albo psychoterapeutów.
Ci, którzy czynią uczniów są przekonani, że trudne przypadki należy odsyłać do ludzi dojrzale traktujących Słowo Boże, trwających w Chrystusie i posiadających owoce Ducha (J 15,4-5; Kol 5,22-25).
(16) W doradztwie świeckim liczy się konkretna porada, nie moralność doradcy.
W czynieniu uczniów chodzi najpierw o to, by wyjąć belkę z własnego oka (Mt 7,3-5).
(17) Doradztwo świeckie mówi, że jedyną nadzieją jest edukacja.
Ten, kto czyni uczniów mówi, że naszą jedyną nadzieją jest zmartwychwstanie (1 Kor 15).
(18) Doradztwo świeckie mówi, że ludzie są dysfunkcjonalni, współzależni i pokrzywdzeni.
Czyniciele uczniów mówią, że ludzie są odpowiedzialni za swoje czyny i będą musieli zdać z nich sprawę (2 Kor 5,10; Rz 14,10)
(19) Analizy w doradztwie świeckim koncentrują się na zawiłości ludzkiego charakteru.
Analizy czynicieli uczniów bazują na charakterze Boga – na tym, Kim On jest i co robi (J 17,3).
(20) Doradztwo świeckie w celu samopoznania patrzy w głąb i na zewnątrz Czyniciele uczniów patrzą w przód i w górę na powołanie przez Boga w Chrystusie ((Flp 3,12-14).
(21) Doradztwo świeckie opiera się na przekonaniu, że ludźmi kierują ukryte w podświadomości wspomnienia, które muszą być odkryte, by otrzymać pomoc.
Ci, którzy czynią uczniów wierzą, że ludźmi rządzi grzech, który trzeba wyznać, koncentrując się na Chrystusie, a nie na swojej podświadomości (1 Kor 2,16; Kol 3,2 -3).
(22) W doradztwie świeckim panuje przekonanie, że ludzie niewystarczająco kochają samych siebie.
Czyniący uczniów myślą, że ludzie nie kochają przede wszystkim Boga, a w drugiej kolejności innych, ponieważ siebie kochają zbyt mocno (Mt 22,35-40).
(23) Doradztwo świeckie opiera się na przekonaniu, że zrozumienie samych siebie powinniśmy opierać na ocenie osobowości, analizie temperamentu lub wysnuwać wnioski z tego, którym dzieckiem w rodzinie jesteśmy.
Czyniciele uczniów wierzą, że zrozumienie siebie powinno wynikać ze stopnia podobieństwa do Chrystusa (Rz 8,29; 2 Kor 3,18).
(24) Doradztwo świeckie promuje dumę.
Czyniciele uczniów – pokorę (Jk 4,6).
(25) Doradztwo świeckie koncentruje się na tym, by dana osoba była produktywna.
Czyniciele uczniów koncentrują się na tym, by dana osoba była duchowo płodna (2 Tm 2,1-3).
Doradztwo świeckie to część mądrości świata – a ta pracuje dla świata. Powiedzmy, że masz złe małżeństwo, długi lub jakąś chorobę. Mądrość tego świata pozwoli ci na grzeszne rozwiązanie: rozwiedź się, przeorganizuj swój dług, biorąc inny dług z mniejszym procentem, poszukaj uzdrowienia ze źródeł satanistycznych lub u hipnotyzera albo czarownika.
Zarówno w mądrości świata jak i w mądrości Bożej jest miejsce na współczucie. Boża mądrość jednak jest „przede wszystkim czysta” (Jk 3,15.17). Szuka uzdrowienia ran, ale nie w sposób grzeszny. Nie jest też przekonana, że rozwiązanie istnieje tu, w tym życiu. Rozwiązaniem jest służenie Bogu tak, aby otrzymać nagrody w niebie ( 2 Kor 5,10).
Oczywiście w pracy czynicieli uczniów są elementy doradztwa. Jest to jednak dawanie Bożych rad ze Słowa Bożego a nie szukanie siły w sobie w celu przezwyciężenia cierpienia; dochodzenie do dojrzałości poprzez uzależnianie się od Boga dążenie do upodabniania się do Niego.
P: Na czym koncentruje się doradztwo świeckie?
O: Polega ono na pomaganiu ludziom w radzeniu sobie w życiowych zmaganiach i trudnych sytuacjach. Jest reaktywne.
P: Na czym polega praca czynicieli uczniów?
O: Bardziej dojrzali bracia i siostry w Chrystusie pomagają mniej dojrzałym rozumieć Słowo Boże jako punkt odniesienia w upodabnianiu się do Chrystusa. Jest to działanie proaktywne.
P: Czy nie powinniśmy zajmować się i jednym, i drugim, bo w końcu, czy nie jest to tym samym?
O: Nie powinniśmy dążyć do obu podejść, bo nie są takie same. Świeckie doradztwo ma swoje korzenie w ludzkiej dumie a czynienie uczniami – w pokorze.
Autor: David A. DeWitt – z wykształcenia matematyk i teolog, autor kilku książek. Pracuje w Szkole Uczniów w ramach organizacji Relational Concepts. Ma żonę i troje dzieci.
Broszury te pokazują różne tematy z punktu widzenia autorów Pisma Św. i pomogą ci usłyszeć Boże Słowo, zrozumieć je i przynieść owoc (Mt 13,23). Materiały te celowo nie zawierają znaku Copyright. Możesz używać ich dla swoich celów kiedykolwiek zechcesz.
Relational Concepts Inc. P.O. Box 88095, Grand Rapids, MI 49518, tel. (616) 942-4090; fax 616-846-4440;e-mail: 75061,3416@compuserve.com
adres do korespondencji w językach PL, RU i D:
gillner@inetia.pl
wykład poprowadzony będzie przez
rektora
Biblijnego Seminarium Teologicznego
we Wrocławiu.
Bardzo się ucieszyłem z wykładu, zaprosiłem już wielu moich znajomych, bo osoba prelegenta gwarantuje, że będzie to wydarzenie ciekawe.
Organizatorzy, chcąc przybliżyć gościom treść wykładu w zaproszeniu napisali:
Ciekawą rzeczą jest to, że wszystkie te określenia funkcjonują jedynie w jednowymiarowej przestrzeni liniowej, w której możliwe jest zbudowanie relacji typu mniejszy-większy.
Pozytywne zmiany, to zmiany gdzie było mniej a będzie więcej - wszak pozytyw to inaczej plus. Sukces to przejście ze stanu, gdzie jest tak sobie, do stanu gdzie jest na tyle dobrze, że sprawia to satysfakcję. Rozkwit gospodarki to wzrost wartości mierzonych w milionach dolarów, i to wzrost kojarzący się z procesami biologicznymi tak sprawiającymi nam radość na wiosnę (koło domu kwitną mi właśnie forsycje i magnolie, co bardzo mnie cieszy).
Słowa mają swoje znaczenie. Słowa mają swój kontekst. Poprzez użycie takich a nie innych słów przekazujemy kontekst w jakim przeprowadzamy swojej rozumowania i tworzymy własne wypowiedzi. Słowa są ważne.
Jako ludzie, żyjemy w świecie, który jest bardzo wielowymiarową przestrzenią. Każdy zajmuje się przecież rodzina, pracą, rozrywkami, zdrowiem, politykom, jedzeniem - jednak każdy człowiek w swoim życiu wytwarza sobie funkcję odwzorowującą ten wielowymiarowy świat w jednowymiarową przestrzeń liniową z pojęciami dobra i zła na dwóch skrajnych końcach skali. Każdy to robi, bo każdy przecież kieruje się dobrem, do dobra dąży, chce dobrze, dobrem się dzieli.
Czy ja mam słabą pamięć czy też nigdy w życiu nie spotkałem człowieka, który chciałby źle?
Śmiem twierdzić, że nie a przekonuje mnie do tego zarówno znajomość mojej osobistej złej natury jak i smutna prawda na jej temat zawarta np. w Rz3.23.
Czasem dobro, do którego się dąży, tyle że już tak nie nazywane znaczy też:
Warto to wiedzieć, warto to przeanalizować - wszak wszyscy wokoło dążą do dobra.
Jedyne więc co ja potrafię zrobić dobrze krzyknąć do Boga: ratuj!
Przeżycia hiobowe w rozumieniu tego świata to istna tragedia. Gość w jednej chwili stracił stada owiec, potem stada wielbłądów (to tak jakby spalił mu się cały park maszynowy, czyli środki trwałe). Potem zginęły jego dzieci a na koniec zachorował na trąd i wyglądało, że sam z życiem nie ujdzie.
W rozumieniu świata to tragedia ale czy dla Hioba było to dobre czy złe? Oczywiście Hiob, jego żona i przyjaciele wytworzyli sobie funkcje odwzorowujące świat w jednowymiarowe lepiej i gorzej. Więcej, niektórzy używając tych funkcji mogli Hiobowi doradzać wskazując na Boga jako winnego tego zajścia. Hiob jednak nie posłuchał, pozostał w wielowymiarowym świecie i w wypowiedzi: "Dobro przyjęliśmy z ręki Boga. Czemu zła przyjąć nie możemy?" (Hiob2.20) zdradził, że w jego systemie jego pojęcie dobro i zła jest podrzędne (a raczej ortogonalne) względem planu Boga dotyczącego jego osoby.
Aby mieć taką hierarchię w mózgu człowiek musi dobrze znać Boga. Albo nie... człowiek musi ufać Bogu. Też nie! Człowiek musi wiedzieć, że przyjęcie woli Boga względem swojej osoby jest bezwzględnie lepsze niż przyjęcie swojej woli. To nie o podporządkowanie systemów wartości chodzi ale o podporządkowanie woli człowieka.
Moja robocza definicja bezpieczeństwa mówi, że bezpieczeństwo to stan, w którym kontrolujemy sytuacje i akceptujemy tylko wydarzenia, które jesteśmy wstanie przewidzieć. Ewidentnie więc chodzi o realizację woli człowieka z wolą .... no właśnie? Z czyją wolą? Ludzie tego świata mają tu odpowiedzi typu: los tak chciał albo to złośliwy przypadek przez personifikując coś, co wydaje się mieć większą moc (silniejszą wolę) niż ich wola.
Ludzie tego świata szukają bezpieczeństwa (zdrowia, pokoju, stabilizacji) po to aby ich wola mogła być realizowana i nie natrafiała na sprzeczność z wolą innych osób, nie natrafiała na zniewolenie.
Chrześcijanie bezpieczeństwa swojego szukają w Bogu - wszak nawet przykład Hioba wskazuje, że Jego wola zawsze jest dla człowieka dobra (patrz: Hiob) a lepszym stanem jest podporządkowanie woli Stworzenia woli stwórcy.
Oczywiście można odpowiedzieć tak, jak z pozoru sugeruje zaproszenie na wykład: "wprowadźmy biblijne zasady do życia politycznego i społecznego a pojawi się szansa na poprawę, pojawią się nadzieje, zaistnieje szansa na sukces". Można tak, ale będzie to odpowiedź z gruntu nieprawdziwa wszak tezy wyrażone przez Alka (patrz pkt 2) są jak najbardziej prawdziwe.
W świetle tezy sformułowanych przez Alka ofertę skierowaną do świata można zapisać w taki sposób: "wprowadźcie biblijne zasady do swojego życia a będziecie prześladowani, wejdziecie w konflikty, zaczniecie doświadczać wrogości". Dobre, bo prawdziwe ale czy z takim poselstwem można trafić do ludzi tego świata?
Jedyną rzeczą jaką chrześcijanie mają do zaoferowania dzisiejszemu światu to prawda.
... wraz ze specjalną dedykacją dla Tomka.
No dobra - jest piękne zdanie i co dalej?
Muszę przyznać, że brzmi to przyjemnie, niestety, za bardzo upodabnia się do sloganów reklamowych typu "Philips - życie stało się prostsze"; "e-Bank - czym jeszcze możemy ci służyć"; "Wedel - przyjemność, która trwa i trwa" albo "red-bul doda ci skrzydeł". Myślę też, że oprócz tego, że nie jest to właściwe nie przebije się to do świata, bo Władca Tego Świata i ludzie tego świata mają zdecydowanie sprawniejszych fachowców od reklamy.
Zastanawiam się. Zastanawiam, zastanawiam ...
I to zastanowienie jest w moim dzisiejszym przemyśleniu najważniejsze. A skoro najważniejsze, to jest to miejsce na kolejną ramkę:
Problemem Kościoła jest
znalezienie form w jakie należy ubrać prawdę ewangelii
aby zdołała się ona przebić przez hałas
i była czytelna w swym przekazie
skierowanym do ludzi tego świata.