4 października 2003 (sobota), 13:41:41
eBanki (po raporcie UOKiK)
Fakty z ostatnich dni:- Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta (UOKiK) opublikował Raport Bankowy, w którym zapisano, że „stopień przestrzegania praw konsumentów przez banki nie jest zadowalający”.
- Po opublikowaniu tego Raportu Minister Finansów w wywiadzie radiowym zachęcał Polaków do korzystania z banków internetowych, których opłaty są zdecydowanie niższe.
- Właśnie startuje kolejny, lekki bank. Zwie się Eurobank, już nie tylko nie ma marmurów w siedzibach, bo w ogóle nie ma siedzib! Eurobank to po prostu biurka w przejściach i pasażach w dużych centrach handlowych, plus telefon, plus internet - czyli koszty prowadzenia są minimalne, bo pewnie prowadzenie rachunkowości zamiast budować samemu zlecili jakiemuś innemu bankowi co komputery ma.
Czy słowo bank jest jeszcze adekwatne do takich instytucji? Oczywiście stopień bezpieczeństwa pieniędzy w marmurowym banku jest taki sam jak w dowolnym uczciwie prowadzonym eBanku, ale nie zmienia to faktu, że jest to stopień niski.
Kiedyś na Dzikim Zachodzi do banku zanosiło się złoto aby w jego miejsce dostać banknot, który w dowolnym innym banku można było znowu zamienić na złoto. To złoto (choć tak niewygodne) przenosiło wartość a teraz nawet banknoty są niewygodne i wszystko co się ma w banku to bardzo ulotne bity i bajty w pamięciach szybkich komputerów. Nawet z zapisów papierowych się rezygnuje, bo za dużo kosztują a zamiast banknotów mamy w kieszeniach karty a w głowach PIN-y i hasła dostępu.
Jak blisko nam już do wizji z Apokalipsy (13:11-18): „Potem ujrzałem inną Bestię, wychodzącą z ziemi: (...) I sprawia, że wszyscy: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło i że nikt nie może kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia - imienia Bestii lub liczby jej imienia. Tu jest potrzebna mądrość. Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: liczba ta bowiem człowieka. A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć”.
Przecież wystarczy wprowadzić zarządzenie, że tylko ludzie grzeczni (tzn. oznakowani, ulegli wobec Bestii) mogą korzystać z eBanków a innych banków, pieniędzy, banknotów, pieniędzy złotych i niezłotych już niedługo nie będzie.
Maranatha!
Kategorie: refleksja, obserwator, _blog
Słowa kluczowe: bank, banki, UOKIK, apokalipsa, 666, znak bestii
Komentarze: (1)
anonim, September 29, 2010 19:50 Skomentuj komentarz
Indie numerują obywateli
amk 29-09-2010, ostatnia aktualizacja 29-09-2010 19:17
http://www.rp.pl/artykul/542585-Indie-numeruja-obywateli.html
Premier Indii Manmohan Singh zapoczątkował program ewidencji ludności, liczącej 1,2 mld osób, przyznając mieszkańcom wioski na północ od Bombaju pierwsze numery ewidencyjne. Szef MSW uznał program za "największą pracę w dziejach ludzkości".
Dziesięciu mieszkańców wsi Tembhli, położonej około 300 km na północny-wschód od Bombaju, było pierwszymi beneficjentami programu.
Singh opisał początek wartej miliardy dolarów operacji, jako "szczególny moment", który przyniesie największe korzyści najgorzej usytuowanym.
"To pomoże wzmocnić prawa uciśnionych i najuboższych, w tym kobiet" - oświadczył.
Towarzyszyła mu Sonia Gandhi stojąca na czele rządzącego Indyjskiego Kongresu Narodowego. Oceniła ona, że przyznanie pierwszych numerów identyfikacyjnych to "nowy początek" dla Indii.
W najbliższych latach rząd chce przyznać 12-cyfrowy numer identyfikacyjny każdemu z 1,2 mld mieszkańców kraju. Jednocześnie urzędnicy będą zbierać dane biometryczne każdego obywatela. Działania te, prowadzone przy okazji nowego spisu powszechnego, zostały uznane przez ministra spraw wewnętrznych Palaniappana Chidambarama za "największą pracę w dziejach ludzkości".
Operacja jest nadzorowane przez Nandana Nilekaniego, który był jednym szefów indyjskiego giganta informatycznego Infosys Technologies, a teraz stanął na czele nowej instytucji - urzędu ds. ewidencji.
Według niego do roku 2014 numery ewidencyjne otrzyma pierwszych 600 mln mieszkańców Indii. Obecnie jako dokumentu tożsamości używają oni m.in. prawa jazdy, kart wyborczych lub paszportów.
Inicjatywa ta ma na celu zmniejszenie biurokracji i poprawę dystrybucji świadczeń socjalnych. Jak podkreśla premier, ma również ułatwić mieszkańcom kraju, w tym niepiśmiennym robotnikom i chłopom, założenie kont w banku, otrzymanie pożyczki czy znalezienie pracy.
Szacuje się, że projekt może kosztować od 6 do 32 mld dolarów.