31 października 2003 (piątek), 23:46:46

Wycieczka (#1 - w samochodzie)

Jadąc włączyłem radio. Na II PR zrobili transmisje nabożeństwa luterańskiego. Wszak dziś Święto Reformacji, choć niektórzy uważają, że to Dziady lub Halołin (pisz: Halloween).

Z uwagą wysłuchałem kazania i teraz mogę określić je jednym słowem: tragedia! Jeżeli luteranie głoszą humanizm zamiast biblijne nauki, i to robią to w radio, w dniu w którym wspominają przybicie przez Marcina Lutra 95 tez do drzwi kościoła w Wittenberdze to znaczy, że koniec świata jest już blisko.

Kazanie zaczęło się od przeczytania Błogosławieństw z Kazania na Górze po czym wielebny użył bezpiecznego zwrotu "ktoś kiedyś powiedział: ....." po czym padła pierwsza, totalnie niebiblijna głupota, którą potem przez 20 minut rozwijał i mielił. Czy rzeczywiście jest tak, że Kazanie na Górze jest doskonałym streszczeniem chrześcijańskiej doktryny, a zawarte w nim błogosławieństwa doskonałym streszczeniem Kazania na Górze? Na pewno nie! Za to chwalenie się Wielkim Reformatorem jak zwykle u Lutrów zajęło z 10% czasu kazania.

Na zakończenie, po ostatniej pieśni organista zagrał finał z IX symfonii Bethowena co już zupełnie przekonuje mnie do tego, że współczesny kościół ewangelicki w Polsce z chrześcijaństwem niewiele ma wspólnego.

Z wysłuchania tego mam 3 małe pożytki: przypomniałem sobie nieco luterską liturgie, przypomniałem sobie niektóre pieśni (są niezłe mimo, że totalnie nie z tej epoki) i dokonałem małej zadumy nad słowem "błogosławiony". Tu wielebny stanął na wysokości zadania i dał do myślenia, więc pewnie niedługo będę bawił i pastwił się nad tym słowem.

Szkoda. Maranatha!

Kategorie: obserwator, _blog


Słowa kluczowe: nabożeństwo luterańskie, halloween, Luter, Święto Reformacji


Komentarze: (1)

krisper, November 2, 2003 17:44 Skomentuj komentarz


Zrobiło się dwa w jednym czyli luteranizm zszedł na dziady :-).Co się tyczy końca świata, to myślę sobie, że ludzie myślący i prawi przed owym słynnym przybiciem tez też myśleli, że chyba zaraz to wszystko pierdzielnie, a jak widać do tej pory jakoś trzeba się męczyć. A może przyszedł czas by zamiast czekać na koniec wszystkiego wychować jakiegoś nowego Marcina? Choć dzisiaj zwykłym przybiciem kartki do drzwi kościoła nic byśmy nie osiągneli...Jemu chyba też nie było łatwo wymyślić coś takiego. A już zdecydowanej większości nie mieściło się to w głowie.
Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.