5 listopada 2003 (środa), 18:31:31
Błogosławiony (z cyklu: zabawa w słowa)
1) Można zacząć tak: Błogosławiony, znaczy po prostu szczęśliwy.2. Problem w tym, że błogosławiony ma nieco inny wydźwięk niż szczęśliwy używane w powszechnym użyciu. Błogosławiony znaczy szczęśliwy szczęściem, którego pochodzenie jest u Boga. To źródło szczęścia stanowi różnicę w znaczeniu tych dwóch słow.
3. Ciekawa uwaga pewnego pastora: słowo błogosławiony jest używane w tej chwili wyłącznie w kontekście kościelnym. Poza kościołem już zupełnie nie funkcjonuje, a przecież jeszcze nie tak dawno tak nie było.
4. Zastanawiałem się ostatnio nad przysłowiem: "pieniądze szczęścia nie dają" oraz różnymi powiastkami o znaczeniu wręcz przeciwnym. Wywnioskowałem coś takiego: pieniądze mogą dać szczęście, jeżeli źródłem bogactwa jest Bóg. I na odwrót: jeżeli źródłem bogactwa jest ten z ogonem, czyli pieniądze pochodzą ze zbrodni, kradzieży czy oszustwa to posiadacz takich pieniędzy zamiast się nimi cieszyć i radować będzie ciągle pragnął i pożądał żyjąc do tego w ciągłym strachu przed utratą czegoś, co daje mu pozorne bezpieczeństwo, władze i znaczenie.
Pieniądze mogą być błogosławieństwem, ale mogą być też przekleństwem i niby to brzmi jak truizm, ale w kontekście moich poszukiwań znaczenia słowa błogosławiony takie truizmy czasem coś obrazują.
5. Można by się teraz zabrać za przekleństwo choć już od razu widać, czym będzie się ono różnić od nieszczęścia. Ciekawostką jednak jest, że przekleństwo jest jeszcze w powszechnym użyciu.