Jak trafić do nieba? (#2)
- Jak trafić do nieba?
- Trzeba skręcić do góry, a potem prosto.
Autor: Kuba Sienkiewicz
Mój komentarz:
- Pierwsza notka z 1 listopada 2003 była tylko przytoczoną z gazety myślą. Czas ją rozwinąć wstawiając stosowny komentarz.
- Pierwsza obserwacja rodzi się po pytaniu, dlaczego ktoś zadaje takie pytanie? Co wiadomo o pytającym?
- pytający sam nie wie albo nie jest do swej wiedzy dotyczącej kierunku na 100% przekonany;
- pytający gotów jest na zmianę w kierunku swojego przemieszczania;
- pytający przypuszcza, że osoba pytana może mu pomoże, czyli zakłada, że pytany wie albo przynajmniej na tyle ma wiedzy, że może mu pomóc.
- Rada została udzielona ale pierwszą trudnością w realizacji tej rady jest mocno niejasne stwierdzenie "skręcić do góry". Może na początek zastanowię się nad samym "skręcić".
Skręcić oznacza zmianę. Nie wiadomo jak ta rada ma się do poprzedniego kierunku, czy będzie to skręt o 15 stopni, skręt pod kątem prostym czy też całkowite zawrócenie. Nie wiadomo tego, gdyż nie jest nam dane wiedzieć (ale pytający i pytany to wiedzą) jak do tej pory podążał pytający. Ważny jest cel: "do góry". A więc "zmiana" jest tu słowem kluczowym.Stwierdzenie „do góry" jest bardziej kłopotliwe, gdyż w swej sferze fizycznej przyzwyczajeni jesteśmy do przemieszczania się gównie w poziomie a nie w pionie. Wyjątkiem może być posłanka Błachowiak, która wierzy, że w Agorze są korytarze pionowe. W pionie „do góry” możemy poruszać się windą, dźwigiem lub rakietom ale jak uczą doświadczenia, w tym doświadczenia radzieckich kosmonautów, którzy lecąc rakietom Boga nie widzieli nieba w ten sposób się nie osiągnie. Pracujący w WFC jeżdżą co prawda windą do „heaven on 7” na obiad i zapalić ale myślę, że pytającemu nie o to niebo chodziło.
Może więc to „do góry” należy odnieść nie do sfery fizycznej a duchowej? Pewnie tak skoro Święty Paweł do niektórych napisał taki tekst: „Jeśliście więc razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus zasiadając po prawicy Boga. Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi". (kol 3.1) Pisał to do tych, którzy już zmienili kierunek, już skręcili skoro wyraźnie mamy tu mowę o tych, którzy „razem z Chrystusem powstali z martwych”. Widać więc, że aby realizować to duchowe „do góry” musi być wcześnie to duchowe „skręcić”.
- Mądra teologia uczy więc tego samego co w tej wypowiedzi Kuba Sienkiewicz, może czasem nazywając to innymi słowami. Co my tu więc mamy:
- świadomość niewłaściwej własnej drogi to nic innego jak świadomość własnej grzeszności, której źródłem jest sumienie. Niektórzy nie wierzą w istnienie takiego organu, gdyż anatomia człowieka ciągle dała potwierdzenia. Ciekawostką jest to, że o ile świadomość niepewności co do jakości własnej drogi jest świadomością powszechną to to drugie, z uwagi na swoją kościelność jest już wysoce niepolityczne i ostatnio trudno spotkać przekonanego o swojej grzeszności grzesznika.
- „skręcanie” to nic innego na „nawrócenie”, które dokonać się może jedynie drogą świadomej decyzji kierującego, który musi chcieć skręcić;
- „do góry” to pewien proces, który szczególnie w listach Świętego Pawła nazywany jest uświęceniem.
- Jest jeszcze problem dotyczący jakości udzielonej odpowiedzi. Przecież na tak postawione pytanie odpowiedzi mogły być różne:
- Ateista: Dokąd chcesz jechać? Przecież nie ma nieba!
- Buddysta odpowie: Musisz jeździć w kółko, aż ci się rozwali samochód, wtedy dostaniesz nowy samochód, jak będziesz teraz dobrze jeździł to nowy samochód będzie lepszy, jak źle to dostaniesz furę lub wrotki i może kiedyś, przy jakimś kolejnym pojeździe dojedziesz do miejscowości zwanej Nirwana, i to chyba będzie to niebo. Ale kto to wie co to jest niebo?
- Religijny katolik: po pierwsze to musisz tankować na naszych stacjach benzynowych. Musisz też podwozić staruszki, przestrzegać wszystkich przepisów a jak któryś złamiesz to zaraz zgłosić ten fakt do naszego funkcjonariusza na naszej stacji obsługi. Może kiedyś dojedziesz do nieba, ale lepiej już teraz przejedź 1000km więcej za tych, którzy już jechać nie mogą a może ktoś kiedyś przejedzie za ciebie, gdy się rozwalisz i sam nie będziesz mógł jechać.
- Małolat: luzuj się!
- Uniwersalista: jedź jak chcesz bo każda droga prowadzi do nieba.
- Materialista: ale fajna bryka.
- Panteista: już jesteś w niebie.
- Kuba Stankiewicz odpowiedział: skręć do góry i prosto.
- Pozytywne w tym pisaniu jest to, że ktoś sobie zadał pytanie. Problem jaki widzę wokoło siebie to fakt, że ludzi zadających pytanie jest na prawdę niewielu. Tzn. niektórzy zadają pytania ale tak po cichu, sobie, na blogu, na spacerze ale tak oficjalnie, publicznie to nie. Przecież „moja droga jest najlepsza a ty idź sobie swoją a odwal się ode mnie”.
- Słowniczek polsko-niemiecki:
- skręcić - ausweichen
- nawrócić - bekehren
- zbawienie - Erlösung
- wiara - Glaube
- samochód - Wagen
Kategorie: ewangelia, _blog
Słowa kluczowe: niebo, zbawienie, życie wieczne, Kuba Sienkiewicz
Komentarze: (1)
eutanazja-kaska, November 14, 2003 04:04 Skomentuj komentarz
JAKBYŚ MÓGŁ WYSŁAĆ MI SWOJEGO MAILA NA TO DRUGIE KONTO, BO DO EUTANAZJI ZAPOMNIALAM HASLA I NIE MOGE WEJSC BYLABYM ZOBOWIAZANA:) CZEKAM WIĘC.. :)