Zassane z cudzego bloga
Cała notka pochodzi z wiem-i-nie-wiem.blog.pl. W komentarzu do niej znalazłem, że autorem cytatu jest Katarzyna Grochola.
Umieszczam ją tu, bo warta jest tego. Ostatnie zdanie, a właściwie bardzo ważne, egzystencjalne pytanie pochodzi oczywiście od autorki bloga.
"(...) Dzisiaj wszystko mamy takie "na luzie". Wierzymy w Boga, ale "nie musimy" chodzić do kościoła, jesteśmy małżeństwem, ale jak się nam przytrafi malutka zdrada na boku, to nic się nie stanie... Uważam, że jeśli nie ma jasno określonych granic, człowiek może się łatwo zgubić. (...)
Życie to nie zabawa. Można to życie budować po swojemu, ale według zasad, które obowiązują odtysięcy lat, a nie według tych, które wczoraj sobie sami wymyśliliśmy. Nawet jak te nasze wydają nam się najwspanialsze."
Czyżby to było "kluczem do szczęścia"?
Kategorie: , _blog
Słowa kluczowe: blog, szczęście
Komentarze: (10)
eutanazja-kaska, December 19, 2003 06:17 Skomentuj komentarz
Nie chcę rozstrząsać moich spraw na czyimś blogu.. Czemu nie napiszesz mi tego w MOICH komentarzach? Napewno się nie obraże.. tylko jeśli zostawisz namiar postaram Ci się wszystko wytłumaczyć, no może.. nie tyle wytłumaczyć co przedstawić swój punkt widzenia.. I tego jak to naprawde wygląda.. Brak Ci odwagi by zostawić namiar na siebie? ech.. zresztą domyślam się kim możesz być.. dwulicowość! tylko tyle mam do powiedzenia..
nikita->kaśka, December 18, 2003 19:59 Skomentuj komentarz
PS. Kilka notek temu była mowa o tym z kim warto rozmawiać. Krisper napisał, że nie warto rozmawiać z kimś, kto nie chce słuchać. Miał rację. Gdy tylko ktoś ocenia Twoją sytuację inaczej niż TY, przestajesz słuchać, a interesujesz tylko pochwałami lal malowanych z komentarzy w Twoim blogu. Pomyśl, może jest inny punkt widzenia niz Twój, może nie jest gorszy od Twojego?
nikita->kaśka, December 18, 2003 19:26 Skomentuj komentarz
No tak argumenty licealistki: "jesteś be bo mi się nie podobasz, nie lubie cię bo mówisz co myślisz" Kotku jesteś bardzo młoda i bardzo wrażliwa, a ten stary cap to wykorzystuje. On nie ma nic do stracenia , Ty wszystkie swoje szanse. On złożył swoją przysięgę i najwyraźniej nie ma zamiaru jej dotrzymać, mimo, że przysięgał " ...aż do śmierci ". Co do Ewangelii to przeczytaj Mateusza 19.3 i następne. I odpowiedz sobie na pytanie co on zrobił, żeby nie dopuścić do rozpadu swojego małżeństwa, czy wina leży tylko po stronie jej? Czy było to zwykłe wszeteczeństwo? Nie sądzę. A jeśli tak to jakiekolwiek "listy rozwodowe" kościelne, czy inne są gówno warte. I jeszcze jedno wiążąc się z nim odcinasz mu drogę do odratowania swojego małżeństwa, do czego jako facet "religijny" powinien sie czuć zobowiązany. Powinien stanąć na jajach żeby odnowić to małżeństwo.
Kaśka--->Nikita, December 17, 2003 02:21 Skomentuj komentarz
Wojtku wybacz, że na Twoim blogu, ale pani nie podała adresu więc nie wiem gdzie jej odpowiedzieć, a czuję, że pije do mnie.. :-/
No więc tak.. bardzo mało wiesz.. bardzo mało... Nie znasz mojej syuacji i tego w jaki sposób mamy zamiar żyć, więc delikatnie odbij:-/ Ewangelii też nie znasz za dobrze:P ale nie martw się.. jak jeszcze poczytasz będzie ok:] papa:) hieiehiehie
wiem-i-nie-wiem, December 16, 2003 21:33 Skomentuj komentarz
1:0 dla Nikity (?) :))))))
nikita->kaśka, December 16, 2003 13:21 Skomentuj komentarz
Albo chcemy wyjść za mąż za żonatego faceta oszukując się że rozwód koscielny jest ok. Jest coś o tym w ewangeli.
eutanazja-kaska, December 16, 2003 02:54 Skomentuj komentarz
...Dzis wszystko jest "light" Jesli papieroska to tak dla towarzystwa, bez przesady.. jesli pomoc, o ni za duzo by cie nie wykorzystali, jesli uczciwosc to oczywiscie w pewnych okolicznosciach, bo calkiem uczciwym dzisiaj byc nie mozna.. Wszystko na 50% i dlatego dobro takie blade i zlo nie jest takie czarne...
:-((((((((((((((
wiem-i-nie-wiem, December 15, 2003 23:15 Skomentuj komentarz
Cholera, trzeba bylo siedziec jak mysz pod miotla. A teraz jeszcze ktos pomysli, ze cos madrego do powiedzenia mam :))
w34 -> wiem-i-nie-wi, December 15, 2003 21:26 Skomentuj komentarz
juz biegnę poprawić.
wiem-i-nie-wiem, December 15, 2003 16:40 Skomentuj komentarz
Eee, to na koncu z kluczem do szczescia to moje :)