5 stycznia 2004 (poniedziałek), 14:39:39
Postmodernizm po raz osiemset trzydziesty czwarty.
Zastanawiam się dlaczego tą zmianę epok odbieram tak bardzo negatywnie. Postmodernimz odbieram jako chaos, bałagan, żeby nie powiedzieć burdel (z znaczeniu "jeszcze większy bałagan"). Nie widzę w nim nic pozytywnego, co więcej - postrzegam go jako coś grzesznego, złego, z czym nie powinno się mieć doczynienia.
A przecież to tylko zmiana systemu myślowego, w którzym po prostu inne rzeczy są inaczej wartościowane co wcale nie determinuje ich oceny moralnej. Mało tego - w takim świecie muszę żyć, więc muszę to wszystko jakoś zaakceptować.
Znowu muszę coś przemyśleć.