7 stycznia 2004 (środa), 11:00:00
Jakość odbioru ...
Można oglądać film w porządnym kinie lub dobrze urządzonym kinie domowym. Można też oglądać divix-a na laptopie jadąc pociągiem. Różnica: barwy, brzmienie, jokość obrazu, możliwość wyłączenia sie z tego świata i wejścia w tamten (o ile smród zażeranego popkornu na to pozwala).Można słuchać muzyki w przeznaczonym do tego pokoju ale równie dobrze można puścić mp3 na komputerowych głośnikach za 25zł. Różnica: nie odczyta się tak dobrze brzmienia a przypadku muzyki głośnej basy nie wymasują nam wnętrzności a więc nie będzie niewerbalnego wpływu na układ nerwowy.
Można tak i można tak a różnica jaka jest występuje w warstwie przekazu emocjonalnego a nie treściowego. Tak więc jeżeli film ma swoje przesłanie, to mozna go obejżeć na byle czym (można go też opowiedzieć); jeżeli piosenka ma treść to można jej wysłuchać przez telefon byle dobrze zrozumieć słowa. Jeżeli jednak film ma zachwycić a muzyka natchnąć to sprzęt powinien być nieco lepszy.
Myślę, że podobna analogia jest w książkach. W zasadzie lubię książki dobrze i ładnie wydane, ale przecież ważne jest co jest w środku napisane i tanie książki są równie dobre (o ile się nie sypią) jak drogie byle tylko druk był w nich czytelny.
Inspiracja: Emma Kirbky, kantata 51 Bacha odsłuchana na laptopie, co mi zupełnie nie przeszkadzało a nawet sprawiło mi wiele radości.
Kategorie: , _blog
Słowa kluczowe: muzyka, jakość, mp3, Bach
Komentarze: (3)
krisper, January 16, 2004 12:11 Skomentuj komentarz
Szkoda tylko że tak naprawde nie słyszałeś jej pięknego głosu tylko coś co jej głos przypomina.
w34 -> speedy, January 7, 2004 16:06 Skomentuj komentarz
Oczywiście, że o nią chodzi ale jak zwykle mam problemy z pisownią takich dziwnych nazwisk. Już poprawiam.
speedy, January 7, 2004 12:34 Skomentuj komentarz
chyba chodziło ci o Emmę Kirkby. :)
a Bach zawsze jest super.