Jeruzalem upajającą czarą narodów (z cyklu: obserwator)
1. Inspirujący, subiektywny przegląd prasy
Wszystkie cytaty za portalem Gazety Wyborczej.24 marca 2004 r.
Naszym celem jest zabicie premiera Ariela Szarona - oświadczył Abdel Aziz Rantisi, następca szejka Jassina, którego izraelska armia zgładziła w poniedziałek (22 marca 2004) (...) Obecnie naszym jedynym wrogiem jest Izrael. To z nim będziemy walczyć na śmierć i życie.
17 kwietnia 2004 r.
W kilka godzin po ataku, w którym palestyński samobójca wysadził się w powietrze w punkcie kontrolnym w Erezie, zabijając policjanta, Izraelski śmigłowiec ostrzelał samochód, w którym jechał Abel Aziz al-Rantisi. Rantisi zmarł w sobotę pięć minut po przewiezieniu do szpitala. W ostrzelanym samochodzie zginął też jego syn, 27-letni Mohammed i ochroniarz.
18 kwietnia 2004 r.
Dokonane w sobotę na rozkaz izraelskiego premiera Ariela Szarona zabójstwo przywódcy Hamasu - Abdela- Aziza al-Rantissiego - zdecydowanie napiętnowane przez irlandzką prezydencję UE jako naruszenie prawa międzynarodowego, wywołało na świecie falę oburzenia sięgającą od Londynu po Tokio.
2. Fakty
- Celem Hamasu było zgładzić Szarona i walczyć z Izraelem (wg. Rantisa).
- Celem Izraela jest zniszczyć Hamas poprzez zabicie jego przywódców (wg. Szarona).
- W tym starciu wygrał Szaron.
- I znowu potępienia Izraela płyną z całego świata.
3. Komentarz
Co ciekawe, twarda, wojenna polityka Szarona przynosi efekty, od jej początku a więc od prawie roku liczba zamachów na cywilów w Izraelu spadła. To prawda, że odbywa się to kosztem mas palestyńskich, którzy z powodu blokady nie mogą pracować w Izralu, ale problem Palestyńczyków to problem przywódców palestyńskich a problem Szarona to problem Żydów. Gdyby przywódcy palestyńscy powiedzieli, że celem jest pokój z Izraelem pewnie było by inaczej. Ale Arafat nie zdecydował się na pokój, toleruje na swoim terytorium Hamas więc mają to co mają... niestety.
Myślę, że przywódcy światowi po części są też winni temu konfliktowi. Jakoś nie słyszę aż takich potępień po wysadzeniu kolejnego autobusu w Jerozolimie, albo po podłożeniu bomby w dyskotece, a właśnie brak tych potępień jest jakby poparciem polityki terroryzmu.
4. Proroctwo
Wyrocznia Pana, (...) Oto uczynię Jeruzalem upajającą czarą dla wszystkich postronnych narodów.
Prorok Zachariasz 12.1n
(proroctwo dotyczy czasów końca i stanowi większą, czytelną całość)
5. Obserwacja
Co takiego jest w Jerozolimie, że jak się tam coś dzieje, to w sprawie zabiera głos prezydent Irlandii, szef niemieckiej dyplomacji Joschka Fischer, szef greckiego MSZ, Gheorgios Kumutsakos, rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, szefowa dyplomacji japońskiej, pani Yoriko Kawaguczi, Miguel Angel Moratinos z Hiszpanii (nowy minister SZ). Wypowiedzieli się też władcy z Chin, z Francji, Anglii (Jack Straw). Po co? Co im do tego? Czy może jest już czas na wypełnienie się proroctwa zachariaszowego?
A może to tylko przymiarka?
Maranatha!
Kategorie: Izrael, obserwator, polityka, Islam, _blog
Słowa kluczowe: Jeruzalem, Jerozolima, OWP, Hamas, Izrael, Szaron
Komentarze: (2)
wojtek, December 9, 2017 10:05 Skomentuj komentarz
Papież o decyzji Trumpa: nie mogę tego przemilczeć
KAI / 06.12.2017 12:10
O przestrzeganie szczególnego statusu Jerozolimy, jako miasta świętego trzech religii monoteistycznych zaapelował Franciszek na zakończenie dzisiejszej audiencji ogólnej w Watykanie.
Papież odniósł się do napięcia związanego z zapowiedzią prezydenta USA, Donalda Trumpa o uznaniu Jerozolimy za stolicę Izraela i przeniesieniu tam ambasady amerykańskiej.
"Moja myśl biegnie teraz ku Jerozolimie. W związku z tym nie mogę przemilczeć mego głębokiego zaniepokojenia z powodu sytuacji, która powstała w minionych dniach, a jednocześnie zwrócić się z żarliwym apelem do wszystkich, aby zobowiązali się do przestrzegania status quo Miasta, zgodnie z odpowiednimi rezolucjami Narodów Zjednoczonych. Jerozolima to wyjątkowe miasto, święte dla Żydów, chrześcijan i muzułmanów, którzy czczą w nim święte miejsca swoich religii i które jest szczególnie powołane do pokoju. Modlę się do Pana, aby ta tożsamość została zachowana i umocniona dla dobra Ziemi Świętej, Bliskiego Wschodu i całego świata oraz aby zwyciężyła mądrość i roztropność, aby nie dodawano nowych elementów napięcia w świecie już wstrząsanym i naznaczonym przez wiele okrutnych konfliktów" - powiedział Franciszek.
Kwestia ta była przedmiotem rozmowy papieża Franciszka z przywódcą palestyńskim, Mahmudem Abbasem.
Jak stwierdził rzecznik Stolicy Apostolskiej, Greg Burke rozmowa miała miejsce wczoraj wieczorem w wyniku inicjatywy Abbasa. Była ona związana z serią kontaktów prezydenta Palestyny po jego rozmowie z Donaldem Trumpem, podczas której prezydent USA poinformował zamiar przeniesienia ambasady z Tel Awiwu do Jerozolimy. Było to jedną z jego obietnic wyborczych. Przeniesienia amerykańskiej ambasady do Jerozolimy może potrwać nawet kilka lat.
wojtek, December 9, 2017 10:12 Skomentuj komentarz
Putin wyraził poparcie dla Abbasa ws. statusu Jerozolimy
Prezydent Rosji Władimir Putin wyraził we wtorek poparcie dla prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa ws. statusu Jerozolimy i konieczności "natychmiastowego podjęcia bezpośrednich rozmów palestyńsko-izraelskich w kwestiach spornych" - podał Kreml.
Putin zapewnił Abbasa o swym poparciu przez telefon, tuż po innej rozmowie telefonicznej, w której prezydent USA Donald Trump poinformował przywódcę Autonomii Palestyńskiej o zamiarze przeniesienia ambasady USA z Tel Awiwu do Jerozolimy.
Abbas zaapelował po tym komunikacie do papieża Franciszka oraz przywódców Rosji, Francji i Jordanii, by zainterweniowali w sprawie planów Trumpa i nie dopuścili do wcielenia ich w życie - powiedział rzecznik Abbasa Nabil Abu Rudeina.
Niebezpieczne reperkusje decyzji Trumpa
Wcześniej Rudeina przekazał w oświadczeniu, że w rozmowie z prezydentem USA "prezydent Abbas ostrzegł, że konsekwencje takiej decyzji byłyby niebezpieczne dla procesu pokojowego i stabilności oraz pokoju regionu i świata". Również służby prasowe króla Jordanii Abdullaha II podały, że Trump przekazał monarsze informację o planie przeniesienia ambasady USA do Jerozolimy. Król ostrzegł prezydenta, że jego decyzja "miałaby niebezpieczne reperkusje dla bezpieczeństwa i stabilności regionu".
Sprzeciw wobec planów amerykańskiej administracji wyrazili też we wtorek premier Iraku Hajdar Dżawad al-Abadi i prezydent Egiptu Abd el-Fatah es-Sisi oraz przywódca Turcji Recep Tayyip Erdogan. Abadi powiedział, że rząd Iraku ubolewa z powodu tej decyzji i uznaje, że niesie ona zagrożenie dla regionu i świata. Sisi - jak głosi komunikat jego kancelarii - ostrzegł Trumpa przed krokami, które spowodują załamanie procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie.
Zapowiedź Erdogana
Erdogan zapowiedział, że może zerwać stosunki dyplomatyczne z Izraelem, jeśli Waszyngton uzna Jerozolimę za izraelską stolicę. Agencja AP zwraca uwagę, że sprzeciw wobec zmiany statusu Jerozolimy konsoliduje nie tylko świat arabski, ale też niemal cały świat islamu. Przed uznaniem Jerozolimy za stolicę ostrzegali Trumpa prezydent Francji Emmanuel Macron, szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini i sekretarz generalny Ligi Państw Arabskich Ahmed Abul-Gheit.
Przedstawiciele administracji Trumpa poinformowali w ubiegłym tygodniu, że prezydent rozważa uznanie Jerozolimy za stolicę Izraela i może to ogłosić w środę.
Zgodnie z ustawą z 1995 roku rząd USA powinien docelowo przenieść ambasadę z Tel Awiwu do Jerozolimy. Prezydent może odroczyć ten proces ze względów bezpieczeństwa narodowego. Decyzja w tej sprawie jest podejmowana co sześć miesięcy.
W związku z obawami, że zagrozi to procesowi pokojowemu na Bliskim Wschodzie, kolejni prezydenci podpisywali rozporządzenia o czasowym odroczeniu realizacji ustawy. W czerwcu także Trump odroczył tę decyzję, ale Biały Dom dawał do zrozumienia, że prezydent wciąż zamierza przenieść placówkę.