Moja modlitwa na dziś
Panie Boże, spraw abym patrzał głebiej, abym rozumiał bardziej, abym nie ślizgał się po powierzchni ale abym poznawał więcej. Ale jest w tym wszystkim jedno wielkie "ale". Proszę spraw aby to wszystko służyło miłości, gdyż rozumienie bardziej i poznanie większe może (po pierwsze) wbić mnie w pychę lub (to po drugie) sprawić, że będę innych zamiast kochać kaleczył jak żyletka. A przecież mam żyć na Twoją chwałę samemu się umniejszając.
Inspiracja:
1. idiotyczne przemyślenia o wyższości katolicyzmu nad zieląnoświątkowością wiedząc, gdy Kościół Chrystusowy jest zupełnie w poprzek ziemskich zjawisk;
2. problem napominania kogoś gdy się wie i tylko krok od tego aby to napominanie zamienić w siebie wywyższanie.
"Nie rozumieć świata tylko dlatego, że jest niezrozumiały - to dyletantyzm. Świata nie rozumiemy dlatego, że jego zrozumienie nie jest naszym zadaniem na ziemi"
Imre Kertesz, "Ja, inny. Kronika przemiany." Wydawnictwo W.A.B. Warszawa 2004
Kategorie: osobiste, modlitwy, _blog
Słowa kluczowe:
Komentarze: (2)
pepegi, September 2, 2004 12:40 Skomentuj komentarz
bez obawy. "rozumienie bardziej i poznanie większe" na pewno nie wbije w pychę, ściślej - poznanie może tak działać, ale zrozumienie na pewno nie.
sirona.blog.pl, September 1, 2004 22:06 Skomentuj komentarz
kocham Boga. ciesze sie, ze nie jestem sama. bo juz sie balam... :)