8 stycznia 2005 (sobota), 14:03:03
Celowość działań i WOŚP
Zainspirowany koniecznością częstego tłumaczenia się z tego "dlaczego na chore dzieci nie chcę dać" zastanowiłem się dziś nie tyle dlaczego nie chcę dać tylko nad tym dlaczego mam dać.Skoro każdy skutek ma swoją przyczynę, skoro rozumny człowiek działa w sposób celowy, skoro podejmując decyzje która powinna poprzedzać działanie powinienem przeanalizować przesłanki "za" (a nawet "przeciw"), wydaje się że analiza pozytywna (dlaczego coś robię) jest właściwsza niż analiza negatywna (dlaczego czegoś nie robie).
Analiza negatywna zdradza istnienie w społeczeństwie powszechnego konformizmu, owczego pędu, zmanipulowania przez media szerokich mas i grup społecznych. Media pokazując zjawisko w taki lub inny sposób od razu przekazują jego ocenę i to ocenę moralną wymuszając na bezmyślnych odbiorcach określone zachowania bez przeprowadzenia osobistej analizy celowości.
Na Owsiaku i małolatach widać to szczególnie jasno ale dla mnie ma to teraz takie znaczenie, że od dziś przestaje się tłumaczyć dlaczego nie daję na dzieciaki. Za to od dziś każdy, kto mi takie pytanie zada będzie poproszony o uzasadnienie swojego działania. Po prostu teraz ja zadam mu pytanie: co poprzez te parę złotych wrzucone do pudełka chce osiągnąć? Albo jest człowiekiem myślącym i wie co i dlaczego robi albo już dał się zwieść i płynie z prądem.
* * * * *
Myślę, że przy okazji stawiania takich pytań można by poklasyfikować jakoś ludzkie motywacje przyłączenia się do akcji Owsiaka. Dlaczego ludzie to robią? Nie potrafią inaczej pomagać? Chcą przynależeć do czegoś co wydaje się być dobre i fajne. Chcą uciszyć sumienia?
* * * * *
Nota:1) I znowu nie odkryłem niczego nowego. Przecież to prawdy stare jak socjologia.
2) Starałem się to napisać zupełnie uciekając od oceny WOŚP-u, którego oceniać mi się teraz nie chcę.
3) Jestem głodny, złodzieje przecieli nam kabel światłowodowy, nie jadłem śniadania za to świeci słonko i spacer po Katowicach sprowokował do istnienia tą notkę. Ale w CafeKontakt łacze mają doskonałe - dlaczego ja takiego nie mam w biurze?
Kategorie: etyka, _blog
Słowa kluczowe: róbta co chceta, relatywizm, etyka, WOŚP, Jerzy Owsiak, Owsiak
Komentarze: (4)
pepegi, January 10, 2005 12:05 Skomentuj komentarz
interferuje mi lektura "Roku 1984" i zagadnienia dni okołofinałowych.
trochę mam mętlik w deseń "po co cokolwiek, jak i tak wszystko..."
podzialam zasadę, ze uzasadnia się czyn, a nie brak czynu. to logiczne.
owcze pędy jako takie omijam mocno. olałem kompletnie sylwestra, olałem większość aspektów Świąt.
A na Orkiestrę dałem na zasadach rynkowych. Był fajny koncert, to i czemu miałem na wkręta? Czy taka motywacja jest do przyjęcia? Ktoś ma swoje powody organizowania takich imprez, ja mam taki powód brania udziału...
lilienn, January 9, 2005 17:14 Skomentuj komentarz
Pomagam na wiele innych sposobów, lecz jeśli mogę pomóc również w taki sposob to czemu nie???
Miało być dlaczego tak...
Hmmm... bo
1. Robię to z myślą o dzieciach których choroby nie zostaly wczesniej wykryte bo nie było sprzetu
2. Robię to z myslą o dzieciach ktore byc moze bede miala
3. Nie dlatego ze rtak trzeba tylko dlatego ze tak chce
4. Nie ogladam Owsiaka w TV, nie fascynuje sie tym zjawiskiem, ale wiem ze sa ludzie ktorzy patrza mu na recer i to mi wystarczy
5. Cieszy mnie to ze przynajmniej na jeden dzien najwieksze sknery chocby i dla prywatnych celow- reklamy, badz co badz, ale daja pieniazki bo tak trzeba. Sami z siebie nigdy by nie zaplacili, a tak sporzystają n a tym dzieci. Co z tego ze ma reklame? Na zdrowie mu.
Czy byla by roznica gdyby za normalna oplata zrpobilby reklamowke i zaplacil TV za wyswietlenie a ta przeznaczyla to na dzieic. Nie. Liczy sie w tym wszystkim dobreo dzieciakow a nie przesłanki ludzi.
margaux, January 8, 2005 22:34 Skomentuj komentarz
Przeżywasz WOŚP jak "mrówka okres", sorki za porównanie. Zupełnie jakby brakowało Ci tolerancji. Niech se Owsiak robi co chce.
A u mnie we Wrocławiu... też było całkiem wiosennie. Zerwałam gałązkę bzu z zielonymi pąkami, by pokazać niedowiarkom w pracy, że klimat szaleje! Pozdrawiam!
just-a-dreamer, January 8, 2005 14:41 Skomentuj komentarz
u nas we Wroclawiu tez ladny dzien, sloneczko swieci i tylko czekac, kiedy forsycje zakwitna. Styczen, a mi sie wiosny zachcialo.
Pozdrawiam