Strącanie aniołów (z cyklu: to lubię)
Strącanie aniołów
(Jacek Kaczmarski)
Chóry śpiewały chóry śpiewały chóry śpiewały milczał głos
Który powinien wszystko wyjaśnić
Szły tłumy białe szły tłumy białe
Nad umowną krawędź przepaści
Nad umowną krawędź przepaści
Nad umowną krawędź przepaści
Tam stali oni tam stali oni tam stali oni i stał on
Skrzydła im ścierpły w długiej niewoli
A wokół skroni a wokół skroni
Nie mają już aureoli
Nie mają już aureoli
Nie mają już aureoli
Udowodniono udowodniono udowodniono wszystkim bunt
I wszyscy będą dzisiaj sądzeni
W twarzach znajomych w twarzach znajomych
Nie blask niebiański się mieni
Nie blask niebiański się mieni
Nie blask niebiański się mieni
Niektórzy dumnie niektórzy dumnie niektórzy dumnie prężą kark
Gdy w dół ich miecz ognisty spycha
Tłumaczą w tłumie tłumaczą w tłumie
Nie duma to lecz pycha
Nie duma to lecz pycha
Nie duma to lecz pycha
Niektórzy płaczą niektórzy płaczą niektórzy płaczą krzyczą w głos
Ich wrzask zagłusza chór anielski
Niektórzy skaczą niektórzy skaczą
Chcą być przeklęci pierwsi
Chcą być przeklęci pierwsi
Chcą być przeklęci pierwsi
Ostatni spadnie ostatni spadnie ostatni spadnie pierwszy z nich
Czerniejąc w locie po koronę
Po nim zostanie po nim zostanie
Biel tłumu głos stłumiony
Biel tłumu głos stłumiony
Biel tłumu głos stłumiony
Więc egzekucja więc egzekucja więc egzekucja dokonana
Anioł szatanem nazwie brata
Na chwałę Pana
Na chwałę Pana
I wieczną rozpacz świata
I wieczną rozpacz świata
I wieczną rozpacz świata
Sprawa jest poważna, więc tekst pozostawiam bez komentarza.
Kategorie: poezja, to lubię, _blog
Słowa kluczowe: Kaczmarski, anioły, diabły, strącenie aniołów, bunt, Bóg, Szatan
Komentarze: (1)
lilienn, May 30, 2005 09:27 Skomentuj komentarz
dzieki.