... a przecież ... (2Kor6.3nn)
Jest w szóstym rozdziale drugiego listu apostoła Pawła do Koryntian taki śliczny fragment o życiu ludzi chodzących z Bogiem:
Nie dając nikomu sposobności do zgorszenia, aby nie wyszydzono naszej posługi, okazujemy się sługami Boga przez wszystko: przez wielką cierpliwość, wśród utrapień, przeciwności i ucisków, w chłostach , więzieniach, podczas rozruchów, w trudach, nocnych czuwaniach i w postach, przez czystość i umiejętność, przez wielkoduszność i łagodność, przez objawy Ducha Świętego i miłość nieobłudną, przez głoszenie prawdy i moc Bożą, przez oręż sprawiedliwości zaczepny i obronny, wśród czci i pohańbienia, przez dobrą sławę i zniesławienie.
Uchodzący za oszustów, a przecież prawdomówni, niby nieznani, a przecież dobrze znani, niby umierający, a oto żyjemy, jakby karceni, lecz nie uśmiercani, jakby smutni, lecz zawsze radośni, jakby ubodzy, a jednak wzbogacający wielu, jako ci, którzy nic nie mają, a posiadają wszystko.
Jeżeli końcówkę tego fragmentu potraktuje się bardzo binarnie to wychodzi ciekawy efekt. Ot, poezja...
Nie dając nikomu sposobności do zgorszenia, aby nie wyszydzono naszej posługi, okazujemy się sługami Boga przez wszystko: (…) | |
uchodzący za oszustów, | a przecież prawdomówni, |
niby nieznani, | a przecież dobrze znani, |
niby umierający, | a oto żyjemy, |
jakby karceni, | lecz nie uśmiercani, |
jakby smutni, | lecz zawsze radośni, |
jakby ubodzy, | a jednak wzbogacający wielu, |
jako ci, którzy nic nie mają, | a posiadają wszystko. |
A Biblii Gdańskiej też ładnie go przełożono:
Żadnego w niczem nie dawając zgorszenia, aby nie było zganione usługiwanie nasze. Ale we wszystkiem zalecając samych siebie, jako słudzy Boży, w wielkiej cierpliwości, w uciskach, w niedostatkach, w utrapieniach, w razach, w więzieniach, w potłukaniu, w pracach, w niedosypianiu, w postach, w czystości, w umiejętności, w nieskwapliwości, w dobrotliwości, w Duchu Świętym, w miłości nieobłudnej; w mowie prawdy, w mocy Bożej, przez oręże sprawiedliwości na prawo i na lewo; przez chwałę i zelżywość, przez niesławę i dobrą sławę, jakoby zwodziciele, wszakże prawdziwi;
Jako nieznajomi, wszakże znajomi; jako umierający, a oto żyjemy; jako pokarani, ale nie zabici; jako smutni, wszakże zawsze weseli; jako ubodzy, wszakże wielu ubogacający; jako nic nie mający, wszakże wszystko trzymający.
(2 Kor. 6:3-10)
Kategorie: Biblia, _blog
Słowa kluczowe: Biblia, List do Koryntian
Komentarze: (1)
kapelan, June 4, 2005 22:14 Skomentuj komentarz
Mnie też to swego czasu zachwyciło :)