Piękno
I znowu przyszedł wiersz
Piękno…
Tak przepięknie n i e d o o k r e ś l o n e
Kocham – bo nie do sprzedaży detalicznej
Dla sztuki żer…
Ludzie mali naiwnie utrzymują
że we dwójkę mają łagodzić obyczaje…
Piękno…
Tak przepięknie subtelne i wyzywające
Kocham – bo kpi z naszych gustów
Jedyne dla koneserów…
Ludzie mali naiwnie szukają go
śledząc tropy „gołej baby na gołym koniu”…
Piękno…
Tak przepięknie gardzące sukcesem
Kocham – bo jest trucizną na to „co się przyjęło”
Dla podejmujących wyzwania…
Ludzie mali naiwnie wierzą
że obdarzyło nieśmiałym uczuciem szczęście…
Piękno…
Tak przepięknie n i e n a u k o w e
Kocham – bo to jednak kroplówka dla „nieaksjomatów”
Też dla ociemniałych…
Ludzie mali próbują je tłumaczyć
chemią w podwzgórzu mózgowia…
Piękno…
Tak przepięknie m o t y w u j ą c e
Kocham – bo zazwyczaj jest „wbrew” i „pomimo”
Łatwo dostępne dla dzieci…
Ludzie mali nachalnie chcą czynić mu pomniki
ono zaś im piaskem przez palce…
Piękno…
Najniezwyklejsza poszlaka
że jednak
Ktoś…
gdzieś…
w nas…
gdziekolwiek…
…kocham…