od Tomka wiersz sylwestrowy
* * *
I
Niepewność relacji… uczuć…
Ciągła zmienność sytuacji… wyzwań…
Tylko elastyczni przetrwają !
P r z e t r w a j ą ???!
Cóż to znaczy dzisiaj – p r z e t r w a ć ?
A jeśli już – to po co?
Dla kogo?!!!
Jasne – zawsze można na giełdzie grać
z wypiekami śledzić notowania…
…nowy dom…nowe auto…
Lecz każda na twarzy parszywa zmarszczka
natrętnie budzi przypomnienie…
Może więc następna - szaleńczo młoda żona?
W rozkoszy seksu się zatracić…
A może pić więcej?
II
Niech więc patetyczni dostojnicy
coniedzielnie mówią coś uspokajająco
…że może jakoś…kiedyś…
byle nie kraść… nie łajdaczyć się…
z b y t c z ę s t o
A jeśli już – to pokutę drobną
niby protezę - raz za czas…
III
A może do duszy trzeba zajrzeć
w ł a s n e j - bo to ważne
i najlepiej gdy nikt nie widzi…
Stałości poszukać w Tym, któremu ufać
w gąszczu kościelnych wież - jakoś zabobonnie…
n i e p o r ę c z n i e ?
I bez p r z y z w y c z a j e n i a !!!
IV
Który koszt jest wyższy?
V
Cóż za natręctwo!
To są prywatne sprawy!
Jasne…
Alkoholu więcej…
VI
Niepewnośc relacji… uczuć…
Ciągła zmienność sytuacji… wyzwań…
Tylko elastyczni przetrwają…
N i e p r a w d a
…nie przetrwają…