9 maja 2007 (środa), 10:29:29

Ludzie mają pieniądze (z cyklu: to lubię)

Ziemia obiecana po raz kolejny! Zaczynam się zastanawiać, czy w moim widzeniu świata Ziemia obiecana nie staje sie kompendium wszelkiej mądrości, miejscem gdzie można zaleźć cytat na każdą okazje. Ale wchodzi się na poważnie w świat biznesu to warto to dzieło dobrze znać.

sciagnij ściągaj (665KB)

graj graj (128kb/s)



film ziemia obiecana

Grosglik zaczął spacerować po gabinecie i mówił nieco przyciszonym, przyjacielskim głosem:

- Bo tak mówiąc pomiędzy nami, po przyjacielsku, panie Maurycy, po co panu spółki z Borowieckim? Czy pan nie możesz sam otworzyć fabryki?

- Nie mam pieniędzy! - rzucił krótko i słuchał uważnie.

- To nie przyczyna, bo pieniądze mają ludzie, a pan masz wielkie zaufanie i wielkie zdolności. Dlaczego ja z panem robię interesy? Dlaczego na jedno słowo daję panu teraz trzydzieści tysięcy marek? bo ja pana znam dobrze i wiem, że na tej ufności zarobię z dziesięć procent.

- Siedm i pół! - poprawił Moryc skwapliwie.

film ziemia obiecana

- Mówię tylko dla przykładu. Każdy z panem zechcerobić interes i pan możesz prędko stanąć na mur, więc po co panu ryzykować z Borowieckim? On jest mądry, bardzo mądry kolorysta, ale on nie jest macher. Po co on gada po Łodzi, że trzeba uszlachetnić i podnieść produkcję łódzką! To jest bardzo niemądre gadanie! Co to jest uszlachetnić produkcję? Co to jest "czas skończyć z tandetą łódzką!" - to jego własne słowa, bardzo głupie słowa! - zawołał mocniej ze złością. - Żeby on myślał, jak taniej produkować, gdzie nowe rynki otworzyć dla zbytu, jak podnieść stopę procentową, to byłoby mądre, ale jemu się chce reformować przemysł łódzki! On go nie zreformuje, a może łatwo kark skręcić. Żeby to nie szkodziło nikomu, nikt by i słowa nie powiedział. Chcesz ryzykować - ryzykuj! Włazisz na dach - złam sobie ząb. Po co jemu fabryka!

Władysław Reymont, Ziemia obiecana, rozdział XVII

 


Dopisek z 7 listopada 2013 r.

Kolega dziennikarz (więc może po filologii) zwrócił mi uwagę, że w efekcie tej dyskusji Moryc pożycza od Grosglika kapitał na zakup bawełny, którego mu potem nie oddaje, uważając, ze pożyczył go na długo. Wcześniej dowiaduje się o spisku przeciwko Borowieskiemu, którem "cała nasza Łódź" pożyczać nie może.

 


Kategorie: to lubię, film, biznes, _blog


Słowa kluczowe: ziemia obiecana, kapitał, Władysław Reymont


Komentarze: (2)

anonim, May 9, 2007 12:33 Skomentuj komentarz


a kto to jest kolorysta?

w34, May 9, 2007 22:10 Skomentuj komentarz


Borowiecki był kolorystą a dokłanie był inżynierem chemikiem odpowiadającym w fabryce Bucholza za procesy farbowania tkanin.
Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.