Centrum Terapii Nerwic w Mosznej
#1. Liberalizm i totalitaryzm w jednym
"Centrum Terapii Nerwic - Moszna Zamek" to mocno niedoskonałe połączenie szpitala z hotelem. W zasadzie łączą się tu jedynie wady tych obu instytucji, bo dla gości hotelowych nie czeka boy gotowy wnieść walizki ale pielęgniarz mierzący ciśnienie. Może dlatego właśnie gości nie przyjmuje się w recepcji ale na Izbie Przyjęć. Na próżno też szukać "pokojówki" - problem zalania łazienki może za to rozwiązać dyżurująca "salowa".
Zaletą totalitarnego sytemu szpitalnego jest możliwość (a skoro "totalitarny" to raczej konieczność) wyłączenia samodzielności w podejmowaniu działań dotyczących swojej osoby. Szpital bierze odpowiedzialność i nie ma gadania - pacjent jest tylko przedmiotem terapii. Hotel ma skrajnie liberalne podejście do gościa: ten może przyjść i wyjść kiedy chce, zjeść co chce, a nawet się spić i w zasadzie jedynym obowiązkiem jest konieczność uregulowania rachunku na koniec pobytu.
W Mosznej jest pomieszanie - na posiłki można chodzić (liberalizm), ale tylko o 8.oo, 13.oo i 18.oo (totalitaryzm). Wybrać posiłek owszem, można - ale jeżeli jest się na diecie. Z zabiegów można korzystać, ale nie jest to tak jak w szpitalu, że wszystko wiadomo - nic nie wiadomo a niezbędną wiedzę dotyczącą funkcjonowania można zdobyć w trakcie organizowanych pogadanek (poniedziałki od 13.oo do 14.oo).
Ale sam zamek jest super i w apartamencie czarnym (albo białym, albo złotym) przespać się przez kilka dni pomimo komarów warto.
#2. Nerwice
Ale przynajmniej już wiem co to są nerwice! Pan doktor (psychiatra), nękany serią pytań przez A. podał taką definicje (choć to nie definicja):
Nerwica jest wtedy, gdy jednocześnie występują takie trzy elementy:
- Brak samodzielności.
- Brak możliwości przeżywania głębokiej radości.
- Brak poczucia własnej siły.
Ważne jest też, aby te elementy występowały długo, dłużej niż przez kilka tygodni. Jak tak jest to pacjenta do Mosznej i leczymy.
#3. Impresja spacerowa
Jeżeli pójdzie się kilometr prosto, potem jeszcze kilometr, potem kilometr w lewo, jeszcze kilometr nieco bardziej w lewo, potem dwa się będzie wracać kawałkami prosto a kawałami niekoniecznie to obszar, który się obeszło ma mniej więcej 40 hektarów (z czego około 20 ha to kukurydza).
Dlaczego tak? Hektar to 10 000 m2 a kwadrat 2km na 2km to 2 000*2 000 = 4 000 000 m2 czyli 40 ha.
#4. Zamek
Zamek to coś naprawdę ciekawego - ale więcej o nim pisać mi się nie chce.
Ciekawostka pierwsza: przynajmniej wiadomo skąd siostra Ewa Tiele-Winckler (Miechowice i Dzięgielów) miała finansowanie. Pan Bóg ma jednak gest. Fajnie!
Ciekawostka druga: w zamku przeżyć można zmasowany atak Panien Młodych. W sobotę ponad dziesięć (!), w niedziele z osiem, od poniedziałku spokojnie, ale nie mniej niż pięć dziennie.
#5. Ciekawe linki z obrazkami
- link do serwisu zamku: http://www.moszna-zamek.pl
- apartamenty (w tym "czarny") http://www.moszna-zamek.pl/pol/zamek/pobyt.htm
- http://www.ga.com.pl/moszna.htm
- http://www.adamski.pl/wycieczki/zamek-moszna/
- http://www.fot.com.pl/thumbnails.php?album=25
Kategorie: , _blog
Słowa kluczowe: Moszna, Centrum Terapii Nerwic
Komentarze: (2)
hylanka, August 18, 2007 20:58 Skomentuj komentarz
Hejo
Rozumiem, że w Mosznej-zamku byłeś raczej w połączonej części hotelowej, a nie szpitalnej??
Pozdrawiam, A.
Ps. Ponawiam zaproszenie na naszą wiochę - bliżej i taniej, choć bardziej chałupiaście niż zamkowo, niestety :)
w34, August 19, 2007 18:50 Skomentuj komentarz
Dokładnie "hotelowo-wypoczynkowo" a to w tamtejszej nomenklaturze coś innego niż "hotelowo" (płacisz i w niczym nie uczestniczysz), "hotelowo-leczniczo" (za leczenie płaci NFOZ ale dopłacasz za luksusy) i "leczniczo" (płaci NFOZ).