Rozpoznaje twarze
Elektroniczny łowca głów
gazeta.pl, awe, PAP, 2007-12-03
Władze Warszawy chcą w przyszłym roku wypróbować, a potem kupić system rozpoznający twarze przechodniów, na podstawie nagrań kamer monitoringu - ujawnia "Dziennik".
Jak miałby działać ten system? Wykorzystane będą kamery monitoringu miejskiego - cyfrowe, o najlepszych parametrach obrazu. Ich sygnał zostanie przekazany do bardzo silnych komputerów. - Program wybiera jedną lub kilka klatek na sekundę, to zależy od jego wydajności. Następnie dokonuje detekcji twarzy, czyli odnajduje na obrazie te fragmenty, gdzie widać ludzką twarz - tłumaczy dr inż. Adam Nowosielski z Politechniki Szczecińskiej zajmujący się tą technologią od 8 lat. - Następny etap to ekstrakcja istotnych cech - tłumaczy zawile.
A to właśnie fundament systemu rozpoznawania twarzy - komputer mierzy indywidualne dla każdego człowieka cechy, takie jak rozstaw oczu, odległość oczu od czubka nosa, kącików ust, uszu itp. W ten sposób powstaje geometryczna mapa twarzy, którą komputer porównuje z tak samo przetworzonymi zdjęciami poszukiwanych ludzi. Jeśli uzna, że podobieństwo jest wystarczająco wysokie, wszczyna alarm - wyjaśnia gazeta.
- Ekstrakcja istotnych cech twarzy jest najtrudniejszym elementem. Komputer musi być nauczony interpretowania tych cech bez względu np. na mimikę twarzy, zarost, fryzurę. Dlatego ta technologia cały czas jeszcze się rozwija, a systemy są bardzo drogie - dodaje Nowosielski.
Jego zdaniem system rozpoznawania twarzy, jak każde urządzenie, można oszukać, ale bez takiego komputerowego wspomagania nie da się już obsługiwać setek kamer monitoringu. - Operator po 20 minutach wpatrywania się w ekran jest zmęczony. A system będzie działał całą dobę - wyjaśnia.
Policja liczy, że urządzenia identyfikacji osób zostanie zainstalowane. - Wskazanie nigdy nie będzie pewne na sto procent, ale stanie się podstawą np. do wylegitymowania człowieka - mówi specjalista od przestępczości komputerowej Zbigniew Urbański z Komendy Głównej Policji.
Test systemu w Warszawie ma odpowiedzieć na pytanie, co tak naprawdę komputery potrafią i ile będą kosztować. Władze Warszawy zwróciły się do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego o wsparcie z unijnych funduszy. Na kilka projektów związanych z bezpieczeństwem - w tym rozpoznawanie twarzy - urzędnicy chcą 230 mln zł - podaje "Dziennik".