pseudobanki (jesteśmy w Uni)
Nie wiem czy poniższy tekst wymaga komentarza:
Za kłopoty zagranicznego banku zapłaci polski podatnik
gazeta.pl. kar, 2008-04-25,
Unia Europejska chce wprowadzić dyrektywę, która dla polskiego rynku finansowego może okazać się większym zagrożeniem niż kryzys na rynku kredytów hipotecznych w USA - pisze "Dziennik". W myśl tej dyrektywy za kłopoty finansowe działającego w Polsce towarzystwa ubezpieczeniowego czy banku zapłaci nie jego zagraniczny właściciel, lecz polski podatnik.
Jeżeli dyrektywa Solvency II wejdzie w życie, polski nadzór finansowy nie będzie miał wpływu na bezpieczeństwo instytucji finansowych w Polsce, ponieważ to nie on wyznaczy wysokość kapitałów, które pokrywałyby straty w razie bankructwa polskiego towarzystwa będącego w rękach zagranicznych właścicieli - pisze "Dziennik". Takie towarzystwa to połowa polskiego rynku ubezpieczeniowego.
Ponadto, jak pisze "Dziennik", dyrektywa przewiduje, że kapitał może być przenoszony między poszczególnymi spółkami przez podmiot dominujący, czyli zagranicznego akcjonariusza. Według gazety oznacza to np., że w sytuacji, gdy wielka grupa międzynarodowa przeżywa kłopoty, bez żadnego problemu ściągnie kapitał do swojej spółki w Warszawie. a to może prowadzić do obniżenia bezpieczeństwa klientów naszego rynku finansowego. Zagrożenie dla Polski jest tym większe, że KE rozważa wprowadzenie tego samego modelu również dla banków.
Dyrektywę Solvency II popierają m.in. Wielka Brytania, Holandia i Francja. Stamtąd pochodzą duże grupy finansowe oferujące swoje usługi w całej Europie. Przeciwne dyrektywie są kraje Europy Wschodniej. Koalicję, która wspólnie będzie walczyć o zmianę projektu według informacji "Dziennika" zawiązały m.in. Polska, Węgry, Bułgaria i Litwa.
Ja byłem przeciw przystąpieniu Polski do Uni. Do dziś pamiętam tą potężną psychomanipulacje, ten medialny atak piorący mózgi, przedstawiających takich jak ja jako oszołomów, zacofańców, ciemnotę... Z bilbordów w nas ładowano: "Tak, jestem europejczykiem", wmawiano, że młodzież będzie mogła sobie swobodnie jeździć na zmywaki do Anglii, że swobodny przepływ kapitału, że gospodarka... tak! Mamy swobodny przepływ kapitału, czyli możliwość zrobienia w Polsce banku bez kapitału, bez nadzoru finansowego... taka "Bezpieczna Kasa Oszczędnościowa" pana Grobelnego (rocznik 1989) tylko w zgodzie z prawodawstwem unijnym.
Coś pięknego!
Kategorie: obserwator, _blog
Słowa kluczowe: system bankowy, Solvency II
Komentarze: (2)
ky, April 28, 2008 13:03 Skomentuj komentarz
Hej!
Zagooglałem za tymże Solvency 2 i poczytałem ile się dało, może za mało, ale nie znalazłem niczego co mogłoby powodować, że polscy podatnicy będą płacić za jakąś unijną firmę...
To co znalazłem to formalizację wymogów kapitałowych rozszerzoną na praktycznie wszystkie działalności ubezpieczeniowe i reasekuracyjne oraz miejsca ich wykonywania, oparte o jakieś modele zarządzania ryzykiem plus wymogi publikowania tychże. Bardziej to przypomina jakąś próbę wymuszenia upublicznienia wewnętrznych stanów kapitałowych ubezpieczycieli w porównywalnych formach (wg jakiegoś schematu) z uwzględnieniem działalności wykonywanej poza krajem macierzystym. Do tego jeszcze jakieś pomysły o równowadze rynkowej - kiedy nadzorca może ingerować, a zarząd stracić kontrolę nad firmą, a kiedy nie (w pomyśle, uzależnione jest to od tychże wskaźników). Skutek tego może być odwrotny od sugerowanego, bo w tej chwili nadzory krajów, w których jest wykonywana działalność (goszczących) nie mają prawa do informacji o ich podmiotach właścicielskich z ich krajów macierzystych, a firmy nie mają obowiązku informowania macierzystego nadzorcy co się dzieje z ich podmiotami w innym kraju. Ta dyrektywa ma to zmienić (prawo do informacji i obowiązek upubliczniania danych). Z bankami jest podobnie, no i pewnie one będą następne. Ja osobiście nie jestem przeciwnikiem przejrzystości bilansów dużych upublicznionych podmiotów, zmuszania ich do publikacji danych z uwzględnieniem działań w innych krajach również nie - wręcz przeciwnie.
W tej chwili każdy podmiot działający w tych dziedzinach podlega nadzorowi i odprowadza jakieś składki na fundusz, który ewentualnie będzie pokrywał straty. Więcej informacji zwiększa szanse nadzorcy, a to jego niewiedza lub błędne działanie skutkuje skubaniem podatników i to raczej się nie zmieni. Sprawność nadzorcy zależy od samych Polaków, od tego kogo sobie wybiorą by rządził. A te ekipy i pomysły kosztują podatników więcej niż jakieś unijne dyrektywy, zwłaszcza poprawiające przejrzystość w gospodarce, ale łatwiej napisać (i pomysleć), że to unia jest problemem. Być może, jest tutaj jakieś "drugie dno", ale tej konkretnej sytuacji raczej wygląda to na zwyczajne granie na nastrojach pro- lub anty-. Albo może komuś nie podoba się taka jawność finansowa i przygotowuje opinie publiczną "do spontanicznego protestu"? O wprowadzaniu braku wymogów kapitałowych i zniesieniu nadzoru, o których piszesz tam raczej nic nie ma...
pozdrawiam serdecznie
w34, April 29, 2008 00:07 Skomentuj komentarz
1. No i teraz nie wiem co myśleć. Może dziennikarze znaleźli coś, czego Ty się nie doszukałeś, a może ktoś ich poprosił aby znaleźli coś czego nie ma. Może jest tam jakaś mała dziurka, której nie znajdzie nikt poza tymi, którzy ją tam wsadzili...
2. Ale UE w znaczeniu "swobodny przepływ kapitału" takim zjawiskom jak błąd maklera za 5mld euro w banku SG ewidentnie sprzyja. I teraz rząd francuski SG pomoże bo to po części państwowy bank. Ale jakby taki błąd się zrobił w filii polskiej i mieliby na tym stracić polscy ciułacze?
3. Nie wiem .... może powinienem tą notkę włożyć w kategorie: uczucia i odczucia? A może powinienem na nowo wrócić do tekstu "pielgrzymem jestem na tej ziemi" - napisałem go tak nie dawno i już zapominam.
4. Dziękuję za komentarz.
W.