1 listopada 2008 (sobota), 14:15:15

Na pewno umrzesz

Wiedz o tym, że

na pewno umrzesz!

I dlatego, póki możesz pojednaj się z Bogiem.

 

Słowo wypowiedziane przez proroka Izajasza do króla Ezechiasza:

W owych dniach Ezechiasz zachorował śmiertelnie. Prorok Izajasz, syn Amosa, przyszedł do niego i rzekł mu: Tak mówi Pan: Rozporządź domem swoim, bo umrzesz - nie będziesz żył.

Wtedy Ezechiasz odwrócił się do ściany i modlił się do Pana mówiąc: Ach, Panie, wspomnij na to, proszę, że postępowałem wobec Ciebie wiernie i z doskonałym sercem, że czyniłem, co jest dobre w Twoich oczach. I płakał Ezechiasz bardzo rzewnie.

Jeszcze Izajasz nie wyszedł z dziedzińca środkowego, kiedy Pan skierował do niego słowo: Wróć i powiedz Ezechiaszowi, władcy mojego ludu: Tak mówi Pan, Bóg Dawida, twego praojca: Słyszałem twoją modlitwę, widziałem twoje łzy. Oto uzdrawiam cię: trzeciego dnia pójdziesz do świątyni Pańskiej i dodam do dni twego życia piętnaście lat. Wybawię ciebie i to miasto z ręki króla asyryjskiego i roztoczę opiekę nad tym miastem ze względu na Mnie i ze względu na mego sługę, Dawida.(...)
Druga Księga Królewska, rozdział 20


A teraz, na nieco inny temat i do innej osoby słowo wypowiedziane przez proroka Ezechiela:

Jeżeli powiem do bezbożnego: Na pewno umrzesz, a ty go nie ostrzeżesz i nic nie powiesz, aby bezbożnego ostrzec przed jego bezbożną drogą tak, abyś uratował jego życie, wtedy ten bezbożny umrze z powodu swojej winy, ale Ja uczynię cię odpowiedzialnym za jego krew.
(Ezech. 3:18)


No i jeszcze słowo apostoła Pawła co napisał tak:

W imieniu Chrystusa spełniamy posłannictwo jakby Boga samego, który przez nas udziela napomnień. W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem.
2 List św. Pawła do Koryntian 5:20 / Biblia Tysiąclecia


Kategorie: osobiste, _blog


Słowa kluczowe: wszystkich świętych


Komentarze: (6)

kalarepa, November 1, 2008 16:20 Skomentuj komentarz


no i teraz to juz nie twoj problem... odpowiedzialnosc zrzucona.. mozesz spac spokojnie..

w34, November 1, 2008 20:14 Skomentuj komentarz


Ale celem tego wpisu nie jest zrzucanie odpowiedzialności ani dbanie o swój sen. Po prostu dzień mamy taki, że warto to sobie uświadomić.

I dlatego to "memento mori" nie po łacinie, tylko w bardziej zrozumiałym języku.

kalarepa, November 3, 2008 18:26 Skomentuj komentarz


no to chyba nie załapałem przesłania... wydawałoby się że to bardziej ma ostrzec niechetnych do ostrzegania bezbożnych, niż samych zainteresowanych...

w34, November 3, 2008 19:15 Skomentuj komentarz


Może rzeczywiście proroctwo Ezechiela tak wyglądać - sam nie wiem dlaczego je przytoczyłem skoro jest tak bardzo nie na temat. Chyba je wywalę.

Wpis powstał jako refleksja w dniu 1 listopada, a właściwie w wigilię tego dnia, gdy skończyło się już Święto Reformacji i spacerowałem spokojnie po mieście obserwując ludzi przygotowujących się do 1 listopada (Wszystkich Świętych lub jak się powszechnie uważa Święto Zmarłych). Obserwowałem i prawdę mówiąc nieco też podsłuchiwałem wpadając w zadumę jak to ludzie chodzą po cmentarzach, myją groby, stawiają znicze i nie myślą o tym co się dzieje z Jasiem, wujkiem Antonim, gdzie jest Babcia. Oczywiście zawsze można powiedzieć, że "w niebie" - ale czy bezpieczna odpowiedź dla 4-latka jest równie bezpieczna dla 44-latka z nadciśnieniem?

Na pewno umrzesz! Ja jestem tego świadom, nie boję się tego (może poza elementem bólu, który ze śmiercią jakoś mi się nieodzownie łączy) a ponieważ wydaje mi się, że wiele osób zapomina o tej opcji, opcji wybranej już za nas, na twardo i nieodwołalnie to zachciało mi się jakby przypomnieć o tym.

W zasadzie powinienem wykupić wielki baner, a może czas antenowy w porze największej oglądalności. Może powinienem stanąć przy wejściu na cmentarz w dniu 1 listopada i krzyczeć - nie wiem - może jeszcze kiedyś to czynię. Na razie ograniczyłem się do wywieszenia tu tego komunikatu bo jest on ważny.

Na pewno umrzesz - więc czym prędzej pojednaj się w Bogiem abyś żył.

OK - poprawiam wpis, a właściwie poprawiam dopisując stosowne cytaty. Dziękuję za inspiracje.

W.

anonim, November 1, 2008 20:19 Skomentuj komentarz


Apostoł Paweł napisał to tak:
W imieniu Chrystusa spełniamy posłannictwo jakby Boga samego, który przez nas udziela napomnień. W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem.

2 List św. Pawła do Koryntian 5:20 / Biblia Tysiąclecia

Anka, February 15, 2009 18:26 Skomentuj komentarz


To prawda, ale pod warunkiem ze wierzy sie w Boga, bo takie pojednanie sie z Nim w obliczu smierci, tak na wszelki wypadek niewiele jest warte.
Poza tym zycie jest fajne choc ma swoj koniec, wiec moze sensem zycia jest samo zycie a nie smierc - jego kwintesencja.
Moze "wystarczy" zyc tym (danym przez Boga w ktorego nie bardzo wierze) zyciem jako czesc natury ktora umiera pozostawiajac jedynie nastepcow.
Taka swiadomosc skonczonosci zycia daje duzo korzysci, masz konkretny czas ktory musisz przezyc, wypelnic (pomijam nagle smierci) zeby czuc ze zyjesz w zgodzie z samym soba. Potem jest czas na podsumowanie, przekazanie doswiadczen i odejscie. Ale Zycie jest fajne...
Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.