PLNOG jesień '2009
#1. Około 1,9 mld ludzi używa internetu. To jakieś 25% populacji. A więc coś na świecie w ciągu tych ostatnich 15 lat (uważa, że 1995 rok był pewną granicą) się radykalnie zmieniło.
#2. TP S.A. w swojej usłudze neostrada wycina port 25. Dobrze? Źle? Na pewno będzie mniej spamu ale jednak jest to cenzura, ingerencja w wolność słowa, bitów i bajtów. Oczywiście jest to ingerencja w wolność, o której Chińczycy ze swoją cenzurą serwisów WWW mogą tylko pomarzyć.
#3. Fajnie jest być w awangardzie. Używam sieć telekomunikacyjnych gdzieś od 1989 roku, internetu od 1993 - fajnie jest być w awangardzie o ile przyjmie się, że postęp i rozwój to coś dobrego. Ale co jeżeli okaże się, że ten cały internet to wielkie diabelstwo i wszelkie zło? A może postęp i rozwój (o ile coś takiego jest) nie podlega klasyfikacją moralnym a etyką można badać tylko osobiste decyzje i działania?
#4. IPv6 nadchodzi!
Kategorie: zawodowe, _blog
Słowa kluczowe: ip, internet
Komentarze: (1)
klaus, September 12, 2009 08:06 Skomentuj komentarz
Uważam, że to dobrze że TPSA wycina ten port. Trzeba podkreślić kilka istotnych faktów.
1. Łącza zapycha spam, który jest w większości przypadków generowany przez "nieświadomych" użytkowników. Cierpią na tym wszyscy klienci TPSA
2. "Nieświadomych" użytkowników jest zdecydowana większość, jak podają przedstawiciele TPSA i trudno się nie zgodzić. Wszyscy, obecni na konferencji doskonalę radzą sobie z technologią i na pewno nie należą do grupy "nieświadomych" ale niestety jesteśmy w mniejszości, jeżeli chodzi o klientów TPSA, co pokazało pytanie do sali o to kto z nas korzysta z neostrady.
3. I tu dochodzimy do samej usługi - z założenia neostrada jest usługą masową i tanią ukierunkowaną dla jak najszerszej rzeszy odbiorców. Oznacza to, że odbiorcami są zwykli ludzie, a ekspertów, którzy rozumieją jak to działa jest niewielka garstka.
4. Profil z blokowaniem portu 25 można wyłączyć w dosyć prosty sposób i można zrobić to świadomie. Nikt tego nie zabrania.
Wydaje mi się, ze to rozwiązanie jest całkiem sensowne. Być może po jakimś czasie okaże się, że ktoś potrafi je obchodzić ale tak się dzieje z większością zabezpieczeń i tutaj może pomóc tylko podnoszenie świadomości użytkowników.
Najgorsze, że "nieświadomi" użytkownicy w ogromnej większości przypadków w sposób "nieświadomy" generują niechciany ruch, który szkodzi wszystkim.
Mało tego, my jako świadomi użytkownicy sami nic z tym nie możemy zrobić, oprócz "doglądania" komputerów naszych nieświadomych znajomych. Ale to i tak jest walka z wiatrakami.
Czy zatem sprzedaż usługi skonfigurowanej w taki sposób, powinna być napiętnowana?
Klaus