46
Jest już jakąś 6-letnią tradycją, że tego dnia roku pojawia się na tym bloku jakaś specjalna notka. Ale co napisać, gdy nie ma się nic do napisania? W głowie pustka, nie mam żadnej refleksji, żadnego przemyślenia a limit pustych notek przeznaczonych na 15 dzień lutego wyczerpałem rok temu tez nic nie pisząc.
Wiem co zrobię. Postukam w klawiszeoqweiur0p`8 rqlkwjfkl ;qjw;klf jq;wklfj q;3iouf 0194rqwd;fj 139048ru f;qwkjd io3u;cjqwelfj ;sdj qw;ifu 1904fsd aksjfv;wergi18rt95u0123t 23g;kljkl;fj;asklfj;weriug 234gu0 2953t=1-399tuiq;3fj;qklwdjf; qwerifiop t8925tiouiou;ioU EF8OP3P87 301273FIOQW;KLFH;QOIU9U82394UT;QWILJF;KJ;klJ;IQ4 ELWKJG ;KLWEJG;KL WERJ;GLU234P[9GU8 90WER;GLJK WE9R9GUI -WE98 RG;WEKRGJWERUG9- W8ERGWG uznając, że to co z tego stukania wyjdzie jest czymś bardzo w tym dniu istotnym.
Obserwacje bieżące:
- Głowa od rana boli - no cóż, z takimi małymi migrenami żyję już świadomie 40 lat co oznacza, że da się żyć.
- Pierwszy dzień w nowym biurze. Nowa wykładzina śmierdzi, wszystkie rzeczy w kartonach, biurko tymczasowe, szafeczek brak, obok w pokojach pustka bo reszta ekipy będzie się przeprowadzać kiedyś. Ale ekspres do kawy jest więc już dzisiaj 5 cafe latte mam zaliczonych.
- Piotra "ze stali" znam 6 lat! Próbuję zainstalować Skypa i mu to powiedzieć ale jakiś błąd mi na tym kompie wyskakuje.
- Naustawiałem przed sobą wiele wielkich zadań, ciągle stawiam nowe, próbuję je zwalczyć, pchnąć do przodu a potem się dziwię, że jestem zmęczony. A teoretycznie nie muszę. Co mnie motywuje, co popycha? Czy to mam sens?
- Od listopada, w kółko piłuje w biurze pierwszą płytę Collegium Musicum - i dalej mi się podoba.
Kategorie: osobiste, inkrementacja, _blog
Komentarze: (6)
hylanka, February 16, 2010 19:37 Skomentuj komentarz
Wszystkiego najlepszego w dniu swieta Twojego!!
Czy uwazasz sie za czlowieka, ktory odnosi/odniosl sukces? Jest to pytanie pomocnicze, ktore moze ulatwic Ci sklecenie jakiejs jednak notatki na okolicznosc szlachetnej daty :) (Jesli zechcesz luzno przemyslec te sprawe, prosze nie uciekaj w dywagacje typu: A coz to jest sukces??)
anonim, February 17, 2010 11:46 Skomentuj komentarz
I co ja mam napisać w temacie sukces, bez uciekania się w rozważania czym sukces jest. Zaraz zobaczę, co na ten temat pisał Kułakowski :-)
1. Niewątpliwie wielu ludzi uważa, że odnoszę sukcesy. Najczęściej chodzi o ludzi, z którymi spotykam się zawodowo. Ale czy to są sukcesy?
2. Niewątpliwie to co robię (czyli odnoszę sukcesy), u niektórych wzbudza zawiść, złość, przekleństwo. Czasem te negatywne emocje są uzasadnione - wszak coś robiąc łatwo komuś na coś nadepnąć. Gdy dowiaduję się o taki sytuacjach najchętniej bym zniknął, co jest przeciwieństwem sukcesu, bo aby mieć sukces potrzeba być.
3. Ale dość patrzenia oczami świata - jeżeli wyjdziemy choć kawałek w metaświat, spojrzymy na wieczność to tu niewątpliwym sukcesem jest życie w harmonii ze Stwórcą. Wydaje mi się, że gdzieś się z nim kiedyś zharmonizowałem, poznałem, zbliżyłem i pojednałem - to jest niewątpliwie sukces - nie wiem na ile mój a na ile Jego, ale sukces z pewnością. Ale co do jakości mojego życia z Nim mam wiele załamek, czyli niesukcesów na co dzień. Ot, grzeszny ja człowiek i wcale mnie to nie bawi.
4. Pozostaje więc mi cieszyć się małymi sukcesami (zrobiłem ciekawą prezentacje, stworzyłem ładną umowę), walczyć z małymi wpadkami (zapomniałem zrobić zakupów, nie zauważyłem czegoś istotnego) i męczyć się tym życiem do czasu aż się ono zmieni w jakieś życie lepsze.
5. Ale czasem mi się wydaje, że mógłbym je zmienić już dziś - tylko rano wstaję i nie zmieniając niczego idę realizować kolejne "sukcesy".
W.
Marek, February 16, 2010 23:45 Skomentuj komentarz
Ja juz co prawda punktualnie zyczylem, ale moge jeszcze raz: wiec 100 lat :)
a przy okazji zapytam czy nie odbierasz juz maili z pp.org.pl?
Marek
anonim, February 17, 2010 11:47 Skomentuj komentarz
Thx.
Na na jordana raz na dwa dni zaglądam tylko pisanie mi słabo idzie.
W.
anonim, February 22, 2010 12:59 Skomentuj komentarz
Czy to wygląda jak pluszowy miś?
#@""""@#
##( 'o', )##
#(@)-"-(@)#
#(@) (@)#'
Gosia, February 26, 2010 00:20 Skomentuj komentarz
Spóźnione Wojtku, ale wszystkiego naj naj - o kolejny rok bliżej Domu :)