Trzy zdania o szukaniu:
Zdanie #1 - "Kto szuka, ten znajdzie" - rzeczywiście, jest takie przysłowie, przysłowia niosą prawdę, więc pewnie tak jest. Tak, ale ...
Zdanie #2 - "Kto szuka, zostanie znaleziony" - dziwne to jakoś, bo niby dlaczego ktoś kto jest podmiotem (szuka) ma być przedmiotem poszukiwań i czyich poszukiwań?
Zdanie #3 - "Kto szuka ten jest znaleziony" - to zdanie jest jeszcze bardziej dziwne, bo następstwo czasu jest co najmniej pokopane, zupełnie jakby jakiś komputerowy tłumacz przewalił to bezmyślnie z trudnego w dziedzinie czasu języka angielskiego.
Ale przecież napisane jest w Mądrej Księdze mniej więcej coś takiego, iż ....
Bóg z jednego człowieka wyprowadził cały rodzaj ludzki, aby zamieszkiwał całą ziemię. Określił właściwie czasy i granice zamieszkania ludzi, aby szukali Boga.
Czy nie znajdą Go niejako po omacku?
Bo w rzeczywistości Bóg jest niedaleko od każdego z nas. Bo w nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy, jak też powiedzieli niektórzy z greckich "Jesteśmy bowiem z Jego rodu".
Będąc więc z rodu Bożego, nie powinniśmy sądzić, że Bóg jest podobny do złota albo do srebra, albo do kamienia, procesora czy też komputera, albo jakiegoś innego wytworu rąk i myśli człowieka, za którego Nobla już przydzielono.
Nie zważając na czasy nieświadomości, wzywa Bóg teraz wszędzie i wszystkich ludzi do nawrócenia, dlatego że wyznaczył dzień, w którym sprawiedliwie będzie sądzić świat przez Człowieka, którego na to przeznaczył, po uwierzytelnieniu Go wobec wszystkich przez wskrzeszenie Go z martwych.
I dlatego można szukać Boga na FaceBooku, ale ponieważ podlinkować się tam do niego tam nie można w poszukiwaniach ustawać nie można wiedząc, że ...
Kto szczerze go szuka ten jest już znaleziony!