Pamiętnik znaleziony w Sarragosie
#1. Premiera odnowionej wersji Pamiętnika znalezionego w Saragossie zaliczona. Kino Kosmos (obecnie Centrum Sztuki Filmowej) przyjemnie odnowione, co oznacza, że naprawdę dawno tam nie byłem. Jakość kopi doskonała, mimo iż to tylko 2K, a film? No cóż - zakręcony, ale tego się spodziewałem i cyfrowa renowacja zmienić tego nie może.
Ważna rzecz: aby zobaczyć to całe należy się nastawić na bite 3 godziny.
Dwa cytaty jakie zapamiętałem to: "Godzina rozstania ma także swoją słodycz" i "Alfonso, z rodu Gomelezów, kapitana gwardii Walońskiej". Niewiele? I tak dużo na tak zakręcony film.
#2. Ciekawa obserwacja: Barbara Krafftówna i Franciszek Pieczka zagrali parę dwa razy, w Rękopisie znalezionym w Saragossie w 1964 (dobry rocznik) i cztery lata później w Czterech Pancernych, w odcinkach ostatnich. Jakże różne te role.
#3. Przy okazji przedstawiono życie drugiej żony pana Wojciecha Hassa, która opowiedziała też wiele o życiu tego reżysera. Dziwni są Ci artyści. Czasem wydaje mi się, że aby się dobrze czuli potrzebni są inni artyści i w zasadzie to im wystarczy, bo dla ludu to na pewno tego nie tworzą.