Człowiek spotęgowany człowiekiem
Dzisiaj usłyszałem to pierwszy raz. W zasadzie nie przepadam za Gombrowiczem, ale lubię Grechutę. Lubie, a nawet nie wiedziałem o istnieniu takiej piosenki! Słucham, słucham a tu szok. O bankructwie filozofii kolektywnej!
Jest to dla mnie o tyle na czasie, ze znowu przerabiam temat "Bóg stworzył człowieka jako mężczyznę i kobietę" co znaczy mniej więcej tyle, że nie mamy tu stworzonych dwa typy człowieka, ale człowieka, którego pełnia objawia się dopiero gdy się mężczyzna z kobietą spotyka. A potem? Potem rodzina (bo na wzór i podobieństwo Boga ludzie są kreatywni i płodni), potem szersza rodzina, bo rodzice dzieci mają swoich rodziców, potem pewnie klan, gmina, naród. No dobrze - piszę, o człowieku a miało być o Grechucie i Gombrowiczu.
Więc już nic nie piszę więcej tylko zapamiętuję tekst, do przyszłego obrobienia i przemyślenia.
Marek Grechuta - Człowiek spotęgowany człowiekiem
Największym rozczarowaniem jakie oczekuje ludzkość w przyszłości
Największym rozczarowaniem jakie oczekuje ludzkość w przyszłości
będzie bankructwo filozofii kolektywnej, która
ujmując jednostkę jako funkcję masy
poddaje ją rzeczywistości abstrakcjom, takim jak
klasa społeczna, państwo, naród, rasa
i dopiero na trupach tych światopoglądów
urodzi się trzecie widzenie człowieka
człowiek w związku z drugim
ja związku z tobą
ja w związku z tobą i z nim
Człowiek pomnożony przez człowieka
człowiek względem człowieka
człowiek stwarzany człowiekiem
człowie spotęgowany człowiekiem
I ona, to sztuka
przywróci nam zdolność
i lotu, i mocy , i mocy
i ona, to sztuka
przywróci nam zdolnośc
i lotu, i mocy, i mocy
By nie powiedziano o was słowami Szekspira
"biada podrzędnym istotom