22 kwietnia 2011 (piątek), 18:36:36

Świąteczna rozprawa o UFOkach

#1. Wstęp - nie znam się na futurologii (czytam właśnie "Kongres futurologiczny" Lema), nie znam się na kosmologii - ale jeszcze żyjemy w wolnym kraju i mogę sobie napisać co myślę o UFO. W gazetach o tym piszą, więc tym bardziej mogę.

#2. Poszukiwania UFO w kosmosie.

Najbliższa planeta, na której mogło by być życie w jakiś sposób podobne do naszego, a więc białkowe choć wiem, że białko źle funkcjonuje poniżej -50 i ścina się powyżej 50 albo 60 stopni Celsiusza. Oczywiście zamiast białkowego może być życie krzemowe, węglowe a nawet takie niematerialne, ale dyskutując o UFOkach przylatujących na statkach kosmicznych muszę założyć materialne ich istnienie, choć w jakiś stopniu podobne do naszego. Może więc jednak białkowe?

A więc najbliższa planeta na której mogło by być życie w jakimś stopniu podobne do naszego może się znajdować w pobliżu najbliższej do nas gwiazdy. Patrzę w niebo, patrzę w Wikipedią i już mam - Proxima Centauri - to najbliższa nam gwiazda, a ponieważ jest to jakieś 40 bilionów km od Gliwic to te UFOki, żyjąc podobnie do nas raczej to nie dolecą. Śmiała teza? Tak - bo nawet jeżeli mają dobre anteny i obserwując nasze nadajniki nadające TVN24 wiedząc już o naszym istnieniu (Fakty oraz komentarze Szkła Kontaktowego poznają z opóźnieniem 4 lata!) to o ile nie przełamali ograniczeń znanej nam fizyki i wystartowali w czasach Marconiego to jeszcze by nie dolecieli. Nie jest łatwo podróżować z szybkością 15 tys. km/s bo wtedy człowiek (a pewnie i UFOludek) bardzo się kurczy choć nieco wolniej się starzeje.

Napisałem 15 tys. czyli 1/20 prędkości świata gdyż zakładam, że wylecieli jak tylko nadajniki wysłały w eter jakiś sensowny sygnał przez nich odebrany. Ale jeżeli pojawiali się na ziemi już w latach zimnej wojny to znaczy tylko, że musieli by latać kilka razy szybciej!

A może oni obserwują nas przez lornetki i widząc budowę Muru Chińskiego i piramid od razu wystartowali? A może to kosmiczni turyści, latający na wakacjach gdziekolwiek w ramach włóczenia się po naszej galaktyce tak jak ja włóczę się po Polsce? Ale jeżeli tak to dlaczego mieli by przylecieć tu skoro gwiazd widocznych są tysiące, widocznych przez teleskopy grube miliony a może i miliard. Na pewno tu nie przylecą!

#3. Głupie są te moje rozważania - co wypisane tu zdanie to przyjmuję 16 założeń, które przyjmuję jakieś, a mogą przyjąć zupełnie inne. Ale tak jak zaznaczyłem - nie znam się na futurologii. Ale na kosmologii?

#4. Przestrzeń filozoficzna

Wymyśliłem sobie, że kosmologię i futurologię łatwiej niż w przestrzeni fizycznej uprawiać w przestrzeni filozoficznej. Zdefiniowałem ją jako przestrzeń relacji wszystkich bytów, lub inaczej iloczyn kartezjańskich zbiorów wszystkich naszych pojęć. W przestrzeni fizycznej mam dość dużo ograniczeń. A to statek kosmiczny nie chce lecieć szybciej niż to Einstein wymyślił. A to gwiazdy są za daleko, białko w cieple się ścina a prądowi w zimnie płynie się trudniej.

Trudno - zmieniam przestrzeń na filozoficzną. Myślę, że jej moc jest podobna do kosmosu, bo mogę ją szacować na 100mln*100mln * 4mld czyli gdzieś 10e22. Do szacowania przyjmuję. że to 100mln to liczba pojęć opisanych ww wszystkich Wikipediach a 4 mld to liczba ludzi na ziemi, a na ile się znam na ludziach to każdy na temat każdego bytu połączonego w drugim ma na pewno coś do powiedzenia. Sporo? Niekoniecznie - atomów we wszechświecie szacują na większą liczbę więc moja przestrzeń filozoficzna jest już na wstępnie mocno ograniczona, gdyż zajmuje się bytami i osobami a nie atomami. Ale może się mylę?

W każdym razie w przestrzeni filozoficznej rozważa się niewątpliwie łatwiej, co odkrył Lem i bracia Strugaccy. Łatwiej się w niej też podróżuje bo myśląc o obiedzie (a wiec będąc w przestrzeni gdzieś w okolicach galaktyki z literą "O") bardzo szybko mogę się przenieść w hiperprzestrzeń "przemocy wobec zwierząt" - rozważając to co na ten obiad będzie podane. Myśl jest szybka - co więcej, może szybko moją przestrzeń powiększać wymyślająć nowe pojęcia (np. grzemoszki) lub modyfikując stare (czwarta noga wajskopka).

#5. Poszukiwanie UFO w innej przestrzeni

Mimo iż nie wierzę w wizytę UFOków przyjmuję, że wszechświecie nie jesteśmy sami. Oprócz Pana Boga, który całe to wszystko stworzył (niektórzy wiedzą, że nazywa się Jahwe, a niektórzy wierzą że jest inaczej) są przecież jeszcze stworzone przez niego anioły. Myślę, że anioły podróżując po przestrzeni filozoficznej nie mają ograniczeń fizycznych ale jeżeli tylko przestrzeń fizyczna, zwana kosmosem jest podzbiorem przestrzeni filozoficznej to pewnie pojawianie się na świecie aniołów, ich ingerencja w nasze życie, grzebanie się w rzeczywistości jest wysoce prawdopodobne.

No dobrze, są więc anioły - inteligentne, osobowe istoty, funkcjonujące poza znają nam fizyką. Pewnie mogą podróżować po galaktykach z prędkościami większymi niż światło, pewnie mogą mieć statki kosmiczne w kształcie katowickiego spodka, cygara albo nawet takie będące wierną kopią Enterprice. Zapewne mogą przybierać postacie cielesne wypełnione krwią podobną do naszej lub zieloną, lub jak nasz prezydent nieco bardziej błękitną. Mogą objawiać swoją obecność to tu, to tam, na Syberii również bo o UFOkach Syberii donosiła ostatnio bulwarowa prasa i pewnie to stało się inspiracją do mojej pisaniny.

UFOki? Anioły? A co za różnica? Zawsze sprowadza się to do osobników nie z nasze ziemi, choć te pierwsze są takie nowoczesne, akceptowalne a te drugie z lekka średniowieczne, nie modne, zużyte, klasyfikujące osobę w nie wierzącą do ciemnogrodu.

W anioły już wierzę. Wierzę, że mogą się tu pojawić i tylko nie wiem na ile ich działania są dla mnie (i dla nas, bio nagle utożsamię się z ludzkością) dobre.

#6. Nie znam się na futurologii - ale już wiem, że zamiast podniecać się dowodem na istnienie UFO (albo aniołów), zamiast szukać kontaktu z nieznajomymi stworzeniami wiem, że lepiej poszukać kontaktu ze Stwórcą tego wszystkiego, Stwórcą, który zapewnia, że szukającemu da się znaleźć a spotkanie z nim, będzie dużo bardziej zabawne niż najciekawsze wizje Spielberga, Lema czy braci Strugackich.

Są święta - idę szukać!


Kategorie: filozofia, _blog


Słowa kluczowe: ufo, anioły, kosmologia, lem, futurologia, kosmos, gwiazdy


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.