O komunikowaniu się
#1. Oglądałem niedawno jak w sejmie posłowie zadawali pytania do rządu i jak marszałek Niesiołowski każdemu, po kolei, konsekwentnie, dokładnie po minucie wyłączał mikrofon niezależnie od tego czy ten rzeczywiście kończył myśl i zdanie czy też nie. Wyglądało to okropnie, tak jakby sejmem zarządzała maszyna a ludzie mimo iż to ona zarządza próbują się jakoś skomunikować. A do tego jeszcze Niesiołowski - chamstwem nazwać to to mało.
#2. Wczoraj byłem na rozpoczęciu pewnej imprezy (młodzieżowej? internetowej? biznesowej? - wszystko na tak) której elementem początkowym jest dana wszystkim uczestnikom możliwość zreferowania swojego pomysłu na biznes w jedną (!) minutę.
Prowadzący przerywał wypowiedzi gdy tylko stoper się wyzerował. Obserwując to miałem mieszane uczucia, mimo iż była to impreza z od początku tak zdefiniowanymi warunkami a każdy aktywny uczestnik przygotowywał się do tej 1 minuty bardzo rzetelnie tak aby zdążyć. Ot, taka ciekawostka.
#3. SMS próbował nas zmieścić w 160 znakach - nie wyszło to mu, bo już po kilku latach operatorzy i producenci telefonów nauczyli się SMSy łączyć (i kasować za nie). Potem wprowadzili MMSy dające nieco więcej swobody nie mówiąc już o mailu w komórkach co już pozwala na naprawdę wiele. Twiter dalej brnie w świat 140 znaków co zmusza niektórych prozaików do pisania poezji. Bardzo ważne idee muszą się zmieścić w regułach czasowych TED, a dziś walczymy z ACTA bo to ponoć ma nas kneblować w wypowiedziach i komunikowaniu się.
Ale czy czasem poprzez pośpiech, brak czasu
A może to brak szacunku do siebie nawzajem sprawia, że tak się ograniczamy w wypowiedziach? Uzasadniamy to brakiem czasu, pośpiechem ale chyba to właśnie jest to - brak szacunku. Za każdym razem mam wrażenie, że spiesząc się komunikujemy "mam ważniejsze sprawy niż słuchanie twojego paplania". Tak - chyba tak to jest i chyba powinienem tak, jasno i czytelnie to komunikować - a jeżeli chcę coś zmienić to muszę zmienić priorytety a nie polepszać kalendarz. Bo może w życiu chodzi właśnie o głębsze spotykanie się z napotkanymi osobami niż też spotykanie się powierzchowne z jak największą ich liczbą?
#4. Ile czasu Jezus rozmawiał z Samarytanką? Chyba długo bo jego kumple poszli do marketu po żarcie, wrócili a on jeszcze gadał. Gadali długo - szkoda, ze relacja z tej rozmowy ograniczona jest do kilku zdań u Jana.
Kategorie: obserwator, _blog
Słowa kluczowe: SMS, ACTA, Cracow Startup Weekend , Niesiołowski
Komentarze: (2)
Andrzej, January 23, 2012 14:37 Skomentuj komentarz
Tak a propo - o co chodzi z tym ACTA - znalazłem ciekawy filmik, który to krótko i precyzyjnie przedstawia: http://vod.gazetapolska.pl/1049-jak-dziala-acta-zatrzymaj-donalda-tuska
Andrzej, January 25, 2012 12:47 Skomentuj komentarz
Dla wielbicieli talentu Niesiołowskiego: http://www.youtube.com/watch?v=aggDGlusAEY&feature=player_embedded