11 grudnia 2012 (wtorek), 21:43:43

Lalka i Opel

Mój rząd przyznał dziś dofinansowanie fabryce Opla w wysokości 15mln zł. Razem z kosztami poboru podatków i urzędnikami to ponad 1zł na obywatela po to aby Opel uruchomił 150 miejsc pracy.

Moim zdaniem to zdrada, to ograbianie swoich dla obcych, to działanie antypolskie.

Znalazłem sobie dziś w Lalce fragment, który o fabryce Opla traktuje.

ROZDZIAŁ JEDENASTY:

STARE MARZENIA I NOWE ZNAJOMOŚCI

(...)

- To jest podkopywanie naszego przemysłu - odezwał się oponent z grupy kupieckiej.

- Mnie nie obchodzą fabrykanci, tylko konsumenci... - odpowiedział Wokulski.

Kupcy i przemysłowcy poczęli szeptać między sobą w sposób mało życzliwy dla Wokulskiego.

- Otóż i dotarliśmy do interesu publicznego! zawołał wzruszonym głosem książę. - Kwestia zarysowuje się tak: czy projekta szanownego pana Wokulskiego są objawem pomyślnym dla kraju?... Panie mecenasie... - zwrócił się książę do adwokata, czując potrzebę wyręczenia się nim w kłopotliwej nieco sytuacji.

- Szanowny pan Wokulski - zabrał głos adwokat - z właściwą mu gruntownością raczy nas objaśnić: czy sprowadzanie owych tkanin, aż z tak daleka, nie przyniesie uszczerbku naszym fabrykom?

- Przede wszystkim - rzekł Wokulski - owe nasze fabryki nie są naszymi, lecz niemieckimi...

- Oho!... - zawołał oponent z grupy kupców.

- Jestem gotów - mówił Wokulski - natychmiast wyliczyć fabryki, w których cała administracja i wszyscy lepiej płatni robotnicy są Niemcami, których kapitał jest niemiecki, a rada zarządzająca rezyduje w Niemczech; gdzie nareszcie robotnik nasz nie ma możności ukształcić się wyżej w swoim fachu, ale jest parobkiem źle płatnym, źle traktowanym i na dobitkę germanizowanym...

- To jest ważne!... - wtrącił hrabia zgarbiony.

- T e k... - szepnął Anglik.

- Jak Boga kocham, doświadczam emocji słuchając!... - zawołał marszałek. - Nigdym nie myślał, że tak można zabawić się przy podobnej rozmowie... Zaraz wrócę...

I opuścił gabinet, aż uginała się pod jego stopami podłoga.

- Czy mam wyliczać nazwiska? - spytał Wokulski.

Grupa kupców. i przemysłowców złożyła w tej chwili dowód rzadkiej powściągliwości nie domagając się nazwisk. Adwokat szybko podniósł się z Fotelu i zatrzepotawszy rękoma zawołał:

- Sądzę, że nad kwestią miejscowych fabryk możemy przejść do porządku. Teraz szanowny pan Wokulski raczy nam, z właściwą mu jędrnością, objaśnić: jakie pozytywne korzyści z jego projektu odniesie...

- Nasz nieszczęśliwy kraj - zakończył książę.

Notkę wstawiam do serii notek "to lubię" bo Lalkę lubię, ale takie zachowanie mojego rządu uważam za zdradę. Ale co się dziwić po rządach PO?


Kategorie: literatura, proza, ekonomia, to lubię, _blog


Słowa kluczowe: lalka, Bolesław Prus, handel, ekonomia, opel


Komentarze: (0)

Skomentuj notkę

Disclaimers :-) bo w stopce coś wyglądającego mądrze można napisać. Wszystkie powyższe notatki są moim © wymysłem i jako takie związane są ze mną. Ale są też materiały obce, które tu przechowuję lub cytuje ze względu na ich dobrą jakość, na inspiracje, bądź ilustracje prezentowanego lub omawianego tematu. Jeżeli coś narusza czyjeś prawa - proszę o sygnał abym mógł czym prędzej naprawić błąd i naruszeń zaniechać.