Idąc na spacer myślałem o kapitale
#1. W Polsce klasa średnia chyba nie zdąży się wytworzyć. To się nie uda i już. Tendencja Europejska jest przeciwna, klasa średnia znika z Niemczech, Włoch, Francji czy Hiszpanii - dlaczego miała by więc powstać w Polsce? Nie zdąży - bo temu powolnemu procesowi bogacenia się tych kilku co ma własne biznesy a przez to jako taką niezależność przeciwstawia się np. proces odbierania Polakom mieszkań poprzez oferowanie ohydnych kredytów z odwróconą hipoteką. Babcia nie przekaże mieszkania wnukowi, zresztą wnuk robi w korpo i już dawno wziął kredyt na 40 lat. Ale robiąc w korpo nigdy nie zaryzykuje, nigdy nie pofrunie, zawsze będzie tylko wyrobnikiem bojącym się podskoczyć. #2. Idąc dziś po mieście zrywałem brzydko naklejone na każdym słupie i latarni ogłoszenia o kredycie świątecznym, co go można bez wiedzy współmałżonka i innych swoich wierzycieli mieć. Pieniądze ci się należą więc zadzwoń - na pewno damy!
Zrywałem i teraz sam nie wiem czy dobrze robię - przecież ludzie potrzebują pieniędzy! Czy zrywając ogłoszenia mam prawo im w tym przeszkadzać? Usprawiedliwiam się tylko dbałością o estetykę miasta, choć ogłoszenia "Mała, czarna suczka zginęła w piątek" nie zerwałem.
#3. Rozważaliśmy dziś z kumplem dla pewnej spółki program obligacji pracowniczych. Po prostu - wyszliśmy z głupiego założenia, że jest grupa pracowników co swoje oszczędności daje na jakieś nędzne lokaty, a tu spółka się rozwija, jest akcyjna, przejrzysta, raporty publikuje, rozwija się ale rozwój finansuje biorąc z tych samych banków inwestycyjne kredyty. Może więc program obligacyjny dla pracowników?
Ale głupoty wymyślamy! Szybka analiza doprowadziła nas do wniosku, że wśród zatrudnionych nie ma kapitału - jest kredyt! Chyba wszyscy (wszak młodzi) na kredytach lecą, wiec takie numery to w rozwiniętych krajach kapitalistycznych, gdzie jest (jeszcze) klasa średnia ale nie u nas.
#4. Niedawno czytałem świetną książkę pt. "Co u pana słychać" czyli rozmowy z przywódcami III Rzeszy, którym robili złe rzeczy ale jakoś udało się nie być osądzonym. Jednym z rozmówców był autor Generalnego Planu Wschodniego. Nie chodzi tu o plan zagłady Żydów, ale o plan dotyczący Polaków w GG, gdy już z Żydów te tereny się oczyści.
Czy ja jestem nienormalny widząc analogię do tego co się dzieje dziś u nas? Przeanalizowałem właśnie statystyczną strukturę wydatków dla polskiej rodziny i jestem przerażony - przecież większość zysku idzie do przedsiębiorstw o całkowicie niepolskim kapitale. Spłaty kredytów, wydatki na jedzenie, opłaty związane z domem, ciuchy, zdrowie..... może jak ktoś ma telefon od Solorza to zyski zostają w Polsce bo nawet w wydatkach na restauracje więcej jest McDonald'sa niż "Baru u Piotra".
#5. Mówili, że "kapitał nie ma narodowości". Kłamali, bo kapitał to może narodowości nie ma ale właściciele kapitału to już na pewno. Szkoda, że w Polsce nie ma bogatych Polaków.
#6. Dopisek o klasie średniej. Dziś znajomy opowiadał nam o sieciach sprzedaży agencyjnej usług operatorów komórkowych. Opowiadał o tym jak to powstawało, jakie aspiracje mieli agenci, jak wynajmowali lokale, zatrudniali ludzi, a potem jak dokładali, zaciągali, nie potrafili spłacić i jak trwają w takim kieracie, że ani wyjść ani coś z tego mieć. Horror.