Poszukiwany CFO z chorym zębem w tle
Wymagania, których na szczęście spełniać już nie muszę. Nie muszę, bo dziś jestem leniem, a do tego jest wiosna, boli mnie ząb (leczenie kanałowe jak nic), pękła mi bez powodu przednia szyba w samochodzie i zepsuła się klima. Aulin przestał działać, paracetamole są do niczego...
Wymagań nie chcę spełniać, ale przytoczę te wymagania, bo chodzi o:
- Wykształcenie wyższe – ekonomiczne (mile widziane studia podyplomowe z zakresu finansów)
- Doświadczenie w procesach przygotowania spółki do wejścia na giełdę papierów wartościowych
- Doświadczenie na stanowisku menedżerskim w dziale finansowym dużej międzynarodowej firmy (e, tam - chyba to przesada)
- Doświadczenie w procesach przejmowania i łączenia spółek (łojejku!)
- Praktyczna znajomość nowoczesnych metod zarządzania finansami przedsiębiorstwa, regulacji prawnych, podatkowych oraz zagadnień finansowo-księgowych
- Znajomość nowoczesnych aplikacji księgowo-finansowych połączona z doświadczeniem we wdrażaniu i wykorzystaniu systemów ERP
- Mile widziane doświadczenie w pozyskiwaniu i wykorzystywaniu funduszy unijnych, bo przecież wiadomo, że fundusze unijne to wszelkie zło, ale jak dają...
- Bardzo dobra znajomość języka angielskiego (znajomość języka niemieckiego będzie dodatkowym atutem)
Byłem już u fotografa, dokładnie to się nazywa RTG stomatologiczne i pani dentystka powiedziała, że nie jest tak źle. Antybiotykiem pewnie da radę.....
O! Jest jeszcze zakres zadań, których bynajmniej nie chcę brać na siebie: formułowanie długoterminowych planów finansowych, kooperacja i współpraca z Grupą w zakresie finansów, koordynowanie prac w zakresie przepływów pieniężnych, budżetowania, controlingu finansowania działalności bieżącej i inwestycyjnej, współpraca z bankami i innymi instytucjami finansowymi, opracowanie strategii, prowadzenie gospodarki finansowej spółki oraz przygotowanie do IPO.
Co ciekawego - ta dwójka dolna, prawa nie miała nigdy żadnej dziurki! To jeden z nielicznych moich ząbków nienaruszony zębem czasu i próchnicą! Taki śliczny, a jednocześnie taki chory, że dwa dni, do tego dwa dni na konferencjach i w podróży byłem do niczego.
Na koniec dodam, że nie można mnie opisać jako osoby komunikatywnej, otwartej i tolerancyjnej (zwłaszcza tolerancyjnej!), o doskonałych zdolnościach interpersonalnych, analitycznych i adaptacyjnych nie wspominając wcale. Samodzielność, odpowiedzialność i kreatywność to cechy również niezbędne na tym stanowisku może by się i znalazła, ale chyba nie, nie chcę i już. Ząb dalej boli, a Aulin zostawiłem w domu.
I nie chce mi się tego zmieniać nawet jeżeli warunki pracy będą atrakcyjne, a praca ta da stabilność zatrudnienia, interesującą i samodzielną pracę oraz możliwość rozwoju zawodowego i podnoszenia swoich kwalifikacji.
Ciekawe, czy są ludzie spełniający takie wymagania, chcący podjąć te wyzwania oraz ze zdrowymi ząbkami.