2014
#1. Oglądałem wczoraj "nieoczekiwaną zmianę miejsc" - film z przez 30 lat, kawałkami śmieszny. Była tam scena, w której bohater chwali się posiadanymi kartami kredytowymi mówiąc "każdemu takich nie dają".
Co się zmieniło? Każdemu dają, nie są to karty kredytowe, co więcej - stają się coraz bardziej obowiązkowe, ciągle jeszcze proponowane za pomocą marchewki (wygoda) a nie kija.
#2. Jestem po lekturze książki "Ostatnie ostrzeżenie". To pewna wizja zmian na świecie z przed 30 lat, dokładnie z 1984 albo 85 roku. Dowiedziałem się, że w tamtych czasach Niemcy protestowali przeciwko obowiązkowym dowodom osobistym z numerem (niemiecki PESEL), bo fakt, że państwo ich ponumerowało odbierali jako zamach na wolność, a w Australii farmerzy masowo nie chcieli podawać do urzędu skarbowego swojej daty urodzenia, bo narusza to prywatność a do rozliczania podatków potrzebne nie jest. 30 lat temu!
#3. Będąc w Rosji nauczyłem się szyfrować notes z numerami telefonów. Misjonarze tam pracujący tak robili - mieli notesiki, ale system zapisu w nich był taki, że tylko każdy swój potrafił przeczytać.
A dziś? 99% moich znajomych nie ma oporów przed wrzuceniem w chmurę, nawet nie państwową, bankową tylko jakiegoś koncernu wszystkich swoich notatek, zapisków, relacji, pamiętników.
Czy czujemy się tak bezpiecznie? Czy taki im ufamy? Najczęściej słyszę: "i tak wiedzą" i coś w tym jest ale czy muszę się na to godzić? Niemcy 30 lat temu protestowali - dziś nie protestują, ale czy państwa, przywódcy, biznesy i liderzy są bardziej godni zaufania niż wtedy? Nie - ale społeczeństwo się zmieniło. Ważniejsze wartości niż prywatność i intymność to wygodna i szybkość działania.
#4. Apokalipsa to księga pocieszenia. Ciekawostką jest to, że na samym początku jest obietnica, że "kto czyta tę księgę będzie błogosławiony" a na końcu jest zapewnienie o błogosławieństwie, które czytający (albo "przeczytający") otrzymał.
Ja sobie od miesiąca czytam - znaczy - mam Boże błogosławieństwo. No i fajnie, a mój kumpel właśnie zaczyna _roczny_ proces studium ten księgi, via blog i fejsbook, bo skoro ta księga ma 400 wersetów to w sam raz na rok, aby po jednym dziennie.
Błogosławieństwo przez fejsbooka? Bez prywatności i intymności? Z bezproblemowym wyśledzeniem tych, którzy tam wchodzą, zaglądają i piszą? Wierzę, że Bóg, który stworzył to wszystko ma moc obronić swoich świętych w tych trudnych dniach, w którym będą działały tylko karty kredytowe z numerem 666, a przywódcy i liderzy kumając się jeszcze bardziej z demonami niż dziś będą zwodzić całe narody.
#5. No to mamy 2014….. przybliżyło się Królestwo Boże, nawracajmy się i wierzmy w ewangelię.